×

Мы используем cookie-файлы, чтобы сделать работу LingQ лучше. Находясь на нашем сайте, вы соглашаетесь на наши правила обработки файлов «cookie».

image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, ZAZDROŚNICY

ZAZDROŚNICY

– Przestań mi zawracać głowę, przestań za mną chodzić.

Popatrz, idzie jesień polem, lato już odchodzi… – Z łazienki dobiegał śpiew mamy. Jakże na czasie! Choć od kilku tygodni Ewa nie wiedziała, kto ma przestać. Pytanie, kogo wybrać, stało się po sylwestrze nie lada dylematem. Dlatego nie odpowiedziała na porannego esemesa od Michała. Maciek z Małgosią idą dziś do kina na „Pottera”. Przyłączymy się?

– Mamo!

Długo jeszcze? – zawołała. – Bo ja się do szkoły spóźnię!

– Zaraz! – odkrzyknęła mama i po chwili z łazienki doleciały Ewę dalsze śpiewy:

– Przestań czekać pod tym borem, bo się nie doczekasz. Popatrz, idzie jesień polem, przestań na mnie czekać…

– Mamo!

Jesień już się skończyła, a za moment mnie się cierpliwość skończy…

– Zaraz. Mówię, że zaraz, to zaraz!

– A co ty tam wyśpiewujesz?

– Nic! – odkrzyknęła mama i wbrew zapewnieniom zaśpiewała dalej: – Nie wyśniłam ja cię nigdy, nigdy nie szukałam. Nocką ciemną nie marzyłam, ptakom nie szeptałam…

– Mamo!

– Zaraz, do jasnej cholery! Daj mi skończyć chociaż zwrotkę! – odkrzyknęła mama i z łazienki ryknęło głośniejsze: – Przestań za mną chodzić, mówię, przestań za mną chodzić. Tylu chłopców jest na świecie, nie ty jeden przecież!

– Ja ci zaraz dam! – odezwał się ojciec i stanąwszy pod drzwiami, zapukał energicznie. – Wyłaź! Jagoda! Ewka się do szkoły spóźni.

– No zaraz! – krzyknęła mama wyraźnie zła.

Po chwili jednak otworzyła drzwi łazienki.

– Co to za pomysł tak się zamykać! – zawołała Ewa, wchodząc do łazienki, ale spojrzała na ojca i zamilkła.

Był najwyraźniej wściekły. O co?

Myła się szybko. Musi pędzić do szkoły. Poradzić się Małgosi. W końcu naprawdę nie wie, co robić. Z dnia na dzień czuła się coraz bardziej rozdarta. Stan ten trwa już kilka tygodni. A wszystko przez Spytka i Michała. To rozdarcie nasilił sylwester. Zwłaszcza fakt, że obaj się na nim spotkali.

– Ja wszystko rozumiem! – dobiegł ją głos ojca, gdy zakręciła wodę w kranie. – Że dawni znajomi, wspomnienia, ale…

– Ale co?

– Śpiewasz sobie jakąś starą piosenkę Gawędy i dajesz mi do zrozumienia, że…

– Nic ci nie daję do zrozumienia – przerwała mama. – Po prostu na sylwestra spotkałam starych znajomych, przypomniało mi się coś i sobie śpiewam.

– Wiem. O znajomych wiem. Przez to przesiedziałem cały bal przy stoliku, bo ty się bawiłaś z innymi. I co? Teraz mam przestać za tobą chodzić. Tak?! – denerwował się ojciec.

– Zazdrosny? Oj! Tego się po tobie nie spodziewałam! – Mama zaśmiała się, a Ewa idąc z łazienki do pokoju, aż przystanęła na chwilę. Taką rozmowę między rodzicami słyszała pierwszy raz. – Mój zazdrośnik… Mój, mój! – powiedziała mama i w pokoju rodziców nastała cisza.

Kiedy Ewa zajrzała do nich przez szparę w drzwiach, całowali się.

– Yhm – chrząknęła, a oni odskoczyli od siebie jak przyłapani na czymś nagannym.

* * *

– Czy twój tata jest zazdrosny o mamę? – spytała Małgosię na przerwie, ale zaraz też pożałowała pytania. Twarz Małgosi zmieniła się od razu.

