×

LingQをより快適にするためCookieを使用しています。サイトの訪問により同意したと見なされます クッキーポリシー.

image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, MAIL

MAIL

– To ja już wszystko rozumiem. Mama miała rację, jak kiedyś wspomniała, że każdy sądzi według siebie.

Jego słowa ją zabolały. Zwłaszcza że… winę ponosiła Małgosia. Dlaczego to zrobiła? Nie miała pojęcia. Sama sobie nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Czy powodem była próżność, która jest w każdej kobiecie, czy strach, że Maciek będzie miał pretensje. Teraz wiedziała jedno. Jeśli się pogodzą, to już nigdy, przenigdy go nie oszuka.

* * *

Wszystko zaczęło się dwa tygodnie wcześniej. Od maila, który pomyłkowo wysłała do Maćka. Był to zupełnie niewinny mail. Dowcip. Życzenia z okazji pierwszego maja. Dostała je od Kamili i postanowiła pchnąć dalej. Ale dopisała parę zdań od siebie i myśląc, że śle je do Pawła, wysłała do Maćka.

– Teraz myślę, że to był znak – chlipała Kamili w słuchawkę.

Z drugiej strony usłyszała westchnienie. Kamila też miała na sumieniu grzech. Ciężki. Intryga związana z imieninami wprawdzie jeszcze się nie wydała, ale po opowieści przyjaciółki Kamila poczuła, że to tylko kwestia czasu.

– Przyjść do ciebie? – spytała.

– Lepiej ja do ciebie przyjdę – odparła Małgosia. Wolała nie przyjmować gości i nie narażać się matce, która co rusz miała do niej o coś pretensje. Dobrze, że wtedy, gdy Maciek wyszedł, nie było jej w domu.

– To wpadaj. Babcia zrobiła przekładaniec.

* * *

– Co zamierzasz? – spytała Kamila.

Siedziały w jej pokoju przy biurku. Na kolanach Kamili drzemał Płatek.

– Nie wiem – odparła Małgosia i odsunęła od siebie talerzyk z ciastem. Nie mogła jeść. Wprawdzie przekładaniec babci Kamili był słynny na całą okolicę, ale dziś Małgosi się wydawało, że wszystko, co bierze do ust, ma smak goryczy.

– A co było w tym mailu?

– Nic takiego. Do tego tekstu od ciebie dorzuciłam tylko takie luźne info o tobie, że twój chłopak dostał skuter, że byliśmy w Wieliczce. No i że często o nim myślę.

– To ja się nie dziwię, że Maciek się wściekł.

– Eeee… – Małgosia wzruszyła ramionami. – Ale on się nie wściekł – powiedziała i zaraz dodała wyjaśniająco: – To znaczy, wtedy się nie wściekł. Bo tam nie było informacji, z której można by wnioskować, że to jest pisane do chłopaka. Więc powiedziałam mu, że to do koleżanki. Zresztą… on znał ten mail. To znaczy te życzenia.

– No wiem. Też mu je przecież wysłałam – odparła Kamila ze śmiechem.

– Co ci tak wesoło? – spytała Małgosia grobowym głosem.

– Przypomniałam sobie treść… – odparła Kamila i obie dziewczyny zachichotały. Bo choć o mailu głośno mówiły, że głupi, to jednak je śmieszył.

„Gołodupki hop do kupki, czyli proletariusze wszystkich krajów, łączcie się. Z okazji zbliżającego się waszego święta 1 maja życzę: kartek na mięso, kolejek po baleron i komitetów kolejkowych, rozmów kontrolowanych, cenzury korespondencji i tego, co lubicie najbardziej – podcierania się gazetami”.

– A skąd ty to w ogóle wytrząsnęłaś?

– Od taty – przyznała niechętnie Kamila. – Co jakiś czas mi powtarza, że ja to mam za dobrze i że on w moim wieku to częściej oglądał czekoladę na obrazku, niż ją jadł. Twierdzi, że mam przewrócone w głowie i w ogóle. Ostatnio się straszliwie czepia.

– To tak jak moja mama mnie – stwierdziła Małgosia. – Dobrze, że kiedy Maciek wychodził, nie było jej domu. Bo nie pozwoliłaby mi się z nim pogodzić.

– A myślisz, że się pogodzicie?

– Musimy – odparła Małgosia. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie – dodała i znów się zamyśliła.

Przed oczami stanął jej nie ten dzień, kiedy Maciek spytał o mail z życzeniami na pierwszego maja, ale ten dwa tygodnie później.

* * *

– Coś się zepsuło – powiedziała Małgosia, otwierając drzwi.

– Spoko, Małgo. – Maciek uśmiechnął się do niej i pocałował w czubek głowy.

