×

Ми використовуємо файли cookie, щоб зробити LingQ кращим. Відвідавши сайт, Ви погоджуєтесь з нашими правилами обробки файлів «cookie».

image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, TAJEMNICA (1)

TAJEMNICA (1)

– Tato, to co teraz będzie?

– Poradzimy sobie, synu – powiedział ojciec i pierwszy raz od tak dawna, chyba od pogrzebu mamy, przytulił go. Stali chwilę w milczeniu, objęci ramionami. I myśleli o jednym. Jak o tym wszystkim powiedzieć pędrakom.

* * *

Gdyby ktoś spytał Marcina dlaczego, nie potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie, ale faktem jest, że od początku w znajomości ojca z Agnieszką coś mu nie pasowało. Czy to nie dziwne, że taka kobieta chce faceta z dziećmi? No owszem, z punktu widzenia samotnego ojca to mogło wyglądać na dar od losu. Po prostu złapał Pana Boga za nogi, bo tyle dzieciaków dla samotnego mężczyzny to jak garb.

Takie sformułowanie Marcin usłyszał zupełnym przypadkiem w osiedlowym sklepie. Sąsiadka z jego klatki rozmawiała ze sprzedawczynią. Na jego widok zamilkły, ale swoje zdołał usłyszeć. Twierdziły, że ojca spotkało wielkie szczęście, na które on wcale nie zasłużył. Cóż… widziały, że na dzieci często krzyczy i że rodzeństwem opiekuje się głównie najstarszy brat.

Marcin jednak nie uważał, by zbliżający się wielkimi krokami ślub z Agnieszką miał być dla ojca szczęśliwy. Coś tu śmierdziało. Dlatego patrzył na to trochę inaczej. Jego zdaniem to nie ojciec łapał Pana Boga za nogi, ale… Agnieszka.

– No bo pomyśl… – tłumaczył Maćkowi.

Siedzieli razem u Maćka w domu i uczyli się do matury. Zrobili sobie przerwę na kawę, którą ostatnio już nawet nie tyle pili, ile, jak określiła to mama Maćka, żłopali.

– Ona taka młoda nie jest – ciągnął Marcin. – Mieszka w małej wsi pod Warszawą. Tam jest jeden sklep i poza tym żadnych atrakcji. Jest rozwiedziona i bezdzietna, bo dziecko jej umarło zaraz po porodzie i podobno więcej mieć nie może. Dla niej ślub z ojcem to awans! Przeprowadzi się do Warszawy…

– Dlaczego? Dom na wsi fajna rzecz…

– Pewnie fajna, ale ja bym na wsi nie chciał mieszkać. Nie ma mowy! Nikt by mnie nie zmusił! Jestem już pełnoletni, więc wiesz… Poza tym ta jej wieś to podobno straszna dziura. Szkoła podstawowa niby jest na miejscu, ale tylko te pierwsze klasy, wiesz… nauczanie początkowe. Do starszych klas to trzeba podobno chodzić kilka kilometrów dalej do jakiejś innej wsi. A w mróz przecież to już nie ma zmiłuj – koszmar! Do najbliższego gimnazjum kilometrów jest o wiele więcej, a do liceum czy technikum trzeba by jechać do Radzymina. Tak więc wątpię, by ojciec chciał sobie brać na plecy taki kłopot jak życie na wsi. Zresztą wiesz… samochód ma stary… Co by było, gdyby w zimie mu nie odpalił i z tego powodu dzieciaki nie trafiły na lekcje?

– No to co będzie z tym domem na wsi? – spytał rzeczowo Maciek. – I gdzie to w ogóle jest? Bo tak mówisz o tych kilometrach, o pustkowiu…

– Nie pamiętam nazwy. Coś na Ł – odparł Marcin.

– A gdzie mniej więcej leży?

– Koło Radzymina – powiedział Marcin i podrapał się w głowę. W sumie do tej pory nie zastanawiał się, co stanie się z tym wiejskim domem Agnieszki. Jest samotna. To chyba… – Chyba po ślubie ten dom będzie robił za ich działkę – powiedział, ale jakoś bez przekonania. – Taki dom letniskowy. Tam w zimie jest podobno zimno jak w psiarni. Tak mówi Agnieszka. Chyba to prawda, bo nigdy nie chciała, żebyśmy tam pojechali. Ja tam uważam, że dla niej to nie lada okazja. – Marcin wzruszył ramionami. – Dzieci, których nie może mieć, już są. Na dodatek w takim wieku, że jeszcze jest szansa, że się do niej przyzwyczają. Reszta odchowana. Ja przecież lada moment pójdę na studia…

– Jak zdasz – zauważył Maciek. – Na razie ględzimy, a tu zobacz, ile do powtórzenia.

– Fakt – mruknął Marcin i wsadził nos w podręcznik do matematyki.

– Ale fakt, że to podejrzane, że ona nigdy nie chciała, byście tam pojechali – stwierdził Maciek i też wsadził nos w podręcznik.

To jego stwierdzenie prześladowało Marcina dość długo.

* * *

„I… ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską…” – te słowa, a zwłaszcza te dwa ostatnie wyrazy, wciąż brzęczały Marcinowi w uszach. Szczególnie teraz, gdy stali przed nim dwaj policjanci. Młodszy, drobny i gładko ogolony, oraz starszy, wyższy, barczysty i z wąsami. To właśnie ten starszy nieprzyjemnym głosem mówił te wszystkie straszne rzeczy.

Dzwonek do drzwi zadzwonił, gdy wraz z Maćkiem i Markiem odnawiali mieszkanie. Właściwie do pomalowania mieli tylko sypialnię ojca i Agnieszki, a także kuchnię i łazienkę. Planowali zdążyć z remontem przed powrotem państwa młodych z podróży poślubnej.

Agnieszka jednak dopięła swego. Zaciągnęła ojca do ołtarza. Ona – „panna młoda”. Rozwódka po ślubie cywilnym. Ktoś nawet powiedziałby, że stara, bo przecież czterdzieści pięć lat to nie to samo co osiemnaście. On wdowiec. I ślub kościelny.

Marcinowi chciało się śmiać, gdy Agnieszka wystąpiła w białej sukni z welonem. W jego pojęciu wyglądała jak ludzik Michelina w bandażach, ale ważne, że ojcu się podobała. No i pędraki były zachwycone. Ojciec stał obok Agnieszki taki spokojny. Marcin zastanawiał się, czy jak wtedy, dwadzieścia lat temu, brał ślub z mamą, to też był taki spokojny? Wydawało mu się to prawie niemożliwe.

Tuż przed ślubem zrobił się strasznie nerwowy. Z byle powodu wpadał w szał. Marcin chodził po domu niemal na palcach. Nie chciał denerwować ojca, szczególnie że ten uparł się na ślub w jakimś niemal ekspresowym tempie. Zupełnie jakby panna młoda była w ciąży, a przecież podobno nie mogła mieć dzieci. Marcin coraz mniej rozumiał ten pośpiech. Ostatnie tygodnie spędził w ciągłym biegu. Najpierw po obrączki. Ojciec chciał dać Agnieszce obrączkę mamy, ale Marcin zaprotestował. Choć argument, jakiego użył, był pewnie głupi i ktoś mógłby powiedzieć, że trochę poniżej pasa.

– Mama zmarła na raka, jak chcesz, by ci druga żona na to zmarła, to dawaj – warknął, a w dużym pokoju zapanowała cisza.

Marcin w życiu nie przyznałby się przed nikim, nawet przed sobą, że nie chce, by Agnieszka nosiła mamy obrączkę, bo coś mu w tej kobiecie nie pasuje. Nie chciał, aby nosiła cokolwiek, co należało do mamy. Bał się, że ojciec zechce dać nowej żonie nie tylko obrączkę mamy, lecz także jej pierścionek zaręczynowy. Na szczęście ojciec kupił Agnieszce inny, a ten mamy schował w szkatułce, mówiąc, że dostanie go Magdusia, gdy urośnie. Poprosił też Marcina, by on nigdy nie pokazywał tego pierścionka Agnieszce.

– Przecież jak będzie twoją żoną, to sama go znajdzie. Będzie tu rządzić jak u siebie… – zaczął Marcin i po chwili urwał.

Bał się, że ojciec wyczuje, że nie jest przychylny jego wybrance. Ale ojciec nie zwrócił na to uwagi. Oglądał zawartość szkatułki, mrucząc coś pod nosem, a po chwili powiedział całkiem głośno:

– Biżuteria matki dla Magdusi. Wy swoim żonom sami pokupujecie.

Marcin puścił to mimo uszu. Cieszył się, że ojciec nie zwrócił uwagi na jego poprzednie słowa i ton. Jeszcze zacząłby wypytywać, o co Marcinowi chodzi. A on nie umiałby rzeczowo wyjaśnić, co ma do Agnieszki. Przecież nie mógłby powiedzieć, że dziwi go, że babka chce faceta z czwórką dzieci. A takie gadanie, że coś tam jest z nią nie tak, to raczej nie ma sensu. Przeczuciami to się zasłaniają egzaltowane nastolatki. A Marcin jest właściwie już mężczyzną, a nie egzaltowaną nastolatką.

