×

Utilizziamo i cookies per contribuire a migliorare LingQ. Visitando il sito, acconsenti alla nostra politica dei cookie.


image

Antoni Lange - MIRANDA, Miranda 7/12

Miranda 7/12

VII

O godzinie piątej byłem już w domu z powrotem i chciałem odwiedzić Wiśwamitrę. Dowiedziałem się jednak, że już w mieście go nie ma — i że zaraz po ślubie oboje małżonkowie, czule się pożegnawszy, rozeszli się na zawsze; ojciec Sakuntali udał się do lasu Kiszkinda o siedem-osiem kilometrów od Suriawastu, jego żona zaś zamieszkała w innym lesie. Słowem na starość Wiśwamitra został pustelnikiem, jak to wielu tutaj czyni, i Sakuntala również została pustelnicą.

Są tu lasy, w których przebywają starcy — mężczyźni — oraz inne — pustelnie kobiece. Zazwyczaj lasy te nie są zbyt oddalone od siebie.

Postanowiłem zobaczyć się z Wiśwamitrą, aby z nim jeszcze porozmawiać, gdyż miałem pewne wątpliwości.

Siadłem do swego wózka i pierwszy raz ośmieliłem się samodzielnie puścić w drogę: do lasu Kiszkinda prowadził gościniec prosty, zresztą wózek doskonale znał wolę i wiedział, dokąd jechać.

Nie umiałem tylko puścić go w ruch tak pospiesznie, jak to robiła Damajanti, której cudowne oczy i smętny uśmiech — i cała postać nagle mi się przypomniały — i znów… Lenora…

Pogoda była piękna, skwar, dokuczliwy na ulicach miasta, tu znacznie był łagodniejszy. Jechałem śród szerokich pól i zagajników, a droga była wysadzona drzewami figowymi, cedrami i palmami. Ludzi spotykałem na drodze niewielu, gdyż większość była w polu — i słychać było z daleka pieśni ludzkie, którym towarzyszyły śpiewy ptaków: odzywały się kosy i wiewiołgi, a także zaczynały swe tryle kukułki indyjskie, których głos przypomina pienie słowika.

Ci z obywateli, których spotykałem na drodze — witali się ze mną bardzo przyjaźnie: wszyscy o mnie wiedzieli, gdyż wieści łatwo się tu rozchodzą. Prawie u samego wejścia do lasu Kiszkinda spostrzegłem kompleks dość dużych domków — otoczonych ogrodem i parkanem: jak mi wyjaśnił jeden z przechodniów — była to szkoła. Zamierzałem odwiedzić ją później.

Kiedy już byłem w lesie — postanowiłem dowiedzieć się, gdzie zamieszkał nowo przybyły pustelnik. Las to był gęsty, przeważnie cedrowo-figowy — i gdym się znalazł w jego głębi cienistej, z lekka wilgotnej, jakimś tchnieniem odwieczności przesyconej, doznałem wrażenia, jakiego zwykle doznaję, gdy wchodzę do puszczy; zdawało mi się, że stanąłem w jakiejś pierwotnej, tajemnice szemrzącej świątyni: ani na stepach, ani na polu, ani w górach, ani nawet na morzu — człowiek nie jest tak blisko Boga, jak w puszczy.

Zasłuchany w szum, którym się kołysały gałęzie lasu — jechałem ścieżkami coraz dalej w gęstwiny, aż na koniec trafiłem na szereg drewnianych domków, rzadko rozstawionych. Mieszkali w nich pustelnicy. Byli to starcy, którzy dla tych czy innych powodów opuszczali społeczeństwo i gotowali się do wielkiego aktu śmierci.

Jeżeli mówię starcy — to dlatego tylko, że u nas ludzie w tym wieku, co oni (lat 70–80) — uważani bywają za starców. W gruncie mieli oni lekkość i elastyczność mężów w pełni rozwoju, gdyż Solarowie do ostatka konserwują siłę umysłu i rześkość ciała — a marazm starczy jest tu nieznany.

Zachowali oni zwyczaj pustelnictwa z dawnej epoki braminizmu, zarzucili jednakże te umartwienia jałowe, którym jeszcze dziś oddają się asceci w Indiach. Celem ich jest oderwać się od spraw życiowych, które może są tu mniej dokuczliwe i natrętne niż u nas, a jednak rozpraszają myśl w ten sposób, że człowiek nie może rozmawiać z bogami tyle, ile by pragnął.

Dookoła stały w pewnym oddaleniu od siebie chaty.

Znalazłem na koniec Wiśwamitrę. Sąsiedzi przyszli i pomagali mu w urządzeniu chaty, która jeszcze nie była należycie przysposobiona na jego przyjęcie. Chaty to były maleńkie, czasami z jednej, czasami z dwóch izb, dla dwóch osób złożone; zawierały sprzęty najprostsze. Na ławie przed chatą siedziało paru pustelników, a między innymi Wiśwamitra: widocznie go tak życzliwie witano. Miał tu oczywiście niemało znajomych: rozpytywali go o przeszłość, o powody, dla których osiadł w lesie, o główny przedmiot jego rozmyślań, o jego cele. Wiśwamitra spokojnie im na to wszystko odpowiadał, a gdy mnie zobaczył, powstał i jakby ku mnie spieszył. Byłem trochę onieśmielony na widok tylu mężów, którzy zerwali ze światem i zagłębieni w sobie, szukali prawdy. Jednakże sam pobiegłem w jego stronę i ukłonem powitałem zarówno jego samego, jak i innych obecnych tu pustelników.

On w kilku słowach objaśnił ich o mojej osobie — i widziałem, że jednak byli mną zainteresowani.

— Pozwoliłem sobie — mówię do niego — niepokoić tu ciebie, gdyż wielkie tajemnice, które mi powiedziałeś, zawierają w sobie punkty dla mnie wątpliwe. Nie sądziłem przy tym, że już zaraz po ślubie z żoną się rozłączysz — i niejasne jest dla mnie, dlaczego to uczyniłeś. Widzę zaś, że niejeden tu jest, który tak samo jak ty postąpił — i że licznych masz towarzyszów. Czy jesteś życiem zmęczony? Czy cię zbytnią napełniło goryczą? Czy szukasz tu nowej drogi żywota?

— Bynajmniej. Com miał dla ludzi wykonać, wykonałem. Ale pierwsza rzecz dla każdego człowieka to dostojnie przygotować się na śmierć. Pewnie, że całe życie nasze to droga ku tej chwili ostatecznej — i że żyć to nic innego nie znaczy, jeno umierać co chwila, bo każda chwila, która w przeszłość bezpowrotną zapada — to umarła chwila naszego życia. Ale nadchodzi moment, gdy jesteśmy coraz bliżsi wielkiej godziny rozstania się z tą ziemią na zawsze. Wtedy jedna rzecz nam pozostała najwyższa: kontemplacja tej przemiany, w której objawi się nam wielkie wszystko i wielka nicość bytu. Dlatego to rozstałem się z żoną, z ludźmi, z miastem — i chcę być sam ze sobą — w towarzystwie takich tylko, którzy do tegoż samego celu dążą, co i ja. A szanowni ci mędrcy znają wartość samotności i nie narzucają nigdy nikomu swego towarzystwa. Szukam spokoju.

— Rozumiem — rozumiem dobrze to uczucie, którego w naszych europejskich stosunkach nikt zaspokoić nie może. I nie chciałbym ci samotności naruszać, jeżeli jej pożądasz, ale pragnąłem raz jeszcze zobaczyć się z tobą i jeszcze z tobą pomówić. Czy pozwolisz?

— Owszem. Miło mi będzie. To pierwszy dzień mego pustelnictwa. Jeszcze przez pół jestem w mieście. Czego pragniesz?

— Chciałem ci zadać kilka pytań: pierwsze, nieco obojętne, co znaczy twój urząd, bo go nie bardzo rozumiem. Drugie — dotyczy miłości człowieka i waszego stosunku do innych gromad ludzkich. Trzecie — związane z tym drugim — dlaczegoście, wiedząc o straszliwej wojnie, jaką w tej chwili prowadzą ludy europejskie — nie stanęli po jednej albo po drugiej stronie, albo nie rozwiązali jej sami, mając tak potężny środek, jak wasza misericordia.

— Odpowiem ci chętnie na każde z pytań, jakie mi zadałeś. Życie ludzkie płynie na dwojgu skrzydłach: jednym z nich jest pamięć, a drugim zapomnienie. Pamięć działa jako potęga świadoma, w zapomnieniu giną pewne pierwiastki, które żyją w sferze zwanej u was podświadomą. Ale to, co się zowie świadomym, z tym, co jest podświadome, łączy się w jedno — i nigdy to, co jest zapomniane, nie bywa w pełni zapomniane. W momencie, gdy nasz duch tego żąda, zapomniane się zjawia i staje się mocą pamiętną. Otóż ten moment naszej woli — to moment geniuszu twórczego. Jedną z form pamięci jest prawda, złudzenie jedną z form niepamięci. Twórczość — to umiejętne połączenie pamięci z niepamięcią. Ponieważ zaś w naszym społeczeństwie geniusz twórczy jest siłą, która działa nieustannie i bez przerwy, przeto konieczny był urząd, który by niejako był termometrem tych falowań prawdy i złudzenia, jakie poruszają naszych marzycieli. Nieraz bowiem sen, złudzenie, marzenie bywa prawdą wyższą i doskonalszą niż to, co nam podsuwa pamięć, świadomość i rozum badawczy. Czy ci to jasne?

— Jasne zupełnie i dziękuję. A teraz drugie pytanie: o ile mi się zdaje, uważacie za główne źródło zła — egoizm. Istotnie — w swoim własnym środowisku — rzec można — zwalczyliście egoizm. Ale, jeżeli zdobyliście sobie pewną wyższość i szczęśliwość w swoim kole, dlaczego zamykacie się w sobie i nie dopuszczacie innych do tej wyższości? Czy to nie jest egoizm? Wiem, że jutro zaczyna się wojna z Telurią: czy nie byłoby raczej lepiej narzucić im wasze ustawy i wciągnąć ich w obręb waszego wyższego istnienia?

— Na to ci odpowiem krótko: jest u nas pewna grupa, która do tego dąży, ale narzucić paru milionom ludzi nasz tryb egzystencji — jest to zadanie, którego jak na teraz nikt u nas nie rozwiązał należycie. Wymaga to czasu: nie zapominaj, że i u nas jeszcze nie ze wszystkim przyjęły się ideje, które nasi mędrcy ogłosili. A cóż dopiero śród ludów obcych, które wiekami nawykły do innego bytu. Pomyśl sobie, że byśmy chcieli nasze normy narzucić Anglikom: żyją oni w gruboskórnym a bezwzględnym egoizmie, oddychają powietrzem nieustannych walk i interesów, drukują książki i gazety — i naraz my byśmy ich mieli tego wszystkiego pozbawić. Ależ całe ich życie straciłoby swoją podstawę logiczną: powstałby chaos. Telury uważają, że ich urządzenia są najdoskonalsze, a Kalibany zapewniają, że jak oni się wezmą do reform — to zrobią to lepiej, niż my; niektórzy, co do nas przyjeżdżali, zaraz chcieli u nas wszystko poprawiać. Jedyna rzecz, którą ci czy owi chcieliby od nas otrzymać, to nasze misericordie i nasza maszyna nirwidialna. Ale dać takie rzeczy w ich ręce czy w ręce Anglików — to znaczy narazić świat na jakieś niesłychane nieszczęście: bo nic by ich nie powstrzymało od nadużycia i zbrodni.

