×

LingQ'yu daha iyi hale getirmek için çerezleri kullanıyoruz. Siteyi ziyaret ederek, bunu kabul edersiniz: çerez politikası.

image

Bolesław Prus "Lalka", Tom I, ROZDZIAŁ SZÓSTY, część II

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część II

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część II

W JAKI SPOSÓB NOWI LUDZIE UKAZUJĄ SIĘ NAD STARYMI HORYZONTAMI

Już mrok ogarnął ziemię... Panna Izabela jest znowu sama w swoim gabinecie; upadła na szezlong i obu rękami zasłoniła oczy. Spod kaskady tkanin spływających aż na podłogę wysunął się jej wąski pantofelek i kawałek pończoszki, ale tego nikt nie widzi ani ona o tym nie myśli. W tej chwili jej duszę znowu targa gniew, żal i wstyd. Ciotka ją przeprosiła, ona sama będzie kwestować przy najładniejszym grobie i będzie miała najpiękniejszy kostium; lecz mimo to - jest nieszczęśliwą... Doznaje takich uczuć, jak gdyby wszedłszy do pełnego salonu ujrzała nagle na swym nowym kostiumie ogromną tłustą plamę obrzydłej formy i koloru, jakby suknię wytarzano gdzieś na kuchennych schodach. Myśl o tym jest dla niej tak wstrętną, że ślina napływa jej do ust.

Co za straszne położenie!... Już miesiąc zadłużają się u swego lokaja, a od dziesięciu dni jej ojciec na swoje drobne wydatki wygrywa pieniądze w karty... Wygrać można; panowie wygrywają tysiące, ale nie na opędzenie pierwszych potrzeb, i przecież - nie od kupców. Ach, gdyby można, upadłaby ojcu do nóg i błagała go, ażeby nie grywał z tymi ludźmi, a przynajmniej nie teraz, kiedy ich stan majątkowy jest tak ciężki. Za kilka dni, gdy odbierze pieniądze za swój serwis, sama wręczy ojcu paręset rubli prosząc, ażeby je przegrał do tego pana Wokulskiego, ażeby wynagrodził go hojniej, niż ona wynagrodzi Mikołaja za zaciągnięte długi.

Ale czyż jej wypada zrobić to, a nawet mówić o tym ojcu?...

"Wokulski?... Wokulski?... - szepce panna Izabela. - Któż to jest ten Wokulski, który dziś tak nagle ukazał się jej od razu z kilku stron, pod rozmaitymi postaciami. Co on ma do czynienia z jej ciotką, z ojcem?..." I otóż zdaje się jej, że już od kilku tygodni coś słyszała o tym człowieku. Jakiś kupiec niedawno ofiarował parę tysięcy rubli na dobroczynność, ale nie była pewna, czy to był handlujący strojami damskimi, czy futrami. Potem mówiono, że także jakiś kupiec podczas wojny bułgarskiej dorobił się wielkiego majątku, tylko nie uważała, czy dorobił się szewc, u którego ona bierze buciki, czy jej fryzjer? I dopiero teraz, przypomina sobie, że ten kupiec, który dał pieniądze na dobroczynność, i ten, który zyskał duży majątek, są jedną osobą, że to właśnie jest ów Wokulski, który do jej ojca przegrywa w karty, a którego jej ciotka, znana z dumy hrabina Karolowa, nazywa: "mój poczciwy Wokulski!..." W tej chwili przypomina sobie nawet fizjognomię tego człowieka, który w sklepie nie chciał z nią mówić, tylko cofnąwszy się za ogromne japońskie wazony przypatrywał się jej posępnie. Jak on na nią patrzył...

Jednego dnia weszła z panną Florentyną na czekoladę do cukierni, przez figle. Usiadły przy oknie, za którym zebrało się kilkoro obdartych dzieci. Dzieci spoglądały na nią, na czekoladę i na ciastka z ciekawością i łakomstwem głodnych zwierzątek, a ten kupiec - tak samo na nią patrzył.

Lekki dreszcz przebiegł pannę Izabelę. I to ma być wspólnik jej ojca?... Do czego ten wspólnik?... Skąd jej ojcu przyszło do głowy zawiązywać jakieś towarzystwa handlowe, tworzyć jakieś rozległe plany, o których nigdy dawniej nie marzył?... Chce przy pomocy mieszczaństwa wysunąć się na czoło arystokracji; chce zostać wybranym do rady miejskiej, której nie było i nie ma?...

Ależ ten Wokulski to naprawdę jakiś aferzysta, może oszust, który potrzebuje głośnego nazwiska na szyld do swoich przedsiębiorstw. Bywały takie wypadki. Ileż to pięknych nazwisk szlachty niemieckiej i węgierskiej unurzało się w operacjach handlowych, których ona nawet nie rozumie, a ojciec chyba nie więcej.

Zrobiło się już zupełnie ciemno; na ulicy zapalono latarnie, których blask wpadał do gabinetu panny Izabeli malując na suficie ramę okna i zwoje firanki. Wyglądało to jak krzyż na tle jasności, którą powoli zasłania gęsty obłok.

"Gdzie to ja widziałam taki krzyż, taką chmurę i jasność?..." - zapytała się panna Izabela. Zaczęła przypominać sobie widziane w życiu okolice i - marzyć.

Zdawało się jej, że powozem jedzie przez jakąś znaną miejscowość. Krajobraz jest podobny do olbrzymiego pierścienia, utworzonego z lasów i zielonych gór, a jej powóz znajduje się na krawędzi pierścienia i zjeżdża na dół. Czy on zjeżdża? bo ani zbliża się do niczego, ani od niczego nie oddala, tak jakby stał w miejscu. Ale zjeżdża: widać to po wizerunku słońca, które odbija się w lakierowanym skrzydle powozu i, drgając, z wolna posuwa się w tył. Zresztą słychać turkot... To turkot dorożki na ulicy?... Nie, to turkoczą machiny pracujące gdzieś w głębi owego pierścienia gór i lasów. Widać tam nawet, na dole, jakby jezioro czarnych dymów i białych par, ujęte w ramę zieloności.

Teraz panna Izabela spostrzega ojca, który siedzi przy niej i z uwagą ogląda sobie paznogcie, od czasu do czasu rzucając okiem na krajobraz. Powóz ciągle stoi na krawędzi pierścienia niby bez ruchu, a tylko wizerunek słońca, odbitego w lakierowanym skrzydle, wolno posuwa się ku tyłowi. Ten pozorny spoczynek czy też utajony ruch w wysokim stopniu drażni pannę Izabelę. "Czy my jedziemy, czy stoimy?" - pyta ojca. Ale ojciec nie odpowiada nic, jakby jej nie widział; ogląda swoje piękne paznogcie i czasami rzuca okiem na okolicę...

Wtem (powóz ciągle drży i słychać turkot) z głębi jeziora czarnych dymów i białych par wynurza się do pół figury jakiś człowiek. Ma krótko ostrzyżone włosy, śniadą twarz, która przypomina Trostiego, pułkownika strzelców (a może gladiatora z Florencji? ), i ogromne czerwone dłonie. Odziany jest w zasmoloną koszulę z rękawami zawiniętymi wyżej łokcia; w lewej ręce, tuż przy piersi, trzyma karty ułożone w wachlarz, w prawej, którą podniósł nad głowę, trzyma jedną kartę, widocznie w tym celu, aby ją rzucić na przód siedzenia powozu. Reszty postaci nie widać spośród dymu.

"Co on robi, ojcze?" - pyta się zalękniona panna Izabela.

"Gra ze mną w pikietę" - odpowiada ojciec, również trzymając w rękach karty. "Ależ to straszny człowiek, papo!" "Nawet tacy nie robią nic złego kobietom" - odpowiada pan Tomasz. Teraz dopiero panna Izabela spostrzega, że człowiek w koszuli patrzy na nią jakimś szczególnym wzrokiem, ciągle trzymając kartę nad głową. Dym i para, kotłujące w dolinie, chwilami zasłaniają jego rozpiętą koszulę i surowe oblicze; tonie wśród nich - nie ma go. Tylko spoza dymu widać blady połysk jego oczów, a nad dymem obnażoną do łokcia rękę i - kartę.

"Co znaczy ta karta, papo?.." - zapytuje ojca.

Ale ojciec spokojnie patrzy we własne karty i nie odpowiada nic, jakby jej nie widział.

"Kiedyż nareszcie wyjedziemy z tego miejsca?..." Ale choć powóz drży i słońce odbite w skrzydle posuwa się ku tyłowi, ciągle u stopni widać jezioro dymu, a w nim zanurzonego człowieka, jego rękę nad głową i - kartę.

Pannę Izabelę ogarnia nerwowy niepokój, skupia wszystkie wspomnienia, wszystkie myśli, ażeby odgadnąć: co znaczy karta, którą trzyma ten człowiek?..

Czy to są pieniądze, które przegrał do ojca w pikietę? Chyba nie. Może ofiara, jaką złożył Towarzystwu Dobroczynności? I to nie. Może tysiąc rubli, które dał jej ciotce na ochronę, a może to jest kwit na fontannę, ptaszki i dywany do ubrania grobu Pańskiego?... Także nie; to wszystko nie niepokoiłoby jej.

