×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.

image

Tajemnicza wyprawa Tomka - Alfred Szklarski, W tajdze (1)

W tajdze (1)

Gwiazdy gasły nad południowo-wschodnim obszarem rosyjskiego Dalekiego Wschodu[1]. Poranna szarość wkradała się w nocny mrok. Wkrótce blaski wschodzącego słońca musnęły kopulaste szczyty gór i po zalesionych stokach spłynęły na równinną, bezkresną tajgę.

[1] Nazwa Daleki Wschód obejmuje kraje wschodnioazjatyckie przylegające do Oceanu Spokojnego: Chiny, Japonię, Koreę, Filipiny. W powieści mowa jest o rosyjskiej części Dalekiego Wschodu, rozciągniętej stosunkowo wąskim pasem wzdłuż zachodnioazjatyckiego wybrzeża zewnętrznych mórz Oceanu Spokojnego. Naturalna jej granica przebiega wzdłuż rzek: Amur i Ussuri, działem wodnym pomiędzy dorzeczami Zei i Olokmy, na północ od Pasma Stanowego, wzdłuż zachodnich stoków gór Dżugdżur oraz wzdłuż południowej granicy Dołu Parapolskiego. Geograficznie rosyjski Daleki Wschód wybitnie różni się od przyległej Syberii Wschodniej i dzieli się na trzy obszary: Amursko-Nadmorski, Dolno-Amursko-Ochocki z wyspą Sachalin i Kamczacko-Kurylski Obszar Wulkaniczny, natomiast jego administracyjno-polityczne jednostki to: Kraj Nadmorski, Kraj Chabarowski, obwód sachaliński i obwód amurski.

Wzmagająca się jasność powoli rozpraszała opary otulające dziewiczą tajgę. Z mgieł wyłaniały się zadziwiające szczegóły krajobrazu. Flora właściwa północnej tajdze krzewiła się tutaj obok południowej roślinności wschodnioazjatyckich lasów mieszanych Chin i Indii. Winorośl oplatała świerki ajańskie, a korkowce ussuryjskie, orzechy mandżurskie i krzewy skarłowaciałej aralii rosły obok białych brzóz i limb syberyjskich. Jak okiem sięgnąć, pięły się ku niebu wierzchołki stuletnich cedrów, złotawozielonych modrzewi daurskich, jodeł o białej korze, a wśród nich odcinały się jaśniejszą zielenią lipy amurskie, wiązy, graby, dęby i klony.

Promienie słoneczne coraz głębiej przenikały w mgliste ostępy nadamurskiej tajgi, w której ścieżki wydeptane przez renifery krzyżowały się z tropami tygrysów, a podczas parnego lata jakuckie motyle o skromnym ubarwieniu ustępowały miejsca wielkim, pięknym motylom podzwrotnikowym[2].

[2] Jakuckie – Leucobrephos middendorfii; podzwrotnikowe – Danais tytia i Papilio raddei.

W tej okolicy o wschodzie słońca tygrysy powracały z nocnych łowów do swych legowisk. Wtedy jedynie ptactwo, zadomowione na drzewach, wysoko nad ziemią, odważało się krzykiem zdradzać swoją obecność. Tego jednak poranka nawet ptaki za lada szelestem podrywały się do lotu, a dziki zwierz chyłkiem przemykał przez gęstwinę, albowiem odwieczne prawa tajgi zostały naruszone przez najgroźniejszego jej wroga – człowieka.

Oto grupa tropicieli i łowców zwierząt wtargnęła do ostępu i w pobliżu południowego krańca Gór Burejskich[3] rozłożyła się obozem.

[3] Rozległy obszar górski ciągnący się prawie południkowo i wznoszący się nad dwiema przyległymi doń równinami: Zejsko-Burejską na zachodzie i Dolnoamurską na wschodzie. Pasmo na południu (na granicy rosyjskiego Dalekiego Wschodu) przechodzi poza rzekę Amur i ciągnie się dalej na południe, w Mandżurii, pod nazwą Mały Chingan, często rozszerzaną także na Góry Burejskie.

Gdy mrok ustąpił, z mgły ścielącej się na leśnej polanie wyłoniły się sylwetki kilku namiotów półkoliście osłoniętych taborem wozów. Pod wozami, przywiązane do szprych kół, spały kudłate psy. Wewnątrz półkola stały szeregiem podłużne skrzynie-klatki, zamykane drzwiczkami z żelaznych prętów. Nieopodal obozowiska pasły się spętane konie.

Z jednego namiotu wysunął się niski, barczysty mężczyzna ubrany w spodnie i kurtkę z jeleniej skóry. Bacznie zlustrował wzrokiem okolicę, ukazując śniadą, skośnooką twarz o małym nosie i wydatnych kościach policzkowych. Z zadowoleniem stwierdził, że mgła opada. Spojrzał w górę. Zachmurzone prawie od dwóch tygodni niebo nareszcie wypogadzało się i jaśniało w promieniach wschodzącego słońca. Pogodny, niemal bezwietrzny świt zwiastował przerwę w letnich deszczach monsunowych[4] przynoszonych przez południowo-wschodni wiatr znad oceanu. Uśmiech pojawił się na twarzy mężczyzny. Był on przewodnikiem i tropicielem w wyprawie urządzonej przez białych łowców dzikich zwierząt, przybyłych z dalekiego zamorskiego kraju. Od dawna niecierpliwie oczekiwał na taki właśnie dzień, by zakończyć polowanie na tygrysy. Potem wyprawa łowiecka miała przenieść swój obóz dalej na zachód od Gór Burejskich, poza bezpośredni zasięg letnich deszczów monsunowych, zatrzymywanych przez pasmo górskie.

[4] Monsun zimowy wieje z północnego zachodu i północy (z głębi lądu ku oceanowi) i przynosi powietrze chłodne, wyjątkowo suche, powodując pogodę chłodną i bezchmurną. Letni monsun, niezbyt gorący, wieje znad oceanu (z południowego wschodu i południa) i przynosi ciepłe, nasycone parą wodną powietrze. Z tego powodu lato na Dalekim Wschodzie jest zazwyczaj ciepłe i dżdżyste z częstymi mgłami.

Mężczyzna powrócił do namiotu, skąd znów wyszedł na polanę uzbrojony w starą berdankę[5]. Obuty w miękkie unty z jeleniej skóry, ruszył ku gęstwinie. W tej właśnie chwili z sąsiedniego namiotu wyjrzał rosły młodzieniec.

[5] Berdanka – amerykański karabin systemu Berdana, odtylcowy, jednostrzałowy o gwintowanej lufie, wprowadzony w armii rosyjskiej w XIX wieku; również rosyjska strzelba myśliwska.

Był to łowca zwierząt, Tomek Wilmowski, który z ojcem i kilkoma przyjaciółmi przebywał na polowaniu w tajdze amurskiej. Spostrzegł oddalającego się mężczyznę, więc na pół ubrany zaraz pobiegł za nim.