Agnieszka wydawała mu się dziwna. Choćby przez to, że nigdy nie zaprosiła ich do tej swojej miejscowości. Z tego, co zrozumiał, również ojciec nigdy u Agnieszki w domu nie był. Niby odwoził ją samochodem, ale podobno, by nie dawać podstaw do plotek, Agnieszka wysiadała z samochodu na początku wsi i dalej szła sama pieszo.

Sprawa wyjaśniła się częściowo, kiedy Marcin przez zupełny przypadek usłyszał awanturę między nimi.

– Przecież jak tak idziesz po nocy, to coś ci się może stać! – irytował się ojciec, namawiając Agnieszkę, że podrzuci ją pod sam dom.

– Nic mi się nie stanie.

– A wtedy co miałaś podbite oko?

– No to ci mówiłam, że wywróciłam się na schodach. Ja jestem tam u siebie. Poza tym ty tego nie rozumiesz! – mówiła Agnieszka wyraźnie zdenerwowana. – Od razu byłabym na językach – tłumaczyła, łagodniejąc, ale tylko na chwilę. Ostatnie zdanie wypowiedziała znowu z jakąś dziwną mocą i agresją: – Ja już tego nie chcę!

Chyba wtedy Marcin zrozumiał, że ona zrobi wszystko, by wyjść za ojca, ale dlaczego nie chce zaprosić go do swojego domu, tego nie rozumiał. A wtedy, podczas tej awantury, ojciec też skupił się na czymś zupełnie innym.

– To już raz byłaś na językach? – spytał złośliwie. – Ciekawe, z jakiego powodu…

Mimo wszystko w Wielkanoc ojciec Marcina i Agnieszka stanęli na ślubnym kobiercu. I te słowa Agnieszki: „I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską…” przypomniały się Marcinowi teraz, gdy stanął oko w oko z dwoma policjantami.

Na dźwięk dzwonka do drzwi ruszył Maciek. Marcin sam go o to poprosił. Marek stał na parapecie w kuchni i malował sufit w okolicach okna, a on wysoko na drabinie i też malował sufit, tyle że wokół kuchennego żyrandola.

– Marcin! – zawołał Maciek. – Chodź tu, bo panowie policjanci pytają o jakiegoś faceta i… – Maciek się zawahał. – Ja nic z tego nie rozumiem.

– Szukamy Kamila Toczyskiego – powiedział jeden z mundurowych, gdy Marcin wycierając ręce w szmatę, podszedł do drzwi.

– Pomyłka – powiedział, ale nie tak pewnie, jak niecałą minutę temu zrobił to Maciek. Przecież… Agnieszka była z domu Toczyska.

– Kamil Toczyski, syn Jerzego i Agnieszki, urodzony… – recytował jeden z policjantów, a Marcin patrzył na niego coraz bardziej rozwartymi oczami. – Zbiegł z aresztu wczoraj i jest poszukiwany…

– Nie znam… – wyszeptał Marcin, uderzony jak obuchem wieścią, że Agnieszka, uchodząca za bezdzietną rozwódkę, najwyraźniej ma dziecko.

– Ale Agnieszkę Toczyską po mężu Niewiadomską pan zna?

– Znam… – szepnął Marcin. – Ale…

– No! – huknął policjant jeszcze głośniej. – To my szukamy jej syna. Kamila! Lat dwadzieścia jeden… Zbiegł…

– Panowie wejdą do środka. Nie chcę rozmawiać na klatce schodowej – powiedział Marcin, zauważywszy, że drzwi od mieszkania sąsiadki niebezpiecznie się uchyliły. Słyszała wszystko czy tylko końcówkę? – Ona jest w podróży poślubnej z moim ojcem – wyjśnił, gdy policjanci znaleźli się w mieszkaniu.

– Dokumenty! – Barczysty policjant huknął po raz kolejny, a gdy Marcin wrócił z dowodem osobistym, ten drugi, który do tej pory cały czas milczał, zażądał dokumentów od Maćka i Marka. Gdy obaj zostali już wylegitymowani, starszy policjant znów huknął:

– Możemy się rozejrzeć czy mamy pokazać nakaz?

– Możecie, panowie, ale uważajcie, jest remont, bo ojciec pojechał w podróż poślubną. Najmłodsi są u babci… – Marcin poprowadził policjantów w głąb mieszkania.

Gdy weszli do dużego pokoju, gdzie na środku regału stało ślubne zdjęcie ojca z mamą, a obok w innej ramce nowiutkie ojca z Agnieszką, młodszy z policjantów wziął oba do ręki i bardziej stwierdził, niż spytał:

– Mama nie żyje.

– Tak… – odparł Marcin.

Marek milczał. Patrzył rozwartymi szeroko oczami na policjantów, którzy chodzili po mieszkaniu i spokojnie zaglądali do wszystkich kątów.

– Powiedzcie panowie teraz spokojnie, o co chodzi – poprosił Marcin.

– Kamil Toczyski, lat dwadzieścia jeden, zbiegł wczoraj z Włocławka – wyrecytował ten barczysty już o wiele łagodniejszym tonem, choć Marcin miał wrażenie, że powtarza to zdanie mechanicznie.

– W domu w Łosiach na pewno go nie ma – dorzucił młodszy i dodał: – Musieliśmy sprawdzić, czy nie ukrywa się u matki, która zmieniła stan cywilny i została zameldowana pod tym adresem…

– Przecież ona podobno nie ma dzieci, bo nie może ich mieć… – wyrwało się Markowi… – Nagle okazuje się, że ma syna?

– Dwóch – odparł ten barczysty, a Marcin z Markiem aż przysiedli na wersalce. Tylko Maciek stał spokojnie, ale cóż… ta sprawa nie dotyczyła jego.

– Siądźmy wszyscy – zaproponował i podsunął policjantom krzesła. Sam siadł na wersalce między Marcinem i Markiem.

To, co usłyszeli, sprawiło, że Marcin obiecał sobie do końca życia ufać własnym przeczuciom. I tylko jednego się bał. Jak to powiedzieć ojcu. A raczej jak on to przyjmie. Mówić przez telefon czy osobiście? Osobiście to będzie trudne, bo jak ojciec przyjedzie, to przecież z Agnieszką, która oficjalnie już tu mieszka. Nie będzie więc szans na to, że pojedzie do siebie i zostaną, jak dawniej, sami. Jednak jakoś trzeba ojcu powiedzieć, że jego ukochana ma dwóch synów. Jeden skończył osiemnaście lat, chodzi do jakiejś zawodówki i nadużywa alkoholu. Mieszka w Łosiach. A drugi właśnie zbiegł z więzienia.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

TAJEMNICA (1) Geheimnis SECRET (1) HET GEHEIM (1) GEHEIMNIS (1)

– Tato, to co teraz będzie? Papa|das|was|jetzt|wird - Dad, what will happen now? – Papa, was wird jetzt passieren?

– Poradzimy sobie, synu – powiedział ojciec i pierwszy raz od tak dawna, chyba od pogrzebu mamy, przytulił go. wir werden es schaffen|uns|Sohn|er sagte|Vater|und|erste|Mal|seit|so|lange|wahrscheinlich|seit|Beerdigung|Mutter|er umarmte|ihn |||||||||||напевно||||| "We'll be fine, son," my father said, and for the first time in so long, probably since my mother's funeral, he hugged him. – Wir werden es schaffen, Sohn – sagte der Vater und umarmte ihn zum ersten Mal seit so langer Zeit, wahrscheinlich seit der Beerdigung der Mama. Stali chwilę w milczeniu, objęci ramionami. sie standen|einen Moment|in|Stille|umarmt|mit den Armen They stood silently for a moment, embraced by their arms. Sie standen einen Moment lang schweigend da, umarmt. I myśleli o jednym. ich|sie dachten|über|eines And they thought about one thing. Und sie dachten an eines. Jak o tym wszystkim powiedzieć pędrakom. wie|über|das|alles|sagen|den Larven |||||педракам How to tell the grubs about all this. Wie man all das den Würmern erzählen soll.

