×

Χρησιμοποιούμε cookies για να βελτιώσουμε τη λειτουργία του LingQ. Επισκέπτοντας τον ιστότοπο, συμφωνείς στην πολιτική για τα cookies.

image

Pomorze Zachodnie, Pieniądze płyną do przedsiębiorców z Pomorza Zachodniego. ZARR uruchomił programy wsparcia

Pieniądze płyną do przedsiębiorców z Pomorza Zachodniego. ZARR uruchomił programy wsparcia

Gospodarka i przedsiębiorczość na Pomorzu Zachodnim bardzo prężnie się rozwijała, aż przyszedł marzec 2020.

Pandemia koronawirusa zmieniła zupełnie wszystko.

W tym trudnym gospodarczo czasie przedsiębiorcy z naszego regionu mogą liczyć na wsparcie Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Na jaką pomoc w trudnych czasach pandemii koronawirusa mogą liczyć zachodniopomorscy przedsiębiorcy? O tym będziemy rozmawiali z naszymi gośćmi.

Łączymy się z panią Anną Szostak, Kierownikiem Biura ds. Wdrażania Produktów, Wydział Zachodniopomorskiego Funduszu Rozwoju. Pani Anno, dzień dobry.

Dzień dobry, witam państwa.

To jest chyba taki czas – i trudno byłoby tutaj ze mną polemizować – że przedsiębiorcy bardzo czekają na wszelkie wsparcie,

które może być im oferowane w formie płynnościowej. Jak to wygląda w województwie zachodniopomorskim?

Jako ZARR udzieliliśmy pożyczek płynnościowych na kwotę powyżej 12 mln złotych.

Aby też zwiększyć zasięg naszego działania przez naszych pośredników na fundusze pożyczkowe przekazaliśmy kolejne 18 mln złotych,

które pomogły wesprzeć kolejne 118 przedsiębiorstw, więc zapotrzebowanie na pożyczki płynnościowe, na wsparcie przedsiębiorstw jest dość duże.

Czy może więc powiedzieć, że jest to taki specjalny fundusz na czas pandemii koronawirusa?

Tak, to są pożyczki płynnościowe skierowane bezpośrednio do przedsiębiorców, którzy mają problemy z funkcjonowaniem w związku z covidem.

Jakie branże są najsilniej dotknięte gospodarczymi konsekwencjami pandemii?

W pierwszej kolejności nasza oferta jest skierowana do podmiotów, które z uwagi na przepisy sanitarne, czyli ograniczenie w działalności,

nie mogły świadczyć tej swojej działalności gospodarczej – czyli małe przedsiębiorstwa, takie jak kosmetyczki czy fryzjerzy,

poprzez restauracje, poprzez hotele czy uzdrowiska.

Na jakich warunkach udzielane są pożyczki płynnościowe?

Pożyczki płynnościowe udzielane są na maks. 250 tys. Maksymalny okres na udzielenie takie pożyczki to jest 60 miesięcy.

Czy to co teraz robi ZARR możemy nazwać swojego rodzaju rzucaniem koła ratunkowego dla przedsiębiorców,

którzy ze względu na pandemię znaleźli się w dramatycznej sytuacji?

Zdecydowanie tak. Wszystkie te podmioty potrzebowały naszego wsparcia i dlatego się do nas zgłosiły.

Naszą misją jest pomoc w działaniu mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

Pożyczka finansowa przede wszystkim jest na cele związane z zabezpieczeniem płynności finansowej przedsiębiorstwa.

Można z tych środków sfinansować zobowiązania powstałe po 1 stycznia 2020 roku. Są cele związane z bieżącą działalnością gospodarczą, czyli np. zapłata czynszu,

opłat czy wynagrodzeń dla pracowników, czy zakup towarów handlowych. Obecny nabór trwa do 31 grudnia 2020 roku.

