×

우리는 LingQ를 개선하기 위해서 쿠키를 사용합니다. 사이트를 방문함으로써 당신은 동의합니다 쿠키 정책.


image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, ZAMIANA

ZAMIANA

– Jak w szkole? – spytała Kinga, stając w progu pokoju Michała.

Od rozpoczęcia roku szkolnego widzieli się zaledwie parę razy. To przeważnie Kinga nie miała czasu. Ciągle się uczyła, czytała jakieś książki i jeździła do bibliotek. Ale ostatnio kilka razy zdarzyło się tak, że czasu nie miał Michał. Załatwiał jakieś tajemnicze sprawy dla swojej mamy i nie chciał Kindze powiedzieć jakie. Wymawiał się tym, że nie chce zapeszyć.

Dziś był piątek. Michał zadzwonił do niej, żeby przyszła. Że czeka z niespodzianką. Wejścia Kingi nie usłyszał. Najwyraźniej jak zwykle zapukała cicho do drzwi i mama ją wpuściła. Teraz stała w progu i patrzyła na Michała badawczo.

– Pytasz jak mama. Normalnie – odparł i zrobił krok w jej kierunku, by się przywitać, ale Kinga wyminęła go i odwracając wzrok, siadła w fotelu.

– A Kamila jak? – spytała z naciskiem.

– No nie… weź, daj spokój. Myślałem, że już ci przeszło.

– Tak tylko spytałam.

– Kamila dobrze. Zresztą nie wiem. Ją musisz o to spytać.

Zapadła cisza. Kinga wydawała się Michałowi jakaś dziwna. Spoglądał na nią i nic nie rozumiał. Przyszła ze spiętymi włosami, choć wiedziała, że on wolał rozpuszczone. Nie patrzyła na niego. „Ma kogoś?” – przemknęło mu przez głowę, ale potem odpędził tę myśl jak natrętną muchę. Gdyby miała, nie pytałaby o Kamilę. To musi być coś innego.

– Zrobię herbaty – powiedział. – Mam dla ciebie bombę! – dorzucił, znikając za drzwiami pokoju.

Po chwili wrócił z tacą, na której dzwoniły kubki z herbatą i sokiem malinowym. Taką, jaką Kinga lubiła najbardziej. Odstawił tacę i podszedł do dziewczyny. Pociągnął ją za kosmyk włosów i się uśmiechnął, ale ona nie odwzajemniła uśmiechu. Powolutku, delikatnie zdjął gumkę z warkocza i zaczął rozpuszczać splot. Kinga się nie odwracała. Pewnie dlatego nie zauważył, że na końcach rzęs błyszczą jej łzy.

– Kinguś. Muszę ci coś opowiedzieć – zaczął, ale Kinga przerwała mu stanowczym tonem.

– To ja muszę ci coś powiedzieć – zaczęła, nabierając powietrza.

– Poczekaj! – Michał położył jej palec na ustach i nachylił się, by ją pocałować, ale Kinga się odsunęła.

– Co ci się stało? – spytał zdezorientowany.

– Nie możemy się więcej spotykać – rzuciła Kinga jednym tchem. – Przyszłam, żeby ci to osobiście powiedzieć. Możesz sobie wzdychać jak kiedyś do Kamili…

– Słuchaj, o co ci chodzi? Dobrze wiesz, że mam głęboko w dupie Kamilę. Co się dzieje? Mów mi zaraz. – Michał podniósł głos i szarpnął Kingę za ramię.

Włosy uwolnione z warkocza rozsypały się wokół twarzy. Znowu wyglądała tak ślicznie, jak tylko on ją widywał. Miał wielką ochotę ją pocałować, ale coś w spojrzeniu Kingi go powstrzymało. Puścił jej ramię.

– Męczy mnie to. Nie rozumiesz? – wyszeptała i zaczęła zaplatać z powrotem warkocz. – Nie mogę tego tak ciągnąć.

– Czego?

– Tego, że widujemy się tak rzadko…

– Rany! No nie miałem wcześniej czasu! Musiałem coś załatwić. Teraz chcę ci powiedzieć co. To wielki dzień!

– Ciesz się. Ja tylko chciałam powiedzieć, że to koniec.

– Dlaczego? Kinguś, dlaczego?

– Przestań z tym swoim „Kinguś”. Nie chcę tego słuchać.

– Zmieniłaś się. Co się stało?

– Nie możemy razem odrabiać lekcji. Nie możemy razem wracać ze szkoły…

– No przecież ustaliliśmy…

– Ale ja tak nie chcę.

– Kinga. Ja się nie przeniosę do szkoły, do której jedzie się czterdzieści minut z przesiadką. Ja mam chorą mamę i ty powinnaś to zrozumieć.

– A ja chcę być w życiu kimś. I ty to też powinieneś zrozumieć.

– A ja? Czy ja twoim zdaniem chcę być nikim?

Kinga milczała. Kończyła zaplatać warkocz. Michał podał jej gumkę do włosów. Odechciało mu się opowiadać swoją sensację. Kinga, która stała przed nim, zdawała mu się obcą osobą.

– Co to za bomba? – spytała Kinga.

– Nieważne – odparł cicho Michał i odwrócił się do niej plecami. – Idź już.

