×

Używamy ciasteczek, aby ulepszyć LingQ. Odwiedzając stronę wyrażasz zgodę na nasze polityka Cookie.

image

Bolesław Prus "Lalka", Tom I, ROZDZIAŁ SZÓSTY, część I

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część I

ROZDZIAŁ SZÓSTY: W JAKI SPOSÓB NOWI LUDZIE UKAZUJĄ SIĘ NAD STARYMI HORYZONTAMI

Początek kwietnia, jeden z tych miesięcy, które służą za przejście między zimą i wiosną. Śnieg już zniknął, ale nie ukazała się jeszcze zieloność; drzewa są czarne, trawniki szare i niebo szare: wygląda jak marmur poprzecinany srebrnymi i złotawymi nitkami.

Jest około piątej po południu. Panna Izabela siedzi w swoim gabinecie i czyta najnowszą powieść Zoli : Une page d'amour . Czyta bez uwagi, co chwilę podnosi oczy, spogląda w okno i półświadomie formułuje sąd, że gałązki drzew są czarne, a niebo szare. Znowu czyta, spogląda po gabinecie i półświadomie myśli, że jej meble kryte błękitną materią i jej niebieski szlafroczek mają jakiś szary odcień i że festony białej firanki są podobne do wielkich sopli śniegu. Potem zapomina, o czym myślała w tej chwili, i pyta się w duchu: "O czym ja myślałam?... Ach, prawda, o kweście wielkotygodniowej..." I nagle czuje ochotę przejechania się karetą, a jednocześnie czuje żal do nieba, że jest takie szare, że złotawe żyłki na nim są tak wąskie... Dręczy ją jakiś cichy niepokój, jakieś oczekiwanie, ale nie jest pewna, na co czeka: czy na to, ażeby chmury się rozdarły, czy na to, ażeby wszedł lokaj i wręczył jej list zapraszający na wielkotygodniową kwestę? Już taki krótki czas, a jej nie proszą.

Znowu czyta powieść, ten rozdział, kiedy podczas gwiaździstej nocy p. Rambaud naprawiał zepsutą lalkę małej Joasi, Helena tonęła we łzach bezprzedmiotowego żalu, a opat Jouve radził, ażeby wyszła za mąż. Panna Izabela odczuwa ten żal i kto wie, czy gdyby w tej chwili ukazały się na niebie gwiazdy, zamiast chmur, czy nie rozpłakałaby się tak jak Helena. Wszak to już ledwo parę dni do kwesty, a jej jeszcze nie proszą. Że zaproszą, o tym wie, ale dlaczego zwłóczą?...

"Te kobiety, które zdają się tak gorąco szukać Boga, bywają niekiedy nieszczęśliwymi istotami, których serce wzburzyła namiętność. Idą do kościoła, ażeby tam wielbić mężczyznę" - mówi opat Jouve. "Poczciwy opat, jak on chciał uspokoić tę biedną Helenę!" - myśli panna Izabela i nagle odrzuca książkę. Opat Jouve przypomniał jej, że już od dwu miesięcy haftuje pas do kościelnego dzwonka i że go jeszcze nie skończyła. Podnosi się z fotelu i przysuwa do okna stolik z tamburkiem, z pudełkiem różnokolorowych jedwabiów, z kolorowym deseniem ; rozwija pas i zaczyna gorliwie wyszywać na nim róże i krzyże. Pod wpływem pracy w sercu budzi się otucha. Kto tak jak ona służy kościołowi, nie może być zapomnianym przy wielkotygodniowej kweście. Wybiera jedwabie, nawłóczy igły i szyje wciąż. Oko jej przebiega od wzoru do haftu, ręka spada z góry na dół, wznosi się z dołu do góry ale w myśli zaczyna rodzić się pytanie, dotyczące kostiumu na groby i toalety na Wielkanoc. Pytanie to wkrótce zapełnia jej całą uwagę, zasłania oczy i zatrzymuje rękę. Suknia, kapelusz, okrywka i parasolka, wszystko musi być nowe, a tu tak niewiele czasu i nie tylko nic nie zamówione, ale nawet nie wybrane...

Tu przypomina sobie, że jej serwis i srebra już znajdują się u jubilera, że już trafia się jakiś nabywca i że dziś lub jutro będą sprzedane. Panna Izabela czuje ściśnięcie serca za serwisem i srebrami, lecz doznaje niejakiej ulgi na myśl o kweście i nowej toalecie. Może mieć bardzo piękną, ale jaką?...

Odsuwa tamburek i ze stolika, na którym leżą Szekspir, Dante, album europejskich znakomitości tudzież kilka pism, bierze "Le Moniteur de la Mode" i zaczyna go przeglądać z największą uwagą. Oto jest toaleta obiadowa; oto ubiory wiosenne dla panienek, panien, mężatek, młodych mężatek i ich matek! oto suknie wizytowe, ceremonialne, spacerowe; sześć nowych form kapeluszy, z dziesięć materiałów, kilkadziesiąt barw... Co tu wybrać, o Boże?... Niepodobna wybierać bez naradzenia się z panną Florentyną i z magazynierką...

Panna Izabela z niechęcią odrzuca monitora mody i siada na szezlongu w postaci półleżącej. Ręce splecione jak do modlitwy opiera na poręczy, głowę na rękach i patrzy w niebo rozmarzonymi oczyma. Kwesta wielkotygodniowa, nowa toaleta, chmury na niebie - wszystko miesza się w jej wyobraźni na tle żalu za serwisem i lekkiego uczucia wstydu, że go sprzedaje.

"Ach, wszystko jedno!" - mówi sobie i znowu pragnie, ażeby chmury rozdarły się choć na chwilę. Ale chmury zgęszczają się, a w jej sercu wzmaga się żal, wstyd i niepokój. Spojrzenie jej pada na stolik stojący tuż obok szezlonga i na książkę do nabożeństwa oprawną w kość słoniową. Panna Izabela bierze do rąk książkę i powoli, kartka za kartką, wyszukuje w niej modlitwy: Acte de résignation , a znalazłszy zaczyna czytać:

" Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine . "W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach... "et d'attendre en paix votre divin secours ..." chmury pękają, ukazuje się kawałek czystego błękitu, gabinet panny Izabeli napełnia się światłem, a jej dusza spokojem. Teraz jest pewna, że modły jej zostały wysłuchane, że będzie miała najpiękniejszą tualetę i najlepszy kościół do kwesty.

W tej chwili delikatnie otwierają się drzwi gabinetu; staje w nich panna Florentyna, wysoka, czarno ubrana, nieśmiała, trzyma w dwu palcach list i mówi cicho:

- Od pani Karolowej.

- Ach, w sprawie kwesty - odpowiada panna Izabela z czarującym uśmiechem. - Cały dzień nie zaglądałaś do mnie, Florciu.

- Nie chcę ci przeszkadzać.

- W nudzeniu się?... - pyta panna Izabela. - Kto wie, czy nie byłoby nam weselej nudzić się w jednym pokoju.

- List... - mówi nieśmiała osoba w czarnej sukni, wyciągając rękę do Izabeli.

- Znam jego treść - przerywa panna Izabela. - Posiedź trochę u mnie i jeżeli nie zrobi ci subiekcji, przeczytaj ten list.

Panna Florentyna siada nieśmiało na fotelu, delikatnie bierze z biurka nożyk i z największą ostrożnością przecina kopertę. Kładzie na biurku nożyk, potem kopertę, rozwija papier i cichym, melodyjnym głosem czyta list pisany po francusku:

"Droga Belu! wybacz, że odzywam się w sprawie, którą tylko ty i twój ojciec macie prawo rozstrzygać. Wiem, drogie dziecię, że pozbywasz się twego serwisu i sreber, sama mi zresztą o tym mówiłaś. Wiem też, że znalazł się nabywca, który ofiarowuje wam pięć tysięcy rubli, moim zdaniem za mało, choć w tych czasach trudno spodziewać się więcej. Po rozmowie jednak, jaką miałam w tej materii z Krzeszowską, zaczynam lękać się, ażeby piękne te pamiątki nie przeszły w niewłaściwe ręce.

Chciałabym temu zapobiec, proponuję ci więc, jeżeli zgodzisz się, trzy tysiące rubli pożyczki na zastaw wspomnianego serwisu i sreber. Sądzę, że dziś wygodniej będzie im u mnie, gdy ojciec twój znajduje się w takich kłopotach. Odebrać je będziesz mogła, kiedy zechcesz, a w razie mojej śmierci nawet bez zwracania pożyczki.

Nie narzucam się, tylko proponuję. Rozważ, jak ci będzie wygodniej, a nade wszystko pomyśl o następstwach.

O ile cię znam, byłabyś boleśnie dotkniętą usłyszawszy kiedyś, że nasze rodzinne pamiątki zdobią stół jakiego bankiera albo należą do wyprawy jego córki.

Zasyłam ci tysiące pocałunków,

Joanna

P.S. Wyobraź sobie, co za szczęście spotkało moją ochronkę. Będąc wczoraj w sklepie tego sławnego Wokulskiego przymówiłam się o mały datek dla sierot. Liczyłam na jakie kilkanaście rubli, a on, czy uwierzysz, ofiarował mi tysiąc, wyraźnie: tysiąc rubli, i jeszcze powiedział, że na moje ręce nie śmiałby złożyć mniejszej sumy. Kilku takich Wokulskich, a czuję, że na starość zostałabym demokratką." Panna Florentyna skończywszy list nie śmiała oderwać od niego oczu. Wreszcie odważyła się i spojrzała: panna Izabela siedziała na szezlongu blada, z zaciśniętymi rękami.

- Cóż ty na to, Florciu? - spytała po chwili.

- Myślę - odparła cicho zapytana - że pani Karolowa na początku listu najtrafniej osądziła swoje stanowisko w tej sprawie.

- Co za upokorzenie! - szepnęła panna Izabela, nerwowo bijąc ręką w szezlong.

- Upokorzeniem jest proponować komuś trzy tysiące rubli na zastaw sreber, i to wówczas, gdy obcy ofiarowują pięć tysięcy... Innego nie widzę.

- Jak ona nas traktuje... My chyba naprawdę jesteśmy zrujnowani...

- Ależ, Belciu!... - przerwała ożywiając się panna Florentyna. - Właśnie ten cierpki list dowodzi, że nie jesteście zrujnowani. Ciotka lubi być cierpką, ale umie oszczędzać nieszczęście. Gdyby wam groziła ruina, znaleźlibyście w niej tkliwą i delikatną pocieszycielkę.

- Dziękuję za to.

- I nie potrzebujesz obawiać się tego. Jutro wpłynie nam pięć tysięcy rubli, za które można prowadzić dom przez pół roku... choćby przez kwartał. Za parę miesięcy...

- Zlicytują nam kamienicę...

- Prosta forma, i nic więcej. Owszem, możecie zyskać, podczas gdy dzisiaj kamienica jest tylko ciężarem. No, a po ciotce Hortensji dostaniesz ze sto tysięcy rubli. Zresztą - dodała po chwili panna Florentyna podnosząc brwi - ja sama nie jestem pewna, czy i ojciec nie ma jeszcze majątku. Wszyscy są tego zdania...

Panna Izabela wychyliła się z szezlonga i ujęła rękę panny Florentyny.

- Florciu - rzekła zniżając głos - komu ty to mówisz?... Więc naprawdę uważasz mnie tylko za pannę na wydaniu, która nic nie widzi i niczego nie pojmuje?... Myślisz, że nie wiem - domówiła jeszcze ciszej - że już miesiąc, jak pieniądze na utrzymanie domu pożyczasz od Mikołaja...

- Może właśnie ojciec chce tego...

- Czy i tego chce, ażebyś mu co rano podkładała kilka rubli do pugilaresu?