Stopniowo pannę Izabelę napełnia wielka bojaźń. Może to są weksle jej ojca, które ktoś niedawno wykupił?... W takim razie wziąwszy pieniądze za srebra i serwis spłaci ten dług najpierw i uwolni się od podobnego wierzyciela. Ale człowiek pogrążony w dymie wciąż patrzy jej w oczy i karty nie rzuca. Więc może... Ach!...

Panna Izabela zrywa się z szezlonga, potrąca w ciemności o taburet i drżącymi rękoma dzwoni. Dzwoni drugi raz, nie odpowiada nikt, więc wybiega do przedpokoju i we drzwiach spotyka pannę Florentynę, która chwyta ją za rękę i mówi ze zdziwieniem:

- Co tobie, Belciu?...

Światło w przedpokoju nieco oprzytomnia pannę Izabelę. Uśmiecha się.

- Weź, Florciu, lampę do mego pokoju. Papo jest?

- Przed chwilą wyjechał.

- A Mikołaj?

- Zaraz wróci, poszedł oddać list posłańcowi. Czy gorzej boli cię głowa? - pyta panna Florentyna.

- Nie - śmieje się panna Izabela - tylko zdrzemnęłam się i tak mi się coś majaczyło.

Panna Florentyna bierze lampę i obie z kuzynką idą do jej gabinetu. Panna Izabela siada na szezlongu, zasłania ręką oczy przed światłem i mówi:

- Wiesz, Florciu, namyśliłam się, nie sprzedam moich sreber obcemu. Mogą naprawdę dostać się Bóg wie w jakie ręce. Siądź zaraz, jeżeliś łaskawa, przy moim biurku i napisz do ciotki, że.. przyjmuję jej propozycję. Niech nam pożyczy trzy tysiące rubli i niech weźmie serwis i srebra.

Panna Florentyna patrzy na nią z najwyższym zdumieniem, wreszcie odpowiada:

- To jest niemożliwe, Belciu.

- Dlaczego?..-

- Przed kwadransem otrzymałam list od pani Meliton, że srebra i serwis już kupione.

- Już?... Kto je kupił? - woła panna Izabela chwytając kuzynkę za ręce.

Panna Florentyna jest zmieszana.

- Podobno jakiś kupiec z Rosji... - mówi, lecz czuć, że mówi nieprawdę.

- Ty coś wiesz, Florciu!... Proszę cię, powiedz!... - błaga ją panna Izabela. Jej oczy napełniają się łzami.

-Zresztą tobie powiem, tylko nie zdradź tajemnicy przed ojcem prosi kuzynka.

- Więc kto?... No, kto kupił?...

- Wokulski - odpowiada panna Florentyna.

Pannie Izabeli w jednej chwili obeschły oczy nabierając przy tym barwy stalowej. Odpycha z gniewem ręce kuzynki, przechodzi tam i na powrót swój gabinet, wreszcie siada na foteliku naprzeciw panny Florentyny. Nie jest już przestraszoną i zdenerwowaną pięknością, ale wielką damą, która ma zamiar kogoś ze służby osądzić, a może wydalić.

- Powiedz mi, kuzynko - mówi pięknym kontraltowym głosem - co to za śmieszny spisek knujecie przeciwko mnie?

- Ja?... spisek? powtarza panna Florentyna przyciskając rękoma piersi. -- Nie rozumiem cię, Belu...

- Tak. Ty, pani Meliton i ten... zabawny bohater... Wokulski...

- Ja i Wokulski?... - powtarza panna Florentyna. Tym razem zdziwienie jej jest tak szczere, że wątpić nie można.

- Przypuśćmy, że nie spiskujesz - ciągnie dalej panna Izabela - ale coś wiesz...

- O Wokulskim wiem to, co wszyscy. Ma sklep, w którym kupujemy, zrobił majątek na wojnie...

- A o tym, że wciąga papę do spółki handlowej, nie słyszałaś?...

Wyraziste oczy panny Florentyny zrobiły się bardzo dużymi.

- Ojca twego wciąga do spółki?... - rzekła wzruszając ramionami. - Do jakiejże spółki może go wciągnąć?...

I w tej chwili przestrasza się własnych słów...

Panna Izabela nie mogła wątpić o jej niewinności; znowu parę razy przeszła się po gabinecie z ruchami zamkniętej lwicy i nagle zapytała:

- Powiedzże mi przynajmniej: co sądzisz o tym człowieku?

- Ja o Wokulskim?... Nic o nim nie sądzę, wyjąwszy chyba to, że szuka rozgłosu i stosunków.

- Więc dla rozgłosu ofiarował tysiąc rubli na ochronę?

- Z pewnością. Dał przecie dwa razy tyle na dobroczynność.

- A dlaczego kupił mój serwis i srebra?

- Zapewne dlatego, ażeby je z zyskiem sprzedać - odpowiedziała panna Florentyna. - W Anglii za podobne rzeczy dobrze płacą.

- A dlaczego... wykupił weksle papy?

- Skąd wiesz, że to on? W tym nie miałby żadnego interesu.

- Nic nie wiem - pochwyciła gorączkowo panna Izabela - ale wszystko przeczuwam, wszystko rozumiem... Ten człowiek chce zbliżyć się do nas...

- Już się przecie poznał z ojcem - wtrąciła panna Florentyna

- Więc do mnie chce się zbliżyć!... - zawołała panna Izabela z wybuchem. - Poznałam to po...

Wstyd jej było dodać: "po jego spojrzeniu". - Czy nie uprzedzasz się, Belciu?...

- Nie. To, czego doznaję w tej chwili, nie jest uprzedzeniem, ale raczej jasnowidzeniem. Nawet nie domyślasz się, jak ja dawno znam tego człowieka, a raczej - od jak dawna on mnie prześladuje. Teraz dopiero przypominam sobie, że przed rokiem nie było przedstawienia w teatrze, nie było koncertu, odczytu, na których bym go nie spotykała, i dopiero dziś ta... bezmyślna figura wydaje mi się straszną...

Panna Florentyna aż cofnęła się z fotelikiem, szepcząc:

- Więc przypuszczasz, żeby się ośmielił...

- Zagustować we mnie?... - przerwała ze śmiechem panna Izabela. - Tego nawet nie myślałabym mu bronić. Nie jestem ani tak naiwna, ani tak fałszywie skromna, ażeby nie wiedzieć, że się podobam... mój Boże! nawet służbie... Kiedyś gniewało mnie to jak żebranina, która zastępuje nam drogę na ulicach, dzwoni do mieszkań albo pisuje listy z prośbą o wsparcie. Ale dziś - tylko zrozumiałam lepiej słowa Zbawcy: "Komu wiele dano, od tego wiele żądać będą." - Zresztą - dodała wzruszając ramionami - mężczyźni w tak bezceremonialny sposób zaszczycają nas swoim uwielbieniem, że nie tylko już nie dziwię się ich nadskakiwaniu albo impertynenckim spojrzeniom, ale temu, gdy jest inaczej. Jeżeli w salonie spotkam człowieka, który mi nie mówi o swej sympatii i cierpieniach albo nie milczy posępnie w sposób zdradzający jeszcze większą sympatię i cierpienia, albo nie okazuje mi lodowatej obojętności, co ma być oznaką najwyższej sympatii i cierpień, wtedy - czuję, że mi czegoś brak, jak gdybym zapomniała wachlarza albo chusteczki... O, ja ich znam! tych wszystkich donżuanów, poetów, filozofów, bohaterów, te wszystkie tkliwe, bezinteresowne, złamane, rozmarzone albo silne dusze:.. Znam całą tę maskaradę i zapewniam cię, że dobrze się nią bawię. Cha! cha! cha!... jacy oni śmieszni...

- Nie rozumiem cię, Belciu... - wtrąciła panna Florentyna rozkładając ręce.

- Nie rozumiesz?... Więc chyba nie jesteś kobietą.

Panna Florentyna zrobiła gest przeczący, a następnie powątpiewający.

- Posłuchaj - przerwała panna Izabela. - Od roku już straciliśmy stanowisko w świecie. Nie zaprzeczaj, bo tak jest, wszyscy o tym wiemy. Dziś jesteśmy zrujnowani...

- Przesadzasz...

- Ach, Floro, nie pocieszaj mnie, nie kłam!... Czyżeś nie słyszała przy obiedzie, że nawet tych kilkanaście rubli, które ma obecnie mój ojciec, są wygrane w karty od...

Panna Izabela mówiąc to drżała na całym ciele. Oczy jej błyszczały, na twarzy miała wypieki.

- Otóż w takiej chwili przychodzi ten... kupiec, nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mego ojca i ciotkę, czyli - ze wszystkich stron otacza mnie sieciami jak myśliwiec zwierzynę. To już nie smutny wielbiciel, to nie konkurent, którego można odrzucić, to... zdobywca!...