Natomiast zachęcam do oglądania naszej strony internetowej pozyczkizfrr.zarr.com.pl, gdzie na bieżąco można śledzić informacje

o nowych naborach, które się pojawiają.

Więc wszystkich przedsiębiorców serdecznie zachęcamy. Potrzeby gospodarcze pewnie są ogromne, a każde wsparcie płynnościowe jest wsparciem na wagę złota.

Naszym gościem była pani Anna Szostak, Kierownik Biura ds. Wdrażania Produktów, Wydział Zachodniopomorskiego Funduszu Rozwoju.

Od naszej wiosennej rozmowy minęło już kilka ładnych miesięcy. Jak może pan podsumować miniony sezon wakacyjny?

To były wakacje w dobie pandemii koronawirusa – takich wakacji nigdy wcześniej nie było i niektórzy żyją nadzieją, że nigdy później już nie będzie.

W wakacje, jak chyba w całej Polsce, że tak powiem, wróciła trochę normalność. Na brak turystów przez 2 miesiące nie mogliśmy narzekać.

To pozwoli nam w jakimś stopniu przefunkcjonować do następnych wakacji. O ile sytuacja się poprawi, to mam nadzieję, że nie będzie wielkiej tragedii.

Obserwujemy od października pewne pogorszenie sytuacji epidemicznej, co pewnie również było odczuwalne w miejscowościach turystycznych.

W miejscowościach turystycznych, szczególnie tych nadmorskich, gdzie głównie bazujemy na turystach z Niemiec, w tej chwili tylko weekendowe przyjazdy

gości z okolicy od Szczecina w naszą stronę. Ale to też są sporadyczne wyjazdy, gdzie ludzie przyjeżdżają spacerować tylko. I to jest tylko sobota, niedziela i koniec.

Z jakiego wsparcia pan korzystał, jeżeli chodzi o działalność Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i jak mocno pomogło to przetrwać ten trudny czas?

Korzystaliśmy z pożyczki nisko oprocentowanej udzielanej przez Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski. Powiem szczerze, że bez tej pożyczki byłoby ciężko,

bo tak jak to wszystko działa jako koło zamachowe, gdzie jeden tryb się wyłamie, to przestaje działać. I w tej chwili taka pożyczka pozwoli nam funkcjonować

w tym okresie martwym, gdzie przychody są praktycznie zatrzymane w 100%, bo sprzedaż na wynos albo pobyty służbowe w miejscowościach nadmorskich

niestety nie funkcjonuje. Pomoc rządu też nie jest doskonała i tak jak wielu przedsiębiorców znad morza nie mogliśmy skorzystać z różnych względów

z pomocy państwowej, rządowej. Ta pomoc udzielona przez Urząd Marszałkowski naprawdę nam bardzo pomoże.

W czasach pandemii nie z każdym gościem możemy się spotkać osobiście, ale cuda technologii pozwalają nam na to, żeby nawet na odległość mogli porozmawiać

z naszymi gośćmi z różnych części województwa zachodniopomorskiego. Łączymy się zdalnie z panem Tomaszem Dębińskim,

zarządzającym firmą Intro Druk z Koszalina. Panie Tomaszu, dzień dobry.

Dzień dobry.

Będziemy rozmawiali o tym, jak pana firma radzi sobie w czasie pandemii koronawirusa. Nie da się ukryć, że branża kreatywna jest jedną z branż,

która najdotkliwiej odczuwała zarówno pierwszy lockdown, jak i drugi, jak i ten czas pomiędzy, bo to nie jest tak,

że można wrócić do stałej produkcji właściwie z dnia na dzień.

Aktualnie sytuacja jest niezła, radzimy sobie dobrze. Ale okres, w którym zakład był zamknięty, czyli okres 3 miesięcy, stracił płynność produkcji, stracił poniekąd,

z różnych względów ze strony kontrahentów, odbiorców, stracił zamówienia.

Trudno jest te 3 miesiące odbudować. Ten czas stracony będzie mocno odbijał się jeszcze przez dłuższy czas na kondycji.