– Nuczi[6], dokąd to się tak wcześnie wybierasz? Jeśli idziesz na poszukiwanie wytropionych wczoraj tygrysów, to chętnie poszedłbym z tobą! – zawołał po rosyjsku, dogoniwszy tropiciela pochodzącego z tubylczego plemienia Goldów[7].

[6] Nuczi w języku Nanajów (Goldów) znaczy mały.

[7] Plemię Nanajów bądź Goldów zamieszkuje na Dalekim Wschodzie nad rzekami Amur i Ussuri.

Nuczi przystanął, odwrócił się do młodzieńca i odparł w łamanym rosyjskim, przeplatając go słowami ojczystego języka:

– Moja sprawdzi, czy amby[8] są i wróci po wasza.

[8] Amba – tygrys.

– Wiesz przecież, że potrafię podchodzić zwierzynę. Nie spłoszę tygrysów, weź mnie ze sobą – prosił Tomek.

Nuczi zadarł głowę, by spojrzeć w oczy wysokiemu młodzieńcowi.

– Twoja tak dobry łowca jak stary Gold, ale amby mieszkają za sopką, daleko! Twoja męczy się tropić, a potem nie może szybko łapać – odparł.

– No tak, niby masz rację Nuczi, ale przy okazji mógłbym upolować coś dla naszych tygrysów. Resztkę dzika rozdzielę im teraz. Muszę je dobrze nakarmić, aby nie hałasowały cały dzień. Sam mówiłeś, że to przeszkadza w łowach – kusił Tomek, mając ogromną ochotę na wypad ze znajomym tropicielem zwierząt.

– Teraz nasza nie może strzelać – stanowczo odpowiedział Nuczi. – Nasza musi złapać amby, a potem polować. Twoja niech nakarmi amby w klatkach, bo inaczej one złe i głośno krzyczą do innych braci w tajdze. Wtedy nic z łowów.

– Dobrze, Nuczi, zajmę się tygrysami.

Gold porozumiewawczo mrugnął okiem do zmarkotniałego młodzieńca, przywiesił strzelbę na pasie przez ramię i żwawym krokiem zaszył się w leśną głuszę. Tomek z nieukrywanym żalem spoglądał za nim, wszakże w duchu przyznawał mu słuszność. Tutaj, w tajdze nadamurskiej, chwytanie żywych tygrysów odbywało się starym sposobem syberyjskich łowców, to znaczy bez udziału licznej nagonki pomagającej osaczyć zwierzynę. Pogoń tylko kilku myśliwych z psami za tygrysem była bardzo uciążliwa, szczególnie w okolicy sopek, czyli charakterystycznych wzgórz syberyjskich, często pochodzenia wulkanicznego. Kilkutygodniowe tropienie drapieżników w tajdze uwiecznione wprawdzie zostało złowieniem trzech młodych okazów, lecz zmęczenie mocno dawało się myśliwym we znaki. Deszczowe lato nie było dobrą porą do polowania. Rozmiękła od nadmiaru wody ziemia utrudniała nużące pościgi. Toteż doświadczony Nuczi radził odłożyć łowy do bliskiej już jesieni, najlepszej na tym obszarze pory roku. Tłumaczył, że po okresie deszczów monsunowych bardzo szybko nieraz ustala się słoneczna i ciepła pogoda, trwająca do końca września lub nawet do początków października. Pod koniec jesieni, gdy ziemia zaczyna przesychać i przemarzać, łatwiej podróżować z taborem wozów. Niestety, biali łowcy nie chcieli skorzystać z dobrej rady. Utknęli w przesyconej wilgocią tajdze i krążyli po niej jak duchy.

Nuczi zniknął w gąszczu. Tomek po cichu powrócił do namiotu. Nie budząc towarzyszy, zabrał resztę ubrania, ręcznik i mydło, po czym podążył do pobliskiego strumienia. Wkrótce umyty i ubrany przysiadł na zwalonym przez wichurę pniu drzewa. Przez chwilę nasłuchiwał, podejrzliwie rozglądając się wokoło. W obozie w dalszym ciągu panowała niczym niezmącona cisza. Wszyscy dłużej wypoczywali przed zapowiedzianym przez Nucziego nowym polowaniem.

Tomek ostrożnie rozchylił podwójną skórę pasa i wydobył zwitek papieru. Wygładził go na kolanie. Był to list od jego ciotecznej siostry, Ireny Karskiej, u rodziców której przez dłuższy czas przebywał w Warszawie po ucieczce ojca za granicę i śmierci matki.

Tomek zaczął czytać:

Warszawa, 10 maja 1907 r.

Kochany Braciszku!

Prawie rok nie odpisywałam na Twoje listy, z takim utęsknieniem przez nas oczekiwane. Ze względu na cenzurę w korespondencji wysyłanej pocztą nie mogłam powiadomić Cię o pewnym tragicznym wydarzeniu. Dopiero teraz nadarzyła się okazja wysłania listu inną drogą. Przyjaciel Ojca wyjeżdża w sprawach handlowych za granicę i podjął się przemycić mój list. Wyśle go z Niemiec.

Kochany Tomku, przede wszystkim muszę wyjaśnić przyczynę mej ostrożności. Otóż Zbyszek został aresztowany i zesłany na Sybir[9]. Ty, Braciszku, najlepiej zrozumiesz, jak strasznym ciosem było to dla nas wszystkich, a szczególnie dla Matki. Pamiętasz przecież – zawsze bardzo się obawiała wszelkich spisków politycznych. Gdy Pan Smuga zabrał Cię od nas do Twego Ojca, myślała biedaczka, że skończyły się dla Niej utrapienia. Jakże cieszyła się potem, że jesteś bezpieczny z dala od Kraju w czasie rewolucji w Rosji i u nas w Królestwie Polskim![10]. Mawiała wtedy, że Ty masz we krwi rewolucyjnego ducha Twego Ojca i nie usiedziałbyś spokojnie podczas zamieszek. Mój Ojciec potakiwał. Stale nazywa Cię polskim patriotą.