* * * * * *

Gdyby ktoś spytał Marcina dlaczego, nie potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie, ale faktem jest, że od początku w znajomości ojca z Agnieszką coś mu nie pasowało. wenn|jemand|er fragte|Marcin|warum|nicht|er könnte|antworten|auf|diese|Frage|aber|Tatsache|es ist|dass|seit|Anfang|in|Bekanntschaft|Vater|mit|Agnieszka|etwas|ihm|nicht|es passte If someone asked Marcin why, he would not be able to answer this question, but the fact is that from the very beginning something did not suit him in his father's relationship with Agnieszka. Wenn jemand Marcin fragen würde, warum, könnte er diese Frage nicht beantworten, aber Tatsache ist, dass ihm von Anfang an etwas an der Bekanntschaft seines Vaters mit Agnieszka nicht passte. Czy to nie dziwne, że taka kobieta chce faceta z dziećmi? ob|das|nicht|seltsam|dass|solche|Frau|will|Mann|mit|Kindern Isn't it strange that a woman like this wants a guy with kids? Ist es nicht seltsam, dass eine solche Frau einen Mann mit Kindern will? No owszem, z punktu widzenia samotnego ojca to mogło wyglądać na dar od losu. na|ja|aus|Punkt|Sicht|alleinstehenden|Vater|das|es konnte|aussehen|auf|Geschenk|von|Schicksal Well, from a single father's point of view, it might seem like a gift from fate. Nun ja, aus der Sicht eines alleinstehenden Vaters könnte das wie ein Geschenk des Schicksals erscheinen. Po prostu złapał Pana Boga za nogi, bo tyle dzieciaków dla samotnego mężczyzny to jak garb. für|einfach|er hat gefangen|Gott|Gott|an|Beine|weil|so viele|Kinder|für|alleinstehenden|Mann|das|wie|Last He just grabbed God by the legs, because so many kids are like a hump for a single man. Er hat einfach Gott am Bein gepackt, denn so viele Kinder für einen alleinstehenden Mann sind wie ein Buckel.

Takie sformułowanie Marcin usłyszał zupełnym przypadkiem w osiedlowym sklepie. solche|Formulierung|Marcin|er hat gehört|völlig|zufällig|in|Nachbarschafts-|Laden |||||||районному| Marcin heard this phrase by accident in a local store. Eine solche Formulierung hörte Marcin ganz zufällig im Nachbarschaftsladen. Sąsiadka z jego klatki rozmawiała ze sprzedawczynią. Nachbarin|aus|seiner|Etage|sie sprach|mit|Verkäuferin The neighbor in his cage was talking to the saleswoman. Die Nachbarin aus seinem Treppenhaus sprach mit der Verkäuferin. Na jego widok zamilkły, ale swoje zdołał usłyszeć. bei|seinem|Anblick|sie schwiegen|aber|ihre|er konnte|hören They fell silent when they saw him, but he could hear his own. Bei seinem Anblick verstummten sie, aber er konnte trotzdem hören, was sie sagten. Twierdziły, że ojca spotkało wielkie szczęście, na które on wcale nie zasłużył. sie behaupteten|dass|Vater|es traf|großes|Glück|auf|das|er|überhaupt|nicht|er verdiente Their father, they said, was very fortunate, which he did not deserve at all. Sie behaupteten, dass der Vater großes Glück gehabt habe, das er überhaupt nicht verdient habe. Cóż… widziały, że na dzieci często krzyczy i że rodzeństwem opiekuje się głównie najstarszy brat. nun|sie sahen|dass|auf|Kinder|oft|er schreit|und|dass|Geschwistern|er kümmert|sich|hauptsächlich|ältester|Bruder Well… they could see that he yells at the children a lot and that the siblings are looked after mainly by the eldest brother. Nun ja... sie sahen, dass er oft die Kinder anschrie und dass sich hauptsächlich der älteste Bruder um die Geschwister kümmerte.

Marcin jednak nie uważał, by zbliżający się wielkimi krokami ślub z Agnieszką miał być dla ojca szczęśliwy. Marcin|jedoch|nicht|er hielt|dass|sich nähernd|sich|großen|Schritten|Hochzeit|mit|Agnieszka|er sollte|sein|für|Vater|glücklich Marcin, however, did not think that the forthcoming wedding with Agnieszka was going to be happy for his father. Marcin hielt jedoch nicht für möglich, dass die bevorstehende Hochzeit mit Agnieszka für seinen Vater glücklich sein würde. Coś tu śmierdziało. etwas|hier|es roch Something stank here. Hier roch es nach etwas. Dlatego patrzył na to trochę inaczej. deshalb|er schaute|auf|das|ein bisschen|anders That's why he looked at it a little differently. Deshalb sah er das ein wenig anders. Jego zdaniem to nie ojciec łapał Pana Boga za nogi, ale… Agnieszka. seine|Meinung|das|nicht|Vater|er hielt|Gott|Gott|an|Beine|aber|Agnieszka In his opinion, it was not my father who grabbed God by the legs, but… Agnieszka. Seiner Meinung nach war es nicht der Vater, der Gott an den Beinen packte, sondern… Agnieszka.

– No bo pomyśl… – tłumaczył Maćkowi. na|weil|denk|er erklärte|Maciek - Well, think ... - he explained to Maciek. – Denk mal nach… – erklärte er Maćkowi.

Siedzieli razem u Maćka w domu i uczyli się do matury. sie saßen|zusammen|bei|Maciek|in|Haus|und|sie lernten|sich|auf|Abitur They sat together at Maciek's house and studied for their final exams. Sie saßen zusammen bei Maćek zu Hause und lernten für das Abitur. Zrobili sobie przerwę na kawę, którą ostatnio już nawet nie tyle pili, ile, jak określiła to mama Maćka, żłopali. sie machten|sich|Pause|auf|Kaffee|die|zuletzt|schon|sogar|nicht|so viel|sie tranken|wie|wie|sie bezeichnete|das|Mama|Maciek|sie schütteten They took a coffee break, which they were not even drinking recently, but, as Maciek's mother called it, they were chasing. Sie machten eine Kaffeepause, die sie zuletzt nicht mehr so sehr tranken, sondern, wie Maćeks Mutter es ausdrückte, schlürften.

– Ona taka młoda nie jest – ciągnął Marcin. sie|so|jung|nicht|sie ist|er fuhr fort|Marcin - She is not so young - Marcin continued. – Sie ist nicht mehr so jung – fuhr Marcin fort. – Mieszka w małej wsi pod Warszawą. sie wohnt|in|kleinem|Dorf|unter|Warschau - He lives in a small village near Warsaw. – Sie wohnt in einem kleinen Dorf bei Warschau. Tam jest jeden sklep i poza tym żadnych atrakcji. dort|es gibt|einen|Laden|und|außer|dem|keine|Attraktionen There is one shop and no other attractions. Dort gibt es einen Laden und sonst keine Attraktionen. Jest rozwiedziona i bezdzietna, bo dziecko jej umarło zaraz po porodzie i podobno więcej mieć nie może. sie ist|geschieden|und|kinderlos|weil|Kind|ihr|es ist gestorben|gleich|nach|Geburt|und|angeblich|mehr|haben|nicht|sie kann She is divorced and childless, because her child died right after giving birth and apparently she cannot have any more. Sie ist geschieden und kinderlos, denn ihr Kind ist kurz nach der Geburt gestorben und angeblich kann sie keine weiteren Kinder bekommen. Dla niej ślub z ojcem to awans! für|sie|Hochzeit|mit|Vater|das|Aufstieg For her, marrying her father is a promotion! Für sie ist die Ehe mit dem Vater ein Aufstieg! Przeprowadzi się do Warszawy… ich werde umziehen|mich|nach|Warschau He will move to Warsaw ... Er wird nach Warschau ziehen…

– Dlaczego? warum - Why? – Warum? Dom na wsi fajna rzecz… Haus|auf|dem Land|coole|Sache A house in the countryside is a nice thing ... Ein Haus auf dem Land ist eine schöne Sache…