— A więc dobrze — nie odsłaniajcie im tajemnicy: ale wiecie wy, ilu ludzi zginęło w czasie tej z górą pięcioletniej rzezi? I wy najspokojniej się temu przyglądacie? I nie powstrzymaliście tej okropnej wojny?

— Żadna wojna nie wybucha sama przez się. Zazwyczaj bywa ona rezultatem grzechów ludzkich, stuleciami nagromadzonych. Świat wasz — (my znamy waszą historię) — popełniał zbrodnie i chciał je łamać i usuwać za pomocą nowych zbrodni. Żaden Bóg na świecie nie może cofnąć czynów, które się stały, i zmienić ich w niebyłe. Jest to granica wszechmocy bożej. Wojna, którą między sobą prowadzą Anglicy — jest wynikiem tysiąca czynów minionych, których żadna siła nie przekreśli i nie cofnie. Przeznaczenia muszą się dokonać. Jest tajemnicza ręka, która — poprzez te rzezie — prowadzi świat do swoich celów, innych niż cele, jakie sam człowiek sobie postawił. Oto przyczyna, dla której Suriawastu stanęła w czasie tej wojny na uboczu.

Odpowiedź ta była mi nieco przykra, gdyż wydawała mi się sucha i nieubłaganie zimna: ale czułem w niej jakby głos wielkiego prawa Karmy. Podziękowałem staremu i jeszcze chciałem go o coś zapytać, gdy nagle, niedaleko nas, zwróciła moją uwagę grupa młodych ludzi, którzy mieli w ręku lutnie i otaczali jednego ze starców. Ten — siedząc pod gęstą figą — coś przemawiał rytmicznie, oni zaś natychmiast jego słowa powtarzali, przygrywając na lutni. Później starzec przestał mówić, oni zaś, już to chórem, już to na pojedyncze głosy się podzieliwszy — śpiewali w całości te rytmiczne słowa, które on przedtem wygłaszał częściami. Zaciekawiony, co to takiego, pytałem Wiśwamitrę: starzec, przemawiający rytmicznie, był to poeta, który tworzył poemat, a ci młodzi ludzie — to rapsody, którzy na pamięć się uczą jego pieśni i recytują je śród ludu. Dowiedziałem się przy tym, że poeci tu nie piszą swoich utworów, ale je wygłaszają. Zauważyłem też, że w ogóle książek tu jest mało — i te po większej części z dawnych czasów pozostały. W szkole np. cała wiedza streszczoną jest w jednej książce, a filozofowie wykładają swe systemy w skondensowanych krótkich aforyzmach. Nieznane tu jest prawie ślęczenie po bibliotekach: o ile kto chce widzieć, czy to kraje dalekie czyli wieki zamierzchłe — telepatycznie w nie przenika i wszystkie potrzebne mu wiadomości tą drogą zdobywa. Co się tyczy poezji — to krąży ona po świecie — jak u nas tzw. pieśń ludowa, i jest tak samo bezimienna. Nigdy nikt nie wie, czyim jest utworem najbardziej rozpowszechniona powieść czy poemat.

To, co wygłaszał nasz pustelnik, była to pieśń na chwałę odcieleśnienia i wyzwolenia ducha z więzów materii.

Podziękowałem Wiśwamitrze za jego łaskawość względem mnie i zaznaczyłem jeszcze, żem w pobliżu lasu widział budynek szkolny: czy mógłbym go zobaczyć? Wiśwamitra zwrócił się do dwóch młodych rapsodów, aby mnie do szkoły zaprowadzili. Zbliżyli się do nas i powitali ze mną serdecznie. Byli to młodzi chłopcy, którzy niedawno szkołę opuścili i niedawno ulegli odcieleśnieniu: jeden zwał się Orota, drugi Kaspera. Gdym się pożegnał z moim mistrzem i całem gronem pustelników — wyszedłem na ścieżkę leśną, gdzie stał mój wózek; Orota siadł wraz ze mną, a Kaspera poleciał powietrzem. W niedługim czasie byliśmy przed wrotami szkoły. Było już koło siódmej i lekcje były skończone: chłopcy, od lat ośmiu do osiemnastu — byli zgromadzeni na dziedzińcu i oddawali się zabawom i igrzyskom. Mistrze gimnastycy czuwali nad nimi. Chłopcy bowiem już to grali w piłkę, już to gonitwy urządzali, już to ćwiczyli się na reku, na kołach rzymskich, na trapezie itd. Gimnastyka mało czym różniła się od naszej. Jeden z dyrektorów szkoły, poznawszy swoich uczniów (owych dwóch rapsodów) oraz widząc nieznanego cudzoziemca, pospieszył ku nam, a gdym swoją prośbę mu przedstawił, chętnie mi udzielił różnych informacji. Szkoła, którą zwiedzałem — była pod zarządem ministerium Mądrości; kurs był dziesięcioletni — i wewnątrz ogrodu miałeś szereg budynków; w każdym były dwie klasy oraz mieszkanie wychowańców. Nadto było kilka domów dla rodzin nauczycieli. Oglądałem szkołę wewnątrz: zważywszy, że ta młodzież jest w stanie czysto ludzkim, odpowiednio też ją urządzono; powiedziałbym nawet, że za wzór musiały jej służyć szkoły europejskie. Żałowałem bardzo, że nie mogłem się rozmówić z dziećmi: gdyż mówiły one nie-astralnym językiem i dźwięki ich mowy były dla mnie niezrozumiałe. Natomiast mistrz Aczaria pouczył mnie o tutejszym systemie wychowawczym: zasadniczą rzeczą jest tu poddanie uczniów pod wpływy psychoplastyczne, to znaczy rozwijanie zdolności medialnych; dzieje się to za pomocą działania hipnotycznego, przy czym jednak baczy się, aby młodzież nie zatraciła własnej woli i indywidualności; poza tym mistrze dbają wysoce o rozwój fizyczny swych uczniów, dlatego w szkołach uprawiano gimnastykę, sport wszelkiego rodzaju, a także muzykę i taniec; trzecim ważnym przedmiotem była nauka rzemiosł i każde dziecko pracowało w jakimś warsztacie; na czwartym planie stały nauki pamięci, orientacji, rozumowania, dialektyki, wyobraźni itd., rozwijane w zwykłych przedmiotach szkolnych, których esencja była streszczona w jednej książce — w krótkich zdaniach — niby w formułach algebraicznych. Była to nauka wszechstronna bez balastu i głęboka bez nadmiaru słów. Nadto przy samym wstąpieniu do szkoły badano barwę, ton i melodię duszy ucznia; co roku badanie to powtarzano, tak iż każda szkoła miała najdokładniejszy obraz psychometrii swoich wychowańców. Dane te miały znaczenie na przyszłość, choćby w ministerium Miłości. Szkoły chłopców i dziewcząt były odrębne i zazwyczaj w odrębnych miejscowościach: kurs nauk był zresztą zupełnie taki sam.

W towarzystwie Oroty i Kaspery powróciłem do Suriawastu; było już po zachodzie słońca i zbliżał się wieczór. Miałem zaś jutro o świcie wyruszyć ku granicom Telurii: odpoczynek był mi bardzo potrzebny i spieszyłem do domu. Młodych rapsodów przedstawiłem Wasiszcie: ci zaś — po krótkiej rozmowie — jęli śpiewać nową pieśń, której się nauczyli o szczęściu wyzwolenia duszy z więzów ciała.

Nazajutrz o świcie armia Słońcogrodzian podzieliła się na dwie dywizje po pięciuset ludzi, z których jedna popłynęła w stronę Telurii, druga w stronę Kalibanii. W powietrzu błękitna stal ich kolczug tak się zlewała z otoczeniem, że byli wprost niewidzialni; wydawali się niby chmurą błękitną, zwłaszcza, że sunęli po niebie bez najmniejszego szmeru.

Co się mnie tyczy, to z jednym obywatelem Republiki Słonecznej siadłem do samochodu i w najwyższym pędzie pojechaliśmy w stronę Telurii.

Byłem tam po sześciu godzinach jazdy. Wzmacniałem się po drodze winem diamentowem tak, że gdyśmy stanęli na miejscu, najmniejszego nie czułem zmęczenia.

Stałem nad samą granicą Telurii i mogłem się przyjrzeć temu krajowi, wcale różnemu od naszej Cittá del Sole.

Muszę zaznaczyć, że dwustu pięćdziesięciu naszych żołnierzy spotykałem w tym miejscu: czekali na dalsze rozkazy. Połowa dostateczną była do prowadzenia wojny.

Ponieważ, jak to wiemy, nasi republikanie byli obdarzeni siłą telepatyczną, byli zatem nieustannie uświadamiani o ruchu armii i jej sukcesach.

Nadgraniczna forteca Łob-kam-por została zburzona; armia naczelnego wodza Telurów leżała uśpiona (10 000 ludzi) i bezwładna.

Aliskanda — nasz główny dowódca — zajął dość obszerny pas kraju. Telurowie musieli się cofnąć.

Nazajutrz druga część armii ruszyła naprzód na terytorium obce, któreśmy okupowali. Przywykli do posłuchu Telurowie, skoro tylko zobaczyli obce wojsko, bez oporu przyjęli naszą okupację.

Telurowie są rasy oliwkowo-żółtej, są bardzo inteligentni, pracowici i przemyślni. Są przy tym czyści i gospodarni.

Na koniec, co najważniejsze, są znakomicie karni i zorganizowani; są posłuszni władzy i wszelkie przepisy dla nich są czymś sakramentalnym i niezaprzeczonym.

Doprowadzili się kilkowiekową dyscypliną do takiego stanu, że działają jak maszyny.

Rząd ich jest rodzajem królestwa absolutnego: władca, mający radę przyboczną złożoną z ludzi doświadczonych, wydaje rozkazy, które są natychmiast słuchane przez cały naród.

Trzeba przyznać tym władcom, że dzięki ustawie zasadniczej postępują logicznie, i choć logika również jest mechaniczną, władzy swej nie nadużywają.

Telury, rzec by można, jest to kraj automatów: monarcha równie automatycznie rządzi, jak obywatele automatycznie żyją, armia zaś automatycznie walczy.

Mają oni wielkie poczucie obowiązku — i praca stała się tak nieodpartą potrzebą ich życia, że pracują nieustannie i bardzo dokładnie i bardzo wiele produkują.

Widziałem tu wielką liczbę warsztatów rozmaitych, targowisk po wsiach i miastach.

Są też koleje żelazne, które tu budowali Anglicy, gdyż prowadzą oni dość ożywiony handel z Telurami.

Domki po wsiach są ładne i czyste; bujne są pola uprawne ryżu, pszenicy, kukurydzy, herbaty, kawy itd.

Wszędzie porządek, czystość, praca, gospodarność, oszczędność — i nuda, nuda! — Nuda przeraźliwa unosi się tu w powietrzu ponad wszystkim… Dusza ludzka tu zamarła.

Armia nasza powolnym i niskim lotem zajmowała kraj, pozostawiając dwóch-trzech ludzi w każdej ważniejszej miejscowości.