– Michał… nie gniewaj się. Przecież widzisz, że to nie ma sensu. Od początku roku widzieliśmy się trzy razy…

– Idź już! – powiedział głośniej. – Nie chcę cię więcej widzieć.

Jak długo stał przy oknie? Tego nie wiedział, ale kiedy odwrócił się w stronę pokoju i podszedł do stolika, na którym postawił kubki, herbata była już zimna. Jednym haustem wypił obie i położył się na łóżku. „Kto zrozumie kobietę, zrozumie wszystko” – przypomniał sobie zasłyszaną gdzieś maksymę.

Michał nigdy nie miał przyjaciela. Zawsze stojący z boku klasowego życia, teraz szczególnie dotkliwie poczuł swoją samotność. Nie było z kim o tym pogadać. Nie było z kim napić się piwa lub zapalić zakazanego papierosa.

Rzucił okiem na regał. Pomiędzy książkami leżała jego niespodzianka dla Kingi. Bilety na Osadę. A wszystko dlatego, że udało się znaleźć dla mamy zajęcie. Tłumaczenie z angielskiego na polski „romansów dla kucharek” – jak to nazywała mama. Mało ambitna praca, ale… zawsze są z tego jakieś pieniądze. Całe ostatnie dwa tygodnie jeździł i woził tłumaczenia do wydawnictwa, w którym jakiś facet miał je zaakceptować. Mama wciąż nie chciała ruszać się z domu. W wydawnictwie tłumaczył, jaką mama przeszła operację, że na razie on jest jej głosem. I kiedy dziś dostał od mamy pięć dych dla siebie, postanowił uczcić to z Kingą w kinie.

Zamknął oczy. Tak dawno nigdzie razem się nie wybrali. Cały dzień w szkole wyobrażał sobie tę chwilę, jak Kinga w czasie filmu z przerażenia złapie go za rękę. To, że rzadko się widywali, nie przeszkadzało mu. Ważne, że Kinga była. Gdzieś tam pochylona nad książkami w kolejnej bibliotece, zakuwająca nową porcję słówek czy tę swoją ulubioną geografię. A teraz?

Nagle poczuł, że ktoś siada obok. Otworzył oczy. Mama. Spojrzał na jej wargi. Układały się w słowa: „Nie martw się, synku”.

A więc słyszała… Niedobrze, ma przecież swoje problemy. Te, które miał on, nie powinny jej zaprzątać głowy.

– Nie martwię się – odparł i nagle wpadł na pomysł. – Idę do kina – powiedział i chwyciwszy leżące na regale bilety, wypadł z domu.

* * *

Saska Kępa, choć miała wiele zalet, miała też jedną wadę. Zdaniem Wojtka, ale też i Czarnego Michała dość poważną. Nie posiadała kina. Kiedyś dawno działało tu kino Sawa. Michał pamiętał, że jako dziecko był tu z mamą na jakimś filmie dla dzieci. Ale od kilku lat w miejscu dawnej Sawy stał blok, w którym mieszkał Wojtek.

Do najbliższego kina musiał jechać na Ostrobramską albo do centrum. Michał wolał centrum i kino Atlantic. Zwłaszcza że miał kartę rabatową, dzięki której kupował taniej bilety. Wskoczył więc do tramwaju, by dostać się na Chmielną.

O tej porze w centrum było sporo ludzi. Michał najpierw myślał, żeby oddać bilety, potem, żeby oddać jeden i mimo wszystko samemu obejrzeć ten film. W końcu to Shyamalan. Szósty zmysł bardzo mu się podobał. „Ciekawe, czy Wojtek już widział?” – pomyślał i jakby w odpowiedzi na horyzoncie pojawiły się sylwetki znajomej pary. Wojtek i Kamila powoli szli Chmielną w stronę Atlanticu. Najwyraźniej do centrum przyjechali autobusem. Odwrócił się do nich tyłem. Nie chciał, by go poznali. Nie chciał z nimi rozmawiać. Nie chciał pytań o Kingę. Gdyby był tu teraz z kimkolwiek… Mógłby powiedzieć, że jest zajęty, że nie może z nimi gadać.

Po dobrej chwili Kamila z Wojtkiem minęli go i weszli do kina. Spojrzał za nimi. I wtedy wzrok jego przykuła sylwetka dziewczyny. Stała samotnie przed drzwiami kina i jakby wahała się – wejść czy nie. Michał znał ją z widzenia ze szkoły. Chodziła do równoległej klasy. Miała krótko ostrzyżone włosy i rząd kolczyków w uchu. Na nogach glany, wąskie spodnie i przewieszoną przez ramię szmacianą torbę. W ręku trzymała komórkę. Nie zastanawiał się dłużej. Podszedł do dziewczyny i powiedział:

– Cześć. Mam wolny bilet na Osadę…

– Za ile? – spytała.

– Za darmo. Po prostu ktoś nie przyszedł. Ma się zmarnować?

– Aha.

– To idziesz? – spytał niecierpliwie.

Przez szybę widział, że Kamila z Wojtkiem zbliżają się do kasy.

Dziewczyna zmierzyła Michała badawczym spojrzeniem.

– Czemu mi się tak przyglądasz?