Panna Florentyna spojrzała jej w oczy i poruszyła głową.

- Za dużo wiesz - odparła - ale nie wszystko. Już od dwu tygodni, może od dziesięciu dni widzę, że ojciec miewa po kilkanaście rubli...

- Więc zaciąga długi...

- Nie. Ojciec nigdy nie zaciąga długów w mieście. Każdy wierzyciel przychodzi z pożyczką do domu i w gabinecie ojca dostaje kwit albo procent. Nie znasz go pod tym względem.

- Więc skądże teraz ma pieniądze?

- Nie wiem. Widzę, że ma, i słyszę, że zawsze je miał.

- Po cóż w takim razie zezwala na sprzedaż sreber? - pytała natarczywie panna Izabela.

- Może chce zirytować rodzinę.

- A kto wykupił jego weksle?

Panna Florentyna zrobiła rękoma ruch, oznaczający rezygnację.

- Nie wykupiła ich Krzeszowska - rzekła - to wiem na pewno. - Więc - albo ciotka Hortensja, albo...

- Albo?...

- Albo sam ojciec. Czy nie wiesz, ile rzeczy robi ojciec, ażeby zaniepokoić rodzinę, a potem śmiać się...

- Za cóż chciałby mnie, nas niepokoić?

- Myślę, że ty jesteś spokojna. Córka powinna nieograniczenie ufać ojcu.

- Ach, tak!... - szepnęła panna Izabela zamyślając się.

Czarno ubrana kuzynka z wolna podniosła się z fotelu i cicho wyszła.

Panna Izabela znowu poczęła patrzeć na swój pokój, który wydał jej się popielatym, na czarne gałązki, które chwiały się za oknem, na parę wróbli świergoczących może o budowie gniazda, na niebo, które stało się jednolicie szarym, bez żadnej jaśniejszej prążki. W jej pamięci znowu odżyła sprawa kwesty i nowej toalety, ale obie wydały się jej tak małymi, tak prawie śmiesznymi, że myśląc o nich nieznacznie wzruszyła ramionami.

Dręczyły ją inne pytania: czyby nie oddać serwisu hrabinie Karolowej - i - skąd ojciec ma pieniądze? Jeżeli miał je dawniej, dlaczego pozwolił na zaciąganie długów u Mikołaja?... A jeżeli nie miał, z jakiego źródła czerpie je dziś?... Jeżeli ona odda serwis i srebra ciotce, może stracić okazję do korzystnego pozbycia się ich, a jeżeli sprzeda za pięć tysięcy, pamiątki te naprawdę mogą dostać się w niewłaściwe ręce, jak pisała hrabina.

Nagle przerwał się ten bieg myśli: bystre jej ucho usłyszało w dalszych pokojach szmer. Było to męskie stąpanie, miarowe, spokojne. W salonie stłumił je nieco dywan, w pokoju jadalnym wzmocniło się, w jej sypialni przycichło, jakby ktoś szedł na palcach.

- Proszę, papo - odezwała się panna Izabela usłyszawszy pukanie do swych drzwi.

Wszedł pan Tomasz. Ona podniosła się z szezlonga, ale ojciec nie pozwolił na to. Objął ją w ramiona, ucałował w głowę i zanim usiadł przy niej, rzucił okiem w duże lustro na ścianie. Zobaczył tam swoją piękną twarz, siwe wąsy, swój ciemny żakiet bez zarzutu, gładkie spodnie, jakby dopiero co wyszły od krawca, i uznał, że wszystko jest dobrze.

- Słyszę - rzekł do córki uśmiechając się - że panienka odbiera korespondencje, które jej psują humor.

- Ach, papo, gdybyś wiedział, jakim tonem przemawia ciotka...

- Zapewne tonem osoby chorej na nerwy. Za to nie możesz mieć do niej żalu.

- Gdyby tylko żal. Ja boję się, że ona ma rację i że nasze srebra mogą naprawdę znaleźć się na jakim bankierskim stole.

Przytuliła głowę do ramienia ojca. Pan Tomasz spojrzał niechcący w lusterko na stoliku i przyznał w duchu, że oboje w tej chwili tworzą bardzo piękną grupę. Szczególniej dobrze odbijała obawa rozlana na twarzy córki od jego spokoju. Uśmiechnął się.

- Bankierskie stoły... - powtórzył. - Srebra naszych przodków bywały już na stołach Tatarów, Kozaków, zbuntowanych chłopów, i nie tylko nam to nie uchybiało, ale nawet przynosiło zaszczyt. Kto walczy, naraża się na straty.

- Tracili przez wojnę i na wojnie - wtrąciła panna Izabela.

- A dziś nie ma wojny?... Zmieniła się tylko broń: zamiast kosą albo jataganem walczą rublem. Joasia dobrze to rozumiała sprzedając nie serwis - ale rodzinny majątek, albo rozbierając na wybudowanie spichlerza ruiny zamku.

- Więc jesteśmy zwyciężeni... - szepnęła panna Izabela.

- Nie, dziecko - odparł pan Tomasz prostując się. - My dopiero zaczniemy triumfować i bodaj czy nie tego boi się moja siostra i jej koteria. Oni tak głęboko zasnęli, że razi ich każdy objaw żywotności, każdy mój śmielszy krok - dodał jakby do siebie.

- Twój, papo?

-Tak. Myśleli, że poproszę ich o pomoc. Sama Joasia chętnie zrobiłaby mnie swoim plenipotentem. Ja natomiast podziękowałem im za emeryturę i zbliżyłem się do mieszczaństwa. Zyskałem u tych ludzi powagę, która zaczyna trwożyć nasze sfery. Myśleli, że zejdę na drugi plan, a widzą, że mogę wysunąć się na pierwszy.

-Ty, papo?

- Ja. Dotychczas milczałem nie mając odpowiednich wykonawców. Dziś znalazłem takiego, który zrozumiał moje idee, i zacznę działać.

- Któż to jest? - spytała panna Izabela, ze zdumieniem patrząc na ojca.

- Niejaki Wokulski, kupiec, żelazny człowiek. Przy jego pomocy zorganizuję nasze mieszczaństwo, stworzę towarzystwo do handlu ze Wschodem, tym sposobem dźwignę przemysł...

- Ty, papo?

- I wówczas zobaczymy, kto wysunie się naprzód, choćby przy możliwych wyborach do rady miejskiej...

Panna Izabela słuchała z szeroko otwartymi oczyma.

- Czy ten człowiek - szepnęła - o którym mówisz, papo, nie jest jakim aferzystą, awanturnikiem?...

- Nie znasz go więc? - spytał pan Tomasz. On jednak jest jednym z naszych dostawców.

- Sklep znam, bardzo ładny - mówiła panna Izabela zamyślając się. - Jest tam stary subiekt, który wygląda trochę na dziwaka, ale nadzwyczajnie uprzejmy... Ach, zdaje mi się, że kilka dni temu poznałam i właściciela... Wygląda na gbura...

- Wokulski gbur?... - zdziwił się pan Tomasz. - Jest on wprawdzie trochę sztywny, ale bardzo grzeczny.

Panna Izabela wstrząsnęła głową.

- Niemiły człowiek - odpowiedziała z ożywieniem. - Teraz przypominam go sobie... Będąc we wtorek w sklepie zapytałam go o cenę wachlarza... Trzeba było widzieć, jak spojrzał na mnie!... Nie odpowiedział nic, tylko wyciągnął swoją ogromną czerwoną rękę do subiekta (nawet dość eleganckiego chłopca) i mruknął głosem, w którym czuć było gniew: panie Morawski czy Mraczewski (bo nie pamiętam), pani zapytuje o cenę wachlarza. A... nieciekawego znalazł papo wspólnika!... - śmiała się panna Izabela.

- Szalonej energii człowiek, żelazny człowiek - odparł pan Tomasz. - Oni tacy. Poznasz ich, bo myślę urządzić w domu parę zebrań. Wszyscy oryginalni, ale ten oryginalniejszy od innych.

- Papa tych panów chce przyjmować?...

- Muszę naradzać się z niektórymi. A co do naszych - dodał patrząc w oczy córce - zapewniam cię, że gdy usłyszą, kto u mnie bywa, ani jednego nie zabraknie w salonie.

W tej chwili weszła panna Florentyna zapraszając na obiad. Pan Tomasz podał rękę córce i przeszli we troje do jadalnego pokoju, gdzie już znajdowała się waza tudzież Mikołaj odziany we frak i wielki biały krawat.

- Śmieję się z Belci - rzekł pan Tomasz do kuzynki, która nalewała rosół z wazy. - Wyobraź sobie, Floro, że Wokulski zrobił na niej wrażenie gbura. Czy ty go znasz?

- Któż by dziś nie znał Wokulskiego - odpowiedziała panna Florentyna podając Mikołajowi talerz dla pana. - No, elegancki on nie jest, ale - robi wrażenie...

- Pnia z czerwonymi rękoma - wtrąciła ze śmiechem panna Izabela.

- On mi przypomina Trostiego, pamiętasz, Belu, tego pułkownika strzelców w Paryżu - odpowiedział pan Tomasz.

- A mnie posąg triumfującego gladiatora - melodyjnym głosem dodała panna Florentyna. - Pamiętasz, Belu, we Florencji, tego z podniesionym mieczem? Twarz surowa, nawet dzika, ale piękna.

- A czerwone ręce?... - zapytała panna Izabela.

- Odmroził je na Syberii - wtrąciła panna Florentyna z akcentem.

- Cóż on tam robił?

- Pokutował za uniesienia młodości - rzekł pan Tomasz. - Można mu to przebaczyć.

- Ach, więc jest i bohaterem!...

- I milionerem - dodała panna Florentyna.

- I milionerem? - powtórzyła panna Izabela. - Zaczynam wierzyć, że papo zrobił dobry wybór przyjmując go na wspólnika. Chociaż...

- Chociaż?... - spytał ojciec.

- Co powie świat na tę spółkę?

- Kto ma siłę w rękach, ma świat u nóg.

Właśnie Mikołaj obniósł polędwicę, gdy w przedpokoju zadzwoniono. Stary służący wyszedł i po chwili wrócił z listem na srebrnej, a może platerowanej tacy.

- Od pani hrabiny - rzekł.

- Do ciebie, Belu - dodał pan; Tomasz biorąc list do ręki. - Pozwolisz, że cię zastąpię w połknięciu tej nowej pigułki.

Otworzył list, zaczął go czytać i ze śmiechem podał pannie Izabeli.

- Oto - zawołał - cała Joasia jest w tym liście. Nerwy, zawsze nerwy!...

Panna Izabela odsunęła talerz i z niepokojem przebiegła papier oczyma. Lecz stopniowo twarz jej wypogodziła się.

Słuchaj, Florciu - rzekła - bo to ciekawe.

"Droga Belu! - pisze ciotka. - Zapomnij, aniołku, o moim poprzednim liście. W rezultacie twój serwis nic mnie nie obchodzi i znajdziemy inny, gdy będziesz szła za mąż. Ale chodzi mi, ażebyś koniecznie kwestowała tylko ze mną, i właśnie o tym miałam zamiar pisać poprzednio, nie o serwisie. Biedne moje nerwy! jeżeli nie chcesz ich do reszty rozstroić, musisz zgodzić się na moją prośbę.

Grób w naszym kościele będzie cudowny. Mój poczciwy Wokulski daje fontannę, sztuczne ptaszki śpiewające, pozytywkę, która będzie grała same poważne kawałki, i mnóstwo dywanów. Hozer dostarcza kwiatów, a amatorowie urządzają koncert na organ, skrzypce, wiolonczelę i głosy. Jestem zachwycona, ale gdyby mi wśród tych cudów zabrakło ciebie, rozchorowałabym się. A więc tak?... Ściskam cię i całuję po tysiąc razy, kochająca ciotka,

Joanna

Post scriptum. Jutro jedziemy do magazynu zamówić dla ciebie kostium wiosenny. Umarłabym, gdybyś go nie przyjęła." Panna Izabela była rozpromieniona. List ten spełniał wszystkie jej nadzieje.