Nie był to zbyt ciężki ucisk, gdyż wszędzie pozostawiano rząd, organizowano milicję miejscową — a rekwizycji żadnych nie robiono, ile że naszej armii było to niepotrzebne.

Z przyczyny powolnego teraz ruchu Solarów mogłem za nimi zdążyć bez trudu. Dowiedzieliśmy się, że naczelnik państwa — widząc niepodobieństwo walki przeciw naszym metodom wojennym — gdyż miał już blisko sto tysięcy żołnierzy uśpionych — zaproponował pokój. Dowódca nasz, który dowiedział się telepatycznie, że armia kalibańska częściowo zginęła, częściowo poszła w rozsypkę — chętnie się zgodził na pokój, gdyż wojnę uważaliśmy za malum necessarium i drogę do pokoju.

I tu zresztą żadnych warunków okrutnych nie postawiliśmy: ani jeńców nie brano, ani kontrybucji nie wymagano.

Rozeszliśmy się bardzo po gentlemańsku — a władca Telurów doszedł jeszcze raz do wniosku, że nadludzkim żołnierzom republiki Słonecznej sprostać nigdy nie będzie w stanie.

Po trzech dniach wojna była skończona, pokój zawarty — i większość powróciła do Suriawastu.

Ale pięćdziesięciu żołnierzy i ja z nimi w swoim wózku wyruszyliśmy do Kalany. Mieliśmy nakaz zgromadzić wszystkich upiorników znad granicy i przenieść ich w centrum kraju do pewnej doliny śród Gór Zielonych.

Część zbuntowanych wiedziała już o tej wyprawie i rozproszyła się po lasach, a niektórzy wprost emigrowali do Telurii, aby już do nas nigdy nie wracać.

Armia nasza dotarła w rychłym czasie do Kalany, gdzie znaleźliśmy nędzne chałupy, wielkie niechlujstwo i kompletny brak jakiejkolwiek kultury. Niektórzy twierdzą, że nawet u Kalibanów lepszy jest porządek.

Corruptio optimi pessima: nadludzki typ Słońcogrodzian, spadając ze swej wyżyny, spada niżej najniższego typu.

I tu nasi żołnierze użyli swej misericordii; biorąc uderzenie najsłabsze — zadawali napotkanym Upiornikom kontuzje, które im odbierały możność jakiegokolwiek działania na przeciąg dwóch tygodni.

Tak ubezwładnionych gromadzono na wozy i przewożono do nowego osiedla w dolinie Gór Zielonych.

Dwa dni trwało to polowanie; niejeden zapewne krył się jeszcze w lasach; owóż co do tych nakazano obywatelom miejscowym, aby ich w ten sam sposób w razie spotkania ustrzelić i przewieźć.

Istniał zamiar urządzenia ich w formie kolonii karnej i domu poprawczego, zorganizowanego jak warsztat lub ferma.

Miranda 7/12 Miranda 7/12 Миранда 7/12 Міранда 7/12

VII VII

O godzinie piątej byłem już w domu z powrotem i chciałem odwiedzić Wiśwamitrę. ||||||||назад||||Вішвамітру At five o'clock I was already back home and wanted to visit Vishvamitra. О п'ятій годині я вже був вдома і хотів відвідати Вішвамітру. Dowiedziałem się jednak, że już w mieście go nie ma — i że zaraz po ślubie oboje małżonkowie, czule się pożegnawszy, rozeszli się na zawsze; ojciec Sakuntali udał się do lasu Kiszkinda o siedem-osiem kilometrów od Suriawastu, jego żona zaś zamieszkała w innym lesie. ||||||||||||||весілля||подружжя|ніжно||попрощавшись|розійшлися|||||Шакунталі|подався|||||||||||||натомість|оселилася||| I learned, however, that he was no longer in the city - and that immediately after the wedding the two spouses, having tenderly said goodbye to each other, parted ways forever; Sakuntala's father went to the Kishkinda forest about seven-eight kilometers from Suryavast, while his wife went to live in another forest. Однак я дізнався, що його вже немає в місті - і що відразу після одруження подружжя, ніжно попрощавшись, розійшлося назавжди; батько Сакунтали пішов до лісу Кішкінда, що за сім-вісім кілометрів від Суріавасту, а його дружина - до іншого лісу. Słowem na starość Wiśwamitra został pustelnikiem, jak to wielu tutaj czyni, i Sakuntala również została pustelnicą. |||||hermit|||||||||| ||старість|||пустельником|||||роблять це||||стала|пустельницею Одним словом, у старості Вішвамітра став відлюдником, як і багато хто тут, і Сакунтала також став відлюдником.

Są tu lasy, w których przebywają starcy — mężczyźni — oraz inne — pustelnie kobiece. |||||перебувають|старці||||пустелі жіночі|жіночі пустелі There are forests where old men stay, and others - women's hermitages. Є ліси, де живуть старі люди - чоловічі, а є інші - жіночі скити. Zazwyczaj lasy te nie są zbyt oddalone od siebie. |||||надто|віддалені|| Usually these forests are not too far apart. Зазвичай ці ліси розташовані не надто далеко один від одного.

Postanowiłem zobaczyć się z Wiśwamitrą, aby z nim jeszcze porozmawiać, gdyż miałem pewne wątpliwości. |||||||||||||doubts Я вирішив||||Вішвамітрою||||||оскільки|||сумніви I decided to see Vishvamitra to talk with him some more, as I had some doubts. Я вирішив зустрітися з Вішвамітрою, щоб поговорити з ним ще трохи, оскільки у мене були деякі сумніви.

Siadłem do swego wózka i pierwszy raz ośmieliłem się samodzielnie puścić w drogę: do lasu Kiszkinda prowadził gościniec prosty, zresztą wózek doskonale znał wolę i wiedział, dokąd jechać. ||||||||||set off|||||||main road|||||||||| Сів|||||||наважився||самостійно|пуститися в дорогу||дорогу||||вів|гостинець||||||||знав|куди їхати| I sat down in my wheelchair and for the first time dared to let go on the road on my own: there was a straight road leading to the Kishkind forest, moreover, the wheelchair knew the will perfectly well and knew where to go. Я сіла в коляску і вперше наважилася відпустити себе саму: до лісу Кішкінда вела пряма дорога, коляска чудово знала волю і знала, куди їхати.

Nie umiałem tylko puścić go w ruch tak pospiesznie, jak to robiła Damajanti, której cudowne oczy i smętny uśmiech — i cała postać nagle mi się przypomniały — i znów… Lenora… ||||||||hurriedly|||||||||melancholy||||||||||| |||пустити в рух|||||поспішно||||||чудові|||сумний|усмішка||||раптово|||нагадалися||| Я просто не знав, як відпустити її так поспішно, як це зробив Дамаджанті, чиї чудові очі і сумну посмішку - і вся постать раптом з'явилися в пам'яті - і знову... Ленора....

Pogoda była piękna, skwar, dokuczliwy na ulicach miasta, tu znacznie był łagodniejszy. |||scorching heat|oppressive||||||| |||спека|докучливий|||||||м'якший The weather was beautiful, the sweltering heat, annoying on the city streets, was much milder here. Погода була прекрасною, палюча спека, що дошкуляла на вулицях міста, тут була набагато м'якшою. Jechałem śród szerokich pól i zagajników, a droga była wysadzona drzewami figowymi, cedrami i palmami. |||||groves||||||||| |||полів||гаїв||||висаджена||фіговими деревами|кедрами|| I drove amidst wide fields and groves, and the road was planted with fig trees, cedars and palm trees. Я їхав посеред широких полів і гаїв, а дорога була засаджена фіговими деревами, кедрами і пальмами. Ludzi spotykałem na drodze niewielu, gdyż większość była w polu — i słychać było z daleka pieśni ludzkie, którym towarzyszyły śpiewy ptaków: odzywały się kosy i wiewiołgi, a także zaczynały swe tryle kukułki indyjskie, których głos przypomina pienie słowika. ||||мало кого|оскільки|||||||||||||супроводжували|співи птахів|птахів|відгукувалися||чорні дрозди||вивільги|||починали|пісні людські|трелі|зозулі індійські|індійські|||нагадує|спів солов'я|солов'я I met few people on the road, as most were in the fields - and I could hear people's songs from afar, accompanied by the chirping of birds: blackbirds and squirrels were calling out, and Indian cuckoos, whose voice resembles the song of a nightingale, were beginning their trills. Людей на дорозі зустрічалося небагато, оскільки більшість була в полях - і я здалеку чула людські пісні, що супроводжувалися співом птахів: дрозди і білки кричали, а індійські зозулі, чий голос нагадує пісню солов'я, починали свої трелі.

Ci z obywateli, których spotykałem na drodze — witali się ze mną bardzo przyjaźnie: wszyscy o mnie wiedzieli, gdyż wieści łatwo się tu rozchodzą. ||громадян|||||віталися|||||||||||новини|||| Those of the citizens I met on the road - they greeted me in a very friendly manner: everyone knew about me, as news spreads easily here. Ті громадяни, яких я зустрічав на дорозі, зустрічали мене дуже привітно: всі про мене знали, адже новини тут легко поширюються. Prawie u samego wejścia do lasu Kiszkinda spostrzegłem kompleks dość dużych domków — otoczonych ogrodem i parkanem: jak mi wyjaśnił jeden z przechodniów — była to szkoła. Майже|||входу||||помітив||досить|||||||||пояснив|||перехожих||| Almost at the very entrance to the Kishkinda forest I noticed a complex of rather large houses - surrounded by a garden and a fence: as one of the passers-by explained to me - it was a school. Майже біля самого входу в ліс Кішкінда я помітив комплекс досить великих будинків - оточених садом і парканом: як пояснив мені один перехожий - це школа. Zamierzałem odwiedzić ją później. Я збирався||| I intended to visit her later. Я мав намір відвідати її пізніше.

Kiedy już byłem w lesie — postanowiłem dowiedzieć się, gdzie zamieszkał nowo przybyły pustelnik. |||||вирішив дізнатися|||||||відлюдник Once I was in the forest - I decided to find out where the newly arrived hermit lived. Одного разу я був у лісі - вирішив дізнатися, де живе новоприбулий відлюдник. Las to był gęsty, przeważnie cedrowo-figowy — i gdym się znalazł w jego głębi cienistej, z lekka wilgotnej, jakimś tchnieniem odwieczności przesyconej, doznałem wrażenia, jakiego zwykle doznaję, gdy wchodzę do puszczy; zdawało mi się, że stanąłem w jakiejś pierwotnej, tajemnice szemrzącej świątyni: ani na stepach, ani na polu, ani w górach, ani nawet na morzu — człowiek nie jest tak blisko Boga, jak w puszczy. |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||primeval forest ліс|||||кедрово-інжировий|фіговий||коли я||знайшовся|||глибині|тінявій||злегка|вологій||подихом|вічності|просякнутого|відчув||||відчуваю||входжу||пущу|||||став у|||первісної||шепочучого|||||||||||||||||||||||пущу The forest was dense, mostly cedar-fig forest - and when I found myself in its shadowy depths, slightly damp, with some breath of eternity imbued in it, I experienced the sensation I usually experience when I enter a wilderness; it seemed to me that I stood in some primordial, mysteriously murmuring temple: neither on the steppes, nor in the field, nor in the mountains, nor even at sea - man is as close to God as in the wilderness. Ліс був густий, переважно кедрово-ялицевий, і коли я опинився в його тінистій глибині, злегка вогкій, просякнутій якимось подихом вічності, у мене виникло враження, яке зазвичай буває при вході в праліс; мені здалося, що я стою в якомусь первісному, таємниче гомонячому храмі: ні в степах, ні в полях, ні в горах, ні навіть на морі людина не стоїть так близько до Бога, як в пралісі.