On nie wzdycha, ale zakrada się do łask ciotki, ręce i nogi oplątuje ojcu, a mnie chce porwać gwałtem, jeżeli nie zmusić do tego, ażebym mu się sama oddała... Czy rozumiesz tę wyrafinowaną nikczemność?

Panna Florentyna przestraszyła się.

- W takim razie masz bardzo prosty sposób. Powiedz...

- Komu i co?... Czy ciotce, która gotowa popierać tego pana, ażeby mnie zmusić do oddania ręki marszałkowi?... Czy może mam powiedzieć ojcu, przerazić go i przyśpieszyć katastrofę? Jedno tylko zrobię: nie pozwolę ojcu, ażeby zaciągał się do jakichkolwiek spółek, choćbym miała włóczyć mu się u nóg, choćbym miała... zabronić mu tego w imieniu zmarłej matki...

m. Panna Florentyna patrzy na nią z zachwytem...

- Doprawdy, Belciu - rzekła - przesadzasz. Z twoją energią i taką genialną domyślnością...

- Nic znasz tych ludzi, a ja widziałam ich przy pracy. W ich rękach stalowe szyny zwijają się jak wstążki. To straszni ludzie. Oni dla swoich celów umieją poruszyć wszystkie siły ziemskie, jakich my nawet nie znamy. Oni potrafią łamać, usidlać, płaszczyć się, wszystko ryzykować, nawet - cierpliwie czekać...

- Mówisz na podstawie czytanych romansów.

- Mówiç na mocy moich przeczuć, które ostrzegają... wołają, że ten człowiek po to jeździł na wojnę, ażeby mnie zdobyć. I ledwie wrócił, już mnie ze wszystkich stron obsacza... Ale niech się strzeże!... Chce mnie kupić? dobrze, niech kupuje!... przekona się, że jestem bardzo droga... Chce mnie złapać w sieci?... Dobrze, niech je rozsnuwa... ale ja mu się wymknę, choćby - w objęcia marszałka... O Boże! nawet nie domyślałam się, jak głęboką jest przepaść, w którą spadamy, dopóki nie zobaczyłam takiego dna. Z salonów Kwirynału do sklepu... To już nawet nie upadek, to hańba...

Siadła na szezlongu i utuliwszy głowę rękoma szlochała.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część II CHAPTER|SIXTH|part|II CHAPTER SIX, part II

ROZDZIAŁ SZÓSTY, część II CHAPTER|SIXTH|part|II CHAPTER SIX, part II

W JAKI SPOSÓB NOWI LUDZIE UKAZUJĄ SIĘ NAD STARYMI HORYZONTAMI In|what|way|new|people|appear|themselves|over|old|horizons |||||показують|||| HOW NEW PEOPLE APPEAR OVER OLD HORIZONS

Już mrok ogarnął ziemię... Panna Izabela jest znowu sama w swoim gabinecie; upadła na szezlong i obu rękami zasłoniła oczy. Already|darkness|enveloped|the earth|Miss|Izabela|is|again|alone|in|her|office|fell|on|chaise longue|and|both|hands|covered|eyes The darkness has already covered the earth... Miss Izabela is alone again in her study; she has fallen onto the chaise longue and covered her eyes with both hands. Spod kaskady tkanin spływających aż na podłogę wysunął się jej wąski pantofelek i kawałek pończoszki, ale tego nikt nie widzi ani ona o tym nie myśli. From under|cascade|of fabrics|flowing|all the way|onto|the floor|slipped|himself|her|narrow|slipper|and|piece|stocking|but|that|nobody|not|sees|nor|she|about|that|not|thinks From under the cascade of fabrics flowing down to the floor, her narrow slipper and a piece of stocking slipped out, but no one sees it and she does not think about it. W tej chwili jej duszę znowu targa gniew, żal i wstyd. At|this|moment|her|soul|again|is torn by|anger|regret|and|shame At this moment, her soul is once again torn by anger, regret, and shame. Ciotka ją przeprosiła, ona sama będzie kwestować przy najładniejszym grobie i będzie miała najpiękniejszy kostium; lecz mimo to - jest nieszczęśliwą... Doznaje takich uczuć, jak gdyby wszedłszy do pełnego salonu ujrzała nagle na swym nowym kostiumie ogromną tłustą plamę obrzydłej formy i koloru, jakby suknię wytarzano gdzieś na kuchennych schodach. The aunt|her|apologized|she|by herself|will be|collecting donations|by|the prettiest|grave|and|will be|have|the most beautiful|costume|but|despite|that|is|unhappy|She experiences|such|feelings|as|if|having entered|into|full|salon|she saw|suddenly|on|her|new|costume|huge|greasy|stain|disgusting|shape|and|color|as if|dress|had been rolled|somewhere|on|kitchen|stairs Her aunt apologized to her, she herself will be collecting donations at the prettiest grave and will have the most beautiful costume; yet despite that - she is unhappy... She experiences feelings as if, having entered a full salon, she suddenly saw a huge greasy stain of disgusting shape and color on her new costume, as if the dress had been rolled somewhere on the kitchen stairs. Myśl o tym jest dla niej tak wstrętną, że ślina napływa jej do ust. Thought|about|it|is|for|her|so|disgusting|that|saliva|rushes|to her|into|mouth The thought of it is so repulsive to her that saliva fills her mouth.

Co za straszne położenie!... What|a|terrible|situation What a terrible situation!... Już miesiąc zadłużają się u swego lokaja, a od dziesięciu dni jej ojciec na swoje drobne wydatki wygrywa pieniądze w karty... Wygrać można; panowie wygrywają tysiące, ale nie na opędzenie pierwszych potrzeb, i przecież - nie od kupców. Already|month|are borrowing|from|from|their|valet|and|for|ten|days|her|father|for|his|small|expenses|wins|money|in|cards|To win|is possible|gentlemen|win|thousands|but|not|for|covering|first|needs|and|after all|not|from|merchants They have been getting into debt with their servant for a month now, and for the last ten days her father has been winning money at cards for his small expenses... One can win; gentlemen win thousands, but not to cover their basic needs, and after all - not from merchants. Ach, gdyby można, upadłaby ojcu do nóg i błagała go, ażeby nie grywał z tymi ludźmi, a przynajmniej nie teraz, kiedy ich stan majątkowy jest tak ciężki. Ah|if|it were possible|she would fall|to her father|at|feet|and|she would beg|him|so that|not|played|with|those|people|and|at least|not|now|when|their|financial situation|property|is|so|difficult Oh, if only it were possible, she would fall at her father's feet and beg him not to play with those people, or at least not now, when their financial situation is so dire. Za kilka dni, gdy odbierze pieniądze za swój serwis, sama wręczy ojcu paręset rubli prosząc, ażeby je przegrał do tego pana Wokulskiego, ażeby wynagrodził go hojniej, niż ona wynagrodzi Mikołaja za zaciągnięte długi. In|few|days|when|she receives|money|for|her|service|herself|will hand|to father|a few hundred|rubles|asking|so that|them|lost|to|that|gentleman|Wokulski|so that|he compensated|him|more generously|than|she|will compensate|Mikołaj|for|incurred|debts In a few days, when he receives the money for his service, she will personally hand her father a few hundred rubles, asking him to lose it to that Mr. Wokulski, so that he compensates him more generously than she will compensate Mikołaj for the debts incurred.

Ale czyż jej wypada zrobić to, a nawet mówić o tym ojcu?... But|does|her|appropriate|to do|it|or|even|to talk|about|this|father But is it appropriate for her to do that, or even to talk about it with her father?...