- Wokulski jest nieporównany! - rzekł śmiejąc się pan Tomasz. - Szturmem zdobył Joasię, która nie tylko nie będzie mi wymawiała wspólnika, lecz nawet gotowa o niego walczyć ze mną.

Mikołaj podał kurczęta.

- Musi to jednakże być genialny człowiek - zauważyła panna Florentyna.

- Wokulski?... no, nie - mówił pan Tomasz. - Jest to człowiek szalonej energii, ale co się tyczy daru kombinowania, nie powiem, ażeby posiadał go w wysokim stopniu.

- Zdaje mi się, że składa tego dowody.

- Wszystko to są dowody tylko energii - odpowiedział pan Tomasz. - Dar kombinacji, genialny umysł poznaje się w innych rzeczach, choćby... w grze. Ja z nim dosyć często grywam w pikietę, gdzie koniecznie trzeba kombinować. Rezultat jest taki, że przegrałem osiem do dziesięciu rubli, a wygrałem około siedemdziesięciu, chociaż - nie mam pretensji do geniuszu! - dodał skromnie.

Pannie Izabeli wypadł z ręki widelec. Pobladła i chwyciwszy się za czoło szepnęła:

- A!... a!...

Ojciec i panna Florentyna zerwali się z krzeseł.

- Co ci jest, Belu?... - spytał zatrwożony pan Tomasz.

- Nic - odpowiedziała wstając od stołu - migrena. Od godziny czułam, że będę ją mieć... To nic, papo...

Pocałowała ojca w rękę i wyszła do swego pokoju.

- Nagła migrena powinna by przejść zaraz - rzekł pan Tomasz. - Pójdź do niej, Florciu. Ja na chwilę wyjdę do miasta, bo muszę zobaczyć się z kilkoma osobami, ale wcześniej wrócę. Tymczasem czuwaj nad nią, kochana Florciu, proszę cię o to - mówił pan Tomasz ze spokojną fizjognomią człowieka, bez którego poleceń albo prośby nie może być dobrze na świecie.

- Zaraz do niej pójdę, tylko tu zrobię porządek - odpowiedziała panna Florentyna, dla której ład w domu był sprawą ważniejszą od czyjejkolwiek migreny.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część I CHAPTER|SIXTH|part|I CHAPTER SIX, part I

ROZDZIAŁ SZÓSTY:  W JAKI SPOSÓB NOWI LUDZIE UKAZUJĄ SIĘ NAD STARYMI HORYZONTAMI CHAPTER|SIXTH|IN|WHAT|WAY|NEW|PEOPLE|APPEAR|THEMSELVES|OVER|OLD|HORIZONS CHAPTER SIX: HOW NEW PEOPLE APPEAR OVER OLD HORIZONS

Początek kwietnia, jeden z tych miesięcy, które służą za przejście między zimą i wiosną. The beginning|of April|one|of|those|months|that|serve|as|a transition|between|winter|and|spring The beginning of April, one of those months that serve as a transition between winter and spring. Śnieg już zniknął, ale nie ukazała się jeszcze zieloność; drzewa są czarne, trawniki szare i niebo szare: wygląda jak marmur poprzecinany srebrnymi i złotawymi nitkami. The snow|already|has disappeared|but|not|has shown|itself|yet|greenness|trees|are|black|lawns|gray|and|sky|gray|looks|like|marble|interspersed|silver|and|golden|threads The snow has already disappeared, but the greenery has not yet appeared; the trees are black, the lawns are gray, and the sky is gray: it looks like marble interspersed with silver and golden threads.

Jest około piątej po południu. It is|around|five|past|noon It is around five in the afternoon. Panna Izabela siedzi w swoim gabinecie i czyta najnowszą powieść Zoli : Une page d'amour . Miss|Izabela|sits|in|her|office|and|reads|latest|novel|Zola|A|page|of love Miss Izabela is sitting in her office and reading the latest novel by Zola: Une page d'amour. Czyta bez uwagi, co chwilę podnosi oczy, spogląda w okno i półświadomie formułuje sąd, że gałązki drzew są czarne, a niebo szare. He reads|without|attention|every|moment|he raises|his eyes|he glances|out of|the window|and|half-consciously|he formulates|judgment|that|the branches|of trees|are|black|and|the sky|gray She reads without attention, occasionally raising her eyes, looking out the window and half-consciously forming the judgment that the branches of the trees are black and the sky is gray. Znowu czyta, spogląda po gabinecie i półświadomie myśli, że jej meble kryte błękitną materią i jej niebieski szlafroczek mają jakiś szary odcień i że festony białej firanki są podobne do wielkich sopli śniegu. Again|reads|glances|around|the office|and|half-consciously|thinks|that|her|furniture|covered|blue|fabric|and|her|blue|robe|have|some|gray|shade|and|that|festoons|white|curtain|are|similar|to|large|icicles|snow |||||||||||||||||||||||||||||||соплів| She reads again, glances around the office and half-consciously thinks that her furniture covered in blue fabric and her blue robe have some gray shade and that the festoons of the white curtain resemble large icicles of snow. Potem zapomina, o czym myślała w tej chwili, i pyta się w duchu: "O czym ja myślałam?... Then|forgets|about|what|she was thinking|in|this|moment|and|asks|herself|in|spirit|About|what|I|was thinking Then she forgets what she was thinking at that moment and asks herself in her mind: "What was I thinking?... Ach, prawda, o kweście wielkotygodniowej..." I nagle czuje ochotę przejechania się karetą, a jednocześnie czuje żal do nieba, że jest takie szare, że złotawe żyłki na nim są tak wąskie... Dręczy ją jakiś cichy niepokój, jakieś oczekiwanie, ale nie jest pewna, na co czeka: czy na to, ażeby chmury się rozdarły, czy na to, ażeby wszedł lokaj i wręczył jej list zapraszający na wielkotygodniową kwestę? Ah|truth|about|question|of the Easter charity|And|suddenly|feels|desire|riding|herself|in a carriage|and|at the same time|feels|regret|towards|heaven|that|is|so|gray|that|golden|veins|on|it|are|so|narrow|Torments|her|some|quiet|anxiety|some|expectation|but|not|is|sure|on|what|waits|whether|for|it|until|clouds|themselves|parted|or|for|it|until|entered|the footman|and|handed|her|letter|inviting|to|Easter|charity Oh, right, about the Easter charity event..." And suddenly she feels the urge to take a ride in a carriage, while at the same time she feels a sadness towards the sky, that it is so gray, that the golden veins on it are so narrow... She is tormented by some quiet unease, some expectation, but she is not sure what she is waiting for: whether for the clouds to part, or for a footman to come in and hand her an invitation to the Easter charity event? Już taki krótki czas, a jej nie proszą. Already|such|short|time|and|her|not|they ask Such a short time has passed, and they haven't invited her.

Znowu czyta powieść, ten rozdział, kiedy podczas gwiaździstej nocy p. Rambaud naprawiał zepsutą lalkę małej Joasi, Helena tonęła we łzach bezprzedmiotowego żalu, a opat Jouve radził, ażeby wyszła za mąż. Again|reads|novel|this|chapter|when|during|starry|night|Mr|Rambaud|repaired|broken|doll|little|Joasia|Helena|was drowning|in|tears|pointless|sorrow|and|abbot|Jouve|advised|that|she married|to|husband She reads the novel again, that chapter when during a starry night Mr. Rambaud was fixing the broken doll of little Joasia, Helena was drowning in tears of pointless sorrow, and Father Jouve advised her to get married. Panna Izabela odczuwa ten żal i kto wie, czy gdyby w tej chwili ukazały się na niebie gwiazdy, zamiast chmur, czy nie rozpłakałaby się tak jak Helena. Miss|Izabela|feels|this|sorrow|and|who|knows|whether|if|in|this|moment|appeared|(reflexive particle)|in|the sky|stars|instead of|clouds|whether|not|would cry|(reflexive particle)|so|as|Helena Miss Izabela feels this sorrow and who knows, if stars appeared in the sky instead of clouds at this moment, would she not cry just like Helena. Wszak to już ledwo parę dni do kwesty, a jej jeszcze nie proszą. after all|it|already|barely|a few|days|until|the collection|and|her|still|not|they ask After all, there are only a few days left until the collection, and they have not yet asked her. Że zaproszą, o tym wie, ale dlaczego zwłóczą?... That|they will invite|about|that|he knows|but|why|they delay |||||||зволікають She knows they will invite her, but why the delay?...

"Te kobiety, które zdają się tak gorąco szukać Boga, bywają niekiedy nieszczęśliwymi istotami, których serce wzburzyła namiętność. These|women|who|seem|themselves|so|fervently|to seek|God|are|sometimes|unhappy|beings|whose|heart|was disturbed by|passion ||||||||||||||||пристрасть "Those women who seem to be so fervently seeking God can sometimes be unhappy beings whose hearts have been stirred by passion. Idą do kościoła, ażeby tam wielbić mężczyznę" - mówi opat Jouve. They go|to|church|in order to|there|worship|man|says|abbot|Jouve "They go to church to worship a man" - says Abbot Jouve. "Poczciwy opat, jak on chciał uspokoić tę biedną Helenę!" good-natured|abbot|how|he|wanted|to calm|this|poor|Helena "Good-natured abbot, how he wanted to calm this poor Helena!" - myśli panna Izabela i nagle odrzuca książkę. thinks|Miss|Izabela|and|suddenly|throws away|the book - thinks Miss Izabela and suddenly throws the book aside. Opat Jouve przypomniał jej, że już od dwu miesięcy haftuje pas do kościelnego dzwonka i że go jeszcze nie skończyła. Abbot|Jouve|reminded|her|that|already|for|two|months|is embroidering|belt|for|church|bell|and|that|it|still|not|finished Abbot Jouve reminded her that she had been embroidering a belt for the church bell for two months and had not finished it yet. Podnosi się z fotelu i przysuwa do okna stolik z tamburkiem, z pudełkiem różnokolorowych jedwabiów, z kolorowym deseniem ; rozwija pas i zaczyna gorliwie wyszywać na nim róże i krzyże. He lifts|himself|from|the armchair|and|he pulls closer|to|the window|table|with|the tambour|with|the box|of various colors|silks|with|colorful|pattern|he unfolds|the sash|and|he begins|diligently|to embroider|on|it|roses|and|crosses She gets up from the chair and pulls the small table with a tambourine closer to the window, with a box of colorful silks, with a colorful pattern; she unfolds the belt and begins to diligently embroider roses and crosses on it. Pod wpływem pracy w sercu budzi się otucha. Under|the influence of|work|in|heart|awakens|itself|hope Under the influence of work, courage awakens in her heart. Kto tak jak ona służy kościołowi, nie może być zapomnianym przy wielkotygodniowej kweście. Who|as|like|she|serves|to the church|not|can|be|forgotten|during|Holy Week|collection Anyone who serves the church like she does cannot be forgotten during the Holy Week collection. Wybiera jedwabie, nawłóczy igły i szyje wciąż. He/She chooses|silk|threads|needles|and|sews|constantly She chooses silks, threads the needles, and keeps sewing. Oko jej przebiega od wzoru do haftu, ręka spada z góry na dół, wznosi się z dołu do góry ale w myśli zaczyna rodzić się pytanie, dotyczące kostiumu na groby i toalety na Wielkanoc. The eye|her|moves|from|pattern|to|embroidery|hand|falls|from|above|down|up|rises|itself|from|below|to|above|but|in|thought|begins|to be born|itself|question|concerning|costume|for|graves|and|outfit|for|Easter Her eye moves from the pattern to the embroidery, her hand falls from top to bottom, rises from bottom to top, but in her mind a question begins to arise regarding the costume for graves and the outfit for Easter. Pytanie to wkrótce zapełnia jej całą uwagę, zasłania oczy i zatrzymuje rękę. The question|it|soon|fills|her|whole|attention|obscures|eyes|and|stops|hand This question soon fills her entire attention, obscures her eyes, and stops her hand. Suknia, kapelusz, okrywka i parasolka, wszystko musi być nowe, a tu tak niewiele czasu i nie tylko nic nie zamówione, ale nawet nie wybrane... Dress|hat|shawl|and|umbrella|everything|must|be|new|but|here|so|little|time|and|not|only|nothing|not|ordered|but|even|not|chosen The dress, hat, cover, and umbrella, everything must be new, and there is so little time, and not only has nothing been ordered, but nothing has even been chosen...