[9] Zesłanie było specjalnym rodzajem kary pozbawienia wolności polegającej na wywiezieniu, czyli tak zwanej deportacji, i przymusowym pobycie skazanego na odległym terytorium państwa lub w jego koloniach. Ten rodzaj kary, nigdy nieistniejący w prawie polskim, był bardzo szeroko stosowany w Rosji carskiej. Zesłaniec mógł być skazany na pobyt pod nadzorem policji w ściśle wyznaczonej miejscowości bądź też na katorgę, to jest ciężkie roboty. Olbrzymia, słabo jeszcze wówczas zbadana Syberia stanowiła główne miejsce zesłań. Rząd carski przede wszystkim skazywał na długoterminowe lub bezterminowe zesłanie więźniów politycznych, a u schyłku XIX i na początku XX w. szczególnie działaczy rewolucyjnych. Tysiące bohaterskich rewolucjonistów rosyjskich, jak i patriotów z narodów podbitych przez carską Rosję było wielokrotnie więzionych na Syberii. Pierwszych Polaków wywieziono na Sybir jako jeńców wojennych po wojnach Stefana Batorego z Moskwą. Powtarza się to w XVII w., kiedy starcia Polski z Rosją stają się częstsze. W XVIII w. nastąpiły zesłania Polaków w związku z konfederacją barską i wojnami kościuszkowskimi. Rząd carski rozporządzeniem z 29 V 1768 r. rozkazał wziętych do niewoli konfederatów zesłać na Syberię i wcielić do miejscowych garnizonów. Dziesiątki tysięcy Polaków zesłano tam po powstaniach w latach 1831 i 1863. U schyłku XIX w. na Syberię znów zaczęli napływać polscy skazańcy za swą pracę społeczną i wolnościową w kraju, a w czasie pierwszej wojny światowej polscy jeńcy wojenni.

[10] Mowa o rewolucji 1905 r. Po petersburskiej Krwawej Niedzieli (22 stycznia), w Królestwie Polskim rewolucyjna partia robotnicza SDKPiL (Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy) oraz PPS (Polska Partia Socjalistyczna) wezwały robotników do strajku powszechnego, który objął okręgi: warszawski, łódzki i Zagłębie Dąbrowskie. Na demonstrację zorganizowaną przez SDKPiL w Warszawie w dniu 1 V 1905 r. uderzyli Kozacy. Padli zabici i ranni. W okresie rewolucji w latach 1905– –1907 młodzież, na znak solidarności z polskim i rosyjskim proletariatem, urządzała demonstracje i strajki szkolne. Jednocześnie trwał bojkot uniwersytetu rosyjskiego w Warszawie. Strajk szkolny, jako żywiołowy protest przeciw rusyfikacji i carskim metodom wychowawczym, stanowił wielki wkład młodzieży polskiej w walkę o narodowe wyzwolenie. Tak w Rosji, jak i na ziemiach polskich silniejszy wówczas carat zdławił rewolucję. Nastąpiły krwawe represje, a rosyjskie władze administracyjne, często bez śledztwa i wyroku sądowego, skazywały podejrzanych o „nieprawomyślność'' na zesłanie na Sybir (zsyłka administracyjna). Mimo stłumienia rewolucji Polacy zdobyli pewne swobody narodowe, a więc: prawo zakładania szkół prywatnych z polskim językiem wykładowym, organizowania polskich stowarzyszeń kulturalnych oraz poprawę warunków pracy proletariatu.

Oczywiście Zbyszek, Witek i ja pragnęliśmy Ciebie naśladować. Po zawierusze 1905 roku wiele nadarzyło się ku temu okazji. Studenci, a za ich przykładem i uczniowie szkół średnich rozpoczęli strajki szkolne, domagając się nauczycieli Polaków i nauczania w języku polskim. Zbyszek z grupą przyjaciół urządzili strajk w swojej szkole. Dyrektor przestraszony buntem wezwał żandarmów. Aresztowali wielu uczniów, a wśród nich Zbyszka. Przyznał się do zorganizowania strajku, aby w ten sposób osłonić przyjaciół przed represjami. Nawet go nie sądzono. Po prostu w trybie administracyjnym zesłano na Sybir. Tylko jeden jedyny raz napisał do nas z Nerczyńska, przeznaczonego mu na miejsce zesłania. Podobno otrzymał zajęcie w składzie futer u kupca Naszkina, lecz z listu biła bezgraniczna tęsknota za domem i Krajem. Biedny chłopiec! Zapewne potrzebuje pomocy. Kto wie, czy go jeszcze kiedyś ujrzymy…

Agenci policyjni często kręcą się koło naszego domu, wypytują dozorcę, śledzą nas wszystkich…

Tomek nie dokończył czytania listu, przecież i tak już znał na pamięć każde zawarte w nim słowo. Złożył go starannie, wsunął do schowka w pasie. Zasępiony rozmyślał o niezwykłym splocie wydarzeń, które rzuciły ich w tajgę syberyjską.

Po powrocie z niefortunnej wyprawy do Tybetu otrzymał w Alwarze[11] list Irki razem z korespondencją z Londynu od swej przyjaciółki – Australijki Sally. Tomek i jego ojciec bardzo się zmartwili smutną wiadomością z Warszawy. Obydwaj czuli się dłużnikami wujostwa Karskich. Oni to właśnie zastępowali Tomkowi rodziców. Pomagali mu w najcięższych chwilach życia, opiekowali się jak własnym dzieckiem.

[11] Alwar – miasto leżące w północno-zachodnich Indiach w stanie Radźasthan, na południe od Delhi; dawniej siedziba maharadży.

Nie mniej od Wilmowskich przejęli się tragicznym wydarzeniem ich przyjaciele – Jan Smuga i bosman Tadeusz Nowicki. Przecież każdy z nich poniósł jakąś ofiarę w walce z zaborczym rosyjskim caratem. Wilmowski i bosman musieli uciekać z kraju zagrożeni aresztowaniem. Przyrodni brat Smugi został zesłany na Sybir. Cóż z tego, że dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności zdołał umknąć z zesłania? I tak przecież przypłacił to życiem. Spełniając jego ostatnią wolę, udali się do dalekich gór Ałtyn-tag, aby zabrać ukryte przez niego przypadkowo znalezione złoto. Połowa skarbu miała być przeznaczona na pomoc dla polskich zesłańców na Syberii. Cała wyprawa, pełna trudów i niebezpieczeństw, zakończyła się niepowodzeniem. Rumowisko skalne pochłonęło złoto. Zaledwie wrócili pokonani przez przeciwności losu, znów się dowiedzieli o nowym aresztowaniu i zsyłce. Na wspólnej naradzie z przyjazną im księżną Alwaru i jej bratem Panditem Davasarmanem, który brał udział w wyprawie do gór Ałtyn-tag, postanowili pomóc Zbyszkowi w ucieczce z Syberii. Los Polaków wydał się księżnej podobny do historii Hindusów rządzonych przez Anglików. Rozumiejąc ich położenie, zaofiarowała Wilmowskim swój jacht dalekomorski, aby w ten sposób ułatwić uprowadzenie zesłańca. Natomiast Pandit Davasarman zaproponował swój udział w wyprawie. Była to niezwykle cenna pomoc, ponieważ jako pundyta, czyli specjalnie wyszkolony przez Anglików do odbywania ekspedycji geograficznych do nieznanych krajów Azji, miał olbrzymie doświadczenie podróżnicze. Ponadto dysponowanie statkiem umożliwiało im swobodne poruszanie się po morzu i uniezależniało od powszechnie używanych wówczas środków komunikacyjnych, będących pod nadzorem władz.

