Wieża Bismarcka, Stara Rzeźnia i Modehpolmo Fabryka II - Szczecin
Biznes na Pomorzu Zachodnim jest bardzo kreatywny.
Wiele inwestycji powstaje tu od zera,
ale wielu przedsiębiorców decyduje się na prowadzenie swojej działalności
w starych obiektach, które zyskują zupełnie nowe oblicze.
Przykładem takiego działania może być plan wobec Wieży Bismarcka.
Od momentu, kiedy Szczecin dowiedział się, że Wieża Bismarcka będzie rewitalizowana minęło już kilka miesięcy.
Co w tym czasie udało się w tym miejscu zrobić?
Dosyć sporo.
Już policzyłem sobie ponad 100 osób zaangażowanych jest w pomaganie, nawiązywanie jakiś tutaj relacji pod kątem rewitalizacji tej wieży.
W międzyczasie udało się zrobić wstępne wyceny balustrad, okien, nowych drzwi,
które powinny być zrobione w wersji stalowej z odpowiednim zdobieniem.
Zmiany na zewnątrz mniej więcej już widać.
Zobaczmy, jak Wieża Bismarcka wygląda w środku.
Jesteśmy w centralnym punkcie Wieży Bismarcka.
Jeżeli się nie mylę, to plan jest taki, żeby za rok odbywały się tutaj już bale i bankiety?
I wystawy.
Chcemy na różny sposób zagospodarować tę salę.
Powierzchnia nie jest za wielka, bo tu jest dwieście kilkadziesiąt metrów kwadratowych.
Nie będzie tutaj zaplecza gastronomicznego, będzie to tylko sama sala.
Dużo musi się tutaj zmienić, żeby zamienić centrum Wieży Bismarcka w salę bankietową?
Myślę, że chcemy wręcz minimum. Nie chciałbym tu naruszać tej infrastruktury.
Bardziej wykorzystać te nisze, które są wokół całej tej przestrzeni.
Wewnątrz mamy 3 metry szerokości na 12 metrów takich szybów wentylacyjnych,
w ramach których całą instalację upakujemy do środka, więc tutaj wnętrze się, mam nadzieję, nie zmieni w ogóle.
Szczyt Wieży Bismarcka, czyli miejsce, które pod kątem atrakcyjności turystycznej może być niebawem jednym z liderów naszego miasta.
Jaki jest plan na zagospodarowanie tej przestrzeni?
Chcemy zrobić tutaj bardzo prostą kawiarenkę z tarasem widokowym.
Urokliwe miejsce będzie dostępne dla około 46 osób, które będą mogły tutaj usiąść na tarasie widokowym.
Jakie cele przyświecają Ci przy realizacji projektu rewitalizacji Wieży Bismarcka?
To jest bardziej projekt komercyjny czy to jest jednak bardziej projekt, który nazwałbyś projektem społecznym?
Myślę, że mam z tego olbrzymią frajdę.
Nie podchodzę, czy to jest społeczne, czy biznesowe,
po prostu robię to tak jak niektórzy remontują stare samochody, ja akurat remontuję tutaj Wieżę Bismarcka
Z Wieży Bismarcka przenosimy się do centrum dowodzenia firmy Rentumi.
To tutaj powstają pomysły, które później Wojciech Kłodziński i jego firma wdrażają w życie.
No bo właśnie tak Panie Wojciechu, to nie jest tak, że Rentumi to tylko Wieża Bismaracka?
Zgadza się. Tak naprawdę mamy kilkanaście aż projektów.
Sama firma powstała od aplikacji do zarządzania wynajmem mieszkań z komórki,
żeby wygenerować umowy najmu, że by lokator mógł zapłacić za czynsz, zgłosić awarię,
wpisać stany liczników.
Później powstał mójwynajem.pl. To jest aplikacja do rozliczeń podatków z najmu.
Mamy w Świnoujściu hostel pracowniczy, budujemy hostel w Gryfinie.
Natomiast naszym ostatnim „core” biznesu to są szkolenia w zakresie inwestowania w nieruchomości.
