×

Ми використовуємо файли cookie, щоб зробити LingQ кращим. Відвідавши сайт, Ви погоджуєтесь з нашими правилами обробки файлів «cookie».


image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, ZAPACH LAWENDY

ZAPACH LAWENDY

– Nie życzę sobie, żeby więcej tu przychodził! – krzyknęła mama Kamili, trzaskając drzwiami od jej pokoju. Po chwili jednak otworzyła je z powrotem, wsunęła głowę i powiedziała: – Oczywiście ja na pewno zadzwonię do jego rodziców i powiem, co myślę na temat zachowania ich syna.

– Ale mamo! – krzyknęła Kamila, jednak drzwi więcej się nie otworzyły.

* * *

Wszystko zaczęło się rano. Była sobota, a Kamila poprzedniego dnia zachorowała. Jeszcze w piątek wieczorem mieli z Wojtkiem iść na imprezę, ale Kamila dostała temperatury. Wezwany znajomy lekarz stwierdził, że ma leżeć. Antybiotyków nie przepisał.

– Jak teraz dam antybiotyk, to całą zimę będzie chorować. Niech leży. Najpierw zobaczmy, co dokładnie jej jest.

Kamila padła. Opatulona leżała pod kołdrą i próbowała oglądać film z Morganem Freemanem. Ale nic z niego nie rozumiała. W głowie jej huczało. Wysłała do Wojtka esemesa, że jest chora. Oddzwonił, ale nie miała siły rozmawiać. Usłyszała tylko, że wpadnie jutro. Wpadł.

– Jak się czujesz? – spytał, przysuwając fotel do łóżka Kamili.

– Wiesz… całkiem nieźle. Naprawdę! – powiedziała i poprawiła włosy. Głupio tak przyjmować ukochanego w łóżku. Nie wygląda się wtedy za dobrze. Choć… Kamila czuła się o wiele lepiej niż poprzedniego wieczora. Temperatura spadła. – Poszedłeś wczoraj? – spytała.

– No przecież mówiłem ci, że bez ciebie nie idę, bo nie chcę.

– Kiedy mówiłeś? – zdziwiła się Kamila.

– No wczoraj! Kiedy zadzwoniłem do ciebie na komórkę.

– No to do mnie nie dotarło. I co w końcu robiłeś?

– Oglądałem film.

– Na DVD?

– Nie… W telewizji.

– Jakiś fajny? – zainteresowała się Kamila.

Wojtek wzruszył ramionami.

– Kolekcjoner. Taki thriller sensacyjny o facecie, co porywa laski i więzi gdzieś w lesie.

– Z Freemanem?

– Yhm… – mruknął Wojtek i spojrzał na zegarek. Była jedenasta.

– Spieszysz się? – spytała Kamila.

– Nie. Sprawdzam tylko, która godzina, bo o drugiej na HBO jest fajny film i moglibyśmy obejrzeć razem.

Kamila nie zdążyła jednak spytać jaki. W drzwiach stanęła mama i powiedziała, że oboje z ojcem jadą poszukać nowej kanapy do salonu, a babcia z Kubą idą na duże zakupy do Alberta.

– Jak wrócą? – spytała Kamila.

– Zostawiam babci swój samochód – odparła mama, a Kamila wytrzeszczyła oczy. – Nie patrz tak! W końcu babcia ma prawo jazdy, więc sobie poradzi.

Ale Kamili nie chodziło o babcię, w której talent kierowcy nigdy nie wątpiła, lecz o to, że mamy samochód miał dopiero miesiąc, i fakt, że zdecydowała się go komukolwiek pożyczyć, był zastanawiający. Nowiutka srebrna toyota yaris była przez nią minimum raz w tygodniu myta, a tu mają się nią przejechać i babcia, i Kuba, który na pewno naciągnie babcię na rogala z makiem, a potem nakruszy nim na tapicerkę. Co jest grane? Kamila spojrzała na mamę, która marszcząc brwi, tak jakby się nad czymś zastanawiała, stała w progu pokoju i patrzyła bezmyślnie w przestrzeń.

– Aha! Jakbyś chciała coś jeść, to kanapki są pod kloszem na stole w kuchni. A ty, Wojtku, w razie czego zrobisz herbaty?

