×

Χρησιμοποιούμε cookies για να βελτιώσουμε τη λειτουργία του LingQ. Επισκέπτοντας τον ιστότοπο, συμφωνείς στην πολιτική για τα cookies.

image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, SPOTKANIE

SPOTKANIE

– Michał! Zaczekaj!

Odwrócił się. W jego stronę biegła Klaudia. Czapkę wcisnęła mocno na oczy, więc w pierwszym momencie nie poznał dziewczyny. Tylko dlatego zdecydował się zaczekać.

– Aaa, to ty – mruknął rozczarowany.

– Tygodniami mnie unikasz. Obraziłeś się?

Wzruszył ramionami.

– Mnie jest bardzo trudno obrazić – odparł i spojrzawszy jej prosto w oczy, spytał: – A ciebie?

– O co ci chodzi?

– O sylwestra.

– Jezu! Człowieku! Kiedy to było? – Nieważne kiedy…

– Poza tym co ja mam wspólnego z twoim sylwestrem?

– Ty? Nic. – Głos Michała był kpiący. – Tylko to twój koleś o mały włos nie zgwałcił mojej eks.

– Kurde! Po pierwsze to nie jest mój koleś…

– A!!! Więc wiesz jednak, o kogo chodzi!

– Nie wiem!

– To skąd wiesz, że nie twój koleś?

– Bo po pierwsze nie mam kolesia, a po drugie jakby był mój, tobym chyba z nim spędzała sylwka, a tak…

– A tak co?

– Gówno. Ale to ciekawe, że interesujesz się swoją eks. Żałuję, że cię zatrzymałam! – burknęła Klaudia i ruszyła przed siebie.

Michał popędził za nią.

– Poczekaj! Nie skończyliśmy rozmowy.

– To może ty nie skończyłeś. Ja tak. Bujaj się! Na drzewo!

* * *

To było kilka tygodni temu. Tuż przed feriami. Potem w ferie, które spędzał w domu, widział Klaudię kilka razy na ulicy, ale czasem to on skręcał w inną uliczkę, czasem ona.

„Bez sensu” − mruknął do siebie, widząc, jak po raz kolejny na jego widok dziewczyna zawraca.

Szedł do Marcpolu. Lista zakupów, jaką zrobiła mama, była dość długa. Wózek na zakupy, który wcisnęła mu w rękę, wkurzał. O ileż bardziej wolałby plecak. Ale mama upierała się, że w plecaku butelki z sokiem malinowym się zbiją. Nie mogąc krzyczeć, tupała i płakała, że ma być tak, jak ona chce. Uległ.

Teraz wózek śmiesznie podskakiwał na nierównych płytach chodnika. Klaudia na jego widok zawróciła, a przecież z tym wózkiem na pewno by jej nie gonił. Zresztą… więcej gonić jej nie będzie. Uciekać też nie. Niech sobie żyje. Z dryblasem. Innymi. Niech rani, kogo chce. To nie jego problem. A jaki jest jego? Nie zdążył sobie odpowiedzieć na to pytanie. Automatyczne drzwi w sklepie się otworzyły. Michał wyciągnął z kieszeni kartkę z listą zakupów i wsunął dwuzłotówkę w koszyk. Odpiąwszy go od całego ciągu innych koszyków, pchnął przed siebie i ruszył między regały.

– Olej, mąka pszenna, ryż Halina, płatki owsiane… – odczytywał półgłosem listę.

Nawet nie zauważył, że od dłuższej chwili obserwują go czyjeś oczy.

– Hej – usłyszał za plecami znajomy głos.

Stał w kolejce do kasy. Odwrócił się. Kinga. I to z rozpuszczonymi włosami. Tego się nie spodziewał; w końcu zawsze związywała je w koński ogon, splatała w warkocz, upinała w kok. Nawet kiedy byli razem, niełatwo było ją przekonać, by rozpuściła je choć na chwilę. Tylko dla niego. A teraz stała tak w sklepie. Uczesana tak jak kiedyś. Jakby tylko dla niego. Skinął jej głową, ale nie wiedział, co powiedzieć.

– Tak jakoś nie było okazji, żeby podziękować…

Michał wzruszył ramionami.

– Czemu nic nie mówisz? – spytała.

– Bo nie wiem, co mam powiedzieć.

– No cokolwiek.

– Eeee tam! Ja tam wolę nie mówić nic, niż pieprzyć trzy po trzy i bez sensu. Znasz mnie.

– Znam?

Znów wzruszył ramionami.

– Przesuwajcie się, a nie romansujecie na środku! – odezwał się tuż za nimi jakiś mężczyzna.

Kinga się zaczerwieniła, a Michał szybko zapłacił za zakupy i ruszył w stronę wyjścia.

– Poczekaj na mnie! – zawołała takim głosem, że odwrócił się w jej kierunku.

