×

LingQをより快適にするためCookieを使用しています。サイトの訪問により同意したと見なされます クッキーポリシー.

image

Wyspa skarbów - Robert Louis Stevenson, XI. Co podsłuchałem w beczce od jabłek

XI. Co podsłuchałem w beczce od jabłek

XI.

Co podsłuchałem w beczce od jabłek

— Nie, to nie ja! — mówił Silver. — Kapitanem naszym był Flint: ja z tą drewnianą nogą byłem jedynie kwatermistrzem. W tej samej bitwie, w której postradałem nogę, stary Pew utracił wzrok. Nie lada majstrem był ten łapiduch, który odciął mi moje gnacisko; skończył uniwersytet i jeszcze tam coś, nałykał się łaciny. Ale powiesili go jak psa i uwędzili na słońcu, jak i innych, w Corso Castle. Ludzie Robertsa to zrobili, tak, tak! Ich okręty przezwano „Królewskie Szczęście” i tak dalej. Skoro ochrzczono który okręt, zaraz powiadam: wio na morze! Tak było z „Kassandrą”, która przewoziła nas cało z Malabaru do domu, gdy kapitan England pojmał wicekróla Indii; tak też było ze starym „Koniem Morskim”, wypróbowanym statkiem Flinta, który widziałem zbryzgany krwią czerwoną i omal nie zatopiony wraz ze złotem.

— Ach! — odezwał się inny, widocznie pełen podziwu głos, po którym poznałem najmłodszego z majtków — Flint był chlubą swej załogi!

— Davis też był nie byle jakim człowiekiem — rzekł Silver. — Z nim nie miałem sposobności żeglować; najpierw u kapitana England, potem u Flinta — oto całe moje dzieje. A teraz tu, na własną rękę, jak to mówią. Uciułałem sobie dziewięćset u kapitana England, a dwa tysiące pod Flintem. To niezgorsza sumka dla prostego marynarza, a wszystko złożone w banku. Niełatwo byłoby teraz tyle uzbierać nawet przy największej oszczędności, możecie mi wierzyć. A gdzież są dzisiaj wszyscy wiarusi kapitana England? Nie wiem. A gdzie towarzysze Flinta? Co prawda, najwięcej ich przebywa na tym okręcie i cieszy się, że ma wszystkiego w bród, bo niedawno niejeden z nich chodził po prośbie. Stary Pew, gdy utracił wzrok i gdy mógł się już ustatkować, wydawał tysiąc dwieście funtów rocznie, niczym lord w parlamencie. Gdzie on teraz? Hej, umarł i ziemię gryzie, lecz przez dwa lata przed śmiercią — niech piorun mnie trzaśnie — biedak przeszedł porządną głodówkę. Żebrał i kradł, i podrzynał gardła, a mimo wszystko przymierał głodem — niechże to diabli wezmą!

— No, ale w każdym razie nie bardzo to było mu potrzebne! — rzekł młody majtek.

— Nie było to bardzo potrzebne głupcom, możesz dodać… tak, nie inaczej — krzyknął Silver. — Ale posłuchaj i zastanów się: jesteś młody, gracki — jak malowanie. Widzę to, gdy patrzę na ciebie, i chcę z tobą mówić jak z człowiekiem…

Możecie sobie wyobrazić moje uczucia, gdy słyszałem, jak obrzydliwy stary łupieżca zwracał się do kogoś innego w tych samych pochlebnych słowach, którymi posługiwał się zazwyczaj w stosunku do mnie. Myślę, że gdyby to było możliwe, byłbym go dźgnął poprzez beczkę. Tymczasem on ciągnął dalej, nie podejrzewając, że go ktoś podsłuchuje:

— Mówię tu o panach szczęścia. Wiodą dziki żywot, pełen niebezpieczeństw, lecz jedzą i piją jak walczące koguty; a kiedy wyprawa się powiedzie — hej! Wtedy w kieszeni zamiast stu groszy mają setki funtów! Wtedy przeważna część grosiwa idzie na rum i na grę w kości, a gdy się człek spłucze do koszuli, wówczas dalejże znów na morze! Ale moim zdaniem to sposób niewłaściwy. Ja składam sobie wszystko, trochę tu, trochę tam, a nigdzie za wiele, aby uniknąć podejrzeń. Mam już pięćdziesiąt lat, rozważ to sobie; kiedy powrócę z tej wyprawy, będę już poważnym jegomościem. „Kawał czasu” — powiesz mi na to. Ale żyłem wspaniale przez ten cały czas, nie odmawiałem sobie nigdy niczego, miałem, czego dusza zapragnie, spałem wygodnie i jadłem smacznie zawsze, nawet na morzu. A od czego zacząłem? Od prostego ciury okrętowego, jak ty teraz!

— Dobrze! — rzekł jego towarzysz — lecz tamte twoje pieniądze przepadną. Przecież nie odważysz się po tym wszystkim ukazać w Bristolu?

— Co znowu? Jak przypuszczasz, gdzie one się znajdują? — zapytał Silver drwiąco.

— W Bristolu, w bankach i innych miejscach — odpowiedział jego towarzysz.

— Były tam — rzekł kucharz — były, gdyśmy podnosili kotwicę, lecz w chwili obecnej wzięła wszystko moja stara baba. Karczmę „Pod Lunetą” już sprzedałem razem z dzierżawą, klientelą i sprzętami, a moja stara już wyprawiła się w drogę, w to miejsce, gdzie ma mnie spotkać. Powiedziałbym ci, gdzie to nastąpi, bo mam do ciebie zaufanie, ale między marynarzami mogłoby to wzbudzić zazdrość.

— A czy masz zaufanie do swej baby? — zapytał tamten.

— Panowie szczęścia — odrzekł kucharz — zwykle nie dowierzają sobie nawzajem i mają słuszność, bądź tego pewny. Ale mam na wszystko sposoby, oho! Jeżeli który marynarz (oczywiście z tych, co mnie znają) znajdzie karteczkę przywiązaną do swej liny, to już nie będzie żył na tym świecie, na którym żyje stary John. Byli tacy, co bali się Pew, i tacy, co bali się Flinta, ale sam Flint bał się mnie. Bał się mnie i był z tego dumny. Załoga okrętu Flinta była najdzikszą załogą, jaka kiedykolwiek pływała; sam diabeł lękałby się iść z nią na morze. Ale powiadam ci, że nie jestem człowiekiem zarozumiałym, i sam widzisz, jak łatwo zawieram z kimś przyjaźń; lecz kiedy byłem kwartermistrzem, nikt starych korsarzy Flinta nie przezywał baranami. Możesz być pewny siebie na okręcie starego Johna.

— No, powiem ci — rzekł młokos — że nie podobało mi się ani trochę to przedsięwzięcie, póki nie wdałem się w rozmowę z tobą, Johnie. Lecz podaję ci oto rękę w tej sprawie.

— Jesteś dzielnym chłopcem i zgrabnym do tego — odpowiedział Silver potrząsając jego dłońmi tak serdecznie, że aż beczka zadygotała — i nigdy oczy moje nie widziały lepszej podstawy na pana szczęścia!

W tym czasie zacząłem domyślać się znaczenia ich wyrażeń. Pod „panem szczęścia” rozumieli po prostu ni mniej, ni więcej tylko pospolitego opryszka, a mała scena, którą podsłuchałem, była ostatnim aktem przekupywania jednego z uczciwych marynarzy — może ostatniego, jaki jeszcze pozostał. Lecz w tym względzie mogłem rychło się pocieszyć, gdy Silver gwizdnął z cicha, a na to hasło trzeci człowiek wysunął się i usiadł koło nich.

— Dick już przystał do nas — rzekł Silver.

— O, wiedziałem, że Dick się zbrata z nami — odpowiedział głos podsternika, Izraela Handsa. — Dick nie jest głupi.