Wojtek skinął głową. W tym momencie, korzystając z okazji, do pokoju wślizgnął się Płatek i wskoczywszy na łóżko, wepchnął się bezczelnie pod kołdrę. Próbował ułożyć się tuż koło głowy, ale chyba odstraszył go zapach lawendowych perfum, bo po chwili wcisnął się w nogi. Mama Kamili pokręciła głową z dezaprobatą. Najwyraźniej jednak nie chciała kłótni, bo nic nie powiedziała, tylko wyszła z pokoju. Po chwili Kamila z Wojtkiem usłyszeli trzask zamykanych drzwi, a potem nastała cisza.

– Wiesz co… – zaczął Wojtek. – Jakoś nie mogę przestać myśleć o Staśku. Wiem, że krótko go znałem w porównaniu z tobą czy Maćkiem, ale… nie mogę zrozumieć.

– Czemu się powiesił?

– Właśnie.

– Nie rozmawiałeś z Maćkiem?

– Próbowałem, ale ucina rozmowę. Widziałaś ten artykuł w „Życiu Warszawy”?

– Nie wiem, czy w „Życiu”, ale jakiś widziałam. Że niby z kolegą miał zatarg.

– No właśnie… chciałem z Maćkiem pogadać o tym, ale coś mu się stało. Tak jakby się zaciął.

– Tomek podobno coś wie.

– No, ale z Tomkiem to ja się jakoś tak średnio…

– Z plotek wynika, że Stasiek zrobił dziecko jakiejś panience, ale nie swojej. Że bał się, że sprawa się wyda i co powie matka.

– Ale z jakich plotek?

– Ojej! Wojtek! No Łucja, ta z III b, powiedziała, że jakiejś Patrycji, znajomej jej znajomej czy coś w ten deseń, zrobił dziecko Stasiek z Saskiej Kępy, uczeń szkoły katolickiej.

– Basta. To brzmi jak tania sensacja.

– No ale dwa plus dwa to na razie równa się cztery, prawda? Do szkoły katolickiej chodzi tylko jeden Stasiek z Saskiej Kępy. Nasz.

– Chodził – przerwał Wojtek, a Kamila się zasępiła.

Chodził. Dopiero teraz powoli do niej zaczynało docierać, że to, co ją tak emocjonowało, czyli ciąża jakiejś nieznanej bliżej Patrycji, to początek czyjegoś dramatu. Dramatu Staśka. A… sama Patrycja? Co z nią? No i czemu Maciek ma być temu winien? O co prosił go Stasiek? Czego Maciek mu odmówił?

– Jak myślisz? – spytała Wojtka, dzieląc się z nim swoimi myślami.

– Nie wiem… – odparł. – Wiesz… zastanawiałem się nad tym. Oglądałem ostatnio taki film w „Starym Kinie…”.

– W „Starym Kinie”? – Kamila spojrzała na Wojtka ze zdziwieniem połączonym z niesmakiem. Jak ktoś może oglądać stare kino? Ani tam efektów, ani kolorów… i tylko tani melodramat.

– No wiesz… – zmieszał się Wojtek. – Są filmy, które trzeba znać. Zwłaszcza jak się chce być aktorem.

– No tak… – przyznała Kamila i zamilkła. – I co z tym filmem? – spytała po chwili.

– W tym filmie… to kobieta się truła.

– Chyba mam nadal temperaturę, bo nie rozumiem.

– No, chodzi mi o to, że w tym filmie jedna z bohaterek zaszła w niechcianą ciążę i się truła. A Stasiek… w końcu to nie jego ciąża, więc…

– Więc co?

– No nie wiem… Nie rozumiem, czemu się powiesił.

– Może czuł wielką odpowiedzialność? – spytała Kamila.

– Odpowiedzialność? – Wojtek spojrzał na nią i aż zamrugał. – Jakby czuł odpowiedzialność, toby się nie wieszał.

– Nie rozumiem.

– Oj, Kamila! Co byś sobie pomyślała, gdybyś całe życie chowała się bez ojca i nagle się dowiedziała, że popełnił samobójstwo, bo dowiedział się, że masz się urodzić? Pomyślałabyś: „Ale odpowiedzialny facet! Powiesił się!”? No chyba żartujesz!

– Fakt… – odparła Kamila. – Wiesz… jakoś nie pomyślałam. Jakoś… wyobraźni mi chyba brakuje.

– Ja mam jej aż nadto. Kiedy wyobrażam sobie, co teraz czuje ta dziewczyna.

– Staśka? Czy ta Patrycja?

– Obie. No i jego matka.