– Pewnie fajna, ale ja bym na wsi nie chciał mieszkać. sicher|cool|aber|ich|ich würde|auf|dem Land|nicht|ich wollte|wohnen - Probably cool, but I wouldn't want to live in the countryside. – Sicher schön, aber ich möchte nicht auf dem Land wohnen. Nie ma mowy! nicht|es gibt|kein Wort No way! Keine Rede! Nikt by mnie nie zmusił! niemand|dass|mich|nicht|gezwungen hat Nobody would make me! Niemand könnte mich dazu zwingen! Jestem już pełnoletni, więc wiesz… Poza tym ta jej wieś to podobno straszna dziura. ich bin|schon|volljährig|also|du weißt|außer|dem|dieses|ihr|Dorf|das|angeblich|schrecklich|Loch I'm already an adult, so you know ... Besides, this village of hers is supposedly a terrible hole. Ich bin schon volljährig, also weißt du... Außerdem soll ihr Dorf eine schreckliche Gegend sein. Szkoła podstawowa niby jest na miejscu, ale tylko te pierwsze klasy, wiesz… nauczanie początkowe. Schule|Grundschule|angeblich|sie ist|an|Ort|aber|nur|diese|ersten|Klassen|du weißt|Unterricht|Grundschulunterricht Primary school is there, but only the first years, you know ... primary education. Die Grundschule ist zwar vor Ort, aber nur die ersten Klassen, weißt du... Grundschulunterricht. Do starszych klas to trzeba podobno chodzić kilka kilometrów dalej do jakiejś innej wsi. To the older classes you have to walk a few kilometers away to some other village. Zu den älteren Klassen muss man angeblich mehrere Kilometer weiter in ein anderes Dorf gehen. A w mróz przecież to już nie ma zmiłuj – koszmar! ||||||||Erbarmen| And in frost there is no more mercy - a nightmare! Und bei Frost gibt es da schon kein Erbarmen – ein Albtraum! Do najbliższego gimnazjum kilometrów jest o wiele więcej, a do liceum czy technikum trzeba by jechać do Radzymina. |||||||||||||||||Radzymin There are many more kilometers to the nearest gymnasium, and to a high school or technical school you would have to go to Radzymin. Zum nächsten Gymnasium sind es viel mehr Kilometer, und zum Lyzeum oder zur Fachschule müsste man nach Radzymin fahren. Tak więc wątpię, by ojciec chciał sobie brać na plecy taki kłopot jak życie na wsi. Ich bezweifle also, dass mein Vater sich so eine Last wie das Leben auf dem Land aufbürden möchte. Zresztą wiesz… samochód ma stary… Co by było, gdyby w zimie mu nie odpalił i z tego powodu dzieciaki nie trafiły na lekcje? übrigens|du weißt|Auto|hat|alt|was|um|wäre|wenn|in|Winter|ihm|nicht|er startete|und|aus|diesem|Grund|Kinder|nicht|sie trafen|zu|Unterricht Anyway, you know ... his car has an old one ... What if it didn't start in the winter and the kids missed lessons because of that? Übrigens, weißt du... das Auto ist alt... Was wäre, wenn es im Winter nicht anspringt und die Kinder deshalb nicht zum Unterricht kommen?

– No to co będzie z tym domem na wsi? na|das|was|wird|mit|diesem|Haus|auf|dem Land – Was wird dann mit dem Haus auf dem Land? – spytał rzeczowo Maciek. er fragte|sachlich|Maciek – fragte sachlich Maciek. – I gdzie to w ogóle jest? und|wo|das|in|überhaupt|ist - And where is it anyway? – Und wo ist das überhaupt? Bo tak mówisz o tych kilometrach, o pustkowiu… weil|so|du sagst|über|diese|Kilometer||Einöde Because that's what you say about these kilometers, about the wasteland ... Denn so sprichst du über diese Kilometer, über die Einöde…

– Nie pamiętam nazwy. nicht|ich erinnere mich|Name - I do not remember the name. – Ich erinnere mich nicht an den Namen. Coś na Ł – odparł Marcin. etwas|auf|L|er antwortete|Marcin Something on Ł, replied Marcin. Etwas mit L – erwiderte Marcin.

– A gdzie mniej więcej leży? und|wo|weniger|mehr|es liegt - And where is it more or less? – Und wo liegt es ungefähr?

– Koło Radzymina – powiedział Marcin i podrapał się w głowę. bei|Radzymin|er sagte|Marcin|und|er kratzte|sich|in|Kopf - Circle of Radzymin - said Marcin and scratched his head. – In der Nähe von Radzymin – sagte Marcin und kratzte sich am Kopf. W sumie do tej pory nie zastanawiał się, co stanie się z tym wiejskim domem Agnieszki. bis|insgesamt|bis|zu diesem|Zeitpunkt|nicht|er dachte nach|sich|was|es wird passieren|sich|mit|diesem|ländlichen|Haus|von Agnieszka |||||||||||||сільським|| All in all, he has not yet wondered what will happen to this country house of Agnieszka. Bis jetzt hatte er sich nicht wirklich Gedanken darüber gemacht, was mit dem Landhaus von Agnieszka geschehen würde. Jest samotna. sie ist|allein She is lonely. Sie ist allein. To chyba… – Chyba po ślubie ten dom będzie robił za ich działkę – powiedział, ale jakoś bez przekonania. das|wahrscheinlich|wahrscheinlich|nach|Hochzeit|dieses|Haus|es wird|er machte|zu|ihr|Grundstück|er sagte|aber|irgendwie|ohne|Überzeugung It's probably… - I think after the wedding this house will be built for their plot - he said, but somehow without conviction. Das ist wohl… – Ich denke, nach der Hochzeit wird dieses Haus ihr Grundstück sein – sagte er, aber irgendwie ohne Überzeugung. – Taki dom letniskowy. so ein|Haus|Ferienhaus - Such a summer house. – So ein Ferienhaus. Tam w zimie jest podobno zimno jak w psiarni. dort|in|Winter|es ist|anscheinend|kalt|wie|in|Hundehütte It is said that in winter it is cold as in a kennel. Dort soll es im Winter angeblich kalt sein wie in einer Hundehütte. Tak mówi Agnieszka. so|sie sagt|Agnieszka This is what Agnieszka says. So sagt Agnieszka. Chyba to prawda, bo nigdy nie chciała, żebyśmy tam pojechali. wahrscheinlich|das|wahr|weil|nie|nicht|sie wollte|dass wir|dort|wir fuhren I guess it's true because she never wanted us to go there. Das muss wohl wahr sein, denn sie wollte nie, dass wir dorthin fahren. Ja tam uważam, że dla niej to nie lada okazja. ich|dort|ich denke|dass|für|sie|das|nicht|große|Gelegenheit I believe that it is a real opportunity for her. Ich denke, dass es für sie eine große Gelegenheit ist. – Marcin wzruszył ramionami. Marcin|er zuckte|mit den Schultern Marcin shrugged his shoulders. – Marcin zuckte mit den Schultern. – Dzieci, których nie może mieć, już są. Kinder|die|nicht|sie kann|haben|schon|sie sind - The kids he can't have are here. – Die Kinder, die sie nicht haben kann, sind bereits da. Na dodatek w takim wieku, że jeszcze jest szansa, że się do niej przyzwyczają. zu|dem|in|solch|Alter|dass|noch|es ist|Chance|dass|sich|an|sie|sie gewöhnen In addition, at such an age that there is still a chance that they will get used to it. Außerdem in einem Alter, in dem sie sich vielleicht noch an sie gewöhnen. Reszta odchowana. der Rest|aufgezogen |вихована Der Rest ist aufgezogen. Ja przecież lada moment pójdę na studia… ich|schließlich|gleich|Moment|ich werde gehen|auf|Studien I am going to study at any moment ... Ich werde schließlich in Kürze studieren gehen…

– Jak zdasz – zauważył Maciek. wenn|du bestehst|er bemerkte|Maciek - How do you pass - noticed Maciek. – Wenn du bestehst – bemerkte Maciek. – Na razie ględzimy, a tu zobacz, ile do powtórzenia. bis|jetzt|wir reden|und|hier|schau|wie viel|zum|Wiederholen - For now, we are talking, and here see how much to repeat. – Im Moment reden wir nur, und schau, wie viel wir wiederholen müssen.

– Fakt – mruknął Marcin i wsadził nos w podręcznik do matematyki. Fakt|murmelte|Marcin|und|steckte|Nase|in|Lehrbuch|für|Mathematik – Fakt – murmelte Marcin und steckte seine Nase in das Mathematikbuch.

– Ale fakt, że to podejrzane, że ona nigdy nie chciała, byście tam pojechali – stwierdził Maciek i też wsadził nos w podręcznik. aber|Fakt|dass|das|verdächtig|dass|sie|nie|nicht|wollte|dass ihr|dorthin|fahrt|stellte fest|Maciek|und|auch|steckte|Nase|in|Lehrbuch – Aber es ist ein Fakt, dass es verdächtig ist, dass sie nie wollte, dass ihr dorthin fahrt – stellte Maciek fest und steckte ebenfalls seine Nase in das Buch.

To jego stwierdzenie prześladowało Marcina dość długo. diese|seine|Aussage|verfolgte|Marcin|ziemlich|lange Diese Aussage verfolgte Marcin ziemlich lange.

* * * * * *

„I… ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską…” – te słowa, a zwłaszcza te dwa ostatnie wyrazy, wciąż brzęczały Marcinowi w uszach. ich|ich verspreche|dir|Liebe|Treue|und|Ehrlichkeit|Ehe|diese|Worte|und|besonders|diese|zwei|letzten|Worte|immer noch|sie klangen|Marcin in|in|Ohren „Ich… verspreche dir Liebe, Treue und eheliche Ehrlichkeit…” – diese Worte, insbesondere die letzten beiden, schwirrten Marcin noch immer in den Ohren. Szczególnie teraz, gdy stali przed nim dwaj policjanci. besonders|jetzt|als|sie standen|vor|ihm|zwei|Polizisten Besonders jetzt, als zwei Polizisten vor ihm standen. Młodszy, drobny i gładko ogolony, oraz starszy, wyższy, barczysty i z wąsami. der Jüngere|zierlich|und|glatt|rasiert|und|der Ältere|größer|stämmig|und|mit|Schnurrbärten Der jüngere, klein und glatt rasiert, und der ältere, größer, kräftig und mit einem Schnurrbart. To właśnie ten starszy nieprzyjemnym głosem mówił te wszystkie straszne rzeczy. das|genau|der|Ältere|unangenehmen|Stimme|er sprach|diese|alle|schrecklichen|Dinge Es war genau dieser ältere, der mit unangenehmer Stimme all diese schrecklichen Dinge sagte.