– Nic. Znam cię ze szkoły i tak się zastanawiam, z jakiego powodu ktoś wystawił do wiatru takiego przystojniaka…

– Nie twój zasrany interes…

– Ale jesteś miły…

Michał wzruszył ramionami. Właśnie przez szybę jego wzrok napotkał spojrzenie Kamili. Stała przytulona do Wojtka, na widok Michała zamachała ręką. Z ponurą miną skinął jej głową. Stojąca przed nim dziewczyna odwróciła się.

– To ona?

– Nie. Nie ona – burknął Michał i pchnął drzwi do kina.

Dziewczyna ruszyła za nim.

– Idę z tobą – powiedziała. – Zaproszenie jeszcze aktualne?

Ale Michał nie odpowiedział, tylko przepuściwszy ją w drzwiach, skinął głową.

– Chcesz popcorn? – spytała, kiedy znaleźli się w poczekalni. Wzruszył ramionami. – Ty kupiłeś bilety, to ja… A jak ty właściwie masz na imię?

– Michał. Czy mogłabyś mówić trochę ciszej?

– Klaudia.

– Co?

– Nic. Mówię, że mam na imię Klaudia. W sumie też nie mam humoru. Umówiłam się z dziewczynami, ale przysłały esemesa, że nie przyjdą. A ty?

– Nie chce mi się gadać. To kupujesz ten popcorn czy nie?

– Dziwny jesteś – skomentowała Klaudia i zamówiła największy zestaw z popcornem.

W milczeniu weszli na salę.

Z początku Michał w ogóle nie mógł się skupić na filmie. Myślał na przemian o Kindze i o tym, że gdzieś za jego plecami w kinowej sali siedzi Kamila z Wojtkiem i jak nie dziś to jutro zacznie pytać o Kingę. Albo i do niej zadzwoni. Może powie, że widziała go tu z Klaudią. To akurat nie byłoby takie złe. Może by się Kinga zreflektowała? Może by… Ale tak naprawdę Michał nie wiedział, jak Kinga miałaby się zachować, by jej wybaczył. Odeszła, choć nic złego nie zrobił. Odeszła z egoizmu. Bo coś okazało się niezgodnie z jej planem. Bo było dla niej za trudne. Spojrzał na Klaudię. „Buntowniczka” – pomyślał, analizując jej wygląd. Jakże inna od Kingi.

– Chcesz? – Klaudia podsunęła pudełko z popcornem.

Machinalnie wziął garść.

ZAMIANA TAUSCHBÖRSE EXCHANGE UITWISSELING

– Jak w szkole? - How's school? – spytała Kinga, stając w progu pokoju Michała.

Od rozpoczęcia roku szkolnego widzieli się zaledwie parę razy. To przeważnie Kinga nie miała czasu. Ciągle się uczyła, czytała jakieś książki i jeździła do bibliotek. She was constantly studying, reading some books and going to libraries. Ale ostatnio kilka razy zdarzyło się tak, że czasu nie miał Michał. But recently it happened several times that Michał did not have time. Załatwiał jakieś tajemnicze sprawy dla swojej mamy i nie chciał Kindze powiedzieć jakie. Wymawiał się tym, że nie chce zapeszyć.

Dziś był piątek. Michał zadzwonił do niej, żeby przyszła. Michał called her to come. Że czeka z niespodzianką. Wejścia Kingi nie usłyszał. Najwyraźniej jak zwykle zapukała cicho do drzwi i mama ją wpuściła. Teraz stała w progu i patrzyła na Michała badawczo. Now she was standing in the doorway, looking at Michael searchingly.

– Pytasz jak mama. Normalnie – odparł i zrobił krok w jej kierunku, by się przywitać, ale Kinga wyminęła go i odwracając wzrok, siadła w fotelu.

– A Kamila jak? – spytała z naciskiem.

– No nie… weź, daj spokój. Myślałem, że już ci przeszło.

– Tak tylko spytałam.

– Kamila dobrze. Zresztą nie wiem. Ją musisz o to spytać.

Zapadła cisza. Kinga wydawała się Michałowi jakaś dziwna. Spoglądał na nią i nic nie rozumiał. Przyszła ze spiętymi włosami, choć wiedziała, że on wolał rozpuszczone. Nie patrzyła na niego. „Ma kogoś?” – przemknęło mu przez głowę, ale potem odpędził tę myśl jak natrętną muchę. Gdyby miała, nie pytałaby o Kamilę. To musi być coś innego.

– Zrobię herbaty – powiedział. "I'll make some tea," he said. – Mam dla ciebie bombę! - I have a bomb for you! – dorzucił, znikając za drzwiami pokoju. He added, disappearing through the door of the room.

Po chwili wrócił z tacą, na której dzwoniły kubki z herbatą i sokiem malinowym. He returned a moment later with a tray of tea and raspberry juice jingling. Taką, jaką Kinga lubiła najbardziej. The one Kinga liked best. Odstawił tacę i podszedł do dziewczyny. He put the tray down and walked over to the girl. Pociągnął ją za kosmyk włosów i się uśmiechnął, ale ona nie odwzajemniła uśmiechu. Er zog an einer Strähne ihres Haares und lächelte, aber sie erwiderte das Lächeln nicht. He tugged a strand of her hair and smiled, but she didn't smile back. Powolutku, delikatnie zdjął gumkę z warkocza i zaczął rozpuszczać splot. Langsam und behutsam löste er das Gummiband aus dem Zopf und begann, das Geflecht aufzulösen. Slowly, he gently removed the elastic from the braid and began to loosen the weave. Kinga się nie odwracała. Kinga drehte sich nicht um. Kinga did not turn around. Pewnie dlatego nie zauważył, że na końcach rzęs błyszczą jej łzy. Wahrscheinlich hat er deshalb nicht bemerkt, wie ihre Tränen an den Wimpernspitzen glitzerten. That's probably why he didn't notice that her lash tips were glistening with tears.