– Microsoft Office Outlook mówi mi, że…

– Rany! Tyle razy mówiłem ci, żebyś przerzuciła się na Mozillę, a ty swoje.

– Wszystko mam legal! – obruszyła się Małgosia.

– Nie o to chodzi. Trzeba walczyć z monopolem wingrozy!

Małgosia zachichotała. To był ostatni raz, gdy tego dnia w ciasnym pokoiku przy Saskiej słychać było jej śmiech.

– Czy ty kiedykolwiek archiwizujesz pocztę? – spytał Maciek po chwili.

Małgosia pokręciła głową.

– No to pewnie dlatego. Rany! Jaki ty masz bałagan w kompie. Coś okropnego.

Małgosia spuściła wzrok i skubała rąbek swetra. Maciek wszystko miał zawsze poukładane. Wprawdzie w jego pokoju raz widziała nawet walające się po podłodze skarpetki, ale… na półkach z książkami panował zawsze idealny porządek. Nie to co u niej. No a komputer… przenoszenie plików z katalogu do katalogu było dla niej czynnością tak nudną, że prawie tego nie robiła. To dlatego w dokumentach pojawiały się katalogi o tytułach: „wazne”, „wazne2” „wazne-nowe” oraz „wazne-bardzo” i „waznesuper”.

– A czy te wysłane listy można wykasować? – upewnił się Maciek i kliknął myszką w folder „elementy wysłane”. Ułożone były według adresów odbiorcy i pewnie dlatego oczom Maćka ukazał się cały ekran listów, wysyłanych na adres: knypek@yahoo.com.

− Z kim ty tak korespondujesz? – spytał ze śmiechem i kliknął jeden z nich. W tym momencie na cały ekran wyskoczyło okno z listem, który zaczynał się od poprzedzonych czerwonym serduszkiem słów: „Kochany Pawle”…

W pokoju zapanowała cisza. Małgosia milczała, ale czuła, że policzki jej płoną.

– Nic nie powiesz? – Głos Maćka brzmiał obco.

– To nie jest tak, jak myślisz…

– A skąd ty wiesz, co ja myślę? Hę? Wiem. Nie powinienem był tego otwierać, ale to stało się przypadkiem. Litery były wielkie… – tłumaczył się Maciek, choć nie wiedział po co.

Otworzył list Małgosi. Jego Małgosi. Do TEGO CAŁEGO PAWŁA. Który wcale nie został gdzieś tam w Stanach, tylko najwyraźniej tkwił w jej głowie, a może i w sercu. No tak… cóż on, Maciek, może jej zaoferować? Jaką przyszłość? A Paweł? Małgosia kiedyś opowiadała, że jego rodzice mają dom, czy coś… chyba jakąś łódkę, może jacht?

– To tylko listy! – krzyknęła Małgosia. – To tylko zwrot grzecznościowy.

– Tak? Bardzo ciekawe. Do każdego piszesz per „kochany”? A czemu nie „drogi”? Czemu nie „drogi Pawle” tylko akurat „kochany”? A czemu nie po prostu „hej?”. Czemu „kochany Pawle?” – gorączkował się Maciek.

– Maciek… otworzyłeś akurat taki list. W innych jest „hej”. W innych jest „cześć”… Zajrzyj.

– Nie mam zwyczaju czytać cudzych listów.

– A ten przeczytałeś!

– Dobrze wiesz, że nie! Wiesz, że tylko nagłówek! I trudno było go nie przeczytać, skoro wyskoczył na cały ekran! Kolorowy!

– To przeczytaj! Ten był zresztą z życzeniami urodzinowymi.

– No to już szczyt! Pamiętasz o jego urodzinach?

– Maciek! Zapewniam cię, że w moich listach nic takiego nie ma. Prędzej byś znalazł to, czego szukasz, w jego listach do mnie.

– Co takiego?! – Maciek aż oczy wytrzeszczył ze zdumienia. Facet coś ci pisze… coś… intymnego, a ty za moimi plecami z nim korespondujesz?

– Ale on jest tam samotny!

– Wiesz co…? Wiesz co? – Maciek zaciskał dłonie w pięści. – Samotny? Samotny, mówisz? To może mu jeszcze swoje majtki poślesz!

– Maciek! Jak możesz?

– Jak mogę? Ja ci zaraz powiem, jak mogę! Jest maj! Kurczę! Maj! Czyli… policzmy… – Maciek, mrużąc oczy, zaczął odginać palce: – Wrzesień… październik… kwiecień… maj. Dziesięć miesięcy! Dziesięć miesięcy mnie oszukujesz!!! Dziesięć miesięcy pisujesz sobie do jakiegoś obcego faceta! Pisujesz „kochany Pawle” i pytasz mnie, jak ja mogę? Jak ty możesz? – Ale to nic takiego.

