×

Utilizziamo i cookies per contribuire a migliorare LingQ. Visitando il sito, acconsenti alla nostra politica dei cookie.

image

Licencja na dorosłość - Małgorzata Karolina Piekarska, FALA (1)

FALA (1)

„Każdy człowiek jest jak taka fala. Wdziera się w drugiego człowieka jak woda w ląd i zawsze coś z niego zabiera ze sobą. Zabiera to coś na zawsze. Jednocześnie człowiek jest i falą, i sobą, czyli człowiekiem. Jest więc czasem tym, któremu coś się wydziera, i czasem tym, który sam coś komuś wydrze. To dlatego zetknięcie się z drugą osobą zawsze nas zmienia”. Te słowa Maćka wryły jej się w pamięć. Choć przecież wtedy, gdy słyszała je po raz pierwszy, nie myślała, że będą miały dla niej aż takie znaczenie. Jak się okazało, nie tylko dla niej. Paradoksalnie on to przewidział. I chyba to ją tak rozbiło. Co to za znajomość? Dlaczego tak zaprząta jej głowę?

* * *

– Ja mam tylko jeden namiot dwuosobowy – powiedział Biały Michał do Aleksa i to takim tonem, jakby w pytaniu kumpla, czy nie ma drugiego namiotu do pożyczenia, było coś niestosownego. Aleks po prostu pytał, bo nie wiedział: kupować czy nie? A dość sporą paczką umówili się nad morze. Znów do Świnoujścia. W jakich będą konfiguracjach? Biały Michał zapowiedział, że on ma dwójkę i zamierza w tej dwójce być tylko z Ewką.

– Zresztą nikt więcej się tam nie zmieści – burknął, ucinając wszelkie spekulacje, jak rozlokować towarzystwo.

Tylko on jeden wiedział, ile go kosztował ten wyjazd. A wszystko przez Spytka. Też jechał. Wprawdzie na szczęście ze swoją dziewczyną, ale fakt pozostawał faktem. Jechali w miejsce, w którym się poznali. W miejsce, w którym on ze zdumieniem odkrył, że Ewa nie jest dla niego tylko koleżanką z klasy, ale kimś więcej. W miejsce, w którym Spytek wygrywał z nim rywalizację o nią. I choć w końcu to on ostatecznie zwyciężył, a Spytek w życiu Ewy został tylko kolegą, to nadal Michała denerwował. Czy muszą tam jechać ze Spytkiem? Nawet jeśli towarzyszy mu jego dziewczyna? Ewa przekonywała, że muszą. Ich kabaret Kawalarka ma mieć występ na scenie Miejskiego Domu Kultury. Tak czy inaczej będą jechać do Świnoujścia. No a skoro trafia się taka okazja, to mogą pojechać wszyscy i dobrze się bawić, dopingując ich na scenie.

Biały Michał skapitulował. W końcu już wtedy, gdy kabaret Ewy i Spytka zajął trzecie miejsce na warszawskim przeglądzie, przysiągł samemu sobie, że przestanie być zazdrosny i pozwoli Ewce się rozwijać. Zwłaszcza że zrezygnowała na razie ze studiów aktorskich, wybierając psychologię. Ale tylko on wiedział, jak trudno mu było dochować takiej przysięgi. No i teraz zgrzytał zębami, gdy Ewka na całe dnie przed nieuchronnie zbliżającym się występem znikała ze Spytkiem i Anią na próbach.

Koniec końców na świnoujskim kempingu Relax wylądowali z czterema dwuosobowymi namiotami. I to w konfiguracji takiej, że w jednym zamieszkał on z Ewą, w drugim Spytek z Anią, w trzecim Aleks z Maćkiem i tylko czwarty zajmowała samotna Asia. To był namiot Aleksa, który ostatecznie kupił dwójkę w Decathlonie, ale oddał ją Asi, a sam zamieszkał z Maćkiem. Miał nadzieję na wieczorne Polaków rozmowy, ale gdy lądowali w namiocie, Maciek zakopywał się w śpiwór i ciężko wzdychając, milczał, a potem zasypiał kamiennym snem. Aleks czasem wsłuchiwał się w jego oddech i zastanawiał się, czy warto tak cierpieć. Z drugiej strony sam też cierpiał. Ale mimo wszystko jednak inaczej.

* * *

– Jak jest w takim stanie, to go lepiej nie zaczepiaj – powiedział Aleks, wskazując ruchem głowy Maćka, który siedział w kąpielówkach w wodzie na brzegu morza i patrzył gdzieś daleko w przestrzeń niemal poza horyzont.

– Czemu? – spytała Marta.