"Wokulski?... Wokulski "Wokulski?... Wokulski?... Wokulski Wokulski?... - szepce panna Izabela. whispers|Miss|Izabela - whispers Miss Izabela. - Któż to jest ten Wokulski, który dziś tak nagle ukazał się jej od razu z kilku stron, pod rozmaitymi postaciami. Who|that|is|this|Wokulski|who|today|so||appeared|himself|to her|from|the first time|from|several|sides|in|various|forms - Who is this Wokulski, who suddenly appeared to her today from several directions, in various forms. Co on ma do czynienia z jej ciotką, z ojcem?..." What|he|has|to|do|with|her|aunt|with|father What does he have to do with her aunt, with her father?..." I otóż zdaje się jej, że już od kilku tygodni coś słyszała o tym człowieku. And|well|seems|to her|her|that|already|for|several|weeks|something|had heard|about|this|man And it seems to her that she has heard something about this man for several weeks. Jakiś kupiec niedawno ofiarował parę tysięcy rubli na dobroczynność, ale nie była pewna, czy to był handlujący strojami damskimi, czy futrami. Some|merchant|recently|donated|a couple of|thousand|rubles|for|charity|but|not|was|sure|whether|it|was|trading|clothes|women's|or|furs Some merchant recently offered a couple of thousand rubles for charity, but she wasn't sure if he was dealing in women's clothing or furs. Potem mówiono, że także jakiś kupiec podczas wojny bułgarskiej dorobił się wielkiego majątku, tylko nie uważała, czy dorobił się szewc, u którego ona bierze buciki, czy jej fryzjer? Then|it was said|that|also|some|merchant|during|war|Bulgarian|acquired|himself|great|wealth|only|not|she thought|whether|acquired|himself|shoemaker|at|whom|she|buys|little shoes|or|her|hairdresser Then it was said that some merchant also made a great fortune during the Bulgarian war, but she wasn't sure if it was the shoemaker from whom she buys little shoes, or her hairdresser? I dopiero teraz, przypomina sobie, że ten kupiec, który dał pieniądze na dobroczynność, i ten, który zyskał duży majątek, są jedną osobą, że to właśnie jest ów Wokulski, który do jej ojca przegrywa w karty, a którego jej ciotka, znana z dumy hrabina Karolowa, nazywa: "mój poczciwy Wokulski!..." And|just|now|remembers|to himself|that|this|merchant|who|gave|money|for|charity|and|this|who|gained|large|fortune|are|one|person|that|it|just|is|that|Wokulski|who|to|her|father|loses|in|cards|and|whom|her|aunt|known|for|pride|countess|Karolowa|calls|my|good-natured|Wokulski ||||||||||||||||||||||||||той||||||||||||||||||||| And only now she remembers that the merchant who donated money for charity and the one who gained a large fortune are the same person, that it is indeed that Wokulski, who loses at cards to her father, and whom her aunt, the proud Countess Karolowa, calls: "my dear Wokulski!..." W tej chwili przypomina sobie nawet fizjognomię tego człowieka, który w sklepie nie chciał z nią mówić, tylko cofnąwszy się za ogromne japońskie wazony przypatrywał się jej posępnie. In|this|moment|remembers|to himself|even|physiognomy|of that|man|who|in|the store|not|wanted|with|her|to talk|only|having stepped back|himself|behind|huge|Japanese|vases|was staring|at her|her|gloomily At this moment, she even recalls the physiognomy of that man, who in the shop did not want to talk to her, but instead, stepping back behind the huge Japanese vases, looked at her gloomily. Jak on na nią patrzył... How|he|at|her|looked How he looked at her...

Jednego dnia weszła z panną Florentyną na czekoladę do cukierni, przez figle. One|day|she entered|with|Miss|Florentyna|for|chocolate|to|the pastry shop|through|mischief One day, she went with Miss Florentyna to the confectionery for chocolate, through some mischief. Usiadły przy oknie, za którym zebrało się kilkoro obdartych dzieci. They sat|by|the window|behind|which|gathered|(reflexive particle)|a few|ragged|children They sat by the window, behind which a few ragged children had gathered. Dzieci spoglądały na nią, na czekoladę i na ciastka z ciekawością i łakomstwem głodnych zwierzątek, a ten kupiec - tak samo na nią patrzył. The children|looked|at|her|at|the chocolate|and|at|the cookies|with|curiosity|and|greed|hungry|little animals|and|that|merchant|so|the same|at|her|looked The children looked at her, at the chocolate, and at the pastries with the curiosity and greed of hungry animals, and the shopkeeper looked at her the same way.

Lekki dreszcz przebiegł pannę Izabelę. Light|shiver|ran through|Miss|Izabela A slight shiver ran through Miss Izabela. I to ma być wspólnik jej ojca?... I|that|has|to be|partner|her|father And this is supposed to be her father's partner?... Do czego ten wspólnik?... To|what|this|partner What is this partner for?... Skąd jej ojcu przyszło do głowy zawiązywać jakieś towarzystwa handlowe, tworzyć jakieś rozległe plany, o których nigdy dawniej nie marzył?... where|her|father|came|to|mind|to form|some|societies|commercial|to create|some|extensive|plans|about|which|never|before|not|dreamed Where did her father get the idea to form some trading companies, to create some extensive plans that he never dreamed of before?... Chce przy pomocy mieszczaństwa wysunąć się na czoło arystokracji; chce zostać wybranym do rady miejskiej, której nie było i nie ma?... He wants|with|the help of|bourgeoisie|to advance|himself|to|the forefront of|aristocracy|he wants|to be|elected|to|council|city|which|not|was|and|not|has He wants to use the bourgeoisie to push himself to the forefront of the aristocracy; he wants to be elected to the city council, which did not exist and does not exist?...

Ależ ten Wokulski to naprawdę jakiś aferzysta, może oszust, który potrzebuje głośnego nazwiska na szyld do swoich przedsiębiorstw. but|this|Wokulski|is|really|some|fraudster|maybe|swindler|who|needs|prominent|name|on|sign|for|his|enterprises But this Wokulski is really some kind of swindler, maybe a fraud, who needs a loud name on the sign for his enterprises. Bywały takie wypadki. There were|such|accidents There have been such cases. Ileż to pięknych nazwisk szlachty niemieckiej i węgierskiej unurzało się w operacjach handlowych, których ona nawet nie rozumie, a ojciec chyba nie więcej. How many|those|beautiful|surnames|of the nobility|German|and|Hungarian|were involved|themselves|in|operations|trade|which|she|even|not|understands|and|father|probably|not|any more How many beautiful names of the German and Hungarian nobility have been involved in trade operations that they don't even understand, and the father probably doesn't either.

Zrobiło się już zupełnie ciemno; na ulicy zapalono latarnie, których blask wpadał do gabinetu panny Izabeli malując na suficie ramę okna i zwoje firanki. It got|reflexive particle|already|completely|dark|on|street|were lit|streetlights|whose|light|was coming in|into|office|Miss|Izabela|painting|on|ceiling|frame|window|and|swirls|curtains It has already become completely dark; the street lamps were lit, and their glow entered Miss Izabela's office, painting the window frame and the folds of the curtain on the ceiling. Wyglądało to jak krzyż na tle jasności, którą powoli zasłania gęsty obłok. It looked|it|like|cross|against|background|brightness|which|slowly|obscures|dense|cloud It looked like a cross against the brightness, which was slowly being obscured by a thick cloud.

"Gdzie to ja widziałam taki krzyż, taką chmurę i jasność?..." Where|it|I|saw|such|cross|such|cloud|and|brightness "Where have I seen such a cross, such a cloud, and brightness?..." - zapytała się panna Izabela. asked|herself|Miss|Izabela - Miss Izabela asked. Zaczęła przypominać sobie widziane w życiu okolice i - marzyć. She started|to remember|to herself|seen|in|life|surroundings|and|to dream She began to recall the places she had seen in her life and - to dream.

Zdawało się jej, że powozem jedzie przez jakąś znaną miejscowość. It seemed|to her|to her|that|by carriage|was driving|through|some|known|locality It seemed to her that she was riding in a carriage through some familiar place. Krajobraz jest podobny do olbrzymiego pierścienia, utworzonego z lasów i zielonych gór, a jej powóz znajduje się na krawędzi pierścienia i zjeżdża na dół. The landscape|is|similar|to|gigantic|ring|formed|from|forests|and|green|mountains|and|her|carriage|is located|reflexive pronoun|on|the edge|of the ring|and|descends|on|down The landscape resembles a gigantic ring, formed by forests and green mountains, and her carriage is on the edge of the ring and is going down. Czy on zjeżdża? Does|he|slide Is it going down? bo ani zbliża się do niczego, ani od niczego nie oddala, tak jakby stał w miejscu. because|neither|approaches|himself|to|anything|nor|from|anything|not|moves away|as|if|stood|in|place Because it neither approaches anything nor moves away from anything, as if it were standing still. Ale zjeżdża: widać to po wizerunku słońca, które odbija się w lakierowanym skrzydle powozu i, drgając, z wolna posuwa się w tył. But|is moving down|it is visible|this|by|the image|of the sun|which|reflects|itself|in|polished|wing|of the carriage|and|trembling|from|slowly|moves|itself|in|reverse But it is descending: you can see it from the image of the sun, which is reflected in the polished wing of the carriage and, trembling, slowly moves backward. Zresztą słychać turkot... To turkot dorożki na ulicy?... besides|you can hear|clattering|Is that|clattering|of the carriage|on|the street Besides, you can hear the clattering... Is it the clattering of a cab on the street?... Nie, to turkoczą machiny pracujące gdzieś w głębi owego pierścienia gór i lasów. No|it|clatter|machines|working|somewhere|in|depths|of that|ring|mountains|and|forests No, it is the clattering of machines working somewhere deep within that ring of mountains and forests. Widać tam nawet, na dole, jakby jezioro czarnych dymów i białych par, ujęte w ramę zieloności. It is visible|there|even|at|the bottom|as if|lake|black|smoke|and|white|steam|captured|in|frame|greenness You can even see there, down below, as if a lake of black smoke and white steam, framed by greenery.