– No, matka to o wszystko obwinia podobno Maćka i nie dopuszcza do siebie informacji o ciąży, problemach z dziewczynami i tak dalej. Ona podobno, ale to niesprawdzona informacja, powiedziała Staśkowi jeszcze rok temu, że ma się uczyć, a nie zajmować dziewczynami, bo na dziewczyny będzie miał czas.

– Ale nadal nie rozumiem, czemu to zrobił. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.

– Jakie? – spytała Kamila.

– Nie wiem… właśnie próbuję to sobie wyobrazić.

– Czy ty to robisz, bo uważasz, że ci się to przyda?

– Co?

– No takie wczuwanie się w czyjąś rolę?

– Co ci jest? – spytał Wojtek i przysunął się bliżej Kamili.

– Nie wiem – odparła. – Czuję jakąś taką bezradność. Ten Stasiek… I Małgosia… Ech… głupio mi. Zadzwoniłam do niej z wielką sensacją, że Stasiek zrobił dziecko, a ona chciała powiedzieć coś ważnego. Nie dałam jej dojść do słowa… i walnęłam tę swoją sensację jak słoń w sklepie z porcelaną. Bo Małgosia chciała mi powiedzieć właśnie o tym, że Stasiek nie żyje. I…

– Pokłóciłyście się?

– Nie… nie wiem zresztą. Rozłączyła się i potem jak zadzwoniłam, to jej tata twierdził, że wyszła do Ewy. Dzwoniłam na komórkę, ale nie odbierała. Wysłałam esemesa z pytaniem o pogrzeb, ale odpowiedziała, że nic nie wie. Myślisz, że to możliwe? – spytała Kamila i nieoczekiwanie dla samej siebie się rozpłakała.

Wojtek usiadł na skraju łóżka.

– Matko! Czemu płaczesz? – spytał i pogłaskał Kamilę po włosach. Mimowolnie dotknął rozpalonego czoła.

– Rany! Ty masz temperaturę! Przyniosę ci herbaty.

– Nie… Potem… Teraz przytul! – poprosiła Kamila.

Wojtek objął ją ramieniem i wtulił głowę w szyję. Owiał go słodki i ciepły zapach lawendy. Wziął twarz Kamili w swoje dłonie i zajrzał jej w oczy. Błyszczały od gorączki. Przysunął się jeszcze bliżej i pocałował lekko w usta.

– Zarazisz się… – szepnęła.

– Najwyżej – odparł również szeptem i zamknął jej usta kolejnym pocałunkiem.

Nie myśleli o tym, co dzieje się wokoło. Nie usłyszeli ani szczęku otwieranego zamka w drzwiach wejściowych, ani wołania rodziców Kamili. Mama weszła do pokoju w chwili, gdy jedna ręka Wojtka delikatnie dotykała jej lewej piersi.

– Co tu się dzieje?! Proszę, żebyś natychmiast stąd wyszedł!

– Mamo, ale…

– Nie ma żadnego mamo i żadnego ale!

– Ale…

Wojtek otworzył usta i chciał coś powiedzieć. Że Kamila, że to jest poważne, ale ujrzawszy wyraz twarzy jej mamy, porwał leżącą na podłodze kurtkę i poszedł do drzwi. Skorzystawszy z tego, że mama Kamili nie patrzyła w jego kierunku, tylko przemierzając wielkimi krokami pokój wykrzykiwała różne słowa, szepnął bezgłośnie do Kamili:

– Kocham cię.

I wyszedł z pokoju. Do drzwi odprowadził go tylko Płatek, którego przepłoszyły wrzaski.

„Czemu jej mama tak się wścieka? – zastanawiał się, wracając do domu. – W końcu to była tylko ręka. Tylko dotknął na chwilę jej sutka, i to przez koszulę! Przecież bywało już, że dotykał obu i to bez koszuli. Na przykład w wakacje… A tu nagle afera! Ale… Może u Staśka też tak się zaczęło?” – pomyślał i westchnął. Bzdura! Tylko jak tu teraz rozmawiać z mamą Kamili? No i czy samemu powiedzieć o tym starym? Czy czekać, aż dowiedzą się o tym od niej? Zerknął na zegarek. Za pół godziny zaczynał się film, który tak bardzo chciał zobaczyć z Kamilą. Zakochany bez pamięci. To o nim? W końcu zapomniał się, ale nie do tego stopnia co Stasiek.