Aleks wzruszył ramionami i odwrócił się plecami do dziewczyny. Nie chciało mu się z nią gadać. Ważna była Aśka. Kolejne miesiące zabiegał o jej względy i właściwie nie wiedział, jak ją zdobyć. Czy coś się mówi w takiej sytuacji? Czy coś robi? Nawet nie miał kogo spytać. Wiecznie zazdrosny o Ewkę Biały Michał nie był dla niego autorytetem. Spytka, który zjechał tu ze swoją Anią, znał zbyt słabo, by móc z nim o tym swobodnie gadać. A Maćka, który nieudolnie próbował ukrywać swój ból po stracie Małgosi, nie zamierzał męczyć żadnymi pytaniami. A już zwłaszcza takimi dotyczącymi damsko-męskich spraw. Z kolei Marcin, który Aśkę znał najdłużej z nich wszystkich, nie pojechał jednak pod namiot. Jak zwykle sprawy rodzinne nie pozwoliły mu na uszczknięcie choćby dwóch tygodni tylko dla siebie. Dlatego on – Aleks – był ze wszystkimi swoimi myślami zupełnie sam. Codziennie analizował wszystkie spojrzenia Asi, jej gesty, a przede wszystkim słowa.

Na dodatek sen z powiek spędzała Aleksowi sprawa studiów. Wybrał anglistykę. Aplikował na studia w kilku miastach, ale niestety nie dostał się w Warszawie i już wiedział, że będzie musiał studiować w Łodzi. Co od października będzie z nim i Aśką, która chyba nawet się nie domyśla, że jest dla niego ważna? To dlatego nie chciało mu się rozmawiać z jakąś obcą dziewczyną. Wprawdzie nie kwestionował tego, że Marta jest sympatyczna, miła, wesoła i inteligentna, ale wiele by dał za to, by teraz milczała.

Poznali ją już pierwszego dnia na kempingu. Mieszkała sama w namiocie tuż obok ich obozowiska.

– Miało nas być kilkoro, ale najwyraźniej mnie wystawili do wiatru – powiedziała z rozbrajającą szczerością, odgarniając z policzka ciemne włosy, które uparcie zdawały się z powrotem opadać jej na twarz.

Ewka natychmiast zaproponowała, by z nimi jadła śniadania i jeśli chce, łaziła na plażę. Opowiedziała też o tym, że ona oraz Spytek z Anią wystąpią na festiwalu ze swoim kabaretem. I po to przyjechali tu całą bandą, by ich kabaret miał ze sobą swoją publiczność.

– To będziecie mieli jeszcze mnie – powiedziała Marta i zaproponowała, że wniesie do ich śniadań płatki i mleko, bo przywiozła ze sobą na kemping kilka paczek płatków, a tu na miejscu zgodnie z umową, którą miała ze znajomymi, kupiła zgrzewkę mleka. – Miało nas być kilkoro – powtórzyła, ale jakoś tak…

Urwała raptem, ale nikt taktownie nie spytał, co kryło się za słowami „jakoś tak” i co dokładnie oznaczało wcześniej wspomniane wystawienie jej do wiatru. Marta była im za to wdzięczna. Nie chciało jej się opowiadać o odkryciu dokonanym w domu, kłótni z rodzicami. Czy to w ogóle są rodzice? Albo o nagłej zmianie kierunku studiów, która sprawiła, że dawna paczka najwyraźniej ją opuściła. W końcu oni zostali przy wyborze architektury, a ona zmieniła zdanie.

Teraz siedzieli na plaży właściwie całą paczką. Biały Michał trochę naburmuszony czytał komiks. Jednak nikt się już z niego z tego powodu nie podśmiewał. Dostał się przecież na polonistykę. Poza tym poinformował towarzystwo, że będzie zajmował się komiksem zawodowo. Musi więc czytać i być z gatunkiem na bieżąco. Tak więc czytał i tylko czasem odrywał wzrok od kolorowych kartek, spoglądając w dal na to, jak Ewka ze Spytkiem i Anią w odległości kilku metrów od nich odgrywali jakieś sceny. Niewiele jednak było widać, bo skryli się za plażowym parawanem i prosili o nieprzeszkadzanie w próbach.

Aśka szydełkowała. Aleks w milczeniu patrzył na kolejny kwiatek wychodzący spod jej zręcznych palców. Po co to robiła? Nie mógł zrozumieć. Ale chciał w milczeniu patrzeć na nią, a nie gadać z Martą o tym, czemu ma zostawić w spokoju Maćka.

* * *

– Twój przyjaciel powiedział, żebym zostawiła cię w spokoju – powiedziała Marta, sadowiąc się obok Maćka w płytkiej wodzie bałtyckiego morza.

Maciek spojrzał na dziewczynę i pokiwał głową, choć sam nie wiedział, czy kiwa na znak, że Aleks ma rację i nie chce, by Marta siadała obok, czy kiwa, bo zgadza się, by usiadła. Właściwie nie wiedział, czego chce. Za tydzień miał jechać z Kamilą i Olkiem do Lublina szukać Małgosi i myślał tylko o tym. Na pewno jednak nie chciał z nikim o tym gadać. Marta przeszkadzała w tym rozmyślaniu, ale może to i lepiej? Może powinien odpocząć od tematu?