Zasłuchany w szum, którym się kołysały gałęzie lasu — jechałem ścieżkami coraz dalej w gęstwiny, aż na koniec trafiłem na szereg drewnianych domków, rzadko rozstawionych. Зачарований||шум|||гойдалися|гілки лісу|||||||гущавини||||натрапив на||ряд|дерев'яних|||розставлених рідко Listened to the noise with which the branches of the forest swayed - I drove along paths farther and farther into the thickets, until finally I came upon a row of wooden houses, sparsely spaced. Прислухаючись до гулу, з яким гойдалися гілки лісу, я йшов стежками все далі і далі в зарості, поки, нарешті, не натрапив на ряд дерев'яних будиночків, рідко розташованих один від одного. Mieszkali w nich pustelnicy. |||hermits lived there |||пустельники They were inhabited by hermits. Byli to starcy, którzy dla tych czy innych powodów opuszczali społeczeństwo i gotowali się do wielkiego aktu śmierci. ||старі люди||||||причин|покидали|||готувалися||||| These were old men who, for one reason or another, had left society and were getting ready for the great act of death. Це були старі люди, які з тих чи інших причин залишили суспільство і готувалися до великого акту смерті.

Jeżeli mówię starcy — to dlatego tylko, że u nas ludzie w tym wieku, co oni (lat 70–80) — uważani bywają za starców. ||старі люди||||||||||||||вважаються||| If I say old people - it is only because in our country people of the age they are (70-80 years old) - are sometimes considered old people. Якщо я говорю про старих людей, то лише тому, що в нашій країні людей такого ж віку, як і вони (70-80 років), іноді вважають старими. W gruncie mieli oni lekkość i elastyczność mężów w pełni rozwoju, gdyż Solarowie do ostatka konserwują siłę umysłu i rześkość ciała — a marazm starczy jest tu nieznany. ||||lightness||flexibility|||||||||||||||||||| |в основі|||легкість||гнучкість|||||оскільки||||||розуму||свіжість тіла|||маразм старечий|старечий||| In essence, they had the lightness and flexibility of husbands in full development, as the Solars preserve strength of mind and crispness of body to the last - and senile marasm is unknown here. По суті, вони мали легкість і гнучкість людей у повному розвитку, оскільки Сонцесяйні до останнього зберігають силу духу і бадьорість тіла - і старечий маразм тут невідомий.

Zachowali oni zwyczaj pustelnictwa z dawnej epoki braminizmu, zarzucili jednakże te umartwienia jałowe, którym jeszcze dziś oddają się asceci w Indiach. |||||||Brahmanism era||||||||||||| Зберегли вони|||пустельництва|||епохи||покинули|||покарання себе|безплідні||||віддаються||аскети|| They retained the custom of hermitism from the old Brahminical era, however, they abandoned those arid mortifications that ascetics in India still indulge in today. Вони зберегли звичай відлюдництва з давньої брахманської епохи, проте відмовилися від сухого умертвіння, якому аскети в Індії віддаються і сьогодні. Celem ich jest oderwać się od spraw życiowych, które może są tu mniej dokuczliwe i natrętne niż u nas, a jednak rozpraszają myśl w ten sposób, że człowiek nie może rozmawiać z bogami tyle, ile by pragnął. Метою їх є|||||||життєвих справ||||||||надокучливі||||||розсіюють|||||||||||||||бажав би Their purpose is to get away from the affairs of life, which may be less vexing and intrusive here than with us, but nevertheless distract one's thought in such a way that one cannot talk to the gods as much as one would like. Їхнє призначення - відволіктися від життєвих справ, які тут, можливо, менш настирливі і нав'язливі, ніж у нас, але все одно відволікають думки так, що з богами не вдається поговорити стільки, скільки хотілося б.

Dookoła stały w pewnym oddaleniu od siebie chaty. |стояли|||віддаленні||| All around stood huts at some distance from each other. Навколо стояли хатини на деякій відстані одна від одної.

Znalazłem na koniec Wiśwamitrę. I found Vishvamitra at the end. В кінці я знайшов Вішвамітру. Sąsiedzi przyszli i pomagali mu w urządzeniu chaty, która jeszcze nie była należycie przysposobiona na jego przyjęcie. ||||||облаштуванні||||||належним чином||||прийом Neighbors came and helped him furnish the cottage, which was not yet properly welded for his reception. Сусіди прийшли і допомогли йому облаштувати котедж, який ще не був належним чином зварений для його прийому. Chaty to były maleńkie, czasami z jednej, czasami z dwóch izb, dla dwóch osób złożone; zawierały sprzęty najprostsze. ||||||||||кімнат||||складені||речі| These huts were tiny, sometimes of one, sometimes of two rooms, for two people assembled; they contained the simplest equipment. Хатини були крихітні, іноді з однією, іноді з двома кімнатами, на двох осіб, з найпростішим обладнанням. Na ławie przed chatą siedziało paru pustelników, a między innymi Wiśwamitra: widocznie go tak życzliwie witano. |лаві||хатою|||пустельників|||||очевидно|||привітно|вітали його так A couple of hermits sat on a bench in front of the hut, and among them was Vishvamitra: apparently he was greeted so kindly. Перед хатиною на лавці сиділо кілька пустельників, серед яких був і Вішвамітра: мабуть, його так привітно зустріли. Miał tu oczywiście niemało znajomych: rozpytywali go o przeszłość, o powody, dla których osiadł w lesie, o główny przedmiot jego rozmyślań, o jego cele. |||||розпитували його|||минуле||причини, мотиви|||оселся|||||||роздумів|||цілі He had, of course, no small number of acquaintances here: they questioned him about his past, his reasons for settling in the forest, the focus of his musings, his goals. Очевидно, у нього тут було чимало знайомих: вони розпитували його про минуле, про причини оселення в лісі, про спрямованість його роздумів, про його цілі. Wiśwamitra spokojnie im na to wszystko odpowiadał, a gdy mnie zobaczył, powstał i jakby ku mnie spieszył. |||||||||||встав|||до||поспішав до мене Vishvamitra calmly answered them all this, and when he saw me, he arose and seemed to rush towards me. Вішвамітра спокійно відповів їм усім, а коли побачив мене, підвівся і, здавалося, кинувся до мене. Byłem trochę onieśmielony na widok tylu mężów, którzy zerwali ze światem i zagłębieni w sobie, szukali prawdy. ||зніяковілий||вид|стількох|||порвали зі світом||||заглиблені в собі|||| I was a little intimidated at the sight of so many husbands who had broken with the world and, immersed in themselves, sought the truth. Я трохи злякалася, побачивши стільки мужів, які відірвалися від світу і, занурившись у себе, шукали істину. Jednakże sam pobiegłem w jego stronę i ukłonem powitałem zarówno jego samego, jak i innych obecnych tu pustelników. ||побіг|||||||як і||||||присутніх тут||пустельників However, I ran towards him myself and greeted both him and the other hermits present with a nod. Однак я сам підбіг до нього і привітав його та інших присутніх пустельників кивком голови.

On w kilku słowach objaśnił ich o mojej osobie — i widziałem, że jednak byli mną zainteresowani. ||||пояснив||||||||||| He explained to them in a few words about my person - and I could see that they were interested in me after all. Він пояснив їм у кількох словах про мою особу - і я побачив, що вони мною зацікавилися.

— Pozwoliłem sobie — mówię do niego — niepokoić tu ciebie, gdyż wielkie tajemnice, które mi powiedziałeś, zawierają w sobie punkty dla mnie wątpliwe. |||||турбувати|||оскільки||||||містять у собі||||||сумнівні - "Я взяв на себе сміливість, - кажу йому, - потурбувати вас тут, бо великі таємниці, які ви мені розповіли, викликають у мене сумніви. Nie sądziłem przy tym, że już zaraz po ślubie z żoną się rozłączysz — i niejasne jest dla mnie, dlaczego to uczyniłeś. |думав|||||||весілля||||розлучишся||незрозуміло||||||зробив це At the same time, I didn't think that you would separate from your wife right after you got married - and it's unclear to me why you did so. Я не думав, що ви розлучитеся з дружиною одразу після одруження - і мені незрозуміло, чому ви так вчинили. Widzę zaś, że niejeden tu jest, który tak samo jak ty postąpił — i że licznych masz towarzyszów. |натомість||не один||||||||вчинив|||численних|| In turn, I see that there is more than one here who has done the same as you - and that you have numerous companions. І я бачу, що тут багато тих, хто зробив те ж саме, що і ви, і що у вас є численні супутники. Czy jesteś życiem zmęczony? Are you tired of life? Ви втомилися від життя? Czy cię zbytnią napełniło goryczą? ||надмірно|наповнило|гіркотою Has it filled you with too much bitterness? Чи не наповнило воно вас занадто багато гіркоти? Czy szukasz tu nowej drogi żywota? |шукаєш||||життя Are you looking for a new way of life here? Ви шукаєте тут новий спосіб життя?

— Bynajmniej. Not at all. — Аж ніяк. - Notwithstanding. - Зовсім ні. Com miał dla ludzi wykonać, wykonałem. що мав||||виконати|виконав Com was to perform for the people, I performed. Те, що я мав виконати для людей, я виконав. Ale pierwsza rzecz dla każdego człowieka to dostojnie przygotować się na śmierć. But the first thing for any person is to dignify death with preparation. Але перше, що має зробити кожна людина, - це гідно зустріти смерть, підготувавшись до неї. Pewnie, że całe życie nasze to droga ku tej chwili ostatecznej — i że żyć to nic innego nie znaczy, jeno umierać co chwila, bo każda chwila, która w przeszłość bezpowrotną zapada — to umarła chwila naszego życia. Звісно|||||||до||||||||||||лише|||||||||минуле|безповоротне минуле|поринає в||померла||| Surely, all our life is a journey towards this ultimate moment - and that to live means nothing else, but to die every moment, because every moment that fades into the past irrevocably - is a dead moment of our life. Безумовно, все наше життя - це подорож до цієї останньої миті, і що жити - це ніщо інше, як щомиті вмирати, бо кожна мить, яка відходить у минуле, - це мертва мить нашого життя. Ale nadchodzi moment, gdy jesteśmy coraz bliżsi wielkiej godziny rozstania się z tą ziemią na zawsze. |наближається|||||ближчі до|||розставання з|||||| But there comes a moment when we are getting closer and closer to the great hour of parting with this land forever. Але настає момент, коли ми все ближче і ближче підходимо до великої години розставання з цією землею назавжди. Wtedy jedna rzecz nam pozostała najwyższa: kontemplacja tej przemiany, w której objawi się nam wielkie wszystko i wielka nicość bytu. ||||||споглядання||перетворення|||виявиться|||||||великая порожнеча| Then one thing remained supreme for us: the contemplation of this transformation, in which the great all and the great nothingness of being will be revealed to us. Тоді одне залишається для нас найвищим: споглядання цього перетворення, в якому нам відкривається велике все і велике ніщо буття. Dlatego to rozstałem się z żoną, z ludźmi, z miastem — i chcę być sam ze sobą — w towarzystwie takich tylko, którzy do tegoż samego celu dążą, co i ja. ||розлучився|||||||||||||||товаристві|||||||мети|прагнуть до||| That's why I parted with my wife, with people, with the city - and I want to be alone with myself - in the company of only those who aspire to the same goal as me. Саме тому я розлучився з дружиною, з людьми, з містом - і хочу бути наодинці з собою, в компанії лише тих, хто переслідує ту ж мету, що і я. A szanowni ci mędrcy znają wartość samotności i nie narzucają nigdy nikomu swego towarzystwa. |||мудреці||||||нав'язують|||| And these esteemed sages know the value of solitude and never impose their company on anyone. І ці поважні мудреці знають ціну усамітнення і ніколи нікому не нав'язують свого товариства. Szukam spokoju. I'm looking for peace of mind.