– Kinguś. - Kinguś. Muszę ci coś opowiedzieć – zaczął, ale Kinga przerwała mu stanowczym tonem. Ich muss dir etwas sagen", begann er, doch Kinga unterbrach ihn mit fester Stimme.

– To ja muszę ci coś powiedzieć – zaczęła, nabierając powietrza. - Ich bin diejenige, die dir etwas zu sagen hat", begann sie und holte tief Luft.

– Poczekaj! - Warten Sie! – Michał położył jej palec na ustach i nachylił się, by ją pocałować, ale Kinga się odsunęła. - Michael legte seinen Finger auf ihre Lippen und beugte sich vor, um sie zu küssen, aber Kinga wich zurück.

– Co ci się stało? - Was ist mit Ihnen geschehen? - What happened? – spytał zdezorientowany. - fragte er verwirrt.

– Nie możemy się więcej spotykać – rzuciła Kinga jednym tchem. - Wir können uns nicht wiedersehen", gluckste Kinga in einem Atemzug. "We can't see each other anymore," said Kinga in one breath. – Przyszłam, żeby ci to osobiście powiedzieć. - Ich bin gekommen, um es Ihnen persönlich zu sagen. - I just came to tell you myself. Możesz sobie wzdychać jak kiedyś do Kamili… Du kannst seufzen, wie du es einst bei Kamila.... getan hast.

– Słuchaj, o co ci chodzi? - Hören Sie, was meinen Sie? - Listen, what do you mean? Dobrze wiesz, że mam głęboko w dupie Kamilę. Du weißt sehr gut, dass mir Kamila völlig egal ist. You know well that I don't give a shit about Kamila. Co się dzieje? Was geschieht hier? Mów mi zaraz. Sag es mir bald. – Michał podniósł głos i szarpnął Kingę za ramię. - Michael erhob seine Stimme und zerrte Kinga am Arm.

Włosy uwolnione z warkocza rozsypały się wokół twarzy. Die Haare, die sich aus dem Zopf gelöst hatten, fielen ihr ins Gesicht. Hair freed from the braid scattered around her face. Znowu wyglądała tak ślicznie, jak tylko on ją widywał. Sie sah wieder so schön aus, wie er sie bisher nur gesehen hatte. Miał wielką ochotę ją pocałować, ale coś w spojrzeniu Kingi go powstrzymało. Er hatte große Lust, sie zu küssen, aber etwas in Kingas Blick hielt ihn davon ab. Puścił jej ramię. Er ließ ihren Arm los.

– Męczy mnie to. - Ich habe es langsam satt. Nie rozumiesz? Verstehst du denn nicht? – wyszeptała i zaczęła zaplatać z powrotem warkocz. - flüsterte sie und begann, ihr Haar zurück zu flechten. She whispered and began to braid the braid back together. – Nie mogę tego tak ciągnąć. - Ich kann so nicht weitermachen.

– Czego? - Wie?

– Tego, że widujemy się tak rzadko… - Die Tatsache, dass wir uns so selten sehen....

– Rany! - Donnerwetter! No nie miałem wcześniej czasu! Nun, vorher hatte ich keine Zeit! Musiałem coś załatwić. Ich musste etwas erledigen. Teraz chcę ci powiedzieć co. Jetzt möchte ich Ihnen etwas sagen. To wielki dzień! Es ist ein großartiger Tag!

– Ciesz się. - Viel Spaß! Ja tylko chciałam powiedzieć, że to koniec. Ich wollte nur sagen, dass es vorbei ist.

– Dlaczego? - Warum? Kinguś, dlaczego? König, warum?

– Przestań z tym swoim „Kinguś”. - Hören Sie auf mit Ihrem "Kinguś". - Stop with your "Kinguś". Nie chcę tego słuchać. Ich will es nicht hören. I do not want to listen to this.

– Zmieniłaś się. - Sie haben sich verändert. - You've changed. Co się stało? Was ist passiert? What happened?

– Nie możemy razem odrabiać lekcji. - Wir können unsere Hausaufgaben nicht gemeinsam machen. - We can't do homework together. Nie możemy razem wracać ze szkoły… Wir können nicht gemeinsam von der Schule nach Hause laufen....

– No przecież ustaliliśmy… - Nun, immerhin haben wir festgestellt ... - Well, we agreed ...

– Ale ja tak nie chcę. - Aber das will ich nicht.

– Kinga. - Kinga. Ja się nie przeniosę do szkoły, do której jedzie się czterdzieści minut z przesiadką. Ich werde nicht auf eine Schule wechseln, zu der man vierzig Minuten fahren muss, um versetzt zu werden. I will not be transferred to school, which takes forty minutes with a change. Ja mam chorą mamę i ty powinnaś to zrozumieć. Ich habe eine kranke Mutter und das solltest du verstehen.