– Jak nie chcesz gadać, to nic nie mów – powiedziała Marta i przez chwilę grzebała pod wodą w piasku. – Ja mogę gadać za nas dwoje. Albo jak chcesz, mogę nic nie mówić, tylko milczeć. Po prostu nie wiem, co mam robić. Najzwyczajniej nudzę się. Aleksowi i Aśce chyba przeszkadzam…

Maciek pokiwał smętnie głową, ale nic nie odpowiedział, tylko zamachał dłonią, jakby chciał dać znak, by siedziała tak, jak siedzi. Milczeli więc i dobre pół godziny w ciszy oboje patrzyli gdzieś daleko ponad horyzont. Maciek odezwał się pierwszy.

– W życiu nic nie jest stałe. Nic nie jest dane raz na zawsze. Ta zmienność jest i fascynująca, i czasem przerażająca. Nie uważasz?

– Co masz na myśli? – spytała Marta.

– Popatrz choćby na tę falę. Ona przypływa do nas i wraca z powrotem do morza, ale nie wraca ta sama. Zawsze coś ze sobą z brzegu zabiera.

– Przeraża cię to, że zabiera?

– Czasem tak. W końcu nigdy nie wiadomo, co taka woda zabierze. Myślę, że każdy człowiek jest jak taka fala. Wdziera się w drugiego człowieka jak woda w ląd i zawsze coś z niego zabiera ze sobą. Zabiera to coś na zawsze. Jednocześnie człowiek jest i falą, i sobą, czyli człowiekiem. Jest więc czasem tym, któremu coś się wydziera, i czasem tym, który sam coś komuś wydrze. To dlatego zetknięcie się z drugą osobą zawsze nas zmienia.

– Myślisz, że to, że tu we dwójkę siedzimy, zmienia nas? Że jesteśmy w stosunku do siebie jak fala i ląd? Chociaż nie łączą nas żadne więzy oprócz przelotnej znajomości? – Ostatnie pytanie Marta zadała niezwykle ostrożnie.

– Na pewno. Przecież ja wypowiedziałem na głos swoje myśli, których nigdy wcześniej przed nikim nie wyjawiłem. Teraz to zrobiłem, bo tu nad morzem one się we mnie jakoś ułożyły i potrafiłem je zwerbalizować. To jest jakaś zmiana we mnie. Powiedziałem je tobie, więc nastąpi zmiana w tobie, bo ty będziesz teraz analizować sens tych słów. Albo się z nimi zgodzisz, albo nie. Ale zaczniesz analizować, czy mam rację. To, że to zrobisz, już będzie jakąś zmianą w tobie.

– Filozof z ciebie.

Maciek wzruszył ramionami i znów zapadło milczenie.

– Mogę o coś spytać? – odezwała się w końcu nieśmiało Marta.

– No?

Maciek spiął się lekko. A jeśli spyta, czemu tak sam siedzi? Czemu się izoluje? O czym myśli? Zacznie dociekać, dlaczego Aleks kazał jej go zostawić w spokoju? Co odpowie? Na szczęście pytanie Marty było z gatunku banalnych.

– Co ty studiujesz? Bo właściwie zapomniałam…

– Kulturoznawstwo. Ale to od października. Jest jeszcze czas.

– A reszta? Bo zapamiętałam tylko, że Michał filologię polską, a Ewa chyba psychologię…

– Tak. Aleks z Asią zdawali na anglistykę. Co do Spytka i Ani to przyznam, że sam nie zapamiętałem. Oni tak nie bardzo są z naszej paczki…

– Jak to nie z waszej paczki? Przecież przyjechaliście tu razem.

– Tak, ale oni są tu z kabaretem i…

I Maciek opowiedział jej o poznaniu ze Spytkiem. O tym, jak rok temu właśnie tu Michał doszedł do wniosku, że Ewa nie jest mu obojętna, bo pojawił się Spytek. Wreszcie o kabarecie, nagrodzie na przeglądzie i aferze, jaka w związku z tym wynikła między Ewą a Białym Michałem. I tylko sprawę obecności Małgosi pominął. Nie chciał o niej mówić. Z nikim. A już na pewno nie z obcą dziewczyną. Nawet tak sympatyczną jak Marta.

– A czemu mówicie na niego Biały? − spytała Marta. − To brzmi trochę jak przydomek tego księcia mazowieckiego.

– To jeszcze z gimnazjum ta ksywka – odparł Maciek. – W klasie było dwóch Michałów. Jeden czarnowłosy, a drugi to ten. I tak już zostało. Czasem nawet zamiast używać imienia to do jednego mówimy „Czarny”, a do drugiego „Biały”.

– A czemu wybrałeś kulturoznawstwo? – Marta wróciła do sprawy studiów.

– Zawsze interesowały mnie takie ogólnokulturowe sprawy. Literatura, film, muzyka. A moja wychowawczyni powiedziała, że to kierunek jakby stworzony dla mnie. Jesienią się przekonam, czy miała rację. A ty?

– Ja? Ja wybrałam coś właściwie podobnego…

– To znaczy?

– Historię sztuki.

– Na warszawskim czy na UKSW? – spytał, choć właściwie nie wiedział, po co pyta.