Teraz panna Izabela spostrzega ojca, który siedzi przy niej i z uwagą ogląda sobie paznogcie, od czasu do czasu rzucając okiem na krajobraz. Now|Miss|Izabela|notices|father|who|sits|next to|her|and|with|attention|looks at|to himself|toenails|from|time|to|time|throwing|glance|at|landscape Now Miss Izabela notices her father, who is sitting next to her and attentively examining his nails, occasionally glancing at the landscape. Powóz ciągle stoi na krawędzi pierścienia niby bez ruchu, a tylko wizerunek słońca, odbitego w lakierowanym skrzydle, wolno posuwa się ku tyłowi. The carriage|still|stands|on|the edge|of the ring|as if|without|movement|and|only|image|of the sun|reflected|in|polished|wing|slowly|moves|itself|toward|the back The carriage is still standing at the edge of the ring as if motionless, and only the image of the sun, reflected in the polished wing, slowly moves backward. Ten pozorny spoczynek czy też utajony ruch w wysokim stopniu drażni pannę Izabelę. This|apparent|rest|or|also|hidden|movement|in|high|degree|irritates|Miss|Izabela This apparent stillness or hidden movement greatly irritates Miss Izabela. "Czy my jedziemy, czy stoimy?" Whether|we|drive|or|stand "Are we moving, or are we standing still?" - pyta ojca. asks|father - asks her father. Ale ojciec nie odpowiada nic, jakby jej nie widział; ogląda swoje piękne paznogcie i czasami rzuca okiem na okolicę... But|father|not|answers|anything|as if|her|not|saw|looks at|his|beautiful|fingernails|and|sometimes|casts|glance|at|surroundings But the father does not respond at all, as if he did not see her; he admires his beautiful nails and occasionally glances at the surroundings...

Wtem (powóz ciągle drży i słychać turkot) z głębi jeziora czarnych dymów i białych par wynurza się do pół figury jakiś człowiek. Suddenly|the carriage|constantly|shakes|and|one can hear|clattering)|from|the depths|of the lake|black|smoke|and|white|steam|emerges|himself|to|half|figure|some|man Suddenly (the carriage keeps shaking and there is a rumble) from the depths of the lake, black smoke and white steam, a man emerges halfway. Ma krótko ostrzyżone włosy, śniadą twarz, która przypomina Trostiego, pułkownika strzelców (a może gladiatora z Florencji? He has|short|cropped|hair|fair|face|which|resembles|Trosti|colonel|of the sharpshooters|(or|maybe|gladiator|from|Florence He has short-cropped hair, a dark face that resembles Trosti, the colonel of the sharpshooters (or perhaps a gladiator from Florence?) ), i ogromne czerwone dłonie. and|huge|red|hands ), and huge red hands. Odziany jest w zasmoloną koszulę z rękawami zawiniętymi wyżej łokcia; w lewej ręce, tuż przy piersi, trzyma karty ułożone w wachlarz, w prawej, którą podniósł nad głowę, trzyma jedną kartę, widocznie w tym celu, aby ją rzucić na przód siedzenia powozu. Dressed|is|in|sooty|shirt|with|sleeves|rolled|above|elbow|in|left|hand|just|by|chest|holds|cards|arranged|in|fan|in|right||raised|over|head|holds|one|card|evidently|in|this|purpose|to|it|throw|on|front|of the seat|of the carriage He is dressed in a soot-stained shirt with sleeves rolled up above the elbow; in his left hand, close to his chest, he holds cards fanned out, and in his right, which he has raised above his head, he holds one card, evidently for the purpose of throwing it forward onto the seat of the carriage. Reszty postaci nie widać spośród dymu. The rest|of the characters|not|visible|among|smoke The rest of the figure is not visible among the smoke.

"Co on robi, ojcze?" What|he|does|father "What is he doing, father?" - pyta się zalękniona panna Izabela. asks|herself|anxious|miss|Izabela - asks the anxious Miss Izabela.

"Gra ze mną w pikietę" - odpowiada ojciec, również trzymając w rękach karty. He plays|with|me|in|poker|answers|father|also|holding|in|hands|cards "He is playing a card game with me" - replies the father, also holding cards in his hands. "Ależ to straszny człowiek, papo!" But|that|terrible|man|daddy "But he is such a terrible man, dad!" "Nawet tacy nie robią nic złego kobietom" - odpowiada pan Tomasz. Even|such (men)|not|do|anything|wrong|to women|replies|Mr|Tomasz "Even such people do nothing wrong to women" - replies Mr. Tomasz. Teraz dopiero panna Izabela spostrzega, że człowiek w koszuli patrzy na nią jakimś szczególnym wzrokiem, ciągle trzymając kartę nad głową. Now|only|Miss|Izabela|notices|that|man|in|shirt|looks|at|her|with some|special|gaze|constantly|holding|card|over|head Now Miss Izabela only notices that the man in the shirt is looking at her with a particular gaze, still holding the card above his head. Dym i para, kotłujące w dolinie, chwilami zasłaniają jego rozpiętą koszulę i surowe oblicze; tonie wśród nich - nie ma go. Smoke|and|steam|swirling|in|the valley|at times|obscure|his|unbuttoned|shirt|and|harsh|face|drowns|among|them|not|is|him The smoke and steam, swirling in the valley, occasionally obscure his unbuttoned shirt and harsh face; he is drowning among them - he is not there. Tylko spoza dymu widać blady połysk jego oczów, a nad dymem obnażoną do łokcia rękę i - kartę. Only|from behind|smoke|the pale|pale|gleam|his||and|above|smoke|bare|to|elbow|hand|and|card Only from behind the smoke can one see the pale gleam of his eyes, and above the smoke, an arm bared to the elbow and - the card.

"Co znaczy ta karta, papo?.." What|does it mean|this|card|dad "What does this card mean, dad?.." - zapytuje ojca. asks|father - asks her father.

Ale ojciec spokojnie patrzy we własne karty i nie odpowiada nic, jakby jej nie widział. But|father|calmly|looks|at|his own|cards|and|not|answers|anything|as if|her|not|saw But the father calmly looks at his own cards and does not respond at all, as if he did not see her.

"Kiedyż nareszcie wyjedziemy z tego miejsca?..." when|finally|will we leave|from|this|place "When will we finally leave this place?..." Ale choć powóz drży i słońce odbite w skrzydle posuwa się ku tyłowi, ciągle u stopni widać jezioro dymu, a w nim zanurzonego człowieka, jego rękę nad głową i - kartę. But|although|carriage|shakes|and|sun|reflected|in|wing|moves|itself|towards|rear|still|at|steps|one can see|lake|of smoke|and|in|it|submerged|man|his|hand|above|head|and|card But although the carriage shakes and the sun reflected in the wing moves backward, the lake of smoke is still visible at the steps, and in it a submerged man, his hand above his head and - a card.

Pannę Izabelę ogarnia nerwowy niepokój, skupia wszystkie wspomnienia, wszystkie myśli, ażeby odgadnąć: co znaczy karta, którą trzyma ten człowiek?.. Miss|Izabela|is overcome by|nervous|anxiety|concentrates|all|memories|all|thoughts|in order to|guess|what|means|card|which|holds|this|man Miss Izabela is overwhelmed by nervous anxiety, concentrating all her memories, all her thoughts, to guess: what does the card that this man is holding mean?..

Czy to są pieniądze, które przegrał do ojca w pikietę? Are|these|(they)|money|that|lost|to|father|in|poker Is it the money he lost to her father in a game of cards? Chyba nie. Probably|not Probably not. Może ofiara, jaką złożył Towarzystwu Dobroczynności? Maybe|donation|that|he made|to the Society|of Charity Maybe it is a donation he made to the Charity Society? I to nie. I|that|no And not that. Może tysiąc rubli, które dał jej ciotce na ochronę, a może to jest kwit na fontannę, ptaszki i dywany do ubrania grobu Pańskiego?... Maybe|a thousand|rubles|which|he gave|her|aunt|for|protection|and|maybe|this|is|receipt|for|fountain|birds|and|carpets|for||grave|of the Lord Maybe a thousand rubles that he gave to her aunt for protection, or maybe it's a receipt for the fountain, birds, and carpets to dress the Lord's grave?... Także nie; to wszystko nie niepokoiłoby jej. So|no|it|everything|not|would not worry|her Also not; all of this would not trouble her.

Stopniowo pannę Izabelę napełnia wielka bojaźń. Gradually|the young lady|Izabela|fills|great|fear Gradually, Miss Izabela is filled with great fear. Może to są weksle jej ojca, które ktoś niedawno wykupił?... Maybe|it|are|promissory notes|her|father|which|someone|recently|redeemed Maybe these are her father's promissory notes that someone recently redeemed?... W takim razie wziąwszy pieniądze za srebra i serwis spłaci ten dług najpierw i uwolni się od podobnego wierzyciela. In|that|case|having taken|money|for|silver|and|service|will repay|this|debt|first|and|will free|himself|from|similar|creditor In that case, taking the money for the silver and the service will pay off this debt first and free herself from such a creditor. Ale człowiek pogrążony w dymie wciąż patrzy jej w oczy i karty nie rzuca. But|man|engulfed|in|smoke|still|looks|her|in|eyes|and|cards|not|throws But the man engulfed in smoke still looks her in the eyes and does not throw down the cards. Więc może... So|maybe So maybe... Ach!... Ah Ah!...