Wyciągnął fajkę z ust, splunął i mówił dalej:

— Lecz słuchaj, czego się chcę dowiedzieć, Patelnio: Dokądże to się będziemy włóczyć tędy i owędy jak kiepski statek prowiantowy? Już mam po uszy tego kapitana Smolleta; już mi on dawno obmierzł, do pioruna! Chciałbym iść do tej kajuty! Chciałbym skosztować ich sałatek i wina!

— Izraelu! — rzekł Silver — głowa twoja nie jest, ani też nigdy nie była, wiele warta, lecz sądzę, że możesz posłuchać, bo przynajmniej uszy masz dość duże. Otóż chcę ci powiedzieć jedno: będziesz spał na dziobie okrętu, pracował ciężko, odzywał się grzecznie i przestrzegał trzeźwości, dopóki ci nie wydam rozporządzenia; pamiętaj o tym, mój synu!

— Dobrze, dobrze, nie sprzeciwiam się — zżymał się podsternik. — Pytam się tylko, kiedy to nastąpi. O to jedno się pytam.

— Kiedy, do kroćset! — wrzasnął Silver. — Dobrze, jeśli chcesz wiedzieć, to ci powiem kiedy. W ostatniej chwili — otóż kiedy. Mamy tu doskonałego żeglarza, kapitana Smolleta, który prowadzi dla nas ten przepiękny statek; jest tu ten wielmożny pan i doktor z mapą i tym wszystkim — a czyż ja wiem, gdzie się to wszystko znajduje? Sam też więcej nie wiesz… powiedz to sobie! Dlatego sądzę, że ten jasny pan i doktor znajdą cały skarb i pomogą nam załadować go na statek, niech mnie piorun trzaśnie! Wtedy zobaczymy. Gdybym mógł na was wszystkich polegać, zatracone śledzie holenderskie, pozwoliłbym kapitanowi Smolletowi przewieźć nas pół drogi z powrotem, zanim bym uderzył na niego.

— Na cóż to! Zdaje mi się, że wszyscy znamy się na żeglarstwie — rzekł młody Dick.

— Wszyscyśmy psa warci, wiedz o tym — burkną Silver. — Umiemy wprawdzie sterować, ale kto tu umie rozkazywać? Wszyscy byście partaczyli, moi panowie, od pierwszego do ostatniego. Jeżeli mi się uda, zmuszę kapitana Smolleta, żeby nas przynajmniej naprowadził na właściwą drogę z powrotem; wtedy nie będziemy narażeni na znalezienie się pewnego pięknego poranka pod wodą. Lecz ja znam się na was. Z nimi skończę na wyspie, skoro tylko ładunek znajdzie się na pokładzie; tyle mojego dla nich miłosierdzia. Lecz ty nigdy nie jesteś zadowolony, o ile nie jesteś pijany. Doprawdy, wiele zdrowia mnie kosztuje jazda z takimi jak ty!

— Powoli, powoli, Długi Johnie! — zawołał Izrael. — Któż ci staje okoniem?

— No powiedz, co myślisz, ile ja już widziałem wielkich okrętów rozbitych? a ilu chłopców, dzielnych i żwawych, sczerniałych od słońca na placu kaźni? — krzyczał Silver — a wszyscy zginęli przez tę gorączkowość i jeszcze raz gorączkowość! Co nagle, to po diable, słyszysz? Już widziałem niejedną rzecz na morzu, tak, widziałem! Jeżeli będziesz pilnował tylko kierunku drogi i wiatru, a o nic więcej się nie troszczył, będziesz jeździł powozem, zobaczysz. Ale to nie dla ciebie. Znam cię jak własną kieszeń. Nazajutrz urżniesz się rumem jak bydlę i pójdziesz na szubienicę.

— Każdy wie, że jesteś, Johnie, jakby wyrocznią — rzekł Izrael — lecz nie brak było takich, którzy potrafiliby kierować i dowodzić tak dobrze jak ty. Oni woleli nieco pohulać. Nie byli tak wytworni i wyrachowani, ale od razu urządzali sobie zabawę, jak na dobrych towarzyszów przystało.

— Tak — skrzywił się Silver. — A gdzież to oni teraz wszyscy? Pew był jednym z nich… no i umarł w nędzy. Flint był też taki… i dobił go rum w Savannah. Ach, byli to zacni kamraci, tak, tak, ale gdzie oni teraz?

— Ale, powiedzcie mi, proszę — zaciekawił się Dick — co zrobimy z tymi ludźmi, skoro wysadzimy ich na brzeg?

— To mi człowiek w moim guście! — zawołał kucharz z podziwem. — Od razu przystępuje do rzeczy! No, więc jakie masz zdanie co do tego? Czy zostawić ich na lądzie jak zesłańców? To byłby sposób kapitana England. A może zarżnąć ich jak wieprze? To byłoby w duchu Flinta albo Billy Bonesa.

— Billy miał ten zwyczaj — przytwierdził Izrael. — Często mawiał: „Zdechły pies nie kąsa”. No i sam teraz zdechł nieborak! Sam się teraz przekonał o prawdzie swych słów: jeżeli mówią, że kto mieczem wojuje, od niego zginie, to ziściło się to na Billu.

— Masz rację — rzekł Silver — ostre i cięte słowa. Ale chciej jedno zrozumieć. Mówisz, że jestem pobłażliwy i łagodny, że zanadto się cackam. Ależ teraz chodzi o rzecz poważną! Obowiązek to obowiązek, kamraci. Głosuję za śmiercią. Kiedy będę członkiem parlamentu i jeździć będę w karecie, nie bardzo byłoby pożądane, aby któryś z tych morskich kauzyperdów, co siedzą tam w kajucie, wlazł mi w paradę nieoczekiwanie jak Piłat w Credo. Powiadam jeszcze raz, że trzeba zaczekać do czasu, ale gdy nadejdzie pora, na cóż się wówczas jeszcze oglądać?

— Johnie — krzyknął podsternik — z ciebie walny chłop!

— Powiesz to, Izraelu, gdy się przekonasz — rzekł Silver. — Dla siebie żądam tylko jednej rzeczy: żądam Trelawney'a! Oderwę jego barani łeb od ciała tymi oto rękami, Dicku!

A uciąwszy nagle swe pogróżki, dodał:

— Bądź tak uprzejmy, wdrap się tam i przynieś mi jabłuszko, bo chciałbym odświeżyć gardło.

Możecie sobie wyobrazić moje przerażenie w tej chwili. Gdybym czuł się na siłach, wyskoczyłbym z ukrycia i uciekł, lecz i nogi, i umysł równocześnie odmówiły mi posłuszeństwa. Słyszałem, jak Dick zaczął się wspinać, gdy wtem jakby go ktoś przytrzymał, a głos Handsa zawołał:

— Zostaw to! Co tam będziesz, Johnie, żarł jabłka z tej kadzi! Łyknijmy lepiej rumu!

— Dicku! — rzekł Silver — ufam ci, — wiedz, że mam miarkę na beczce. Oto klucz: napełnij dzbanek i przynieś go tutaj!

Chociaż byłem przerażony, to jednak nie mogłem się opędzić myśli, że wśród podobnych okoliczności niewątpliwie szturman Arrow dostał się na fale, które go pochłonęły.

Dick oddalił się na chwilę, a podczas jego nieobecności Izrael szeptał coś do ucha kucharzowi. Zdołałem uchwycić zaledwie parę słów, ale i w nich zawierały się ważne wiadomości, gdyż oprócz innych urywków, obracających się dokoła tej samej sprawy, było słychać całe zdanie: „Zresztą żadnemu z nich nie pisnę ani słówka”. Widocznie byli jeszcze wierni ludzie między załogą.

Gdy Dick powrócił z dzbanem, po kolei wszyscy z tej trójki brali napitek i wznosili toasty — jeden: „Na zdrowie”, drugi: „Za zdrowie starego Flinta”, a Silver wygłosił jakby półśpiewem:

Hej, w ręce wasze, żagle natężcie! Niechaj nam sprzyja zdobycz i szczęście!