Odpowiedź na to pytanie zupełnie go nie interesowała. Ale jakoś instynktownie czuł, że lepiej będzie spytać o cokolwiek, niż ryzykować pytania z jej strony. Przypadkowa znajomość może przecież potrwać dłużej niż dwa tygodnie spędzone na kempingu w Świnoujściu.

– Na UKSW – odparła.

Chciała dodać, że to zamiast architektury i chyba o to poszło jej przyjaciołom, którzy mieli z nią tu przyjechać, a do dziś nie dojechali. Ale ugryzła się w język. On się nie zwierza. Ona też nie powinna. Trzeba wykorzystać, że tu tak naprawdę nikt o nic jej nie pyta. Że może zaczynać swoje życie od nowa. Już naprawdę od nowa.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

FALA (1) WELLE (1) WAVE (1) ONDA (1) WAVE (1) ХВИЛЯ (1)

„Każdy człowiek jest jak taka fala. |person||||wave |||||хвиля “Every person is like such a wave. Wdziera się w drugiego człowieka jak woda w ląd i zawsze coś z niego zabiera ze sobą. Encroaches||||human being||||land||||||takes away|| вдирається|||||||||||||||| Zabiera to coś na zawsze. It takes something away forever. Jednocześnie człowiek jest i falą, i sobą, czyli człowiekiem. "At the same time"||||wave||||human being ||||хвилею|||| At the same time, man is both a wave and himself, i.e. man. Jest więc czasem tym, któremu coś się wydziera, i czasem tym, który sam coś komuś wydrze. |therefore|||"to whom"|||tears away|||||||someone else|tears away |||||||вимовляє||||||||вимагатиме To dlatego zetknięcie się z drugą osobą zawsze nas zmienia”. ||encounter|||"another"||||changes ||зіткнення||||||| Te słowa Maćka wryły jej się w pamięć. |||stuck in||||memory |||вкарбувалися|||| Choć przecież wtedy, gdy słyszała je po raz pierwszy, nie myślała, że będą miały dla niej aż takie znaczenie. "Although"|after all|"at that time"||||||||||||||such great||importance Jak się okazało, nie tylko dla niej. ||turned out|||| Paradoksalnie on to przewidział. Paradoxically, he predicted it.|||predicted it парадоксально||| I chyba to ją tak rozbiło. |||||broke her down |||||зламало Co to za znajomość? Dlaczego tak zaprząta jej głowę? ||occupies|| ||турбує||

* * *

– Ja mam tylko jeden namiot dwuosobowy – powiedział Biały Michał do Aleksa i to takim tonem, jakby w pytaniu kumpla, czy nie ma drugiego namiotu do pożyczenia, było coś niestosownego. |I have|||tent||said||||||||in such a tone|"as if"||||||||||to borrow|||inappropriate |||||двомісний|||||Алекса(1)||||||||друга|||||||позичення|||недоречного Aleks po prostu pytał, bo nie wiedział: kupować czy nie? Алекс||||||||| A dość sporą paczką umówili się nad morze. |fairly large|quite a large|large group|agreed to go||| ||досить великою|пакетом|зустрілися||| Znów do Świnoujścia. ||to Świnoujście again ||Свінуйсьце W jakich będą konfiguracjach? |||конфігураціях Biały Michał zapowiedział, że on ma dwójkę i zamierza w tej dwójce być tylko z Ewką. ||announced||||||intends to||||||| ||оголосив|||||dzieci|планує|||||||Евкою

– Zresztą nikt więcej się tam nie zmieści – burknął, ucinając wszelkie spekulacje, jak rozlokować towarzystwo. "Besides"||||||fit in|grumbled|cutting off|any|speculations||arrange|company ||||||вміститься||припиняючи||спекуляції||розмістити|

Tylko on jeden wiedział, ile go kosztował ten wyjazd. |||"knew"|||||trip A wszystko przez Spytka. |||Spytko |||Спитка Też jechał. |He was driving. Wprawdzie na szczęście ze swoją dziewczyną, ale fakt pozostawał faktem. ||luckily||||||remained| хоча||||||||залишався| Jechali w miejsce, w którym się poznali. They were going||||||met each other ||||||познайомилися W miejsce, w którym on ze zdumieniem odkrył, że Ewa nie jest dla niego tylko koleżanką z klasy, ale kimś więcej. ||||||with amazement|discovered||||||||||||someone special| ||||||подивуванням|||Ева||||||||||| W miejsce, w którym Spytek wygrywał z nim rywalizację o nią. |place||||was winning||with him|competition for her|| ||||Спитек||||змагання|| I choć w końcu to on ostatecznie zwyciężył, a Spytek w życiu Ewy został tylko kolegą, to nadal Michała denerwował. |even though||||||prevailed||||||remained||||still|| ||||||врешті-решт|переміг|||||Еви|||||||дратував Czy muszą tam jechać ze Spytkiem? |||||with Spytek |||||Спитком Nawet jeśli towarzyszy mu jego dziewczyna? |"even if"|||| Ewa przekonywała, że muszą. |was convincing|| |переконувала|| Ich kabaret Kawalarka ma mieć występ na scenie Miejskiego Domu Kultury. |comedy troupe|Bachelor Pad|||performance||||| ||Кавалярка|||виступ||сцені|міського|| Tak czy inaczej będą jechać do Świnoujścia. ||one way or another||drive|| Anyway, they will go to Świnoujście. No a skoro trafia się taka okazja, to mogą pojechać wszyscy i dobrze się bawić, dopingując ich na scenie. ||since|comes along||||||"go"||||||cheering for||| |||випадково||||||||||||підтримуючи|||на сцені