– A ja chcę być w życiu kimś. - Und ich möchte jemand im Leben sein. - And I want to be someone in life. I ty to też powinieneś zrozumieć. Und das sollten auch Sie verstehen. And you should understand that too.

– A ja? - Und ich? - And I? Czy ja twoim zdaniem chcę być nikim? Möchte ich Ihrer Meinung nach ein Niemand sein? Do you think I want to be nobody?

Kinga milczała. Kinga blieb stumm. Kończyła zaplatać warkocz. Sie war gerade dabei, ihr Haar zu flechten. Michał podał jej gumkę do włosów. Michael reichte ihr ein Haargummi. Odechciało mu się opowiadać swoją sensację. Er war atemlos, als er seine sensationelle Geschichte erzählte. He didn't feel like telling his sensation. Kinga, która stała przed nim, zdawała mu się obcą osobą. Kinga, die vor ihm stand, kam ihm wie eine Fremde vor.

– Co to za bomba? - Was ist die Bombe? – spytała Kinga. - fragte Kinga. Kinga asked.

– Nieważne – odparł cicho Michał i odwrócił się do niej plecami. - Macht nichts", antwortete Michal leise und drehte ihr den Rücken zu. "Never mind," Michael said softly, and turned his back to her. – Idź już. - Gehen Sie jetzt. - Go ahead.

– Michał… nie gniewaj się. - Michael... sei nicht böse. - Michał ... don't be angry. Przecież widzisz, że to nie ma sensu. Schließlich können Sie sehen, dass es keinen Sinn macht. You can see that it doesn't make sense. Od początku roku widzieliśmy się trzy razy… Wir haben uns seit Anfang des Jahres dreimal gesehen....

– Idź już! - Gehen Sie jetzt! - Go now! – powiedział głośniej. - sagte er etwas lauter. He said louder. – Nie chcę cię więcej widzieć. - Ich will dich nicht mehr sehen. - I do not want to see you again.

Jak długo stał przy oknie? Wie lange hat er am Fenster gestanden? How long did he stand by the window? Tego nie wiedział, ale kiedy odwrócił się w stronę pokoju i podszedł do stolika, na którym postawił kubki, herbata była już zimna. Das wusste er nicht, aber als er sich dem Zimmer zuwandte und zu dem Tisch ging, auf dem er die Tassen abgestellt hatte, war der Tee bereits kalt. He didn't know that, but the tea was already cold when he turned to the room and walked over to the table where he had set the mugs. Jednym haustem wypił obie i położył się na łóżku. Er trank beides in einem Zug aus und legte sich auf das Bett. „Kto zrozumie kobietę, zrozumie wszystko” – przypomniał sobie zasłyszaną gdzieś maksymę. "Wer eine Frau versteht, versteht alles", erinnerte er sich an einen Spruch, den er irgendwo gehört hatte. "Whoever understands a woman will understand everything" - he remembered a maxim he had heard somewhere.

Michał nigdy nie miał przyjaciela. Michael hat noch nie einen Freund gehabt. Zawsze stojący z boku klasowego życia, teraz szczególnie dotkliwie poczuł swoją samotność. Da er schon immer am Rande des Klassenlebens stand, spürte er jetzt seine Einsamkeit besonders deutlich. Nie było z kim o tym pogadać. Es gab niemanden, mit dem man darüber reden konnte. There was nobody to talk to about it. Nie było z kim napić się piwa lub zapalić zakazanego papierosa. Es gab niemanden, mit dem man ein Bier trinken oder eine verbotene Zigarette rauchen konnte. There was no one with whom to drink beer or smoke a forbidden cigarette.

Rzucił okiem na regał. Er warf einen Blick auf das Bücherregal. He glanced at the bookcase. Pomiędzy książkami leżała jego niespodzianka dla Kingi. Zwischen den Büchern lag seine Überraschung für Kinga. Among the books lay his surprise for Kinga. Bilety na Osadę. Abrechnungstickets. A wszystko dlatego, że udało się znaleźć dla mamy zajęcie. Und das alles nur, weil es möglich war, eine Beschäftigung für die Mutter zu finden. Tłumaczenie z angielskiego na polski „romansów dla kucharek” – jak to nazywała mama. Eine Übersetzung aus dem Englischen ins Polnische von 'Romanzen für Köche' - wie meine Mutter es nannte. Translation from English into Polish of "romances for cooks" - as my mother called it. Mało ambitna praca, ale… zawsze są z tego jakieś pieniądze. Keine sehr ehrgeizige Aufgabe, aber... es lässt sich immer etwas Geld damit verdienen. Całe ostatnie dwa tygodnie jeździł i woził tłumaczenia do wydawnictwa, w którym jakiś facet miał je zaakceptować. Er verbrachte die gesamten letzten zwei Wochen damit, die Übersetzungen zum Verlag zu fahren und dorthin zu karren, wo ein Mann sie annehmen würde. Mama wciąż nie chciała ruszać się z domu. Meine Mutter wollte immer noch nicht aus dem Haus ausziehen. W wydawnictwie tłumaczył, jaką mama przeszła operację, że na razie on jest jej głosem. In der Mitteilung erklärte er, welcher Art von Operation sich seine Mutter unterzogen hatte und dass er jetzt ihre Stimme sei. I kiedy dziś dostał od mamy pięć dych dla siebie, postanowił uczcić to z Kingą w kinie. Und als er heute von seiner Mutter fünf Riesen für sich selbst bekam, beschloss er, mit Kinga im Kino zu feiern. И когда сегодня он получил от мамы пять десять для себя, он решил отметить это с Кингой в кино.