– Jeśli nic takiego, to czemu nigdy mi o tym nie wspomniałaś nawet słowem?

– Bałam się twojej reakcji.

– Mojej? Znaczy, że nie masz do mnie zaufania.

– To ty do mnie.

– Wiesz co… – Maciek zawiesił głos. Powoli wstał sprzed komputera i podniósł leżący na podłodze plecak. – To ty wtedy zrobiłaś mi awanturę o dziewczynę, która mnie nic nie obchodzi, o której istnieniu nawet na śmierć zapomniałem, a sama robisz mi coś takiego? Teraz już wszystko rozumiem. Mama miała rację, jak kiedyś wspomniała, że każdy sądzi według siebie.

– W głosie Maćka czuć było żal, zaskoczenie, rozczarowanie i smutek.

Spojrzał na Małgosię tak, że skuliła się w sobie. Po czym pokiwawszy smętnie głową, po prostu wyszedł.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

MAIL MAIL MAIL

– To ja już wszystko rozumiem. - Das bin ich wieder. - I understand everything already. Mama miała rację, jak kiedyś wspomniała, że każdy sądzi według siebie. ||||||||urteilt|| Meine Mutter hatte Recht, wie sie einmal sagte, dass jeder nach sich selbst urteilt. Мама была права, когда сказала, что каждый думает сам за себя.

Jego słowa ją zabolały. |||haben verletzt Seine Worte verletzten sie. Zwłaszcza że… winę ponosiła Małgosia. ||die Schuld|| Vor allem, weil... Margaret die Schuld daran trug. Dlaczego to zrobiła? Warum hat sie das getan? Nie miała pojęcia. Sie hatte keine Ahnung. Sama sobie nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Sie konnte diese Frage nicht für sich selbst beantworten. Czy powodem była próżność, która jest w każdej kobiecie, czy strach, że Maciek będzie miał pretensje. |||Eitelkeit|||||||||||| |||марнославство|||||||||||| Sei es aus Eitelkeit, die in jeder Frau steckt, oder aus Angst, dass Maciek einen Groll hegen könnte. Teraz wiedziała jedno. Jetzt wusste sie eines. Now she knew one thing. Jeśli się pogodzą, to już nigdy, przenigdy go nie oszuka. ||sie sich versöhnen|||||||betrügen Wenn sie sich versöhnen, wird sie ihn nie wieder betrügen.

* * *

Wszystko zaczęło się dwa tygodnie wcześniej. Alles begann zwei Wochen zuvor. Od maila, który pomyłkowo wysłała do Maćka. |||versehentlich||| Aus einer E-Mail, die sie irrtümlich an Maciek geschickt hat. Był to zupełnie niewinny mail. |||unschuldig| Es war eine völlig unschuldige E-Mail. It was a completely innocent e-mail. Dowcip. Witz жарт Życzenia z okazji pierwszego maja. Dostała je od Kamili i postanowiła pchnąć dalej. ||||||schieben| Ale dopisała parę zdań od siebie i myśląc, że śle je do Pawła, wysłała do Maćka. |hatte hinzugefügt||||||||sie|||||| Aber sie fügte ein paar Sätze von sich selbst hinzu und schickte sie an Maciek, weil sie dachte, sie würde sie an Paul schicken. But she wrote a few sentences from herself and, thinking that she was sending them to Paweł, sent them to Maciek.

– Teraz myślę, że to był znak – chlipała Kamili w słuchawkę. ||||||weinte||| - Jetzt glaube ich, dass es ein Zeichen war", knurrte Kamila in ihren Ohrhörer.

Z drugiej strony usłyszała westchnienie. ||||Seufzer ||||sigh Auf der anderen Seite hörte sie einen Seufzer. Kamila też miała na sumieniu grzech. ||||Gewissen| Auch Kamila hatte eine Sünde auf dem Gewissen. Ciężki. Schwer. Intryga związana z imieninami wprawdzie jeszcze się nie wydała, ale po opowieści przyjaciółki Kamila poczuła, że to tylko kwestia czasu. Die namenlose Intrige war zwar noch nicht ans Licht gekommen, aber nach der Geschichte ihrer Freundin war Kamila der Meinung, dass es nur eine Frage der Zeit war. Интрига, связанная с именинами, пока не раскрыта, но после рассказа подруги Камила почувствовала, что это лишь вопрос времени.

– Przyjść do ciebie? - Zu Ihnen kommen? - Come to you? – spytała. - fragte sie. She asked.

