„Otwierałem sejfy CIA” – 7 metrów pod ziemią (3)
i zatrzymał się w hotelu w Londynie.
I specjalna grupa z Izraela
na terenie, gdzie tam Brytyjczycy bardzo się pilnują,
podstawili temu ministrowi kobietę, która go zabawiała
w barze, a oni w tym czasie
pokonali zabezpieczenia zamków tych szyfrowych, weszli do pokoju,
odkodowali jego komputer,
sczytali wszystko, wysłali telefonem satelitarnym do kraju,
wszystko pozamykali, wyszli i...
Ponieważ ona miała tam słuchaweczkę w uchu, to jej powiedzieli, że "możesz go spławić".
I dopiero wtedy okazało się, że ten minister był taki sprytny,
że oszukał wywiad izraelski.
I nie wiedzieli, że na południu kraju, w Syrii, już jest wybudowany cały ośrodek atomowy.
Mimo że przelatywały helikoptery i zwiadowcze i inne, nie odkryli tego.
A to tylko dzięki temu, że nie używał telefonów komórkowych, żadnej elektroniki,
wszystko było przez gońca, z ręki do ręki.
No ale za to, że był dla nich tak niebezpieczny,
to specjalną akcję przeprowadzono
i podczas urlopu zastrzelili go.
No tak. Czasem kończy się to niestety nawet i w taki sposób.
Dziękuję panu bardzo, że zechciał się pan podzielić tymi wszystkimi opowieściami.
Dziękuję za spotkanie.
Dziękuję.