Dzwonek do drzwi zadzwonił, gdy wraz z Maćkiem i Markiem odnawiali mieszkanie. die Klingel|an|die Tür|er hat geklingelt|als|zusammen|mit|Maciek|und|Marek|sie haben renoviert|die Wohnung Die Türklingel läutete, als ich mit Maciek und Marek die Wohnung renovierte. Właściwie do pomalowania mieli tylko sypialnię ojca i Agnieszki, a także kuchnię i łazienkę. eigentlich|zum|streichen|sie hatten|nur|das Schlafzimmer|des Vaters|und|Agnieszka|auch|auch|die Küche|und|das Badezimmer Eigentlich hatten sie nur das Schlafzimmer von Vater und Agnieszka sowie die Küche und das Badezimmer zu streichen. Planowali zdążyć z remontem przed powrotem państwa młodych z podróży poślubnej. sie planten|rechtzeitig zu sein|mit|der Renovierung|vor|der Rückkehr|der Herrschaften|die Frischvermählten|aus|der Reise|Hochzeitsreise Sie planten, mit den Renovierungsarbeiten vor der Rückkehr des Brautpaares von der Hochzeitsreise fertig zu sein.

Agnieszka jednak dopięła swego. Agnieszka|jedoch|sie hat durchgesetzt|ihr Ziel ||доправила| Agnieszka setzte jedoch ihren Willen durch. Zaciągnęła ojca do ołtarza. sie zog|den Vater|zu|dem Altar Sie zog ihren Vater zum Altar. Ona – „panna młoda”. sie|Braut|junge Sie – die "Braut". Rozwódka po ślubie cywilnym. geschiedene Frau|nach|der Hochzeit|zivil Eine Geschiedene nach der standesamtlichen Trauung. Ktoś nawet powiedziałby, że stara, bo przecież czterdzieści pięć lat to nie to samo co osiemnaście. jemand|sogar|er würde sagen|dass|alt|weil|schließlich|vierzig|fünf|Jahre|das|nicht|das|dasselbe|wie|achtzehn Jemand würde sogar sagen, dass sie alt ist, denn fünfundvierzig Jahre sind schließlich nicht dasselbe wie achtzehn. On wdowiec. er|Witwer Er ist Witwer. I ślub kościelny. und|Hochzeit|kirchlich Und die kirchliche Trauung.

Marcinowi chciało się śmiać, gdy Agnieszka wystąpiła w białej sukni z welonem. Marcin|er wollte|sich|lachen|als|Agnieszka|sie trat auf|in|weißem|Kleid|mit|Schleier |||||||||||вуалем Marcin musste lachen, als Agnieszka in einem weißen Kleid mit Schleier auftrat. W jego pojęciu wyglądała jak ludzik Michelina w bandażach, ale ważne, że ojcu się podobała. in|seiner|Auffassung|sie sah aus|wie|Männchen|Michelin|in|Verbänden|aber|wichtig|dass|dem Vater|sich|sie gefiel |||||людина||||||||| Seiner Meinung nach sah sie aus wie ein Michelin-Männchen in Verbänden, aber wichtig war, dass es dem Vater gefiel. No i pędraki były zachwycone. also|und|die Engerlinge|sie waren|begeistert Und die Würmer waren begeistert. Ojciec stał obok Agnieszki taki spokojny. der Vater|er stand|neben|Agnieszka|so|ruhig Der Vater stand neben Agnieszka so ruhig. Marcin zastanawiał się, czy jak wtedy, dwadzieścia lat temu, brał ślub z mamą, to też był taki spokojny? Marcin|er dachte nach|sich|ob|als|damals|zwanzig|Jahre|her|er heiratete|die Hochzeit|mit|der Mutter|dann|auch|er war|so|ruhig Marcin fragte sich, ob er, als er vor zwanzig Jahren seine Mutter heiratete, auch so ruhig war? Wydawało mu się to prawie niemożliwe. es schien|ihm|sich|das|fast|unmöglich Es schien ihm fast unmöglich.

Tuż przed ślubem zrobił się strasznie nerwowy. kurz|vor|Hochzeit|er machte|sich|schrecklich|nervös Kurz vor der Hochzeit wurde er schrecklich nervös. Z byle powodu wpadał w szał. aus|beliebigem|Grund|er geriet|in|Wut Aus den kleinsten Gründen geriet er in Wut. Marcin chodził po domu niemal na palcach. Marcin|er ging|durch|Haus|fast|auf|Zehenspitzen Marcin schlich fast auf Zehenspitzen durch das Haus. Nie chciał denerwować ojca, szczególnie że ten uparł się na ślub w jakimś niemal ekspresowym tempie. nicht|er wollte|nerven|Vater|besonders|dass|er|er bestand|sich|auf|Hochzeit|in|irgendeinem|fast|express|Tempo Er wollte seinen Vater nicht verärgern, zumal dieser auf einer Hochzeit in fast expressartigem Tempo bestand. Zupełnie jakby panna młoda była w ciąży, a przecież podobno nie mogła mieć dzieci. ganz|als ob|Braut|junge|sie war|in|Schwangerschaft|aber|schließlich|angeblich|nicht|sie konnte|haben|Kinder Ganz so, als ob die Braut schwanger wäre, obwohl sie angeblich keine Kinder bekommen konnte. Marcin coraz mniej rozumiał ten pośpiech. Marcin|immer|weniger|er verstand|diese|Eile Marcin verstand diesen Eile immer weniger. Ostatnie tygodnie spędził w ciągłym biegu. letzte|Wochen|er verbrachte|in|ständig|Lauf Die letzten Wochen verbrachte er im ständigen Lauf. Najpierw po obrączki. zuerst|nach|Ringen Zuerst nach den Ringen. Ojciec chciał dać Agnieszce obrączkę mamy, ale Marcin zaprotestował. Vater|er wollte|geben|Agnieszka|Ring|Mutter|aber|Marcin|er protestierte Der Vater wollte Agnieszka den Ring der Mutter geben, aber Marcin protestierte. Choć argument, jakiego użył, był pewnie głupi i ktoś mógłby powiedzieć, że trochę poniżej pasa. obwohl|Argument|welches|er benutzte|er war|wahrscheinlich|dumm|und|jemand|er könnte|sagen|dass|ein bisschen|unter|Gürtel Obwohl das Argument, das er verwendete, wahrscheinlich dumm war und jemand sagen könnte, dass es ein bisschen unter der Gürtellinie war.

– Mama zmarła na raka, jak chcesz, by ci druga żona na to zmarła, to dawaj – warknął, a w dużym pokoju zapanowała cisza. Mama|sie starb|an|Krebs|wie|du willst|dass|dir|zweite|Frau|an|das|sie starb|dann|gib|er knurrte|und|im|großen|Zimmer|es herrschte|Stille – Mama ist an Krebs gestorben, wenn du willst, dass deine zweite Frau daran stirbt, dann mach es – knurrte er, und im großen Zimmer herrschte Stille.

Marcin w życiu nie przyznałby się przed nikim, nawet przed sobą, że nie chce, by Agnieszka nosiła mamy obrączkę, bo coś mu w tej kobiecie nie pasuje. Marcin|in|Leben|nicht|er würde zugeben|sich|vor|niemandem|sogar|vor|sich|dass|nicht|er will|dass|Agnieszka|sie trug|Mutter|Ring|weil|etwas|ihm|an|dieser|Frau|nicht|es passt Marcin würde sich im Leben vor niemandem, nicht einmal vor sich selbst, eingestehen, dass er nicht will, dass Agnieszka den Ring der Mutter trägt, weil ihm an dieser Frau etwas nicht passt. Nie chciał, aby nosiła cokolwiek, co należało do mamy. nicht|er wollte|dass|sie trug|irgendetwas|was|es gehörte|zu|Mama Er wollte nicht, dass sie irgendetwas trug, das ihrer Mutter gehörte. Bał się, że ojciec zechce dać nowej żonie nie tylko obrączkę mamy, lecz także jej pierścionek zaręczynowy. er fürchtete|sich|dass|Vater|er will|geben|neuer|Frau|nicht|nur|Ring|Mama|sondern|auch|ihren|Ring|Verlobungsring Er hatte Angst, dass der Vater seiner neuen Frau nicht nur den Ring der Mutter, sondern auch ihren Verlobungsring geben wollte. Na szczęście ojciec kupił Agnieszce inny, a ten mamy schował w szkatułce, mówiąc, że dostanie go Magdusia, gdy urośnie. auf|Glück|Vater|er kaufte|Agnieszka|einen anderen|und|diesen|Mama|er versteckte|in|Kästchen|er sagte|dass|sie bekommen wird|ihn|Magda|wenn|sie wächst Zum Glück kaufte der Vater Agnieszka einen anderen, und den Ring der Mutter versteckte er in einer Schatulle und sagte, dass Magdusia ihn bekommen würde, wenn sie groß genug ist. Poprosił też Marcina, by on nigdy nie pokazywał tego pierścionka Agnieszce. er bat|auch|Marcin|dass|er|niemals|nicht|er zeigte|diesen|Ring|Agnieszka Er bat auch Marcin, dass er Agnieszka diesen Ring niemals zeigen sollte.