Jak może się czuć człowiek – aktywny, codziennie rozmawiający z klientami – przychodzi do zakładu, a zakład zamknięty.

Maszyny stoją, nie chodzą. Produkcji nie ma. Zobowiązania są. To jest niewyobrażalne.

Państwa firma działa w Koszalinie od wielu, wielu lat. Rozmawialiśmy przed rozpoczęciem wywiadu, że jest to 40 lat funkcjonowania.

Rok 2020 to będzie jeden z trudniejszych w całej historii?

Najtrudniejszy. Rok, który jakby przeciął myślenie na przyszłość. Jakby zniszczył to myślenie po kolei rozwoju.

Nie możemy zakładać jakichś celów inwestycyjnych, rozwoju, bo nie wiemy, co nastąpi.

W czasach bardzo istotną rzeczą jest utrzymanie płynności finansowej. Państwa firma korzystała ze wsparcia przygotowanego przez ZARR – jakie to było wsparcie

i jak było ono cenny w tym, jak pan powiedział sam, trudnym czasie dla firmy?

Każdy grosz był cenny. Za te pieniądze, proszę pana, zrealizowaliśmy 150 tys. bieżące podatki ZUS, pozostałe 100 tys. to materiały.

Te pieniądze przydały się bardzo, ale proszę zauważać, że jeżeli zakład ma obroty w granicach 800-900 tys. miesięcznie,

przez 3 miesiące proszę zważyć, jaka jest strata. Ogromna.

Naszym gościem był dzisiaj pan Tomasz Dębiński zarządzający firmą Intro Druk z Koszalina. Panie Tomaszu, bardzo dziękuję. Dużo zdrowia.

Jestem przekonany, że wielu przedsiębiorców pożegna rok 2020 z prawdziwą ulgą. Czego więc możemy wam życzyć na rok 2021?

Na pewno optymizmu, determinacji i wiary w to, że to, co przyniesie nowy rok, będzie lepsze niż to, co jest już za nami.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

Pieniądze płyną do przedsiębiorców z Pomorza Zachodniego. ZARR uruchomił programy wsparcia Geld fließt an Unternehmer in Vorpommern. ZARR hat Förderprogramme aufgelegt Money is flowing to entrepreneurs in Western Pomerania. ZARR has launched support programs Гроші надходять до підприємців Західної Померанії. ZARR запустив програми підтримки

Gospodarka i przedsiębiorczość na Pomorzu Zachodnim bardzo prężnie się rozwijała, aż przyszedł marzec 2020.

Pandemia koronawirusa zmieniła zupełnie wszystko.

W tym trudnym gospodarczo czasie przedsiębiorcy z naszego regionu mogą liczyć na wsparcie Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Na jaką pomoc w trudnych czasach pandemii koronawirusa mogą liczyć zachodniopomorscy przedsiębiorcy? O tym będziemy rozmawiali z naszymi gośćmi.

Łączymy się z panią Anną Szostak, Kierownikiem Biura ds. Wdrażania Produktów, Wydział Zachodniopomorskiego Funduszu Rozwoju. Pani Anno, dzień dobry.

Dzień dobry, witam państwa.

To jest chyba taki czas – i trudno byłoby tutaj ze mną polemizować – że przedsiębiorcy bardzo czekają na wszelkie wsparcie,

które może być im oferowane w formie płynnościowej. Jak to wygląda w województwie zachodniopomorskim?

Jako ZARR udzieliliśmy pożyczek płynnościowych na kwotę powyżej 12 mln złotych.

Aby też zwiększyć zasięg naszego działania przez naszych pośredników na fundusze pożyczkowe przekazaliśmy kolejne 18 mln złotych,

które pomogły wesprzeć kolejne 118 przedsiębiorstw, więc zapotrzebowanie na pożyczki płynnościowe, na wsparcie przedsiębiorstw jest dość duże.