Biały Michał skapitulował. ||surrendered W końcu już wtedy, gdy kabaret Ewy i Spytka zajął trzecie miejsce na warszawskim przeglądzie, przysiągł samemu sobie, że przestanie być zazdrosny i pozwoli Ewce się rozwijać. |||at that time||||||took|third|||Warsaw-based|review or competition|swore|to himself|to himself||will stop||jealous||let / allow|||grow and develop ||||||||||||||огляді|||||||заздрісним|||Еві|| Zwłaszcza że zrezygnowała na razie ze studiów aktorskich, wybierając psychologię. "Especially since"||gave up||||||choosing| особливо що||відмовилася||||навчання|акторських||психологію Ale tylko on wiedział, jak trudno mu było dochować takiej przysięgi. |||"knew"|||||keep||oath No i teraz zgrzytał zębami, gdy Ewka na całe dnie przed nieuchronnie zbliżającym się występem znikała ze Spytkiem i Anią na próbach. |||"gritted"|his teeth|||||||inevitably|approaching||performance|disappeared||||||rehearsal sessions |||скреготав||||||||неминуче|||виступом|||||Анею||репетиціях

Koniec końców na świnoujskim kempingu Relax wylądowali z czterema dwuosobowymi namiotami. |"end of the day"||Swinoujscie's|||ended up||with four|| ||||кемпінгу|Релакс|приземлилися|||двомісними| I to w konfiguracji takiej, że w jednym zamieszkał on z Ewą, w drugim Spytek z Anią, w trzecim Aleks z Maćkiem i tylko czwarty zajmowała samotna Asia. ||||||||moved in|||||||||||||||||occupied|lonely| |||конфігурації||||||||||||||||||Мацеком|||||| To był namiot Aleksa, który ostatecznie kupił dwójkę w Decathlonie, ale oddał ją Asi, a sam zamieszkał z Maćkiem. |||||||||||gave it to|||||moved in|| |||||||||в Декатлоні||||||||| Miał nadzieję na wieczorne Polaków rozmowy, ale gdy lądowali w namiocie, Maciek zakopywał się w śpiwór i ciężko wzdychając, milczał, a potem zasypiał kamiennym snem. |||evening|||||landed||||buried himself|||sleeping bag|||sighing heavily||||fell asleep|stone-like|stone-like sleep |||вечірні|||||приземлилися||||закопувався|||спальний мішок|||||||засинав|| Aleks czasem wsłuchiwał się w jego oddech i zastanawiał się, czy warto tak cierpieć. ||listened intently to||||breathing||"wondered"|||"is it worth"||suffer like this ||||||дихання||думав|||||страждати Z drugiej strony sam też cierpiał. |||||suffered |||||страждав On the other hand, he also suffered. Ale mimo wszystko jednak inaczej. |despite||"but still"|differently

* * *

– Jak jest w takim stanie, to go lepiej nie zaczepiaj – powiedział Aleks, wskazując ruchem głowy Maćka, który siedział w kąpielówkach w wodzie na brzegu morza i patrzył gdzieś daleko w przestrzeń niemal poza horyzont. ||||state|||||bother|||pointing with head|with a motion||||||swim trunks||||shore of|||was staring|somewhere|||distance|almost beyond|beyond| |||||||||чіпляйся||||||||||купальниках||||||||||||||

– Czemu? – spytała Marta.

Aleks wzruszył ramionami i odwrócił się plecami do dziewczyny. |shrugged|his shoulders||turned his back||his back|| Nie chciało mu się z nią gadać. |didn't want to||||| Ważna była Aśka. Kolejne miesiące zabiegał o jej względy i właściwie nie wiedział, jak ją zdobyć. ||courted||her|favors||actually|||||win over Czy coś się mówi w takiej sytuacji? Czy coś robi? Is he doing something? Nawet nie miał kogo spytać. Wiecznie zazdrosny o Ewkę Biały Michał nie był dla niego autorytetem. "Eternally"|jealous||||||||| Spytka, który zjechał tu ze swoją Anią, znał zbyt słabo, by móc z nim o tym swobodnie gadać. ||came down|||||"knew"|||||||||freely| A Maćka, który nieudolnie próbował ukrywać swój ból po stracie Małgosi, nie zamierzał męczyć żadnymi pytaniami. |||awkwardly|tried|hide||||loss of|||intend to|"bother"|any kind of| A już zwłaszcza takimi dotyczącymi damsko-męskich spraw. ||especially||concerning||| Z kolei Marcin, który Aśkę znał najdłużej z nich wszystkich, nie pojechał jednak pod namiot. |||||knew|the longest|||||||| Jak zwykle sprawy rodzinne nie pozwoliły mu na uszczknięcie choćby dwóch tygodni tylko dla siebie. |as usual||||allowed him|him||taking away|||||| Dlatego on – Aleks – był ze wszystkimi swoimi myślami zupełnie sam. |||||||thoughts|| Codziennie analizował wszystkie spojrzenia Asi, jej gesty, a przede wszystkim słowa. |||glances|||gestures||||

