×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.

image

Wyspa skarbów - Robert Louis Stevenson, XXVIII. W obozie nieprzyjacielskim

XXVIII. W obozie nieprzyjacielskim

Część szósta. Kapitan Silver

XXVIII. W obozie nieprzyjacielskim

Czerwony blask gorejącej głowni oświecając wnętrze twierdzy pozwolił mi osądzić, że sprawdziły się najgorsze moje przypuszczenia. Piraci zawładnęli domem i zapasami; stała tu jak poprzednio beczka koniaku, gdzie indziej zaś wędlina i chleb, co zaś dziesięciokrotnie powiększało moje przerażenie, nie było ani śladu jakiegokolwiek jeńca. Mogłem jedynie przypuszczać, że wszyscy zginęli, a serce gorzko mi wyrzucało, że mnie tu nie było, by zginąć wraz z nimi.

Było tam wszystkiego sześciu rozbójników, bo poza tym ani jeden z nich nie pozostał już przy życiu. Pięciu z nich stało na nogach, a byli czerwoni i opuchnięci, znienacka wybici z pierwszego, pijackiego snu. Szósty uniósł się tylko na łokciach: był trupioblady, a nasiąkła krwią opaska dokoła jego głowy świadczyła, że niedawno został raniony, a znacznie później go opatrzono. Przypomniałem sobie człowieka, który otrzymał postrzał podczas wielkiego starcia i zbiegł pomiędzy drzewa; nie wątpiłem, że to ten sam.

Papuga usiadła na ramieniu Długiego Johna czyszcząc sobie pióra. Sam jej właściciel, jak odniosłem wrażenie, wydawał się nieco bledszy i poważniejszy niż zazwyczaj go widywałem. Odziany był jeszcze w piękny garnitur z grubego sukna, w którym sprawował swe poselstwo, ale to jego ubranie wyglądało teraz znacznie gorzej, powalane gliną i porozdzierane na cierniach leśnych.

— Ho! ho! — odezwał się — to Jim Hawkins! Niech mnie piorun spali! Złapał się ptaszek, zdaje się, hę? No, chodź, pogawędzimy sobie po przyjacielsku.

To rzekłszy usiadł okrakiem na beczce wódki i począł nabijać fajkę.

— Pozwól no tu łuczywo, Dicku — przemówił, a gdy miał już dość światła, dodał:

— Wystarczy, chłopcze, zatknij tę szczapę w stos drzewa, a wy, mości panowie, usiądźcie! — nie macie potrzeby stać przed panem Hawkinsem; on wam to daruje, bądźcie tego pewni. A więc, Jimie — tu wyjął z ust fajkę — jesteś tu! Sprawiłeś nader miłą niespodziankę biednemu staremu Johnowi. Poznałem, że jesteś sprytny, już wtedy, gdy pierwszy raz spojrzałem na ciebie, ale to, co tu widzę, przechodzi wszelkie moje oczekiwania.

Na wszystko to, jak łatwo się domyślić, nie dawałem żadnej odpowiedzi. Oni ustawili mnie plecami do ściany i stałem tak, patrząc Silverowi w twarz z wielką na oko odwagą, lecz z czarną rozpaczą w sercu.

Silver z wielką powagą pociągnął kilkakroć z fajki, a potem mówił znowu:

— Widzisz, Jimie, ponieważ jesteś tu, dam ci jedną radę: zawsze cię lubiłem, tak jest, lubiłem jako dzielnego chłopca i jako mój własny obraz z czasów, gdy byłem sam młody i piękny. Zawsze chciałem, żebyś się do nas przyłączył, wziął swoją część i umarł jako wielki pan… a teraz, mój ptasiu, będziesz musiał. Kapitan Smollet jest doskonałym marynarzem, jak o tym przekonywałem się z każdym dniem, ale ma twardą rękę i lubi karność. „Obowiązek to obowiązek” — powiada — i ma słuszność. Teraz ty uciekłeś od kapitana. Sam doktor ma z tobą na pieńku; powiadał: „Niewdzięczny nicpoń”, kiedy wspominał ciebie. Krótko mówiąc, cała historia tak się mniej więcej przedstawia: nie możesz już wracać tam, gdzie byś chciał, bo oni ciebie nie chcą. Zanim więc wyruszysz z trzecią drużyną okrętową na własną już rękę, a może sam jeden, musisz najpierw zawrzeć sojusz z kapitanem Silverem.

Jak dotąd, wszystko przedstawiało się dobrze. Zatern moi druhowie żyli, a choć częściowo wierzyłem w prawdziwość zapewnień Silvera, że grupa z kajuty była na mnie rozjątrzona za oddalenie się, jednakże to, co usłyszałem, raczej mnie pocieszyło, niż przygnębiło.

— Nie wspomnę ci już o tym, że jesteś w naszych rękach — mówił dalej Silver — chociaż mamy cię w garści, możesz być tego pewny! Będę starał się przemówić ci do rozumu; nigdy nie widziałem, żeby coś dobrego wyszło z pogróżek. Jeżeli ci się podoba służba u nas, to dobrze, przystań do mnie! A jeżeli nie, to masz, Jimie, prawo szczerze odmówić. Z całą chęcią cię słucham, kamracie. Niech mnie piorun trzaśnie, jeżeli kiedy jakikolwiek żeglarz był bardziej uprzejmy ode mnie!

— Czy mam odpowiedzieć na to wszystko! — zapytałem bardzo drżącym głosem. Mimo całego szyderstwa jego gadaniny czułem grozę śmierci, która wisiała nade mną, i policzki mi gorzały, a serce biło boleśnie w piersiach.

— Chłopcze — odparł Silver — nikt cię nie nagli. Zastanów się. Nikt z nas nie pogania cię, żebyś się śpieszył, przyjacielu. Czas płynie tak miło w twoim towarzystwie, sam widzisz.

— Dobrze — odpowiedziałem nabierając nieco śmiałości. — Jeżeli mam wybierać, oświadczam, że mam prawo przekonać się, co i jak się to stało, skądeście wy tu się wzięli i gdzie są moi przyjaciele.

— Co i jak się stało? — powtórzył jeden ze zbójców mruknąwszy coś pod nosem. — Ależ on się ucieszy, kiedy się o tym dowie!

— Może będziesz trzymał język za zębami, póki do ciebie nie gadają, mój przyjacielu! — krzyknął Silver opryskliwie na niego, następnie zaś tonem uprzejmym jak przedtem odpowiedział mi:

— Wczoraj rano, panie Hawkins, w porze psiej warugi przybył do nas doktor Livesey z białą chorągwią i prawi: „Kapitanie Silver, jesteście zdradzeni. Okręt odpłynął”. Otóż my akurat wtedy wzięliśmy się do kieliszka i przepijając do siebie śpiewaliśmy sobie. Nie przeczę, że tak było. Dość, że nikt z nas nie miał się na baczności. W pewnej chwili patrzymy, aż tu, do pioruna! stary okręt gdzieś odpłynął. Nigdy w życiu nie widziałem podobnego zbaranienia pomiędzy żeglarską gromadą, a powiadam ci, że sam najgorzej zbaraniałem. „Dobrze — mówi doktor — zawrzyjmy układ”. Zawarłem więc z nimi układ i oto my teraz jesteśmy tutaj panami placu. Zapasy, wódka, warownia, opał, który mieliście dowcip narąbać, słowem cały — że tak powiem — rozkoszny statek od najwyższych wiązań aż po kil do nas teraz należy. Oni zaś gdzieś drapnęli i sam nie wiem, gdzie teraz przebywają.

Pociągnął znów spokojnie z fajki.

— A żebyś sobie nie myślał — ciągnął dalej — że o tobie była umowa w układzie, to powiem ci, jakie były ostatnie słowa: „Ilu was mam przepuścić? — zapytałem. — „Czterech — odpowiedział doktor — czterech, z których jeden raniony. Co zaś się tyczy tego chłopca, to nie wiem, gdzie on się podziewa, więc do diabła z nim (tak powiedział). Nie troszczę się o niego. Już nam obrzydł”. Takie były jego słowa.

— Czy to wszystko?

— Tak, to wszystko, co miałeś usłyszeć, mój synku — odrzekł Silver.

— A teraz, czy mam wybierać?

— A teraz masz wybierać, a jakże! — oświadczył Silver.

— Dobrze — odrzekłem — nie jestem tak głupi, żebym nie wiedział dobrze, czego się mogę spodziewać. Niech się stanie, co się stać może najgorszego, mało mnie to wzrusza. Zbyt wiele razy oglądałem śmierć, odkąd poznałem się z tobą. Mam ci jednak kilka rzeczy do powiedzenia (w tej chwili byłem bardzo podniecony), przede wszystkim zaś to: wpadłeś teraz w ciężkie opały, straciłeś okręt, skarb i ludzi, całe twoje przedsięwzięcie poszło na marne. Może chcesz wiedzieć, kto tego wszystkiego dokonał? Odpowiem ci — to ja! Ja to byłem w beczce od jabłek tej nocy, kiedyśmy ujrzeli ląd, i słyszałem ciebie, Johnie, i ciebie, Dicku Johnsonie, i Handsa, który teraz leży na dnie morza, a zanim przeszła godzina, zameldowałem każde słowo, któreście mówili. Ja to również odciąłem cumę szonera i ja pozabijałem ludzi, których zostawiliście na pokładzie, i ja zaprowadziłem okręt tam, gdzie ani ty, ani żaden z was już go nigdy nie zobaczy. Mogę śmiać się z was, bo od początku byłem w tej sprawie górą i nie boję się was więcej niż muchy. Zabij mnie, Johnie Silverze, albo oszczędź, jak ci się podoba. Ale powiem ci jedną rzecz, nie więcej: jeżeli mnie oszczędzicie, wtedy to, co przeszło, będzie wam zapomniane, a kiedy zaniechacie rozbojów, wtedy, kamraci, ocalę kogo będę mógł spośród was! Do was należy wybór. Zabijajcie bliźnich i samym sobie wyrządzajcie szkodę albo też oszczędźcie mnie, a pozyskacie świadka, który ocali was od szubienicy!

Przerwałem, gdyż powiadam wam, zabrakło mi tchu w piersi. Ku memu zdziwieniu, żaden z nich się nie poruszył, lecz siedzieli wlepiwszy we mnie oczy jak trzoda owiec. A gdy jeszcze się tak gapili, podjąłem znów:

— A teraz, panie Silver, ponieważ uważam cię za najlepszego człowieka w tej oto gromadzie, więc jeżeli moja sprawa przyjmie najgorszy obrót, będę cię prosił, żebyś był łaskaw powiadomić doktora.