Czy może więc powiedzieć, że jest to taki specjalny fundusz na czas pandemii koronawirusa?

Tak, to są pożyczki płynnościowe skierowane bezpośrednio do przedsiębiorców, którzy mają problemy z funkcjonowaniem w związku z covidem.

Jakie branże są najsilniej dotknięte gospodarczymi konsekwencjami pandemii?

W pierwszej kolejności nasza oferta jest skierowana do podmiotów, które z uwagi na przepisy sanitarne, czyli ograniczenie w działalności,

nie mogły świadczyć tej swojej działalności gospodarczej – czyli małe przedsiębiorstwa, takie jak kosmetyczki czy fryzjerzy,

poprzez restauracje, poprzez hotele czy uzdrowiska.

Na jakich warunkach udzielane są pożyczki płynnościowe?

Pożyczki płynnościowe udzielane są na maks. 250 tys. Maksymalny okres na udzielenie takie pożyczki to jest 60 miesięcy.

Czy to co teraz robi ZARR możemy nazwać swojego rodzaju rzucaniem koła ratunkowego dla przedsiębiorców,

którzy ze względu na pandemię znaleźli się w dramatycznej sytuacji?

Zdecydowanie tak. Wszystkie te podmioty potrzebowały naszego wsparcia i dlatego się do nas zgłosiły.

Naszą misją jest pomoc w działaniu mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

Pożyczka finansowa przede wszystkim jest na cele związane z zabezpieczeniem płynności finansowej przedsiębiorstwa.

Można z tych środków sfinansować zobowiązania powstałe po 1 stycznia 2020 roku. Są cele związane z bieżącą działalnością gospodarczą, czyli np. zapłata czynszu,

opłat czy wynagrodzeń dla pracowników, czy zakup towarów handlowych. Obecny nabór trwa do 31 grudnia 2020 roku.

Natomiast zachęcam do oglądania naszej strony internetowej pozyczkizfrr.zarr.com.pl, gdzie na bieżąco można śledzić informacje

o nowych naborach, które się pojawiają.

Więc wszystkich przedsiębiorców serdecznie zachęcamy. Potrzeby gospodarcze pewnie są ogromne, a każde wsparcie płynnościowe jest wsparciem na wagę złota.

Naszym gościem była pani Anna Szostak, Kierownik Biura ds. Wdrażania Produktów, Wydział Zachodniopomorskiego Funduszu Rozwoju.

Od naszej wiosennej rozmowy minęło już kilka ładnych miesięcy. Jak może pan podsumować miniony sezon wakacyjny?

To były wakacje w dobie pandemii koronawirusa – takich wakacji nigdy wcześniej nie było i niektórzy żyją nadzieją, że nigdy później już nie będzie.

W wakacje, jak chyba w całej Polsce, że tak powiem, wróciła trochę normalność. Na brak turystów przez 2 miesiące nie mogliśmy narzekać.

To pozwoli nam w jakimś stopniu przefunkcjonować do następnych wakacji. O ile sytuacja się poprawi, to mam nadzieję, że nie będzie wielkiej tragedii.

Obserwujemy od października pewne pogorszenie sytuacji epidemicznej, co pewnie również było odczuwalne w miejscowościach turystycznych.

W miejscowościach turystycznych, szczególnie tych nadmorskich, gdzie głównie bazujemy na turystach z Niemiec, w tej chwili tylko weekendowe przyjazdy

gości z okolicy od Szczecina w naszą stronę. Ale to też są sporadyczne wyjazdy, gdzie ludzie przyjeżdżają spacerować tylko. I to jest tylko sobota, niedziela i koniec.

Z jakiego wsparcia pan korzystał, jeżeli chodzi o działalność Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i jak mocno pomogło to przetrwać ten trudny czas?