Tu przypomina sobie, że jej serwis i srebra już znajdują się u jubilera, że już trafia się jakiś nabywca i że dziś lub jutro będą sprzedane. Here|reminds|herself|that|her|set|and|silver|already|are located|themselves|at|the jeweler|that|already|is happening|themselves|some|buyer|and|that|today|or|tomorrow|will be|sold Here she remembers that her service and silver are already with the jeweler, that there is already a buyer, and that today or tomorrow they will be sold. Panna Izabela czuje ściśnięcie serca za serwisem i srebrami, lecz doznaje niejakiej ulgi na myśl o kweście i nowej toalecie. Miss|Izabela|feels|tightness|heart|for|service|and|silverware|but|experiences|some|relief|at|thought|about|quest|and|new|toilet Miss Izabela feels a tightness in her heart over the service and silverware, but experiences some relief at the thought of the charity event and the new outfit. Może mieć bardzo piękną, ale jaką?... It may|have|very|beautiful|but|what kind She may have a very beautiful one, but what kind?...

Odsuwa tamburek i ze stolika, na którym leżą Szekspir, Dante, album europejskich znakomitości tudzież kilka pism, bierze "Le Moniteur de la Mode" i zaczyna go przeglądać z największą uwagą. He pushes away|the tambourine|and|from|the small table|on|which|lie|Shakespeare|Dante|album|European|celebrities|as well as|a few|writings|he takes|The|Monitor|of|the|Fashion|and||||with||attention She pushes aside the tambour and from the table, on which lie Shakespeare, Dante, an album of European celebrities, and several magazines, she takes "Le Moniteur de la Mode" and begins to browse through it with great attention. Oto jest toaleta obiadowa; oto ubiory wiosenne dla panienek, panien, mężatek, młodych mężatek i ich matek! Here|is|dining room|dining|here|spring clothes|spring|for|young ladies|ladies|married women|young|married women|and|their|mothers Here is the dinner outfit; here are the spring outfits for young ladies, maidens, married women, young wives, and their mothers! oto suknie wizytowe, ceremonialne, spacerowe; sześć nowych form kapeluszy, z dziesięć materiałów, kilkadziesiąt barw... Co tu wybrać, o Boże?... here are|dresses|formal|ceremonial|casual|six|new|styles|hats|from|ten|fabrics|several dozen|colors|What|here|to choose|oh|God Here are the evening dresses, ceremonial, casual; six new hat styles, about ten materials, dozens of colors... What to choose, oh God?... Niepodobna wybierać bez naradzenia się z panną Florentyną i z magazynierką... it is not appropriate|to choose|without|consulting|oneself|with|Miss|Florentyna|and|with|the warehouse clerk It's impossible to choose without consulting Miss Florentyna and the storekeeper...

Panna Izabela z niechęcią odrzuca monitora mody i siada na szezlongu w postaci półleżącej. Miss|Izabela|with|reluctance|rejects|fashion|monitor|and|sits|on|chaise longue|in|position|semi-reclining Miss Izabela reluctantly rejects the fashion monitor and sits on the chaise longue in a semi-reclining position. Ręce splecione jak do modlitwy opiera na poręczy, głowę na rękach i patrzy w niebo rozmarzonymi oczyma. Hands|clasped|like|to|prayer|rests|on|the railing|head|on|hands|and|looks|at|the sky|dreamy| Her hands clasped as if in prayer rest on the armrest, her head on her hands, and she gazes at the sky with dreamy eyes. Kwesta wielkotygodniowa, nowa toaleta, chmury na niebie - wszystko miesza się w jej wyobraźni na tle żalu za serwisem i lekkiego uczucia wstydu, że go sprzedaje. Collection|weekly|new|toilet|clouds|in|the sky|everything|mixes|itself|in|her|imagination|against|background|grief|for|service|and|slight|feeling|shame|that|it|sells The Holy Week issue, a new toilet, clouds in the sky - everything mixes in her imagination against the backdrop of sorrow for the service and a slight feeling of shame that she is selling it.

"Ach, wszystko jedno!" Ah|everything|the same "Oh, it doesn't matter!" - mówi sobie i znowu pragnie, ażeby chmury rozdarły się choć na chwilę. says|to himself|and|again|wishes|so that|clouds|tore|themselves|if only|for|a moment - she tells herself and again wishes that the clouds would part at least for a moment. Ale chmury zgęszczają się, a w jej sercu wzmaga się żal, wstyd i niepokój. But|clouds|thicken|reflexive particle|and|in|her|heart|intensifies|reflexive particle|grief|shame|and|anxiety But the clouds thicken, and in her heart, sorrow, shame, and anxiety intensify. Spojrzenie jej pada na stolik stojący tuż obok szezlonga i na książkę do nabożeństwa oprawną w kość słoniową. The glance|her|falls|on|table|standing|just|next to|chaise longue|and|on|book|for|worship|bound|in|bone|ivory Her gaze falls on the table standing right next to the chaise longue and on the prayer book bound in ivory. Panna Izabela bierze do rąk książkę i powoli, kartka za kartką, wyszukuje w niej modlitwy:  Acte de résignation , a znalazłszy zaczyna czytać: Miss|Izabela|takes|into|hands|book|and|slowly|page|page by|page|searches|in|it|prayers|Act|of|resignation|and|having found|she begins|to read Miss Izabela takes the book in her hands and slowly, page by page, searches for the prayers: Acte de résignation, and upon finding it, she begins to read:

" Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine . That|your|name|be|blessed|forever|never|good|who|have|wanted|to test me|by|this|pain "May your name be blessed forever, O good one who has wanted to test me through this pain. "W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach... "et d'attendre en paix votre divin secours ..." chmury pękają, ukazuje się kawałek czystego błękitu, gabinet panny Izabeli napełnia się światłem, a jej dusza spokojem. In|proportion|as|he reads|gray|sky|clears|itself|and|at|last|words|and|to wait|in|peace|your|divine|help|clouds|burst|reveals|itself|piece|clear|blue|office|Miss|Izabela|fills|itself|with light|and|her|soul|with peace "As she reads, the gray sky clears, and at the last words... "and to wait in peace for your divine help..." the clouds break, a piece of clear blue appears, Miss Izabela's study fills with light, and her soul with peace. Teraz jest pewna, że modły jej zostały wysłuchane, że będzie miała najpiękniejszą tualetę i najlepszy kościół do kwesty. Now|is|certain|that|prayers|her|were|heard|that|will be|have|most beautiful|toilet|and|best|church|for|collection Now she is certain that her prayers have been heard, that she will have the most beautiful outfit and the best church for the collection.

W tej chwili delikatnie otwierają się drzwi gabinetu; staje w nich panna Florentyna, wysoka, czarno ubrana, nieśmiała, trzyma w dwu palcach list i mówi cicho: In|this|moment|gently|open|themselves|door|of the office|stands|in|them|Miss|Florentyna|tall|in black|dressed|shy|holds|in|two|fingers|letter|and|says|quietly At this moment, the doors of the office gently open; Miss Florentyna stands in them, tall, dressed in black, shy, holding a letter between two fingers and speaks softly:

- Od pani Karolowej. From|Mrs|Karolowa - From Mrs. Karolowa.

- Ach, w sprawie kwesty - odpowiada panna Izabela z czarującym uśmiechem. Ah|in|regard to|question|replies|Miss|Izabela|with|charming|smile - Oh, regarding the collection - Miss Izabela replies with a charming smile. - Cały dzień nie zaglądałaś do mnie, Florciu. All|day|not|you looked in|at|me|Florcia - You haven't checked on me all day, Florcia.

- Nie chcę ci przeszkadzać. I do not|want|to you|disturb - I don't want to disturb you.

- W nudzeniu się?... In|boredom|reflexive pronoun - In being bored?... - pyta panna Izabela. asks|Miss|Izabela - Miss Izabela asks. - Kto wie, czy nie byłoby nam weselej nudzić się w jednym pokoju. Who|knows|whether|not|would be|to us|happier|to get bored|ourselves|in|one|room - Who knows, maybe it would be more fun to be bored in one room.

- List... - mówi nieśmiała osoba w czarnej sukni, wyciągając rękę do Izabeli. Letter|says|shy|person|in|black|dress|extending|hand|to|Izabela - A letter... - says a shy person in a black dress, reaching out to Izabela.

- Znam jego treść - przerywa panna Izabela. I know|its|content|interrupts|Miss|Izabela - I know its content - interrupts Miss Izabela. - Posiedź trochę u mnie i jeżeli nie zrobi ci subiekcji, przeczytaj ten list. Sit|a little|at|my place|and|if|not|does|you|subjection|read|this|letter |||||||||підкорення||| - Stay with me for a while and if it doesn't make you uncomfortable, read this letter.

Panna Florentyna siada nieśmiało na fotelu, delikatnie bierze z biurka nożyk i z największą ostrożnością przecina kopertę. Miss|Florentyna|sits|shyly|on|the armchair|gently|takes|from|the desk|small knife|and|with|the greatest|caution|cuts|the envelope Miss Florentyna shyly sits down in the armchair, gently takes a knife from the desk, and with the utmost caution cuts open the envelope. Kładzie na biurku nożyk, potem kopertę, rozwija papier i cichym, melodyjnym głosem czyta list pisany po francusku: He places|on|the desk|the knife|then|the envelope|he unfolds|the paper|and|in a quiet|melodic|voice|he reads|the letter|written|in|French She places the knife on the desk, then the envelope, unfolds the paper, and reads the letter written in French in a quiet, melodic voice:

"Droga Belu! Dear|Belu "Dear Belu!" wybacz, że odzywam się w sprawie, którą tylko ty i twój ojciec macie prawo rozstrzygać. forgive|that|I am speaking|to you|in|matter|which|only|you|and|your|father|you (plural) have|right|to decide forgive me for bringing up a matter that only you and your father have the right to resolve. Wiem, drogie dziecię, że pozbywasz się twego serwisu i sreber, sama mi zresztą o tym mówiłaś. I know|dear|child|that|you are getting rid of|yourself|your|service|and|silver|you yourself|to me|besides|about|this|you told I know, dear child, that you are getting rid of your service and silver, you even told me about it. Wiem też, że znalazł się nabywca, który ofiarowuje wam pięć tysięcy rubli, moim zdaniem za mało, choć w tych czasach trudno spodziewać się więcej. I know|also|that|found|himself|buyer|who|offers|you|five|thousand|rubles|my|opinion|for|little|although|in|these|times|hard|to expect|oneself|more I also know that a buyer has come forward who offers you five thousand rubles, in my opinion too little, although in these times it is hard to expect more. Po rozmowie jednak, jaką miałam w tej materii z Krzeszowską, zaczynam lękać się, ażeby piękne te pamiątki nie przeszły w niewłaściwe ręce. After|conversation|however|that|I had|in|this|matter|with|Krzeszowska|I begin|to fear|myself|lest|beautiful|these|souvenirs|not|passed|in|wrong|hands However, after the conversation I had on this matter with Krzeszowska, I am starting to fear that these beautiful souvenirs do not end up in the wrong hands.