— Będę o tym pamiętał — rzekł Silver z tak dziwnym odcieniem głosu, że jak mi życie miłe, nie mogłem rozstrzygnąć, czy śmiał się z mej prośby, czy też był życzliwie nastrojony moją odwagą.

— Jedno mam jeszcze do dodania — zawołał stary marynarz o mahoniowej twarzy, nazwiskiem Morgan, którego widziałem niegdyś w karczmie Długiego Johna koło bulwarów w Bristolu. — To on poznał Czarnego Psa.

— Dobrze, słuchaj jeszcze — dodał kucharz okrętowy. — Ja ci powiem jeszcze coś innego, do pioruna! To jest ten sam chłopak, który wycyganił mapę od Billa Bonesa. Słowem, rozbiliśmy się na Jimie Hawkinsie, i to we wszystkim.

— Więc niech ginie! — rzekł Morgan zakląwszy i wyciągając nóż podskoczył raźnie, jakby miał dwadzieścia lat.

— Wara! — krzyknął Silver. — Kimże ty jesteś, Tomie Morganie? Może sądzisz, że ty jesteś tu kapitanem, co? Nauczę cię moresu, do kroćset! Spróbuj okazać się nieposłuszny, a pójdziesz tam, gdzie już wielu tęgich ludzi poszło przed tobą, od pierwszego do ostatniego, w ciągu tych trzydziestu lat. Jedni skończyli na rejach, inni zrzuceni za burtę do morza, a wszyscy poszli rybom na żer! Jeszcze nie było takiego człowieka, który by śmiał skakać mi do oczu i dobrze na tym wyszedł, możesz być tego pewny, Tomie Morganie!

Morgan stanął jak wryty, lecz wśród innych wszczęło się głuche szemranie.

— Tom ma słuszność — rzekł jeden.

— Już dość długo gnębił mnie jeden tyran — dodał drugi. — Niech mnie powieszą, jeżeli ty masz mnie jeszcze gnębić, Johnie Silverze.

— Czy który z was, mości panowie, życzy sobie mieć ze mną do czynienia? — ryknął Silver wychylając się daleko w przód ze swej beczki i trzymając w prawej ręce jeszcze żarzącą się fajkę. — Powiedzcie wyraźnie, o co wam idzie, nie jesteście chyba niemi, jak sądzę. Ten, który czegoś żąda, dostanie, co mu się należy. Tyle lat żyję na świecie, a jakaś tam kufa rumu będzie mi pod koniec życia stawać okoniem? Znacie na to sposób; jesteście przecie, jak się wam wydaje, „panami szczęścia”. Dobrze; jestem gotów! Kto się ośmiela, niech weźmie kordelas do ręki, a zobaczę kolor jego gnatów i bebechów, zanim ta fajka będzie próżna.

Nikt się nie ruszał, nikt nie odpowiadał.

— Tacy to jesteście? — mówił znów Silver wkładając fajkę do ust. — Oho! aż miło na was patrzeć, no, no! Do walki żaden z was się nie pali. Ale może rozumiecie angielszczyznę króla Jerzego? Jestem waszym kapitanem z wyboru. Jestem waszym kapitanem, gdyż na wiele mil morskich wokoło jestem najlepszym marynarzem. Nie chcecie walczyć, jak przystało na „panów szczęścia”, więc do pioruna, macie słuchać, a jakże! Ten chłopak niezmiernie przypadł mi do serca. Nigdy nie widziałem lepszego chłopca nad niego! Jest on bardziej mężczyzną aniżeli dwóch takich jak wy, szczury przebrzydłe! A to wam jeszcze powiadam: niech no ujrzę, że ktoś z was tknie go choć palcem! Tyle wam powiadam, a jakże!…

Nastąpiła długa chwila ciszy. Stałem przy ścianie wyprostowany jak struna. Serce biło we mnie jak młot kowalski, lecz w głębi mej duszy świtać począł promyk nadziei. Silver oparł się o ścianę, założywszy ręce i trzymając fajkę w kącie ust, tak spokojnie, jak gdyby znajdował się w kościele, lecz oko jego błądziło wciąż, ukradkiem spoglądając z ukosa na niesfornych towarzyszy. Oni ze swej strony coraz bardziej skupiali się w najdalszym kącie warowni, a cichy szept ich rozmowy rozbrzmiewał nieprzerwanie w mym uchu jak szmer potoku. Jeden po drugim podnosił oczy, a czerwony blask głowni padał przelotnie na ich nerwowe twarze; spoglądali jednak nie na mnie, lecz na Silvera.

— Zdaje mi się, że macie dużo do powiedzenia — zauważył Silver, splunąwszy daleko przed siebie. — Wyśpiewajcie wszystko, niech no usłyszę, albo dajcie sobie spokój.

— Przepraszam, mości panie — odparł jeden z nich. — Zanadto samowolnie sobie poczynasz w stosunku do naszych spraw; może będziesz łaskaw być ostrożniejszy na przyszłość. Ci oto ludzie są niezadowoleni; ci oto ludzie nie pozwolą, ażeby im w kaszę dmuchać; ci oto ludzie mają prawa na równi z innymi załogami, powiem ci otwarcie, a według naszych własnych praw, jak sądzę, możemy z sobą porozmawiać. Przepraszam cię, panie (uznając cię na razie za kapitana), lecz domagam się swego prawa i wychodzę na naradę.

I złożywszy przesadny ukłon marynarski ów drab, rosły mężczyzna lat trzydziestu pięciu, o chorowitym wyglądzie i żółtawych oczach, ruszył spokojnie do drzwi i zniknął poza domem. Reszta poszła kolejno za jego przykładem, a każdy przechodząc oddawał ukłon i mówił coś na swoje usprawiedliwienie.

— Według prawa — rzekł jeden.

— Narada kasztelu! — oznajmił Morgan.

I tak bez żadnych uwag wymaszerowali wszyscy jeden za drugim, zostawiając Silvera i mnie samych przy łuczywie.

Kucharz wyjął naraz fajkę z ust.

— Popatrz no, Jimie Hawkinsie — odezwał się spokojnie, ledwo dosłyszalnym szeptem — byłeś już o pół piędzi od śmierci i co gorsza od tortur. Oni mają zamiar mnie obalić, lecz zakarbuj sobie w pamięci, ja będę stał przy tobie, cokolwiek nas spotka! Nie miałem takiego zamiaru, nie… aż dopiero, kiedy ty przemówiłeś. Byłem prawie zrozpaczony, że straciłem tak wiele i że zostałem zmuszony do układów. Ale widzę, że z ciebie zuch nie lada! Powiedziałem sobie: Johnie, stań przy Hawkinsie, a Hawkins stanie przy tobie! Ty jesteś, Johnie, ostatnią jego kartą, a on twoją, do jasnego pioruna! Wet za wet, powiadam sobie. Ocalisz swego świadka, a on ocali twoją szyję!

Zacząłem jak przez mgłę domyślać się, o co chodzi.

— Myślisz, że wszystko stracone? — zagadnąłem.

— Tak, u licha, tak myślę! — odpowiedział. — Okręt stracony, to i szyja stracona. Taki jest sens wszystkiego. Kiedy spojrzałem na zatokę, Jimie Hawkinsie, i nie zobaczyłem statku, to choć jestem wytrzymały, jednak upadłem na duchu. Co się zaś tyczy tej zgrai i jej narad, wierzaj mi, że są to sami głupcy i tchórze. Uratuję ci życie, o ile stanie się wszystko, co w mej mocy. Lecz pamiętaj, Jimie, że płacić trzeba pięknym za nadobne! Ty musisz uratować Długiego Johna od szubienicy.

Byłem oszołomiony; tak beznadziejne wydawało się to, o co prosił — on, stary korsarz, a do tego herszt bandy!

— Uczynię, co będzie w mej mocy! — odpowiedziałem.

— To mi układ! — krzyknął Długi John. — Mówisz śmiało i… do pioruna, mam szczęście!

Pokusztykał do żagwi zatkniętej w stos drzewa i zapalił znów fajkę.

— Chciej mnie zrozumieć, Jimie — odezwał się powracając. — Mam ja głowę na karku… tak, mam. Jestem teraz po stronie dziedzica. Wiem, że ukryłeś okręt gdzieś w bezpiecznym miejscu. Jak tego dokazałeś, nie wiem, ale wiem, że okręt jest bezpieczny. Jestem pewny, że Hands i O'Brien okazali się skończonymi głupcami. Nigdy nie miałem wielkiego mniemania o żadnym z nich. Teraz uważaj. Nie będę o nic pytał ani nie pozwolę innym pytać. Wiem, gdzie się ta gra kończy, tak, wiem i znam chłopca, który jest wielkim chwatem. Tym chłopcem jesteś ty! Ty i ja możemy razem zdziałać mnóstwo dobrego!

Utoczył nieco koniaku z beczki do cynowego kubka.

— Nie skosztujesz, druhu? — zapytał, a gdy odmówiłem, rzekł:

— Dobrze, a więc wypiję sam, Jimie. Potrzebuję pomocnika, gdyż mam kłopot nie lada. A skoro mowa o kłopocie, powiedz mi, Jimie, czemu ten doktor dał mi mapę?

Na twarzy mojej odbiło się tak szczere zdumienie, że Silver widział daremność dalszych pytań.

— No tak… w każdym razie to zrobił — rzekł. — Ale niewątpliwie coś się w tym kryje, Jimie, coś w tym się kryje złego czy dobrego.