— Rozumiem — rozumiem dobrze to uczucie, którego w naszych europejskich stosunkach nikt zaspokoić nie może. ||||почуття|||||||задовольнити|| - I understand - I understand well this feeling, which in our European relations no one can satisfy. - Я розумію - я добре розумію це відчуття, яке в наших європейських відносинах ніхто не може задовольнити. I nie chciałbym ci samotności naruszać, jeżeli jej pożądasz, ale pragnąłem raz jeszcze zobaczyć się z tobą i jeszcze z tobą pomówić. ||||||||бажаєш цього||прагнув||||||||||| And I would not want to violate your solitude, if you desire it, but I longed to see you once again and still speak with you. І я не хотів би порушувати твою самотність, якщо ти цього бажаєш, але я хотів би побачити тебе ще раз і поговорити з тобою знову. Czy pozwolisz? |Чи дозволиш? Will you allow it? Ви дозволите?

— Owszem. — Так, звісно. - They do. Miło mi będzie. My pleasure. Нема за що. To pierwszy dzień mego pustelnictwa. ||||пустельництва Це перший день мого відлюдництва. Jeszcze przez pół jestem w mieście. I'm still in the city for half of it. Половину з них я все ще перебуваю в місті. Czego pragniesz? |Чого бажаєш? What do you want? Чого ти хочеш?

— Chciałem ci zadać kilka pytań: pierwsze, nieco obojętne, co znaczy twój urząd, bo go nie bardzo rozumiem. ||задати||||дещо|байдуже||||посада||||| - I wanted to ask you a few questions: the first, somewhat indifferent, what your post means, because I don't really understand it. - Я хотів поставити вам кілька запитань: перше, дещо байдуже, що означає ваш пост, тому що я його не дуже розумію. Drugie — dotyczy miłości człowieka i waszego stosunku do innych gromad ludzkich. |стосується||||||||| The second - concerns the love of man and your attitude to other human clusters. Другий - про любов до людини і ваші стосунки з іншими людськими кластерами. Trzecie — związane z tym drugim — dlaczegoście, wiedząc o straszliwej wojnie, jaką w tej chwili prowadzą ludy europejskie — nie stanęli po jednej albo po drugiej stronie, albo nie rozwiązali jej sami, mając tak potężny środek, jak wasza misericordia. |||||чому ви|знаючи||страшної|||||||народи|||стали||||||||||||маючи||потужний|засіб|||милосердя The third - related to the second - why did you, knowing the terrible war that European peoples are waging at the moment - not take one side or the other, or resolve it yourselves, having such a powerful means as your misericordia. Третє - пов'язане з другим - чому ви, знаючи про страшну війну, яку ведуть зараз європейські народи, не стали на той чи інший бік, або не вирішили її самі, за допомогою такого потужного засобу, як ваша милосердя.

— Odpowiem ci chętnie na każde z pytań, jakie mi zadałeś. |||||||||задати - I will gladly answer any of the questions you have asked me. - Я буду радий відповісти на будь-які запитання, які ви мені поставили. Życie ludzkie płynie na dwojgu skrzydłach: jednym z nich jest pamięć, a drugim zapomnienie. ||||двох|||||||||забуття Human life flows on two wings: one is memory and the other is forgetting. Людське життя протікає на двох крилах: одне з них - пам'ять, а інше - забуття. Pamięć działa jako potęga świadoma, w zapomnieniu giną pewne pierwiastki, które żyją w sferze zwanej u was podświadomą. |працює||сила|||забутті|зникають||елементи||||сфері||||підсвідомою Memory acts as a conscious power, in forgetfulness certain elements are lost, which live in the sphere called in your case subconscious. Пам'ять діє як свідома сила; при забуванні втрачаються певні елементи, які живуть у сфері, відомій вам як підсвідомість. Ale to, co się zowie świadomym, z tym, co jest podświadome, łączy się w jedno — i nigdy to, co jest zapomniane, nie bywa w pełni zapomniane. ||||називається|свідомим||||||з'єднується|||||||||забуте||||| Але те, що називається свідомим і підсвідомим, зливається в одне ціле - і те, що забувається, ніколи не забувається повністю. W momencie, gdy nasz duch tego żąda, zapomniane się zjawia i staje się mocą pamiętną. ||||||вимагає|забуте з'являється||з'являється||||силою пам'ятною| У момент, коли наш дух вимагає цього, забуте збирається разом і стає силою, що нагадує. Otóż ten moment naszej woli — to moment geniuszu twórczego. Отже|||||||генія творчості|творчого Що ж, цей момент нашої волі - момент творчого генія. Jedną z form pamięci jest prawda, złudzenie jedną z form niepamięci. ||||||illusion|||| ||||||ілюзія||||забуття Однією з форм пам'яті є правда, ілюзія - одна з форм забуття. Twórczość — to umiejętne połączenie pamięci z niepamięcią. Творчість||вміле|поєднання||| Творчість - це вміле поєднання пам'яті та непам'яті. Ponieważ zaś w naszym społeczeństwie geniusz twórczy jest siłą, która działa nieustannie i bez przerwy, przeto konieczny był urząd, który by niejako był termometrem tych falowań prawdy i złudzenia, jakie poruszają naszych marzycieli. Оскільки|натомість|||суспільстві|геній творчий|||силою||діє|безперервно|||||необхідний||установа|||ніби як||||коливань|||ілюзії||зворушують|| А оскільки в нашому суспільстві творчий геній - це сила, яка працює постійно і невпинно, виникла потреба в офісі, який був би своєрідним термометром тих пульсацій правди та ілюзій, що рухають нашими мрійниками. Nieraz bowiem sen, złudzenie, marzenie bywa prawdą wyższą i doskonalszą niż to, co nam podsuwa pamięć, świadomość i rozum badawczy. |||illusion||||||||||||||||investigative mind Часом|адже|сон|ілюзія|мрія|||||досконалішою||||||||||дослідницький розум Бо іноді сон, ілюзія, мрія може бути вищою і досконалішою правдою, ніж те, що підказує нам пам'ять, свідомість і слідчий розум. Czy ci to jasne? Вам це зрозуміло?

— Jasne zupełnie i dziękuję. - Повністю зрозуміло і дякую. A teraz drugie pytanie: o ile mi się zdaje, uważacie za główne źródło zła — egoizm. |||||||||вважаєте||головне|джерело|| А тепер друге питання: наскільки я бачу, ви вважаєте головним джерелом зла егоїзм. Istotnie — w swoim własnym środowisku — rzec można — zwalczyliście egoizm. Справді||||середовищі|можна сказати||подолали| Дійсно - у своєму середовищі, так би мовити - ви боролися з егоїзмом. Ale, jeżeli zdobyliście sobie pewną wyższość i szczęśliwość w swoim kole, dlaczego zamykacie się w sobie i nie dopuszczacie innych do tej wyższości? ||здобули ви|||перевага||щастя|||колі друзів||||||||допускаєте||||перевагу Але якщо ви здобули певну перевагу і щастя у своєму колі, чому ви закриваєтесь і не дозволяєте іншим відчути цю перевагу? Czy to nie jest egoizm? Хіба це не егоїзм? Wiem, że jutro zaczyna się wojna z Telurią: czy nie byłoby raczej lepiej narzucić im wasze ustawy i wciągnąć ich w obręb waszego wyższego istnienia? |||||||||||||||||||||sphere||| |||||||Телурією||||||нав'язати|||закони|||||межі вашого існування||вищого існування| Я знаю, що завтра починається війна з Телурією: чи не краще було б нав'язати їм свої закони і втягнути їх у межі твого вищого існування?

— Na to ci odpowiem krótko: jest u nas pewna grupa, która do tego dąży, ale narzucić paru milionom ludzi nasz tryb egzystencji — jest to zadanie, którego jak na teraz nikt u nas nie rozwiązał należycie. |||||||||||||прагне до цього||нав'язати||||||існування||||||||||||розв'язав|належним чином - На це я дам вам коротку відповідь: в нашій країні є група, яка до цього прагне, але нав'язати наш спосіб життя кільком мільйонам людей - це завдання, яке поки що ніхто в нашій країні адекватно не вирішував. Wymaga to czasu: nie zapominaj, że i u nas jeszcze nie ze wszystkim przyjęły się ideje, które nasi mędrcy ogłosili. ||||не забувай|||||||||прийнялися||ідеї|||мудреці| На це потрібен час: не забувайте, що й у нас ідеї, проголошені нашими мудрецями, ще не всі прийняті. A cóż dopiero śród ludów obcych, które wiekami nawykły do innego bytu. ||тільки тоді||народів|||століттями|звикли||| Не кажучи вже про чужі народи, які століттями звикли до іншого існування. Pomyśl sobie, że byśmy chcieli nasze normy narzucić Anglikom: żyją oni w gruboskórnym a bezwzględnym egoizmie, oddychają powietrzem nieustannych walk i interesów, drukują książki i gazety — i naraz my byśmy ich mieli tego wszystkiego pozbawić. ||||||||||||thick-skinned|||||||||||||||||||||| Подумай собі|||щоб ми||||нав'язати|||||товстошкірому||безжалісному||дихають||безперервних|боїв і інтересів|||друкують|||||раптом||щоб ми||||| Уявіть, якби ми захотіли нав'язати англійцям наші стандарти: вони живуть у грубому і безжальному егоїзмі, дихають повітрям постійної боротьби і бізнесу, друкують книги і газети - і раптом ми захотіли б позбавити їх усього цього. Ależ całe ich życie straciłoby swoją podstawę logiczną: powstałby chaos. Але ж||||втратило б||основу логічну||виник би| Але все їхнє життя втратить свою логічну основу: настане хаос. Telury uważają, że ich urządzenia są najdoskonalsze, a Kalibany zapewniają, że jak oni się wezmą do reform — to zrobią to lepiej, niż my; niektórzy, co do nas przyjeżdżali, zaraz chcieli u nas wszystko poprawiać. ||||пристрої||найдосконаліші||||||||візьмуться||||зроблять|||||||||приїжджали до нас|||||| Телурійці вважають, що їхні пристрої найдосконаліші, а калібанці запевняють, що коли вони візьмуться за реформування - то зроблять це краще за нас. Дехто з тих, хто потрапив до нас, одразу ж захотів покращити все разом з нами. Jedyna rzecz, którą ci czy owi chcieliby od nas otrzymać, to nasze misericordie i nasza maszyna nirwidialna. ||||||||||||милосердя||||невидима машина Єдине, що ті чи інші хотіли б отримати від нас - це наше милосердя і нашу невидиму машину. Ale dać takie rzeczy w ich ręce czy w ręce Anglików — to znaczy narazić świat na jakieś niesłychane nieszczęście: bo nic by ich nie powstrzymało od nadużycia i zbrodni. ||||||||||||||||||||||||||||crime |||||||||||||наражати||||неймовірне|||||||зупинило б||зловживання||злочину Але віддати такі речі в їхні руки або в руки англійців - означає наразити світ на нечуване нещастя: адже ніщо не зупинить їх від зловживань і злочинів.