W spojrzeniu dziewczyny był i strach, i żal, i coś, czego Michał nazwać nie potrafił. Coś, czego wcześniej nigdy nie widział. Stanął koło wózków na zakupy. Sklep o tej porze nie był zatłoczony. Kinga wyszła po chwili. W ręku trzymała ostatni numer „Cogito”.

„No tak… gazeta dla kujonów” – pomyślał w pierwszym momencie, ale po chwili zmrużywszy oczy, zaczął przyglądać się Kindze z namysłem. Mogła kupić magazyn w tylu miejscach po drodze. Nawet w kiosku przy swoim domu… A przyszła aż tu… Na Międzynarodową. Pod ich dawną szkołę.

– Odprowadzę cię – powiedziała Kinga, kiedy znaleźli się na zewnątrz. – U mnie już nie było – dodała, widząc spojrzenie Michała utkwione w piśmie.

Nie uwierzył jej. Przez chwilę szli w milczeniu. Kinga odezwała się pierwsza.

– Wiesz… Ja już dawno chciałam ci podziękować za wtedy… wiesz…

– Nie ma sprawy – odparł Michał i szarpnął mocniej wózek, którego kółko utkwiło w szczelinie nierównego chodnika.

– Jest – odparła Kinga. – Bo to wszystko wtedy to moja wina.

– Eeee, nie przesadzaj. – Machnął ręką w zniecierpliwieniu.

– Nie przesadzam. Moja.

– Daj spokój. Nie mówmy już o tym. Co robiłaś w ferie?

– Wyjechałam.

Krótka odpowiedź Kingi sprawiła, że Michał nie drążył tematu. Przez chwilę szli w milczeniu. Słychać było tylko terkot wózka z zakupami.

– Twoja dziewczyna idzie za nami – odezwała się Kinga po chwili.

Michał odwrócił głowę i zauważył idącą chodnikiem po drugiej stronie Międzynarodowej Klaudię, która bacznie ich obserwowała, ale teraz szybko spuściła głowę.

– To nie jest moja dziewczyna – odparł i przyspieszył kroku.

– Zerwałeś? Zresztą nieważne…

W milczeniu doszli pod klatkę Michała.

– Zaprosisz mnie? – spytała Kinga, a jej palce o krótkich równo przyciętych paznokciach zacisnęły się aż do białości na zwiniętym w rulon piśmie.

– Czemu nie nosisz rękawiczek?

– Tak jakoś… – odparła.

– Chodź – mruknął Michał i wystukawszy kod na domofonie, pchnął drzwi.

– Chcesz z sokiem? – spytał, kiedy weszli do mieszkania.

Kinga skinęła głową. Powiesiła płaszcz na wieszaku i weszła do pokoju Michała. Na regale, gdzie kiedyś w ramce stało jej zdjęcie, było pusto. Z kuchni dobiegł ją odgłos otwieranej i zamykanej lodówki. Trzaskanie szafek i pogwizdywanie Michała.

Nagle drzwi pokoju otworzyły się. Mama Michała uśmiechnęła się do Kingi. Jej usta ułożyły się w „dzień dobry”.

– Nalałem ci w kubku w wisienki… – powiedział Michał, wnosząc do pokoju tacę. – Mamo, tylko ryżu Halina nie było, więc wziąłem jakiś inny. Ale też w torebkach.

Mama pokiwała głową i zniknęła, zamykając za sobą drzwi.

Michał postawił tacę na biurku i odsunął od niego krzesło, robiąc dla Kingi miejsce. Sam siadł obok na łóżku i wziąwszy do ręki łyżeczkę, głośno zamieszał herbatę.

– Zachowałam się wtedy jak głupia – powiedziała Kinga, siadając koło Michała.

– Nie mówmy o tym – przerwał. – Pij, bo ci wystygnie. Ostatnim razem musiałem całą wypić za ciebie.

– Przepraszam.

– Nie przepraszaj.

– Dlaczego? Chcę to powiedzieć. Byłam głupia i wtedy na andrzejkach, i wcześniej, kiedy… A sylwester to moja wina. Niepotrzebnie prowokowałam tego gościa. Dekolt… Chciałam, byś był zazdrosny… Tak jak ja…

– Nie mów tyle – powiedział Michał, odwracając się w jej stronę.

– Muszę. Michał… ja… to nie przypadek, że się spotkaliśmy. Byłam tu dziś. Twoja mama powiedziała, gdzie jesteś. Pobiegłam tam. Mam już ten numer „Cogito”. Nie wiedziałam, co kupić. Spanikowałam, jak ciebie zobaczyłam… chciałam… – Oddech Kingi stawał się coraz krótszy. Michał patrzył jej w oczy, a jego dłoń poprawiała kosmyk włosów niesfornie opadający jej na czoło. – Ja źle zrobiłam. Nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło…

Ale Michał nie dał jej dokończyć. Całował zachłannie jej usta, oczy i czoło, tuląc do siebie, jakby się bał, że ta chwila uleci jak sen. Że za chwilę Kinga zniknie. Tak jak parę tygodni temu wyjdzie i zostanie po niej tylko kubek zimnej herbaty z sokiem. Nie opierała się. Jej ręce błądziły po jego ramionach. Wreszcie oplotły szyję.