Na dodatek sen z powiek spędzała Aleksowi sprawa studiów. ||||eyelids|kept awake||| Крім того, сон Алекса був присвячений навчанню. Wybrał anglistykę. Aplikował na studia w kilku miastach, ale niestety nie dostał się w Warszawie i już wiedział, że będzie musiał studiować w Łodzi. Co od października będzie z nim i Aśką, która chyba nawet się nie domyśla, że jest dla niego ważna? |||||||||||||suspect||||| To dlatego nie chciało mu się rozmawiać z jakąś obcą dziewczyną. |||||||||strange| Wprawdzie nie kwestionował tego, że Marta jest sympatyczna, miła, wesoła i inteligentna, ale wiele by dał za to, by teraz milczała. ||questioned||||||||||||||||||kept silent

Poznali ją już pierwszego dnia na kempingu. Mieszkała sama w namiocie tuż obok ich obozowiska. |||||||campsite

– Miało nas być kilkoro, ale najwyraźniej mnie wystawili do wiatru – powiedziała z rozbrajającą szczerością, odgarniając z policzka ciemne włosy, które uparcie zdawały się z powrotem opadać jej na twarz. |||a few of us||apparently||stood me up|||||disarming|with disarming honesty|brushing aside||cheek|dark|||stubbornly|"seemed to"|||back down again|falling back||| - Нас должно было быть несколько человек, но, видимо, они меня подставили, - с обезоруживающей искренностью сказала она, откидывая со щеки темные волосы, которые, казалось, упрямо падали ей на лицо.

Ewka natychmiast zaproponowała, by z nimi jadła śniadania i jeśli chce, łaziła na plażę. |immediately|suggested|||||||||"walked to"|| Opowiedziała też o tym, że ona oraz Spytek z Anią wystąpią na festiwalu ze swoim kabaretem. ||||||"as well as"||||will perform||||| I po to przyjechali tu całą bandą, by ich kabaret miał ze sobą swoją publiczność. |||came|||||||||||audience

– To będziecie mieli jeszcze mnie – powiedziała Marta i zaproponowała, że wniesie do ich śniadań płatki i mleko, bo przywiozła ze sobą na kemping kilka paczek płatków, a tu na miejscu zgodnie z umową, którą miała ze znajomymi, kupiła zgrzewkę mleka. ||||||||||bring||||||||brought||||||||||||in accordance with||||||friends||pack of milk| – Miało nas być kilkoro – powtórzyła, ale jakoś tak… |||"a few of us"|repeated|||

Urwała raptem, ale nikt taktownie nie spytał, co kryło się za słowami „jakoś tak” i co dokładnie oznaczało wcześniej wspomniane wystawienie jej do wiatru. "She stopped abruptly"|suddenly|||politely||asked||hid behind|||||||||meant|previously mentioned|previously mentioned|standing her up||| Marta była im za to wdzięczna. |||||grateful Nie chciało jej się opowiadać o odkryciu dokonanym w domu, kłótni z rodzicami. ||||||discovery|made|||argument with parents|| Czy to w ogóle są rodzice? Albo o nagłej zmianie kierunku studiów, która sprawiła, że dawna paczka najwyraźniej ją opuściła. ||sudden|change||||caused||former|group of friends|clearly|her|left her W końcu oni zostali przy wyborze architektury, a ona zmieniła zdanie. |||"stuck with"||"choice"|||||

Teraz siedzieli na plaży właściwie całą paczką. ||||actually|| Biały Michał trochę naburmuszony czytał komiks. |||sulky|| Jednak nikt się już z niego z tego powodu nie podśmiewał. ||||||||||made fun of Dostał się przecież na polonistykę. got into||after all||Polish studies Poza tym poinformował towarzystwo, że będzie zajmował się komiksem zawodowo. |||company|||"be involved with"|||professionally Musi więc czytać i być z gatunkiem na bieżąco. ||||||with the genre||up to date Tak więc czytał i tylko czasem odrywał wzrok od kolorowych kartek, spoglądając w dal na to, jak Ewka ze Spytkiem i Anią w odległości kilku metrów od nich odgrywali jakieś sceny. ||||||lifted|gaze||colorful||gazing at||into the distance||||||||||distance of|||||were acting out|| Niewiele jednak było widać, bo skryli się za plażowym parawanem i prosili o nieprzeszkadzanie w próbach. "Not much"|||||hid themselves behind||||beach windbreak||asked for||not disturbing them||rehearsals