Smuga i Wilmowski utrzymywali stosunki handlowe ze znanym w całym świecie Hagenbeckiem, właścicielem przedsiębiorstwa sprowadzającego z różnych krajów świata dzikie zwierzęta do ogrodów zoologicznych i cyrków. Dzięki temu udało im się uzyskać jego poparcie urządzenia wyprawy łowieckiej na Syberię. Mimo to Wilmowski i bosman, jako poszukiwani przez policję carską, nie mogli się udać na tereny rosyjskie pod własnymi nazwiskami. Toteż Davasarman, wykorzystując swe wpływy u władz angielskich w Indiach, postarał się o dokumenty, w których Wilmowski figurował jako „obywatel angielski Brown, preparator skór zwierzęcych”, a bosman jako „Niemiec Brol, pogromca zwierząt”. Tak więc pod pretekstem łowienia okazów fauny syberyjskiej wyprawa uzyskała zezwolenie władz rosyjskich na polowanie w tajdze Dalekiego Wschodu. Obecnie od około dwóch miesięcy tropili tygrysy i głowili się, w jaki sposób mają upozorować konieczność dotarcia do Nerczyńska, leżącego w Kraju Zabajkalskim. Nie tylko bezkresna i często zupełnie bezdrożna kraina utrudniała im wykonanie niebezpiecznego przedsięwzięcia.

Davasarman nie brał udziału w łowach. Przebywał na statku zakotwiczonym w zatoce portowej Złotego Rogu we Władywostoku[12], gotów w każdej chwili do wyruszenia w morze, i oczekiwał na dalsze instrukcje. Łącznikiem między dowódcą statku a wyprawą „łowiecką” był Udadżalaka – zaufany towarzysz Pandita Davasarmana w wielu ekspedycjach badawczych do różnych krajów Azji.

[12] Władywostok – największy port byłego ZSRR nad Oceanem Spokojnym, a zarazem końcowy punkt Kolei Transsyberyjskiej i stolica Kraju Nadmorskiego. Miasto leży na skraju wąskiego i długiego półwyspu oddzielającego od siebie zatoki Amurską i Ussuryjską, w miejscu, gdzie w wysoki brzeg wrzyna się kręta zatoka portowa Złoty Róg, nadająca się wyśmienicie do postoju statków.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

W tajdze (1) |na taiga |У тайзі In der Taiga (1) In taiga (1) В тайге (1)

Gwiazdy gasły nad południowo-wschodnim obszarem rosyjskiego Dalekiego Wschodu[1]. |verblassen|über|südlich|südost-|Gebiet|russischen|Fernost|Osten as estrelas|brilhavam|sobre|sudeste|sudeste|área|russo|Longo| The stars were fading out over the south-eastern part of the Russian Far East [1]. Над південно-східним районом російського Далекого Сходу тьмяніли зірки[1]. Poranna szarość wkradała się w nocny mrok. morgendliche|Grauheit|schlich|||| matutina|cinza|se infiltrava|||noturno|escuridão Morning gray crept into the night darkness. Ранкова сірість закралася в нічний морок. Wkrótce blaski wschodzącego słońca musnęły kopulaste szczyty gór i po zalesionych stokach spłynęły na równinną, bezkresną tajgę. ||||прикоснулись|куполообразные||||||||||| bald|die Strahlen|aufgehenden||streiften|kuppelförmige|Gipfel|Berge|||bewaldeten|Hängen|flossen||die Ebene|endlosen|Taiga |||||купольні||||||||||| em breve|os raios|nascente|sol|tocaram|||||||||||| Soon the rays of the rising sun brushed the domed peaks of the mountains and flowed down the wooded slopes to the plain, endless taiga. Невдовзі промені сонця, що сходить, охопили куполоподібні вершини гір і потекли лісистими схилами до рівнинної безкрайньої тайги.

[1] Nazwa Daleki Wschód obejmuje kraje wschodnioazjatyckie przylegające do Oceanu Spokojnego: Chiny, Japonię, Koreę, Filipiny. |||umfasst|Länder|ostasiatische|angrenzend|||Pazifischen|||| [1] The name Far East includes the East Asian countries adjacent to the Pacific Ocean: China, Japan, Korea, and the Philippines. [1] Назва Далекий Схід включає країни Східної Азії, що прилягають до Тихого океану: Китай, Японія, Корея, Філіппіни. W powieści mowa jest o rosyjskiej części Dalekiego Wschodu, rozciągniętej stosunkowo wąskim pasem wzdłuż zachodnioazjatyckiego wybrzeża zewnętrznych mórz Oceanu Spokojnego. ||die Rede|||russischen|Teil|||ausgedehnten|relativ|schmalen|Streifen|entlang|westasiatischen|Küste|äußeren||| The novel tells about the Russian part of the Far East, stretching along a relatively narrow strip along the West Asian coast of the outer seas of the Pacific Ocean. У романі йдеться про російську частину Далекого Сходу, що простягнулася порівняно вузькою смугою вздовж західноазіатського узбережжя зовнішніх морів Тихого океану. Naturalna jej granica przebiega wzdłuż rzek: Amur i Ussuri, działem wodnym pomiędzy dorzeczami Zei i Olokmy, na północ od Pasma Stanowego, wzdłuż zachodnich stoków gór Dżugdżur oraz wzdłuż południowej granicy Dołu Parapolskiego. ||||entlang|Flüsse|Amur||Ussuri|Wasserscheide|Wasserscheide|zwischen|Einzugsgebieten|Zei||Olokma||nord||des Stanischen Gebirges|Staatliches|||Hängen|Bergen|Dschugdschur|||||| Its natural boundary runs along the Amur and Ussuri rivers, the watershed between the Zei and Olokma basins, north of the State Range, along the western slopes of the Jugjur Mountains, and along the southern boundary of the Parapolsk Valley. Geograficznie rosyjski Daleki Wschód wybitnie różni się od przyległej Syberii Wschodniej i dzieli się na trzy obszary: Amursko-Nadmorski, Dolno-Amursko-Ochocki z wyspą Sachalin i Kamczacko-Kurylski Obszar Wulkaniczny, natomiast jego administracyjno-polityczne jednostki to: Kraj Nadmorski, Kraj Chabarowski, obwód sachaliński i obwód amurski. ||||ausgezeichnet||||angrenzenden||Osten||||||Gebiete|Amur|Nadmorski||||||Sachalin||Kamtschatka|Kuril||Vulkanisch||||||||Nadmorski||Chabarowski|Ob|Sachalin||Ob| Geographically, the Russian Far East is very different from the adjacent Eastern Siberia and is divided into three areas: Amursko-Nadmorski, Dolno-Amursko-Ochocki with the island of Sakhalin and the Kamchatka-Kuril Volcanic Area, while its administrative and political units are: Primorsky Krai, Khabarovsk Krai , Sakhalin Oblast and Amur Oblast.