Panna Izabela zrywa się z szezlonga, potrąca w ciemności o taburet i drżącymi rękoma dzwoni. Miss|Izabela|jumps|herself|from|chaise longue|bumps|in|darkness|against|stool|and|trembling|hands|rings Miss Izabela jumps up from the chaise longue, bumps into the stool in the darkness, and rings the bell with trembling hands. Dzwoni drugi raz, nie odpowiada nikt, więc wybiega do przedpokoju i we drzwiach spotyka pannę Florentynę, która chwyta ją za rękę i mówi ze zdziwieniem: It rings|second|time|no|answers|nobody|so|she runs out|to|the hallway|and|in|the door|she meets|Miss|Florentyna|who|grabs|her|by|the hand|and|says|with|surprise She rings a second time, no one answers, so she rushes to the hallway and meets Miss Florentyna at the door, who grabs her by the hand and says in surprise:

- Co tobie, Belciu?... What|to you|Belciu - What is it, Belcia?...

Światło w przedpokoju nieco oprzytomnia pannę Izabelę. The light|in|the hallway|somewhat|brings to her senses|Miss|Izabela The light in the hallway somewhat brings Miss Izabela to her senses. Uśmiecha się. He/She smiles|reflexive pronoun She smiles.

- Weź, Florciu, lampę do mego pokoju. Take|Florciu|lamp|to|my|room - Take the lamp to my room, Florcia. Papo jest? Dad|is Is Dad here?

- Przed chwilą wyjechał. A moment|ago|he left - He just left.

- A Mikołaj? And|Santa Claus - And Nicholas?

- Zaraz wróci, poszedł oddać list posłańcowi. Soon|he will return|he went|to deliver|letter|to the messenger - He will be back soon, he went to deliver a letter to the messenger. Czy gorzej boli cię głowa? Does|worse|hurt|you|head Does your head hurt worse? - pyta panna Florentyna. asks|Miss|Florentyna - asks Miss Florentyna.

- Nie - śmieje się panna Izabela - tylko zdrzemnęłam się i tak mi się coś majaczyło. No|laughs|herself|Miss|Izabela|only|I dozed|myself|and|so|to me|itself|something|was hazy - No - laughs Miss Izabela - I just dozed off and something was hazy.

Panna Florentyna bierze lampę i obie z kuzynką idą do jej gabinetu. Miss|Florentyna|takes|lamp|and|both|with|cousin|go|to|her|office Miss Florentyna takes the lamp and both she and her cousin go to her study. Panna Izabela siada na szezlongu, zasłania ręką oczy przed światłem i mówi: Miss|Izabela|sits|on|chaise longue|shields|with her hand|eyes|from|light|and|says Miss Izabela sits on the chaise longue, covers her eyes with her hand from the light and says:

- Wiesz, Florciu, namyśliłam się, nie sprzedam moich sreber obcemu. You know|Florcia|I decided|myself|not|I will sell|my|silver|to a stranger - You know, Florcia, I've made up my mind, I won't sell my silver to a stranger. Mogą naprawdę dostać się Bóg wie w jakie ręce. They can|really|get|themselves|God|knows|in|what kind of|hands They could really end up in God knows whose hands. Siądź zaraz, jeżeliś łaskawa, przy moim biurku i napisz do ciotki, że.. przyjmuję jej propozycję. Sit|down|if you are|kind|at|my|desk|and|write|to|aunt|that|I accept|her|proposal Please sit down at my desk and write to auntie that... I accept her proposal. Niech nam pożyczy trzy tysiące rubli i niech weźmie serwis i srebra. Let|us|lend|three|thousand|rubles|and|let|take|service|and|silver Let her lend us three thousand rubles and take the service and silver.

Panna Florentyna patrzy na nią z najwyższym zdumieniem, wreszcie odpowiada: Miss|Florentyna|looks|at|her|with|utmost|astonishment|finally|answers Miss Florentyna looks at her with utmost astonishment, finally replying:

- To jest niemożliwe, Belciu. This|is|impossible|Belciu - This is impossible, Belcia.

- Dlaczego?..- Why - Why?..-

- Przed kwadransem otrzymałam list od pani Meliton, że srebra i serwis już kupione. Before|quarter of an hour|I received|letter|from|Mrs|Meliton|that|silver|and|service|already|purchased - A quarter of an hour ago, I received a letter from Mrs. Meliton that the silver and service have already been purchased.

- Już?... Already - Already?... Kto je kupił? Who|them|bought Who bought them? - woła panna Izabela chwytając kuzynkę za ręce. calls|Miss|Izabela|grabbing|cousin|by|the hands - Miss Izabela calls out, grabbing her cousin by the hands.

Panna Florentyna jest zmieszana. Miss|Florentyna|is|confused Miss Florentyna is confused.

- Podobno jakiś kupiec z Rosji... - mówi, lecz czuć, że mówi nieprawdę. Apparently|some|merchant|from|Russia|he says|but|one can feel|that|he is saying|untruth - Apparently some merchant from Russia... - she says, but you can feel that she is not telling the truth.

- Ty coś wiesz, Florciu!... You|something|know|Florciu - You know something, Florcia!... Proszę cię, powiedz!... Please|you|tell Please tell me!... - błaga ją panna Izabela. begs|her|Miss|Izabela - Miss Izabela begs her. Jej oczy napełniają się łzami. Her|eyes|fill|themselves|with tears Her eyes fill with tears.

-Zresztą tobie powiem, tylko nie zdradź tajemnicy przed ojcem prosi kuzynka. besides|to you|I will tell|only|not|reveal|secret|before|father|asks|cousin - Besides, I'll tell you, just don't reveal the secret to father, pleads the cousin.

- Więc kto?... So|who - So who?... No, kto kupił?... No|who|bought Well, who bought it?...

- Wokulski - odpowiada panna Florentyna. Wokulski|answers|Miss|Florentyna - Wokulski - replies Miss Florentyna.

Pannie Izabeli w jednej chwili obeschły oczy nabierając przy tym barwy stalowej. Miss|Izabela|in|one|moment|dried|eyes|gaining|with|it|color|steel Miss Izabela's eyes dried up in an instant, taking on a steel color. Odpycha z gniewem ręce kuzynki, przechodzi tam i na powrót swój gabinet, wreszcie siada na foteliku naprzeciw panny Florentyny. He pushes away|with|anger|hands|cousin|he walks|there|and|back|return|his|office|finally|he sits|on|small chair|opposite|miss|Florentyna She angrily pushes away her cousin's hands, walks back and forth to her office, and finally sits in a chair opposite Miss Florentyna. Nie jest już przestraszoną i zdenerwowaną pięknością, ale wielką damą, która ma zamiar kogoś ze służby osądzić, a może wydalić. Not|is|anymore|frightened|and|nervous|beauty|but|great|lady|who|has|intention|someone|from|service|to judge|or|maybe|to expel She is no longer a frightened and nervous beauty, but a great lady who intends to judge someone from the staff, or perhaps dismiss them.

- Powiedz mi, kuzynko - mówi pięknym kontraltowym głosem - co to za śmieszny spisek knujecie przeciwko mnie? Tell|me|cousin|says|beautiful|contralto|voice|what|it|for|funny|plot|you are plotting|against|me - Tell me, cousin - she says in a beautiful contralto voice - what is this funny plot you are scheming against me?

- Ja?... I - Me?... spisek? conspiracy a plot? powtarza panna Florentyna przyciskając rękoma piersi. repeats|Miss|Florentyna|pressing|with her hands|breasts Miss Florentyna repeats, pressing her hands to her chest. -- Nie rozumiem cię, Belu... I do not|understand|you|Belu -- I don't understand you, Belu...

- Tak. Yes - Yes. Ty, pani Meliton i ten... zabawny bohater... Wokulski... You|Mrs|Meliton|and|that|funny|hero|Wokulski You, Mrs. Meliton and that... funny hero... Wokulski...

- Ja i Wokulski?... I|and|Wokulski - Me and Wokulski?... - powtarza panna Florentyna. repeats|Miss|Florentyna - Miss Florentyna repeats. Tym razem zdziwienie jej jest tak szczere, że wątpić nie można. This|time|surprise|her|is|so|sincere|that|to doubt|not|possible This time her surprise is so genuine that one cannot doubt it.

- Przypuśćmy, że nie spiskujesz - ciągnie dalej panna Izabela - ale coś wiesz... Let's assume|that|not|you are conspiring|continues|further|Miss|Izabela|but|something|you know - Let's assume you are not conspiring - Miss Izabela continues - but you know something...

- O Wokulskim wiem to, co wszyscy. About|Wokulski|I know|it|what|everyone - About Wokulski, I know what everyone knows. Ma sklep, w którym kupujemy, zrobił majątek na wojnie... He has|store|in|which|we buy|made|fortune|on|war The store where we shop made a fortune during the war...

- A o tym, że wciąga papę do spółki handlowej, nie słyszałaś?... And|about|it|that|involves|dad|into|company|trading|not|you heard - And you haven't heard that he's pulling dad into the trading company?...

Wyraziste oczy panny Florentyny zrobiły się bardzo dużymi. expressive|eyes|Miss|Florentyna|became|reflexive pronoun|very|large Miss Florentyna's expressive eyes became very large.

- Ojca twego wciąga do spółki?... Your father|of you|involves|into|partnership - Your father is being pulled into the company?... - rzekła wzruszając ramionami. she said|shrugging|with her shoulders - she said, shrugging her shoulders. - Do jakiejże spółki może go wciągnąć?... To|what|company|may|him|involve - What company could he possibly get involved with?...