— A więc dobrze — nie odsłaniajcie im tajemnicy: ale wiecie wy, ilu ludzi zginęło w czasie tej z górą pięcioletniej rzezi? ||||reveal||||||||||||||| ||||не розкривайте||||||скільки||загинуло|||||понад|п'ятирічної|різанини - Гаразд, тоді - не видавайте їм таємницю: але чи знаєте ви, скільки людей загинуло під час цієї бійні, що триває вже понад п'ять років? I wy najspokojniej się temu przyglądacie? ||||to this| |||||спостерігаєте за цим І ви, хлопці, дивитеся на це найспокійніше? I nie powstrzymaliście tej okropnej wojny? ||стримали||жахливої| І хіба ви не зупинили цю страшну війну?

— Żadna wojna nie wybucha sama przez się. |||вибухає||| - Жодна війна не спалахує сама по собі. Zazwyczaj bywa ona rezultatem grzechów ludzkich, stuleciami nagromadzonych. |||||||accumulated over centuries Зазвичай це результат людських гріхів, що накопичувалися століттями. Świat wasz — (my znamy waszą historię) — popełniał zbrodnie i chciał je łamać i usuwać za pomocą nowych zbrodni. ||||||committed||||||||||| ||||||вчиняв|злочини||||||усувати||||злочини Ваш світ - (ми знаємо вашу історію) - скоював злочини і хотів зламати і усунути їх новими злочинами. Żaden Bóg na świecie nie może cofnąć czynów, które się stały, i zmienić ich w niebyłe. ||||||undo|||||||||nonexistent ||||||скасувати|вчинків|||сталися|||||неіснуючі Жоден Бог у світі не може скасувати вчинки, які вже сталися, і перетворити їх на не вчинки. Jest to granica wszechmocy bożej. |||omnipotence| |||всемогутності Божої| Це межа Божої всемогутності. Wojna, którą między sobą prowadzą Anglicy — jest wynikiem tysiąca czynów minionych, których żadna siła nie przekreśli i nie cofnie. ||||||||||past events||||||||undo |||||||результатом|||минулих|||||перекреслить|||не поверне Війна, яку англійці ведуть між собою - це результат тисячі вчинків минулого, які ніяка сила не може і не зможе скасувати. Przeznaczenia muszą się dokonać. Destinies|||be fulfilled Призначення||| Долі мають бути зроблені. Jest tajemnicza ręka, która — poprzez te rzezie — prowadzi świat do swoich celów, innych niż cele, jakie sam człowiek sobie postawił. ||рука||через||різанини|веде|||||||цілей|||||поставив собі Існує таємнича рука, яка через ці вбивства веде світ до власних цілей, відмінних від тих, які сама людина поставила перед собою. Oto przyczyna, dla której Suriawastu stanęła w czasie tej wojny na uboczu. Ось|причина||||стала осторонь||||||осторонь Саме тому Суріавасту залишився осторонь під час цієї війни.

Odpowiedź ta była mi nieco przykra, gdyż wydawała mi się sucha i nieubłaganie zimna: ale czułem w niej jakby głos wielkiego prawa Karmy. ||||дещо||оскільки||||суха||невблаганно||||||||||закону Карми Відповідь мене дещо засмутила, оскільки здалася сухою і невблаганно холодною: але я відчув у ній своєрідний голос великого закону Карми. Podziękowałem staremu i jeszcze chciałem go o coś zapytać, gdy nagle, niedaleko nas, zwróciła moją uwagę grupa młodych ludzi, którzy mieli w ręku lutnie i otaczali jednego ze starców. Подякував я старому|||||||||||||привернула||||||||||лютні||оточували||| Я подякував старенькому і ще збирався щось запитати, як раптом, неподалік від нас, мою увагу привернула група молодих людей з лютнями в руках, які оточили одного зі стареньких. Ten — siedząc pod gęstą figą — coś przemawiał rytmicznie, oni zaś natychmiast jego słowa powtarzali, przygrywając na lutni. |сидячи||густою|інжирним деревом||виголошував промову|ритмічно||натомість|негайно|||повторювали його слова|підгравали на||лютні Він - сидячи під товстим фіговим деревом - щось ритмічно говорив, а вони тут же повторювали його слова, граючи на лютні. Później starzec przestał mówić, oni zaś, już to chórem, już to na pojedyncze głosy się podzieliwszy — śpiewali w całości te rytmiczne słowa, które on przedtem wygłaszał częściami. |старець|перестав|||натомість|||хором|||||||розділившись|||||ритмічні|||||виголошував|частинами Тоді старий замовк, і вони заспівали ритмічні слова, які він виголошував частинами, хором і окремими голосами. Zaciekawiony, co to takiego, pytałem Wiśwamitrę: starzec, przemawiający rytmicznie, był to poeta, który tworzył poemat, a ci młodzi ludzie — to rapsody, którzy na pamięć się uczą jego pieśni i recytują je śród ludu. ||||||||||||||||||||rhapsodists|||||||||recite them among||| |||||||промовляючий ритмічно|||||||поему||||||рапсоди|||||||||декламують||| Зацікавившись, хто вони, я запитав Вішвамітру: старий, що говорив ритмічно, був поетом, який створював поему, а ці молоді люди були рапсодами, які вивчали його пісні напам'ять і декламували їх у народі. Dowiedziałem się przy tym, że poeci tu nie piszą swoich utworów, ale je wygłaszają. |||||||||||||recite ||||||||||творів|||виголошують При цьому я дізнався, що поети тут не пишуть свої твори, а читають їх. Zauważyłem też, że w ogóle książek tu jest mało — i te po większej części z dawnych czasów pozostały. ||||взагалі||||||||||||| Я також помітив, що тут взагалі мало книжок - і ті, що є, здебільшого залишилися з давніх часів. W szkole np. У школі, наприклад. cała wiedza streszczoną jest w jednej książce, a filozofowie wykładają swe systemy w skondensowanych krótkich aforyzmach. |знання|стиснута||||||||свої|||стислих||афоризмах всі знання узагальнюються в одній книзі, а філософи викладають свої системи в стислих коротких афоризмах. Nieznane tu jest prawie ślęczenie po bibliotekach: o ile kto chce widzieć, czy to kraje dalekie czyli wieki zamierzchłe — telepatycznie w nie przenika i wszystkie potrzebne mu wiadomości tą drogą zdobywa. ||||poring over|||||||||||||||||||||||||| |||майже|сидіння над книгами||бібліотеках||||||||||||давні часи|телепатично|||проникає в|||||відомості|||здобуває Використання бібліотек тут майже невідоме: якщо хтось хоче побачити далекі країни або давні часи, він може телепатично проникнути в них і отримати всю необхідну інформацію таким чином. Co się tyczy poezji — to krąży ona po świecie — jak u nas tzw. ||стосується|||кружляє|||||||так званий Щодо поезії - вона циркулює по всьому світу, як і наша так звана "поезія". pieśń ludowa, i jest tak samo bezimienna. пісня|народна||||| народна пісня, і так само безіменна. Nigdy nikt nie wie, czyim jest utworem najbardziej rozpowszechniona powieść czy poemat. ||||чиїм||||поширений|||поема Ніхто ніколи не знає, чий твір є найбільш тиражованим романом чи поемою.

To, co wygłaszał nasz pustelnik, była to pieśń na chwałę odcieleśnienia i wyzwolenia ducha z więzów materii. ||виголошував||пустельник|||||славу|||||||матерії Те, що проповідував наш пустельник, було піснею на честь безтілесності та звільнення духу від пут матерії.