Chciałabym temu zapobiec, proponuję ci więc, jeżeli zgodzisz się, trzy tysiące rubli pożyczki na zastaw wspomnianego serwisu i sreber. I would like|to this|prevent|I propose|to you|so|if|you agree|reflexive particle|three|thousand|rubles|loan|on|collateral|mentioned|service|and|silver I would like to prevent that, so I propose to you, if you agree, a loan of three thousand rubles against the mentioned service and silver. Sądzę, że dziś wygodniej będzie im u mnie, gdy ojciec twój znajduje się w takich kłopotach. I think|that|today|more comfortably|will be|to them|at|my place|when|father|your|is|in|in|such|troubles I think it will be more convenient for them at my place today, since your father is in such trouble. Odebrać je będziesz mogła, kiedy zechcesz, a w razie mojej śmierci nawet bez zwracania pożyczki. To collect|them|you will|be able|when|you want|and|in|case|my|death|even|without|returning|loan You will be able to pick them up whenever you want, and in case of my death, even without returning the loan.

Nie narzucam się, tylko proponuję. I do not|impose|myself|only|I propose I am not imposing, I am just suggesting. Rozważ, jak ci będzie wygodniej, a nade wszystko pomyśl o następstwach. Consider|how|to you|will be|more comfortably|and|above|all|think|about|consequences Consider what will be more convenient for you, and above all, think about the consequences.

O ile cię znam, byłabyś boleśnie dotkniętą usłyszawszy kiedyś, że nasze rodzinne pamiątki zdobią stół jakiego bankiera albo należą do wyprawy jego córki. As|much|you|I know|you would be|painfully|hurt|having heard|someday|that|our|family|heirlooms|decorate|table|of some|banker|or|belong|to|dowry|her|daughter ||||||||||||||||||||підготовки|| As far as I know you, you would be painfully hurt to hear someday that our family heirlooms adorn the table of some banker or belong to the dowry of his daughter.

Zasyłam ci tysiące pocałunków, I send|you|thousands|kisses I send you thousands of kisses,

Joanna Joanna Joanna

P.S. P.S. Wyobraź sobie, co za szczęście spotkało moją ochronkę. Imagine|to yourself|what|for|happiness|befell|my|daycare Imagine the happiness that has befallen my orphanage. Będąc wczoraj w sklepie tego sławnego Wokulskiego przymówiłam się o mały datek dla sierot. Being|yesterday|in|the store|of that|famous|Wokulski|I arranged|myself|for|small|donation|for|orphans Yesterday, while in the store of that famous Wokulski, I asked for a small donation for the orphans. Liczyłam na jakie kilkanaście rubli, a on, czy uwierzysz, ofiarował mi tysiąc, wyraźnie: tysiąc rubli, i jeszcze powiedział, że na moje ręce nie śmiałby złożyć mniejszej sumy. I was counting|on|about|dozen or so|rubles|but|he|whether|you will believe|offered|to me|a thousand|clearly|a thousand|rubles|and|also|said|that|into|my|hands|not|would dare|to put|smaller| I was counting on a few dozen rubles, and he, can you believe it, offered me a thousand, clearly: a thousand rubles, and he even said that he wouldn't dare to give me a smaller amount. Kilku takich Wokulskich, a czuję, że na starość zostałabym demokratką." A few|such|Wokulskis|and|I feel|that|in|old age|I would become|a democrat A few more Wokulskis like that, and I feel that in my old age I would become a democrat. Panna Florentyna skończywszy list nie śmiała oderwać od niego oczu. Miss|Florentyna|having finished|letter|not|dared|to tear|from|it| Miss Florentyna, having finished the letter, did not dare to take her eyes off it. Wreszcie odważyła się i spojrzała: panna Izabela siedziała na szezlongu blada, z zaciśniętymi rękami. Finally|she dared|reflexive particle|and|she looked|Miss|Izabela|was sitting|on|chaise longue|pale|with|clenched|hands Finally, she gathered the courage and looked: Miss Izabela was sitting on the chaise longue, pale, with her hands clenched.

- Cóż ty na to, Florciu? Well|you|to|that|Florcia - What do you think about it, Florciu? - spytała po chwili. she asked|after|a moment - she asked after a moment.

- Myślę - odparła cicho zapytana - że pani Karolowa na początku listu najtrafniej osądziła swoje stanowisko w tej sprawie. I think|she replied|quietly|when asked|that|Mrs|Karolowa|at|the beginning|of the letter|most accurately|judged|her|position|in|this|matter - I think - she replied quietly when asked - that Mrs. Karolowa most accurately assessed her position in this matter at the beginning of the letter.

- Co za upokorzenie! What|an|humiliation - What a humiliation! - szepnęła panna Izabela, nerwowo bijąc ręką w szezlong. whispered|Miss|Izabela|nervously|hitting|with her hand|on|chaise longue - whispered Miss Izabela, nervously hitting the chaise longue with her hand.

- Upokorzeniem jest proponować komuś trzy tysiące rubli na zastaw sreber, i to wówczas, gdy obcy ofiarowują pięć tysięcy... Innego nie widzę. humiliation|is|to propose|to someone|three|thousand|rubles|for|pledge|silver|and|that|then|when|strangers|offer|five|thousand|another|not|I see - It is a humiliation to offer someone three thousand rubles for silver as collateral, especially when strangers are offering five thousand... I see no other.

- Jak ona nas traktuje... My chyba naprawdę jesteśmy zrujnowani... How|she|us|treats|We|probably|really|are|ruined - How she treats us... We must really be ruined...

- Ależ, Belciu!... But|Belciu - Oh, Belcia!... - przerwała ożywiając się panna Florentyna. interrupted|reviving|herself|Miss|Florentyna - Miss Florentyna interrupted, becoming animated. - Właśnie ten cierpki list dowodzi, że nie jesteście zrujnowani. Just|that|bitter|letter|proves|that|not|you are|ruined - This bitter letter proves that you are not ruined. Ciotka lubi być cierpką, ale umie oszczędzać nieszczęście. The aunt|likes|to be|sour|but|knows how to|save|misfortune Aunt likes to be tart, but she knows how to save misfortune. Gdyby wam groziła ruina, znaleźlibyście w niej tkliwą i delikatną pocieszycielkę. If|to you|threatened|ruin|you would find|in|her|tender|and|delicate|comforter If ruin threatened you, you would find in her a tender and delicate comforter.

- Dziękuję za to. Thank you|for|this - Thank you for that.

- I nie potrzebujesz obawiać się tego. And|not|need|to worry|yourself|about it - And you don't need to worry about it. Jutro wpłynie nam pięć tysięcy rubli, za które można prowadzić dom przez pół roku... choćby przez kwartał. Tomorrow|will deposit|to us|five|thousand|rubles|for|which|one can|maintain|household|for|half|year|even if|for|quarter Tomorrow, five thousand rubles will come in, enough to run the household for half a year... or at least for a quarter. Za parę miesięcy... In|a couple of|months In a couple of months...

- Zlicytują nam kamienicę... They will auction off|our|tenement Залучать||будинок - They will auction off our tenement...

- Prosta forma, i nic więcej. Simple|form|and|nothing|more - A simple form, and nothing more. Owszem, możecie zyskać, podczas gdy dzisiaj kamienica jest tylko ciężarem. Yes|you can|gain|while|when|today|tenement|is|only|burden Indeed, you can gain, while today the tenement is just a burden. No, a po ciotce Hortensji dostaniesz ze sto tysięcy rubli. No|and|after|aunt|Hortensja|you will receive|from|one hundred|thousand|rubles Well, and after Aunt Hortensja, you will receive about a hundred thousand rubles. Zresztą - dodała po chwili panna Florentyna podnosząc brwi - ja sama nie jestem pewna, czy i ojciec nie ma jeszcze majątku. besides|she added|after|a moment|Miss|Florentyna|raising|eyebrows|I|by myself|not|am|sure|whether|and|father|not|has|yet|property Moreover - Miss Florentyna added after a moment, raising her eyebrows - I myself am not sure if my father does not have a fortune yet. Wszyscy są tego zdania... Everyone|are|of this|opinion Everyone thinks so...

Panna Izabela wychyliła się z szezlonga i ujęła rękę panny Florentyny. Miss|Izabela|leaned|herself|from|chaise longue|and|took|hand|Miss|Florentyna Miss Izabela leaned out from the chaise longue and took Miss Florentyna's hand.

- Florciu - rzekła zniżając głos - komu ty to mówisz?... Florciu|she said|lowering|voice|to whom|you|it|are saying - Florcia - she said, lowering her voice - who are you telling this to?... Więc naprawdę uważasz mnie tylko za pannę na wydaniu, która nic nie widzi i niczego nie pojmuje?... So|really|you think|me|only|as|young lady|on|marriage market|who|nothing|not|sees|and|nothing|not|understands So you really think of me only as a young lady on the market, who sees nothing and understands nothing?... Myślisz, że nie wiem - domówiła jeszcze ciszej - że już miesiąc, jak pieniądze na utrzymanie domu pożyczasz od Mikołaja... You think|that|not|I know|she added|even|more quietly|that|already|month|how|money|for|maintenance|house|you borrow|from|Mikołaj You think I don't know - she added even more quietly - that for a month now, you have been borrowing money for household expenses from Mikołaj...

- Może właśnie ojciec chce tego... Maybe|just|father|wants|this - Maybe that's exactly what your father wants...

- Czy i tego chce, ażebyś mu co rano podkładała kilka rubli do pugilaresu? Do|and|this|wants|for you to|to him|every|morning|put|a few|rubles|into|purse - Does he also want you to slip a few rubles into his purse every morning?

Panna Florentyna spojrzała jej w oczy i poruszyła głową. Miss|Florentyna|looked|her|in|eyes|and|nodded|head Miss Florentyna looked her in the eyes and shook her head.

- Za dużo wiesz - odparła - ale nie wszystko. Too|much|you know|she retorted|but|not|everything - You know too much - she replied - but not everything. Już od dwu tygodni, może od dziesięciu dni widzę, że ojciec miewa po kilkanaście rubli... Already|for|two|weeks|maybe|for|ten|days|I see|that|father|has|about|a dozen or so|rubles For two weeks now, maybe for ten days, I have noticed that my father has several rubles...

- Więc zaciąga długi... So|takes out|loan - So he is incurring debts...

- Nie. No - No. Ojciec nigdy nie zaciąga długów w mieście. The father|never|not|borrows|debts|in|the city My father never incurs debts in the city. Każdy wierzyciel przychodzi z pożyczką do domu i w gabinecie ojca dostaje kwit albo procent. Every|creditor|comes|with|loan|to|home|and|in|office|father|receives|receipt|or|interest Every creditor comes with a loan to the house and in the father's office receives a receipt or interest. Nie znasz go pod tym względem. You|know|him|in|this|respect You don't know him in this regard.

- Więc skądże teraz ma pieniądze? So|from where|now|has|money - So where does he have the money from now?

- Nie wiem. I do not|know - I don't know. Widzę, że ma, i słyszę, że zawsze je miał. I see|that|has|and|I hear|that|always|it|had I see that he has it, and I hear that he has always had it.

- Po cóż w takim razie zezwala na sprzedaż sreber? For|what|in|such|case|allows|on|sale|silver - Then why does he allow the sale of silver? - pytała natarczywie panna Izabela. asked|insistently|Miss|Izabela - Miss Izabela asked insistently.

- Może chce zirytować rodzinę. Maybe|wants|to irritate|family ||роздратувати| - Maybe he wants to irritate the family.