Zamknął oczy. Er schloss die Augen. Tak dawno nigdzie razem się nie wybrali. Es ist so lange her, dass sie zusammen etwas unternommen haben. They hadn't gone anywhere together for so long. Cały dzień w szkole wyobrażał sobie tę chwilę, jak Kinga w czasie filmu z przerażenia złapie go za rękę. Den ganzen Tag in der Schule stellte er sich diesen Moment vor, als Kinga während des Films entsetzt nach seiner Hand griff. To, że rzadko się widywali, nie przeszkadzało mu. Die Tatsache, dass sie sich nur selten sahen, störte ihn nicht. Ważne, że Kinga była. Das Wichtigste ist, dass Kinga es war. Gdzieś tam pochylona nad książkami w kolejnej bibliotece, zakuwająca nową porcję słówek czy tę swoją ulubioną geografię. Irgendwo da draußen sitzt sie in einer anderen Bibliothek über Bücher gebeugt und paukt einen neuen Stapel Vokabeln oder ihre Lieblingsgeografie ein. A teraz? Und jetzt?

Nagle poczuł, że ktoś siada obok. Plötzlich spürte er, dass sich jemand neben ihn setzte. Suddenly he felt someone sitting down next to him. Otworzył oczy. Er öffnete die Augen. He opened his eyes. Mama. Mutti. Mom. Spojrzał na jej wargi. Er sah auf ihre Lippen. He looked at her lips. Układały się w słowa: „Nie martw się, synku”. Sie formten die Worte "Mach dir keine Sorgen, Kleiner". They formed the words: "Don't worry, sonny."

A więc słyszała… Niedobrze, ma przecież swoje problemy. Sie hat also gehört... Nicht gut, sie hat schließlich ihre eigenen Probleme. So she heard ... Not good, she has her problems. Te, które miał on, nie powinny jej zaprzątać głowy. Die, die er hatte, hätten sie nicht stören dürfen. The ones he had shouldn't bother her.

– Nie martwię się – odparł i nagle wpadł na pomysł. - Ich mache mir keine Sorgen", antwortete er, und plötzlich kam ihm eine Idee. "I'm not worried," he said, and suddenly had an idea. – Idę do kina – powiedział i chwyciwszy leżące na regale bilety, wypadł z domu. - Ich gehe ins Kino", sagte er und stürmte mit den Karten, die auf dem Regal lagen, aus dem Haus. "I'm going to the movies," he said, and grabbing the tickets from the bookcase, he ran out of the house.

* * *

Saska Kępa, choć miała wiele zalet, miała też jedną wadę. Saska Kępa hatte zwar viele Vorteile, aber auch einen Nachteil. Saska Kępa, although it had many advantages, also had one disadvantage. Zdaniem Wojtka, ale też i Czarnego Michała dość poważną. Laut Wojtek, aber auch laut Black Michael, ziemlich ernst. Nie posiadała kina. Ein Kino gab es dort nicht. Kiedyś dawno działało tu kino Sawa. Einst war hier lange Zeit das Sawa-Kino in Betrieb. Michał pamiętał, że jako dziecko był tu z mamą na jakimś filmie dla dzieci. Michael erinnerte sich daran, dass er als Kind mit seiner Mutter hier war, um einen Kinderfilm zu sehen. Ale od kilku lat w miejscu dawnej Sawy stał blok, w którym mieszkał Wojtek. Der Wohnblock, in dem Wojtek lebte, stand jedoch schon seit einigen Jahren an der Stelle der ehemaligen Sawa. But for several years, in the place of the former Sawa, there was a block of flats where Wojtek lived.

Do najbliższego kina musiał jechać na Ostrobramską albo do centrum. Zum nächstgelegenen Kino musste er in die Ostrobramska-Straße oder in die Innenstadt gehen. Michał wolał centrum i kino Atlantic. Michael bevorzugte das Zentrum und das Atlantikkino. Zwłaszcza że miał kartę rabatową, dzięki której kupował taniej bilety. Zumal er eine Ermäßigungskarte hatte, mit der er die Fahrkarten billiger kaufen konnte. Especially since he had a discount card, thanks to which he could buy tickets cheaper. Wskoczył więc do tramwaju, by dostać się na Chmielną. Also stieg er in eine Straßenbahn, um nach Chmielna zu gelangen. So he jumped on a tram to get to Chmielna Street.