ZAPACH LAWENDY DER DUFT VON LAVENDEL THE SCENT OF LAVENDER DE GEUR VAN LAVENDEL АРОМАТ ЛАВАНДЫ АРОМАТ ЛАВАНДИ

– Nie życzę sobie, żeby więcej tu przychodził! - I don't wish he would come here any more! – krzyknęła mama Kamili, trzaskając drzwiami od jej pokoju. Po chwili jednak otworzyła je z powrotem, wsunęła głowę i powiedziała: – Oczywiście ja na pewno zadzwonię do jego rodziców i powiem, co myślę na temat zachowania ich syna.

– Ale mamo! – krzyknęła Kamila, jednak drzwi więcej się nie otworzyły.

* * *

Wszystko zaczęło się rano. It all started in the morning. Była sobota, a Kamila poprzedniego dnia zachorowała. Jeszcze w piątek wieczorem mieli z Wojtkiem iść na imprezę, ale Kamila dostała temperatury. On Friday evening, he and Wojtek were supposed to go to the party, but Kamila got the temperature. Wezwany znajomy lekarz stwierdził, że ma leżeć. The called doctor friend said that he was to lie down. Antybiotyków nie przepisał.

– Jak teraz dam antybiotyk, to całą zimę będzie chorować. Niech leży. Najpierw zobaczmy, co dokładnie jej jest.

Kamila padła. Opatulona leżała pod kołdrą i próbowała oglądać film z Morganem Freemanem. Ale nic z niego nie rozumiała. W głowie jej huczało. Wysłała do Wojtka esemesa, że jest chora. She sent a text message to Wojtek that she was sick. Oddzwonił, ale nie miała siły rozmawiać. Usłyszała tylko, że wpadnie jutro. All she heard was that he would come by tomorrow. Wpadł. He fell.

– Jak się czujesz? – spytał, przysuwając fotel do łóżka Kamili.

– Wiesz… całkiem nieźle. - You know ... pretty good. Naprawdę! – powiedziała i poprawiła włosy. She said and corrected her hair. Głupio tak przyjmować ukochanego w łóżku. It is stupid to take a loved one in bed like this. Nie wygląda się wtedy za dobrze. Choć… Kamila czuła się o wiele lepiej niż poprzedniego wieczora. Temperatura spadła. – Poszedłeś wczoraj? – spytała.

– No przecież mówiłem ci, że bez ciebie nie idę, bo nie chcę.

– Kiedy mówiłeś? – zdziwiła się Kamila.

– No wczoraj! Kiedy zadzwoniłem do ciebie na komórkę.

– No to do mnie nie dotarło. I co w końcu robiłeś?

– Oglądałem film.

– Na DVD?

– Nie… W telewizji. - No ... On TV.

– Jakiś fajny? - How cool? – zainteresowała się Kamila. Kamila was interested.

Wojtek wzruszył ramionami. Wojtek shrugged his shoulders.

– Kolekcjoner. - Collector. Taki thriller sensacyjny o facecie, co porywa laski i więzi gdzieś w lesie.

– Z Freemanem?

– Yhm… – mruknął Wojtek i spojrzał na zegarek. Była jedenasta.

– Spieszysz się? – spytała Kamila.

– Nie. Sprawdzam tylko, która godzina, bo o drugiej na HBO jest fajny film i moglibyśmy obejrzeć razem.

Kamila nie zdążyła jednak spytać jaki. Kamila did not manage to ask which one, however. W drzwiach stanęła mama i powiedziała, że oboje z ojcem jadą poszukać nowej kanapy do salonu, a babcia z Kubą idą na duże zakupy do Alberta. Mom stood in the door and said that both her father and she were going to look for a new couch for the living room, and that grandmother and Kuba were going to Albert for a big shopping.

– Jak wrócą? – spytała Kamila.

– Zostawiam babci swój samochód – odparła mama, a Kamila wytrzeszczyła oczy. – Nie patrz tak! W końcu babcia ma prawo jazdy, więc sobie poradzi.