– Michał… daj mi coś powiedzieć… ja muszę…

– Nic nie musisz… − wyszeptał, zamykając jej usta kolejnym pocałunkiem.

Na języku poczuł słony smak łez. Bezgłośnie spływały po twarzy Kingi wprost do ust. Jego i jej.

Nie przerwali nawet wtedy, gdy rozległo się pikanie esemesa. O tym, że był od Klaudii i że brzmiał: „PRZEPRASZAM. ODEZWIJ SIĘ. MOŻE ZACZNIEMY OD NOWA I WYSKOCZYMY DO KINA?” Michał dowiedział się później, ale jego treść nie miała już dla niego żadnego znaczenia.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

SPOTKANIE meeting зустріч MEETING RIUNIONE

– Michał! - Michael! Zaczekaj!

Odwrócił się. Er wandte sich ab. W jego stronę biegła Klaudia. Klaudia rannte auf ihn zu. Czapkę wcisnęła mocno na oczy, więc w pierwszym momencie nie poznał dziewczyny. |drückte|||||||||| Sie schob ihre Mütze fest über ihre Augen, so dass er das Mädchen zunächst nicht erkannte. Tylko dlatego zdecydował się zaczekać. ||||warten Dies ist der einzige Grund, warum er sich entschlossen hat, zu warten.

– Aaa, to ty – mruknął rozczarowany. ||||enttäuscht ||||disappointed - Ach, du bist es", murmelte er enttäuscht. "Oh, it's you," he muttered, disappointed.

– Tygodniami mnie unikasz. for weeks||you avoid - Du meidest mich seit Wochen. Obraziłeś się? hast du dich beleidigt?| Sind Sie beleidigt?

Wzruszył ramionami. Er zuckte mit den Schultern.

– Mnie jest bardzo trudno obrazić – odparł i spojrzawszy jej prosto w oczy, spytał: – A ciebie? ||||beleidigen|||||||||| - Es ist sehr schwer, mich zu beleidigen", antwortete er und sah ihr direkt in die Augen und fragte: "Und Sie? "It's very hard to offend me," he replied, and looking her straight in the eye, he asked, "And you?"

– O co ci chodzi? - Wie meinen Sie das? - What do you mean? - Что ты имеешь в виду?

– O sylwestra. - Über Silvester.

– Jezu! - Mein Gott! Człowieku! Mann! Kiedy to było? Wann war das? – Nieważne kiedy… - Egal wann...

– Poza tym co ja mam wspólnego z twoim sylwestrem? - Außerdem, was habe ich mit Ihrem Silvesterabend zu tun? - Besides, what do I have to do with your New Year's Eve?

– Ty? - Sie? Nic. Nichts. – Głos Michała był kpiący. |||spöttisch |||sarcastic |||іронічний - Michaels Stimme war spöttisch. Michael's voice was mocking. – Tylko to twój koleś o mały włos nie zgwałcił mojej eks. |||Kumpel|||||vergewaltigt|| |||guy|||||raped|| - Nur war es dein Kumpel, der meine Ex fast vergewaltigt hat. - It's just your guy who nearly raped my ex.

– Kurde! damn - Verdammt! - Damn! Po pierwsze to nie jest mój koleś… ||||||Kumpel Erstens: Es ist nicht mein Partner.... First of all, this is not my dude ...

– A!!! - A!!! - Ah !!! Więc wiesz jednak, o kogo chodzi! Sie wissen also, um wen es sich handelt! So you know who it is though!

– Nie wiem! - I do not know!

– To skąd wiesz, że nie twój koleś? ||||||Kumpel ||||||друг - Woher wissen Sie dann, dass es nicht Ihr Partner ist? - Then how do you know it's not your buddy?

– Bo po pierwsze nie mam kolesia, a po drugie jakby był mój, tobym chyba z nim spędzała sylwka, a tak… |||||Freund||||||||||||Silvester|| |||||||||||||||||святкування|| - Denn erstens habe ich keinen Partner, und zweitens würde ich, wenn er meiner wäre, wahrscheinlich Silvester mit ihm verbringen, und ja.... – Потому что, во-первых, у меня нет парня, а во-вторых, если бы он был мой, я бы, наверное, провела с ним силвку, и да…

– A tak co? - Und wenn schon?

– Gówno. - Das ist Scheiße. Ale to ciekawe, że interesujesz się swoją eks. Aber es ist interessant, dass Sie sich für Ihren Ex interessieren. Żałuję, że cię zatrzymałam! ich bedaure|||aufgehalten |||I stopped Ich bereue es, Sie aufgehalten zu haben! I wish I had stopped you! – burknęła Klaudia i ruszyła przed siebie. - Klaudia brummte und ging voran.