I łyknął znów gorzałki potrząsając wielką siwą głową jak człowiek, który jest przygotowany na najgorsze.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

XXVIII. W obozie nieprzyjacielskim XXVIII(1)|||feindlichen XXVIII|У|таборі|ворога XXVIII. In the enemy camp XXVIII. В лагере противника XXVIII. У таборі ворога

Część szósta. Частина|шоста Шоста частина. Kapitan Silver Капітан|Сілвер Капітан Сілвер

XXVIII. XXVIII XXVIII. W obozie nieprzyjacielskim У|таборі|ворога В таборі ворога

Czerwony blask gorejącej głowni oświecając wnętrze twierdzy pozwolił mi osądzić, że sprawdziły się najgorsze moje przypuszczenia. ||brennenden|Klinge|erleuchtend|||||||haben sich bestätigt||||Vermutungen Червоний|світло|що горить|клинка|освітлюючи|внутрішнє|фортеці|дозволив|мені|судити|що|справдилися|мої|найгірші|мої|припущення Червоне світло палаючого леза, освітлюючи внутрішнє приміщення фортеці, дозволило мені судити, що справдилися мої найгірші припущення. Piraci zawładnęli domem i zapasami; stała tu jak poprzednio beczka koniaku, gdzie indziej zaś wędlina i chleb, co zaś dziesięciokrotnie powiększało moje przerażenie, nie było ani śladu jakiegokolwiek jeńca. |übernahmen|||||||||||||Wurst|||||zehnmal|vergrößerte|||||||irgendeiner|jeńca Пірати|захопили|будинком|і|запасами|стояла|тут|як|раніше|бочка|коньяку|де|інше|ж|ковбаса|і|хліб|що|ж|вдесятеро|збільшувало|моє|жах|не|було|жодного|сліду|будь-якого|полоненого Пірати захопили дім і запаси; тут стояла, як і раніше, бочка коньяку, а в іншому місці - ковбаса і хліб, що ж десятикратно збільшувало моє жахання, не було жодного сліду будь-якого полоненого. Mogłem jedynie przypuszczać, że wszyscy zginęli, a serce gorzko mi wyrzucało, że mnie tu nie było, by zginąć wraz z nimi. ||||||||bitter||vorwarf|||||||||| Міг|лише|припускати|що|всі|загинули|а|серце|гірко|мені|докоряло|що|мене|тут|не|було|щоб|загинути|разом|з|ними Я міг лише припускати, що всі загинули, а серце гірко дорікало мені, що мене тут не було, щоб загинути разом з ними.

Było tam wszystkiego sześciu rozbójników, bo poza tym ani jeden z nich nie pozostał już przy życiu. Було|там|всього|шість|розбійників|бо|крім|того|жоден|один|з|них|не|залишився|вже|при|житті Там було всього шість розбійників, бо більше жоден з них не залишився живим. Pięciu z nich stało na nogach, a byli czerwoni i opuchnięci, znienacka wybici z pierwszego, pijackiego snu. ||||||||rot||geschwollen||geworfen|||betrunkenen| П'ятеро|з|них|встали|на|ногах|а|були|червоні|і|набряклі|зненацька|вибиті|з|першого|п'яного|сну П'ятеро з них стояли на ногах, а були червоні та набряклі, раптово вибиті з першого, п'яного сну. Szósty uniósł się tylko na łokciach: był trupioblady, a nasiąkła krwią opaska dokoła jego głowy świadczyła, że niedawno został raniony, a znacznie później go opatrzono. |||||||||sie war durchtränkt||Bandage||||zeigte|||||||||versorgt Шостий|підняв|себе|тільки|на|ліктях|був|мертвотно-блідий|а|просочена|кров'ю|пов'язка|навколо|його|голови|свідчила|що|нещодавно|був|поранений|а|значно|пізніше|його|перев'язали Шостий піднявся лише на ліктях: він був мертвотно-блідий, а просочена кров'ю пов'язка навколо його голови свідчила, що його нещодавно поранили, а значно пізніше перев'язали. Przypomniałem sobie człowieka, który otrzymał postrzał podczas wielkiego starcia i zbiegł pomiędzy drzewa; nie wątpiłem, że to ten sam. |||||Schuss|||Zusammenstoß||||||zweifelte|||| Я згадав|собі|людину|який|отримав|поранення|під час|великого|зіткнення|і|втік|між|дерева|не|сумнівався|що|це|той|сам Я згадав людину, яка отримала поранення під час великої сутички і втекла між дерева; я не сумнівався, що це той самий.

Papuga usiadła na ramieniu Długiego Johna czyszcząc sobie pióra. ||||||putzend|| Папуга|сіла|на|плече|Довгого|Джона|чистячи|собі|пера Папуга сіла на плече Довгого Джона, чистячи свої пір'я. Sam jej właściciel, jak odniosłem wrażenie, wydawał się nieco bledszy i poważniejszy niż zazwyczaj go widywałem. ||||hatte ich (1)|||||blasser||ernster|||| Сам|їй|власник|як|я отримав|враження|здався|себе|трохи|блідішим|і|серйознішим|ніж|зазвичай|його|бачив Сам його власник, як мені здалося, виглядав трохи блідішим і серйознішим, ніж зазвичай. Odziany był jeszcze w piękny garnitur z grubego sukna, w którym sprawował swe poselstwo, ale to jego ubranie wyglądało teraz znacznie gorzej, powalane gliną i porozdzierane na cierniach leśnych. ||||||||Stoff|||verrichtete|||||||||||geschlagen|Ton||zerrissen||Dornbüschen| Одягнений|був|ще|в|красивий|костюм|з|грубого|сукна|в|якому|виконував|своє|посольство|але|це|його|одяг|виглядало|тепер|значно|гірше|забруднене|глиною|і|порвані|на|тернах|лісових Він був ще в красивому костюмі з грубого сукна, в якому виконував своє посольство, але його одяг тепер виглядав значно гірше, забруднений глиною і порваний на лісових тернах.

— Ho! Гей — Гей! ho! гей гей! — odezwał się — to Jim Hawkins! відгукнувся|й|до|Джим|Хокінс — промовив він — це Джим Хокінс! Niech mnie piorun spali! |||verbrennt Нехай|мене|грім|спалить Нехай мене вразить блискавка! Złapał się ptaszek, zdaje się, hę? Спіймав|себе|пташеня|здається|себе|га Здається, пташка попалася, га? No, chodź, pogawędzimy sobie po przyjacielsku. ||wir werden plaudern|||freundlich Ні|ходімо|поговоримо|собі|по|дружньо Ні, ходімо, поговоримо по-дружньому.

To rzekłszy usiadł okrakiem na beczce wódki i począł nabijać fajkę. |||sitzend||||||stopfen| То|сказавши|сів|верхи|на|бочці|горілки|і|почав|набивати|люльку Сказавши це, він сів верхи на бочці з горілкою і почав набивати люльку.

— Pozwól no tu łuczywo, Dicku — przemówił, a gdy miał już dość światła, dodał: |||Holz||||||||| Дозволь|але|тут|ліхтар|Діку|промовив|а|коли|мав|вже|достатньо|світла|додав — Дай-но сюди дрова, Діку — промовив він, а коли вже мав достатньо світла, додав:

— Wystarczy, chłopcze, zatknij tę szczapę w stos drzewa, a wy, mości panowie, usiądźcie! ||steck (sie)||Schnittholz||||||||setzt euch Досить|хлопчику|встромити|цю|гілку|в|купу|дерева|а|ви|панове|панове|сідайте — Досить, хлопче, засунь цю колоду в купу дров, а ви, панове, сідайте! — nie macie potrzeby stać przed panem Hawkinsem; on wam to daruje, bądźcie tego pewni. ||||||Hawkins||||||| не|маєте|потреби|стояти|перед|паном|Хокінсом|він|вам|це|пробачить|будьте|цього|впевненими — ви не повинні стояти перед паном Хокінсом; він вам це пробачить, будьте в цьому впевнені. A więc, Jimie — tu wyjął z ust fajkę — jesteś tu! Отже|тож|Джиме|тут|витягнув|з|рота|люльку|ти|тут Отже, Джиме — тут він витягнув з рота люльку — ти тут! Sprawiłeś nader miłą niespodziankę biednemu staremu Johnowi. du hast gemacht|||||| Ти зробив|надзвичайно|приємну|несподіванку|бідному|старому|Джону Ти зробив надзвичайно приємний сюрприз бідному старому Джону. Poznałem, że jesteś sprytny, już wtedy, gdy pierwszy raz spojrzałem na ciebie, ale to, co tu widzę, przechodzi wszelkie moje oczekiwania. Я зрозумів, що ти хитрий, ще тоді, коли вперше подивився на тебе, але те, що я тут бачу, перевершує всі мої очікування.

Na wszystko to, jak łatwo się domyślić, nie dawałem żadnej odpowiedzi. На|все|це|як|легко|себе|здогадатися|не|давав|жодної|відповіді На все це, як легко здогадатися, я не дав жодної відповіді. Oni ustawili mnie plecami do ściany i stałem tak, patrząc Silverowi w twarz z wielką na oko odwagą, lecz z czarną rozpaczą w sercu. |stellten||||||||||||||||||||Verzweiflung|| Вони|поставили|мене|спиною|до|стіни|і|я стояв|так|дивлячись|Сільверу|в|обличчя|з|великою|на|око|відвагою|але|з|чорною|відчаєм|в|серці Вони поставили мене спиною до стіни, і я стояв так, дивлячись Сільверу в обличчя з великою на вигляд відвагою, але з чорною відчаєм у серці.

Silver z wielką powagą pociągnął kilkakroć z fajki, a potem mówił znowu: Сілвер|з|великою|серйозністю|потягнув|кілька разів|з|люльки|а|потім|говорив|знову Сільвер з великою серйозністю кілька разів затягнувся з люльки, а потім знову сказав:

— Widzisz, Jimie, ponieważ jesteś tu, dam ci jedną radę: zawsze cię lubiłem, tak jest, lubiłem jako dzielnego chłopca i jako mój własny obraz z czasów, gdy byłem sam młody i piękny. ||||||||||||||||tapferem|||||||||||||| Бачиш|Джиме|тому що|ти|тут|дам|тобі|одну|пораду|завжди|тебе|любив|так|є|любив|як|відважного|хлопчика|і|як|мій|власний|образ|з|часів|коли|я був|сам|молодий|і|красивий — Бачиш, Джиме, оскільки ти тут, я дам тобі одну пораду: я завжди тебе любив, так, я любив тебе як сміливого хлопця і як своє власне відображення з часів, коли я був ще молодим і красивим. Zawsze chciałem, żebyś się do nas przyłączył, wziął swoją część i umarł jako wielki pan… a teraz, mój ptasiu, będziesz musiał. ||||||||||||||||||Vögelchen|| Завжди|хотів|щоб ти|до нас|||приєднався|взяв|свою|частку|і|помер|як|великий|пан|а|тепер|мій|пташко|будеш|мусив Я завжди хотів, щоб ти приєднався до нас, взяв свою частку і помер як великий пан… а тепер, мій пташко, тобі доведеться. Kapitan Smollet jest doskonałym marynarzem, jak o tym przekonywałem się z każdym dniem, ale ma twardą rękę i lubi karność. |||ausgezeichnetem|||||ich überzeugte|||||||harte|||| Капітан|Смоллет|є|відмінним|моряком|як|про|цьому|переконував|себе|з|кожним|днем|але|має|сувору|руку|і|любить|дисципліну Капітан Смоллет — відмінний моряк, як я переконувався з кожним днем, але в нього тверда рука і він любить дисципліну. „Obowiązek to obowiązek” — powiada — i ma słuszność. |||sagt||| Обов'язок|це|обов'язок|каже|і|має|рацію «Обов'язок — це обов'язок» — каже він — і має рацію. Teraz ty uciekłeś od kapitana. ||bist geflohen|| Тепер|ти|втік|від|капітана Тепер ти втік від капітана. Sam doktor ma z tobą na pieńku; powiadał: „Niewdzięczny nicpoń”, kiedy wspominał ciebie. ||||||pieńku|sagte|undankbarer|Bengel||| Сам|доктор|має|з|тобою|на|пеньку|казав|Невдячний|нікчема|коли|згадував|тебе Сам доктор має з тобою неприязнь; казав: «Невдячний негідник», коли згадував про тебе. Krótko mówiąc, cała historia tak się mniej więcej przedstawia: nie możesz już wracać tam, gdzie byś chciał, bo oni ciebie nie chcą. Коротко|кажучи|вся|історія|так|себе|менше|більше|представляє|не|можеш|вже|повертатися|туди|де|ти|хотів|бо|вони|тебе|не|хочуть Коротше кажучи, вся історія виглядає приблизно так: ти більше не можеш повертатися туди, куди хотів би, бо вони тебе не хочуть. Zanim więc wyruszysz z trzecią drużyną okrętową na własną już rękę, a może sam jeden, musisz najpierw zawrzeć sojusz z kapitanem Silverem. ||du wirst aufbrechen|||Mannschaft|Schiffs-||||||||||||Allianz||| Перш ніж|отже|вирушиш|з|третьою|командою|морською|на|власну|вже|руку|а|можливо|сам|один|ти повинен|спочатку|укласти|союз|з|капітаном|Сільвером Тож перш ніж вирушити з третьою командою на власний розсуд, а може й самотужки, ти спочатку повинен укласти союз з капітаном Сільвером.

Jak dotąd, wszystko przedstawiało się dobrze. |||stellte sich|| Як|дотепер|все|представляло|себе|добре На даний момент все виглядало добре. Zatern moi druhowie żyli, a choć częściowo wierzyłem w prawdziwość zapewnień Silvera, że grupa z kajuty była na mnie rozjątrzona za oddalenie się, jednakże to, co usłyszałem, raczej mnie pocieszyło, niż przygnębiło. Zatern|||||||glaubte|||Versprechen|||||||||verärgert||||||||||hatte mich getröstet||przygnębiło Затерн|мої|друзі|жили|а|хоча|частково|вірив|в|правдивість|запевнень|Сільвера|що|група|з|каюти|була|на|мене|роздратована|за|віддалення|себе|однак|те|що|я почув|скоріше|мене|потішило|ніж|засмутило Затерн мої друзі жили, а хоча частково я вірив у правдивість запевнень Сілвера, що група з каюти була на мене розгнівлена за віддалення, однак те, що я почув, скоріше мене потішило, ніж засмутило.

— Nie wspomnę ci już o tym, że jesteś w naszych rękach — mówił dalej Silver — chociaż mamy cię w garści, możesz być tego pewny! Не|згадаю|тобі|вже|про|це|що|ти|в|наших|руках|сказав|далі|Сільвер|хоча|маємо|тебе|в|руках|можеш|бути|цього|впевнений — Я вже не згадаю тобі про те, що ти в наших руках — говорив далі Сілвер — хоча ми тримаємо тебе в руках, ти можеш бути в цьому впевнений! Będę starał się przemówić ci do rozumu; nigdy nie widziałem, żeby coś dobrego wyszło z pogróżek. |||||||||||||||Drohungen Я буду|намагатимусь|себе|переконати|тебе|до|розуму|ніколи|не|бачив|щоб|щось|добре|вийшло|з|погроз Я буду намагатися промовити тобі до розуму; ніколи не бачив, щоб щось добре вийшло з погроз. Jeżeli ci się podoba służba u nas, to dobrze, przystań do mnie! ||||Dienst||||||| Якщо|тобі|це|подобається|служба|у|нас|то|добре|приєднайся|до|мене Якщо тобі подобається служба у нас, то добре, приєднуйся до мене! A jeżeli nie, to masz, Jimie, prawo szczerze odmówić. А|якщо|ні|то|маєш|Джиме|право|щиро|відмовити А якщо ні, то ти, Джиме, маєш право щиро відмовити. Z całą chęcią cię słucham, kamracie. З|повністю|охотою|тебе|слухаю|товаришу З усією охотою тебе слухаю, товаришу. Niech mnie piorun trzaśnie, jeżeli kiedy jakikolwiek żeglarz był bardziej uprzejmy ode mnie! Нехай|мене|грім|вдарить|якщо|коли|будь-який|моряк|був|більш|ввічливий|від|мене Нехай мене вразить блискавка, якщо коли-небудь якийсь моряк був більш ввічливим за мене!

— Czy mam odpowiedzieć na to wszystko! Чи|я маю|відповісти|на|це|все — Чи маю я відповісти на все це! — zapytałem bardzo drżącym głosem. запитав|дуже|тремтячим|голосом — запитав я дуже тремтячим голосом. Mimo całego szyderstwa jego gadaniny czułem grozę śmierci, która wisiała nade mną, i policzki mi gorzały, a serce biło boleśnie w piersiach. ||||Gerede|||||||||||glühten|||||| Незважаючи на|всього|насмішок|його|балаканини|я відчував|жах|смерті|яка|висіла|над|мною|і|щоки|мені|палали|а|серце|било|болісно|в|грудях Незважаючи на все насмішкувате його базікання, я відчував жах смерті, яка нависла наді мною, і щоки мої палали, а серце болісно билося в грудях.

— Chłopcze — odparł Silver — nikt cię nie nagli. Хлопчику|відповів|Сілвер|ніхто|тебе|не|підганяє — Хлопчику — відповів Сілвер — ніхто тебе не підганяє. Zastanów się. Замислись|над Подумай. Nikt z nas nie pogania cię, żebyś się śpieszył, przyjacielu. ||||pogania||||beeilen| Ніхто|з|нас|не|підганяє|тебе|щоб ти|себе|поспішав|друже Ніхто з нас не підганяє тебе, щоб ти поспішав, друже. Czas płynie tak miło w twoim towarzystwie, sam widzisz. Час|тече|так|приємно|в|твоєму|товаристві|сам|бачиш Час минає так приємно в твоєму товаристві, сам бачиш.

— Dobrze — odpowiedziałem nabierając nieco śmiałości. ||||Mut Добре|я відповів|набираючи|трохи|сміливості — Добре — відповів я, набираючись трохи сміливості. — Jeżeli mam wybierać, oświadczam, że mam prawo przekonać się, co i jak się to stało, skądeście wy tu się wzięli i gdzie są moi przyjaciele. |||||||||||||||woher||||||||| Якщо|я|вибирати|заявляю|що|я маю|право|переконатися|себе|що|і|як|це|це|стало|звідки ви|ви|тут|себе|взяли|і|де|є|мої|друзі — Якщо я маю вибирати, заявляю, що маю право дізнатися, як і чому це сталося, звідки ви тут взялися і де мої друзі.

— Co i jak się stało? Що|і|як|стало| — Що і як сталося? — powtórzył jeden ze zbójców mruknąwszy coś pod nosem. повторив|один|з|розбійників|буркнувши|щось|під|носом — повторив один з розбійників, бурмочучи щось під носом. — Ależ on się ucieszy, kiedy się o tym dowie! Але|він|себе|зрадіє|коли|це|про|це|дізнається — Але ж він зрадіє, коли дізнається про це!

— Może będziesz trzymał język za zębami, póki do ciebie nie gadają, mój przyjacielu! ||||||||||reden|| Може|ти будеш|тримати|язик|за|зубами|поки|до|тебе|не|говорять|мій|друже — Може, ти триматимеш язик за зубами, поки з тобою не розмовляють, мій друже! — krzyknął Silver opryskliwie na niego, następnie zaś tonem uprzejmym jak przedtem odpowiedział mi: ||schroff|||||||||| закричав|Сілвер|грубо|на|нього|потім|ж|тоном|ввічливим|як|раніше|відповів|мені — закричав Сілвер грубо на нього, а потім тоном ввічливим, як і раніше, відповів мені:

— Wczoraj rano, panie Hawkins, w porze psiej warugi przybył do nas doktor Livesey z białą chorągwią i prawi: „Kapitanie Silver, jesteście zdradzeni. ||||||Hundewetter|warugi||||||||||spricht||||verraten Вчора|вранці|пан|Хокінс|в|часі|собачої|тривоги|прибув|до|нас|доктор|Лівсі|з|білою|прапором|і|каже|Капітане|Сілвер|ви|зраджені — Вчора вранці, пане Хокінс, у час собачої погоди до нас прибув доктор Лівсі з білим прапором і каже: «Капітане Сілвер, ви зраджені. Okręt odpłynął”. |ist abgefahren Корабель|відплив Корабель відплив». Otóż my akurat wtedy wzięliśmy się do kieliszka i przepijając do siebie śpiewaliśmy sobie. |||||||Glas||trinkend|||sangen| Отож|ми|якраз|тоді|взяли|себе|до|келиха|і|піднімаючи|до|себе|співали|собі Отож ми якраз тоді взялися за келихи і, піднімаючи тост один за одного, співали. Nie przeczę, że tak było. Не|заперечую|що|так|було Не заперечую, що так було. Dość, że nikt z nas nie miał się na baczności. Досить|що|ніхто|з|нас|не|мав|себе|на|пильності Досить, що ніхто з нас не був на сторожі. W pewnej chwili patrzymy, aż tu, do pioruna! У|певній|миті|дивимося|раптом|сюди|до|грому В певний момент дивимося, аж тут, до грому! stary okręt gdzieś odpłynął. старий|корабель|десь|відплив старий корабель десь відплив. Nigdy w życiu nie widziałem podobnego zbaranienia pomiędzy żeglarską gromadą, a powiadam ci, że sam najgorzej zbaraniałem. ||||||Verwirrung|||Gruppe||||||am schlimmsten|verwirrt Ніколи|в|житті|не|бачив|подібного|збентеження|між|морською|компанією|а|кажу|тобі|що|сам|найгірше|збентежувався Ніколи в житті не бачив такого збентеження серед морської громади, і кажу тобі, що сам найбільше збентежився. „Dobrze — mówi doktor — zawrzyjmy układ”. |||schließen wir| Добре|каже|лікар|укладемо|угоду «Добре — каже доктор — укладемо угоду». Zawarłem więc z nimi układ i oto my teraz jesteśmy tutaj panami placu. Я уклав|отже|з|ними|угоду|і|ось|ми|тепер|є|тут|панами|площі Отже, я уклав з ними угоду, і ось ми тепер тут господарі площі. Zapasy, wódka, warownia, opał, który mieliście dowcip narąbać, słowem cały — że tak powiem — rozkoszny statek od najwyższych wiązań aż po kil do nas teraz należy. |||||ihr hattet|Witz|hacken||||||herrliches||||Verbindungen||||||| Запаси|горілка|фортеця|паливо|який|ви мали|жарт|нарубати|одним словом|весь|що|так|скажу|розкішний|корабель|від|найвищих|зв'язків|аж|до|кіля|до|нас|тепер|належить Запаси, горілка, фортеця, дрова, які ви мали жартома нарубати, одним словом, весь — як би це сказати — розкішний корабель від найвищих зв'язків до кіля тепер належить нам. Oni zaś gdzieś drapnęli i sam nie wiem, gdzie teraz przebywają. |||sind hingegangen|||||||sich aufhalten Вони|ж|десь|зникли|і|сам|не|знаю|де|зараз|перебувають Вони десь зникли, і я сам не знаю, де зараз перебувають.