Aśka szydełkowała. |crocheted Aleks w milczeniu patrzył na kolejny kwiatek wychodzący spod jej zręcznych palców. ||"in silence"|||||emerging from|from under||skilled|fingers Po co to robiła? Nie mógł zrozumieć. Ale chciał w milczeniu patrzeć na nią, a nie gadać z Martą o tym, czemu ma zostawić w spokoju Maćka. ||||"look at"||"her"||||||||||leave alone|||

* * *

– Twój przyjaciel powiedział, żebym zostawiła cię w spokoju – powiedziała Marta, sadowiąc się obok Maćka w płytkiej wodzie bałtyckiego morza. ||||leave||||||settling herself|||||shallow|in the water|Baltic Sea|

Maciek spojrzał na dziewczynę i pokiwał głową, choć sam nie wiedział, czy kiwa na znak, że Aleks ma rację i nie chce, by Marta siadała obok, czy kiwa, bo zgadza się, by usiadła. |looked at||||nodded his head||even though|||||nods||||||is right||||||sat down|||||agrees|||sat down Właściwie nie wiedział, czego chce. Za tydzień miał jechać z Kamilą i Olkiem do Lublina szukać Małgosi i myślał tylko o tym. Na pewno jednak nie chciał z nikim o tym gadać. Marta przeszkadzała w tym rozmyślaniu, ale może to i lepiej? |interrupted|||||||| Może powinien odpocząć od tematu? |should|"take a break"||

– Jak nie chcesz gadać, to nic nie mów – powiedziała Marta i przez chwilę grzebała pod wodą w piasku. |||||||||||||dug around|||| – Ja mogę gadać za nas dwoje. Albo jak chcesz, mogę nic nie mówić, tylko milczeć. ||||||||keep silent Po prostu nie wiem, co mam robić. Najzwyczajniej nudzę się. Simply|I'm bored| Aleksowi i Aśce chyba przeszkadzam… ||||I'm bothering

Maciek pokiwał smętnie głową, ale nic nie odpowiedział, tylko zamachał dłonią, jakby chciał dać znak, by siedziała tak, jak siedzi. |nodded||||||||waved his hand|with his hand|as if to|||||"stay seated"|||"is sitting" Milczeli więc i dobre pół godziny w ciszy oboje patrzyli gdzieś daleko ponad horyzont. |||||||silence||were looking|somewhere far beyond||beyond| Maciek odezwał się pierwszy. |spoke up||

– W życiu nic nie jest stałe. |||||permanent Nic nie jest dane raz na zawsze. |||given||| Nothing is given once and for all. Ta zmienność jest i fascynująca, i czasem przerażająca. |volatility|||fascinating|||terrifying Эта изменчивость одновременно завораживает и порой пугает. Nie uważasz? |"Don't you think?"

– Co masz na myśli? – spytała Marta.

– Popatrz choćby na tę falę. ||||wave Ona przypływa do nas i wraca z powrotem do morza, ale nie wraca ta sama. |"She arrives"||||||||||||| Zawsze coś ze sobą z brzegu zabiera.

– Przeraża cię to, że zabiera? "Scares"||||takes away - Вас не пугает, что он отнимает?

– Czasem tak. W końcu nigdy nie wiadomo, co taka woda zabierze. ||||one knows||||"will take away" After all, you never know what such water will take. Myślę, że każdy człowiek jest jak taka fala. |||||||wave Wdziera się w drugiego człowieka jak woda w ląd i zawsze coś z niego zabiera ze sobą. Encroaches|||another person|||||land||||||takes away|| Zabiera to coś na zawsze. Jednocześnie człowiek jest i falą, i sobą, czyli człowiekiem. "At the same time"||||wave|||| At the same time, man is both a wave and himself, that is, man. Jest więc czasem tym, któremu coś się wydziera, i czasem tym, który sam coś komuś wydrze. ||||"to whom"|||tears away|||||||"to someone"|"tears away" To dlatego zetknięcie się z drugą osobą zawsze nas zmienia. ||encounter|||||||

– Myślisz, że to, że tu we dwójkę siedzimy, zmienia nas? ||||||the two of us|"sitting here"|changes| - You think the fact that the two of us are sitting here changes us? Że jesteśmy w stosunku do siebie jak fala i ląd? |||relation to each other||||||land Chociaż nie łączą nas żadne więzy oprócz przelotnej znajomości? "Although"||connect|||bonds|apart from|fleeting|acquaintance – Ostatnie pytanie Marta zadała niezwykle ostrożnie. |||asked|extremely|cautiously

– Na pewno. - For sure. Przecież ja wypowiedziałem na głos swoje myśli, których nigdy wcześniej przed nikim nie wyjawiłem. "After all"||"said out loud"|||||||||||revealed Teraz to zrobiłem, bo tu nad morzem one się we mnie jakoś ułożyły i potrafiłem je zwerbalizować. ||||||||||||settled in me||||verbalize To jest jakaś zmiana we mnie. ||||in me| Powiedziałem je tobie, więc nastąpi zmiana w tobie, bo ty będziesz teraz analizować sens tych słów. ||||"will occur"||||||||||| Albo się z nimi zgodzisz, albo nie. ||||agree|| Ale zaczniesz analizować, czy mam rację. |"you will start"|||| But you will start to analyze whether or not I am right. To, że to zrobisz, już będzie jakąś zmianą w tobie.