I w tej chwili przestrasza się własnych słów... I|in|this|moment|am scared|myself|own|words And at that moment, she is frightened by her own words...

Panna Izabela nie mogła wątpić o jej niewinności; znowu parę razy przeszła się po gabinecie z ruchami zamkniętej lwicy i nagle zapytała: Miss|Izabela|not|could|doubt|about|her|innocence|again|a few|times|walked|reflexive pronoun|around|the office|with|movements|closed|lioness|and|suddenly|asked Miss Izabela could not doubt her innocence; she walked around the office a few more times with the movements of a caged lioness and suddenly asked:

- Powiedzże mi przynajmniej: co sądzisz o tym człowieku? Tell me|me|at least|what|you think|about|this|man - At least tell me: what do you think of this man?

- Ja o Wokulskim?... I|about|Wokulski - Me about Wokulski?... Nic o nim nie sądzę, wyjąwszy chyba to, że szuka rozgłosu i stosunków. Nothing|about|him|not|I think|except|perhaps|that|he|seeks|publicity|and|relationships I think nothing of him, except perhaps that he seeks publicity and connections.

- Więc dla rozgłosu ofiarował tysiąc rubli na ochronę? So|for|publicity|he donated|a thousand|rubles|for|protection - So he donated a thousand rubles for protection for the sake of publicity?

- Z pewnością. From|certainty - Certainly. Dał przecie dwa razy tyle na dobroczynność. He gave|after all|two|times|as much|to|charity He certainly gave twice as much to charity.

- A dlaczego kupił mój serwis i srebra? And|why|he bought|my|service|and|silver - And why did he buy my service and silver?

- Zapewne dlatego, ażeby je z zyskiem sprzedać - odpowiedziała panna Florentyna. Surely|for that reason|in order to|them|with|profit|sell|answered|Miss|Florentyna - Probably because he wanted to sell them for a profit - replied Miss Florentyna. - W Anglii za podobne rzeczy dobrze płacą. In|England|for|similar|things|well|pay - In England, they pay well for similar things.

- A dlaczego... wykupił weksle papy? And|why|redeemed|promissory notes|dad - And why... did he buy grandpa's promissory notes?

- Skąd wiesz, że to on? Where|do you know|that|it|he - How do you know it's him? W tym nie miałby żadnego interesu. In|this|not|would have|any|interest He wouldn't have any interest in that.

- Nic nie wiem - pochwyciła gorączkowo panna Izabela - ale wszystko przeczuwam, wszystko rozumiem... Ten człowiek chce zbliżyć się do nas... Nothing|not|I know|seized|feverishly|Miss|Izabela|but|everything|I sense|everything|I understand|This|man|wants|to get|himself|to|us - I don't know anything - Miss Izabela exclaimed feverishly - but I sense everything, I understand everything... This man wants to get close to us...

- Już się przecie poznał z ojcem - wtrąciła panna Florentyna already|himself|after all|met|with|father|interjected|Miss|Florentyna - But he has already met with my father - Miss Florentyna interjected.

- Więc do mnie chce się zbliżyć!... So|to|me|wants|reflexive pronoun|get closer - So he wants to get close to me!... - zawołała panna Izabela z wybuchem. called|Miss|Izabela|with|an outburst - Miss Izabela shouted out with an outburst. - Poznałam to po... I recognized|it|after - I recognized it by...

Wstyd jej było dodać: "po jego spojrzeniu". She was ashamed|her|was|to add|after|his|glance She was ashamed to add: "by his gaze." - Czy nie uprzedzasz się, Belciu?... Do|not|you get offended|yourself|Belciu - Aren't you being prejudiced, Belcia?...

- Nie. No - No. To, czego doznaję w tej chwili, nie jest uprzedzeniem, ale raczej jasnowidzeniem. What|I experience|I experience|in|this|moment|not|is|prejudice|but|rather|clairvoyance What I am experiencing at this moment is not a prejudice, but rather a clairvoyance. Nawet nie domyślasz się, jak ja dawno znam tego człowieka, a raczej - od jak dawna on mnie prześladuje. Even|not|you guess|reflexive particle|how|I|long ago|know|this|man|but|rather|from|how|long|he|me|has been stalking You don't even realize how long I have known this man, or rather - how long he has been stalking me. Teraz dopiero przypominam sobie, że przed rokiem nie było przedstawienia w teatrze, nie było koncertu, odczytu, na których bym go nie spotykała, i dopiero dziś ta... bezmyślna figura wydaje mi się straszną... Now|just|I remember|to myself|that|a year ago|year|not|there was|performance|in|the theater|not|there was|concert|reading|at|which|I would|him|not|encountered|and|only|today|this|thoughtless|figure|seems|to me|reflexive particle|terrible Now I only remember that a year ago there was no performance at the theater, no concert, no lecture where I wouldn't have encountered him, and only today this... thoughtless figure seems terrifying to me...

Panna Florentyna aż cofnęła się z fotelikiem, szepcząc: Miss|Florentyna|so much|pulled|herself|with|the little chair|whispering Miss Florentyna even recoiled with her little chair, whispering:

- Więc przypuszczasz, żeby się ośmielił... So|you assume|that|himself|would dare - So you suppose he would dare...

- Zagustować we mnie?... to take a liking|in|me - To take a liking to me?... - przerwała ze śmiechem panna Izabela. interrupted|with|laughter|Miss|Izabela - Miss Izabela interrupted with a laugh. - Tego nawet nie myślałabym mu bronić. this|even|not|I would think|to him|to defend - I wouldn't even think of defending him against that. Nie jestem ani tak naiwna, ani tak fałszywie skromna, ażeby nie wiedzieć, że się podobam... mój Boże! I|am|neither|so|naive|nor|so|falsely|modest|as to|not|to know|that|myself|I resemble|my|God I am neither so naive nor so falsely modest as not to know that I am attractive... my God! nawet służbie... Kiedyś gniewało mnie to jak żebranina, która zastępuje nam drogę na ulicach, dzwoni do mieszkań albo pisuje listy z prośbą o wsparcie. even|to the service|Once|angered|me|that|like|begging|which|replaces|us|way|on|the streets|calls|to|apartments|or|writes|letters|with|a request|for|support even to the servants... Once it angered me like begging that blocks our way on the streets, calls to homes, or writes letters asking for support. Ale dziś - tylko zrozumiałam lepiej słowa Zbawcy: "Komu wiele dano, od tego wiele żądać będą." But|today|only|I understood|better|words|Savior|To whom|much|was given|from|him|much|to demand|will be But today - I just understood the words of the Savior better: "To whom much is given, from him much will be required." - Zresztą - dodała wzruszając ramionami - mężczyźni w tak bezceremonialny sposób zaszczycają nas swoim uwielbieniem, że nie tylko już nie dziwię się ich nadskakiwaniu albo impertynenckim spojrzeniom, ale temu, gdy jest inaczej. besides|she added|shrugging|her shoulders|men|in|such|unceremonious|way|honor us|us|with their|adoration|that|not|only|anymore|not|I am surprised|reflexive pronoun|their|servility|or|impertinent|glances|but|to that|when|is|different - Besides - she added, shrugging her shoulders - men honor us with their admiration in such an unceremonious way that I not only no longer wonder at their fawning or impertinent glances, but at the times when it is otherwise. Jeżeli w salonie spotkam człowieka, który mi nie mówi o swej sympatii i cierpieniach albo nie milczy posępnie w sposób zdradzający jeszcze większą sympatię i cierpienia, albo nie okazuje mi lodowatej obojętności, co ma być oznaką najwyższej sympatii i cierpień, wtedy - czuję, że mi czegoś brak, jak gdybym zapomniała wachlarza albo chusteczki... O, ja ich znam! If|in|the living room|I meet|a man|who|to me|not|speaks|about|his|affection|and|sufferings|or|not|is silent|gloomily|in|a way|revealing|even|greater|affection|and|sufferings|or|not|shows|to me|icy|indifference|which|has|to be|a sign|highest|affection|and|sufferings|then|I feel|that|to me|something|is lacking|as|if I|forgot|fan|or|handkerchief|Oh|I|them|know If I meet a man in the salon who does not tell me about his affection and sufferings, or who does not silently brood in a way that reveals even greater affection and suffering, or who does not show me icy indifference, which is supposed to be a sign of the highest affection and suffering, then - I feel that something is missing, as if I had forgotten my fan or handkerchief... Oh, I know them! tych wszystkich donżuanów, poetów, filozofów, bohaterów, te wszystkie tkliwe, bezinteresowne, złamane, rozmarzone albo silne dusze:.. Znam całą tę maskaradę i zapewniam cię, że dobrze się nią bawię. those|all|womanizers|poets|philosophers|heroes|those|all|tender|selfless|broken|dreamy|or|strong|souls|I know|the whole|this|masquerade|and|I assure|you|that|well|myself|it|enjoy all those womanizers, poets, philosophers, heroes, all those tender, selfless, broken, dreamy, or strong souls:.. I know this whole masquerade and I assure you that I have a great time with it. Cha! Ha Ha! cha! ha ha! cha!... ha ha!... jacy oni śmieszni... how|they|funny how funny they are...