Wzmagająca się jasność powoli rozpraszała opary otulające dziewiczą tajgę. |||||пары||| die zunehmende||Helligkeit|||||| The increasing brightness slowly dissipated the vapors enveloping the virgin taiga. Z mgieł wyłaniały się zadziwiające szczegóły krajobrazu. |туманов||||| Amazing details of the landscape emerged from the mists. Flora właściwa północnej tajdze krzewiła się tutaj obok południowej roślinności wschodnioazjatyckich lasów mieszanych Chin i Indii. |||||||||Vegetation|||||| The flora of the northern taiga flourished here alongside the southern vegetation of East Asian mixed forests of China and India. Флора, характерная для северной тайги, процветала здесь наряду с южной растительностью восточноазиатских смешанных лесов Китая и Индии. Winorośl oplatała świerki ajańskie, a korkowce ussuryjskie, orzechy mandżurskie i krzewy skarłowaciałej aralii rosły obok białych brzóz i limb syberyjskich. Виноградная лоза|||||пробковые деревья|||||||||||||| Ayanic spruce was wrapped in vines, and Ussuri corks, Manchurian nuts, and stunted aralia shrubs grew alongside white birches and Siberian limes. Jak okiem sięgnąć, pięły się ku niebu wierzchołki stuletnich cedrów, złotawozielonych modrzewi daurskich, jodeł o białej korze, a wśród nich odcinały się jaśniejszą zielenią lipy amurskie, wiązy, graby, dęby i klony. ||||||||||||||||||||||||||||||клёны |||||||||||||||||||||||||||граб||| As far as the eye could see, the tops of hundred-year-old cedars, golden-green Daurian larches, white-barked firs, with lighter green among them were Amur lindens, elms, hornbeams, oaks and maples.

Promienie słoneczne coraz głębiej przenikały w mgliste ostępy nadamurskiej tajgi, w której ścieżki wydeptane przez renifery krzyżowały się z tropami tygrysów, a podczas parnego lata jakuckie motyle o skromnym ubarwieniu ustępowały miejsca wielkim, pięknym motylom podzwrotnikowym[2]. ||||||||||||тропы||||||||||||||||||||||| |||||||||||||||||||||||||jakuckie|||||||||| Sunlight was penetrating deeper into the misty thickets of the Amur taiga, where paths worn by reindeer crossed the tracks of tigers, and during the sultry summer, the modestly colored Yakut butterflies made way for the large, beautiful subtropical butterflies.

[2] Jakuckie – Leucobrephos middendorfii; podzwrotnikowe – Danais tytia i Papilio raddei. Jakutische|Leucobrephos|middendorfii|subtropisch|Danais|tytia||Papilio|raddei [2] Yakut – Leucobrephos middendorfii; subtropical – Danais tytia and Papilio raddei.

W tej okolicy o wschodzie słońca tygrysy powracały z nocnych łowów do swych legowisk. In this area at sunrise, the tigers returned from their nighttime hunts to their lairs. Wtedy jedynie ptactwo, zadomowione na drzewach, wysoko nad ziemią, odważało się krzykiem zdradzać swoją obecność. Then only the birds, settled in the trees, high above the ground, dared to reveal their presence with their cries. Tego jednak poranka nawet ptaki za lada szelestem podrywały się do lotu, a dziki zwierz chyłkiem przemykał przez gęstwinę, albowiem odwieczne prawa tajgi zostały naruszone przez najgroźniejszego jej wroga – człowieka. |||||||||||||||||||бо|||||||||| However, that morning even the birds took flight at the slightest rustle, and wild animals stealthily slipped through the thicket, for the ancient laws of the taiga had been violated by its most dangerous enemy – man.

Oto grupa tropicieli i łowców zwierząt wtargnęła do ostępu i w pobliżu południowego krańca Gór Burejskich[3] rozłożyła się obozem. ||||||вторглась|||||||||||| Here a group of trackers and hunters had intruded into the reserve and set up camp near the southern end of the Bureja Mountains. И вот, группа следопытов и охотников на дичь вторглась в глушь и разбила лагерь у южной оконечности Бурейских гор[3].

[3] Rozległy obszar górski ciągnący się prawie południkowo i wznoszący się nad dwiema przyległymi doń równinami: Zejsko-Burejską na zachodzie i Dolnoamurską na wschodzie. Pasmo na południu (na granicy rosyjskiego Dalekiego Wschodu) przechodzi poza rzekę Amur i ciągnie się dalej na południe, w Mandżurii, pod nazwą Mały Chingan, często rozszerzaną także na Góry Burejskie.

Gdy mrok ustąpił, z mgły ścielącej się na leśnej polanie wyłoniły się sylwetki kilku namiotów półkoliście osłoniętych taborem wozów. |||||||||||||||полукругом||| ||||||||||||силиуети|||||| Когда мрак рассеялся, из тумана, стелющегося по лесной поляне, вырисовались силуэты нескольких палаток, полукругом укрытых от посторонних глаз телегами. Pod wozami, przywiązane do szprych kół, spały kudłate psy. под||привязанные||спицах|||пухнастые| Wewnątrz półkola stały szeregiem podłużne skrzynie-klatki, zamykane drzwiczkami z żelaznych prętów. ||||||||дверцами||| Nieopodal obozowiska pasły się spętane konie. ||||привязанные|

Z jednego namiotu wysunął się niski, barczysty mężczyzna ubrany w spodnie i kurtkę z jeleniej skóry. Bacznie zlustrował wzrokiem okolicę, ukazując śniadą, skośnooką twarz o małym nosie i wydatnych kościach policzkowych. ||||указывая|||||||||| Он внимательно просканировал взглядом окрестности, обнаружив раскосое лицо с небольшим носом и выдающимися скулами. Z zadowoleniem stwierdził, że mgła opada. He was pleased to note that the fog was lifting. Spojrzał w górę. He looked up. Zachmurzone prawie od dwóch tygodni niebo nareszcie wypogadzało się i jaśniało w promieniach wschodzącego słońca. The sky, which had been overcast for almost two weeks, finally cleared up and brightened in the rays of the rising sun. Pogodny, niemal bezwietrzny świt zwiastował przerwę w letnich deszczach monsunowych[4] przynoszonych przez południowo-wschodni wiatr znad oceanu. Uśmiech pojawił się na twarzy mężczyzny. Był on przewodnikiem i tropicielem w wyprawie urządzonej przez białych łowców dzikich zwierząt, przybyłych z dalekiego zamorskiego kraju. Od dawna niecierpliwie oczekiwał na taki właśnie dzień, by zakończyć polowanie na tygrysy. Potem wyprawa łowiecka miała przenieść swój obóz dalej na zachód od Gór Burejskich, poza bezpośredni zasięg letnich deszczów monsunowych, zatrzymywanych przez pasmo górskie.