Michał popędził za nią. Michael eilte ihr nach.

– Poczekaj! - Warten Sie! Nie skończyliśmy rozmowy. Wir sind noch nicht fertig mit dem Gespräch.

– To może ty nie skończyłeś. - Vielleicht sind Sie es, der noch nicht fertig ist. Ja tak. Das tue ich. Bujaj się! schaukel| swing| бувай| Weiter geht's! рок! Na drzewo! |дерево Auf den Baum!

* * * * * *

To było kilka tygodni temu. Das war vor ein paar Wochen. That was a few weeks ago. Tuż przed feriami. Kurz vor den Feiertagen. Just before the winter break. Potem w ferie, które spędzał w domu, widział Klaudię kilka razy na ulicy, ale czasem to on skręcał w inną uliczkę, czasem ona. |||||||||||||||||bogte||||| Später in den Ferien, die er zu Hause verbrachte, sah er Klaudia ein paar Mal auf der Straße, aber manchmal war es er, der in eine andere Gasse einbog, manchmal sie. Then, during the holidays, which he spent at home, he saw Klaudia on the street several times, but sometimes he turned into another street, sometimes her.

„Bez sensu” − mruknął do siebie, widząc, jak po raz kolejny na jego widok dziewczyna zawraca. ||||||||||||||umkehrt "No point," he muttered to himself, seeing the girl turn again at the sight of him.

Szedł do Marcpolu. er ging|| Er war auf dem Weg nach Marcpol. Lista zakupów, jaką zrobiła mama, była dość długa. Die Einkaufsliste, die Mama gemacht hat, war ziemlich lang. Wózek na zakupy, który wcisnęła mu w rękę, wkurzał. ||||drückte|||| ||||||||was annoying Der Einkaufswagen, den sie ihm in die Hand drückte, war ärgerlich. The shopping cart she shoved into his hand pissed him off. O ileż bardziej wolałby plecak. Wie viel lieber hätte er einen Rucksack gehabt. How much more would he prefer a backpack. Ale mama upierała się, że w plecaku butelki z sokiem malinowym się zbiją. Aber Mama bestand darauf, dass die Himbeersaftflaschen im Rucksack verklumpen würden. Nie mogąc krzyczeć, tupała i płakała, że ma być tak, jak ona chce. |||stamped||||||||| Da sie nicht schreien konnte, stampfte sie auf und schrie, dass es so sein müsse, wie sie es wollte. Uległ. he succumbed Er hat nachgegeben.

Teraz wózek śmiesznie podskakiwał na nierównych płytach chodnika. Jetzt hüpfte der Kinderwagen lächerlich auf den unebenen Gehwegplatten. Now the cart bounced funny on the uneven pavement. Klaudia na jego widok zawróciła, a przecież z tym wózkiem na pewno by jej nie gonił. Klaudia drehte sich bei seinem Anblick um, doch mit dem Kinderwagen würde er ihr sicher nicht nachlaufen. Klaudia turned when she saw him, and he would not chase her with this pram. Zresztą… więcej gonić jej nie będzie. Wie auch immer... sie wird nicht mehr gejagt. Uciekać też nie. Und auch nicht wegzulaufen. Niech sobie żyje. Lasst ihn leben. Z dryblasem. |with a dryblase |з сухарем Mit einem Dribbling. Innymi. Andere. Niech rani, kogo chce. |it hurts|| Soll er doch verletzen, wen er will. To nie jego problem. A jaki jest jego? Und was ist seins? Nie zdążył sobie odpowiedzieć na to pytanie. Er hat sich nicht die Zeit genommen, diese Frage zu beantworten. He did not have time to answer this question. Automatyczne drzwi w sklepie się otworzyły. Die automatischen Türen des Ladens öffneten sich. Michał wyciągnął z kieszeni kartkę z listą zakupów i wsunął dwuzłotówkę w koszyk. |||||||||slipped|a two-zloty coin||basket Michael zog ein Blatt Papier mit einer Einkaufsliste aus seiner Tasche und steckte eine Zwei-Zloty-Münze in den Korb. Michał took a card with a shopping list from his pocket and slipped the two zloty into the basket. Odpiąwszy go od całego ciągu innych koszyków, pchnął przed siebie i ruszył między regały. Unclipping||||sequence|||||||||the shelves Er löste ihn von einer ganzen Reihe anderer Körbe, schob sich vor und bewegte sich zwischen den Regalen.

– Olej, mąka pszenna, ryż Halina, płatki owsiane… – odczytywał półgłosem listę. ||wheat||Halina||oat|he was reading|aloud| |борошно|пшеничне||||||| - Öl, Weizenmehl, Halina-Reis, Haferflocken... - er las die Liste mit halblauter Stimme vor.

Nawet nie zauważył, że od dłuższej chwili obserwują go czyjeś oczy. Er bemerkte nicht einmal, dass ihn jemand mit den Augen lange beobachtet hatte. He didn't even notice that someone's eyes had been watching him for a long time.