- A kto wykupił jego weksle? And|who|redeemed|his|promissory notes - And who bought his promissory notes?

Panna Florentyna zrobiła rękoma ruch, oznaczający rezygnację. Miss|Florentyna|made|with her hands|gesture|indicating|resignation Miss Florentyna made a gesture with her hands, indicating resignation.

- Nie wykupiła ich Krzeszowska - rzekła - to wiem na pewno. No|redeemed|them|Krzeszowska|she said|that|I know|for|sure - It wasn't Krzeszowska who bought them - she said - I know that for sure. - Więc - albo ciotka Hortensja, albo... So|either|aunt|Hortensia|or - So - either Aunt Hortensja, or...

- Albo?... Or - Or?...

- Albo sam ojciec. Or|alone|father - Or the father himself. Czy nie wiesz, ile rzeczy robi ojciec, ażeby zaniepokoić rodzinę, a potem śmiać się... Do|not|you know|how many|things|does|father|in order to|worry|family|and|then|laugh|reflexive pronoun Don't you know how many things a father does to worry the family, and then laugh...?

- Za cóż chciałby mnie, nas niepokoić? For|what|would he want|me|us|to disturb - Why would he want to worry me, us?

- Myślę, że ty jesteś spokojna. I think|that|you|are|calm - I think you are calm. Córka powinna nieograniczenie ufać ojcu. The daughter|should|unconditionally|trust|to her father A daughter should trust her father unconditionally.

- Ach, tak!... Ah|yes - Oh, yes!... - szepnęła panna Izabela zamyślając się. she whispered|Miss|Izabela|thinking| - whispered Miss Izabela, lost in thought.

Czarno ubrana kuzynka z wolna podniosła się z fotelu i cicho wyszła. Black|dressed|cousin|from|slowly|she raised|herself|from|the armchair|and|quietly|she left The cousin dressed in black slowly got up from the armchair and quietly left.

Panna Izabela znowu poczęła patrzeć na swój pokój, który wydał jej się popielatym, na czarne gałązki, które chwiały się za oknem, na parę wróbli świergoczących może o budowie gniazda, na niebo, które stało się jednolicie szarym, bez żadnej jaśniejszej prążki. Miss|Izabela|again|began|to look|at|her|room|which|seemed|to her|reflexive particle|ash-colored|at|black|twigs|which|swayed|reflexive particle|behind|the window|at|pair|of sparrows|chirping|perhaps|about|building|nest|at|sky|which|became|reflexive particle|uniformly|gray|without|any|brighter|stripe Miss Izabela began to look at her room again, which seemed to her grayish, at the black branches swaying outside the window, at a couple of sparrows chirping perhaps about building a nest, at the sky, which had become uniformly gray, without any brighter streak. W jej pamięci znowu odżyła sprawa kwesty i nowej toalety, ale obie wydały się jej tak małymi, tak prawie śmiesznymi, że myśląc o nich nieznacznie wzruszyła ramionami. In|her|memory|again|revived|matter|question|and|new|toilet|but|both|seemed|to her||so|small|so|almost|funny|that|thinking|about|them|slightly|shrugged|shoulders In her memory, the issue of the charity and the new outfit came to life again, but both seemed to her so small, almost ridiculous, that thinking about them she slightly shrugged her shoulders.

Dręczyły ją inne pytania: czyby nie oddać serwisu hrabinie Karolowej - i - skąd ojciec ma pieniądze? Tormented|her|other|questions|whether|not|to return|service|to the countess|Karolowa|and|where|father|has|money She was troubled by other questions: whether to give the service to Countess Karolowa - and - where her father got the money? Jeżeli miał je dawniej, dlaczego pozwolił na zaciąganie długów u Mikołaja?... If|had|them|earlier|why|allowed|on|incurring|debts|from|Mikołaj If he had them before, why did he allow debts to be incurred with Mikołaj?... A jeżeli nie miał, z jakiego źródła czerpie je dziś?... And|if|not|had|from|what|source|draws|it|today And if he didn't have them, where does he draw them from today?... Jeżeli ona odda serwis i srebra ciotce, może stracić okazję do korzystnego pozbycia się ich, a jeżeli sprzeda za pięć tysięcy, pamiątki te naprawdę mogą dostać się w niewłaściwe ręce, jak pisała hrabina. If|she|returns|service|and|silver|to aunt|she may|lose|opportunity|to|profitable|getting rid of|of them|them|and|if|sells|for|five|thousand|mementos|these|really|may|get|into|in|wrong|hands|as|wrote|the countess If she returns the service and silver to her aunt, she may lose the opportunity to profitably dispose of them, and if she sells them for five thousand, these mementos could really end up in the wrong hands, as the countess wrote.

Nagle przerwał się ten bieg myśli: bystre jej ucho usłyszało w dalszych pokojach szmer. Suddenly|interrupted|itself|that|flow|of thoughts|sharp|her|ear|heard|in|further|rooms|murmur Suddenly, this train of thought was interrupted: her keen ear heard a rustle in the further rooms. Było to męskie stąpanie, miarowe, spokojne. It was|a|masculine|walking|measured|calm It was a masculine stride, measured, calm. W salonie stłumił je nieco dywan, w pokoju jadalnym wzmocniło się, w jej sypialni przycichło, jakby ktoś szedł na palcach. In|the living room|muffled|them|somewhat|carpet|in|the room|dining|intensified|itself|in|her|bedroom|quieted down|as if|someone|walked|on|tiptoes In the living room, it was somewhat muffled by the carpet, in the dining room it intensified, in her bedroom it quieted down, as if someone was walking on tiptoes.

- Proszę, papo - odezwała się panna Izabela usłyszawszy pukanie do swych drzwi. Please|daddy|spoke|herself|Miss|Izabela|having heard|knocking|at|her|door - Please, father - Miss Izabela spoke up upon hearing a knock at her door.

Wszedł pan Tomasz. He entered|Mr|Tomasz Mr. Tomasz entered. Ona podniosła się z szezlonga, ale ojciec nie pozwolił na to. She|raised|herself|from|chaise longue|but|father|not|allowed|on|that She got up from the chaise longue, but her father did not allow it. Objął ją w ramiona, ucałował w głowę i zanim usiadł przy niej, rzucił okiem w duże lustro na ścianie. He embraced|her|in|arms|kissed|on|the head|and|before|he sat|by|her|he threw|a glance|at|large|mirror|on|the wall He embraced her, kissed her on the head, and before sitting down next to her, he glanced at the large mirror on the wall. Zobaczył tam swoją piękną twarz, siwe wąsy, swój ciemny żakiet bez zarzutu, gładkie spodnie, jakby dopiero co wyszły od krawca, i uznał, że wszystko jest dobrze. He saw|there|his|beautiful|face|gray|mustache|his|dark|jacket|without|flaw|smooth|trousers|as if|just|now|had come out|from|tailor|and|he recognized|that|everything|is|well He saw his handsome face, gray mustache, his impeccable dark jacket, smooth trousers as if they had just come from the tailor, and he concluded that everything was fine.

- Słyszę - rzekł do córki uśmiechając się - że panienka odbiera korespondencje, które jej psują humor. I hear|he said|to|daughter|smiling|himself|that|young lady|receives|correspondence|which|her|spoil|mood - I hear - he said to his daughter with a smile - that you are receiving correspondence that spoils your mood.

- Ach, papo, gdybyś wiedział, jakim tonem przemawia ciotka... Ah|dad|if you|knew|what kind of|tone|speaks|aunt - Oh, dad, if you only knew what tone auntie speaks in...

- Zapewne tonem osoby chorej na nerwy. Surely|tone|person|sick|with|nerves - Surely the tone of a person with a nervous condition. Za to nie możesz mieć do niej żalu. For|that|not|you can|have|towards|her|resentment But you can't hold that against her.

- Gdyby tylko żal. If|only|regret - If only it were just that. Ja boję się, że ona ma rację i że nasze srebra mogą naprawdę znaleźć się na jakim bankierskim stole. I||reflexive pronoun|that|she|has|right|and|that|our|silver|may|really|find|reflexive pronoun|on|some|banking|table I am afraid that she is right and that our silver may really end up on some banker’s table.

Przytuliła głowę do ramienia ojca. She hugged|her head|to|shoulder|father She rested her head on her father's shoulder. Pan Tomasz spojrzał niechcący w lusterko na stoliku i przyznał w duchu, że oboje w tej chwili tworzą bardzo piękną grupę. Mr|Tomasz|looked|accidentally|in|mirror|on|the table|and|admitted|in|spirit|that|both|at|this|moment|make|very|beautiful|group Mr. Tomasz accidentally glanced in the mirror on the table and admitted to himself that they both made a very beautiful group at that moment. Szczególniej dobrze odbijała obawa rozlana na twarzy córki od jego spokoju. Especially|well|reflected|fear|spread|on|face|daughter|from|his|calm Particularly well reflected was the fear spread across his daughter's face against his calmness. Uśmiechnął się. He smiled|reflexive pronoun He smiled.

- Bankierskie stoły... - powtórzył. Banking|tables|he repeated - Banking tables... - he repeated. - Srebra naszych przodków bywały już na stołach Tatarów, Kozaków, zbuntowanych chłopów, i nie tylko nam to nie uchybiało, ale nawet przynosiło zaszczyt. The silver|of our|ancestors|were|already|on|tables|of the Tatars|of the Cossacks|rebellious|peasants|and|not|only|to us|this|not|was a disgrace|but|even|brought|honor |||||||||||||||||||||чеснота - The silver of our ancestors has already been on the tables of Tatars, Cossacks, rebellious peasants, and it not only did not disgrace us, but even brought us honor. Kto walczy, naraża się na straty. Whoever|fights|exposes|himself|to|losses Those who fight expose themselves to losses.

- Tracili przez wojnę i na wojnie - wtrąciła panna Izabela. They lost|through|the war|and|in|the war|interjected|Miss|Izabela - They lost through the war and in the war - Miss Izabela interjected.

- A dziś nie ma wojny?... And|today|not|there is|war - And today there is no war?... Zmieniła się tylko broń: zamiast kosą albo jataganem walczą rublem. Changed|itself|only|weapon|instead of|with a scythe|or|with a yatagan|they fight|with the ruble Only the weapon has changed: instead of a scythe or a sabre, they fight with rubles. Joasia dobrze to rozumiała sprzedając nie serwis - ale rodzinny majątek, albo rozbierając na wybudowanie spichlerza ruiny zamku. Joasia|well|it|understood|selling|not|service|but|family|estate|or|demolishing|for|construction|granary|ruins|castle Joasia understood this well when selling not a service - but a family estate, or dismantling the ruins of a castle to build a granary.

- Więc jesteśmy zwyciężeni... - szepnęła panna Izabela. So|we are|defeated|whispered|Miss|Izabela - So we are defeated... - whispered Miss Izabela.

- Nie, dziecko - odparł pan Tomasz prostując się. No|child|replied|Mr|Tomasz|straightening|himself - No, my child - replied Mr. Tomasz, straightening up. - My dopiero zaczniemy triumfować i bodaj czy nie tego boi się moja siostra i jej koteria. We|just|will start|to triumph|and|perhaps|whether|not|this|is afraid|herself|my|sister|and|her|clique - We are just about to start triumphing, and perhaps that is what my sister and her clique are afraid of. Oni tak głęboko zasnęli, że razi ich każdy objaw żywotności, każdy mój śmielszy krok - dodał jakby do siebie. They|so|deeply|fell asleep|that|startles|them|every|sign|of life|every|my|bolder|step|he added|as if|to|himself They have fallen so deeply asleep that every sign of vitality, every bolder step I take, shocks them - he added as if to himself.

- Twój, papo? Your|dad - Yours, dad?