[4] Monsun zimowy wieje z północnego zachodu i północy (z głębi lądu ku oceanowi) i przynosi powietrze chłodne, wyjątkowo suche, powodując pogodę chłodną i bezchmurną. Letni monsun, niezbyt gorący, wieje znad oceanu (z południowego wschodu i południa) i przynosi ciepłe, nasycone parą wodną powietrze. Z tego powodu lato na Dalekim Wschodzie jest zazwyczaj ciepłe i dżdżyste z częstymi mgłami.

Mężczyzna powrócił do namiotu, skąd znów wyszedł na polanę uzbrojony w starą berdankę[5]. Obuty w miękkie unty z jeleniej skóry, ruszył ku gęstwinie. |||сапоги|||||| |||||||||підліску Wearing soft deer leather boots, he set off towards the thicket. W tej właśnie chwili z sąsiedniego namiotu wyjrzał rosły młodzieniec. At that very moment, a tall young man peeked out from the neighboring tent.

[5] Berdanka – amerykański karabin systemu Berdana, odtylcowy, jednostrzałowy o gwintowanej lufie, wprowadzony w armii rosyjskiej w XIX wieku; również rosyjska strzelba myśliwska. [5] Berdanka – an American rifle of the Berdan system, breech-loading, single-shot with a rifled barrel, introduced in the Russian army in the 19th century; also a Russian hunting shotgun.

Był to łowca zwierząt, Tomek Wilmowski, który z ojcem i kilkoma przyjaciółmi przebywał na polowaniu w tajdze amurskiej. Spostrzegł oddalającego się mężczyznę, więc na pół ubrany zaraz pobiegł za nim.

– Nuczi[6], dokąd to się tak wcześnie wybierasz? Jeśli idziesz na poszukiwanie wytropionych wczoraj tygrysów, to chętnie poszedłbym z tobą! If you are going to search for the tracked tigers from yesterday, I would gladly go with you! – zawołał po rosyjsku, dogoniwszy tropiciela pochodzącego z tubylczego plemienia Goldów[7]. |||догнав|||||| – he shouted in Russian, catching up with the tracker from the native Gold tribe.

[6] Nuczi w języku Nanajów (Goldów) znaczy mały. [6] Nuczi in the Nanai language (of the Golds) means small.

[7] Plemię Nanajów bądź Goldów zamieszkuje na Dalekim Wschodzie nad rzekami Amur i Ussuri.

Nuczi przystanął, odwrócił się do młodzieńca i odparł w łamanym rosyjskim, przeplatając go słowami ojczystego języka:

– Moja sprawdzi, czy amby[8] są i wróci po wasza. – I will check if there are any amba[8] and will return for you.

[8] Amba – tygrys. [8] Amba – tiger.

– Wiesz przecież, że potrafię podchodzić zwierzynę. – You know that I can approach the game. Nie spłoszę tygrysów, weź mnie ze sobą – prosił Tomek. I won't scare the tigers, take me with you – Tomek pleaded.

Nuczi zadarł głowę, by spojrzeć w oczy wysokiemu młodzieńcowi. Nuczi tilted his head back to look into the eyes of the tall young man.

– Twoja tak dobry łowca jak stary Gold, ale amby mieszkają za sopką, daleko! – You're as good a hunter as old Gold, but the ambers live behind the hill, far away! Twoja męczy się tropić, a potem nie może szybko łapać – odparł. Your one tires from tracking and then can't catch quickly – he replied.

– No tak, niby masz rację Nuczi, ale przy okazji mógłbym upolować coś dla naszych tygrysów. – Well, yes, you have a point Nuczi, but I could also hunt something for our tigers. Resztkę dzika rozdzielę im teraz. остаток||разделю|| I will divide the leftover wild boar for them now. Muszę je dobrze nakarmić, aby nie hałasowały cały dzień. Sam mówiłeś, że to przeszkadza w łowach – kusił Tomek, mając ogromną ochotę na wypad ze znajomym tropicielem zwierząt.

– Teraz nasza nie może strzelać – stanowczo odpowiedział Nuczi. – Nasza musi złapać amby, a potem polować. |||амби||| Our must catch the amby and then hunt. Twoja niech nakarmi amby w klatkach, bo inaczej one złe i głośno krzyczą do innych braci w tajdze. Yours should feed the amby in the cages, otherwise they are bad and scream loudly to the other brothers in the forest. Wtedy nic z łowów. Then nothing from the hunt.

– Dobrze, Nuczi, zajmę się tygrysami.

Gold porozumiewawczo mrugnął okiem do zmarkotniałego młodzieńca, przywiesił strzelbę na pasie przez ramię i żwawym krokiem zaszył się w leśną głuszę. ||мргнул|||подавшегося духом|||||||||проворным|||||| Gold conspiratorially winked at the gloomy young man, hung the shotgun over his shoulder and briskly disappeared into the forest. Tomek z nieukrywanym żalem spoglądał za nim, wszakże w duchu przyznawał mu słuszność. |||||||адже||||| Tomek looked after him with undisguised regret, yet he inwardly acknowledged his correctness. Tutaj, w tajdze nadamurskiej, chwytanie żywych tygrysów odbywało się starym sposobem syberyjskich łowców, to znaczy bez udziału licznej nagonki pomagającej osaczyć zwierzynę. Here, in the Amur taiga, catching live tigers was done the old way of Siberian hunters, that is, without the involvement of a large hunting party to help encircle the game. Pogoń tylko kilku myśliwych z psami za tygrysem była bardzo uciążliwa, szczególnie w okolicy sopek, czyli charakterystycznych wzgórz syberyjskich, często pochodzenia wulkanicznego. Kilkutygodniowe tropienie drapieżników w tajdze uwiecznione wprawdzie zostało złowieniem trzech młodych okazów, lecz zmęczenie mocno dawało się myśliwym we znaki. Deszczowe lato nie było dobrą porą do polowania. Rozmiękła od nadmiaru wody ziemia utrudniała nużące pościgi. The softened earth from excessive water made exhausting chases difficult. Toteż doświadczony Nuczi radził odłożyć łowy do bliskiej już jesieni, najlepszej na tym obszarze pory roku. Therefore, the experienced Nuczi advised postponing the hunt until the approaching autumn, the best time of year in this area. Tłumaczył, że po okresie deszczów monsunowych bardzo szybko nieraz ustala się słoneczna i ciepła pogoda, trwająca do końca września lub nawet do początków października. He explained that after the monsoon rains, sunny and warm weather often establishes very quickly, lasting until the end of September or even into early October. Pod koniec jesieni, gdy ziemia zaczyna przesychać i przemarzać, łatwiej podróżować z taborem wozów. Niestety, biali łowcy nie chcieli skorzystać z dobrej rady. Utknęli w przesyconej wilgocią tajdze i krążyli po niej jak duchy.