– Lepiej ja do ciebie przyjdę – odparła Małgosia. - Ich komme besser zu dir", antwortete Gretel. "I'd better come to you," said Gretel. Wolała nie przyjmować gości i nie narażać się matce, która co rusz miała do niej o coś pretensje. Sie zog es vor, keinen Besuch zu empfangen und sich nicht vor ihrer Mutter zu entblößen, die ihr hin und wieder etwas übel nahm. She preferred not to receive guests and not to expose herself to her mother, who kept resenting her for something. Dobrze, że wtedy, gdy Maciek wyszedł, nie było jej w domu. Es war gut, dass sie nicht zu Hause war, als Maciek ging. It's good that when Maciek left, she was not at home.

– To wpadaj. - Dann kommen Sie vorbei. - Then come over. Babcia zrobiła przekładaniec. Oma hat eine Trennwand gemacht.

* * * * * *

– Co zamierzasz? |збираєшся - Was werden Sie jetzt tun? – spytała Kamila.

Siedziały w jej pokoju przy biurku. Sie saßen in ihrem Zimmer an ihrem Schreibtisch. They were sitting in her room at the desk. Na kolanach Kamili drzemał Płatek. Auf Kamilas Schoß schlummerte Flake.

– Nie wiem – odparła Małgosia i odsunęła od siebie talerzyk z ciastem. - Ich weiß es nicht", antwortete Gretel und schob den Teller mit dem Kuchen von sich weg. Nie mogła jeść. Sie konnte nicht essen. Wprawdzie przekładaniec babci Kamili był słynny na całą okolicę, ale dziś Małgosi się wydawało, że wszystko, co bierze do ust, ma smak goryczy. Obwohl das Sandwich von Kamilas Großmutter in der ganzen Nachbarschaft berühmt war, hatte Malgosia heute den Eindruck, dass alles, was sie in den Mund nahm, einen bitteren Geschmack hatte.

– A co było w tym mailu? - Und was stand in dieser E-Mail?

– Nic takiego. - Nichts dergleichen. Do tego tekstu od ciebie dorzuciłam tylko takie luźne info o tobie, że twój chłopak dostał skuter, że byliśmy w Wieliczce. Diesem Text von dir habe ich nur solche losen Informationen über dich hinzugefügt, dass dein Freund einen Motorroller hat, dass wir in Wieliczka waren. No i że często o nim myślę. Und dass ich oft an ihn denke.

– To ja się nie dziwię, że Maciek się wściekł. - Ich bin nicht überrascht, dass Maciek wütend war.

– Eeee… – Małgosia wzruszyła ramionami. - Eeee... - Gretel zuckte mit den Schultern. – Ale on się nie wściekł – powiedziała i zaraz dodała wyjaśniająco: – To znaczy, wtedy się nie wściekł. - Aber er ist nicht wütend geworden", sagte sie und fügte sofort klarstellend hinzu: "Ich meine, er ist damals nicht wütend geworden. Bo tam nie było informacji, z której można by wnioskować, że to jest pisane do chłopaka. Denn es gab keine Informationen, aus denen man schließen konnte, dass es an den Jungen geschrieben wurde. Więc powiedziałam mu, że to do koleżanki. Also sagte ich ihm, es sei für einen Freund. So I told him it was for a friend. Zresztą… on znał ten mail. Wie auch immer... er kannte die E-Mail. To znaczy te życzenia. Ich meine diese Wünsche.

– No wiem. - Nun, ich weiß. Też mu je przecież wysłałam – odparła Kamila ze śmiechem. Ich habe sie ihm ja auch geschickt", antwortete Kamila lachend. After all, I sent them to him too - replied Kamila with a laugh.

– Co ci tak wesoło? - Weshalb sind Sie so fröhlich? - Why are you so happy? – spytała Małgosia grobowym głosem. - fragte Margaret mit ernster Stimme. - Gretel asked in a grave voice.

– Przypomniałam sobie treść… – odparła Kamila i obie dziewczyny zachichotały. ||зміст|||||| - Ich erinnere mich an den Inhalt... - antwortete Kamila und beide Mädchen kicherten. - I remembered the content ... - Kamila replied and both girls chuckled. Bo choć o mailu głośno mówiły, że głupi, to jednak je śmieszył. Denn obwohl sie sich lautstark über die E-Mail beschwerten, weil sie dumm war, mussten sie lachen. Because although they loudly said about the e-mail that they were stupid, he made them laugh.