– Hej – usłyszał za plecami znajomy głos. - Hey - hörte er eine vertraute Stimme hinter sich.

Stał w kolejce do kasy. Er stand in der Warteschlange an der Kasse. Odwrócił się. Er wandte sich ab. Kinga. Kinga. I to z rozpuszczonymi włosami. Und das mit offenem Haar. And it's with loose hair. Tego się nie spodziewał; w końcu zawsze związywała je w koński ogon, splatała w warkocz, upinała w kok. |||||||||||||||||bun Das hatte er nicht erwartet, schließlich hatte sie sie immer zu einem Pferdeschwanz gebunden, geflochten oder zu einem Dutt gesteckt. He had not expected this; after all, she always tied them up in a ponytail, braided them into a braid, and fastened them in a bun. Nawet kiedy byli razem, niełatwo było ją przekonać, by rozpuściła je choć na chwilę. |||||||to convince|||||| Selbst wenn sie zusammen waren, war es nicht leicht, sie davon zu überzeugen, die beiden auch nur für einen Moment zu trennen. Tylko dla niego. Nur für ihn. A teraz stała tak w sklepie. Und jetzt stand sie so im Laden. And now she was standing there in the store. Uczesana tak jak kiedyś. Sie war gekämmt, wie sie es gewohnt war. Jakby tylko dla niego. Als ob es nur für ihn wäre. Skinął jej głową, ale nie wiedział, co powiedzieć. he nodded||||||| Er nickte ihr zu, wusste aber nicht, was er sagen sollte.

– Tak jakoś nie było okazji, żeby podziękować… - Irgendwie gab es keine Gelegenheit, danke zu sagen....

Michał wzruszył ramionami. Michael zuckte mit den Schultern.

– Czemu nic nie mówisz? - Warum sagst du nichts? – spytała. - fragte sie.

– Bo nie wiem, co mam powiedzieć. - Weil ich nicht weiß, was ich sagen soll. - Because I don't know what to say.

– No cokolwiek. - Nun, wie auch immer.

– Eeee tam! - Eeee da! Ja tam wolę nie mówić nic, niż pieprzyć trzy po trzy i bez sensu. |||||||talking nonsense|three||three||| |||||||говорити|||||| Ich für meinen Teil ziehe es vor, überhaupt nichts zu sagen, als drei mal drei zu schwafeln und keinen Sinn zu machen. Я лучше промолчу, чем трахаться три на три и не иметь смысла. Znasz mnie. Sie kennen mich.

– Znam? - Ob ich das weiß?

Znów wzruszył ramionami. Er zuckte wieder mit den Schultern.

– Przesuwajcie się, a nie romansujecie na środku! - Weg da, keine Romantik in der Mitte! "Подвинься, не заводи роман посередине!" – odezwał się tuż za nimi jakiś mężczyzna. - meldete sich ein Mann direkt hinter ihnen zu Wort. A man spoke up behind them.

Kinga się zaczerwieniła, a Michał szybko zapłacił za zakupy i ruszył w stronę wyjścia. ||blushed||||||||||| Kinga errötete, und Michael bezahlte schnell die Einkäufe und machte sich auf den Weg zum Ausgang. Kinga blushed, and Michał quickly paid for his purchases and headed towards the exit.

– Poczekaj na mnie! - Wartet auf mich! - Wait for me! – zawołała takim głosem, że odwrócił się w jej kierunku. - rief sie mit einer solchen Stimme, dass er sich ihr zuwandte. She called in such a voice that he turned to face her.

W spojrzeniu dziewczyny był i strach, i żal, i coś, czego Michał nazwać nie potrafił. Im Blick des Mädchens waren sowohl Angst als auch Bedauern zu erkennen, und etwas, das Michal nicht benennen konnte. In the girl's gaze there was both fear and regret, and something Michał could not name. Coś, czego wcześniej nigdy nie widział. So etwas hatte er noch nie gesehen. Something he has never seen before. Stanął koło wózków na zakupy. Er stand neben den Einkaufswagen. He was standing next to the shopping carts. Sklep o tej porze nie był zatłoczony. ||||||crowded Der Laden war zu dieser Stunde nicht überfüllt. Kinga wyszła po chwili. Kinga ging nach einer Weile. W ręku trzymała ostatni numer „Cogito”. In ihrer Hand hielt sie die neueste Ausgabe von "Cogito".

„No tak… gazeta dla kujonów” – pomyślał w pierwszym momencie, ale po chwili zmrużywszy oczy, zaczął przyglądać się Kindze z namysłem. ||||nerds||||||||having narrowed|||||||thoughtfulness "Nun ja... eine Zeitung für Nerds", dachte er zunächst, doch nachdem er einen Moment lang die Augen zusammengekniffen hatte, begann er Kinga nachdenklich zu betrachten. Mogła kupić magazyn w tylu miejscach po drodze. |||||places|| Sie hätte an so vielen Orten auf dem Weg eine Zeitschrift kaufen können. Nawet w kiosku przy swoim domu… A przyszła aż tu… Na Międzynarodową. Sogar in dem Kiosk neben ihrem Haus... Und sie ist den ganzen Weg hierher gekommen... zur Internationalen Konferenz. Pod ich dawną szkołę. Unter ihrer früheren Schule.