Nuczi zniknął w gąszczu. Tomek po cichu powrócił do namiotu. Nie budząc towarzyszy, zabrał resztę ubrania, ręcznik i mydło, po czym podążył do pobliskiego strumienia. Wkrótce umyty i ubrany przysiadł na zwalonym przez wichurę pniu drzewa. Przez chwilę nasłuchiwał, podejrzliwie rozglądając się wokoło. W obozie w dalszym ciągu panowała niczym niezmącona cisza. Wszyscy dłużej wypoczywali przed zapowiedzianym przez Nucziego nowym polowaniem.

Tomek ostrożnie rozchylił podwójną skórę pasa i wydobył zwitek papieru. Wygładził go na kolanie. Był to list od jego ciotecznej siostry, Ireny Karskiej, u rodziców której przez dłuższy czas przebywał w Warszawie po ucieczce ojca za granicę i śmierci matki. It was a letter from his cousin, Irena Karska, with whose parents he had stayed for a longer time in Warsaw after his father fled abroad and his mother passed away.

Tomek zaczął czytać: Tomek began to read:

Warszawa, 10 maja 1907 r. Warsaw, May 10, 1907.

Kochany Braciszku!

Prawie rok nie odpisywałam na Twoje listy, z takim utęsknieniem przez nas oczekiwane. I haven't replied to your letters for almost a year, which we have been longing for. Ze względu na cenzurę w korespondencji wysyłanej pocztą nie mogłam powiadomić Cię o pewnym tragicznym wydarzeniu. Due to censorship in correspondence sent by mail, I couldn't inform you about a certain tragic event. Dopiero teraz nadarzyła się okazja wysłania listu inną drogą. Only now has the opportunity to send a letter by another means arisen. Przyjaciel Ojca wyjeżdża w sprawach handlowych za granicę i podjął się przemycić mój list. |||||||||взялся||принести|| Wyśle go z Niemiec.

Kochany Tomku, przede wszystkim muszę wyjaśnić przyczynę mej ostrożności. Otóż Zbyszek został aresztowany i zesłany na Sybir[9]. Ty, Braciszku, najlepiej zrozumiesz, jak strasznym ciosem było to dla nas wszystkich, a szczególnie dla Matki. Pamiętasz przecież – zawsze bardzo się obawiała wszelkich spisków politycznych. Gdy Pan Smuga zabrał Cię od nas do Twego Ojca, myślała biedaczka, że skończyły się dla Niej utrapienia. |||||||||||||закончились|||| When Mr. Smuga took you away from us to your Father, the poor girl thought that her troubles were over. Jakże cieszyła się potem, że jesteś bezpieczny z dala od Kraju w czasie rewolucji w Rosji i u nas w Królestwie Polskim![10]. How happy she was then that you were safe far from the Country during the revolution in Russia and here in the Kingdom of Poland! Mawiała wtedy, że Ty masz we krwi rewolucyjnego ducha Twego Ojca i nie usiedziałbyś spokojnie podczas zamieszek. ||||||||||||не|||| She used to say that you have the revolutionary spirit of your Father in your blood and you wouldn't sit still during the unrest. Mój Ojciec potakiwał. Stale nazywa Cię polskim patriotą.

[9] Zesłanie było specjalnym rodzajem kary pozbawienia wolności polegającej na wywiezieniu, czyli tak zwanej deportacji, i przymusowym pobycie skazanego na odległym terytorium państwa lub w jego koloniach. Ten rodzaj kary, nigdy nieistniejący w prawie polskim, był bardzo szeroko stosowany w Rosji carskiej. This type of punishment, never existing in Polish law, was widely used in Tsarist Russia. Zesłaniec mógł być skazany na pobyt pod nadzorem policji w ściśle wyznaczonej miejscowości bądź też na katorgę, to jest ciężkie roboty. The exile could be sentenced to stay under police supervision in a strictly designated location or to hard labor, that is, forced labor. Olbrzymia, słabo jeszcze wówczas zbadana Syberia stanowiła główne miejsce zesłań. The vast, poorly researched Siberia at that time was the main place of exile. Rząd carski przede wszystkim skazywał na długoterminowe lub bezterminowe zesłanie więźniów politycznych, a u schyłku XIX i na początku XX w. szczególnie działaczy rewolucyjnych. Tysiące bohaterskich rewolucjonistów rosyjskich, jak i patriotów z narodów podbitych przez carską Rosję było wielokrotnie więzionych na Syberii. Pierwszych Polaków wywieziono na Sybir jako jeńców wojennych po wojnach Stefana Batorego z Moskwą. Powtarza się to w XVII w., kiedy starcia Polski z Rosją stają się częstsze. W XVIII w. nastąpiły zesłania Polaków w związku z konfederacją barską i wojnami kościuszkowskimi. Rząd carski rozporządzeniem z 29 V 1768 r. rozkazał wziętych do niewoli konfederatów zesłać na Syberię i wcielić do miejscowych garnizonów. Dziesiątki tysięcy Polaków zesłano tam po powstaniach w latach 1831 i 1863. U schyłku XIX w. na Syberię znów zaczęli napływać polscy skazańcy za swą pracę społeczną i wolnościową w kraju, a w czasie pierwszej wojny światowej polscy jeńcy wojenni.

[10] Mowa o rewolucji 1905 r. Po petersburskiej Krwawej Niedzieli (22 stycznia), w Królestwie Polskim rewolucyjna partia robotnicza SDKPiL (Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy) oraz PPS (Polska Partia Socjalistyczna) wezwały robotników do strajku powszechnego, który objął okręgi: warszawski, łódzki i Zagłębie Dąbrowskie. Na demonstrację zorganizowaną przez SDKPiL w Warszawie w dniu 1 V 1905 r. uderzyli Kozacy. Padli zabici i ranni. W okresie rewolucji w latach 1905– –1907 młodzież, na znak solidarności z polskim i rosyjskim proletariatem, urządzała demonstracje i strajki szkolne. Jednocześnie trwał bojkot uniwersytetu rosyjskiego w Warszawie. Strajk szkolny, jako żywiołowy protest przeciw rusyfikacji i carskim metodom wychowawczym, stanowił wielki wkład młodzieży polskiej w walkę o narodowe wyzwolenie. Tak w Rosji, jak i na ziemiach polskich silniejszy wówczas carat zdławił rewolucję. Nastąpiły krwawe represje, a rosyjskie władze administracyjne, często bez śledztwa i wyroku sądowego, skazywały podejrzanych o „nieprawomyślność'' na zesłanie na Sybir (zsyłka administracyjna). Mimo stłumienia rewolucji Polacy zdobyli pewne swobody narodowe, a więc: prawo zakładania szkół prywatnych z polskim językiem wykładowym, organizowania polskich stowarzyszeń kulturalnych oraz poprawę warunków pracy proletariatu.