Ale Kamili nie chodziło o babcię, w której talent kierowcy nigdy nie wątpiła, lecz o to, że mamy samochód miał dopiero miesiąc, i fakt, że zdecydowała się go komukolwiek pożyczyć, był zastanawiający. Nowiutka srebrna toyota yaris była przez nią minimum raz w tygodniu myta, a tu mają się nią przejechać i babcia, i Kuba, który na pewno naciągnie babcię na rogala z makiem, a potem nakruszy nim na tapicerkę. The brand new silver Toyota Yaris was washed by it at least once a week, and this is where Grandma and Kuba are to take a ride with it, who will surely pull Grandma over a poppy seed croissant and then crush it on the upholstery. Co jest grane? Kamila spojrzała na mamę, która marszcząc brwi, tak jakby się nad czymś zastanawiała, stała w progu pokoju i patrzyła bezmyślnie w przestrzeń.

– Aha! Jakbyś chciała coś jeść, to kanapki są pod kloszem na stole w kuchni. A ty, Wojtku, w razie czego zrobisz herbaty?

Wojtek skinął głową. W tym momencie, korzystając z okazji, do pokoju wślizgnął się Płatek i wskoczywszy na łóżko, wepchnął się bezczelnie pod kołdrę. Próbował ułożyć się tuż koło głowy, ale chyba odstraszył go zapach lawendowych perfum, bo po chwili wcisnął się w nogi. Mama Kamili pokręciła głową z dezaprobatą. Kamila's mom shook her head disapprovingly. Najwyraźniej jednak nie chciała kłótni, bo nic nie powiedziała, tylko wyszła z pokoju. Apparently, however, she did not want to argue, because she said nothing, just left the room. Po chwili Kamila z Wojtkiem usłyszeli trzask zamykanych drzwi, a potem nastała cisza. After a while, Kamila and Wojtek heard the door slam shut, and then there was silence.

– Wiesz co… – zaczął Wojtek. - You know what ... - Wojtek began. – Jakoś nie mogę przestać myśleć o Staśku. - Somehow I can't stop thinking about Stasek. Wiem, że krótko go znałem w porównaniu z tobą czy Maćkiem, ale… nie mogę zrozumieć. I know that I knew him for a short time compared to you or Maciek, but ... I can't understand.

– Czemu się powiesił? - Why did he hang himself?

– Właśnie. - Exactly.

– Nie rozmawiałeś z Maćkiem? - You didn't talk to Maciek?

– Próbowałem, ale ucina rozmowę. Widziałaś ten artykuł w „Życiu Warszawy”?

– Nie wiem, czy w „Życiu”, ale jakiś widziałam. - I don't know if in "Life", but I saw one. Że niby z kolegą miał zatarg.

– No właśnie… chciałem z Maćkiem pogadać o tym, ale coś mu się stało. - Exactly ... I wanted to talk to Maciek about it, but something happened to him. Tak jakby się zaciął. It kind of stuck.

– Tomek podobno coś wie. - Tomek knows something.

– No, ale z Tomkiem to ja się jakoś tak średnio… - Well, but with Tomek, I feel so average ...

– Z plotek wynika, że Stasiek zrobił dziecko jakiejś panience, ale nie swojej. - Rumors show that Stasiek made a child to a young lady, but not his own. Że bał się, że sprawa się wyda i co powie matka. That he was afraid that the case would come out and what the mother would say.

– Ale z jakich plotek?

– Ojej! Wojtek! No Łucja, ta z III b, powiedziała, że jakiejś Patrycji, znajomej jej znajomej czy coś w ten deseń, zrobił dziecko Stasiek z Saskiej Kępy, uczeń szkoły katolickiej. Well, Łucja, the one from III b, said that some Patrycja, a friend of hers or something like that, was made by a child Stasiek from Saska Kępa, a student of a Catholic school.

– Basta. To brzmi jak tania sensacja. It sounds like a cheap sensation.

– No ale dwa plus dwa to na razie równa się cztery, prawda? Do szkoły katolickiej chodzi tylko jeden Stasiek z Saskiej Kępy. Only one Stasiek from Saska Kępa attends a Catholic school. Nasz. Our.

– Chodził – przerwał Wojtek, a Kamila się zasępiła. - He walked - interrupted Wojtek, and Kamila looked gloomy.

Chodził. Dopiero teraz powoli do niej zaczynało docierać, że to, co ją tak emocjonowało, czyli ciąża jakiejś nieznanej bliżej Patrycji, to początek czyjegoś dramatu. Dramatu Staśka. Staśek's drama. A… sama Patrycja? And ... Patrycja herself? Co z nią? What about her? No i czemu Maciek ma być temu winien? Well, why should Maciek be to blame for it? O co prosił go Stasiek? What was Stasiek asking him for? Czego Maciek mu odmówił? What did Maciek refuse him?

