Dlaczego tak mało pamiętasz ze szkoły? | Radosław Kotarski | TEDxKatowice (2)
W trakcie nauki korzystałem wyłącznie z powszechnie dostępnych metod darmowych.
Nigdy w tym czasie nie byłem w Szwecji.
Rozmawiałem z dwójką Szwedów, w międzyczasie,
których spotkałem przez przypadek na ulicy i pomyślałem:
"Jesteście moimi ofiarami, muszę się wygadać po szwedzku".
Pewnie pamiętają mnie do dziś i być może myślą,
że każdy w Polsce zna szwedzki, ale niech tak zostanie.
Zdałem sobie sprawę z tego, że nie mogę teraz rzucić wszystkiego
i uczyć się tego języka od samego początku.
[Szwedzki]
Musiałem też myśleć o mojej rodzinie, która właśnie się powiększała.
Za moment na świecie pojawił się nasz syn i każdy wie, że to troszkę czasu zajmuje.
Tak troszeczkę, ale jednak.
Okazuje się, że rzeczywiście możemy korzystać z czegoś,
co wcześniej przebadali naukowcy, absolutnie na naszą korzyść.
Trudno mi będzie streścić 304 strony mojej książki, bo mam 1:45 min.,
ale pomyślałam, że wyciągnę jedną rzecz, która wam pokaże, w jaki sposób
bardzo często coś dla nas intuicyjne, nie jest, wbrew pozorom, bardzo dobre.
Weźmy pod uwagę to, jak ćwiczą muzycy czy sportowcy.
Oni często ćwiczą, jak mówią psychologowie kognitywni, w blokach,
czyli, na przykład, jeden cios, cały czas go wyprowadzają tak samo,
jak już go doprowadzą do perfekcji, to pójdą kawałeczek dalej.
To jest klasyczne uczenie blokowe.
Okazuje się, że wszystko byłoby pięknie, gdyby nie życie
i historia jednego człowieka, Muhammada Ali,
który doprowadzał do sytuacji takiej, że chwilę ćwiczył na worku,
przez trzy minuty coś podziałał, potem brał skakankę,
szybciutko przestawiał się na skakankę, potem robił pompki,
za chwilę wracał do gruszki, i wyglądał jak człowiek ćwiczący w wielkim chaosie.
Wiemy to, bo często chwalił się tym, jak ćwiczy.
Zresztą jego trener powiedział,
że on na sali wygląda jak najgorszy bokser świata.
I coś w tym było.
On nie układał wszystkich ćwiczeń w blokach tylko je przeplatał.
Doprowadzał do sytuacji,
w której za każdym razem swoje mięśnie i mózg
zaskakiwał zupełnie innym zestawem ćwiczeń.
I to świetnie zadziałało.
Jeśli to przerzucimy na rzeczywistość szkolną, to zobaczymy,
że gdy uczymy się wzorów matematycznych, to nie powinniśmy brać jednego wzoru,
a następnie podrzucać do niego konkretnych działań,
tylko powinniśmy mieszać ze sobą wzory,
prowadzić taki tryb uczenia,
w którym, na przykład nie rozwiązujemy 15 takich samych ćwiczeń na jeden wzór,
bo mózg w pewnym momencie wyłącza się i to nie jest dla niego wyzwanie,
ale kiedy rozwiązujemy cztery zadania z jednego wzoru, potem cztery z następnego
i cztery z jeszcze innego, to on za każdym razem musi o tym pomyśleć.
Badania przeprowadzone w 2014 roku pokazały przepięknie,
że różnice między uczniami, którzy uczą się blokowo,
a uczniami uczącymi się w przeplatany sposób, jest drastycznie wielka.
Co najśmieszniejsze, ci, którzy uczyli się jak Muhammad Ali,
czyli przeplatali wzory matematyczne, twierdzili intuicyjnie,
że poradzą sobie o wiele gorzej
niż ci, którzy uczyli się "po bożemu" - blok za blokiem.
Okazało się, że byli w stanie ponad dwukrotnie lepiej
poradzić sobie na teście niż ci zblokowani.
Tak bardzo jest to dla nas nieintuicyjne.
Każda z metod, do których zachęcam, żebyście zrobili to sami,
szukali na własną rękę sposobu, w jaki można się włamać do własnego mózgu,
ja to dokładnie tak nazywam,
pokazuje nam, że jeśli użyjemy czegoś innego,
to nam to w głowie po prostu zostanie.
Właśnie z tego powodu większość z nas świetnie pamięta,
co robiła w czasie World Trade Center,
bo to jest rzecz, która nas zaangażowała.
Ja to też dobrze pamiętam.
Poszłem do mojego wujka i wspólnie oglądaliśmy, jak dwie wieże płoną.
To było coś, co wywołało u mnie jakieś emocje, zaangażowało mnie.
Tak samo, jak większość z was zapamięta z tej prezentacji mój błąd gramatyczny,
bo powinienem powiedzieć "poszedłem" a nie "poszłem".
Ale włamałem się do waszego mózgu.
W tym momencie was obudziłem.
I to jest w dużej mierze podsumowanie tego, czym są te wszystkie metody.
Dlatego że wielu z nas takie myślenie,
że gdzieś siedzimy z rodziną i słyszymy stwierdzenie:
"Idź się pouczyć" traktuje jak wyrok bez zawieszenia.
A to nie musi być wyrok.
Dziękuję.
(Brawa)