„Gołodupki hop do kupki, czyli proletariusze wszystkich krajów, łączcie się. Голодувальники|skaczcie||купки|||||| Springt auf den Haufen, oder Proletarier aller Länder, vereinigt euch. Z okazji zbliżającego się waszego święta 1 maja życzę: kartek na mięso, kolejek po baleron i komitetów kolejkowych, rozmów kontrolowanych, cenzury korespondencji i tego, co lubicie najbardziej – podcierania się gazetami”. ||наближаючого|||||||||черг||балики||комітетів|черг||контрольованих|||||||||| Anlässlich Ihres bevorstehenden 1. Mai-Feiertags wünsche ich Ihnen: Fleischrationskarten, Wurstschlangen und Warteschlangenkomitees, kontrollierte Gespräche, Briefzensur und das, was Sie am liebsten mögen - Zeitungen verschlingen." On the occasion of your upcoming May 1 holiday, I wish you: meat cards, queues for ham and queue committees, controlled conversations, censorship of correspondence and what you like best - rubbing with newspapers ”.

– A skąd ty to w ogóle wytrząsnęłaś? ||||||вибрала - Und woher haben Sie das überhaupt?

– Od taty – przyznała niechętnie Kamila. - Von Papa", gab Kamila zögernd zu. – Co jakiś czas mi powtarza, że ja to mam za dobrze i że on w moim wieku to częściej oglądał czekoladę na obrazku, niż ją jadł. - Ab und zu sagt er mir, dass ich es zu gut habe und dass er in meinem Alter eher Schokolade auf einem Bild sehen als essen würde. Twierdzi, że mam przewrócone w głowie i w ogóle. Er behauptet, ich sei nicht ganz richtig im Kopf und so weiter. He claims my head is turned and all. Ostatnio się straszliwie czepia. |||ärgert In letzter Zeit hat er sich furchtbar festgeklammert.

– To tak jak moja mama mnie – stwierdziła Małgosia. - Sie ist wie meine Mutter für mich", sagte Margaret. "It's like my mother does me," said Gretel. – Dobrze, że kiedy Maciek wychodził, nie było jej domu. - Es ist gut, dass sie nicht zu Hause war, als Maciek ging. - It's good that when Maciek left, she wasn't home. Bo nie pozwoliłaby mi się z nim pogodzić. Weil sie mich nicht über ihn hinwegkommen ließ.

– A myślisz, że się pogodzicie? - Und denken Sie, dass Sie sich versöhnen werden?

– Musimy – odparła Małgosia. - Das müssen wir", antwortete Margaret. "We have to," said Gretel. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie – dodała i znów się zamyśliła. - Das kann ich mir nicht vorstellen", fügte sie hinzu und grübelte erneut. "I can't imagine not," she added and thought again.

Przed oczami stanął jej nie ten dzień, kiedy Maciek spytał o mail z życzeniami na pierwszego maja, ale ten dwa tygodnie później. Was ihr vor Augen stand, war nicht der Tag, an dem Maciek nach der Gruß-E-Mail für den ersten Mai gefragt hatte, sondern der zwei Wochen später. Her mind was not that day when Maciek asked for an e-mail with wishes for May 1st, but the one two weeks later.

* * *

– Coś się zepsuło – powiedziała Małgosia, otwierając drzwi. - Etwas ist kaputt", sagte Margaret und öffnete die Tür. "Something's broken," said Gretel, opening the door.

– Spoko, Małgo. - Ist schon gut, Malgo. - Cool, Malgo. – Maciek uśmiechnął się do niej i pocałował w czubek głowy. - Maciek lächelte sie an und küsste sie auf den Kopf. - Maciek smiled at her and kissed the top of the head.

– Microsoft Office Outlook mówi mi, że… - Microsoft Office Outlook sagt mir, dass... - Microsoft Office Outlook tells me that ...

– Rany! - Donnerwetter! - Wounds! Tyle razy mówiłem ci, żebyś przerzuciła się na Mozillę, a ty swoje. Ich habe dir so oft gesagt, dass du zu Mozilla wechseln sollst, und du hast dein Ding gemacht. So many times I've told you to switch to Mozilla and you switch yours.

– Wszystko mam legal! - I'm all legal! – obruszyła się Małgosia. ärgerte||

– Nie o to chodzi. - Das ist nicht der Punkt. Trzeba walczyć z monopolem wingrozy! Das Monopol der Flügelrose muss bekämpft werden!

Małgosia zachichotała. Gretel kicherte. To był ostatni raz, gdy tego dnia w ciasnym pokoiku przy Saskiej słychać było jej śmiech. Das war das letzte Mal, dass ihr Lachen an diesem Tag in dem kleinen, beengten Zimmer in der Saska Street zu hören war.

– Czy ty kiedykolwiek archiwizujesz pocztę? - Archivieren Sie jemals Ihre Post? – spytał Maciek po chwili. - fragte Maciek nach einer Weile.

Małgosia pokręciła głową. Gretel schüttelte den Kopf.

– No to pewnie dlatego. - Nun, das ist wahrscheinlich der Grund. Rany! Donnerwetter! Jaki ty masz bałagan w kompie. |||Unordnung||Computer Was für ein Durcheinander Sie in Ihrem Computer haben. Coś okropnego. Etwas Schreckliches.