O tej porze w centrum było sporo ludzi. Zu dieser Zeit befanden sich viele Menschen im Zentrum. There were a lot of people in the center at this hour. Michał najpierw myślał, żeby oddać bilety, potem, żeby oddać jeden i mimo wszystko samemu obejrzeć ten film. Michael dachte erst daran, die Karten zu verschenken, dann eine zu verschenken und den Film doch selbst zu sehen. Michał at first thought about returning the tickets, then about giving one back and watching the movie himself. W końcu to Shyamalan. Schließlich ist es Shyamalan. Szósty zmysł bardzo mu się podobał. Der sechste Sinn war sehr nach seinem Geschmack. „Ciekawe, czy Wojtek już widział?” – pomyślał i jakby w odpowiedzi na horyzoncie pojawiły się sylwetki znajomej pary. "Ich frage mich, ob Wojtek es schon gesehen hat", dachte er, und wie als Antwort darauf tauchten die Umrisse eines bekannten Paares am Horizont auf. Wojtek i Kamila powoli szli Chmielną w stronę Atlanticu. Wojtek und Kamila gingen langsam die Chmielna entlang in Richtung Atlantic. Najwyraźniej do centrum przyjechali autobusem. Sie sind offenbar mit dem Bus in das Zentrum gekommen. Odwrócił się do nich tyłem. Er drehte ihnen den Rücken zu. Nie chciał, by go poznali. Er wollte nicht, dass sie ihn kennen. Nie chciał z nimi rozmawiać. Er wollte nicht mit ihnen sprechen. Nie chciał pytań o Kingę. Er wollte keine Fragen über Kinga stellen. Gdyby był tu teraz z kimkolwiek… Mógłby powiedzieć, że jest zajęty, że nie może z nimi gadać. Wenn er jetzt mit jemandem hier wäre... Er könnte sagen, er sei beschäftigt, er könnte nicht mit ihnen reden.

Po dobrej chwili Kamila z Wojtkiem minęli go i weszli do kina. Nach einer ganzen Weile gingen Kamila und Wojtek an ihm vorbei und betraten das Kino. After a good while, Kamila and Wojtek passed him and entered the cinema. Spojrzał za nimi. Er schaute hinter sie. I wtedy wzrok jego przykuła sylwetka dziewczyny. Und dann blieb sein Blick an der Silhouette eines Mädchens hängen. And then his eyes were caught by the silhouette of the girl. Stała samotnie przed drzwiami kina i jakby wahała się – wejść czy nie. Sie stand allein vor der Kinotür und schien zu zögern, ob sie eintreten sollte oder nicht. She was standing alone in front of the cinema door and as if she hesitated whether to enter or not. Michał znał ją z widzenia ze szkoły. Michael kannte sie vom Sehen her aus der Schule. Michał knew her from school by sight. Chodziła do równoległej klasy. Sie besuchte eine Parallelklasse. Miała krótko ostrzyżone włosy i rząd kolczyków w uchu. Sie hatte kurz geschorenes Haar und trug eine Reihe von Ohrringen im Ohr. She had her hair cut short and a row of earrings in her ear. Na nogach glany, wąskie spodnie i przewieszoną przez ramię szmacianą torbę. An den Füßen trug er eine Eichel, eine eng anliegende Hose und eine über die Schulter geworfene Stofftasche. W ręku trzymała komórkę. In ihrer Hand hielt sie ein Mobiltelefon. Nie zastanawiał się dłużej. Er hat nicht weiter darüber nachgedacht. Podszedł do dziewczyny i powiedział: Er wandte sich an das Mädchen und sagte: He came up to the girl and said:

– Cześć. - Hallo. Mam wolny bilet na Osadę… Ich habe noch ein Ticket für die Siedlung... I have a free ticket to the Osada ...

– Za ile? - Für wie viel? - For how much? – spytała. - fragte sie. She asked.

– Za darmo. - Umsonst. - For free. Po prostu ktoś nie przyszedł. Es ist nur jemand nicht gekommen. Someone just didn't come. Ma się zmarnować? Sollte es vergeudet werden? Is it going to be wasted?

– Aha. - Aha. - Oh.

– To idziesz? - Gehst du also hin? - So you go? – spytał niecierpliwie. - fragte er ungeduldig. He asked impatiently.

Przez szybę widział, że Kamila z Wojtkiem zbliżają się do kasy. Durch das Glas konnte er sehen, dass Kamila und Wojtek sich der Kasse näherten. Through the glass he saw that Kamila and Wojtek were approaching the cash register.

Dziewczyna zmierzyła Michała badawczym spojrzeniem. Das Mädchen musterte Michal mit einem forschenden Blick.

– Czemu mi się tak przyglądasz? - Warum siehst du mich so an?

– Nic. - Nichts. Znam cię ze szkoły i tak się zastanawiam, z jakiego powodu ktoś wystawił do wiatru takiego przystojniaka… Ich kenne dich aus der Schule und frage mich, aus welchem Grund jemand so ein hübsches Ding aufstellt... I know you from school and I wonder why someone exposed such a handsome man to the wind ...

– Nie twój zasrany interes… - Das geht dich einen Scheißdreck an... - Not your damn business ...

– Ale jesteś miły… - Aber du bist nett... - But you're nice ...

Michał wzruszył ramionami. Michael zuckte mit den Schultern. Właśnie przez szybę jego wzrok napotkał spojrzenie Kamili. Durch das Glas hindurch traf sein Blick den von Kamila. It was through the glass that his eyes met Kamila's. Stała przytulona do Wojtka, na widok Michała zamachała ręką. Sie stand an Wojtek gekuschelt, beim Anblick von Michal winkte sie mit der Hand. Z ponurą miną skinął jej głową. Mit grimmiger Miene nickte er ihr zu. He nodded grimly to her. Stojąca przed nim dziewczyna odwróciła się. Das Mädchen, das vor ihm stand, drehte sich um. The girl in front of him turned.