Oczywiście Zbyszek, Witek i ja pragnęliśmy Ciebie naśladować. Po zawierusze 1905 roku wiele nadarzyło się ku temu okazji. Studenci, a za ich przykładem i uczniowie szkół średnich rozpoczęli strajki szkolne, domagając się nauczycieli Polaków i nauczania w języku polskim. Zbyszek z grupą przyjaciół urządzili strajk w swojej szkole. Dyrektor przestraszony buntem wezwał żandarmów. Aresztowali wielu uczniów, a wśród nich Zbyszka. Przyznał się do zorganizowania strajku, aby w ten sposób osłonić przyjaciół przed represjami. Nawet go nie sądzono. Po prostu w trybie administracyjnym zesłano na Sybir. Tylko jeden jedyny raz napisał do nas z Nerczyńska, przeznaczonego mu na miejsce zesłania. Podobno otrzymał zajęcie w składzie futer u kupca Naszkina, lecz z listu biła bezgraniczna tęsknota za domem i Krajem. Biedny chłopiec! Zapewne potrzebuje pomocy. Kto wie, czy go jeszcze kiedyś ujrzymy…

Agenci policyjni często kręcą się koło naszego domu, wypytują dozorcę, śledzą nas wszystkich…

Tomek nie dokończył czytania listu, przecież i tak już znał na pamięć każde zawarte w nim słowo. Złożył go starannie, wsunął do schowka w pasie. Zasępiony rozmyślał o niezwykłym splocie wydarzeń, które rzuciły ich w tajgę syberyjską. |||необычном||||||||

Po powrocie z niefortunnej wyprawy do Tybetu otrzymał w Alwarze[11] list Irki razem z korespondencją z Londynu od swej przyjaciółki – Australijki Sally. Tomek i jego ojciec bardzo się zmartwili smutną wiadomością z Warszawy. Obydwaj czuli się dłużnikami wujostwa Karskich. Oni to właśnie zastępowali Tomkowi rodziców. Pomagali mu w najcięższych chwilach życia, opiekowali się jak własnym dzieckiem.

[11] Alwar – miasto leżące w północno-zachodnich Indiach w stanie Radźasthan, na południe od Delhi; dawniej siedziba maharadży.

Nie mniej od Wilmowskich przejęli się tragicznym wydarzeniem ich przyjaciele – Jan Smuga i bosman Tadeusz Nowicki. Przecież każdy z nich poniósł jakąś ofiarę w walce z zaborczym rosyjskim caratem. ||||||||борьбе|||| Wilmowski i bosman musieli uciekać z kraju zagrożeni aresztowaniem. Przyrodni brat Smugi został zesłany na Sybir. Cóż z tego, że dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności zdołał umknąć z zesłania? I tak przecież przypłacił to życiem. Spełniając jego ostatnią wolę, udali się do dalekich gór Ałtyn-tag, aby zabrać ukryte przez niego przypadkowo znalezione złoto. Połowa skarbu miała być przeznaczona na pomoc dla polskich zesłańców na Syberii. Cała wyprawa, pełna trudów i niebezpieczeństw, zakończyła się niepowodzeniem. Rumowisko skalne pochłonęło złoto. Zaledwie wrócili pokonani przez przeciwności losu, znów się dowiedzieli o nowym aresztowaniu i zsyłce. Na wspólnej naradzie z przyjazną im księżną Alwaru i jej bratem Panditem Davasarmanem, który brał udział w wyprawie do gór Ałtyn-tag, postanowili pomóc Zbyszkowi w ucieczce z Syberii. Los Polaków wydał się księżnej podobny do historii Hindusów rządzonych przez Anglików. Rozumiejąc ich położenie, zaofiarowała Wilmowskim swój jacht dalekomorski, aby w ten sposób ułatwić uprowadzenie zesłańca. |||||||||||||викрадення| Natomiast Pandit Davasarman zaproponował swój udział w wyprawie. Była to niezwykle cenna pomoc, ponieważ jako pundyta, czyli specjalnie wyszkolony przez Anglików do odbywania ekspedycji geograficznych do nieznanych krajów Azji, miał olbrzymie doświadczenie podróżnicze. |||||поскольку||пундита||||||||||||||||| Ponadto dysponowanie statkiem umożliwiało im swobodne poruszanie się po morzu i uniezależniało od powszechnie używanych wówczas środków komunikacyjnych, będących pod nadzorem władz.

Smuga i Wilmowski utrzymywali stosunki handlowe ze znanym w całym świecie Hagenbeckiem, właścicielem przedsiębiorstwa sprowadzającego z różnych krajów świata dzikie zwierzęta do ogrodów zoologicznych i cyrków. Dzięki temu udało im się uzyskać jego poparcie urządzenia wyprawy łowieckiej na Syberię. Mimo to Wilmowski i bosman, jako poszukiwani przez policję carską, nie mogli się udać na tereny rosyjskie pod własnymi nazwiskami. Toteż Davasarman, wykorzystując swe wpływy u władz angielskich w Indiach, postarał się o dokumenty, w których Wilmowski figurował jako „obywatel angielski Brown, preparator skór zwierzęcych”, a bosman jako „Niemiec Brol, pogromca zwierząt”. ||||||||||||||||||||||||||||||погромца| Tak więc pod pretekstem łowienia okazów fauny syberyjskiej wyprawa uzyskała zezwolenie władz rosyjskich na polowanie w tajdze Dalekiego Wschodu. Obecnie od około dwóch miesięcy tropili tygrysy i głowili się, w jaki sposób mają upozorować konieczność dotarcia do Nerczyńska, leżącego w Kraju Zabajkalskim. Nie tylko bezkresna i często zupełnie bezdrożna kraina utrudniała im wykonanie niebezpiecznego przedsięwzięcia.

Davasarman nie brał udziału w łowach. Przebywał na statku zakotwiczonym w zatoce portowej Złotego Rogu we Władywostoku[12], gotów w każdej chwili do wyruszenia w morze, i oczekiwał na dalsze instrukcje. Łącznikiem między dowódcą statku a wyprawą „łowiecką” był Udadżalaka – zaufany towarzysz Pandita Davasarmana w wielu ekspedycjach badawczych do różnych krajów Azji.

[12] Władywostok – największy port byłego ZSRR nad Oceanem Spokojnym, a zarazem końcowy punkt Kolei Transsyberyjskiej i stolica Kraju Nadmorskiego. Miasto leży na skraju wąskiego i długiego półwyspu oddzielającego od siebie zatoki Amurską i Ussuryjską, w miejscu, gdzie w wysoki brzeg wrzyna się kręta zatoka portowa Złoty Róg, nadająca się wyśmienicie do postoju statków.