- Nie rozumiem cię, Belciu... - wtrąciła panna Florentyna rozkładając ręce. I do not|understand|you|Belciu|interjected|Miss|Florentyna|spreading|arms - I don't understand you, Belciu... - Miss Florentyna interjected, spreading her arms.

- Nie rozumiesz?... You do not|understand - You don't understand?... Więc chyba nie jesteś kobietą. So|probably|not|you are|a woman So I guess you are not a woman.

Panna Florentyna zrobiła gest przeczący, a następnie powątpiewający. Miss|Florentyna|made|gesture|negative|and|then|questioning Miss Florentyna made a negative gesture, and then a doubtful one.

- Posłuchaj - przerwała panna Izabela. Listen|interrupted|Miss|Izabela - Listen - interrupted Miss Izabela. - Od roku już straciliśmy stanowisko w świecie. From|year|already|we lost|position|in|world - We have already lost our position in the world for a year. Nie zaprzeczaj, bo tak jest, wszyscy o tym wiemy. Do not|deny|because|so|it is|everyone|about|it|we know Don't deny it, because it's true, we all know it. Dziś jesteśmy zrujnowani... Today|we are|ruined Today we are ruined...

- Przesadzasz... You're exaggerating - You're exaggerating...

- Ach, Floro, nie pocieszaj mnie, nie kłam!... Ah|Flora|not|comfort|me|not|lie - Oh, Flora, don't comfort me, don't lie!... Czyżeś nie słyszała przy obiedzie, że nawet tych kilkanaście rubli, które ma obecnie mój ojciec, są wygrane w karty od... you|not|heard|during|lunch|that|even|those|several|rubles|which|has|currently|my|father|are|won|in|cards|from Did you not hear at dinner that even those few rubles that my father currently has were won in cards from...

Panna Izabela mówiąc to drżała na całym ciele. Miss|Izabela|saying|that|trembled|all|whole|body Miss Izabela trembled all over as she said this. Oczy jej błyszczały, na twarzy miała wypieki. Her eyes|her|shone|on|face|had|blush Her eyes were shining, and her face was flushed.

- Otóż w takiej chwili przychodzi ten... kupiec, nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mego ojca i ciotkę, czyli - ze wszystkich stron otacza mnie sieciami jak myśliwiec zwierzynę. well|in|such|moment|comes|this|merchant|buys|our|promissory notes|our|service|obsesses|my|father|and|aunt|which means|from|all|sides|surrounds|me|with nets|like|hunter|game - So at such a moment, this... merchant comes, buys our promissory notes, our service, possesses my father and aunt, that is - surrounds me with nets from all sides like a hunter does with game. To już nie smutny wielbiciel, to nie konkurent, którego można odrzucić, to... It|already|not|sad|admirer|it|not|competitor|whom|can|reject|it He is no longer a sad admirer, he is not a rival that can be rejected, he is... zdobywca!... conqueror a conqueror!...

On nie wzdycha, ale zakrada się do łask ciotki, ręce i nogi oplątuje ojcu, a mnie chce porwać gwałtem, jeżeli nie zmusić do tego, ażebym mu się sama oddała... Czy rozumiesz tę wyrafinowaną nikczemność? He|not|sighs|but|sneaks|himself|into|graces|aunt|hands|and|legs|entangles|father|and|me|wants|to abduct|by force|if|not|to force|to|that|so that I|to him|myself|alone||Do|you understand|this|refined|wickedness He does not sigh, but sneaks into the aunt's favor, entangles his hands and legs around the father, and wants to abduct me by force, if he cannot make me surrender to him willingly... Do you understand this refined wickedness?

Panna Florentyna przestraszyła się. Miss|Florentyna|got scared|herself Miss Florentyna was frightened.

- W takim razie masz bardzo prosty sposób. In|that|case|you have|very|simple|way - In that case, you have a very simple way. Powiedz... Say Say...

- Komu i co?... To whom|and|what - To whom and what?... Czy ciotce, która gotowa popierać tego pana, ażeby mnie zmusić do oddania ręki marszałkowi?... Whether|to aunt|who|ready|to support|this|man|in order to|me|to force|to|giving|hand|to the marshal To the aunt who is ready to support that gentleman to force me to give my hand to the marshal?... Czy może mam powiedzieć ojcu, przerazić go i przyśpieszyć katastrofę? Should|maybe|I have|to tell|my father|to frighten|him|and|to hasten|disaster Should I tell my father, scare him, and hasten the disaster? Jedno tylko zrobię: nie pozwolę ojcu, ażeby zaciągał się do jakichkolwiek spółek, choćbym miała włóczyć mu się u nóg, choćbym miała... zabronić mu tego w imieniu zmarłej matki... One|only|will do|not|I will allow|father|to|to join|himself|to|any|partnerships|even if I|had|to drag|him|himself|at|feet|even if I|had|to forbid|him|that|in|the name of|deceased|mother I will only do one thing: I will not allow my father to get involved in any partnerships, even if I have to cling to his feet, even if I have to... forbid him to do so in the name of my deceased mother...

m. Panna Florentyna patrzy na nią z zachwytem... Mr|Miss|Florentyna|looks|at|her|with|admiration Miss Florentyna looks at her in admiration...

- Doprawdy, Belciu - rzekła - przesadzasz. really|Belciu|she said|you are exaggerating |||перебільшуєш - Indeed, Belciu - she said - you are exaggerating. Z twoją energią i taką genialną domyślnością... With|your|energy|and|such|brilliant|intuition With your energy and such brilliant intuition...

- Nic znasz tych ludzi, a ja widziałam ich przy pracy. You don't know|know|those|people|and|I|saw|them|at|work - You don't know these people, but I have seen them at work. W ich rękach stalowe szyny zwijają się jak wstążki. In|their|hands|steel|rails|curl|themselves|like|ribbons In their hands, steel rails twist like ribbons. To straszni ludzie. They are|terrible|people They are terrible people. Oni dla swoich celów umieją poruszyć wszystkie siły ziemskie, jakich my nawet nie znamy. They|for|their|purposes|are able to|mobilize|all|forces|earthly|which|we|even|not|know They are able to mobilize all earthly forces for their own purposes, forces that we do not even know. Oni potrafią łamać, usidlać, płaszczyć się, wszystko ryzykować, nawet - cierpliwie czekać... They|can|break|ensnare|flatten|themselves|everything|risk|even|patiently|wait They can break, ensnare, bow down, risk everything, even - patiently wait...

- Mówisz na podstawie czytanych romansów. You speak|based on|the basis of|read|romances - You speak based on the novels you've read.

- Mówiç na mocy moich przeczuć, które ostrzegają... wołają, że ten człowiek po to jeździł na wojnę, ażeby mnie zdobyć. |on|the basis of|my|intuitions|which|warn|call|that|this|man|for|that|drove|to|war|in order to|me|conquer - I speak based on my intuitions, which warn... call out that this man went to war to conquer me. I ledwie wrócił, już mnie ze wszystkich stron obsacza... Ale niech się strzeże!... I|barely|returned|already|me|from|all|sides|surrounds|But|let him|himself|beware He barely returned, and already he is surrounding me from all sides... But he better watch out!... Chce mnie kupić? Do you want|me|to buy Does he want to buy me? dobrze, niech kupuje!... okay|let him|buy Fine, let him buy!... przekona się, że jestem bardzo droga... Chce mnie złapać w sieci?... will convince|himself|that|I am|very|expensive|He wants|me|to catch|in|the net He will find out that I am very expensive... Does he want to catch me in his net?... Dobrze, niech je rozsnuwa... ale ja mu się wymknę, choćby - w objęcia marszałka... O Boże! Alright|let|them|untangles|but|I|to him|myself|will slip away|even if|in|embrace|of the marshal|Oh|God Alright, let it spread... but I will slip away, even - into the embrace of the marshal... Oh God! nawet nie domyślałam się, jak głęboką jest przepaść, w którą spadamy, dopóki nie zobaczyłam takiego dna. even|not|I had suspected|reflexive pronoun|how|deep|is|abyss|in|which|we fall|until|not|I saw|such|bottom I didn't even realize how deep the chasm we are falling into is until I saw such a bottom. Z salonów Kwirynału do sklepu... To już nawet nie upadek, to hańba... From|salons|of Quirinal|to|store|It|already|even|not|fall|it|shame From the salons of the Quirinal to the shop... This is no longer a fall, it's a disgrace...

Siadła na szezlongu i utuliwszy głowę rękoma szlochała. She sat|on|the chaise longue|and|having cradled|her head|with her hands|she sobbed |||||||плакала She sat on the chaise longue and, cradling her head in her hands, sobbed.

SENT_CWT:AFkKFwvL=5.08 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=3.91 en:AFkKFwvL openai.2025-02-07 ai_request(all=280 err=0.00%) translation(all=224 err=0.00%) cwt(all=2441 err=0.25%)