– Filozof z ciebie. - You're a philosopher.

Maciek wzruszył ramionami i znów zapadło milczenie. |shrugged|"his shoulders"|||fell|silence fell again

– Mogę o coś spytać? |||ask – odezwała się w końcu nieśmiało Marta. spoke up||||shyly|

– No?

Maciek spiął się lekko. |tensed up slightly|| A jeśli spyta, czemu tak sam siedzi? Czemu się izoluje? O czym myśli? Zacznie dociekać, dlaczego Aleks kazał jej go zostawić w spokoju? "Will start"|inquire|||told||||| Co odpowie? Na szczęście pytanie Marty było z gatunku banalnych. |Fortunately|||||of the type|trivial

– Co ty studiujesz? Bo właściwie zapomniałam…

– Kulturoznawstwo. Ale to od października. Jest jeszcze czas.

– A reszta? Bo zapamiętałam tylko, że Michał filologię polską, a Ewa chyba psychologię…

– Tak. Aleks z Asią zdawali na anglistykę. |||were taking exams|| Co do Spytka i Ani to przyznam, że sam nie zapamiętałem. ||||||"I admit"||||I remembered Oni tak nie bardzo są z naszej paczki… Они не совсем из нашего пакета....

– Jak to nie z waszej paczki? ||||your| Przecież przyjechaliście tu razem. After all|"you came"||

– Tak, ale oni są tu z kabaretem i…

I Maciek opowiedział jej o poznaniu ze Spytkiem. |||||meeting|| O tym, jak rok temu właśnie tu Michał doszedł do wniosku, że Ewa nie jest mu obojętna, bo pojawił się Spytek. ||||||||came to conclusion||conclusion||||||indifferent to him||appeared|| Wreszcie o kabarecie, nagrodzie na przeglądzie i aferze, jaka w związku z tym wynikła między Ewą a Białym Michałem. "Finally"|||award at review||||scandal|||"in connection with"|||arose||||| I tylko sprawę obecności Małgosi pominął. |||presence|| Nie chciał o niej mówić. Z nikim. A już na pewno nie z obcą dziewczyną. ||||||strange| Nawet tak sympatyczną jak Marta.

– A czemu mówicie na niego Biały? ||||him| − spytała Marta. − To brzmi trochę jak przydomek tego księcia mazowieckiego. |sounds like|||nickname|||Mazovian duke's

– To jeszcze z gimnazjum ta ksywka – odparł Maciek. |||||nickname|replied| – W klasie było dwóch Michałów. - There were two Michałów in the class. Jeden czarnowłosy, a drugi to ten. I tak już zostało. Czasem nawet zamiast używać imienia to do jednego mówimy „Czarny”, a do drugiego „Biały”.

– A czemu wybrałeś kulturoznawstwo? |||cultural studies – Marta wróciła do sprawy studiów.

– Zawsze interesowały mnie takie ogólnokulturowe sprawy. Literatura, film, muzyka. A moja wychowawczyni powiedziała, że to kierunek jakby stworzony dla mnie. ||homeroom teacher||||field of study|"as if"|created|| Jesienią się przekonam, czy miała rację. In the fall||"I'll find out"||| I'll see if she was right this fall. A ty?

– Ja? - I? Ja wybrałam coś właściwie podobnego… I chose something similar ...

– To znaczy? - It means?

– Historię sztuki. |art - Art history.

– Na warszawskim czy na UKSW? - In Warsaw or UKSW? – spytał, choć właściwie nie wiedział, po co pyta. |though|actually||"knew"||| He asked, though he didn't know what he was asking for.

Odpowiedź na to pytanie zupełnie go nie interesowała. ||||at all|||interested The answer to that question did not interest him at all. Ale jakoś instynktownie czuł, że lepiej będzie spytać o cokolwiek, niż ryzykować pytania z jej strony. ||instinctively felt|||||||anything at all||take a risk|||| Przypadkowa znajomość może przecież potrwać dłużej niż dwa tygodnie spędzone na kempingu w Świnoujściu. Accidental||||last longer|longer||||spent||||Swinoujscie

– Na UKSW – odparła. ||"replied"

Chciała dodać, że to zamiast architektury i chyba o to poszło jej przyjaciołom, którzy mieli z nią tu przyjechać, a do dziś nie dojechali. ||||"instead of"||||||was about||||"were supposed to"||||arrive here|||||"arrived" Ale ugryzła się w język. |bit her tongue||| On się nie zwierza. He does not confide in. Ona też nie powinna. |||should not Neither should she. Trzeba wykorzystać, że tu tak naprawdę nikt o nic jej nie pyta. |take advantage of|||||||||| You have to take advantage of the fact that no one really asks her about anything. Że może zaczynać swoje życie od nowa. ||start|||| That he can start his life anew. Już naprawdę od nowa. Really all over again.