– Daj spokój. – Małgosia machnęła ręką. – Gdyby ojciec był zazdrosny o mamę, to…

– To co?

– Nic. – Małgosia wzruszyła ramionami. Nie chciało jej się mówić o rodzicach. Co też tej Ewie chodzi po głowie?

– A myślisz, że się jeszcze kochają?

– Kto?

– Twoi rodzice?

Małgosia nie odpowiedziała, ale spojrzała na Ewę tak, że ta szybko zmieniła temat.

– Wiesz, że moja mama śpiewała kiedyś w Gawędzie?

– Przecież to syf.

– No teraz może i syf, ale kiedy mama była w naszym wieku, to były kolejki, by się do Gawędy zapisać.

– I po co?

– Wszyscy chcieli śpiewać. Jeździli po Polsce i po całym świecie…

– Mazowsze też jeździło po całym świecie – zauważyła Małgosia.

– Co cię ugryzło?

– spytała Ewa. – Tak jakoś wszystko moje umniejszasz.

Tego dnia więcej nie rozmawiały. Zresztą większość klasowych pogawędek dotyczyła sylwestra, a Ewie na ten temat nie chciało się mówić. Zwłaszcza że Biały Michał nie spuszczał z niej wzroku. Udawała, że tego nie widzi, ale… czuła te spojrzenia. O Boże! A ona na dziś umówiła się ze Spytkiem. Teraz przez głupią sprzeczkę z Małgosią o rodzicach i Gawędzie nie ma z kim porozmawiać o Spytku. A zresztą… musiałaby Małgosi streścić wydarzenia całego sylwestra. Na przykład wyjaśnić to, dlaczego przyszła ze Spytkiem, a bawiła się z Michałem. A także tłumaczyć, czemu umówiła się ze Spytkiem i nie odpowiedziała na esemesa Michała. Ale cóż… Na szczęście Małgosia słowem nawet nie wspomniała o kinie.

* * *

– Widzisz? Znów po nią przyszedł – Aleks trącił Michała tak mocno, że nowiutkie pióro, które dostał na Gwiazdkę, zrobiło w zeszycie od matematyki potężnego kleksa.

– Weź uważaj! – powiedział Michał, ale spojrzał tam, gdzie patrzył Aleks, i… zamarł. Dookoła pomnika Prusa maszerował Spytek, wydeptując ślady na śniegu. Z góry wyraźnie było widać, że układają się w serduszko.

– Cholera – mruknął pod nosem, ale nie na tyle cicho, by uszło to uwadze Aleksa.

– Ja też tak twierdzę.

– Że co?

– Że Ewka to cholera! Najpierw tańczy z tobą przez całego sylwestra, a potem zaprasza tego Spytka pod szkołę.

– Przecież sam mówiłeś kiedyś, że to fajny gość.

– No bo fajny, ale…

Aleks nie wiedział, co powiedzieć. Właściwie to lubił Spytka, ale szkoda mu było Michała. Od wakacji zmienił się nie do poznania. Czy to miłość? Sam Aleks nie bardzo to rozumiał. Dziewczyny? No… Aśka na przykład jest super. Małgosia też. I z Maćkiem tworzą superparę, ale… jakoś koledzy się od niego oddalają. Nawet Michał. Teraz też. Kolejny raz spojrzał w okno i zgrzytnął zębami. A może jemu, Aleksowi, tylko się zdawało?

* * *

– Chodź! – Ewa pociągnęła Spytka za rękaw.

Nie chciała, by zaraz obok pojawił się Michał. Nie chciała patrzeć mu w oczy, choć on przez cały dzień szukał jej wzroku.

– A „dzień dobry”? – Spytek przekrzywił śmiesznie głowę.

– Dzień dobry – burknęła Ewa i ruszyła w kierunku Wału Miedzeszyńskiego.

– Co cię ugryzło?

Spytek nie rozumiał jej zachowania. Zerwał się z ostatniej lekcji, by dojechać do Warszawy i ją zobaczyć, a ona…

– Nic – odparła Ewa. – Pospiesz się.

– Michał… – Podświadomie czuł, że to ma związek z Michałem. – Tańczyłaś głównie z nim, a teraz… nie chcesz z nim gadać?

– Bo taniec to nie wszystko.

– Dwa dni temu wydawało mi się, że myślisz zupełnie inaczej.