– Przecież jak będzie twoją żoną, to sama go znajdzie. doch|wenn|sie wird|deine|Frau|dann|selbst|ihn|sie wird finden – Schließlich wird sie, wenn sie deine Frau ist, ihn selbst finden. Będzie tu rządzić jak u siebie… – zaczął Marcin i po chwili urwał. sie wird|hier|herrschen|wie|bei|sich|er begann|Marcin|und|nach|einer Weile|er brach ab Sie wird hier herrschen wie bei sich zu Hause… – begann Marcin und brach nach einer Weile ab.

Bał się, że ojciec wyczuje, że nie jest przychylny jego wybrance. er fürchtete|sich|dass|Vater|er wird spüren|dass|nicht|er ist|wohlwollend|seiner|Auserwählten Er hatte Angst, dass sein Vater spüren würde, dass er seiner Wahl nicht wohlgesonnen war. Ale ojciec nie zwrócił na to uwagi. aber|Vater|nicht|er achtete|auf|das|Aufmerksamkeit Aber der Vater schenkte dem keine Beachtung. Oglądał zawartość szkatułki, mrucząc coś pod nosem, a po chwili powiedział całkiem głośno: er schaute|den Inhalt|der Schatulle|murmelnd|etwas|unter|der Nase|und|nach|einem Moment|er sagte|ganz|laut Er betrachtete den Inhalt der Schatulle und murmelte etwas vor sich hin, und nach einer Weile sagte er ganz laut:

– Biżuteria matki dla Magdusi. der Schmuck|der Mutter|für|Magda – Die Schmuckstücke der Mutter für Magdusia. Wy swoim żonom sami pokupujecie. ihr|euren|Frauen|selbst|ihr kauft Ihr kauft euren Frauen selbst.

Marcin puścił to mimo uszu. Marcin|er ließ|das|trotz|den Ohren Marcin ließ das ungehört. Cieszył się, że ojciec nie zwrócił uwagi na jego poprzednie słowa i ton. er freute sich|sich|dass|Vater|nicht|er bemerkte|Aufmerksamkeit|auf|seine|vorherigen|Worte|und|Ton Er freute sich, dass sein Vater nicht auf seine vorherigen Worte und den Ton geachtet hatte. Jeszcze zacząłby wypytywać, o co Marcinowi chodzi. noch|er würde anfangen|er zu fragen|über|was|Marcin|es geht Sonst würde er anfangen zu fragen, was Marcin meinte. A on nie umiałby rzeczowo wyjaśnić, co ma do Agnieszki. aber|er|nicht|er würde nicht können|sachlich|er zu erklären|was|er hat|zu|Agnieszka Und er könnte nicht sachlich erklären, was er mit Agnieszka zu tun hat. Przecież nie mógłby powiedzieć, że dziwi go, że babka chce faceta z czwórką dzieci. schließlich|nicht|er könnte|er zu sagen|dass|es überrascht|ihn|dass|Oma|sie will|Mann|mit|vier|Kindern Er könnte schließlich nicht sagen, dass es ihn wundert, dass die Alte einen Mann mit vier Kindern will. A takie gadanie, że coś tam jest z nią nie tak, to raczej nie ma sensu. und|solche|Gerede|dass|etwas|da|ist|mit|ihr|nicht|so|das|eher|nicht|hat|Sinn Und so ein Gerede, dass etwas mit ihr nicht stimmt, macht eigentlich keinen Sinn. Przeczuciami to się zasłaniają egzaltowane nastolatki. mit Vorahnungen|das|sich|sie verstecken|exaltierte|Teenager Mit Vorahnungen decken sich eher exaltierte Teenager zu. A Marcin jest właściwie już mężczyzną, a nie egzaltowaną nastolatką. und|Marcin|ist|eigentlich|schon|Mann|und|nicht|exaltierte|Teenagerin Und Marcin ist eigentlich schon ein Mann und kein exaltierter Teenager.

Agnieszka wydawała mu się dziwna. Agnieszka|sie schien|ihm|sich|seltsam Agnieszka erschien ihm seltsam. Choćby przez to, że nigdy nie zaprosiła ich do tej swojej miejscowości. auch wenn|durch|das|dass|nie|nicht|sie eingeladen hat|sie|in|diese|ihre|Stadt Vielleicht auch deshalb, dass sie sie nie in ihre Stadt eingeladen hat. Z tego, co zrozumiał, również ojciec nigdy u Agnieszki w domu nie był. aus|das|was|er verstanden hat|auch|Vater|nie|bei|Agnieszka|in|Haus|nicht|er war Soweit er verstanden hat, war auch der Vater nie bei Agnieszka zu Hause. Niby odwoził ją samochodem, ale podobno, by nie dawać podstaw do plotek, Agnieszka wysiadała z samochodu na początku wsi i dalej szła sama pieszo. angeblich|er fuhr sie|sie|mit dem Auto|aber|anscheinend|um|nicht|geben|Anlass|zu|Gerüchte|Agnieszka|sie stieg aus|aus|Auto|am|Anfang|Dorf|und|weiter|sie ging|allein|zu Fuß Er hat sie zwar mit dem Auto gefahren, aber angeblich, um keine Gerüchte zu provozieren, stieg Agnieszka am Anfang des Dorfes aus dem Auto und ging den Rest des Weges alleine zu Fuß.

Sprawa wyjaśniła się częściowo, kiedy Marcin przez zupełny przypadek usłyszał awanturę między nimi. Sache|sie klärte||teilweise|als|Marcin|durch|völliger|Zufall|er hörte|Streit|zwischen|ihnen Die Sache klärte sich teilweise, als Marcin durch einen völligen Zufall einen Streit zwischen ihnen hörte.

– Przecież jak tak idziesz po nocy, to coś ci się może stać! doch|wenn|so|du gehst|in|Nacht|dann|etwas|dir|sich|kann|passieren – Aber wenn du so nachts gehst, kann dir etwas passieren! – irytował się ojciec, namawiając Agnieszkę, że podrzuci ją pod sam dom. er ärgerte|sich|Vater|er überredete|Agnieszka|dass|er sie mitnehmen wird|sie|unter|direkt|Haus – ärgerte sich der Vater und drängte Agnieszka, dass er sie bis vor die Haustür bringt.

– Nic mi się nie stanie. nichts|mir|sich|nicht|es wird passieren – Mir wird nichts passieren.

– A wtedy co miałaś podbite oko? aber|dann|was|du hattest|geschwollen|Auge – Und was war dann mit dem geschwollenen Auge?

– No to ci mówiłam, że wywróciłam się na schodach. also|das|dir|ich habe gesagt|dass|ich bin gefallen|mich|auf|Treppen – Na, ich habe dir gesagt, dass ich die Treppe hinuntergefallen bin. Ja jestem tam u siebie. ich|bin|dort|bei|mir Ich bin dort zu Hause. Poza tym ty tego nie rozumiesz! außer|dem|du|das|nicht|du verstehst Außerdem verstehst du das nicht! – mówiła Agnieszka wyraźnie zdenerwowana. sie sagte|Agnieszka|deutlich|aufgeregt – sagte Agnieszka deutlich verärgert. – Od razu byłabym na językach – tłumaczyła, łagodniejąc, ale tylko na chwilę. sofort|sofort|ich wäre|auf|Zungen|sie erklärte|sie beruhigend|aber|nur|für|einen Moment – Sofort wäre ich auf den Lippen – erklärte sie, mildernd, aber nur für einen Moment. Ostatnie zdanie wypowiedziała znowu z jakąś dziwną mocą i agresją: – Ja już tego nie chcę! letzte|Satz|sie äußerte|wieder|mit|irgendeiner|seltsamen|Kraft|und|Aggression|ich|schon|das|nicht|ich will Den letzten Satz sprach sie wieder mit einer seltsamen Kraft und Aggression: – Ich will das nicht mehr!