Pociągnął znów spokojnie z fajki. Потягнув|знову|спокійно|з|люльки Він знову спокійно потягнув з люльки.

— A żebyś sobie nie myślał — ciągnął dalej — że o tobie była umowa w układzie, to powiem ci, jakie były ostatnie słowa: „Ilu was mam przepuścić? ||||||||||||||||||||||||durchlassen А|щоб ти|собі|не|думав|тягнув|далі|що|про|тебе|була|угода|в|угоді|то|скажу|тобі|які|були|останні|слова|Скільки|вас|я маю|пропустити — А щоб ти не думав — продовжував він — що про тебе була угода в угоді, скажу тобі, які були останні слова: «Скільки вас я маю пропустити?» — zapytałem. запитав — запитав я. — „Czterech — odpowiedział doktor — czterech, z których jeden raniony. Чотирьох|відповів|лікар|чотирьох|з|яких|один|поранений — „Чотирьох — відповів доктор — чотирьох, з яких один поранений. Co zaś się tyczy tego chłopca, to nie wiem, gdzie on się podziewa, więc do diabła z nim (tak powiedział). ||||||||||||versteckt||||||| Що|ж|себе|стосується|цього|хлопчика|то|не|знаю|де|він|себе|дівається|отже|до|диявола|з|ним|(так|сказав) Що ж до цього хлопця, то я не знаю, де він подівся, тож до біса з ним (так він сказав). Nie troszczę się o niego. Не|турбую|ся|про|нього Мене не турбує він. Już nam obrzydł”. ||überdrüssig Вже|нам|набрид Він нам вже набрид.” Takie były jego słowa. Такі|були|його|слова Ось такі були його слова.

— Czy to wszystko? Чи|це|все — Чи це все?

— Tak, to wszystko, co miałeś usłyszeć, mój synku — odrzekł Silver. Так|це|все|що|ти мав|почути|мій|синочку|відповів|Сілвер — Так, це все, що ти мав почути, мій синочку — відповів Сілвер.

— A teraz, czy mam wybierać? А|тепер|чи|я маю|вибирати — А тепер, чи маю я вибирати?

— A teraz masz wybierać, a jakże! А|тепер|маєш|вибирати|а|як же — А тепер ти маєш обирати, а як же! — oświadczył Silver. оголосив|Сільвер — заявив Сілвер.

— Dobrze — odrzekłem — nie jestem tak głupi, żebym nie wiedział dobrze, czego się mogę spodziewać. Добре|відповів я|не|я|так|дурний|щоб я|не|знав|добре|чого|я|можу|очікувати — Добре — відповів я — я не такий дурний, щоб не знати, чого можу очікувати. Niech się stanie, co się stać może najgorszego, mało mnie to wzrusza. Нехай|себе|станеться|що|себе|статися|може|найгіршого|мало|мене|це|зворушує Нехай станеться те, що може статися найгірше, мене це мало хвилює. Zbyt wiele razy oglądałem śmierć, odkąd poznałem się z tobą. Занадто|багато|разів|дивився|смерть|відколи|познайомився|з тобою|з|тобою Занадто багато разів я бачив смерть, відколи познайомився з тобою. Mam ci jednak kilka rzeczy do powiedzenia (w tej chwili byłem bardzo podniecony), przede wszystkim zaś to: wpadłeś teraz w ciężkie opały, straciłeś okręt, skarb i ludzi, całe twoje przedsięwzięcie poszło na marne. |||||||||||||||||bist jetzt||||Schwierigkeiten|verloren||||||||||marne Я маю|тобі|проте|кілька|речей|до|сказання|(в|цій|миті|я був|дуже|збуджений|перш за все|всім|ж|це|ти потрапив|зараз|в|важкі|неприємності|ти втратив|корабель|скарб|і|людей|все|твоє|підприємство|пішло|на|марно Але я маю тобі кілька речей сказати (в цей момент я був дуже збуджений), перш за все: ти потрапив у великі неприємності, втратив корабель, скарб і людей, все твоє підприємство пішло на марно. Może chcesz wiedzieć, kto tego wszystkiego dokonał? Можливо|ти хочеш|знати|хто|цього|всього|досягнув Можливо, ти хочеш знати, хто все це зробив? Odpowiem ci — to ja! ich werde antworten||| Відповім|тобі|то|я Відповім тобі — це я! Ja to byłem w beczce od jabłek tej nocy, kiedyśmy ujrzeli ląd, i słyszałem ciebie, Johnie, i ciebie, Dicku Johnsonie, i Handsa, który teraz leży na dnie morza, a zanim przeszła godzina, zameldowałem każde słowo, któreście mówili. ||||||||||sahen|||||||||Johnson|||||||||||||meldete ich|||die| Я|то|був|в|бочці|від|яблук|цієї|ночі|коли ми|побачили|землю|і|чув|тебе|Джоне|і|тебе|Діку|Джонсону|і|Хенда|який|тепер|лежить|на|дні|моря|а|перш ніж|пройшла|година|доповів|кожне|слово|яке ви|говорили Я був у бочці з яблуками тієї ночі, коли ми побачили землю, і чув тебе, Джоне, і тебе, Діку Джонсоне, і Ханса, який зараз лежить на дні моря, а перш ніж минула година, я записав кожне слово, яке ви говорили. Ja to również odciąłem cumę szonera i ja pozabijałem ludzi, których zostawiliście na pokładzie, i ja zaprowadziłem okręt tam, gdzie ani ty, ani żaden z was już go nigdy nie zobaczy. |||habe abgeschnitten|||||habe getötet|||ihr habt|||||habe ich gebracht|||||||||||||| Я|це|також|відрізав|швартовний канат|шонер|і|я|позабивав|людей|яких|залишили|на|борту|і|я|привів|корабель|туди|де|ні|ти|ні|жоден|з|вас|вже|його|ніколи|не|побачить Я також відрізав шнур шонера і вбив людей, яких ви залишили на борту, і я привів корабель туди, де ні ти, ні жоден з вас більше його ніколи не побачить. Mogę śmiać się z was, bo od początku byłem w tej sprawie górą i nie boję się was więcej niż muchy. Можу|сміятися|себе|з|вас|бо|з|початку|був|в|цій|справі|зверху|і|не|боюся|себе|вас|більше|ніж|мухи Я можу сміятися з вас, бо з самого початку був у цій справі на висоті і не боюся вас більше, ніж мухи. Zabij mnie, Johnie Silverze, albo oszczędź, jak ci się podoba. |||||schone|||| вбий|мене|Джоне|Сілвере|або|пощади|як|тобі|себе|подобається Убий мене, Джоне Сілвере, або пощади, як тобі хочеться. Ale powiem ci jedną rzecz, nie więcej: jeżeli mnie oszczędzicie, wtedy to, co przeszło, będzie wam zapomniane, a kiedy zaniechacie rozbojów, wtedy, kamraci, ocalę kogo będę mógł spośród was! |||||||||spart ihr||||||||||aufhört|Raubüberfälle|||retten||||| Але|скажу|тобі|одну|річ|не|більше|якщо|мене|пощадите|тоді|те|що|сталося|буде|вам|забуте|а|коли|припините|розбоїв|тоді|товариші|врятую|кого|буду|міг|з-поміж|вас Але скажу тобі одну річ, не більше: якщо ви мене пощадите, тоді те, що сталося, буде вами забуте, а коли ви припините розбій, тоді, товариші, я врятую кого з вас зможу! Do was należy wybór. До|вас|належить|вибір Вибір за вами. Zabijajcie bliźnich i samym sobie wyrządzajcie szkodę albo też oszczędźcie mnie, a pozyskacie świadka, który ocali was od szubienicy! tötet|||||verursacht|Schaden|||verschont|||werdet ihr gewinnen|||retten|||der Galgen Вбивайте|ближніх|і|собі|самі|завдавайте|шкоду|або|також|пощадьте|мене|а|здобудете|свідка|який|врятує|вас|від|шибениці Вбивайте ближніх і завдавайте шкоди собі або ж пощадьте мене, і ви отримаєте свідка, який врятує вас від шибениці!