– Odprowadzę cię – powiedziała Kinga, kiedy znaleźli się na zewnątrz. - Ich bringe dich raus", sagte Kinga, als sie draußen waren. – U mnie już nie było – dodała, widząc spojrzenie Michała utkwione w piśmie. |||||||||fixed||writing - Bei mir war es weg", fügte sie hinzu, als sie Michaels Blick auf die Schrift gerichtet sah. – I didn't have it anymore – she added, seeing Michał's gaze fixed on the writing.

Nie uwierzył jej. Er glaubte ihr nicht. He didn't believe her. Przez chwilę szli w milczeniu. Eine Zeit lang gingen sie schweigend weiter. For a moment they walked in silence. Kinga odezwała się pierwsza. Kinga ergriff zuerst das Wort.

– Wiesz… Ja już dawno chciałam ci podziękować za wtedy… wiesz… - Weißt du... ich wollte dir schon lange für damals danken... du weißt schon....

– Nie ma sprawy – odparł Michał i szarpnął mocniej wózek, którego kółko utkwiło w szczelinie nierównego chodnika. |||||||||||stuck|||| ||||||штовхнув||||||||| - Kein Problem", antwortete Michael und zerrte fester an dem Wagen, dessen Rad in einer Ritze des unebenen Pflasters stecken blieb.

– Jest – odparła Kinga. - Das ist es", antwortete Kinga. – Bo to wszystko wtedy to moja wina. - Denn damals war alles meine Schuld.

– Eeee, nie przesadzaj. - Eeee, nicht übertreiben. – Machnął ręką w zniecierpliwieniu. - Er winkte ungeduldig mit der Hand.

– Nie przesadzam. - Ich übertreibe nicht. Moja.

– Daj spokój. - Na los! Nie mówmy już o tym. Lassen Sie uns nicht mehr darüber reden. Co robiłaś w ferie? Was haben Sie über die Feiertage gemacht?

– Wyjechałam. - Ich bin gegangen.

Krótka odpowiedź Kingi sprawiła, że Michał nie drążył tematu. |||made||||dove into| |||||||досліджував| Kingas kurze Antwort bedeutete, dass Michael das Thema nicht weiter verfolgte. Przez chwilę szli w milczeniu. Eine Zeit lang gingen sie schweigend weiter. Słychać było tylko terkot wózka z zakupami. |||the clattering||| Das einzige, was man hören konnte, war das Klappern eines Einkaufswagens.

– Twoja dziewczyna idzie za nami – odezwała się Kinga po chwili. - Deine Freundin ist uns gefolgt", meldete sich Kinga nach einer Weile zu Wort.

Michał odwrócił głowę i zauważył idącą chodnikiem po drugiej stronie Międzynarodowej Klaudię, która bacznie ich obserwowała, ale teraz szybko spuściła głowę. Michael drehte den Kopf und bemerkte Klaudia, die auf der anderen Seite der Internationalen den Bürgersteig entlanglief, sie aufmerksam beobachtete und nun schnell den Kopf senkte.

– To nie jest moja dziewczyna – odparł i przyspieszył kroku. - Das ist nicht meine Freundin", antwortete er und beschleunigte seine Schritte.

– Zerwałeś? - Habt ihr euch getrennt? Zresztą nieważne… Wie auch immer, egal...

W milczeniu doszli pod klatkę Michała. ||||cage| Schweigend erreichten sie die Vorderseite von Michaels Käfig. Они молча подошли к клетке Майкла.

– Zaprosisz mnie? - Werden Sie mich einladen? – spytała Kinga, a jej palce o krótkich równo przyciętych paznokciach zacisnęły się aż do białości na zwiniętym w rulon piśmie. ||||||short||||tightened||||||rolled||| ||||||||||зціпилися||||||згорнутому||| - fragte Kinga, und ihre Finger mit den kurzen, gleichmäßig geschnittenen Fingernägeln krampften sich auf dem zusammengerollten Brief zusammen, bis sie weiß waren. Kinga asked, her fingers with short, neatly trimmed nails clenching to whiteness on the rolled-up paper.

– Czemu nie nosisz rękawiczek? - Warum trägst du keine Handschuhe? Why don't you wear gloves?

– Tak jakoś… – odparła. - Irgendwie... - antwortete sie. I don't know... she replied.

– Chodź – mruknął Michał i wystukawszy kod na domofonie, pchnął drzwi. |||||code|||| - Herein", murmelte Michal und stieß die Tür auf, nachdem er den Code auf der Gegensprechanlage eingetippt hatte.