Właśnie w tej chwili jakiś blask oświecił wnętrze beczki, tuż obok mnie. Spojrzawszy w górę spostrzegłem, że wzeszedł księżyc, osrebrzając głowicę bezanmasztu i odbijając się białym odblaskiem od fokżagla. Prawie jednocześnie z bocianiego gniazda rozległo się hasło: „Ziemia”!

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

XI. Co podsłuchałem w beczce od jabłek XI(1)|||||| XI. Was ich in der Apfeltonne hörte XI. what I overheard in the apple barrel XI. O que ouvi no barril de maçãs XI. Что я подслушал в яблочной бочке XI. Що я підслухав у бочці з-під яблук

XI.

Co podsłuchałem w beczce od jabłek O que ouvi no barril de maçãs Що я підслухав у бочці з-під яблук

— Nie, to nie ja! - Não, não fui eu! - Ні, це був не я! — mówił Silver. — Kapitanem naszym był Flint: ja z tą drewnianą nogą byłem jedynie kwatermistrzem. |||||||||||квартирмейстером "Flint était notre capitaine: je n'étais qu'un quartier-maître avec cette jambe de bois." - O nosso capitão era o Flint: eu, com a perna de pau, era apenas o intendente. W tej samej bitwie, w której postradałem nogę, stary Pew utracił wzrok. Na mesma batalha em que perdi a minha perna, o velho Pew perdeu a visão. У тій самій битві, в якій я втратив ногу, старий П'ю втратив зір. Nie lada majstrem był ten łapiduch, który odciął mi moje gnacisko; skończył uniwersytet i jeszcze tam coś, nałykał się łaciny. |||||лапідух|||||гнучка|||||||наслухався|| C'était un vrai bricoleur qui a coupé mes conneries; il est diplômé de l'université et autre chose, il s'est familiarisé avec le latin. Era um mestre e tanto em relação ao artesão que cortou o meu gnacko; tinha-se formado na universidade e em qualquer outra coisa, e tinha aprendido latim. Той майстер, що відрізав мені гнако, був неабияким майстром; він закінчив університет і ще щось, і вивчив латину. Ale powiesili go jak psa i uwędzili na słońcu, jak i innych, w Corso Castle. ||||||вудили|||||||Корсо|Замок Mais ils l'ont pendu comme un chien et l'ont fumé au soleil et les autres au château de Corso. Mas penduraram-no como um cão e fumaram-no ao sol, como os outros, no Castelo de Corso. Но его повесили, как собаку, и коптили на солнце, а остальных в замке Корсо. Але його повісили, як собаку, і коптили на сонці, як і інших, у замку Корсо. Ludzie Robertsa to zrobili, tak, tak! |Роберта|||| O pessoal do Roberts fê-lo, sim, sim! Люди Робертса зробили це, так, так! Ich okręty przezwano „Królewskie Szczęście” i tak dalej. Os seus navios eram apelidados de "Royal Luck" e assim por diante. Їхні кораблі називали "Королівська удача" тощо. Skoro ochrzczono który okręt, zaraz powiadam: wio na morze! |охрестили||||||| Dès qu'un navire était baptisé, laissez-moi vous dire tout de suite : partons en mer ! Assim que um navio é batizado, eu digo: para o mar! Как только корабль окрестили, сразу скажу: пойдем в море! Як тільки корабель охрестили, я кажу: в море! Tak było z „Kassandrą”, która przewoziła nas cało z Malabaru do domu, gdy kapitan England pojmał wicekróla Indii; tak też było ze starym „Koniem Morskim”, wypróbowanym statkiem Flinta, który widziałem zbryzgany krwią czerwoną i omal nie zatopiony wraz ze złotem. |||Кассандро||||цілим||Малабару|||||||||||||||||||||збризканий||||майже||||| Ce fut le cas avec le « Kassandra » qui nous ramenait à l'abri de Malabar lorsque le capitaine d'Angleterre captura le vice-roi des Indes ; il en était de même du vieux Seahorse, le navire éprouvé de Flint, que j'ai vu éclaboussé de sang rouge et presque coulé avec de l'or. Foi assim com o "Kassandra", que nos transportou do Malabar até casa quando o Capitão Inglaterra capturou o Vice-Rei da Índia; foi assim com o velho "Seahorse", o navio testado e comprovado de Flint, que vi salpicado de sangue vermelho e quase afundado com o seu ouro. Так было с «Кассандрой», доставившей нас домой в целости и сохранности с Малабара, когда капитан Англии захватил вице-короля Индии; таким же был и старый «Морской конек», испытанный и испытанный корабль Флинта, который я видел забрызганным красной кровью и почти утонувшим в золоте. Так було з "Кассандрою", яка доставила нас додому з Малабару, коли капітан Інгленд захопив віце-короля Індії; так було зі старим "Морським коником", випробуваним кораблем Флінта, який я бачив забризканим червоною кров'ю і майже потопленим разом з його золотом.

— Ach! — odezwał się inny, widocznie pełen podziwu głos, po którym poznałem najmłodszego z majtków — Flint był chlubą swej załogi! Dit une autre voix, évidemment admirative, après quoi je reconnus le plus jeune des slips, "Flint était la fierté de son équipage!" - промовив інший голос, явно сповнений захоплення, в якому я впізнав наймолодшого з бляхарів - Флінт був гордістю своєї бригади!

— Davis też był nie byle jakim człowiekiem — rzekł Silver. Девіс|||||||| "Davis était tout à fait un homme aussi", a déclaré Silver. - Девіс теж не був поганою людиною, - сказав Сільвер. — Z nim nie miałem sposobności żeglować; najpierw u kapitana England, potem u Flinta — oto całe moje dzieje. - Я не мав можливості плавати з ним; спочатку з капітаном Англією, потім з Флінтом - ось і вся моя історія. A teraz tu, na własną rękę, jak to mówią. Et maintenant ici tout seul, comme on dit. А тепер тут, як то кажуть, самі по собі. Uciułałem sobie dziewięćset u kapitana England, a dwa tysiące pod Flintem. збирав|||||||||| J'en ai eu neuf cents avec Captain England et deux mille avec Flint. Я зупинився на дев'яти сотнях у "Капітана Англії" і двох тисячах у "Флінті". To niezgorsza sumka dla prostego marynarza, a wszystko złożone w banku. ||сумка|||||||| C'est une sacrée somme pour un simple marin, le tout déposé dans une banque. Це чимала сума для простого моряка, і всі вони покладені в банк. Niełatwo byłoby teraz tyle uzbierać nawet przy największej oszczędności, możecie mi wierzyć. Ce ne serait pas facile d'amasser autant maintenant, même avec les plus grosses économies, croyez-moi. Повірте, зібрати таку суму зараз буде нелегко, навіть за умови найбільших заощаджень. A gdzież są dzisiaj wszyscy wiarusi kapitana England? |||||віруси|| Et où sont tous les fidèles du capitaine England aujourd'hui ? І де ж сьогодні всі розбишаки капітана Англії? Nie wiem. Я не знаю. A gdzie towarzysze Flinta? А де товариші Флінта? Co prawda, najwięcej ich przebywa na tym okręcie i cieszy się, że ma wszystkiego w bród, bo niedawno niejeden z nich chodził po prośbie. |||||||||||||||достатку|||||||| Il est vrai que la plupart d'entre eux sont sur ce navire et qu'ils sont heureux d'avoir de tout, car récemment, beaucoup d'entre eux ont demandé. Правда, большинство из них на этом корабле и они рады, что у них всего в достатке, потому что в последнее время многие из них просят. Щоправда, більшість з них залишаються на цьому кораблі і радіють, що мають усе в достатку, адже нещодавно не один з них ходив і просив про це. Stary Pew, gdy utracił wzrok i gdy mógł się już ustatkować, wydawał tysiąc dwieście funtów rocznie, niczym lord w parlamencie. ||||||||||устаткуватися||||||||| Old Pew, quand il a perdu la vue et a pu s'installer, a dépensé douze cents livres par an, comme un seigneur au parlement. Старый Пью, когда он потерял зрение и смог остепениться, тратил тысячу двести фунтов в год, как лорд в парламенте. Старий П'ю, коли втратив зір і коли зміг осісти, витрачав тисячу двісті фунтів на рік, як лорд у парламенті. Gdzie on teraz? Де він зараз? Hej, umarł i ziemię gryzie, lecz przez dwa lata przed śmiercią — niech piorun mnie trzaśnie — biedak przeszedł porządną głodówkę. |||||||||||||||бідняк||гідну|голодівку Hé, il est mort et mord le sol, mais au cours des deux années précédant sa mort - que la foudre me frappe - le pauvre homme avait traversé une faim décente. Ей, він помер, і земля кусається, але за два роки до смерті - хай мене блискавка вдарить - бідолаха пройшов через пристойне голодування. Żebrał i kradł, i podrzynał gardła, a mimo wszystko przymierał głodem — niechże to diabli wezmą! Жебрака||||підрізав|||||помирав|||||візьмуть Il mendiait et il volait et égorgeait, et pourtant il mourait de faim - bon sang ! Він жебракував, крав, перерізав горлянки і все одно голодував - чорт забирай!