Przerwałem, gdyż powiadam wam, zabrakło mi tchu w piersi. Я зупинився|бо|я кажу|вам|не вистачало|мені|дихання|в|грудях Я зупинився, бо кажу вам, мені не вистачило подиху в грудях. Ku memu zdziwieniu, żaden z nich się nie poruszył, lecz siedzieli wlepiwszy we mnie oczy jak trzoda owiec. |||||||||||starrend|||||Herde|Schafe До|моєму|здивуванню|жоден|з|них|себе|не|порушив|але|сиділи|вткнувши|в|мене|очі|як|отара|овець На моє здивування, жоден з них не зрушився з місця, а сиділи, витріщившись на мене, як отари овець. A gdy jeszcze się tak gapili, podjąłem znów: |||||gapierten|entschied| А|коли|ще|себе|так|дивилися|я знову взяв|знову А коли вони ще так витріщалися, я знову заговорив:

— A teraz, panie Silver, ponieważ uważam cię za najlepszego człowieka w tej oto gromadzie, więc jeżeli moja sprawa przyjmie najgorszy obrót, będę cię prosił, żebyś był łaskaw powiadomić doktora. |||||||||||||Gruppe|||||nimmt|||||||||benachrichtigen| А|тепер|пан|Сільвер|оскільки|вважаю|тебе|за|найкращого|чоловіка|в|цій|ось|громаді|отже|якщо|моя|справа|прийме|найгірший|поворот|я буду|тебе|просити|щоб ти|був|ласкавий|сповістити|лікаря — А тепер, пане Сілвер, оскільки я вважаю тебе найкращою людиною в цій отарі, якщо моя справа прийме найгірший поворот, я буду просити тебе, щоб ти був ласкавий сповістити лікаря.

— Będę o tym pamiętał — rzekł Silver z tak dziwnym odcieniem głosu, że jak mi życie miłe, nie mogłem rozstrzygnąć, czy śmiał się z mej prośby, czy też był życzliwie nastrojony moją odwagą. |||||||||Ton|||||||||entscheiden||||||Bitte||||freundlich|gestimmt|| Я буду|про|це|пам'ятати|сказав|Сільвер|з|так|дивним|відтінком|голосу|що|як|мені|життя|миле|не|міг|вирішити|чи|сміявся|з|з|моєї|прохання|чи|також|був|доброзичливо|налаштований|моєю|відвагою — Я про це пам'ятатиму — сказав Сілвер з таким дивним відтінком голосу, що, як мені дороге життя, я не міг вирішити, чи сміявся він з моєї просьби, чи був доброзичливо налаштований до моєї відваги.

— Jedno mam jeszcze do dodania — zawołał stary marynarz o mahoniowej twarzy, nazwiskiem Morgan, którego widziałem niegdyś w karczmie Długiego Johna koło bulwarów w Bristolu. ||||hinzuzufügen|||||mahagonfarben||||||||||||Boulevards|| Одне|маю|ще|до|додавання|покликав|старий|моряк|з|махонієвої|обличчя|прізвищем|Морган|якого|бачив|колись|в|корчмі|Довгого|Джона|біля|бульварів|в|Бристолі — Одне я ще маю додати — закричав старий моряк з махагонового обличчя, на ім'я Морган, якого я колись бачив у корчмі Довгого Джона біля бульварів у Бристолі. — To on poznał Czarnego Psa. Це|він|познайомив|Чорного|Пса — Це він впізнав Чорного Пса.

— Dobrze, słuchaj jeszcze — dodał kucharz okrętowy. Добре|слухай|ще|додав|кухар|корабельний — Добре, слухай ще — додав корабельний кухар. — Ja ci powiem jeszcze coś innego, do pioruna! Я|тобі|скажу|ще|щось|інше|до|грому — Я тобі скажу ще щось інше, до дідька! To jest ten sam chłopak, który wycyganił mapę od Billa Bonesa. ||||||abgezockt|||| Це|є|той|самий|хлопець|який|викарав|карту|у|Білла|Бонса Це той самий хлопець, який витягнув карту у Білла Бонса. Słowem, rozbiliśmy się na Jimie Hawkinsie, i to we wszystkim. |wir haben|||||||| Словом|розбилися|на|Джимі||Хокінсі|і|це|в|у всьому Словом, ми розбилися на Джимі Хокінсі, і це в усьому.

— Więc niech ginie! ||sterben Тож|нехай|гине — Тож нехай гине! — rzekł Morgan zakląwszy i wyciągając nóż podskoczył raźnie, jakby miał dwadzieścia lat. ||verzaubert||||sprang||||| сказав|Морган|лихослівлячи|і|витягуючи|ніж|підскочив|весело|ніби|мав|двадцять|років — сказав Морган, лаявшись і витягуючи ніж, підскочив радісно, ніби йому було двадцять років.

— Wara! Геть — Геть! — krzyknął Silver. закричав|Сілвер — закричав Сілвер. — Kimże ty jesteś, Tomie Morganie? Хто ж|ти|є|Томе|Моргане — Хто ти такий, Томі Морган? Może sądzisz, że ty jesteś tu kapitanem, co? Можливо|думаєш|що|ти|є|тут|капітаном|що Можливо, ти думаєш, що ти тут капітан, так? Nauczę cię moresu, do kroćset! ||Sitten|| Я навчить|тебе|моралі|до|чотирьохсот Я навчить тебе манерам, до кроку! Spróbuj okazać się nieposłuszny, a pójdziesz tam, gdzie już wielu tęgich ludzi poszło przed tobą, od pierwszego do ostatniego, w ciągu tych trzydziestu lat. |||ungehorsam|||||||||||||||||||| Спробуй|виявитися|себе|непослушним|а|підеш|туди|де|вже|багато|розумних|людей|пішло|перед|тобою|від|першого|до|останнього|в|протягом|цих|тридцяти|років Спробуй виявитися непослушним, і ти підеш туди, куди вже багато сильних людей пішли перед тобою, від першого до останнього, протягом цих тридцяти років. Jedni skończyli na rejach, inni zrzuceni za burtę do morza, a wszyscy poszli rybom na żer! |||Reiher||abgeworfen|||||||gingen|Fischen||Nahrung Одні|закінчили|на|реях|інші|скинуті|за|борт|у|море|а|всі|пішли|рибам|на|поживу Одні закінчили на реях, інші скинуті за борт у море, а всі пішли рибам на поживу! Jeszcze nie było takiego człowieka, który by śmiał skakać mi do oczu i dobrze na tym wyszedł, możesz być tego pewny, Tomie Morganie! Ще|не|було|такого|чоловіка|який|б|наважився|стрибати|мені|в||і|добре|на|цьому|вийшов|ти можеш|бути|цього|впевнений|Томе|Моргане Ще не було такого чоловіка, який би наважився стрибнути мені в очі і добре з цього вийшов, ти можеш бути в цьому впевнений, Томе Моргане!

Morgan stanął jak wryty, lecz wśród innych wszczęło się głuche szemranie. |||||||während|||Gemurmel Морган|став|як|вбитий|але|серед|інших|почалося|себе|глухе|шепотіння Морган став, як вкопаний, але серед інших почався глухий шепіт.

— Tom ma słuszność — rzekł jeden. Том|має|рацію|сказав|один — Том має рацію — сказав один.

— Już dość długo gnębił mnie jeden tyran — dodał drugi. |||hatte gequält|||Tyrann|| Вже|досить|довго|мучив|мене|один|тиран|додав|другий — Досить довго мене мучив один тиран — додав другий. — Niech mnie powieszą, jeżeli ty masz mnie jeszcze gnębić, Johnie Silverze. ||hängen||||||quälen|| Нехай|мене|повісять|якщо|ти|маєш|мене|ще|мучити|Джоне|Сілвере — Нехай мене повісять, якщо ти ще будеш мене мучити, Джоне Сілвере.

— Czy który z was, mości panowie, życzy sobie mieć ze mną do czynienia? Чи|який|з|вас|панове|панове|бажає|собі|мати|зі|мною|до|справи — Чи є серед вас, панове, хто бажає мати справу зі мною? — ryknął Silver wychylając się daleko w przód ze swej beczki i trzymając w prawej ręce jeszcze żarzącą się fajkę. ||||||||||||||||glühenden|| рикнув|Сілвер|нахилившись|себе|далеко|в|перед|з|своєї|бочки|і|тримаючи|в|правій|руці|ще|що тліє|себе|люльку — Рикнув Сілвер, нахилившись далеко вперед зі своєї бочки і тримаючи в правій руці ще тліючу люльку. — Powiedzcie wyraźnie, o co wam idzie, nie jesteście chyba niemi, jak sądzę. |||||||||stumm|| Скажіть|чітко|про|що|вам|йдеться|не|ви|напевно|німі|як|я вважаю — Скажіть чітко, чого ви хочете, ви ж не німі, як я гадаю. Ten, który czegoś żąda, dostanie, co mu się należy. Той|який|чогось|вимагає|отримає|що|йому|йому|належить Той, хто щось вимагає, отримає те, що йому належить. Tyle lat żyję na świecie, a jakaś tam kufa rumu będzie mi pod koniec życia stawać okoniem? ||||||||Kufa|||||||| Стільки|років|живу|на|світі|а|якась|там|клята|рому|буде|мені|під|кінець|життя|ставати|на заваді Стільки років я живу на світі, а якась там чортова рома буде мені наприкінці життя ставати поперек? Znacie na to sposób; jesteście przecie, jak się wam wydaje, „panami szczęścia”. Знаєте|на|це|спосіб|ви є|ж|як|вам||здається|панами|щастя Знаєте на це спосіб; ви ж, як вам здається, "панами щастя". Dobrze; jestem gotów! Добре|я|готовий Добре; я готовий! Kto się ośmiela, niech weźmie kordelas do ręki, a zobaczę kolor jego gnatów i bebechów, zanim ta fajka będzie próżna. ||ośmiela||||||||||Gelenke||Eingeweide|||Pfeife|| Хто|себе|наважується|нехай|візьме|кордель|до|руки|а|я побачу|колір|його|кісток|і|нутрощів|перш ніж|ця|палиця|буде|порожня Хто наважиться, нехай візьме кордель до руки, а я побачу колір його нутрощів і кишок, перш ніж ця трубка стане порожньою.

Nikt się nie ruszał, nikt nie odpowiadał. Ніхто|(частка дієслова)|не|рухався|Ніхто|не|відповідав Ніхто не рухався, ніхто не відповідав.