– Chcesz z sokiem? - Möchten Sie Saft dazu? - Want some juice? – spytał, kiedy weszli do mieszkania. - fragte er, als sie die Wohnung betraten.

Kinga skinęła głową. Kinga nickte. Powiesiła płaszcz na wieszaku i weszła do pokoju Michała. she hung|||||||| Sie hängte ihren Mantel an den Kleiderständer und ging in Michaels Zimmer. Na regale, gdzie kiedyś w ramce stało jej zdjęcie, było pusto. ||||||||||empty Das Bücherregal, in dem einst ihr Bild in einem Rahmen stand, war leer. Z kuchni dobiegł ją odgłos otwieranej i zamykanej lodówki. |||||||closing| Aus der Küche hörte man das Öffnen und Schließen des Kühlschranks. Trzaskanie szafek i pogwizdywanie Michała. the banging|||| |||свистіння| Das Zuschlagen der Schränke und Michaels Pfeifen.

Nagle drzwi pokoju otworzyły się. Plötzlich öffnete sich die Tür des Zimmers. Mama Michała uśmiechnęła się do Kingi. Michals Mutter lächelte Kinga an. Jej usta ułożyły się w „dzień dobry”. Ihre Lippen formten ein "Guten Morgen".

– Nalałem ci w kubku w wisienki… – powiedział Michał, wnosząc do pokoju tacę. I poured||||||||||| |||||вишеньки|||||| - Ich habe dir einen Kirschbecher eingegossen...", sagte Michael und brachte ein Tablett in den Raum. – Mamo, tylko ryżu Halina nie było, więc wziąłem jakiś inny. ||rice||||||| ||рису||||||| - Mama, nur der Reis von Halina war nicht da, also habe ich einen anderen genommen. Ale też w torebkach. |||in bags Aber auch in Taschen.

Mama pokiwała głową i zniknęła, zamykając za sobą drzwi. |nodded||||||| Mum nickte und verschwand, wobei sie die Tür hinter sich schloss.

Michał postawił tacę na biurku i odsunął od niego krzesło, robiąc dla Kingi miejsce. Michael stellte das Tablett auf den Schreibtisch und rückte den Stuhl zur Seite, um Platz für Kinga zu schaffen. Sam siadł obok na łóżku i wziąwszy do ręki łyżeczkę, głośno zamieszał herbatę. |||||||||||stirred| Sam setzte sich neben ihn auf das Bett und nahm einen Teelöffel in die Hand, in dem er lautstark seinen Tee umrührte. Sam sat down on the bed next to him and, taking a teaspoon in his hand, stirred the tea loudly.

– Zachowałam się wtedy jak głupia – powiedziała Kinga, siadając koło Michała. |||||||sitting|| - Ich habe mich an diesem Tag wie ein Idiot verhalten", sagte Kinga und setzte sich neben Michal. "I acted stupid then," Kinga said, sitting next to Michael.

– Nie mówmy o tym – przerwał. - Lassen Sie uns nicht darüber reden", unterbrach er sie. – Pij, bo ci wystygnie. drink||| |||остигне - Trink aus, sonst wird dir kalt. Ostatnim razem musiałem całą wypić za ciebie. ||||drink|| Das letzte Mal musste ich die ganze Flasche für dich trinken.

– Przepraszam. - Entschuldigen Sie bitte.

– Nie przepraszaj. |entschuldige |apologize - Entschuldigen Sie sich nicht.

– Dlaczego? - Warum? Chcę to powiedzieć. Ich möchte Folgendes sagen. I want to say it. Byłam głupia i wtedy na andrzejkach, i wcześniej, kiedy… A sylwester to moja wina. Ich war dumm und dann bei der Androgynie, und davor, als... Und Silvester war meine Schuld. I was stupid then on St. Andrew's Day and before, when… And New Year's Eve is my fault. Niepotrzebnie prowokowałam tego gościa. |habe provoziert|| |I provoked|| Ich habe diesen Mann unnötig provoziert. Dekolt… Chciałam, byś był zazdrosny… Tak jak ja… decolletage||||||| Das Dekolleté... Ich wollte, dass du eifersüchtig bist... Genau wie ich.... Cleavage ... I wanted you to be jealous ... Just like me ...

– Nie mów tyle – powiedział Michał, odwracając się w jej stronę. |||||sich umdrehend|||| - Reden Sie nicht so viel", sagte Michael und wandte sich ihr zu. "Don't talk so much," said Michael, turning to face her.