Małgosia spuściła wzrok i skubała rąbek swetra. |ließ|||zupfte|Saum| Gretel senkte ihren Blick und zupfte am Saum ihres Pullovers. Maciek wszystko miał zawsze poukładane. Maciek hat immer alles geregelt. Wprawdzie w jego pokoju raz widziała nawet walające się po podłodze skarpetki, ale… na półkach z książkami panował zawsze idealny porządek. |||||||herumliegende||||||||||herrschte||| Zugegeben, in seinem Zimmer hatte sie einmal sogar Socken auf dem Boden kullern sehen, aber... die Bücherregale waren immer in bester Ordnung. Admittedly, in his room, she had even seen socks littered on the floor, but ... the bookshelves were always in perfect order. Nie to co u niej. Nicht so bei ihr. Not like hers. No a komputer… przenoszenie plików z katalogu do katalogu było dla niej czynnością tak nudną, że prawie tego nie robiła. |||das Verschieben|||||||||||||||| ||||файлів||||||||||||||| Tja, und der Computer... Dateien von einem Verzeichnis in ein anderes zu verschieben, war für sie eine so langweilige Tätigkeit, dass sie es kaum tat. And the computer… moving files from directory to directory was so boring for her that she hardly ever did. To dlatego w dokumentach pojawiały się katalogi o tytułach: „wazne”, „wazne2” „wazne-nowe” oraz „wazne-bardzo” i „waznesuper”. Deshalb gab es in den Dokumenten Ordner mit Titeln wie "wichtig", "wichtig2", "wichtig-neu" und "wichtig-sehr" und "waznesuper". This is why catalogs with the following titles were included in the documents: "wazne", "wazne2", "important-new" as well as "important-much" and "waznesuper".

– A czy te wysłane listy można wykasować? - Und können diese Briefe gelöscht werden? – upewnił się Maciek i kliknął myszką w folder „elementy wysłane”. hatte sich vergewissert|||||mit der Maus|||| - Maciek vergewisserte sich und klickte mit der Maus auf den Ordner "Gesendete Objekte". Ułożone były według adresów odbiorcy i pewnie dlatego oczom Maćka ukazał się cały ekran listów, wysyłanych na adres: knypek@yahoo.com. geordnet||||des Empfängers|||||||||||die gesendeten|||knypek|yahoo| ||згідно|||||||||||||||||| Sie waren nach der Adresse des Empfängers geordnet, weshalb Macieks Augen wahrscheinlich einen ganzen Bildschirm mit Briefen sahen, die an knypek@yahoo.com geschickt wurden.

− Z kim ty tak korespondujesz? - Mit wem korrespondieren Sie auf diese Weise? – spytał ze śmiechem i kliknął jeden z nich. - fragte er lachend und klickte auf eine der beiden. He asked with a laugh and clicked on one of them. W tym momencie na cały ekran wyskoczyło okno z listem, który zaczynał się od poprzedzonych czerwonym serduszkiem słów: „Kochany Pawle”… ||||||sprang auf||||||||vorangegangenen||||| In diesem Moment erschien auf dem Bildschirm ein Fenster mit einem Brief, der mit den Worten begann, denen ein rotes Herz vorangestellt war: "Lieber Paul...". At that moment, a window popped up with a letter that began with the words "Dear Paul", preceded by a red heart ...

W pokoju zapanowała cisza. Es herrschte Stille im Raum. There was silence in the room. Małgosia milczała, ale czuła, że policzki jej płoną. |||||||brennen Gretel schwieg, aber sie spürte, wie ihre Wangen brannten. Gretel was silent, but she felt her cheeks burn.

– Nic nie powiesz? - Nichts zu sagen? - You will not say anything? – Głos Maćka brzmiał obco. - Macieks Stimme klang fremd. Maciek's voice sounded strange.

– To nie jest tak, jak myślisz… - Es ist nicht so, wie Sie denken... - It's not what you think…

– A skąd ty wiesz, co ja myślę? - Und woher wissen Sie, was ich denke? - How do you know what I think? Hę? Hm? Huh? Wiem. Nie powinienem był tego otwierać, ale to stało się przypadkiem. Ich hätte sie nicht öffnen sollen, aber es war ein Versehen. I shouldn't have opened it, but it happened by chance. Litery były wielkie… – tłumaczył się Maciek, choć nie wiedział po co. Die Buchstaben waren groß... - erklärte Maciek, obwohl er nicht wusste, warum. The letters were big ... - Maciek explained, although he did not know why.