-Tak. Yes - Yes. Myśleli, że poproszę ich o pomoc. They thought|that|I would ask|them|for|help They thought I would ask them for help. Sama Joasia chętnie zrobiłaby mnie swoim plenipotentem. She herself|Joasia|gladly|would make|me|her|attorney-in-fact ||||||повноважним представником Joasia herself would gladly make me her proxy. Ja natomiast podziękowałem im za emeryturę i zbliżyłem się do mieszczaństwa. I|on the other hand|thanked|them|for|retirement|and|I drew|myself|to|bourgeoisie I, on the other hand, thanked them for the retirement and approached the bourgeoisie. Zyskałem u tych ludzi powagę, która zaczyna trwożyć nasze sfery. I gained|with|these|people|dignity|which|begins|to frighten|our|spheres I gained respect among these people, which is starting to frighten our circles. Myśleli, że zejdę na drugi plan, a widzą, że mogę wysunąć się na pierwszy. They thought|that|I would step|to|second|plan|but|they see|that|I can|move|myself|to|first They thought I would step back, but they see that I can come to the forefront.

-Ty, papo? You|dad -You, dad?

- Ja. I - Me. Dotychczas milczałem nie mając odpowiednich wykonawców. Until now|I was silent|not|having|appropriate|performers Until now, I have remained silent without the right performers. Dziś znalazłem takiego, który zrozumiał moje idee, i zacznę działać. Today|I found|such|who|understood|my|ideas|and|I will start|to act Today, I found one who understood my ideas, and I will start to act.

- Któż to jest? Who|it|is - Who is it? - spytała panna Izabela, ze zdumieniem patrząc na ojca. asked|Miss|Izabela|with|astonishment|looking|at|father - asked Miss Izabela, looking at her father with astonishment.

- Niejaki Wokulski, kupiec, żelazny człowiek. a certain|Wokulski|merchant|iron|man - A certain Wokulski, a merchant, an iron man. Przy jego pomocy zorganizuję nasze mieszczaństwo, stworzę towarzystwo do handlu ze Wschodem, tym sposobem dźwignę przemysł... With|his|help|I will organize|our|bourgeoisie|I will create|society|for|trade|with|the East|this|way|I will lift|industry With his help, I will organize our bourgeoisie, create a society for trade with the East, in this way I will lift the industry...

- Ty, papo? You|dad - You, dad?

- I wówczas zobaczymy, kto wysunie się naprzód, choćby przy możliwych wyborach do rady miejskiej... And|then|we will see|who|will move|himself|forward|even if|during|possible|elections|to|council|municipal - And then we will see who will step forward, even with possible elections to the city council...

Panna Izabela słuchała z szeroko otwartymi oczyma. Miss|Izabela|listened|with|wide|open| Miss Izabela listened with wide-open eyes.

- Czy ten człowiek - szepnęła - o którym mówisz, papo, nie jest jakim aferzystą, awanturnikiem?... Does|this|man|she whispered|about|whom|you talk|dad|not|is|like|swindler|troublemaker - Is this man - she whispered - whom you are talking about, dad, not some kind of hustler, a rogue?...

- Nie znasz go więc? Not|you know|him|so - So you don't know him then? - spytał pan Tomasz. asked|Mr|Tomasz - Mr. Tomasz asked. On jednak jest jednym z naszych dostawców. He|however|is|one|of|our|suppliers However, he is one of our suppliers.

- Sklep znam, bardzo ładny - mówiła panna Izabela zamyślając się. The store|I know|very|nice|she said|Miss|Izabela|thinking|to herself - I know the store, it's very nice - Miss Izabela said, lost in thought. - Jest tam stary subiekt, który wygląda trochę na dziwaka, ale nadzwyczajnie uprzejmy... Ach, zdaje mi się, że kilka dni temu poznałam i właściciela... Wygląda na gbura... There is|there|old|shopkeeper|who|looks|a little|like|weirdo|but|extraordinarily|polite|Ah|it seems|to me|(reflexive particle)|that|a few|days|ago|I met|and|the owner|He looks|like|a boor - There is an old clerk there who looks a bit like a weirdo, but extraordinarily polite... Oh, I think I met the owner a few days ago... He looks like a grump...

- Wokulski gbur?... Wokulski|boor - Wokulski a boor?... - zdziwił się pan Tomasz. was surprised|himself|Mr|Tomasz - Mr. Tomasz was surprised. - Jest on wprawdzie trochę sztywny, ale bardzo grzeczny. He is|he|indeed|a little|stiff|but|very|polite - He is indeed a bit stiff, but very polite.

Panna Izabela wstrząsnęła głową. Miss|Izabela|shook|her head Miss Izabela shook her head.

- Niemiły człowiek - odpowiedziała z ożywieniem. Unpleasant|man|she answered|with|enthusiasm - Unpleasant man - she replied with enthusiasm. - Teraz przypominam go sobie... Będąc we wtorek w sklepie zapytałam go o cenę wachlarza... Trzeba było widzieć, jak spojrzał na mnie!... Now|I remember|him|to myself|Being|on|Tuesday|in|the store|I asked|him|about|the price|of the fan|It was necessary|to see||how|he looked|at|me - Now I remember him... While in the store on Tuesday, I asked him about the price of the fan... You should have seen the look he gave me!... Nie odpowiedział nic, tylko wyciągnął swoją ogromną czerwoną rękę do subiekta (nawet dość eleganckiego chłopca) i mruknął głosem, w którym czuć było gniew: panie Morawski czy Mraczewski (bo nie pamiętam), pani zapytuje o cenę wachlarza. No|answered|nothing|only|he extended|his|huge|red|hand|to|the shopkeeper|(even|quite|elegant|boy)|and|he muttered|in a voice|in|which|felt|was|anger|sir|Morawski|or|Mraczewski|(because|not|I remember)|madam|is asking|about|the price|of the fan He didn't say anything, just extended his huge red hand to the clerk (even a rather elegant boy) and muttered in a voice that conveyed anger: Mr. Morawski or Mr. Mraczewski (because I don't remember), madam is asking about the price of the fan. A... nieciekawego znalazł papo wspólnika!... And|uninteresting|found|dad|partner Ah... not a pleasant partner dad found!... - śmiała się panna Izabela. laughed|herself|Miss|Izabela - Miss Izabela laughed.

- Szalonej energii człowiek, żelazny człowiek - odparł pan Tomasz. crazy|energy|man|iron|man|replied|Mr|Tomasz - A crazy energy person, an iron man - replied Mr. Tomasz. - Oni tacy. They|are like that - They are like that. Poznasz ich, bo myślę urządzić w domu parę zebrań. You will meet|them|because|I plan|to organize|in|the house|a few|meetings You will meet them, because I think I will organize a few gatherings at home. Wszyscy oryginalni, ale ten oryginalniejszy od innych. Everyone|original|but|this|more original|than|others Everyone is original, but this one is more original than the others.

- Papa tych panów chce przyjmować?... Dad|these|gentlemen|wants|to receive - Does the father of these gentlemen want to receive?...

- Muszę naradzać się z niektórymi. I must|consult|myself|with|some (people) - I need to consult with some. A co do naszych - dodał patrząc w oczy córce - zapewniam cię, że gdy usłyszą, kto u mnie bywa, ani jednego nie zabraknie w salonie. And|what|about|our|he added|looking|into|eyes|daughter|I assure|you|that|when|they hear|who|at|me|visits|not a|single one|not|will be missing|in|the living room As for our people - he added, looking into his daughter's eyes - I assure you that when they hear who visits me, not a single one will be missing in the salon.

W tej chwili weszła panna Florentyna zapraszając na obiad. At|this|moment|entered|Miss|Florentyna|inviting|for|lunch At that moment, Miss Florentyna entered, inviting everyone to dinner. Pan Tomasz podał rękę córce i przeszli we troje do jadalnego pokoju, gdzie już znajdowała się waza tudzież Mikołaj odziany we frak i wielki biały krawat. Mr|Tomasz|extended|hand|to his daughter|and|they walked|in|three|to|dining|room|where|already|was|herself|vase|as well as|Nicholas|dressed|in|tailcoat|and|big|white|bow tie Mr. Tomasz shook his daughter's hand and they went together to the dining room, where a bowl was already placed, as well as Mikołaj dressed in a tailcoat and a large white tie.

- Śmieję się z Belci - rzekł pan Tomasz do kuzynki, która nalewała rosół z wazy. I laugh|reflexive pronoun|at|Belcia|said|Mr|Tomasz|to|cousin|who|was pouring|chicken soup|from|the pot - I'm laughing at Belcia - Mr. Tomasz said to his cousin, who was pouring broth from the bowl. - Wyobraź sobie, Floro, że Wokulski zrobił na niej wrażenie gbura. Imagine|to yourself|Flora|that|Wokulski|made|on|her|impression|boor - Imagine, Flora, that Wokulski made her feel like a boor. Czy ty go znasz? Do|you|him|know Do you know him?

- Któż by dziś nie znał Wokulskiego - odpowiedziała panna Florentyna podając Mikołajowi talerz dla pana. Who|would|today|not|knew|Wokulski|answered|Miss|Florentyna|handing|to Mikołaj|plate|for|sir - Who wouldn't know Wokulski today - replied Miss Florentyna, handing Mikołaj a plate for the gentleman. - No, elegancki on nie jest, ale - robi wrażenie... No|elegant|he|not|is|but|makes|impression - Well, he isn't elegant, but - he makes an impression...

- Pnia z czerwonymi rękoma - wtrąciła ze śmiechem panna Izabela. Pnia|with|red|hands|interjected|with|laughter|Miss|Izabela - A trunk with red hands - interrupted Miss Izabela with a laugh.

- On mi przypomina Trostiego, pamiętasz, Belu, tego pułkownika strzelców w Paryżu - odpowiedział pan Tomasz. He|to me|reminds|Trosti|do you remember|Belu|that|colonel|of the sharpshooters|in|Paris|answered|Mr|Tomasz - He reminds me of Trosti, do you remember, Belu, that colonel of the shooters in Paris - Mr. Tomasz replied.

- A mnie posąg triumfującego gladiatora - melodyjnym głosem dodała panna Florentyna. And|me|statue|triumphant|gladiator|melodic|voice|added|Miss|Florentyna - And I think of the statue of the triumphant gladiator - Miss Florentyna added in a melodic voice. - Pamiętasz, Belu, we Florencji, tego z podniesionym mieczem? Do you remember|Belu|in|Florence|that one|with|raised|sword - Do you remember, Belu, in Florence, the one with the raised sword? Twarz surowa, nawet dzika, ale piękna. Face|raw|even|wild|but|beautiful A face stern, even wild, but beautiful.

- A czerwone ręce?... And|red|hands - And the red hands?... - zapytała panna Izabela. asked|Miss|Izabela - Miss Izabela asked.

- Odmroził je na Syberii - wtrąciła panna Florentyna z akcentem. He thawed|them|in|Siberia|interjected|Miss|Florentyna|with|an accent - He froze them in Siberia - Miss Florentyna interjected with an accent.

- Cóż on tam robił? Well|he|there|was doing - What was he doing there?

- Pokutował za uniesienia młodości - rzekł pan Tomasz. He atoned|for|exuberances|of youth|said|Mr|Tomasz - He atoned for the exuberance of his youth - said Mr. Tomasz. - Można mu to przebaczyć. It can be|to him|this|forgiven - He can be forgiven for that.

- Ach, więc jest i bohaterem!... Ah|so|is|and|a hero - Ah, so he is a hero!...

- I milionerem - dodała panna Florentyna. am|a millionaire|added|Miss|Florentyna - And a millionaire - added Miss Florentyna.

- I milionerem? am|a millionaire - And a millionaire? - powtórzyła panna Izabela. repeated|Miss|Izabela - Miss Izabela repeated. - Zaczynam wierzyć, że papo zrobił dobry wybór przyjmując go na wspólnika. I am starting|to believe|that|dad|made|good|choice|accepting|him|as|partner - I'm starting to believe that dad made a good choice by accepting him as a partner. Chociaż... Although Although...