– Zazdrosny? Oj! Tego się po tobie nie spodziewałam! – odparowała i nagle uświadomiła sobie, że we własnym głosie usłyszała mamę. Teraz powinna tak jak mama tatę… pocałować Spytka. Ale ani Spytek, ani ona nie powiedzieli nic.

– Czemu nie idziemy w stronę twojego domu? – zaciekawił się Spytek.

− Idziemy, ale trochę naokoło.

– Czemu?

– Nie wiem – odparła Ewa i wzruszyła ramionami.

Ale wiedziała. Czuła, że teraz pod jej klatką stoi Michał i czeka na jej powrót. Przecież właśnie zwiała mu sprzed szkoły. No, ona na jego miejscu by tak zrobiła. Oczywiście gdyby była facetem. Może za jakiś czas pójdzie do domu? Spojrzała na komórkę. Telefon milczał.

W tym momencie poczuła uderzenie w plecy. Obróciła się. To roześmiany Spytek rzucił śniegiem. Schyliła się i również ulepiła zgrabną pigułę.

– Ja ci zaraz dam! – zawołała i podbiegła w jego kierunku.

Plask! Biała kula wylądowała na plecach Spytka.

Kiedy po czterdziestu minutach zbliżali się Walecznych do Międzynarodowej, byli prawie cali ośnieżeni. A tuż przed blokiem Ewy Spytek wywrócił ją i śnieżnymi kulami natarł mocno twarz. Zanim wstała i otrzepała się ze śniegu, on zdążył już zerwać się na równe nogi i odtańczywszy dziki taniec, począł wykrzykiwać:

– Wygrałem! Wygrałem! Wy…

Umilkł. Biały Michał stał po drugiej stronie trawnika i znacząco kiwał głową. Ewa spojrzała w jego stronę.

– Nie odpowiedziałaś na esemesa… – zaczął cicho, kiedy podszedł do Ewy.

– Nie myślałam, że to coś ważnego.

– Mogłeś w szkole ją zapytać – odezwał się Spytek.

– Ty się nie wtrącaj – warknął Michał, a jego ton zmroził Ewę.

– A ty się nie narzucaj! – powiedział Spytek.

– Gdybym się narzucał, to wystawałbym pod szkołą…

– A tak wystajesz pod domem – zauważył Spytek i powiedział to takim tonem, że aż Ewa parsknęła krótkim, nerwowym śmiechem.

Nie wiedziała, co robić. Lubiła i jednego, i drugiego. Którego bardziej? Poza tym lubienie to nie wszystko. Potrzebne jest jeszcze coś. Czy to istnieje? W ciągu ostatnich kilku tygodni pytała samą siebie o to po raz enty.

– Dajcie spokój – poprosiła cicho.

Zamilkli. Obaj bali się powiedzieć głośno to, o czym po cichu myśleli. Ewa musi któregoś z nich wybrać. Czuli, że i ona to wie. Tylko co zdecyduje?

Spytek spojrzał na nią. Liczył na ciepłą herbatę u Ewy, ale teraz czuł, że powinien pójść na przystanek Arki i wracać do Otwocka. Odwrócił wzrok w kierunku Michała. Zagryzione wargi, kieszenie wypchane zaciśniętymi pięściami. Niech Ewa wybiera.

– Wiecie co… – zaczął Spytek. – Lecę na autobus – stwierdził i ruszył w kierunku Waszyngtona. Szedł wolno. Liczył na to, że Ewa go zawoła.

Nawet miała taki zamiar, ale Michał zastąpił jej drogę.

– O nie! Teraz czas dla mnie – zarządził głosem nieznoszącym sprzeciwu. – Idziemy do ciebie robić matmę, a potem kino.

Chciała coś powiedzieć, ale Michał tak stanowczo popchnął ją w kierunku jej własnej klatki schodowej, że ku własnemu zdumieniu potulnie otworzyła drzwi.

Wchodząc do mieszkania, od razu usłyszała głos matki, która tak jak i rano śpiewała starą piosenkę Gawędy:

– Przestań mi zawracać głowę, przestań za mną chodzić.

„Tylko kto?” − spytała Ewa samą siebie.