Otworzył list Małgosi. Er öffnete den Brief von Gretel. He opened Gretel's letter. Jego Małgosi. Seine Margarete. His Gretel. Do TEGO CAŁEGO PAWŁA. ZU DIESER GANZEN SEITE. To WHOLE PAUL. Który wcale nie został gdzieś tam w Stanach, tylko najwyraźniej tkwił w jej głowie, a może i w sercu. ||||||||||steckte|||||||| ||||||||||тримався|||||||| Das blieb nicht irgendwo in den Staaten, sondern war eindeutig in ihrem Kopf und vielleicht auch in ihrem Herzen verankert. Which wasn't out there somewhere in the States, but clearly stuck in her head, maybe in her heart. No tak… cóż on, Maciek, może jej zaoferować? Nun, ja... was kann er, Maciek, ihr anbieten? Well ... what can he, Maciek, offer her? Jaką przyszłość? Welche Zukunft? What future? A Paweł? Und Paul? Małgosia kiedyś opowiadała, że jego rodzice mają dom, czy coś… chyba jakąś łódkę, może jacht? ||||||||||||Boot||Yacht Margaret erzählte mir einmal, dass seine Eltern ein Haus oder etwas anderes besaßen... wahrscheinlich eine Art Boot, vielleicht eine Jacht? Małgosia once said that his parents had a house or something ... maybe a boat, maybe a yacht?

– To tylko listy! - Es sind nur Buchstaben! - They're just letters! – krzyknęła Małgosia. - rief Malgosia. – To tylko zwrot grzecznościowy. ||der Ausdruck|höflich - Es ist nur eine Höflichkeitsfloskel.

– Tak? - Ja? Bardzo ciekawe. Sehr interessant. Very interesting. Do każdego piszesz per „kochany”? Sprichst du alle mit "Liebling" an? A czemu nie „drogi”? Und warum nicht "teuer"? Why not "dear"? Czemu nie „drogi Pawle” tylko akurat „kochany”? Warum nicht "lieber Paul", sondern nur "lieber"? Why not "dear Paul" but just "beloved"? A czemu nie po prostu „hej?”. Und warum nicht einfach "Hey?". Why not just "hey?" Czemu „kochany Pawle?” – gorączkował się Maciek. |||hatte Fieber|| Warum "lieber Paul?", fragte Maciek fieberhaft. Why "beloved Paweł?" - Maciek feverish.

– Maciek… otworzyłeś akurat taki list. |hast geöffnet||| - Maciek... du hast gerade einen solchen Brief geöffnet. W innych jest „hej”. In anderen Fällen heißt es "Hey". In others it is "hey". W innych jest „cześć”… Zajrzyj. ||||schau vorbei In anderen gibt es ein "Hallo"... Schauen Sie mal.

– Nie mam zwyczaju czytać cudzych listów. ||Gewohnheit||| - Ich habe nicht die Angewohnheit, die Briefe anderer Leute zu lesen.

– A ten przeczytałeś! ||gelesen - Und das hier lesen Sie!

– Dobrze wiesz, że nie! - Sie wissen ganz genau, dass Sie das nicht tun! Wiesz, że tylko nagłówek! |||Überschrift Sie kennen nur die Überschrift! I trudno było go nie przeczytać, skoro wyskoczył na cały ekran! |||||||er erschien||| Und es war schwer, es nicht zu lesen, als es überall auf dem Bildschirm auftauchte! Kolorowy! Farbenfroh!

– To przeczytaj! - Dann lesen Sie es! Ten był zresztą z życzeniami urodzinowymi. ||||Wünschen|Geburtstags- Dieser war übrigens mit Geburtstagswünschen versehen.

– No to już szczyt! |||Höhepunkt - Nun, das ist der Gipfel! - Well, that's the top! Pamiętasz o jego urodzinach? Erinnern Sie sich an seinen Geburtstag?

– Maciek! Zapewniam cię, że w moich listach nic takiego nie ma. Ich versichere Ihnen, dass in meinen Briefen nichts dergleichen zu finden ist. I assure you there is nothing like that in my letters. Prędzej byś znalazł to, czego szukasz, w jego listach do mnie. Sie würden eher in seinen Briefen an mich finden, was Sie suchen. You'd sooner find what you're looking for in his letters to me.

– Co takiego?! - Was ist das? – Maciek aż oczy wytrzeszczył ze zdumienia. |||weitete|| - Macieks Augen weiteten sich vor Erstaunen. - Maciek eyes widened with amazement. Facet coś ci pisze… coś… intymnego, a ty za moimi plecami z nim korespondujesz? Ein Mann schreibt dir etwas ... etwas ... Intimes, und du korrespondierst mit ihm hinter meinem Rücken? The guy is writing something to you ... something ... intimate, and you correspond with him behind my back?