– Muszę. - Ich muss es tun. Michał… ja… to nie przypadek, że się spotkaliśmy. |||||||we met Michael... ich... es ist kein Zufall, dass wir uns getroffen haben. Michał… I… it's no coincidence that we met. Byłam tu dziś. Ich war heute hier. I was here today. Twoja mama powiedziała, gdzie jesteś. Deine Mutter hat gesagt, wo du bist. Pobiegłam tam. I ran| Ich bin dorthin gelaufen. Mam już ten numer „Cogito”. Ich habe diese Ausgabe von 'Cogito' bereits. Nie wiedziałam, co kupić. Ich wusste nicht, was ich kaufen sollte. I didn't know what to buy. Spanikowałam, jak ciebie zobaczyłam… chciałam… – Oddech Kingi stawał się coraz krótszy. ich habe panic bekommen|||||||||| I panicked|||||breath||||| Ich bin in Panik geraten, als ich dich sah... Ich wollte... - Kingas Atem wurde immer kürzer. I panicked when I saw you... I wanted... - Kinga's breath was getting shorter. Michał patrzył jej w oczy, a jego dłoń poprawiała kosmyk włosów niesfornie opadający jej na czoło. |||||||||einen Strähnchen||ungehorsam|fallend|||Stirn ||||||||||||falling||| Michael sah ihr in die Augen, seine Hand fixierte eine widerspenstige Haarsträhne auf ihrer Stirn. Michał looked into her eyes, and his hand tucked a rebellious lock of hair that was falling on her forehead. – Ja źle zrobiłam. - Ich habe schlecht gearbeitet. - I did it wrong. Nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło… ||||||eingetreten ist ||||||came over me Ich weiß nicht, was damals in mich gefahren ist....

Ale Michał nie dał jej dokończyć. Aber Michael ließ sie nicht ausreden. But Michał did not let it finish. Całował zachłannie jej usta, oczy i czoło, tuląc do siebie, jakby się bał, że ta chwila uleci jak sen. |gierig|||||Stirn|indem er sie an sich drückte|||||||||vergeht|| |greedily||||||||||||||||| |прагнучи||||||||||||||||| Er küsste gierig ihre Lippen, ihre Augen und ihre Stirn, schmiegte sich eng an sie, als fürchtete er, der Augenblick würde wie ein Traum vergehen. He greedily kissed her lips, eyes and forehead, pressing them against him as if afraid that the moment would pass away like a dream. Że za chwilę Kinga zniknie. ||||will disappear Dass Kinga in einem Moment verschwinden würde. That Kinga will disappear in a moment. Tak jak parę tygodni temu wyjdzie i zostanie po niej tylko kubek zimnej herbaty z sokiem. ||||||||||||cold||| Genau wie vor ein paar Wochen wird sie gehen und nur eine Tasse kalten Tee mit Saft zurücklassen. Like a couple of weeks ago, she would leave and only have a cup of cold tea and juice left behind. Nie opierała się. |hatte sich gestützt| |she was leaning| Sie hat sich nicht gewehrt. She didn't resist. Jej ręce błądziły po jego ramionach. ||browsen||| Ihre Hände wanderten über seine Schultern. Her hands wandered over his arms. Wreszcie oplotły szyję. |umwickelten|den Hals |they wrapped| Schließlich wurden sie um den Hals gewickelt. Finally, they wrapped around his neck.

– Michał… daj mi coś powiedzieć… ja muszę… - Michael... lass mich etwas sagen... Ich habe zu.... - Michał ... let me tell you something ... I have to ...

– Nic nie musisz… − wyszeptał, zamykając jej usta kolejnym pocałunkiem. |||flüsterte||||| |||whispered||||| - Du musst nichts tun... - flüsterte er und schloss ihren Mund mit einem weiteren Kuss. "You don't have to…" he whispered, closing her mouth with another kiss.

Na języku poczuł słony smak łez. |||salzigen||Tränen |||salty|| Er spürte den salzigen Geschmack der Tränen auf seiner Zunge. Bezgłośnie spływały po twarzy Kingi wprost do ust. |flowed|||||| Sie liefen leise über Kingas Gesicht direkt in ihren Mund. Silently they flowed down Kinga's face straight to her lips. Jego i jej. Seine und ihre. His and hers.

Nie przerwali nawet wtedy, gdy rozległo się pikanie esemesa. |unterbrachen||||es ertönte||Pingen| |||||||pinging| Sie unterbrachen nicht einmal, als das Piepen der Textnachricht ertönte. They didn't even stop when the message alert beeped. O tym, że był od Klaudii i że brzmiał: „PRZEPRASZAM. Darüber, dass er von Klaudia war und dass darin stand: "Es tut mir leid. About the fact that it was from Claudia and that it read: "SORRY. ODEZWIJ SIĘ. antworten| respond| REFLECT. GET BACK TO ME. MOŻE ZACZNIEMY OD NOWA I WYSKOCZYMY DO KINA?” Michał dowiedział się później, ale jego treść nie miała już dla niego żadnego znaczenia. |||||springen||||erfuhr|||||||||||| ||||||||||||||message||||||| ||||||||||||||повідомлення||||||| Vielleicht fangen wir noch einmal an und gehen ins Kino", fand Michal später heraus, aber der Inhalt war für ihn nicht mehr von Bedeutung. MAYBE WE'LL START OVER AND GO TO THE CINEMA?” Michał found out later, but its content no longer mattered to him.