Wstydziła się, że sama nie wie, czego chce. Ale nie wiedziała. Ojej. I pomyśleć, że tak ją kiedyś śmieszyła Kamila.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

ZAZDROŚNICY jealousy заздрісниці INVESTIERENDE ADVANCED INVESTIGADORES INVESTIGADORES ИНВЕСТИГАТОРЫ РОЗСЛІДУВАЧІ

– Przestań mi zawracać głowę, przestań za mną chodzić. stop||bothering|head|stop|after||following - Stop bothering me, stop following me.

Popatrz, idzie jesień polem, lato już odchodzi… – Z łazienki dobiegał śpiew mamy. look|is coming|autumn|through the field|summer||is leaving||the bathroom|was coming|singing|mom ||осінь|польем|||||||| Look, autumn is walking in the field, summer is already departing ... - Mom's singing was coming from the bathroom. Jakże na czasie! how||time How timely! Choć od kilku tygodni Ewa nie wiedziała, kto ma przestać. |||||||||stop Although for several weeks, Ewa did not know who was to stop. Pytanie, kogo wybrać, stało się po sylwestrze nie lada dylematem. ||||||New Year's Eve|not|not a small|dilemma Dlatego nie odpowiedziała na porannego esemesa od Michała. ||answered||morning|text message|| Maciek z Małgosią idą dziś do kina na „Pottera”. ||Maggie||||||Potter Przyłączymy się? will we join|

– Mamo!

Długo jeszcze? – zawołała. – Bo ja się do szkoły spóźnię! |||||I will be late

– Zaraz! right away – odkrzyknęła mama i po chwili z łazienki doleciały Ewę dalsze śpiewy: shouted|||||||reached|Ewa||singing

– Przestań czekać pod tym borem, bo się nie doczekasz. ||||pine tree||||you will wait Popatrz, idzie jesień polem, przestań na mnie czekać…

– Mamo!

Jesień już się skończyła, a za moment mnie się cierpliwość skończy… Autumn is over and my patience will end in a moment ...

– Zaraz. Mówię, że zaraz, to zaraz! I say wait a minute!

– A co ty tam wyśpiewujesz? ||||are you singing

– Nic! – odkrzyknęła mama i wbrew zapewnieniom zaśpiewała dalej: – Nie wyśniłam ja cię nigdy, nigdy nie szukałam. shouted|||despite|assurances|sang|||I dreamed|||||| Nocką ciemną nie marzyłam, ptakom nie szeptałam… night||||||I whispered

– Mamo!

– Zaraz, do jasnej cholery! ||clear| |||пекло - Wait, goddamn it! Daj mi skończyć chociaż zwrotkę! |||even|a verse ||||куплет – odkrzyknęła mama i z łazienki ryknęło głośniejsze: – Przestań za mną chodzić, mówię, przestań za mną chodzić. |||||roared|||||||||| Mom shouted back and a louder bellow from the bathroom: "Stop following me, I say, stop following me." Tylu chłopców jest na świecie, nie ty jeden przecież!

– Ja ci zaraz dam! – odezwał się ojciec i stanąwszy pod drzwiami, zapukał energicznie. ||||standing||||energetically – Wyłaź! Get out! - Come out! Jagoda! Berry! Ewka się do szkoły spóźni. ||||is late

– No zaraz! - Come on! – krzyknęła mama wyraźnie zła.

Po chwili jednak otworzyła drzwi łazienki.

– Co to za pomysł tak się zamykać! ||||||shutting – zawołała Ewa, wchodząc do łazienki, ale spojrzała na ojca i zamilkła. ||||||she looked||||fell silent

Był najwyraźniej wściekły. ||angry O co? About what?

Myła się szybko. she washed|| She washed quickly. Musi pędzić do szkoły. |run|| He has to rush to school. Poradzić się Małgosi. to ask|| Get advice from Małgosia. W końcu naprawdę nie wie, co robić. After all, she really doesn't know what to do. Z dnia na dzień czuła się coraz bardziej rozdarta. ||||||||torn Day by day she felt more and more torn. Stan ten trwa już kilka tygodni. This state has been going on for several weeks now. A wszystko przez Spytka i Michała. And all because of Spytek and Michał. To rozdarcie nasilił sylwester. |tearing|intensified|New Year's Eve The New Year's Eve exacerbated this tear. Zwłaszcza fakt, że obaj się na nim spotkali. |||both||||met Especially the fact that they both met on it.