Chyba wtedy Marcin zrozumiał, że ona zrobi wszystko, by wyjść za ojca, ale dlaczego nie chce zaprosić go do swojego domu, tego nie rozumiał. wahrscheinlich|damals|Marcin|er verstand|dass|sie|sie wird machen|alles|um|sie zu heiraten|für|Vater|aber|warum|nicht|sie will|sie einladen|ihn|in|ihr|Haus|das|nicht|er verstand Vielleicht verstand Marcin damals, dass sie alles tun würde, um den Vater zu heiraten, aber warum sie ihn nicht in ihr Haus einladen wollte, das verstand er nicht. A wtedy, podczas tej awantury, ojciec też skupił się na czymś zupełnie innym. und|dann|während|dieser|Auseinandersetzung|Vater|auch|er konzentrierte|sich|auf|etwas|völlig|anderem Und dann, während dieses Streits, konzentrierte sich der Vater auch auf etwas ganz anderes.

– To już raz byłaś na językach? das|schon|einmal|du warst|auf|Zungen – Warst du schon einmal in den Gesprächen? – spytał złośliwie. er fragte|boshaft – fragte er boshaft. – Ciekawe, z jakiego powodu… interessant|aus|welchem|Grund – Interessant, aus welchem Grund…

Mimo wszystko w Wielkanoc ojciec Marcina i Agnieszka stanęli na ślubnym kobiercu. trotz|allem|in|Ostern|Vater|von Marcin|und|Agnieszka|sie traten|auf|Hochzeits|Teppich |||||||||||ковріці Trotz allem standen Marcin und Agnieszka an Ostern vor dem Traualtar. I te słowa Agnieszki: „I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską…” przypomniały się Marcinowi teraz, gdy stanął oko w oko z dwoma policjantami. und|diese|Worte|von Agnieszka|und|ich verspreche|dir|Liebe|Treue|und|Ehrlichkeit|Ehe|sie erinnerten|sich|Marcin|jetzt|als|er stand|Auge|in|Auge|mit|zwei|Polizisten Und diese Worte von Agnieszka: „Und ich verspreche dir Liebe, Treue und eheliche Ehrlichkeit…” kamen Marcin jetzt in den Sinn, als er zwei Polizisten gegenüberstand.

Na dźwięk dzwonka do drzwi ruszył Maciek. auf|Klang|der Klingel|zu|Tür|er machte sich auf|Maciek Auf das Geräusch der Türklingel machte sich Maciek auf den Weg. Marcin sam go o to poprosił. Marcin|selbst|ihn|um|das|er bat Marcin hatte ihn selbst darum gebeten. Marek stał na parapecie w kuchni i malował sufit w okolicach okna, a on wysoko na drabinie i też malował sufit, tyle że wokół kuchennego żyrandola. Marek|er stand|auf|Fensterbrett|in|Küche|und|er malte|Decke|in|Nähe|Fenster|und|er|hoch|auf|Leiter|und|auch|er malte|Decke|so|dass|um|Küchen-|Kronleuchter |||||||||||||||||||||||||люстри Marek stand auf der Fensterbank in der Küche und malte die Decke in der Nähe des Fensters, während er hoch auf der Leiter stand und ebenfalls die Decke malte, nur dass er um den Küchenlüster herum malte.

– Marcin! Marcin – Marcin! – zawołał Maciek. rief|Maciek – rief Maciek. – Chodź tu, bo panowie policjanci pytają o jakiegoś faceta i… – Maciek się zawahał. komm|hier|weil|Herren|Polizisten|fragen|nach|irgendeinem|Mann|und|Maciek|sich|zögerte – Komm her, denn die Herren Polizisten fragen nach einem Typen und… – Maciek zögerte. – Ja nic z tego nie rozumiem. ich|nichts|aus|dem|nicht|verstehe – Ich verstehe davon nichts.

– Szukamy Kamila Toczyskiego – powiedział jeden z mundurowych, gdy Marcin wycierając ręce w szmatę, podszedł do drzwi. wir suchen|Kamil|Toczyski|er sagte|einer|von|Polizisten|als|Marcin|er abwischend|Hände|in|Lappen|er näherte sich|zu|Tür – Wir suchen Kamil Toczyski – sagte einer der Beamten, als Marcin sich die Hände an einem Lappen abwischte und zur Tür ging.

– Pomyłka – powiedział, ale nie tak pewnie, jak niecałą minutę temu zrobił to Maciek. Irrtum|er sagte|aber|nicht|so|sicher|wie|nicht ganz|Minute|zuvor|er tat|das|Maciek – Falscher Alarm – sagte er, aber nicht so sicher, wie es Maciek vor weniger als einer Minute getan hatte. Przecież… Agnieszka była z domu Toczyska. schließlich|Agnieszka|sie war|aus|Haus|Toczyski Schließlich… Agnieszka war aus dem Haus Toczyski.

– Kamil Toczyski, syn Jerzego i Agnieszki, urodzony… – recytował jeden z policjantów, a Marcin patrzył na niego coraz bardziej rozwartymi oczami. Kamil|Toczyski|Sohn|Jerzy||Agnieszka|geboren|er rezitierte|einer|von|Polizisten|und|Marcin|er schaute|auf|ihn|immer|mehr|weit geöffneten|Augen – Kamil Toczyski, Sohn von Jerzy und Agnieszka, geboren… – rezitierte einer der Polizisten, während Marcin ihn mit immer weiter aufgerissenen Augen ansah. – Zbiegł z aresztu wczoraj i jest poszukiwany… er ist geflohen|aus|dem Gefängnis|gestern|und|er ist|gesucht – Er ist gestern aus der Haft entkommen und wird gesucht…

– Nie znam… – wyszeptał Marcin, uderzony jak obuchem wieścią, że Agnieszka, uchodząca za bezdzietną rozwódkę, najwyraźniej ma dziecko. nicht|ich kenne|er flüsterte|Marcin|getroffen|wie|mit einem Hammer|Nachricht|dass|Agnieszka|sie gilt|als|kinderlos|geschiedene|anscheinend|sie hat|Kind – Ich kenne ihn nicht… – flüsterte Marcin, getroffen wie mit einem Hammer von der Nachricht, dass Agnieszka, die als kinderlose Geschiedene galt, offensichtlich ein Kind hat.

– Ale Agnieszkę Toczyską po mężu Niewiadomską pan zna? aber|Agnieszka|Toczyska|nach|Ehemann|Niewiadomska|Herr|er kennt – Aber Agnieszka Toczyska, nach ihrem Mann Niewiadomska, kennen Sie?

– Znam… – szepnął Marcin. ich kenne|er flüsterte|Marcin – Ich kenne sie… – flüsterte Marcin. – Ale… aber – Aber…

– No! nein – Nein! – huknął policjant jeszcze głośniej. er hat gebrüllt|Polizist|noch|lauter – rief der Polizist noch lauter. – To my szukamy jej syna. das|wir|wir suchen|ihren|Sohn – Wir suchen ihren Sohn. Kamila! Kamila! Lat dwadzieścia jeden… Zbiegł… Einundzwanzig Jahre… Er ist geflohen…

– Panowie wejdą do środka. – Die Herren werden hereinkommen. Nie chcę rozmawiać na klatce schodowej – powiedział Marcin, zauważywszy, że drzwi od mieszkania sąsiadki niebezpiecznie się uchyliły. ||||||||||||||||offenstanden Ich möchte nicht im Treppenhaus sprechen – sagte Marcin und bemerkte, dass die Tür zur Wohnung der Nachbarin gefährlich angelehnt war. Słyszała wszystko czy tylko końcówkę? sie hörte|alles|ob|nur|das Ende Hat sie alles gehört oder nur das Ende? – Ona jest w podróży poślubnej z moim ojcem – wyjśnił, gdy policjanci znaleźli się w mieszkaniu. sie|ist|in|Reise|Hochzeitsreise|mit|meinem|Vater|er erklärte|als|die Polizisten|sie fanden|sich|in|Wohnung – Sie ist mit meinem Vater auf Hochzeitsreise – erklärte er, als die Polizisten in der Wohnung waren.

– Dokumenty! die Dokumente – Papiere! – Barczysty policjant huknął po raz kolejny, a gdy Marcin wrócił z dowodem osobistym, ten drugi, który do tej pory cały czas milczał, zażądał dokumentów od Maćka i Marka. kräftige|Polizist|er rief|nach|mal|wieder|und|als|Marcin|er zurückkam|mit|dem Ausweis|Personalausweis|dieser|andere|der|zu|dieser|Zeit|ganz|Zeit|er schwieg|er forderte|die Dokumente|von|Maciek|und|Marek – Der kräftige Polizist rief erneut, und als Marcin mit seinem Personalausweis zurückkam, forderte der andere, der bis dahin die ganze Zeit geschwiegen hatte, die Papiere von Maćek und Marek. Gdy obaj zostali już wylegitymowani, starszy policjant znów huknął: als|beide|sie wurden|schon|legitimiert|älterer|Polizist|wieder|er rief ||||вилучені|||| Als beide bereits legitimiert wurden, rief der ältere Polizist erneut:

– Możemy się rozejrzeć czy mamy pokazać nakaz? wir können|uns|umsehen|ob|wir haben|zeigen|Durchsuchungsbefehl – Können wir uns umsehen oder sollen wir einen Durchsuchungsbefehl zeigen?