— No, ale w każdym razie nie bardzo to było mu potrzebne! "Eh bien, mais au moins il n'en avait pas vraiment besoin !" - Ну, але в будь-якому випадку йому це не було потрібно! — rzekł młody majtek. - сказав молодий юрист.

— Nie było to bardzo potrzebne głupcom, możesz dodać… tak, nie inaczej — krzyknął Silver. "Ce n'était pas vraiment nécessaire pour les imbéciles, tu pourrais ajouter… oui, pas d'autre moyen," cria Silver. - Дурні були дуже потрібні, можна сказати... так, не інакше", - вигукнув Сільвер. — Ale posłuchaj i zastanów się: jesteś młody, gracki — jak malowanie. |||задумайся||||гарний|| - Mais écoutez et réfléchissez : vous êtes jeune, gracieux - aimez la peinture. - Але послухайте і поміркуйте: ви молоді, граціозні - як живопис. Widzę to, gdy patrzę na ciebie, i chcę z tobą mówić jak z człowiekiem… Je le vois quand je te regarde, et j'ai envie de te parler comme à un humain... Я бачу це, коли дивлюся на тебе, і хочу поговорити з тобою по-людськи....

Możecie sobie wyobrazić moje uczucia, gdy słyszałem, jak obrzydliwy stary łupieżca zwracał się do kogoś innego w tych samych pochlebnych słowach, którymi posługiwał się zazwyczaj w stosunku do mnie. ||||||||||паразит|||||||||||||||||| Vous pouvez imaginer mes sentiments quand j'ai entendu le vieux pillard hideux s'adresser à quelqu'un d'autre avec les mêmes mots flatteurs qu'il avait l'habitude de me dire. Можете собі уявити мої почуття, коли я почув, як огидний старий негідник звертається до когось іншого в тих же улесливих виразах, які він зазвичай використовував по відношенню до мене. Myślę, że gdyby to było możliwe, byłbym go dźgnął poprzez beczkę. Je pense que si c'était possible, je l'aurais poignardé à travers le canon. Я думаю, если бы это было возможно, я бы проткнул ему ствол. Думаю, я б проткнула його наскрізь, якби це було можливо. Tymczasem on ciągnął dalej, nie podejrzewając, że go ktoś podsłuchuje: Pendant ce temps, il continua, ne se doutant pas que quelqu'un l'entendait : Тим часом він продовжував, не підозрюючи, що його хтось підслуховує:

— Mówię tu o panach szczęścia. - Je parle des seigneurs du bonheur. - Я говорю про "Повелителів удачі". Wiodą dziki żywot, pełen niebezpieczeństw, lecz jedzą i piją jak walczące koguty; a kiedy wyprawa się powiedzie — hej! Ведуть||життя|||||||||півні|||||вдасться| Ils mènent une vie sauvage pleine de dangers, mais mangent et boivent comme des coqs de combat ; et quand l'expédition est réussie - hé ! Они живут дикой жизнью, полной опасностей, но едят и пьют, как бойцовские петухи; а когда экспедиция удалась - эй! Вони ведуть дике життя, сповнене небезпек, але їдять і п'ють, як бойові півні, а коли експедиція успішна - гей! Wtedy w kieszeni zamiast stu groszy mają setki funtów! Alors ils ont des centaines de livres dans leurs poches au lieu de cent groszy ! Тоді у них в кишенях замість сотні копійок будуть сотні фунтів стерлінгів! Wtedy przeważna część grosiwa idzie na rum i na grę w kości, a gdy się człek spłucze do koszuli, wówczas dalejże znów na morze! ||||||||||||||||сполоснеться||сорочку||||на| Ensuite, la majeure partie du sou va au rhum et aux dés, et lorsque vous rincez votre chemise, retournez à la mer ! Потім основна частина грошей йде на ром і кості, а коли ви виполіскуєте сорочку, ви знову виходите в море! Ale moim zdaniem to sposób niewłaściwy. |||||неправильний Mais à mon avis, ce n'est pas la bonne méthode. Але, на мою думку, це неправильний шлях. Ja składam sobie wszystko, trochę tu, trochę tam, a nigdzie za wiele, aby uniknąć podejrzeń. |складаю||||||||||||| Je mets tout ensemble, un peu ici, un peu là, et nulle part trop, pour éviter les soupçons. Я склав усе докупи, трохи тут, трохи там, і ніде не надто багато, щоб уникнути підозр. Mam już pięćdziesiąt lat, rozważ to sobie; kiedy powrócę z tej wyprawy, będę już poważnym jegomościem. ||||подумай||||||||||| J'ai cinquante ans maintenant, considérez ceci; quand je reviendrai de ce voyage, je serai un gars sérieux. Мені вже п'ятдесят років, врахуйте це; коли я повернуся з цієї подорожі, я вже буду серйозним їдцем. „Kawał czasu” — powiesz mi na to. "Longtemps" - me direz-vous. "Шматок часу". - Це ти мені скажи. Ale żyłem wspaniale przez ten cały czas, nie odmawiałem sobie nigdy niczego, miałem, czego dusza zapragnie, spałem wygodnie i jadłem smacznie zawsze, nawet na morzu. Mais j'ai vécu une vie merveilleuse pendant tout ce temps, je ne me suis jamais rien refusé, j'ai eu ce que mon cœur désire, j'ai dormi confortablement et j'ai toujours mangé de manière savoureuse, même en mer. Але весь цей час я жив чудовим життям, ні в чому собі не відмовляв, мав усе, що душа забажає, комфортно спав і смачно їв завжди, навіть на морі. A od czego zacząłem? І з чого я почала? Od prostego ciury okrętowego, jak ty teraz! Від простого корабельного педика, як ти зараз!

— Dobrze! - Добре! — rzekł jego towarzysz — lecz tamte twoje pieniądze przepadną. |||||||зникнуть Son compagnon a dit, "mais votre argent sera perdu." - сказав його співрозмовник, - але ці твої гроші пропадуть. Przecież nie odważysz się po tym wszystkim ukazać w Bristolu? |||||||показатися|| Vous n'osez pas vous montrer à Bristol après tout ? Ты все-таки не осмеливаешься появиться в Бристоле? Зрештою, невже ви не наважуєтеся з'явитися в Брістолі через стільки часу?

— Co znowu? - Що знову? Jak przypuszczasz, gdzie one się znajdują? Où pensez-vous qu'ils sont? Як ви гадаєте, де вони знаходяться? — zapytał Silver drwiąco. - глузливо запитала Сільвер.

— W Bristolu, w bankach i innych miejscach — odpowiedział jego towarzysz. - У Брістолі, в банках та інших місцях", - відповів його співрозмовник.