– Ja wszystko rozumiem! ||I understand – I understand everything! – dobiegł ją głos ojca, gdy zakręciła wodę w kranie. |||||she turned off|the water||the tap – her father's voice reached her as she turned off the water in the faucet. – Że dawni znajomi, wspomnienia, ale… |former|friends|memories| – That old acquaintances, memories, but...

– Ale co?

– Śpiewasz sobie jakąś starą piosenkę Gawędy i dajesz mi do zrozumienia, że… you sing||||song|Gawędy||||||

– Nic ci nie daję do zrozumienia – przerwała mama. |||I give|||| – Po prostu na sylwestra spotkałam starych znajomych, przypomniało mi się coś i sobie śpiewam. |||New Year's Eve||||||||||I sing

– Wiem. O znajomych wiem. Przez to przesiedziałem cały bal przy stoliku, bo ty się bawiłaś z innymi. ||I spent||||||||were having fun|| I co? Teraz mam przestać za tobą chodzić. Tak?! – denerwował się ojciec.

– Zazdrosny? Oj! Oh! Tego się po tobie nie spodziewałam! |||||I expected – Mama zaśmiała się, a Ewa idąc z łazienki do pokoju, aż przystanęła na chwilę. |||||||||||stopped|| Taką rozmowę między rodzicami słyszała pierwszy raz. ||||she heard|| She had heard such a conversation between her parents for the first time. – Mój zazdrośnik… Mój, mój! |jealous one|| "My jealous ... My, mine!" – powiedziała mama i w pokoju rodziców nastała cisza. ||||||there was| - said mom and there was silence in the parents' room.

Kiedy Ewa zajrzała do nich przez szparę w drzwiach, całowali się. ||looked||||the crack|||| When Eve peered through the crack in the door, they kissed.

– Yhm – chrząknęła, a oni odskoczyli od siebie jak przyłapani na czymś nagannym. Yhm|cleared her throat|||jumped away||||caught|||wrongdoing |||||||||||поганому

* * *

– Czy twój tata jest zazdrosny o mamę? – spytała Małgosię na przerwie, ale zaraz też pożałowała pytania. |Maggie||break||||regretted| – she asked Małgosia during the break, but immediately regretted the question. Twarz Małgosi zmieniła się od razu. Małgosia's face changed at once.

– Daj spokój. – Come on. – Małgosia machnęła ręką. Gosia|waved| – Gdyby ojciec był zazdrosny o mamę, to… - If the father was jealous of mom, then ...

– To co?

– Nic. – Małgosia wzruszyła ramionami. Nie chciało jej się mówić o rodzicach. Co też tej Ewie chodzi po głowie? |||Ewa|||

– A myślisz, że się jeszcze kochają? |||||love

– Kto?

– Twoi rodzice?

Małgosia nie odpowiedziała, ale spojrzała na Ewę tak, że ta szybko zmieniła temat.

– Wiesz, że moja mama śpiewała kiedyś w Gawędzie? ||my||sang|||Gawęda |||||||Гавенді - You know that my mother used to sing in Gawęda?

– Przecież to syf. ||mess – It's just a mess.

– No teraz może i syf, ale kiedy mama była w naszym wieku, to były kolejki, by się do Gawędy zapisać. ||||||||||||||queues||||| ||||сміття||||||||||||||| – Well, now it may be a mess, but when my mom was our age, there were queues to sign up for Gawęda.

– I po co? – And for what?

– Wszyscy chcieli śpiewać. ||sing Jeździli po Polsce i po całym świecie… They traveled|||||| They traveled around Poland and all over the world ...

– Mazowsze też jeździło po całym świecie – zauważyła Małgosia. Mazovia||traveled|||||

– Co cię ugryzło? ||bitten

– spytała Ewa. – Tak jakoś wszystko moje umniejszasz. ||||you belittle – You diminish everything of mine like that.