— Tacy to jesteście? такі|то|ви — Ось такі ви? — mówił znów Silver wkładając fajkę do ust. |||während er die Pfeife||| говорив|знову|Сільвер|вставляючи|люльку|в|рот — знову сказав Сілвер, вставляючи люльку в рот. — Oho! Ого — Ого! aż miło na was patrzeć, no, no! аж|приємно|на|вас|дивитися|ну|ну аж приємно на вас дивитися, ну, ну! Do walki żaden z was się nie pali. до|бою|жоден|з|вас|себе|не|прагне До бою жоден з вас не прагне. Ale może rozumiecie angielszczyznę króla Jerzego? |||Englisch|| Але|можливо|ви розумієте|англійську мову|короля|Джорджа Але, можливо, ви розумієте англійську короля Георга? Jestem waszym kapitanem z wyboru. Я є|вашим|капітаном|з|вибору Я ваш капітан за вибором. Jestem waszym kapitanem, gdyż na wiele mil morskich wokoło jestem najlepszym marynarzem. Я є|вашим|капітаном|бо|на|багато|миль|морських|навколо|я є|найкращим|моряком Я ваш капітан, адже на багато морських миль навколо я найкращий моряк. Nie chcecie walczyć, jak przystało na „panów szczęścia”, więc do pioruna, macie słuchać, a jakże! Не|хочете|боротися|як|личить|на|панів|щастя|тож|до|дідька|ви повинні|слухати|а|як же Ви не хочете боротися, як годиться «панам щастя», тож до дідька, ви повинні слухати, а як же! Ten chłopak niezmiernie przypadł mi do serca. Цей|хлопець|надзвичайно|припав|мені|до|серця Цей хлопець неймовірно припав мені до серця. Nigdy nie widziałem lepszego chłopca nad niego! Ніколи|не|бачив|кращого|хлопця|ніж|його Ніколи не бачив кращого хлопця за нього! Jest on bardziej mężczyzną aniżeli dwóch takich jak wy, szczury przebrzydłe! ||||||||||verfluchte Він|він|більш|чоловіком|ніж|двох|таких|як|ви|щури|огидні Він більше чоловік, ніж двоє таких, як ви, огидні щури! A to wam jeszcze powiadam: niech no ujrzę, że ktoś z was tknie go choć palcem! |||||||sehen|||||berührt||| А|то|вам|ще|повідомлю|нехай|ну|побачу|що|хтось|з|вас|торкнеться|його|хоч|пальцем А це я вам ще кажу: тільки побачу, що хтось з вас торкнеться його хоч пальцем! Tyle wam powiadam, a jakże!… Так багато|вам|кажу|а|як же Стільки я вам кажу, а як же!…

Nastąpiła długa chwila ciszy. Настала|довга|мить|тиші Настала довга мить тиші. Stałem przy ścianie wyprostowany jak struna. |||aufrecht||eine Saite Я стояв|біля|стіни|випрямлений|як|струна Я стояв біля стіни, випроставшись, як струна. Serce biło we mnie jak młot kowalski, lecz w głębi mej duszy świtać począł promyk nadziei. ||||||||||||anfangen||Strahl| Серце|било|в|мені|як|молот|ковальський|але|в|глибині|моєї|душі|світанок|почав|промінь|надії Серце билося в мені, як ковальський молот, але в глибині моєї душі почав світити промінь надії. Silver oparł się o ścianę, założywszy ręce i trzymając fajkę w kącie ust, tak spokojnie, jak gdyby znajdował się w kościele, lecz oko jego błądziło wciąż, ukradkiem spoglądając z ukosa na niesfornych towarzyszy. |||||die Arme verschränkt|||||||||||||||||||bummelte|||||||unartigen| Сільвер|спершись|на|стіну||закинувши|руки|і|тримаючи|люльку|в|куті|рота|так|спокійно|як|якби|знаходив|себе|в|церкві|але|око|його|блукало|постійно|крадькома|поглядаючи|з|косо|на|неслухняних|товаришів Сілвер спершись на стіну, склав руки і тримав люльку в кутку рота, так спокійно, ніби знаходився в церкві, але його око все ще блукало, крадькома поглядаючи на непокірних товаришів. Oni ze swej strony coraz bardziej skupiali się w najdalszym kącie warowni, a cichy szept ich rozmowy rozbrzmiewał nieprzerwanie w mym uchu jak szmer potoku. ||||||konzentrierten|||dem entferntesten|||||Säuseln|||klang|||||||eines Baches Вони|з|свого|боку|все|більше|зосереджувалися|себе|в|найвіддаленішому|куті|фортеці|а|тихий|шепіт|їх|розмови|лунав|безперервно|в|моєму|вусі|як|шум|потоку Вони, зі свого боку, все більше зосереджувалися в найвіддаленішому кутку фортеці, а тихий шепіт їхньої розмови лунало безперервно в моєму вусі, як шум потоку. Jeden po drugim podnosił oczy, a czerwony blask głowni padał przelotnie na ich nerwowe twarze; spoglądali jednak nie na mnie, lecz na Silvera. |||hob||||||||||nervösen|Gesichter|schauten||||||| Один|по|другому|піднімав|очі|а|червоний|блиск|голови|падав|мимохідь|на|їхні|нервові|обличчя|дивилися|проте|не|на|мене|а|на|Сілвера Один за одним вони піднімали очі, а червоний блиск леза мимохідь падав на їх нервові обличчя; проте вони дивилися не на мене, а на Сілвера.

— Zdaje mi się, że macie dużo do powiedzenia — zauważył Silver, splunąwszy daleko przed siebie. ||||||||||gespuckt||| здається|мені||що|маєте|багато|до|сказати|зауважив|Сільвер|плюнувши|далеко|перед|собою — Мені здається, у вас багато що є сказати — зауважив Сілвер, плюнувши далеко перед себе. — Wyśpiewajcie wszystko, niech no usłyszę, albo dajcie sobie spokój. singt|||||||| Виспівайте|все|нехай|ж|почую|або|дайте|собі|спокій — Випішіть все, нехай я почую, або залиште це.

— Przepraszam, mości panie — odparł jeden z nich. Вибачте|пане|пан|відповів|один|з|них — Вибачте, пане — відповів один з них. — Zanadto samowolnie sobie poczynasz w stosunku do naszych spraw; może będziesz łaskaw być ostrożniejszy na przyszłość. |eigenmächtig||verhältst||||||||||vorsichtiger|| занадто|самовільно|собі|поводишся|в|відношенні|до|наших|справ|можливо|будеш|ласкавий|бути|обережнішим|в|майбутньому — Занадто самовільно ти поводишся стосовно наших справ; може, ти будеш ласкавий бути обережнішим у майбутньому. Ci oto ludzie są niezadowoleni; ci oto ludzie nie pozwolą, ażeby im w kaszę dmuchać; ci oto ludzie mają prawa na równi z innymi załogami, powiem ci otwarcie, a według naszych własnych praw, jak sądzę, możemy z sobą porozmawiać. |||||||||||||die Grütze|blasen||||||||||Besatzungen||||||||Gesetze|||||| Ці|оті|люди|є|незадоволені|ці|оті|люди|не|дозволять|щоб|їм|в|кашу|дмухати|ці|оті|люди|мають|права|на|рівні|з|іншими|екіпажами|скажу|тобі|відкрито|а|відповідно до|наших|власних|прав|як|я думаю|ми можемо|з|собою|поговорити Ці люди незадоволені; ці люди не дозволять, щоб їм у кашу дмухали; ці люди мають права на рівні з іншими командами, скажу тобі відверто, а відповідно до наших власних прав, як я вважаю, ми можемо поговорити. Przepraszam cię, panie (uznając cię na razie za kapitana), lecz domagam się swego prawa i wychodzę na naradę. |||anerkendend|||||||ich verlange||||||| Вибачте|вас|пане|(вважаючи|вас|на|разі|за|капітана|але|вимагаю|себе|свого|права|і|виходжу|на|нараду Вибач, пане (вважаючи тебе поки що капітаном), але я вимагаю свого права і виходжу на нараду.

I złożywszy przesadny ukłon marynarski ów drab, rosły mężczyzna lat trzydziestu pięciu, o chorowitym wyglądzie i żółtawych oczach, ruszył spokojnie do drzwi i zniknął poza domem. |hatte gemacht|übertriebenen|Verbeugung||||||||||kränklichem|||gelben||||||||| І|схиливши|надмірний|уклін|морський|той|хлопець|високий|чоловік|років|тридцяти|п'яти|з|хворобливим|виглядом|і|жовтуватих|очах|рушив|спокійно|до|дверей|і|зник|за|будинком І, зробивши надмірний військовий уклін, той парубок, високий чоловік тридцяти п’яти років, з хворобливим виглядом і жовтуватими очима, спокійно рушив до дверей і зник за домом. Reszta poszła kolejno za jego przykładem, a każdy przechodząc oddawał ukłon i mówił coś na swoje usprawiedliwienie. |||||||||gab|||||||Rechtfertigung Решта|пішла|по черзі|за|його|прикладом|а|кожен|проходячи|віддавав|уклін|і|говорив|щось|на|своє|виправдання Інші послідували його прикладу, і кожен, проходячи, кланявся та говорив щось на своє виправдання.

— Według prawa — rzekł jeden. Згідно|закону|сказав|один — Згідно з законом — сказав один.

— Narada kasztelu! Нарада|замку — Нарада замку! — oznajmił Morgan. hatte angekündigt| оголосив|Морган — оголосив Морган.

I tak bez żadnych uwag wymaszerowali wszyscy jeden za drugim, zostawiając Silvera i mnie samych przy łuczywie. |||||marschierten|||||||||||Luzern Я|так|без|жодних|зауважень|вийшли|всі|один|за|другим|залишаючи|Сілвера|і|мене|самих|біля|факелах І так без жодних зауважень вийшли всі один за одним, залишаючи Сілвера і мене самих біля вогнища.

Kucharz wyjął naraz fajkę z ust. Кухар|витягнув|раптом|люльку|з|уст Кухар раптом витягнув люльку з рота.