– Jak myślisz? - What do you think? – spytała Wojtka, dzieląc się z nim swoimi myślami. - Wojtka asked, sharing her thoughts with him.

– Nie wiem… – odparł. "I don't know ..." he replied. – Wiesz… zastanawiałem się nad tym. "You know ... I've been wondering about that." Oglądałem ostatnio taki film w „Starym Kinie…”.

– W „Starym Kinie”? – Kamila spojrzała na Wojtka ze zdziwieniem połączonym z niesmakiem. Jak ktoś może oglądać stare kino? Ani tam efektów, ani kolorów… i tylko tani melodramat.

– No wiesz… – zmieszał się Wojtek. – Są filmy, które trzeba znać. Zwłaszcza jak się chce być aktorem.

– No tak… – przyznała Kamila i zamilkła. – I co z tym filmem? – spytała po chwili.

– W tym filmie… to kobieta się truła.

– Chyba mam nadal temperaturę, bo nie rozumiem.

– No, chodzi mi o to, że w tym filmie jedna z bohaterek zaszła w niechcianą ciążę i się truła. A Stasiek… w końcu to nie jego ciąża, więc…

– Więc co?

– No nie wiem… Nie rozumiem, czemu się powiesił. "I don't know ... I don't understand why he hanged himself."

– Może czuł wielką odpowiedzialność? - Maybe he felt a great responsibility? – spytała Kamila. Kamila asked.

– Odpowiedzialność? - Responsibility? – Wojtek spojrzał na nią i aż zamrugał. Wojtek looked at her and blinked. – Jakby czuł odpowiedzialność, toby się nie wieszał. - As if he felt responsibility, he wouldn't hang.

– Nie rozumiem. - I do not understand.

– Oj, Kamila! - Oh, Kamila! Co byś sobie pomyślała, gdybyś całe życie chowała się bez ojca i nagle się dowiedziała, że popełnił samobójstwo, bo dowiedział się, że masz się urodzić? What would you think if you had been hiding all your life without your father and you suddenly found out that he had committed suicide because he was told you were to be born? Pomyślałabyś: „Ale odpowiedzialny facet! You'd think, "What a responsible guy! Powiesił się!”? No chyba żartujesz!

– Fakt… – odparła Kamila. – Wiesz… jakoś nie pomyślałam. Jakoś… wyobraźni mi chyba brakuje.

– Ja mam jej aż nadto. - I have too much of her. Kiedy wyobrażam sobie, co teraz czuje ta dziewczyna. When I imagine what this girl is feeling now.

– Staśka? - Staśka? Czy ta Patrycja? Is this Patrycja?

– Obie. - Both. No i jego matka.

– No, matka to o wszystko obwinia podobno Maćka i nie dopuszcza do siebie informacji o ciąży, problemach z dziewczynami i tak dalej. - Well, the mother supposedly blames Maciek for everything and does not allow information about pregnancy, problems with girls and so on. Ona podobno, ale to niesprawdzona informacja, powiedziała Staśkowi jeszcze rok temu, że ma się uczyć, a nie zajmować dziewczynami, bo na dziewczyny będzie miał czas. She supposedly, but this is unverified information, told Stasiek a year ago that she should study and not take care of girls, because she would have time for girls.

– Ale nadal nie rozumiem, czemu to zrobił. "But I still don't understand why he did it." Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.

– Jakie? – spytała Kamila.

– Nie wiem… właśnie próbuję to sobie wyobrazić.

– Czy ty to robisz, bo uważasz, że ci się to przyda?

– Co?

– No takie wczuwanie się w czyjąś rolę?

– Co ci jest? – spytał Wojtek i przysunął się bliżej Kamili.

– Nie wiem – odparła. – Czuję jakąś taką bezradność. Ten Stasiek… I Małgosia… Ech… głupio mi. That Stasiek ... And Gretel ... Eh ... I feel stupid. Zadzwoniłam do niej z wielką sensacją, że Stasiek zrobił dziecko, a ona chciała powiedzieć coś ważnego. I called her with a great sensation that Stasiek had made a child and she wanted to say something important. Nie dałam jej dojść do słowa… i walnęłam tę swoją sensację jak słoń w sklepie z porcelaną. Bo Małgosia chciała mi powiedzieć właśnie o tym, że Stasiek nie żyje. I…

– Pokłóciłyście się?