— Były tam — rzekł kucharz — były, gdyśmy podnosili kotwicę, lecz w chwili obecnej wzięła wszystko moja stara baba. "Ils étaient là", dit le cuisinier, "ils étaient là quand nous avons levé l'ancre, mais maintenant ma vieille a tout pris." - "Вони були там, - сказав кухар, - вони були там, коли ми підняли якір, але на даний момент моя стара бабуся все забрала". Karczmę „Pod Lunetą” już sprzedałem razem z dzierżawą, klientelą i sprzętami, a moja stara już wyprawiła się w drogę, w to miejsce, gdzie ma mnie spotkać. |||||||оренда|клієнтурою||обладнанням||||||||||||||| Я вже продала корчму "Під Лунетою" разом з орендою, клієнтурою та обладнанням, а моя стара вже вирушила в дорогу, до місця, де вона має мене зустріти. Powiedziałbym ci, gdzie to nastąpi, bo mam do ciebie zaufanie, ale między marynarzami mogłoby to wzbudzić zazdrość. Я б сказав тобі, де це станеться, бо довіряю тобі, але між моряками це може викликати заздрість.

— A czy masz zaufanie do swej baby? - А ви впевнені у своїй дитині? — zapytał tamten. - запитав той.

— Panowie szczęścia — odrzekł kucharz — zwykle nie dowierzają sobie nawzajem i mają słuszność, bądź tego pewny. — Messieurs, répondit le cuisinier, ils se méfient d'ordinaire et ont raison, soyez-en sûrs. — Счастливые господа, — ответил повар, — они обычно не доверяют друг другу и правы, будьте уверены. - "Джентльмени удачі, - відповів шеф-кухар, - зазвичай не вірять один одному, і вони мають рацію, будьте певні. Ale mam na wszystko sposoby, oho! |||||ох Mais j'ai des moyens de tout, oho! Але у мене на все є свої шляхи, ой! Jeżeli który marynarz (oczywiście z tych, co mnie znają) znajdzie karteczkę przywiązaną do swej liny, to już nie będzie żył na tym świecie, na którym żyje stary John. Si un marin (de ceux qui me connaissent, bien sûr) trouve un morceau de papier attaché à sa corde, il ne sera plus en vie dans ce monde où vit le vieux John. Если какой-нибудь моряк (из тех, кто меня знает, конечно) найдет бумажку, привязанную к его веревке, его уже не будет в живых в этом мире, где живет старый Джон. Якщо якийсь моряк (звичайно, з тих, хто мене знає) знайде папірець, прив'язаний до свого каната, він більше не буде жити в цьому світі, де живе старий Джон. Byli tacy, co bali się Pew, i tacy, co bali się Flinta, ale sam Flint bał się mnie. Були ті, хто боявся П'ю, і ті, хто боявся Флінта, але сам Флінт боявся мене. Bał się mnie i był z tego dumny. Він боявся мене і пишався цим. Załoga okrętu Flinta była najdzikszą załogą, jaka kiedykolwiek pływała; sam diabeł lękałby się iść z nią na morze. ||||найдикішою|||||||боявся б|||||| L'équipage de Flint était l'équipage le plus fou qui ait jamais navigué; le diable lui-même aurait peur d'aller en mer avec elle. Команда корабля Флінта була найдикішою командою, яка коли-небудь плавала; сам диявол побоявся б вийти з ними в море. Ale powiadam ci, że nie jestem człowiekiem zarozumiałym, i sam widzisz, jak łatwo zawieram z kimś przyjaźń; lecz kiedy byłem kwartermistrzem, nikt starych korsarzy Flinta nie przezywał baranami. |||||||||||||zаводжу|||||||квартирмейстером|||кorsарів|||| Mais je vous le dis, je ne suis pas un vaniteux, et vous voyez comme je me lie facilement avec quelqu'un ; mais quand j'étais quartier-maître, personne n'appelait les vieux corsaires de Flint des béliers. Але скажу вам, що я не марнославна людина, і ви самі бачите, як легко я можу з кимось подружитися; але коли я був інтендантом, ніхто не називав старих флінтських корсарів баранами. Możesz być pewny siebie na okręcie starego Johna. Vous pouvez être confiant sur le navire du vieux John. Ви можете бути впевнені в кораблі старого Івана.

— No, powiem ci — rzekł młokos — że nie podobało mi się ani trochę to przedsięwzięcie, póki nie wdałem się w rozmowę z tobą, Johnie. ||||молокосос|||||||||підприємство||||||||| "Eh bien, je vais vous dire," dit le jeune homme, "que je n'aimais pas du tout cette entreprise jusqu'à ce que j'entame une conversation avec vous, John." - "Скажу тобі, - сказав юнак, - мені не подобалася ця затія, поки я не поговорив з тобою, Джоне. Lecz podaję ci oto rękę w tej sprawie. Mais voici ma main sur cette affaire. Але я допомагаю вам у цьому питанні.

— Jesteś dzielnym chłopcem i zgrabnym do tego — odpowiedział Silver potrząsając jego dłońmi tak serdecznie, że aż beczka zadygotała — i nigdy oczy moje nie widziały lepszej podstawy na pana szczęścia! |добрим||||||||||||||||||||||||||| "Vous êtes un garçon courageux et bien fait pour cela", répondit Silver, en serrant ses mains si chaleureusement que le baril frissonna, "et mes yeux n'ont jamais vu une meilleure base pour votre bonheur!" - Ти хоробрий хлопчик, і до того ж охайний, - відповів Сільвер, так щиро потиснувши йому руки, що у бочки перехопило подих, - і я ніколи не бачив кращої основи для твого щастя!

W tym czasie zacząłem domyślać się znaczenia ich wyrażeń. Pendant ce temps, j'ai commencé à deviner le sens de leurs expressions. За цей час я почала здогадуватися про значення їхніх виразів. Pod „panem szczęścia” rozumieli po prostu ni mniej, ni więcej tylko pospolitego opryszka, a mała scena, którą podsłuchałem, była ostatnim aktem przekupywania jednego z uczciwych marynarzy — może ostatniego, jaki jeszcze pozostał. ||||||ні|||||звичайного||||||||||||||||||| Par "seigneur du bonheur", ils entendaient rien de moins qu'un vulgaire voyou, et la petite scène que j'ai entendue était le dernier acte de corruption d'un des honnêtes marins - peut-être le dernier restant. Під "хазяїном долі" вони мали на увазі не більше і не менше, ніж звичайного бандита, а маленька сцена, яку я підслухав, була останнім актом підкупу одного чесного матроса - можливо, останнього, що залишився. Lecz w tym względzie mogłem rychło się pocieszyć, gdy Silver gwizdnął z cicha, a na to hasło trzeci człowiek wysunął się i usiadł koło nich. Mais à cet égard, je n'ai pas tardé à me consoler quand Silver a sifflé un petit coup de sifflet, et à ce mot le troisième homme est sorti et s'est assis à côté d'eux. Але в цьому відношенні я незабаром зміг себе втішити, коли Сільвер тихо свиснув, і на цей пароль вислизнув третій чоловік і сів поруч з ними.

— Dick już przystał do nas — rzekł Silver. Дік||признався|||| - Дік вже приєднався до нас, - сказав Сільвер.

— O, wiedziałem, że Dick się zbrata z nami — odpowiedział głos podsternika, Izraela Handsa. |||||збере дружбу|||||підсторінка||Хандса « Oh, je savais que Dick fraternisait avec nous », répondit la voix du timonier, Israel Hands. - "О, я знав, що Дік згуртується навколо нас", - відповів голос дублера, Ізраеля Гендса. — Dick nie jest głupi. - Дік не дурень.