– Możecie, panowie, ale uważajcie, jest remont, bo ojciec pojechał w podróż poślubną. ihr könnt|Herren|aber|passt auf|es ist|Renovierung|weil|Vater|er ist gefahren|in|Reise|Hochzeitsreise – Ihr könnt, meine Herren, aber passt auf, es wird renoviert, weil der Vater auf Hochzeitsreise ist. Najmłodsi są u babci… – Marcin poprowadził policjantów w głąb mieszkania. die Jüngsten|sie sind|bei|Oma|Marcin|er führte|die Polizisten|in|die Tiefe|Wohnung Die Jüngsten sind bei der Oma… – Marcin führte die Polizisten in die Wohnung hinein.

Gdy weszli do dużego pokoju, gdzie na środku regału stało ślubne zdjęcie ojca z mamą, a obok w innej ramce nowiutkie ojca z Agnieszką, młodszy z policjantów wziął oba do ręki i bardziej stwierdził, niż spytał: als|sie sie|in|großen|Raum|wo|auf|Mitte|Regal|stand|Hochzeits-|Foto|Vater|mit|Mutter|und|neben|in|anderem|Rahmen|brandneue|Vater|mit|Agnieszka|jüngere|von|Polizisten|er nahm|beide|in|Hand|und|mehr|er stellte fest|als|er fragte Als sie in das große Zimmer traten, wo in der Mitte des Regals ein Hochzeitsfoto des Vaters mit der Mutter stand und daneben in einem anderen Rahmen ein brandneues Foto des Vaters mit Agnieszka, nahm der jüngere der Polizisten beide in die Hand und stellte eher fest, als dass er fragte:

– Mama nie żyje. Mama|nicht|lebt – Mama ist tot.

– Tak… – odparł Marcin. Ja|er antwortete|Marcin – Ja… – antwortete Marcin.

Marek milczał. Marek|er schwieg Marek schwieg. Patrzył rozwartymi szeroko oczami na policjantów, którzy chodzili po mieszkaniu i spokojnie zaglądali do wszystkich kątów. er schaute|weit geöffneten|weit|Augen|auf|die Polizisten|die|sie gingen|durch|die Wohnung|und|ruhig|sie schauten|in|alle|Ecken Er schaute mit weit geöffneten Augen auf die Polizisten, die durch die Wohnung gingen und ruhig in alle Ecken schauten.

– Powiedzcie panowie teraz spokojnie, o co chodzi – poprosił Marcin. sagt|Herren|jetzt|ruhig|um|was|es geht|er bat|Marcin – Sagt jetzt ruhig, worum es geht – bat Marcin.

– Kamil Toczyski, lat dwadzieścia jeden, zbiegł wczoraj z Włocławka – wyrecytował ten barczysty już o wiele łagodniejszym tonem, choć Marcin miał wrażenie, że powtarza to zdanie mechanicznie. Kamil|Toczyski|Jahre|zwanzig|eins|er floh|gestern|aus|Włocławek|er rezitierte|dieser|kräftige|schon|in|viel|sanfteren|Ton|obwohl|Marcin|er hatte|den Eindruck|dass|er wiederholt|diesen|Satz|mechanisch ||||||||Влоцлавка||||||||||||||||| – Kamil Toczyski, einundzwanzig Jahre alt, ist gestern aus Włocławek geflohen – rezitierte der kräftige Mann bereits in einem viel sanfteren Ton, obwohl Marcin das Gefühl hatte, dass er diesen Satz mechanisch wiederholte.

– W domu w Łosiach na pewno go nie ma – dorzucił młodszy i dodał: – Musieliśmy sprawdzić, czy nie ukrywa się u matki, która zmieniła stan cywilny i została zameldowana pod tym adresem… in|dem Haus|in|Łosie|auf|sicher|ihn|nicht|er hat|er fügte hinzu|der Jüngere|und|er fügte hinzu|wir mussten|überprüfen|ob|nicht|er sich versteckt||bei|der Mutter|die|sie änderte|Status|zivil|und|sie wurde|gemeldet|unter|dieser|Adresse – Zu Hause in Łosie ist er bestimmt nicht – fügte der Jüngere hinzu und ergänzte: – Wir mussten überprüfen, ob er sich nicht bei seiner Mutter versteckt, die ihren Familienstand geändert hat und unter dieser Adresse gemeldet ist…

– Przecież ona podobno nie ma dzieci, bo nie może ich mieć… – wyrwało się Markowi… – Nagle okazuje się, że ma syna? doch|sie|anscheinend|nicht|sie hat|Kinder|weil|nicht|sie kann|sie|haben|es entfuhr|ihm|Marek|plötzlich|es stellt sich heraus||dass|sie hat|Sohn – Sie hat doch angeblich keine Kinder, weil sie keine haben kann… – entfuhr es Marek… – Plötzlich stellt sich heraus, dass sie einen Sohn hat?

– Dwóch – odparł ten barczysty, a Marcin z Markiem aż przysiedli na wersalce. zwei|er antwortete|der|kräftige|und|Marcin|mit|Marek|bis|sie setzten|auf|Couch – Zwei – erwiderte der kräftige Mann, und Marcin und Marek setzten sich fast auf die Couch. Tylko Maciek stał spokojnie, ale cóż… ta sprawa nie dotyczyła jego. nur|Maciek|er stand|ruhig|aber|was|diese|Angelegenheit|nicht|sie betraf|ihn Nur Maciek stand ruhig da, aber was soll's… diese Angelegenheit betraf ihn nicht.

– Siądźmy wszyscy – zaproponował i podsunął policjantom krzesła. lasst uns setzen|alle|er schlug vor|und|er schob|den Polizisten|Stühle – Lass uns alle setzen – schlug er vor und schob den Polizisten Stühle zu. Sam siadł na wersalce między Marcinem i Markiem. selbst|er setzte sich|auf|die Couch|zwischen|Marcin|und|Marek Sam setzte sich auf die Couch zwischen Marcin und Marek.

To, co usłyszeli, sprawiło, że Marcin obiecał sobie do końca życia ufać własnym przeczuciom. das|was|sie hörten|es machte|dass|Marcin|er versprach|sich|bis|Ende|Leben|vertrauen|eigenen|Vorahnungen Was sie hörten, ließ Marcin sich versprechen, sein ganzes Leben lang seinen eigenen Vorahnungen zu vertrauen. I tylko jednego się bał. und|nur|eines|sich|er fürchtete Und nur vor einer Sache hatte er Angst. Jak to powiedzieć ojcu. wie|das|sagen|dem Vater Wie er es seinem Vater sagen sollte. A raczej jak on to przyjmie. und|eher|wie|er|das|er annehmen wird Oder eher, wie er das aufnehmen wird. Mówić przez telefon czy osobiście? sprechen|über|Telefon|oder|persönlich Am Telefon sprechen oder persönlich? Osobiście to będzie trudne, bo jak ojciec przyjedzie, to przecież z Agnieszką, która oficjalnie już tu mieszka. persönlich|das|es wird|schwierig|weil|wenn|Vater|er ankommt|dann|schließlich|mit|Agnieszka|die|offiziell|schon|hier|sie wohnt Persönlich wird es schwierig, denn wenn der Vater kommt, dann mit Agnieszka, die offiziell schon hier wohnt. Nie będzie więc szans na to, że pojedzie do siebie i zostaną, jak dawniej, sami. nicht|es wird|also|Chancen|auf|das|dass|er fährt|zu|sich|und|sie bleiben|wie|früher|allein Es wird also keine Chance geben, dass er zu sich fährt und sie, wie früher, allein bleiben. Jednak jakoś trzeba ojcu powiedzieć, że jego ukochana ma dwóch synów. jedoch|irgendwie|man muss|dem Vater|sagen|dass|sein|Geliebte|sie hat|zwei|Söhne Aber irgendwie muss man dem Vater sagen, dass seine Geliebte zwei Söhne hat. Jeden skończył osiemnaście lat, chodzi do jakiejś zawodówki i nadużywa alkoholu. einer|er hat vollendet|achtzehn|Jahre|er geht|in|irgendeine|Berufsschule|und|er missbraucht|Alkohol Der eine ist achtzehn Jahre alt, geht auf eine Berufsschule und missbraucht Alkohol. Mieszka w Łosiach. er wohnt|in|Łosie Er wohnt in Łosie. A drugi właśnie zbiegł z więzienia. und|der andere|gerade|er ist geflohen|aus|Gefängnis Und der andere ist gerade aus dem Gefängnis geflohen.

PAR_TRANS:gpt-4o-mini=6.87 PAR_CWT:AvJ9dfk5=11.3 de:AvJ9dfk5 openai.2025-02-07 ai_request(all=98 err=2.04%) translation(all=196 err=0.00%) cwt(all=1930 err=4.61%)