— Popatrz no, Jimie Hawkinsie — odezwał się spokojnie, ledwo dosłyszalnym szeptem — byłeś już o pół piędzi od śmierci i co gorsza od tortur. ||||||||hörbar|||||||||||||Folter Подивися|ж|Джиме|Хокінсі|заговорив|до|спокійно|ледь|почутим|шепотом|ти був|вже|на|пів|дюйма|від|смерті|і|що|гірше|від|тортур — Подивися, Джиме Хокінсе — спокійно промовив він, ледве чутним шепотом — ти вже був на пів дюйма від смерті і, що гірше, від тортур. Oni mają zamiar mnie obalić, lecz zakarbuj sobie w pamięci, ja będę stał przy tobie, cokolwiek nas spotka! ||||||merk dir||||||||||| Вони|мають|намір|мене|скинути|але|запам'ятай|собі|в|пам'яті|я|буду|стояти|біля|тебе|що б|нас|зустріне Вони мають намір скинути мене, але запам'ятай, я буду стояти поруч з тобою, що б з нами не сталося! Nie miałem takiego zamiaru, nie… aż dopiero, kiedy ty przemówiłeś. |||||||||gesprochen Не|мав|такого|наміру|не|аж|тільки|коли|ти|заговорив Я не мав такого наміру, ні… аж поки ти не заговорив. Byłem prawie zrozpaczony, że straciłem tak wiele i że zostałem zmuszony do układów. ||||||||||zwingen|| Я був|майже|відчаю|що|я втратив|так|багато|і|що|я був|змушений|до|угод Я був майже в розпачі, що втратив так багато і що мене змусили до угод. Ale widzę, że z ciebie zuch nie lada! |||||Bursche|| Але|бачу|що|з|тебе|молодець|не|простий Але я бачу, що ти не простак! Powiedziałem sobie: Johnie, stań przy Hawkinsie, a Hawkins stanie przy tobie! Я сказав|собі|Джоне|стань|біля|Хокінса|а|Хокінс|стане|біля|тобі Я сказав собі: Джоне, стань поруч з Хокінсом, а Хокінс стане поруч з тобою! Ty jesteś, Johnie, ostatnią jego kartą, a on twoją, do jasnego pioruna! Ти|є|Джоне|останньою|його|картою|а|він|твоєю|до|ясного|грому Ти є останньою його картою, Джоне, а він твоєю, до ясного грому! Wet za wet, powiadam sobie. Wet|||| Взаємно|за|вологий|кажу|собі Взаємно, кажу собі. Ocalisz swego świadka, a on ocali twoją szyję! rettest||||||| Врятуєш|свого|свідка|а|він|врятує|твою|шию Ти врятуєш свого свідка, а він врятує твою шию!

Zacząłem jak przez mgłę domyślać się, o co chodzi. |||Nebel||||| Я почав|як|через|туман|здогадуватися|про себе|про|що|йдеться Я почав якось крізь туман здогадуватися, про що йдеться.

— Myślisz, że wszystko stracone? |||verloren Думаєш|що|все|втрачено — Ти думаєш, що все втрачено? — zagadnąłem. ich habe gefragt я запитав — запитав я.

— Tak, u licha, tak myślę! Так|у|лиха|так|думаю — Так, чорт забирай, так я думаю! — odpowiedział. відповів — відповів він. — Okręt stracony, to i szyja stracona. |verloren||||verloren Корабель|втрачений|то|і|шия|втрачена — Корабель втрачено, отже й шия втрачена. Taki jest sens wszystkiego. Такий|є|сенс|всього Такий сенс усього. Kiedy spojrzałem na zatokę, Jimie Hawkinsie, i nie zobaczyłem statku, to choć jestem wytrzymały, jednak upadłem na duchu. |||||||||||||belastbar||bin ich gefallen|| Коли|я подивився|на|затоку|Джиме|Хокінсі|і|не|побачив|корабля|то|хоча|я є|витривалий|проте|я впав|на|духом Коли я подивився на затоку, Джиме Хокінсе, і не побачив корабля, то, хоч я й витривалий, все ж впав духом. Co się zaś tyczy tej zgrai i jej narad, wierzaj mi, że są to sami głupcy i tchórze. ||||||||Ratschläge|glaub mir||||||||Feiglinge Що|(частка дієслова)|ж|стосується|цієї|зграї|і|її|нарад|вір|мені|що|є|це|самі|дурні|і|боягузи Що ж до цієї зграї та їхніх нарад, повір мені, що це самі дурні та боягузи. Uratuję ci życie, o ile stanie się wszystko, co w mej mocy. Я врятую|тобі|життя|якщо|наскільки|станеться|все|все|що|в|моїй|силі Я врятую тобі життя, якщо станеться все, що в моїй владі. Lecz pamiętaj, Jimie, że płacić trzeba pięknym za nadobne! ||||||||schöne Але|пам'ятай|Джиме|що|платити|треба|гарним|за|гарне Але пам'ятай, Джиме, що за красу треба платити красою! Ty musisz uratować Długiego Johna od szubienicy. Ти|мусиш|врятувати|Довгого|Джона|від|шибениці Ти мусиш врятувати Довгого Джона від шибениці.

Byłem oszołomiony; tak beznadziejne wydawało się to, o co prosił — on, stary korsarz, a do tego herszt bandy! |||verzweifelt|||||||||||||Häuptling| Я був|ошелешений|так|безнадійним|здавалося|себе|це|про|що|просив|він|старий|корсар|а|до|того|ватажок|банди Я був приголомшений; те, про що він просив, здавалося таким безнадійним — він, старий корсар, а до того ж ватажок банди!

— Uczynię, co będzie w mej mocy! Зроблю|що|буде|в|моїй|силі — Я зроблю все, що в моїх силах! — odpowiedziałem. я відповів — відповів я.

— To mi układ! Це|мені|угода — Це мені підходить! — krzyknął Długi John. закричав|Довгий|Джон — закричав Довгий Джон. — Mówisz śmiało i… do pioruna, mam szczęście! Ти говориш|сміливо|і|до|грому|я маю|щастя — Ти говориш сміливо і… до грому, мені пощастило!

Pokusztykał do żagwi zatkniętej w stos drzewa i zapalił znów fajkę. ||Zunder|gesteckten||||||| покусютив|до|сірника|встромленої|в|купу|дерева|і|запалив|знову|люльку Він підійшов до дров, в яких була встромлена гілка, і знову запалив люльку.

— Chciej mnie zrozumieć, Jimie — odezwał się powracając. ||||||zurückkommend Хочеш|мене|зрозуміти|Джиме|звернувся|до|повертаючись — Спробуй мене зрозуміти, Джиме — сказав він, повертаючись. — Mam ja głowę na karku… tak, mam. Я маю|я|голову|на|потилиці|так|я маю — У мене є голова на плечах… так, є. Jestem teraz po stronie dziedzica. Я є|зараз|на|стороні|спадкоємця Я зараз на стороні спадкоємця. Wiem, że ukryłeś okręt gdzieś w bezpiecznym miejscu. ||du hast versteckt||||sicheren| Я знаю|що|ти сховав|корабель|десь|в|безпечному|місці Я знаю, що ти сховав корабель десь у безпечному місці. Jak tego dokazałeś, nie wiem, ale wiem, że okręt jest bezpieczny. ||geschafft||||||||sicher Як|цього|довів|не|знаю|але|знаю|що|корабель|є|безпечний Як тобі це вдалося, я не знаю, але я знаю, що корабель у безпеці. Jestem pewny, że Hands i O’Brien okazali się skończonymi głupcami. ||||||||verrückten|Dummköpfe Я|впевнений|що|Хендс|і|О'Браєн|виявили|себе|остаточними|дурнями Я впевнений, що Хендс і О'Браєн виявилися закінченими дурнями. Nigdy nie miałem wielkiego mniemania o żadnym z nich. ||||Meinung|||| Ніколи|не|мав|великого|думки|про|жодному|з|них Ніколи не мав великої думки про жодного з них. Teraz uważaj. Тепер|уважай Тепер уважно. Nie będę o nic pytał ani nie pozwolę innym pytać. Не|буду|про|нічого|питати|і не||дозволю|іншим|питати Я не буду нічого питати і не дозволю іншим питати. Wiem, gdzie się ta gra kończy, tak, wiem i znam chłopca, który jest wielkim chwatem. ||||||||||||||Held Знаю|де|(частка дієслова)|ця|гра|закінчується|так|знаю|і|знаю|хлопчика|який|є|великим|молодцем Я знаю, де закінчується ця гра, так, я знаю і знаю хлопця, який великий молодець. Tym chłopcem jesteś ty! Цим|хлопцем|є|ти Цим хлопцем є ти! Ty i ja możemy razem zdziałać mnóstwo dobrego! Ти|і|я|можемо|разом|зробити|безліч|доброго Ти і я можемо разом зробити багато доброго!

Utoczył nieco koniaku z beczki do cynowego kubka. goss||||||Zinn|Becher Вилив|трохи|коньяку|з|бочки|в|олов'яного|кубка Він налив трохи коньяку з бочки в олов'яний кухоль.

— Nie skosztujesz, druhu? |probieren| Ні|скуштуєш|друже — Ти не скуштуєш, друже? — zapytał, a gdy odmówiłem, rzekł: |||odmówiłem| запитав|а|коли|я відмовив|сказав — запитав, а коли я відмовив, сказав:

— Dobrze, a więc wypiję sam, Jimie. |||trinke|| Добре|а|отже|вип'ю|сам|Джиме — Добре, отже я вип'ю сам, Джиме. Potrzebuję pomocnika, gdyż mam kłopot nie lada. |Helfer||||| Потрібен|помічник|бо|маю|проблема|не|легка Мені потрібен помічник, адже в мене серйозна проблема. A skoro mowa o kłopocie, powiedz mi, Jimie, czemu ten doktor dał mi mapę? ||||Problem||||||||| А|раз|мова|про|проблему|скажи|мені|Джиме|чому|цей|лікар|дав|мені|карту А раз вже йдеться про проблему, скажи мені, Джиме, чому цей лікар дав мені карту?

Na twarzy mojej odbiło się tak szczere zdumienie, że Silver widział daremność dalszych pytań. |||||||||||Sinnlosigkeit|| На|обличчі|моїй|відбилося|себе|так|щире|здивування|що|Сільвер|бачив|безглуздість|подальших|запитань На обличчі моєму відбилося таке щире здивування, що Сілвер бачив марність подальших запитань.

— No tak… w każdym razie to zrobił — rzekł. Ну|так|в|кожному|разі|це|зробив|сказав — Ну так… в будь-якому разі він це зробив — сказав. — Ale niewątpliwie coś się w tym kryje, Jimie, coś w tym się kryje złego czy dobrego. Але|безсумнівно|щось|(частка дієслова)|в|цьому|приховане|Джиме|щось|в|цьому|(частка дієслова)|приховане|поганого|чи|доброго — Але безсумнівно, щось у цьому приховано, Джиме, щось у цьому приховано погане чи добре.

I łyknął znów gorzałki potrząsając wielką siwą głową jak człowiek, który jest przygotowany na najgorsze. |hatte getrunken|||||graue|||||||| Я|ковтнув|знову|горілки|струшуючи|великою|сивою|головою|як|людина|який|є|готовий|на|найгірше І він знову зробив ковток горілки, струшуючи великою сивою головою, як людина, яка готова до найгіршого.

SENT_CWT:AFkKFwvL=1797 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=7.45 uk:AFkKFwvL openai.2025-02-07 ai_request(all=270 err=0.37%) translation(all=216 err=0.00%) cwt(all=2472 err=1.17%)