Wyciągnął fajkę z ust, splunął i mówił dalej: Він вийняв люльку з рота, сплюнув і продовжив говорити:

— Lecz słuchaj, czego się chcę dowiedzieć, Patelnio: Dokądże to się będziemy włóczyć tędy i owędy jak kiepski statek prowiantowy? |||||||куди ж||||блукати|||туди-сюди||||продовольчий « Mais écoute ce que je veux savoir, Poêle à frire : combien de temps allons-nous errer de-ci de-là comme un pouilleux ravitailleur ? - Але послухай, що я хочу знати, Пательніо: Куди ми збираємося блукати туди-сюди, як бідолашний корабель-переможець? Już mam po uszy tego kapitana Smolleta; już mi on dawno obmierzł, do pioruna! ||||||Смолетта|||||набрид||гріха J'ai déjà le capitaine Smollet à mes oreilles ; ça m'a déjà rendu malade il y a longtemps, jusqu'à la foudre ! Я вже по вуха в цьому капітана Смоллета, він мене вже давно дістала, аж до блискавки! Chciałbym iść do tej kajuty! J'aimerais aller dans cette cabane ! Я б хотіла поїхати в ту хатинку! Chciałbym skosztować ich sałatek i wina! J'aimerais goûter leurs salades et leur vin! Я б із задоволенням скуштувала їхні салати та вино!

— Izraelu! - Ізраїль! — rzekł Silver — głowa twoja nie jest, ani też nigdy nie była, wiele warta, lecz sądzę, że możesz posłuchać, bo przynajmniej uszy masz dość duże. Silver a dit: "Ta tête ne vaut pas grand-chose, et elle ne l'a jamais été, mais je suppose que tu peux écouter, car au moins tes oreilles sont assez grandes." - сказала Сільвер, - твоя голова не коштує і ніколи не коштувала багато, але я думаю, що ти можеш слухати, бо принаймні вуха у тебе досить великі. Otóż chcę ci powiedzieć jedno: będziesz spał na dziobie okrętu, pracował ciężko, odzywał się grzecznie i przestrzegał trzeźwości, dopóki ci nie wydam rozporządzenia; pamiętaj o tym, mój synu! ||||||||||||||||дотримуватимешся|тверезості|||||||||| Eh bien, je veux te dire une chose : tu dormiras à l'avant du navire, tu travailleras dur, tu parleras poliment et tu resteras sobre jusqu'à ce que je te donne un ordre ; souviens-toi que mon fils! Ну, я хочу тебе сказать одно: ты будешь спать на носу корабля, много работать, говорить вежливо и оставаться трезвым, пока я не отдам тебе приказа; помни, что мой сын! Я хочу сказати тобі одне: ти будеш спати на носі корабля, старанно працювати, ввічливо розмовляти і дотримуватися тверезості, поки я не дам тобі наказу; запам'ятай це, сину мій!

— Dobrze, dobrze, nie sprzeciwiam się — zżymał się podsternik. |||||зживався|| - Гаразд, гаразд, я не заперечую, - буркнув підприємець. — Pytam się tylko, kiedy to nastąpi. - Я просто запитую, коли це станеться. O to jedno się pytam. Це єдине, що я запитую себе.

— Kiedy, do kroćset! - Когда, черт тебя побери! - Якого біса! — wrzasnął Silver. - крикнула Сільвер. — Dobrze, jeśli chcesz wiedzieć, to ci powiem kiedy. - Ну, якщо ти хочеш знати, я скажу тобі коли. W ostatniej chwili — otóż kiedy. В останній момент - ну, коли. Mamy tu doskonałego żeglarza, kapitana Smolleta, który prowadzi dla nas ten przepiękny statek; jest tu ten wielmożny pan i doktor z mapą i tym wszystkim — a czyż ja wiem, gdzie się to wszystko znajduje? |||||||провадить|||||||||||||||||||||||||| Nous avons ici un excellent marin, le capitaine Smollet, qui guide pour nous ce beau navire ; voici ce noble monsieur et docteur avec une carte et tout ça - est-ce que je sais où c'est tout ? У нас є чудовий моряк, капітан Смоллет, який керує цим прекрасним кораблем для нас; є велика дама і лікар з картою і все таке - і чи знаю я, куди все це прямує? Sam też więcej nie wiesz… powiedz to sobie! Vous ne savez plus vous-même... dites-vous ! Ви самі не знаєте більше... скажіть це собі! Dlatego sądzę, że ten jasny pan i doktor znajdą cały skarb i pomogą nam załadować go na statek, niech mnie piorun trzaśnie! ||||||a||||||||завантажити||||||| Je pense donc que ce gentilhomme et médecin brillant trouvera tout le trésor et nous aidera à le charger sur le navire, que la foudre me frappe ! Ось чому я думаю, що світлий джентльмен і лікар знайдуть всі скарби і допоможуть нам завантажити їх на корабель, хай йому грець! Wtedy zobaczymy. Тоді побачимо. Gdybym mógł na was wszystkich polegać, zatracone śledzie holenderskie, pozwoliłbym kapitanowi Smolletowi przewieźć nas pół drogi z powrotem, zanim bym uderzył na niego. |||||||сліди|голландські|||Смоллету||||||||||| Si je pouvais compter sur vous tous, harengs perdus, je laisserais le capitaine Smollet nous ramener à mi-chemin avant de le toucher. Якби я міг покластися на всіх вас, загублені голландські оселедці, я б дозволив капітану Смоллет відвезти нас на півдорозі назад, перш ніж влучити в нього.

— Na cóż to! - Це того варте! Zdaje mi się, że wszyscy znamy się na żeglarstwie — rzekł młody Dick. Je pense que nous connaissons tous la voile », a déclaré le jeune Dick. Гадаю, ми всі дещо знаємо про вітрильний спорт, - сказав юний Дік.

— Wszyscyśmy psa warci, wiedz o tym — burkną Silver. |||відомо|||| "Nous valons tous un chien, sachez-le," grogna Silver. - Ми всі гідні собаки, знайте це, - буркнув Сільвер. — Umiemy wprawdzie sterować, ale kto tu umie rozkazywać? ||керувати||||| - Ми знаємо, як керувати, але хто тут вміє командувати? Wszyscy byście partaczyli, moi panowie, od pierwszego do ostatniego. ||партакували|||||| Vous seriez tous embêtés, messieurs, du premier au dernier. Ви всі, мілорди, будете веселитися, від першого до останнього. Jeżeli mi się uda, zmuszę kapitana Smolleta, żeby nas przynajmniej naprowadził na właściwą drogę z powrotem; wtedy nie będziemy narażeni na znalezienie się pewnego pięknego poranka pod wodą. |||||||||||||||||||||||||ранку|| Si je réussis, j'aurai le capitaine Smollet pour au moins nous remettre sur le droit chemin ; alors nous ne serons pas exposés à l'eau un beau matin. Якщо мені це вдасться, я змушу капітана Смоллета принаймні направити нас на правильний шлях назад; тоді ми не ризикуватимемо опинитися під водою одного чудового ранку. Lecz ja znam się na was. Mais je te connais. Але я тебе знаю. Z nimi skończę na wyspie, skoro tylko ładunek znajdzie się na pokładzie; tyle mojego dla nich miłosierdzia. |||||||вантаж||||||||| Je finirai sur l'île avec eux dès que la cargaison sera à bord ; tant de ma miséricorde pour eux. Я окажусь с ними на острове, как только груз будет на борту; так много моей милости к ним. З ними я опинюся на острові, як тільки вантаж буде на борту, настільки велике моє милосердя до них. Lecz ty nigdy nie jesteś zadowolony, o ile nie jesteś pijany. Mais vous n'êtes jamais satisfait à moins d'être ivre. Але ви ніколи не будете задоволені, поки не нап'єтеся. Doprawdy, wiele zdrowia mnie kosztuje jazda z takimi jak ty! En effet, ça me coûte beaucoup de santé de rouler avec des gens comme vous ! Справді, це коштує мені багато здоров'я, щоб їздити з такими, як ви!

— Powoli, powoli, Długi Johnie! - Повільніше, повільніше, Довгий Джоне! — zawołał Izrael. - вигукнув Ізраїль. — Któż ci staje okoniem? |||перешкоджає - Qui est le perchoir pour vous? - Кто для тебя окунь? - Хто вам протистоїть?