Tego dnia więcej nie rozmawiały. ||||they talked That day they didn't talk anymore. Zresztą większość klasowych pogawędek dotyczyła sylwestra, a Ewie na ten temat nie chciało się mówić. ||classroom|chats|was about|||||||||| Besides, most of the class conversations were about New Year's Eve, and Ewa didn't feel like talking about it. Zwłaszcza że Biały Michał nie spuszczał z niej wzroku. ||||not|was taking||| Especially since White Michał did not take his eyes off her. Udawała, że tego nie widzi, ale… czuła te spojrzenia. ||||||||gazes She pretended not to see it, but... she felt those gazes. O Boże! Oh God! A ona na dziś umówiła się ze Spytkiem. ||||she arranged|||Spytek Teraz przez głupią sprzeczkę z Małgosią o rodzicach i Gawędzie nie ma z kim porozmawiać o Spytku. ||stupid|argument|||||||||||||Spytek ||||||||||||||||Спитку Now, because of a stupid argument with Małgosia about parents and Gawęd, there is no one to talk to about Spytko. A zresztą… musiałaby Małgosi streścić wydarzenia całego sylwestra. ||she would have to||summarize||| Moreover... Małgosia would have to summarize the events of the entire New Year's Eve. Na przykład wyjaśnić to, dlaczego przyszła ze Spytkiem, a bawiła się z Michałem. |||||||||she was playing|||Michael For example, explain why she came with Spytko but was having fun with Michał. A także tłumaczyć, czemu umówiła się ze Spytkiem i nie odpowiedziała na esemesa Michała. Ale cóż… Na szczęście Małgosia słowem nawet nie wspomniała o kinie. ||||||||mentioned||

* * *

– Widzisz? Znów po nią przyszedł – Aleks trącił Michała tak mocno, że nowiutkie pióro, które dostał na Gwiazdkę, zrobiło w zeszycie od matematyki potężnego kleksa. |||||nudged|||||brand new|pen||||Christmas|||the notebook||mathematics|powerful|inkblot He came for her again - Aleks nudged Michał so hard that the brand new pen he received for Christmas made a huge ink blot in his math notebook.

– Weź uważaj! – Be careful! – powiedział Michał, ale spojrzał tam, gdzie patrzył Aleks, i… zamarł. |||||||Alex|| – said Michał, but he looked where Aleks was looking and... froze. Dookoła pomnika Prusa maszerował Spytek, wydeptując ślady na śniegu. |the monument|Prus|marched||treading||| Around Prus's monument, Spytek marched, leaving tracks in the snow. Z góry wyraźnie było widać, że układają się w serduszko. ||||||they are arranging|||a heart From above, it was clearly visible that they formed a heart shape.

– Cholera – mruknął pod nosem, ale nie na tyle cicho, by uszło to uwadze Aleksa. ||||||||quietly||escaped|||Alex ‘Damn it’ – he muttered under his breath, but not quietly enough to escape Alex's notice.

– Ja też tak twierdzę. |||I assert - I say so too.

– Że co?

– Że Ewka to cholera! |||damn Najpierw tańczy z tobą przez całego sylwestra, a potem zaprasza tego Spytka pod szkołę. ||||||New Year's Eve|||||||

– Przecież sam mówiłeś kiedyś, że to fajny gość.

– No bo fajny, ale…

Aleks nie wiedział, co powiedzieć. Alex didn't know what to say. Właściwie to lubił Spytka, ale szkoda mu było Michała. Actually, he liked Spytek, but he felt sorry for Michał. Od wakacji zmienił się nie do poznania. He has changed beyond recognition since the holidays. Czy to miłość? Sam Aleks nie bardzo to rozumiał. Alex himself did not really understand this. Dziewczyny? Girls? No… Aśka na przykład jest super. |Aśka|||| Well… Aśka, for example, is great. Małgosia też. I z Maćkiem tworzą superparę, ale… jakoś koledzy się od niego oddalają. ||Mackie|make|super couple|||||||are distancing And with Maciek they make a great couple, but... somehow the friends are drifting away from him. Nawet Michał. Even Michał. Teraz też. Now too. Kolejny raz spojrzał w okno i zgrzytnął zębami. ||||||gritted| He looked at the window again and gritted his teeth. A może jemu, Aleksowi, tylko się zdawało? |||to Aleks||| Or maybe he, Alex, just thought?

* * *

– Chodź! come – Ewa pociągnęła Spytka za rękaw. ||||sleeve

Nie chciała, by zaraz obok pojawił się Michał. She didn't want Michał to appear right next to her. Nie chciała patrzeć mu w oczy, choć on przez cały dzień szukał jej wzroku. |||||||||||was looking for|| She didn't want to look him in the eyes, although he had been searching for her gaze all day.