– Nie… nie wiem zresztą. Rozłączyła się i potem jak zadzwoniłam, to jej tata twierdził, że wyszła do Ewy. She hung up and after I called her dad said she had gone out to see Ewa. Dzwoniłam na komórkę, ale nie odbierała. Wysłałam esemesa z pytaniem o pogrzeb, ale odpowiedziała, że nic nie wie. I sent a text asking for the funeral, but she replied that she didn't know anything. Myślisz, że to możliwe? Do you think it's possible? – spytała Kamila i nieoczekiwanie dla samej siebie się rozpłakała. - Kamila asked and unexpectedly cried for herself.

Wojtek usiadł na skraju łóżka. Wojtek sat down on the edge of the bed.

– Matko! - Mother! Czemu płaczesz? Why are you crying? – spytał i pogłaskał Kamilę po włosach. He asked and stroked Kamila's hair. Mimowolnie dotknął rozpalonego czoła. He involuntarily touched his burning forehead.

– Rany! Ty masz temperaturę! Przyniosę ci herbaty.

– Nie… Potem… Teraz przytul! – poprosiła Kamila.

Wojtek objął ją ramieniem i wtulił głowę w szyję. Owiał go słodki i ciepły zapach lawendy. The sweet and warm scent of lavender enveloped him. Wziął twarz Kamili w swoje dłonie i zajrzał jej w oczy. He took Kamila's face in his hands and looked into her eyes. Błyszczały od gorączki. They glistened with fever. Przysunął się jeszcze bliżej i pocałował lekko w usta. He moved even closer and kissed the lips lightly.

– Zarazisz się… – szepnęła.

– Najwyżej – odparł również szeptem i zamknął jej usta kolejnym pocałunkiem.

Nie myśleli o tym, co dzieje się wokoło. They did not think about what was happening around. Nie usłyszeli ani szczęku otwieranego zamka w drzwiach wejściowych, ani wołania rodziców Kamili. They heard neither the click of the lock on the front door nor the cry of Kamila's parents. Mama weszła do pokoju w chwili, gdy jedna ręka Wojtka delikatnie dotykała jej lewej piersi. Mom entered the room when one of Wojtek's hands was gently touching her left breast.

– Co tu się dzieje?! Proszę, żebyś natychmiast stąd wyszedł! I am asking you to get out of here immediately!

– Mamo, ale…

– Nie ma żadnego mamo i żadnego ale! - There is no mom and no buts!

– Ale… - But ...

Wojtek otworzył usta i chciał coś powiedzieć. Wojtek opened his mouth and wanted to say something. Że Kamila, że to jest poważne, ale ujrzawszy wyraz twarzy jej mamy, porwał leżącą na podłodze kurtkę i poszedł do drzwi. That Kamila, that it is serious, but seeing the expression on her mother's face, he grabbed the jacket lying on the floor and went to the door. Skorzystawszy z tego, że mama Kamili nie patrzyła w jego kierunku, tylko przemierzając wielkimi krokami pokój wykrzykiwała różne słowa, szepnął bezgłośnie do Kamili:

– Kocham cię.

I wyszedł z pokoju. Do drzwi odprowadził go tylko Płatek, którego przepłoszyły wrzaski.

„Czemu jej mama tak się wścieka? – zastanawiał się, wracając do domu. – W końcu to była tylko ręka. - It was just a hand, after all. Tylko dotknął na chwilę jej sutka, i to przez koszulę! He just touched her nipple for a moment, and that was through his shirt! Przecież bywało już, że dotykał obu i to bez koszuli. After all, he had touched both of them without a shirt. Na przykład w wakacje… A tu nagle afera! Ale… Może u Staśka też tak się zaczęło?” – pomyślał i westchnął. Bzdura! Tylko jak tu teraz rozmawiać z mamą Kamili? But how can you talk to Kamila's mom now? No i czy samemu powiedzieć o tym starym? And should you tell the old one yourself? Czy czekać, aż dowiedzą się o tym od niej? Или ждать, пока они об этом узнают? Zerknął na zegarek. Za pół godziny zaczynał się film, który tak bardzo chciał zobaczyć z Kamilą. In half an hour the movie he wanted to see with Kamila was starting. Zakochany bez pamięci. In love without memory. To o nim? Is it about him? W końcu zapomniał się, ale nie do tego stopnia co Stasiek. In the end, he forgot himself, but not as much as Stasiek.