W jaki sposób wiatru w żagle Panu firmie nadała nagroda Urzędu Marszałkowskiego „Twój biznes pod banderą sukcesu”?
Powiem, że bardzo mocno.
Zazwyczaj startowałem w różnych konkursach.
Tych konkursów przez 14 lat prowadzenia różnych działalności było z kilkadziesiąt.
Ten konkurs uważam za wyjątkowy, bo w wielu miejscach pojawiła się adnotacja o wygranej
i to przełożyło się na dużo większą rozpoznawalność marki.
Zachęcam do startowania w tego typu konkursach. Myślę, że naprawdę warto.
Kolejnym przykładem miejsca, które po rewitalizacji zmieniło swoją funkcję i
stało się prawdziwą wizytówka miasta, jest kończąca w tym roku 5 lat Stara Rzeźnia.
Od rewitalizacji Starej Rzeźni rozpoczął się kompleksowy projekt zmian tej części Szczecina.
Łasztownia zyskała nowe życie. Budynek Starej Rzeźni to obecnie prężnie funkcjonujące Centrum Kultury Euroregionu,
w którym w ciągu pięciu lat zorganizowano kilkaset wydarzeń, w tym koncertów, wystaw, spektakli,
wykładów czy spotkań biznesowych, ale na piętrze ulokowane są tutaj biura firmy spedycyjnej CSL.
Przestrzeń ta jest używana na co dzień i stała się jedną z ciekawszych perełek
architektonicznych Szczecina i miejscem często odwiedzanym przez turystów.
Inicjatorem powstania Starej Rzeźni była prezes Laura Hołowacz, która w ostatnim czasie uzyskała m.in. tytuł ikony biznesu.
Z Łasztowni przenosimy się na Niebuszewo.
Za moimi plecami widzicie budynek, który wielu mieszkańców Szczecina dobrze zna, ale na przestrzeni ostatnich lat on diametralnie zmienił swoje oblicze,
stając się, zaryzykuję stwierdzenie, jedną z najnowocześniejszych przestrzeni biurowo-usługowych.
Skupiliśmy się na tym, aby te ściany z zewnątrz odzyskały dawny blask.
W narożniku ulic całkowicie przebudowaliśmy na nowo wieżyczkę ozdobną.
Całą elewację oświetliliśmy, także wieczorem jest tutaj taka iluminacja świetlna.
Część budynku, która znajduje się za moimi plecami, to oficyna.
Widać tutaj przeszklenia na dwóch najwyższych kondygnacjach.
Zrobiliśmy schody, całość terenu została wyrównana, poprzednio znajdowały się tutaj magazyny i garaże.
Przejazd od strony ul. Krasińskiego zamknęliśmy dla ruchu samochodowego.
Sam budynek jest położony jakby na dwóch płaszczyznach.
Część od ulicy Krasińskiego i oficyna nie są równe ze sobą, przez co tworzą się tzw. półpiętra.
Całość połączyliśmy windą panoramiczną.
Na parterze tego budynku większość lokali ma charakter usługowy, powyżej znajdują się tylko biura.
Staraliśmy się zachować jak najwięcej elementów z oryginalnego budynku, m.in. cegły, teraz elementy dekoracyjne, czyli np. belki stropowe.
Niektóre elementy tego budynku musiały być pomalowane nawet 12-krotnie powłokami przeciwpożarowymi.
Ta klatka to jest element nowo wybudowany. Jak widać, jest połączeniem elementów drewniano-stalowych.
Najemcy doceniają loftowy klimat, który niewątpliwie możemy tutaj zobaczyć i poczuć?
Są to dobre miejsca do obiektów typu biurowego, są przy głównych ulicach, mają klimat i cieszą się dużą popularnością.
Firmom, które zdecydowały się nadać nowe życie starym obiektom, niewątpliwie należy się szacunek,
bo to bardzo ciężka praca, ale jak mogliście przekonać się przed momentem, przynosi ona doskonałe efekty.
Jesteśmy przekonani, że na Pomorzu Zachodnim nie zabraknie kolejnych tak kreatywnych inicjatyw.