Podziękowałem Wiśwamitrze za jego łaskawość względem mnie i zaznaczyłem jeszcze, żem w pobliżu lasu widział budynek szkolny: czy mógłbym go zobaczyć? |Вішвамітре|||ласкавість|щодо мене|||зазначив||що я||поблизу|||||||| Я подякував Вішвамітрі за його милість до мене і сказав, що бачив будівлю школи біля лісу: чи можу я її побачити? Wiśwamitra zwrócił się do dwóch młodych rapsodów, aby mnie do szkoły zaprowadzili. |звернувся|||||рапсодів||||| Вішвамітра попросив двох молодих рапсодів відвезти мене до школи. Zbliżyli się do nas i powitali ze mną serdecznie. |||||привіталися з|||щиро Вони підійшли до нас і тепло привітали мене. Byli to młodzi chłopcy, którzy niedawno szkołę opuścili i niedawno ulegli odcieleśnieniu: jeden zwał się Orota, drugi Kaspera. ||||||||||succumbed to disembodiment||||||| |||||||покинули|||піддалися|роздвоєнню особистості||||Орота||Каспера Це були молоді хлопці, які нещодавно закінчили школу і нещодавно позбулися стигматизації: одного з них звали Орота, іншого - Каспера. Gdym się pożegnał z moim mistrzem i całem gronem pustelników — wyszedłem na ścieżkę leśną, gdzie stał mój wózek; Orota siadł wraz ze mną, a Kaspera poleciał powietrzem. ||попрощався|||вчителем|||групою|пустельників|вийшов||стежку лісову|||||візок||сів||||||| Попрощавшись з господарем і всією групою пустельників, я вийшов на лісову стежку, де стояв мій віз; Орота сів зі мною, а Каспера злетів у повітря. W niedługim czasie byliśmy przed wrotami szkoły. ||незабаром|||| За короткий час ми опинилися перед воротами школи. Było już koło siódmej i lekcje były skończone: chłopcy, od lat ośmiu do osiemnastu — byli zgromadzeni na dziedzińcu i oddawali się zabawom i igrzyskom. |||||||||||||||||courtyard|||||| |||||||||||восьми років||||||дворі||||||іграм та розвагам Було близько сьомої години вечора, уроки закінчилися: хлопці - від восьми до вісімнадцяти років - зібралися на подвір'ї і віддавалися іграм та забавам. Mistrze gimnastycy czuwali nad nimi. ||watched over|| Майстри|гімнасти|наглядали|| Наглядали за ними майстри-гімнасти. Chłopcy bowiem już to grali w piłkę, już to gonitwy urządzali, już to ćwiczyli się na reku, na kołach rzymskich, na trapezie itd. ||||||||||||||||parallel bars|||||| |бо|||грали в|||||перегони|влаштовували|||тренувалися|||||кільцях римських|римських кільцях||на трапеції| Хлопці грали у футбол, ганялися один за одним, вправлялися у стійках на руках, колесах, трапеції тощо. Gimnastyka mało czym różniła się od naszej. Гімнастика|||відрізнялася||| Гімнастика мало чим відрізнялася від нашої. Jeden z dyrektorów szkoły, poznawszy swoich uczniów (owych dwóch rapsodów) oraz widząc nieznanego cudzoziemca, pospieszył ku nam, a gdym swoją prośbę mu przedstawił, chętnie mi udzielił różnych informacji. ||||познайомившись із|||тих|||||||поспішив||||коли я||||представив|||надав|| Один з директорів школи, зустрівши своїх учнів (двох рапсодів) і побачивши невідомого іноземця, кинувся нам назустріч, і коли я представив йому своє прохання, він охоче надав мені різну інформацію. Szkoła, którą zwiedzałem — była pod zarządem ministerium Mądrości; kurs był dziesięcioletni — i wewnątrz ogrodu miałeś szereg budynków; w każdym były dwie klasy oraz mieszkanie wychowańców. ||||||||||||inside the garden|||||||||||| ||відвідував|||управлінням|||||||всередині|||ряд|||||||||вихованців Школа, яку я відвідував, перебувала під управлінням Міністерства Мудрості; курс навчання тривав десять років - і всередині саду була низка будівель; у кожній з них було по два класи і квартира для випускників. Nadto było kilka domów dla rodzin nauczycieli. Крім того|||||| Крім того, було кілька будинків для сімей вчителів. Oglądałem szkołę wewnątrz: zważywszy, że ta młodzież jest w stanie czysto ludzkim, odpowiednio też ją urządzono; powiedziałbym nawet, że za wzór musiały jej służyć szkoły europejskie. Я оглядав|||враховуючи те|||молодь|||||||||обладнали|||||зразок|||служити за взірець|| Я подивився на школу зсередини: з огляду на те, що ці молоді люди перебувають у суто людських умовах, вони також облаштовані відповідно; я б навіть сказав, що європейські школи, мабуть, слугували для них зразком. Żałowałem bardzo, że nie mogłem się rozmówić z dziećmi: gdyż mówiły one nie-astralnym językiem i dźwięki ich mowy były dla mnie niezrozumiałe. Шкодував дуже|||||||||тому що||||астральною|||звуки|||||| Я дуже шкодував, що не міг розмовляти з дітьми: адже вони говорили неастральною мовою, і звуки їхньої мови були для мене незрозумілі. Natomiast mistrz Aczaria pouczył mnie o tutejszym systemie wychowawczym: zasadniczą rzeczą jest tu poddanie uczniów pod wpływy psychoplastyczne, to znaczy rozwijanie zdolności medialnych; dzieje się to za pomocą działania hipnotycznego, przy czym jednak baczy się, aby młodzież nie zatraciła własnej woli i indywidualności; poza tym mistrze dbają wysoce o rozwój fizyczny swych uczniów, dlatego w szkołach uprawiano gimnastykę, sport wszelkiego rodzaju, a także muzykę i taniec; trzecim ważnym przedmiotem była nauka rzemiosł i każde dziecko pracowało w jakimś warsztacie; na czwartym planie stały nauki pamięci, orientacji, rozumowania, dialektyki, wyobraźni itd., rozwijane w zwykłych przedmiotach szkolnych, których esencja była streszczona w jednej książce — w krótkich zdaniach — niby w formułach algebraicznych. |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||masters|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||imagination||developed|||||||||||||||||| |майстер|Ачарія|навчив|||місцевому||виховна система||річчю|||підпорядкування||||психопластичні впливи|||розвиток|здібностей медіальних|медійних здібностей||||||дії|гіпнотичного впливу||||стежать|||молодь||втратила||||індивідуальності|||вчителі||високо|||||||||практикували|||всякого роду|різновиду|||||||||||ремесел|||||||майстерні||||стояли||||міркування||уяви||розвиток||||||||стиснута||||||реченнях|||| Магістр Акзарія, натомість, ознайомив мене з тутешньою системою освіти: головне тут - піддати вихованців психопластичному впливу, тобто розвинути в них середньовічні здібності; робиться це за допомогою гіпнотичного впливу, але дбають про те, щоб молодь не втратила власної волі та індивідуальності; крім того, майстри дуже дбають про фізичний розвиток своїх вихованців, і тому в школах практикувалися гімнастика, всілякі види спорту, а також музика і танці; третім важливим предметом було вивчення ремесел, і кожна дитина працювала в якійсь майстерні; на четвертому місці - уроки пам'яті, орієнтації, міркування, діалектики, фантазії і т. д., розвинуті у звичайних шкільних предметах, суть яких в одній книжці - в коротких реченнях - ніби в алгебраїчних формулах - була зведена до єдиного цілого. Była to nauka wszechstronna bez balastu i głęboka bez nadmiaru słów. |||comprehensive||||||| |||всебічна||баласту||||надлишку| Це було всеохоплююче дослідження без похмурості і глибоке без надлишку слів. Nadto przy samym wstąpieniu do szkoły badano barwę, ton i melodię duszy ucznia; co roku badanie to powtarzano, tak iż każda szkoła miała najdokładniejszy obraz psychometrii swoich wychowańców. ||||||were examined|color|||||||||||||||||||| Крім того|||вступі|||досліджували|колір||||||||дослідження||повторювали||так що||||найточніший||психометрії||вихованців Крім того, при вступі до школи досліджували колір, тон і мелодію душі учня; це дослідження повторювалося щороку, щоб кожна школа мала найточнішу картину психометрії своїх вихованців. Dane te miały znaczenie na przyszłość, choćby w ministerium Miłości. дані|||||майбутнє|хоча б||міністерство| Ці дані були актуальними для майбутнього, хоча б у служінні Любові. Szkoły chłopców i dziewcząt były odrębne i zazwyczaj w odrębnych miejscowościach: kurs nauk był zresztą zupełnie taki sam. |||||separate||||||||||completely|| |||||окремі||||окремі|населених пунктах||||||| Школи для хлопчиків і дівчаток були окремими і, як правило, в різних містах: курс навчання був, до того ж, цілком однаковим.

W towarzystwie Oroty i Kaspery powróciłem do Suriawastu; było już po zachodzie słońca i zbliżał się wieczór. |компанії|Ороті||Касперії|повернувся|||||||||наближався|| У супроводі Ороти і Каспера я повернувся до Суріавасту; це було вже після заходу сонця і наближався вечір. Miałem zaś jutro o świcie wyruszyć ku granicom Telurii: odpoczynek był mi bardzo potrzebny i spieszyłem do domu. |натомість|||світанку|||кордонам||||||||поспішав|| У свою чергу, завтра на світанку я мав вирушити до кордонів Телурії: відпочинок був вкрай необхідний, і я поспішав додому. Młodych rapsodów przedstawiłem Wasiszcie: ci zaś — po krótkiej rozmowie — jęli śpiewać nową pieśń, której się nauczyli o szczęściu wyzwolenia duszy z więzów ciała. |||||||||began to||||||||||||| ||представив|Васильовичу||натомість||короткій||почали|||пісню|||||щасті||||пут тіла| Я познайомив юних рапсодів з Васиштхою: і після короткої розмови вони почали співати нову пісню, яку вивчили, про щастя звільнення душі від пут тіла.

Nazajutrz o świcie armia Słońcogrodzian podzieliła się na dwie dywizje po pięciuset ludzi, z których jedna popłynęła w stronę Telurii, druga w stronę Kalibanii. The next day||||||||||||||||||||||| Наступного дня||світанку|||поділилася||||дивізії||п'ятисот|||||попливла|||||||Калібанії W powietrzu błękitna stal ich kolczug tak się zlewała z otoczeniem, że byli wprost niewidzialni; wydawali się niby chmurą błękitną, zwłaszcza, że sunęli po niebie bez najmniejszego szmeru. |||||||||||||||||||blue||||||||rustling sound ||блакитна|сталь|||||зливалася|||||просто|невидимими||||блакитною хмарою|блакитна|особливо тому||ковзали|||||шелесту У повітрі блакитна сталь їхніх кольчуг настільки зливалася з навколишнім середовищем, що вони були просто невидимі; вони здавалися блакитною хмарою, тим більше, що ковзали по небу без найменшого шурхоту.

Co się mnie tyczy, to z jednym obywatelem Republiki Słonecznej siadłem do samochodu i w najwyższym pędzie pojechaliśmy w stronę Telurii. ||||||||||||||||at full speed|||| |||стосується||||громадянином|||||||||швидкості|поїхали||| Щодо мене, то я сидів у машині з одним громадянином Сонячної Республіки, і ми їхали в напрямку Телурії на максимальній швидкості.

Byłem tam po sześciu godzinach jazdy. |||||їзди, подорожі Я був там після шести годин їзди. Wzmacniałem się po drodze winem diamentowem tak, że gdyśmy stanęli na miejscu, najmniejszego nie czułem zmęczenia. Зміцнювався||||вином|діамантовим вином||||стали|||||| Дорогою я підкріплював себе діамантовим вином, так що коли ми стояли там, я не відчував ані найменшої втоми.

Stałem nad samą granicą Telurii i mogłem się przyjrzeć temu krajowi, wcale różnemu od naszej Cittá del Sole. Стояв||||||||придивитися до||||відмінному||||| Я стояв над самим кордоном Телурії і зміг поглянути на цю країну, яка нічим не відрізняється від нашої Città del Sole.

Muszę zaznaczyć, że dwustu pięćdziesięciu naszych żołnierzy spotykałem w tym miejscu: czekali na dalsze rozkazy. ||||п'ятдесяти||солдатів||||||||накази Мушу зазначити, що в цей момент двісті п'ятдесят наших солдатів зібралися на нараду: вони чекали на подальші накази. Połowa dostateczną była do prowadzenia wojny. |достатньою|||ведення| Половини було достатньо для ведення війни.

Ponieważ, jak to wiemy, nasi republikanie byli obdarzeni siłą telepatyczną, byli zatem nieustannie uświadamiani o ruchu armii i jej sukcesach. Because|||||||endowed with|||||||||||| Оскільки|||||||наділені||||отже|безперервно|усвідомлювані|||||| Оскільки, як відомо, наші республіканці були наділені телепатичними здібностями, вони постійно були в курсі пересувань та успіхів армії.

Nadgraniczna forteca Łob-kam-por została zburzona; armia naczelnego wodza Telurów leżała uśpiona (10 000 ludzi) i bezwładna. ||||||demolished||supreme commander’s|chief commander|||asleep|||helpless ||Лоб|камінь|поруч|була зруйнована|зруйнована||верховного|верховного вождя|||спляча|||безсила Прикордонна фортеця Лоб-кам-пор була зруйнована; армія вождя Телура (10 000 чоловік) перебувала в стані спокою та інертності.

Aliskanda — nasz główny dowódca — zajął dość obszerny pas kraju. |||commander||||strip of land| Алісканда — наш головний командир — зайняв досить великий шматок країни.|||командир||досить великий||смугу землі| Алісканда - наш головнокомандувач - зайняв досить велику територію країни. Telurowie musieli się cofnąć. |||fall back |||відступити Телурійцям довелося зробити крок назад.

Nazajutrz druga część armii ruszyła naprzód na terytorium obce, któreśmy okupowali. Наступного дня|||||вперед|||чужі землі|які ми| Наступного дня друга частина армії рушила вперед на окуповану нами чужу територію. Przywykli do posłuchu Telurowie, skoro tylko zobaczyli obce wojsko, bez oporu przyjęli naszą okupację. Got used||obedience||||||||||| Звикли до слухняності||покори та слухняності||як тільки||побачили|||||прийняли|| Телурійці, звиклі до покори, як тільки побачили чужу армію, прийняли нашу окупацію без опору.