— No powiedz, co myślisz, ile ja już widziałem wielkich okrętów rozbitych? - Allez, qu'en pensez-vous, combien de grands navires ai-je déjà vu naufragés ? - Ну ж бо, як ви думаєте, скільки великих кораблів я бачив розбитими? a ilu chłopców, dzielnych i żwawych, sczerniałych od słońca na placu kaźni? |||||прудких|потемнілих||||| et combien de garçons, braves et vifs d'esprit, noircis par le soleil sur la place d'exécution ? а скільки хлопців, сміливих і спритних, почорніли від сонця на місці страти? — krzyczał Silver — a wszyscy zginęli przez tę gorączkowość i jeszcze raz gorączkowość! Silver a crié, "et ils sont tous morts de la fièvre et encore une fièvre ! - вигукнув Сільвер, - і вони всі померли через цю лихоманку і ще більшу лихоманку! Co nagle, to po diable, słyszysz? Quoi du coup, c'est bon pour le diable, tu entends ? Что вдруг, это к дьяволу, слышишь? Раптом це диявол, чуєш? Już widziałem niejedną rzecz na morzu, tak, widziałem! J'ai déjà vu beaucoup de choses en mer, oui j'en ai ! Я вже бачив не одну річ у морі, так, бачив! Jeżeli będziesz pilnował tylko kierunku drogi i wiatru, a o nic więcej się nie troszczył, będziesz jeździł powozem, zobaczysz. ||||||||||||||турбувався|||двором| Si tu regardes seulement la direction de la route et du vent, et que tu ne t'occupes de rien d'autre, tu monteras en calèche, tu verras. Якщо ви будете стежити лише за напрямком дороги і вітром, не звертаючи уваги ні на що інше, ви будете керувати каретою, ось побачите. Ale to nie dla ciebie. Але це не для вас. Znam cię jak własną kieszeń. Я знаю, що ти знаєш мене як свої п'ять пальців. Nazajutrz urżniesz się rumem jak bydlę i pójdziesz na szubienicę. |уржешся||||бик||||шибеницю Le lendemain tu mangeras ton rhum comme un taureau et tu iras à la potence. На следующий день ты будешь есть свой ром, как бык, и отправишься на виселицу. Наступного дня тебе напоять ромом, як худобу, і відправлять на шибеницю.

— Każdy wie, że jesteś, Johnie, jakby wyrocznią — rzekł Izrael — lecz nie brak było takich, którzy potrafiliby kierować i dowodzić tak dobrze jak ty. кожен||||||оракулом||||||||||||керувати|||| "Tout le monde sait que tu es comme un oracle, Jean," dit Israël, "mais il y en avait beaucoup qui pouvaient diriger et commander aussi bien que toi." «Все знают, что ты похож на оракула, Иоанн, — сказал Исраэль, — но было много людей, которые могли руководить и командовать так же хорошо, как ты». - "Всі знають, що ти, Іване, свого роду оракул, - сказав Ізраїль, - але не бракувало тих, хто міг би керувати і наказувати так само добре, як ти. Oni woleli nieco pohulać. |||погуляти Ils ont préféré jouer un peu. Они предпочли немного поиграть. Вони вважали за краще трохи похазяйнувати. Nie byli tak wytworni i wyrachowani, ale od razu urządzali sobie zabawę, jak na dobrych towarzyszów przystało. |||витончені||вираховані|||||||||||прискорбно Ils n'étaient pas aussi polis et calculateurs, mais ils s'amusaient tout de suite, comme il sied à de bons compagnons. Они были не такими лощеными и расчетливыми, но веселились сразу, как и положено хорошим компаньонам. Вони не були такими витонченими і розважливими, але одразу ж розважали, як і годиться хорошим компаньйонам.

— Tak — skrzywił się Silver. |скривився|| - Так, - скрикнула Сільвер. — A gdzież to oni teraz wszyscy? - Et où sont-ils tous maintenant ? - І де вони всі зараз? Pew był jednym z nich… no i umarł w nędzy. |||||||||бідності П'ю був одним із них... що ж, він помер у бідності. Flint był też taki… i dobił go rum w Savannah. Flint était comme ça aussi… et le rhum de Savannah le battait. Флінт теж був таким... і його вразив ром у Савані. Ach, byli to zacni kamraci, tak, tak, ale gdzie oni teraz? |||достойні||||||| Ah, ils étaient bons camarades, oui, oui, mais où sont-ils maintenant ? Так, вони були благородними хлопцями, так, так, але де вони зараз?

— Ale, powiedzcie mi, proszę — zaciekawił się Dick — co zrobimy z tymi ludźmi, skoro wysadzimy ich na brzeg? "Mais, s'il vous plaît, dites-moi," demanda Dick, "qu'allons-nous faire de ces gens quand nous les débarquerons?" - Але скажи мені, будь ласка, - зацікавився Дік, - що ми будемо робити з цими людьми, якщо висадимо їх на берег?

— To mi człowiek w moim guście! - C'est un homme à mon goût ! - Он мужчина в моем вкусе! - Чоловік на мій смак! — zawołał kucharz z podziwem. - захоплено вигукнув шеф-кухар. — Od razu przystępuje do rzeczy! - Il va droit au but! - Переходимо до справи! No, więc jakie masz zdanie co do tego? Alors, quelle est votre opinion là-dessus? Що ж, яка ваша думка з цього приводу? Czy zostawić ich na lądzie jak zesłańców? ||||||ссильних Devez-vous les laisser à terre en exil ? Должны ли вы оставить их на берегу в качестве изгнанников? Чи залишити їх на березі, як вигнанців? To byłby sposób kapitana England. Ce serait la voie du capitaine anglais. Це був би шлях капітана Англії. A może zarżnąć ich jak wieprze? ||зарізати|||свині Як щодо того, щоб зарізати їх, як свиней? To byłoby w duchu Flinta albo Billy Bonesa. |||||||Бонса Це було б у дусі Флінта або Біллі Боунса.

— Billy miał ten zwyczaj — przytwierdził Izrael. "Billy avait cette habitude", a affirmé Israël. - Біллі мав таку звичку - він прибивав Ізраїль. — Często mawiał: „Zdechły pies nie kąsa”. |||||кусає "Il disait souvent : "Un chien mort ne mord pas". «Он часто говорил: «Мёртвая собака не кусается». - Він часто казав: "Мертвий пес не кусається". No i sam teraz zdechł nieborak! |||||нещасний Et maintenant, le pauvre homme est mort lui-même ! А тепер він сам помер! Sam się teraz przekonał o prawdzie swych słów: jeżeli mówią, że kto mieczem wojuje, od niego zginie, to ziściło się to na Billu. ||||||||||||мечем||||||здійснилося|||| Il s'est maintenant convaincu de la véracité de ses paroles : s'ils disent que quiconque se bat avec l'épée mourra par lui, c'était vrai pour Bill. Тепер він переконався у правдивості своїх слів: якщо кажуть, що той, хто живе з мечем, від меча і помре, то для Білла це справдилося.

— Masz rację — rzekł Silver — ostre i cięte słowa. ||||||різкі| - "Ти маєш рацію, - сказав Сільвер, - гострі та ріжучі слова. Ale chciej jedno zrozumieć. Але хочу зрозуміти одну річ. Mówisz, że jestem pobłażliwy i łagodny, że zanadto się cackam. |||||||||пестити себе Vous dites que je suis indulgente et douce, que je suis trop cackam. Ви кажете, що я поблажливий і м'який, що я занадто наполегливий. Ależ teraz chodzi o rzecz poważną! Но это уже серьезно! Але зараз мова йде про серйозні речі! Obowiązek to obowiązek, kamraci. Le devoir est le devoir, camarades. Обов'язок є обов'язок, товариство. Głosuję za śmiercią. голосую|| Je vote pour la mort. Я голосую за смерть. Kiedy będę członkiem parlamentu i jeździć będę w karecie, nie bardzo byłoby pożądane, aby któryś z tych morskich kauzyperdów, co siedzą tam w kajucie, wlazł mi w paradę nieoczekiwanie jak Piłat w Credo. ||||||||||||||||||каузипердів||||||||||||Пілат||Кредо Quand je suis député et que je monte en voiture, il ne serait pas très souhaitable qu'aucun de ces césipères de mer assis là dans ma cabine entre à l'improviste dans ma parade, comme Pilate dans le Credo. Коли я член парламенту і їду в автобусі, мені б не хотілося, щоб один з тих морських кавказців, які сидять в салоні, несподівано заскочив до мене, як Пілат у "Символі віри". Powiadam jeszcze raz, że trzeba zaczekać do czasu, ale gdy nadejdzie pora, na cóż się wówczas jeszcze oglądać? Je répète qu'il faut attendre le moment venu, mais quand le moment sera venu, que pourrez-vous regarder d'autre ? Я ще раз кажу, що треба чекати, поки прийде час, але коли цей час настане, чого ще чекати тоді?