– A „dzień dobry”? – And 'hello'? – Spytek przekrzywił śmiesznie głowę. |tilted|funny|

– Dzień dobry – burknęła Ewa i ruszyła w kierunku Wału Miedzeszyńskiego. ||grumbled||||||the Miedzeszyński Embankment|Miedzeszyński – Good morning – Ewa grumbled and walked towards the Miedzeszyński embankment.

– Co cię ugryzło? – What bit you?

Spytek nie rozumiał jej zachowania. Spytek did not understand her behavior. Zerwał się z ostatniej lekcji, by dojechać do Warszawy i ją zobaczyć, a ona… he got up||||||to get to|||||||

– Nic – odparła Ewa. ||Ewa – Pospiesz się. hurry|hurry

– Michał… – Podświadomie czuł, że to ma związek z Michałem. ||||||||Michał - Michał ... - Subconsciously he felt that it had to do with Michał. – Tańczyłaś głównie z nim, a teraz… nie chcesz z nim gadać? you danced|||||||||| "You mostly danced with him, and now ... don't you want to talk to him?"

– Bo taniec to nie wszystko. |dance|||

– Dwa dni temu wydawało mi się, że myślisz zupełnie inaczej. |||it seemed||||||

– Zazdrosny? Oj! Tego się po tobie nie spodziewałam! – odparowała i nagle uświadomiła sobie, że we własnym głosie usłyszała mamę. vanished|||realized||||||she heard| – she evaporated and suddenly realized that in her own voice she heard her mom. Teraz powinna tak jak mama tatę… pocałować Spytka. |||||dad|| Now she should kiss dad just like mom did… Spytek. Ale ani Spytek, ani ona nie powiedzieli nic. ||||||said| But neither Spytek nor she said anything.

– Czemu nie idziemy w stronę twojego domu? - Why aren't we going to your house? – zaciekawił się Spytek. became interested|| - Spytek became interested.

− Idziemy, ale trochę naokoło. |||around

– Czemu?

– Nie wiem – odparła Ewa i wzruszyła ramionami.

Ale wiedziała. But she knew. Czuła, że teraz pod jej klatką stoi Michał i czeka na jej powrót. |||||cage||||||| She felt that now Michał was standing under her cage, waiting for her to return. Przecież właśnie zwiała mu sprzed szkoły. ||she ran away||| After all, she just ran away from him in front of the school. No, ona na jego miejscu by tak zrobiła. Well, she would have done the same in his place. Oczywiście gdyby była facetem. |||a man Of course, if she were a guy. Może za jakiś czas pójdzie do domu? Maybe she'll go home in a while? Spojrzała na komórkę. She looked at the cell phone. Telefon milczał.

W tym momencie poczuła uderzenie w plecy. |||she felt||| Obróciła się. she turned| To roześmiany Spytek rzucił śniegiem. |laughing|||snow Schyliła się i również ulepiła zgrabną pigułę. she bent||||molded|neat|pill She bent down and made a neat pill as well.

– Ja ci zaraz dam! – zawołała i podbiegła w jego kierunku. ||ran up|||

Plask! Plask Biała kula wylądowała na plecach Spytka. ||landed||the back|

Kiedy po czterdziestu minutach zbliżali się Walecznych do Międzynarodowej, byli prawie cali ośnieżeni. ||forty||they approached||||the International|||entirely|snowed When forty minutes later they were approaching the International Bravery, they were almost all covered with snow. A tuż przed blokiem Ewy Spytek wywrócił ją i śnieżnymi kulami natarł mocno twarz. |||||||||snowy|balls|he hit|| And right in front of Ewa's block of flats, Spytek turned her over and rubbed her face with snowballs. Zanim wstała i otrzepała się ze śniegu, on zdążył już zerwać się na równe nogi i odtańczywszy dziki taniec, począł wykrzykiwać: |||shook|||snow|||||||even|feet||having danced|wild||began|shouting

– Wygrałem! I won Wygrałem! I won Wy…

Umilkł. he became silent Biały Michał stał po drugiej stronie trawnika i znacząco kiwał głową. ||was standing||||lawn|||nodded| White Michał stood on the other side of the lawn and nodded significantly. Ewa spojrzała w jego stronę. Ewa looked in his direction.