Korzystaliśmy z pożyczki nisko oprocentowanej udzielanej przez Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski. Powiem szczerze, że bez tej pożyczki byłoby ciężko,

bo tak jak to wszystko działa jako koło zamachowe, gdzie jeden tryb się wyłamie, to przestaje działać. I w tej chwili taka pożyczka pozwoli nam funkcjonować

w tym okresie martwym, gdzie przychody są praktycznie zatrzymane w 100%, bo sprzedaż na wynos albo pobyty służbowe w miejscowościach nadmorskich

niestety nie funkcjonuje. Pomoc rządu też nie jest doskonała i tak jak wielu przedsiębiorców znad morza nie mogliśmy skorzystać z różnych względów

z pomocy państwowej, rządowej. Ta pomoc udzielona przez Urząd Marszałkowski naprawdę nam bardzo pomoże.

W czasach pandemii nie z każdym gościem możemy się spotkać osobiście, ale cuda technologii pozwalają nam na to, żeby nawet na odległość mogli porozmawiać

z naszymi gośćmi z różnych części województwa zachodniopomorskiego. Łączymy się zdalnie z panem Tomaszem Dębińskim,

zarządzającym firmą Intro Druk z Koszalina. Panie Tomaszu, dzień dobry.

Dzień dobry.

Będziemy rozmawiali o tym, jak pana firma radzi sobie w czasie pandemii koronawirusa. Nie da się ukryć, że branża kreatywna jest jedną z branż,

która najdotkliwiej odczuwała zarówno pierwszy lockdown, jak i drugi, jak i ten czas pomiędzy, bo to nie jest tak,

że można wrócić do stałej produkcji właściwie z dnia na dzień.

Aktualnie sytuacja jest niezła, radzimy sobie dobrze. Ale okres, w którym zakład był zamknięty, czyli okres 3 miesięcy, stracił płynność produkcji, stracił poniekąd,

z różnych względów ze strony kontrahentów, odbiorców, stracił zamówienia.

Trudno jest te 3 miesiące odbudować. Ten czas stracony będzie mocno odbijał się jeszcze przez dłuższy czas na kondycji.

Jak może się czuć człowiek – aktywny, codziennie rozmawiający z klientami – przychodzi do zakładu, a zakład zamknięty.

Maszyny stoją, nie chodzą. Produkcji nie ma. Zobowiązania są. To jest niewyobrażalne.

Państwa firma działa w Koszalinie od wielu, wielu lat. Rozmawialiśmy przed rozpoczęciem wywiadu, że jest to 40 lat funkcjonowania.

Rok 2020 to będzie jeden z trudniejszych w całej historii?

Najtrudniejszy. Rok, który jakby przeciął myślenie na przyszłość. Jakby zniszczył to myślenie po kolei rozwoju.

Nie możemy zakładać jakichś celów inwestycyjnych, rozwoju, bo nie wiemy, co nastąpi.

W czasach bardzo istotną rzeczą jest utrzymanie płynności finansowej. Państwa firma korzystała ze wsparcia przygotowanego przez ZARR – jakie to było wsparcie

i jak było ono cenny w tym, jak pan powiedział sam, trudnym czasie dla firmy?

Każdy grosz był cenny. Za te pieniądze, proszę pana, zrealizowaliśmy 150 tys. bieżące podatki ZUS, pozostałe 100 tys. to materiały.

Te pieniądze przydały się bardzo, ale proszę zauważać, że jeżeli zakład ma obroty w granicach 800-900 tys. miesięcznie,

przez 3 miesiące proszę zważyć, jaka jest strata. Ogromna.

Naszym gościem był dzisiaj pan Tomasz Dębiński zarządzający firmą Intro Druk z Koszalina. Panie Tomaszu, bardzo dziękuję. Dużo zdrowia.

Jestem przekonany, że wielu przedsiębiorców pożegna rok 2020 z prawdziwą ulgą. Czego więc możemy wam życzyć na rok 2021?

Na pewno optymizmu, determinacji i wiary w to, że to, co przyniesie nowy rok, będzie lepsze niż to, co jest już za nami.