— Johnie — krzyknął podsternik — z ciebie walny chłop! |||||добрий| - "Джоне, - вигукнув підофіцер, - ти селюк, що б'є селянина!

— Powiesz to, Izraelu, gdy się przekonasz — rzekł Silver. — Dla siebie żądam tylko jednej rzeczy: żądam Trelawney’a! "Je ne veux qu'une chose pour moi : je veux Trelawney !" - Для себе я вимагаю лише одного: я вимагаю Трелоні! Oderwę jego barani łeb od ciała tymi oto rękami, Dicku! |||||||||Діку J'arracherai sa tête de bélier de son corps avec ces mains, Dick ! Я відірву його баранячу голову від тіла ось цими руками, Діку!

A uciąwszy nagle swe pogróżki, dodał: |вибігши|||погрози| Et coupant brusquement ses menaces, il ajouta : І різко обірвавши свої погрози, він додав:

— Bądź tak uprzejmy, wdrap się tam i przynieś mi jabłuszko, bo chciałbym odświeżyć gardło. |||взберись|||||||||| "Soyez gentil, entrez et apportez-moi une pomme parce que j'aimerais me rafraîchir la gorge." - Будьте такі ласкаві, залізьте туди і принесіть мені яблуко, бо я хочу освіжити горло.

Możecie sobie wyobrazić moje przerażenie w tej chwili. Можете уявити мій жах у той момент. Gdybym czuł się na siłach, wyskoczyłbym z ukrycia i uciekł, lecz i nogi, i umysł równocześnie odmówiły mi posłuszeństwa. Si j'avais eu la force, j'aurais sauté de ma cachette et couru, mais mes jambes et mon esprit ne m'auraient pas obéi en même temps. Якби я відчував, що готовий до цього, я б вискочив зі схованки і втік, але мої ноги і розум відмовилися слухатися мене одночасно. Słyszałem, jak Dick zaczął się wspinać, gdy wtem jakby go ktoś przytrzymał, a głos Handsa zawołał: J'ai entendu Dick commencer à grimper quand quelqu'un l'a tenu et la voix de Hands a crié : Я почув, як Дік почав підніматися вгору, аж раптом його наче хтось притиснув до землі, і голос Руки покликав його:

— Zostaw to! - Laisse le! - Облиш! Co tam będziesz, Johnie, żarł jabłka z tej kadzi! ||||їсти||||бочки Qu'est-ce que tu seras là, John, à manger des pommes de cette cuve ! Що ти збираєшся робити, Іване, жувати яблука з тієї діжки? Łyknijmy lepiej rumu! вип'ємо|| Вип'ємо по ковтку рому!

— Dicku! — rzekł Silver — ufam ci, — wiedz, że mam miarkę na beczce. |||||||мірку|| dit Silver. Je vous fais confiance, sachez que j'ai une tasse à mesurer sur mon baril. - сказав Сільвер, - я тобі довіряю, - знай, що у мене є мірка на бочці. Oto klucz: napełnij dzbanek i przynieś go tutaj! |||глечик|||| Voici la clé : remplissez la cruche et apportez-la ici ! Ось ключ: наповніть глечик і принесіть його сюди!

Chociaż byłem przerażony, to jednak nie mogłem się opędzić myśli, że wśród podobnych okoliczności niewątpliwie szturman Arrow dostał się na fale, które go pochłonęły. ||||||||відганяти||||||||||||хвилі|||поглинули Aussi effrayé que j'étais, je ne pouvais m'empêcher de penser qu'au milieu de circonstances similaires, c'était sans aucun doute le stormman Arrow qui s'était retrouvé dans les vagues qui l'engloutissaient. Хоча я був в жаху, я не міг позбутися думки, що за подібних обставин штурмовик Ерроу, безсумнівно, вижив у хвилях, які його поглинули.

Dick oddalił się na chwilę, a podczas jego nieobecności Izrael szeptał coś do ucha kucharzowi. Дік на деякий час відійшов, а за його відсутності Ізраель щось прошепотів на вухо кухареві. Zdołałem uchwycić zaledwie parę słów, ale i w nich zawierały się ważne wiadomości, gdyż oprócz innych urywków, obracających się dokoła tej samej sprawy, było słychać całe zdanie: „Zresztą żadnemu z nich nie pisnę ani słówka”. |||||||||містилися|||||||||||||||||||||||пісня|| Je n'ai réussi à saisir que quelques mots, mais ils contenaient aussi des messages importants, car à part d'autres fragments tournant autour du même sujet, on pouvait entendre la phrase entière : « D'ailleurs, je ne dirai mot à aucun d'eux. Мені вдалося вловити лише кілька слів, але навіть вони містили важливе послання, тому що крім інших фрагментів, що оберталися навколо того ж питання, я почув ціле речення: "У будь-якому випадку, я не скажу жодного слова жодному з них". Widocznie byli jeszcze wierni ludzie między załogą. Apparemment, il y avait encore des hommes fidèles parmi l'équipage. Очевидно, серед екіпажу все ще були віддані люди.

Gdy Dick powrócił z dzbanem, po kolei wszyscy z tej trójki brali napitek i wznosili toasty — jeden: „Na zdrowie”, drugi: „Za zdrowie starego Flinta”, a Silver wygłosił jakby półśpiewem: ||||глечиком||||||||||||||||||||||||півпіснею Quand Dick revint avec la cruche, les trois buvaient et trinquaient à tour de rôle - l'un pour vous bénir, l'autre pour vous bénir vieux Flint, et Silver faisait une sorte de voix à moitié chantante. Коли Дік повернувся з глечиком, усі троє по черзі випили і виголосили тост - один: "За твоє здоров'я", інший: "За здоров'я старого Флінта", а Сільвер промовив щось на кшталт напівпісні:

Hej, w ręce wasze, żagle natężcie! |||||натягніть Hé, dans vos mains, tendez vos voiles ! Агов, у ваші руки, пливемо далі! Niechaj nam sprzyja zdobycz i szczęście! Que la proie et le bonheur soient de notre côté ! Нехай нас благословить здобич і щастя!

Właśnie w tej chwili jakiś blask oświecił wnętrze beczki, tuż obok mnie. Juste à ce moment, une lueur a illuminé l'intérieur du baril, juste à côté de moi. Саме в цей момент сяйво освітило внутрішню частину бочки, прямо поруч зі мною. Spojrzawszy w górę spostrzegłem, że wzeszedł księżyc, osrebrzając głowicę bezanmasztu i odbijając się białym odblaskiem od fokżagla. |||||||освітлюючи||безан-щогли|||||||фок-джагла Levant les yeux, je remarquai que la lune s'était levée, argentant la tête du mât d'artimon et reflétant d'un éclat blanc le sceau. Піднявши голову, я помітив, що зійшов місяць, посрібливши верхівку щогли і відбиваючи білі відблиски від форштевня. Prawie jednocześnie z bocianiego gniazda rozległo się hasło: „Ziemia”! |||лелекиного||||| Presque simultanément, le slogan « Terre » a été entendu depuis le nid de cigogne ! Майже одночасно з лелечого гнізда пролунало гасло: "Земля!