– To ona? - Ist sie das? - That's her?

– Nie. - Nein. - No. Nie ona – burknął Michał i pchnął drzwi do kina. Nicht sie", murmelte Michael und stieß die Kinotür auf. Not her - Michał growled and pushed the door to the cinema.

Dziewczyna ruszyła za nim. Das Mädchen bewegte sich hinter ihm. The girl followed him.

– Idę z tobą – powiedziała. - Ich komme mit dir", sagte sie. "I'm coming with you," she said. – Zaproszenie jeszcze aktualne? - Ist die Einladung noch gültig? - Invitation still valid?

Ale Michał nie odpowiedział, tylko przepuściwszy ją w drzwiach, skinął głową. Aber Michael antwortete nicht, sondern ließ sie einfach durch die Tür und nickte. But Michael didn't answer, just nodded as he passed her through the door.

– Chcesz popcorn? - Willst du Popcorn? - You want popcorn? – spytała, kiedy znaleźli się w poczekalni. - fragte sie, als sie im Wartezimmer saßen. She asked when they were in the waiting room. Wzruszył ramionami. Er zuckte mit den Schultern. He threw up his arms. – Ty kupiłeś bilety, to ja… A jak ty właściwie masz na imię? - Du hast die Tickets gekauft, ich habe die Tickets gekauft... Und wie heißt du eigentlich? - You bought the tickets, it was me ... And what's your real name?

– Michał. - Michael. Czy mogłabyś mówić trochę ciszej? Könnten Sie bitte ein wenig leiser sprechen? Could you please speak a little softer?

– Klaudia. - Claudia.

– Co? - Wie? - What?

– Nic. - Nichts. - Thread. Mówię, że mam na imię Klaudia. Ich sage, mein Name ist Klaudia. I say my name is Klaudia. W sumie też nie mam humoru. Alles in allem bin ich auch nicht in der Stimmung. In fact, I'm not in the mood either. Umówiłam się z dziewczynami, ale przysłały esemesa, że nie przyjdą. Ich hatte einen Termin mit den Mädchen vereinbart, aber sie schickten eine SMS, dass sie nicht kommen würden. I made an appointment with the girls, but they sent text messages that they would not come. A ty?

– Nie chce mi się gadać. - Ich will nicht reden. To kupujesz ten popcorn czy nie? Kaufen Sie nun das Popcorn oder nicht?

– Dziwny jesteś – skomentowała Klaudia i zamówiła największy zestaw z popcornem. - Du bist komisch", kommentierte Klaudia und bestellte das größte Set mit Popcorn. - You're strange - Klaudia commented and ordered the largest set with popcorn.

W milczeniu weszli na salę. Sie betraten schweigend den Saal. They entered the room in silence.

Z początku Michał w ogóle nie mógł się skupić na filmie. Am Anfang konnte sich Michael überhaupt nicht auf den Film konzentrieren. At first, Michał couldn't focus on the film at all. Myślał na przemian o Kindze i o tym, że gdzieś za jego plecami w kinowej sali siedzi Kamila z Wojtkiem i jak nie dziś to jutro zacznie pytać o Kingę. Er dachte abwechselnd an Kinga und daran, dass irgendwo hinter ihm im Kinosaal Kamila und Wojtek saßen, und wenn nicht heute, dann morgen würden sie nach Kinga fragen. Albo i do niej zadzwoni. Oder er wird sie auch anrufen. Może powie, że widziała go tu z Klaudią. Vielleicht wird sie sagen, dass sie ihn hier mit Klaudia gesehen hat. To akurat nie byłoby takie złe. Das wäre gar nicht so schlecht. It just wouldn't be so bad. Może by się Kinga zreflektowała? Vielleicht hätte Kinga eine Neuauflage gemacht? Maybe Kinga would reflect? Może by… Ale tak naprawdę Michał nie wiedział, jak Kinga miałaby się zachować, by jej wybaczył. Vielleicht würde er es tun... Aber in Wahrheit wusste Michal nicht, wie Kinga sich verhalten müsste, damit er ihr verzeihen würde. Maybe ... But Michał didn't really know how Kinga would do to forgive her. Odeszła, choć nic złego nie zrobił. Sie ging, obwohl er nichts falsch gemacht hatte. She left, although he had done nothing wrong. Odeszła z egoizmu. Sie ist aus Egoismus gegangen. Bo coś okazało się niezgodnie z jej planem. Denn irgendetwas ist nicht so gelaufen, wie sie es geplant hatte. Because something turned out to be against her plan. Bo było dla niej za trudne. Weil es für sie zu schwierig war. Because it was too difficult for her. Spojrzał na Klaudię. Er sah Klaudia an. „Buntowniczka” – pomyślał, analizując jej wygląd. "Eine Rebellin", dachte er und analysierte ihr Aussehen. Jakże inna od Kingi. Ganz anders als Kinga. How different from Kinga.

– Chcesz? - Willst du das? - Want? – Klaudia podsunęła pudełko z popcornem. - Klaudia schob eine Schachtel Popcorn rüber. Claudia offered a box of popcorn.

Machinalnie wziął garść. Machinistisch nahm er eine Handvoll. He mechanically took a handful.