– Nie odpowiedziałaś na esemesa… – zaczął cicho, kiedy podszedł do Ewy. |you answered||||||he approached|| You didn't reply to the text message... - he started quietly as he approached Ewa.

– Nie myślałam, że to coś ważnego. |||||important

– Mogłeś w szkole ją zapytać – odezwał się Spytek. you could|||||said|| – You could have asked her at school – Spytek spoke up.

– Ty się nie wtrącaj – warknął Michał, a jego ton zmroził Ewę. |||interfere|snarled|||||froze| – Don't interfere – Michał growled, and his tone chilled Ewa.

– A ty się nie narzucaj! ||||impose – And you don't impose yourself! – powiedział Spytek.

– Gdybym się narzucał, to wystawałbym pod szkołą… if I||imposing||I would be waiting||

– A tak wystajesz pod domem – zauważył Spytek i powiedział to takim tonem, że aż Ewa parsknęła krótkim, nerwowym śmiechem. ||you are standing||the house|||||||||||snorted||nervous|

Nie wiedziała, co robić. Lubiła i jednego, i drugiego. ||||the second Którego bardziej? Poza tym lubienie to nie wszystko. ||liking||| Potrzebne jest jeszcze coś. Czy to istnieje? W ciągu ostatnich kilku tygodni pytała samą siebie o to po raz enty. |||||she asked|||||for||nth

– Dajcie spokój – poprosiła cicho. give||| – Give it a rest – she asked quietly.

Zamilkli. they fell silent They fell silent. Obaj bali się powiedzieć głośno to, o czym po cichu myśleli. |were afraid||||||||| Both were afraid to say aloud what they were thinking quietly. Ewa musi któregoś z nich wybrać. ||one of||| Czuli, że i ona to wie. they felt||||| Tylko co zdecyduje? ||will decide

Spytek spojrzał na nią. Liczył na ciepłą herbatę u Ewy, ale teraz czuł, że powinien pójść na przystanek Arki i wracać do Otwocka. |||||||||||||bus stop|Arki||||Otwock He was counting on a warm tea at Ewa's, but now he felt he should go to the Ark stop and return to Otwock. Odwrócił wzrok w kierunku Michała. |his gaze||| He turned his gaze towards Michał. Zagryzione wargi, kieszenie wypchane zaciśniętymi pięściami. bitten|||stuffed|clenched|fists Bitten lips, pockets stuffed with clenched fists. Niech Ewa wybiera.

– Wiecie co… – zaczął Spytek. "You know what ..." Spytek began. – Lecę na autobus – stwierdził i ruszył w kierunku Waszyngtona. |||||set off|||Washington "I'm going on the bus," he said, and started toward Washington. Szedł wolno. he walked| Liczył na to, że Ewa go zawoła. ||||||would call He was counting on Eve calling him.

Nawet miała taki zamiar, ale Michał zastąpił jej drogę. |||intention||||| She even intended to do so, but Michael blocked her way.

– O nie! - Oh no! Teraz czas dla mnie – zarządził głosem nieznoszącym sprzeciwu. ||||he commanded||unbearable|opposition Now it's time for me – he commanded in a voice that allowed no dissent. – Idziemy do ciebie robić matmę, a potem kino. ||||math|||cinema – We're going to your place to do math, and then the movies.

Chciała coś powiedzieć, ale Michał tak stanowczo popchnął ją w kierunku jej własnej klatki schodowej, że ku własnemu zdumieniu potulnie otworzyła drzwi. ||||||firmly||||||||staircase||||astonishment|submissively|| She wanted to say something, but Michał pushed her so decisively toward her own staircase that to her own astonishment, she meekly opened the door.

Wchodząc do mieszkania, od razu usłyszała głos matki, która tak jak i rano śpiewała starą piosenkę Gawędy: ||the apartment||||||||||||||

– Przestań mi zawracać głowę, przestań za mną chodzić.

„Tylko kto?” − spytała Ewa samą siebie. "Only who?" Eve asked herself.

Wstydziła się, że sama nie wie, czego chce. she was ashamed||||||| Ale nie wiedziała. But she didn't know. Ojej. oh dear I pomyśleć, że tak ją kiedyś śmieszyła Kamila. |think|||||made her laugh|Kamila And to think that Kamila made her laugh so much.