– Ale on jest tam samotny! - Aber es ist einsam da draußen! - But he's lonely there!

– Wiesz co…? - Wisst ihr was...? - You know what…? Wiesz co? Und wissen Sie was? You know what? – Maciek zaciskał dłonie w pięści. |zog (1)||| - Maciek ballte seine Hände zu Fäusten. Maciek clenched his hands into fists. – Samotny? - Einsam? - Lonely? Samotny, mówisz? Einsam, sagen Sie? Lonely, you say? To może mu jeszcze swoje majtki poślesz! |||||Unterhosen|schickst |||||трусики| Warum schickst du ihm dann nicht auch deinen Schlüpfer? Then maybe you can send him your panties again!

– Maciek! - Maciek! Jak możesz? How dare you?

– Jak mogę? - How can I? Ja ci zaraz powiem, jak mogę! Ich werde Ihnen sagen, wie ich es kann! I'll tell you right away, how can I! Jest maj! Es ist Mai! It's May! Kurczę! Huhn! Chicken! Maj! Mai! Czyli… policzmy… – Maciek, mrużąc oczy, zaczął odginać palce: – Wrzesień… październik… kwiecień… maj. |lassen wir rechnen||schließend|||abknicken||||| Also... lasst uns zählen... - Maciek blinzelte mit den Augen und begann seine Finger zu krümmen: - September... Oktober... April... Mai. So ... let's count ... - Maciek, squinting his eyes, began to flex his fingers: - September ... October ... April ... May. Dziesięć miesięcy! Zehn Monate! Ten months! Dziesięć miesięcy mnie oszukujesz!!! |||belügst Zehn Monate betrügst du mich!!! Dziesięć miesięcy pisujesz sobie do jakiegoś obcego faceta! ||schreibst||||| Seit zehn Monaten schreibst du an einen fremden Mann! Pisujesz „kochany Pawle” i pytasz mnie, jak ja mogę? Du schreibst "lieber Paul" und fragst mich, wie kann ich das? You write "beloved Paweł" and ask me how can I? Jak ty możesz? How can you? – Ale to nic takiego. - But it's nothing.

– Jeśli nic takiego, to czemu nigdy mi o tym nie wspomniałaś nawet słowem? - Wenn das nicht der Fall ist, warum haben Sie es mir gegenüber nie erwähnt? "If nothing like that, why didn't you ever mention it to me?"

– Bałam się twojej reakcji. - Ich hatte Angst vor Ihrer Reaktion. - I was afraid of your reaction.

– Mojej? - Meine? - Mine? Znaczy, że nie masz do mnie zaufania. Es bedeutet, dass du mir nicht vertraust. Means you don't trust me.

– To ty do mnie. - Für mich bist du es. - It's you for me.

– Wiesz co… – Maciek zawiesił głos. |||hängte| - Weißt du was... - Maciek hielt seine Stimme zurück. - You know what ... - Maciek suspended his voice. Powoli wstał sprzed komputera i podniósł leżący na podłodze plecak. ||||||liegenden||| Langsam stand er vor dem Computer auf und hob den Rucksack auf, der auf dem Boden lag. He slowly got up in front of the computer and picked up his backpack on the floor. – To ty wtedy zrobiłaś mi awanturę o dziewczynę, która mnie nic nie obchodzi, o której istnieniu nawet na śmierć zapomniałem, a sama robisz mi coś takiego? - Du bist derjenige, der sich damals mit mir über ein Mädchen gestritten hat, das sich nicht um mich kümmert, dessen Existenz ich sogar zu Tode vergessen hatte, und du tust mir selbst so etwas an? - It was you who made me a row about a girl that I don't care about, whose existence I have forgotten even to death, and you do something like that to me yourself? Teraz już wszystko rozumiem. Ich verstehe jetzt alles. I understand everything now. Mama miała rację, jak kiedyś wspomniała, że każdy sądzi według siebie. Meine Mutter hatte Recht, wie sie einmal sagte, dass jeder nach sich selbst urteilt. Mom was right as she once mentioned that everyone thinks to themselves.

– W głosie Maćka czuć było żal, zaskoczenie, rozczarowanie i smutek. |||||Trauer|||| - Man konnte das Bedauern, die Überraschung, die Enttäuschung und die Traurigkeit in Macieks Stimme spüren. - There was regret, surprise, disappointment and sadness in Maciek's voice.

Spojrzał na Małgosię tak, że skuliła się w sobie. |||||sie sich zusammenkauerte||| Er sah Gretel so an, dass sie innerlich erschrak. He looked at Małgosia so that she huddled inside herself. Po czym pokiwawszy smętnie głową, po prostu wyszedł. Dann nickte er traurig mit dem Kopf und ging einfach. Then, nodding sadly, he simply left.