- Chociaż?... Although - Although?... - spytał ojciec. asked|father - asked the father.

- Co powie świat na tę spółkę? What|will say|world|about|this|company - What will the world say about this partnership?

- Kto ma siłę w rękach, ma świat u nóg. Who|has|strength|in|hands|has|world|at|feet - He who has power in his hands has the world at his feet.

Właśnie Mikołaj obniósł polędwicę, gdy w przedpokoju zadzwoniono. Just|Nicholas|carried|the tenderloin|when|in|the hallway|someone rang the bell Just as Nicholas was carving the tenderloin, the doorbell rang in the hallway. Stary służący wyszedł i po chwili wrócił z listem na srebrnej, a może platerowanej tacy. The old|servant|left|and|after|a moment|returned|with|letter|on|silver|or|maybe|plated|tray The old servant went out and returned after a moment with a letter on a silver, or perhaps plated, tray.

- Od pani hrabiny - rzekł. From|lady|countess|he said - From the countess - he said.

- Do ciebie, Belu - dodał pan; Tomasz biorąc list do ręki. To|you|Bela|added|sir|Tomasz|taking|letter|into|hand - For you, Belu - added the gentleman; Tomasz taking the letter in his hand. - Pozwolisz, że cię zastąpię w połknięciu tej nowej pigułki. will you allow|that|you|will replace|in|swallowing|this|new|pill - Will you allow me to take your place in swallowing this new pill.

Otworzył list, zaczął go czytać i ze śmiechem podał pannie Izabeli. He opened|the letter|he started|it|to read|and|with|laughter|he handed|to Miss|Izabela He opened the letter, started reading it, and laughed as he handed it to Miss Izabela.

- Oto - zawołał - cała Joasia jest w tym liście. Here|he called|whole|Joasia|is|in|this|letter - Here it is - he exclaimed - all of Joasia is in this letter. Nerwy, zawsze nerwy!... Nerves|always|nerves Nerves, always nerves!...

Panna Izabela odsunęła talerz i z niepokojem przebiegła papier oczyma. Miss|Izabela|pushed away|plate|and|with|anxiety|scanned|paper|with her eyes Miss Izabela pushed the plate away and anxiously scanned the paper with her eyes. Lecz stopniowo twarz jej wypogodziła się. But|gradually|face|her|brightened|up But gradually her face brightened.

Słuchaj, Florciu - rzekła - bo to ciekawe. Listen|Florcia|she said|because|it|interesting Listen, Florcia - she said - because this is interesting.

"Droga Belu! Dear|Belu "Dear Belu! - pisze ciotka. aunt| - writes aunt. - Zapomnij, aniołku, o moim poprzednim liście. Forget|little angel|about|my|previous|letter - Forget, darling, about my previous letter. W rezultacie twój serwis nic mnie nie obchodzi i znajdziemy inny, gdy będziesz szła za mąż. In|result|your|service|nothing|me|not|cares|and|we will find|another|when|you will be|walking|for|husband As a result, I don't care about your service and we will find another one when you get married. Ale chodzi mi, ażebyś koniecznie kwestowała tylko ze mną, i właśnie o tym miałam zamiar pisać poprzednio, nie o serwisie. But|it matters|to me|that you|necessarily|fundraised|only|with|me|and|exactly|about|this|I had|intention|to write|previously|not|about|service But I want you to definitely fundraise only with me, and that's exactly what I intended to write about previously, not about the service. Biedne moje nerwy! Poor|my|nerves Poor my nerves! jeżeli nie chcesz ich do reszty rozstroić, musisz zgodzić się na moją prośbę. if|not|you want|them|to|rest|upset|you must|agree|yourself|to|my|request If you don't want to completely upset them, you must agree to my request.

Grób w naszym kościele będzie cudowny. The grave|in|our|church|will be|wonderful The grave in our church will be wonderful. Mój poczciwy Wokulski daje fontannę, sztuczne ptaszki śpiewające, pozytywkę, która będzie grała same poważne kawałki, i mnóstwo dywanów. My|good-natured|Wokulski|gives|fountain|artificial|birds|singing|music box|which|will|play|only|serious|pieces|and|plenty of|carpets My dear Wokulski is providing a fountain, artificial singing birds, a music box that will play only serious pieces, and plenty of carpets. Hozer dostarcza kwiatów, a amatorowie urządzają koncert na organ, skrzypce, wiolonczelę i głosy. Hozer|delivers|flowers|and|amateurs|organize|concert|for|organ|violin|cello|and|voices Hozer delivers flowers, and amateurs organize a concert for organ, violin, cello, and voices. Jestem zachwycona, ale gdyby mi wśród tych cudów zabrakło ciebie, rozchorowałabym się. I am|delighted|but|if|to me|among|those|wonders|were to lack|you|I would get sick|reflexive particle I am delighted, but if I were to miss you among these wonders, I would fall ill. A więc tak?... So|then|yes So is that how it is?... Ściskam cię i całuję po tysiąc razy, kochająca ciotka, I hug|you|and|I kiss|a|thousand|times|loving|aunt I hug you and kiss you a thousand times, loving aunt,

Joanna Joanna Joanna

Post scriptum. After|written Post scriptum. Jutro jedziemy do magazynu zamówić dla ciebie kostium wiosenny. Tomorrow|we will go|to|the warehouse|to order|for|you|suit|spring Tomorrow we are going to the warehouse to order a spring costume for you. Umarłabym, gdybyś go nie przyjęła." I would die|if you|him|not|accepted I would die if you didn't accept it." Panna Izabela była rozpromieniona. Miss|Izabela|was|radiant Miss Izabela was radiant. List ten spełniał wszystkie jej nadzieje. ||fulfilled|all|her|hopes This letter fulfilled all her hopes.

- Wokulski jest nieporównany! Wokulski|is|incomparable - Wokulski is incomparable! - rzekł śmiejąc się pan Tomasz. said|laughing|himself|Mr|Tomasz - said Mr. Tomasz, laughing. - Szturmem zdobył Joasię, która nie tylko nie będzie mi wymawiała wspólnika, lecz nawet gotowa o niego walczyć ze mną. With a storm|conquered|Joanna|who|not|only|not|will be|to me|reminding of|partner|but|even|ready|for|him|to fight|with|me - He stormed Joasia, who not only will not reproach me for my partner, but is even ready to fight for him with me.

Mikołaj podał kurczęta. Nicholas|served|the chickens Mikołaj served the chickens.

- Musi to jednakże być genialny człowiek - zauważyła panna Florentyna. must|it|however|be|brilliant|man|noticed|Miss|Florentyna - He must be a brilliant man - Miss Florentyna noted.

- Wokulski?... Wokulski - Wokulski?... no, nie - mówił pan Tomasz. no|not|said|Mr|Tomasz no, no - Mr. Tomasz said. - Jest to człowiek szalonej energii, ale co się tyczy daru kombinowania, nie powiem, ażeby posiadał go w wysokim stopniu. It is|a|man|crazy|energy|but|as for|himself|concerns|gift|of figuring things out|not|I will say|as to|he possessed|it|in|high|degree - He is a man of crazy energy, but as for the gift of combining, I wouldn't say he possesses it to a high degree.

- Zdaje mi się, że składa tego dowody. It seems|to me|reflexive particle|that|is submitting|this|evidence - It seems to me that he provides evidence of that.

- Wszystko to są dowody tylko energii - odpowiedział pan Tomasz. Everything|this|are|evidence|only|of energy|answered|Mr|Tomasz - All of this is just evidence of energy - Mr. Tomasz replied. - Dar kombinacji, genialny umysł poznaje się w innych rzeczach, choćby... w grze. The gift|of combinations|brilliant|mind|is recognized|oneself|in|other|things|even|in|the game - The gift of combinations, a brilliant mind is recognized in other things, even... in the game. Ja z nim dosyć często grywam w pikietę, gdzie koniecznie trzeba kombinować. I|with|him||often|play|in|piquet|where|necessarily|one must|strategize |||||||||||комбінувати I play quite often with him in a card game, where you necessarily have to strategize. Rezultat jest taki, że przegrałem osiem do dziesięciu rubli, a wygrałem około siedemdziesięciu, chociaż - nie mam pretensji do geniuszu! Result|is|such|that|I lost|eight|to|ten|rubles|and|I won|about|seventy|although|not|I have|complaints|to|genius The result is that I lost eight to ten rubles, but I won about seventy, although - I have no complaints about genius! - dodał skromnie. added|modestly - he added modestly.

Pannie Izabeli wypadł z ręki widelec. Miss|Izabela|fell out|from|hand|fork Miss Izabela dropped a fork from her hand. Pobladła i chwyciwszy się za czoło szepnęła: She turned pale|and|having grasped|herself|by|forehead|she whispered She turned pale and, holding her forehead, whispered:

- A!... A - Ah!... a!... and and!...

Ojciec i panna Florentyna zerwali się z krzeseł. The father|and|Miss|Florentyna|jumped|up|from|chairs Father and Miss Florentyna jumped up from their chairs.

- Co ci jest, Belu?... What|to you|is|Belu - What's wrong with you, Belu?... - spytał zatrwożony pan Tomasz. asked|frightened|Mr|Tomasz - asked the worried Mr. Tomasz.

- Nic - odpowiedziała wstając od stołu - migrena. Nothing|she answered|getting up|from|the table|migraine - Nothing - she replied, getting up from the table - a migraine. Od godziny czułam, że będę ją mieć... To nic, papo... From|hour|I felt|that|I will|her|have|It|nothing|dad For an hour, I felt that I would have it... It's nothing, dad...

Pocałowała ojca w rękę i wyszła do swego pokoju. She kissed|her father|on|hand|and|she left|to|her|room She kissed her father on the hand and went to her room.

- Nagła migrena powinna by przejść zaraz - rzekł pan Tomasz. Sudden|migraine|should|by|pass|soon|said|Mr|Tomasz - A sudden migraine should pass soon - Mr. Tomasz said. - Pójdź do niej, Florciu. Go|to|her|Florciu - Go to her, Florciu. Ja na chwilę wyjdę do miasta, bo muszę zobaczyć się z kilkoma osobami, ale wcześniej wrócę. I|for|a moment|will go out|to|the city|because|I must|see|myself|with|a few|people|but|earlier|I will return I will step out to the city for a moment because I need to meet with a few people, but I will return beforehand. Tymczasem czuwaj nad nią, kochana Florciu, proszę cię o to - mówił pan Tomasz ze spokojną fizjognomią człowieka, bez którego poleceń albo prośby nie może być dobrze na świecie. Meanwhile|watch|over|her|dear|Florcia|I ask|you|for|this|said|Mr|Tomasz|with|calm|physiognomy|man|without|whose|commands|or|requests|not|can|be|well|in|the world In the meantime, keep an eye on her, dear Florcia, I ask you for that - said Mr. Tomasz with the calm demeanor of a man without whose orders or requests nothing can go well in the world.

- Zaraz do niej pójdę, tylko tu zrobię porządek - odpowiedziała panna Florentyna, dla której ład w domu był sprawą ważniejszą od czyjejkolwiek migreny. Soon|to|her|I will go|only|here|I will do|order|answered|Miss|Florentyna|for|whom|order|in|home|was|matter|more important|than|anyone's|migraine - I will go to her soon, I just need to tidy up here - replied Miss Florentyna, for whom order in the house was more important than anyone's migraine.

SENT_CWT:AFkKFwvL=10.99 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=6.27 en:AFkKFwvL openai.2025-02-07 ai_request(all=369 err=0.00%) translation(all=295 err=0.00%) cwt(all=3130 err=0.64%)