Telurowie są rasy oliwkowo-żółtej, są bardzo inteligentni, pracowici i przemyślni. ||||||||||resourceful ||раси|оливково-жовтої|жовтої||||||винахідливі Телурійці належать до оливково-жовтої раси, вони дуже розумні, працьовиті та вдумливі. Są przy tym czyści i gospodarni. |||clean||thrifty |||чисті|| Водночас вони чисті та економічні.

Na koniec, co najważniejsze, są znakomicie karni i zorganizowani; są posłuszni władzy i wszelkie przepisy dla nich są czymś sakramentalnym i niezaprzeczonym. |||||excellently|disciplined|||||||||||||||undeniable ||||||дисципліновані||||слухняні||||правила|||||сакраментальним||незаперечним Нарешті, і це найголовніше, вони чудово карають і організовані; вони слухняні владі, і будь-які правила для них є чимось сакраментальним і незаперечним.

Doprowadzili się kilkowiekową dyscypliną do takiego stanu, że działają jak maszyny. Довели себе||кількасотрічною|дисципліною|||||працюють|| За кілька років дисципліни вони довели себе до такого стану, що діють як машини.

Rząd ich jest rodzajem królestwa absolutnego: władca, mający radę przyboczną złożoną z ludzi doświadczonych, wydaje rozkazy, które są natychmiast słuchane przez cały naród. ||||||володар|має|раду при дворі|порадницьку раду|складену з|||||||||||| Їхнє правління - це свого роду абсолютне королівство: правитель, який має раду депутатів, що складається з досвідчених людей, видає накази, яким негайно підкоряється вся нація.

Trzeba przyznać tym władcom, że dzięki ustawie zasadniczej postępują logicznie, i choć logika również jest mechaniczną, władzy swej nie nadużywają. |||володарям|||конституції|основного закону|||||логічно|||||||зловживають Цим правителям слід визнати, що завдяки Основному Закону вони діють логічно, і хоча логіка також є механічною, вони не зловживають своєю владою.

Telury, rzec by można, jest to kraj automatów: monarcha równie automatycznie rządzi, jak obywatele automatycznie żyją, armia zaś automatycznie walczy. |сказати|||||||монарх|так само||керує||громадяни||||"же"||воює Телурія, можна сказати, країна автоматів: монарх править так само автоматично, громадяни автоматично живуть, а армія автоматично воює.

Mają oni wielkie poczucie obowiązku — i praca stała się tak nieodpartą potrzebą ich życia, że pracują nieustannie i bardzo dokładnie i bardzo wiele produkują. ||||||||||нездоланною|потребою|||||безперервно||||||| Вони мають велике почуття обов'язку - і робота стала настільки непереборною потребою їхнього життя, що вони працюють постійно і дуже ретельно, і виробляють дуже багато.

Widziałem tu wielką liczbę warsztatów rozmaitych, targowisk po wsiach i miastach. ||||workshops|||||| ||||майстерень|різноманітних|ринків|||| Я побачив тут велику кількість різноманітних майстерень, ринків по селах і містечках.

Są też koleje żelazne, które tu budowali Anglicy, gdyż prowadzą oni dość ożywiony handel z Telurami. ||залізниці||||||оскільки|||досить активну|жвавий|торгівля|| Тут також є залізниця, яку побудували англійці, оскільки вони ведуть досить активну торгівлю з телурійцями.

Domki po wsiach są ładne i czyste; bujne są pola uprawne ryżu, pszenicy, kukurydzy, herbaty, kawy itd. Будинки||||гарні|||родючі||||рису||||| Будинки в селах гарні й чисті, поля рису, пшениці, кукурудзи, чаю, кави тощо - пишні.

Wszędzie porządek, czystość, praca, gospodarność, oszczędność — i nuda, nuda! |||||thrift||| Скрізь|порядок||||ощадливість||нудьга, нудьга| Скрізь порядок, чистота, праця, ощадливість, бережливість - і нудьга, нудьга, нудьга! — Nuda przeraźliwa unosi się tu w powietrzu ponad wszystkim… Dusza ludzka tu zamarła. |terrifying||||||||||| |моторошна|піднімається||||||||||завмерла - Над усім тут висить пронизлива нудьга... Тут завмерла людська душа.

Armia nasza powolnym i niskim lotem zajmowała kraj, pozostawiając dwóch-trzech ludzi w każdej ważniejszej miejscowości. ||повільним||низьким|польотом|||залишаючи||||||важливішій| Наша армія окупувала країну повільним і низьким польотом, залишаючи по два-три чоловіки в кожному великому селі.

Nie był to zbyt ciężki ucisk, gdyż wszędzie pozostawiano rząd, organizowano milicję miejscową — a rekwizycji żadnych nie robiono, ile że naszej armii było to niepotrzebne. |||||oppression|||left behind|||||||||||||||| |||||утиск|оскільки|усюди|залишали|уряд|організовували|міліцію місцеву|||реквізицій|||||||||| Це не був дуже важкий гніт, тому що скрізь залишилася влада, було організовано місцеве ополчення - і ніяких реквізицій не проводилося, оскільки це було непотрібно нашій армії.

Z przyczyny powolnego teraz ruchu Solarów mogłem za nimi zdążyć bez trudu. |через причину|повільного|||||||встигнути|| Завдяки повільному руху Сонця, я зміг без труднощів слідувати за ним. Dowiedzieliśmy się, że naczelnik państwa — widząc niepodobieństwo walki przeciw naszym metodom wojennym — gdyż miał już blisko sto tysięcy żołnierzy uśpionych — zaproponował pokój. Дізналися|||керівник держави|||неможливість||проти||||оскільки||||||солдатів|приспаної сплячих|запропонував|мир Ми дізналися, що глава держави, бачачи малоймовірність боротьби з нашими методами ведення війни - адже у нього вже спали майже сто тисяч солдатів - запропонував мир. Dowódca nasz, który dowiedział się telepatycznie, że armia kalibańska częściowo zginęła, częściowo poszła w rozsypkę — chętnie się zgodził na pokój, gdyż wojnę uważaliśmy za malum necessarium i drogę do pokoju. Командир|||||||||частково||частково|пішла врозтіч||розсипалася|||погодився|||оскільки||||необхідне зло|необхідне зло|||| Наш командир, який телепатично дізнався, що армія Калібану частково загинула, частково розбита на шматки, з готовністю погодився на мир, оскільки ми вважали війну необхідністю і шляхом до миру.

I tu zresztą żadnych warunków okrutnych nie postawiliśmy: ani jeńców nie brano, ani kontrybucji nie wymagano. |||||cruel||||prisoners of war||||contributions|| ||||умов|жорстоких||поставили||полонених||||контрибуцій не вимагали|| І тут, до речі, ми не ставили жодних жорстоких умов: не брали військовополонених і не вимагали жодних внесків.

Rozeszliśmy się bardzo po gentlemańsku — a władca Telurów doszedł jeszcze raz do wniosku, że nadludzkim żołnierzom republiki Słonecznej sprostać nigdy nie będzie w stanie. Розійшлися||||по-джентльменськи||володар||||||висновку|||солдатам|||впоратися з||||| Ми розлучилися дуже чемно - і правитель Телура вкотре дійшов висновку, що надлюди-солдати Республіки Сонця ніколи не зможуть протистояти йому.

Po trzech dniach wojna była skończona, pokój zawarty — i większość powróciła do Suriawastu. |||||||concluded||||| |||||||укладений|||повернулася|| Через три дні війна закінчилася, було укладено мир - і більшість повернулася до Суріавасту.

Ale pięćdziesięciu żołnierzy i ja z nimi w swoim wózku wyruszyliśmy do Kalany. |п'ятдесяти|солдатів|||||||||| Але п'ятдесят воїнів і я з ними на своєму возі вирушили до Калани. Mieliśmy nakaz zgromadzić wszystkich upiorników znad granicy i przenieść ich w centrum kraju do pewnej doliny śród Gór Zielonych. ||||phantom creatures||||move them to|||||||||| ||||примар|з-понад|||перемістити|||||||||| Нам наказали зібрати всіх примарних людей з прикордоння і перевезти їх у центр країни в певну долину посеред Зелених гір.

Część zbuntowanych wiedziała już o tej wyprawie i rozproszyła się po lasach, a niektórzy wprost emigrowali do Telurii, aby już do nas nigdy nie wracać. ||||||||scattered|||||||||||||||| ||||||поході||розсіялася||||||прямо|||||||||| Деякі з повстанців вже знали про цю експедицію і розійшлися по лісах, а деякі емігрували прямо в Телурію, щоб більше ніколи не повернутися до нас.

Armia nasza dotarła w rychłym czasie do Kalany, gdzie znaleźliśmy nędzne chałupy, wielkie niechlujstwo i kompletny brak jakiejkolwiek kultury. ||||||||||miserable|||filth and disorder||complete lack of||any kind of| ||дісталася||швидкий|||||знайшли|убогі|халупи||неохайність||повний||будь-якої| Наша армія незабаром прибула до Калани, де ми застали обшарпані халупи, велику неохайність і повну відсутність будь-якої культури. Niektórzy twierdzą, że nawet u Kalibanów lepszy jest porządek. ||||||||порядок Дехто каже, що навіть у Калібані порядок кращий.

Corruptio optimi pessima: nadludzki typ Słońcogrodzian, spadając ze swej wyżyny, spada niżej najniższego typu. Корупція|найкращого|найгірша|надлюдський||||||висоти|||| Corruptio optimi pessima: надлюдський тип Соняшників, падаючи зі своїх висот, опускається нижче найнижчого типу.

I tu nasi żołnierze użyli swej misericordii; biorąc uderzenie najsłabsze — zadawali napotkanym Upiornikom kontuzje, które im odbierały możność jakiegokolwiek działania na przeciąg dwóch tygodni. |||солдати|||милосердя||удар||завдавали|зустрінутим|упирям|травми||||можливість|будь-якої|дії||період|| І тут наші бійці застосували свою мізерікордію: приймаючи на себе найслабші удари, вони наносили фантомам поранення, які на два тижні виводили їх з ладу і позбавляли можливості що-небудь робити.

Tak ubezwładnionych gromadzono na wozy i przewożono do nowego osiedla w dolinie Gór Zielonych. |знешкоджених|збирали||||перевозили|||поселення|||| Таких немічних зібрали на вози і перевезли до нового поселення в долині Зелених гір.

Dwa dni trwało to polowanie; niejeden zapewne krył się jeszcze w lasach; owóż co do tych nakazano obywatelom miejscowym, aby ich w ten sam sposób w razie spotkania ustrzelić i przewieźć. ||||||||||||||||||||||||||||shoot down||transport |||||не один|напевно|ховався|||||отже|||||громадянам місцевим|||||||||||застрелити||перевезти Полювання тривало два дні, ймовірно, ще багато ховалося в лісах; що ж, місцевим жителям було наказано відстрілювати і так само транспортувати їх у разі зустрічі.

Istniał zamiar urządzenia ich w formie kolonii karnej i domu poprawczego, zorganizowanego jak warsztat lub ferma. Існував|намір|пристроїв|||||кримінальної|||виправного закладу|організованого як||майстерня||ферма Був намір облаштувати їх у вигляді виправної колонії та виправного будинку, організованого на кшталт майстерні або ферми.