×

我们使用 cookie 帮助改善 LingQ。通过浏览本网站,表示你同意我们的 cookie 政策.

image

Wyspa skarbów - Robert Louis Stevenson, XVIII. Ciąg dalszy opowiadania doktora: koniec walki dnia pierwszego

XVIII. Ciąg dalszy opowiadania doktora: koniec walki dnia pierwszego

XVIII. Ciąg dalszy opowiadania doktora: koniec walki dnia pierwszego

Co tchu przedarliśmy się przez skrawek lasu, który oddzielał nas teraz od warowni; za każdym krokiem słyszeliśmy coraz bliżej rozlegające się krzyki korsarzy. Niebawem usłyszeliśmy tupot stóp biegnących i trzeszczenie gałęzi, gdy torowali sobie drogę przez krzaki.

Zobaczyłem, że musimy wziąć się ostro do rzeczy, obejrzałem więc panewkę i kurek.

— Kapitanie — odezwałem się. — Pan Trelawney jest niezrównanym strzelcem. Daj mu waszmość swoją strzelbę, bo jego jest nie do użycia.

Wymienili między sobą strzelby, a pan Trelawney — milczący i chłodny, jaki był od początku rokoszu — zatrzymał się na chwilę, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Jednocześnie ja — widząc, że Gray jest nieuzbrojony — wręczyłem mu swój kordelas. Dobrze na nas podziałało, gdyśmy zobaczyli, jak nasrożył brwi, wyciągnął dłoń i ze świstem śmigał ostrzem w powietrzu. Z każdego rysu jego postaci można było poznać, że nasz nowy sojusznik nie da się zjeść w kaszy.

O czterdzieści kroków dalej doszliśmy na skraj lasu i spostrzegliśmy twierdzę przed sobą. Poczęliśmy się dobijać do ogrodzenia mniej więcej w środku południowej ściany, a prawie jednocześnie siedmiu rokoszan z bosmanem Jobem Andersonem na czele z wrzaskiem pojawiło się koło południowo-zachodniego narożnika.

Zatrzymali się jakby zaskoczeni, zanim mieli czas coś przedsięwziąć, nie tylko dziedzic i ja zdążyliśmy wystrzelić, ale również Hunter i Joyce z warowni. Cztery strzały były wprawdzie raczej salwą odstraszającą, ale i tak nie pozostały bez skutku: jeden z wrogów istotnie padł, a inni bez wahania zawrócili i przepadli między drzewami.

Nabiwszy powtórnie broń przeszliśmy wzdłuż zewnętrznej ściany palisady, aby przyjrzeć się poległemu nieprzyjacielowi. Leżał martwy jak głaz — kula przebiła mu serce.

Jużeśmy zaczęli radować się z powodzenia, gdy niespodziewanie w zaroślach rozległ się trzask pistoletu i kula świsnęła mi tuż nad uchem, a biedny Tom Redruth jęknął i upadł jak długi na ziemię. I dziedzic, i ja wypaliliśmy w odwet, lecz ponieważ nie mieliśmy żadnego wyraźnego celu, prawdopodobnie tylko zmarnowaliśmy proch. Następnie nabiliśmy znów strzelby i zajęliśmy się troskliwie biednym Tomem.

Kapitan i Gray już go oglądali, a ja za pierwszym spojrzeniem przekonałem się, że jest po wszystkim.

Zdaje mi się, że gotowość, z jaką oddaliśmy powtórną salwę, zmusiła buntowników znowu do rozsypki, gdyż nie napotykając dalszych przeszkód zdołaliśmy przenieść biednego starego leśnika przez częstokół i złożyć, jęczącego i skrwawionego, w twierdzy.

Biedny starowina nie wyrzekł ani słowa zdziwienia, skargi, strachu czy nawet przyzwolenia od samego początku naszych tarapatów aż do tej chwili, gdy złożyliśmy go konającego w warowni. Jak Trojańczyk leżał w korytarzu za materacem, wypełniał każdy rozkaz w milczeniu, wytrwale i dokładnie, był najstarszy wiekiem w naszej grupie. I oto teraz ten milczący, stary, całą duszą oddany sługa miał skonać.

Dziedzic ukląkł koło niego i całował go po rękach, łkając jak dziecko.

— Czy już umrę, panie doktorze? — zapytał Tom.

— Tomie, przyjacielu mój drogi — odpowiedziałem — powracasz do ojczyzny.

— Chciałbym przedtem móc puknąć do nich ze strzelby — rzekł on na to.

— Tomie — odezwał się dziedzic — powiedz, czy mi przebaczysz?

— Czy tak się godzi mówić, jaśnie panie? Wszak zawsze winienem respekt — brzmiała odpowiedź. — Cokolwiek mnie czeka, niech i tak będzie, amen.

Po krótkiej chwili milczenia poprosił, ażeby ktoś odczytał modlitwę.

— Taki jest zwyczaj — dodał, jakby się usprawiedliwiał.

Niedługo potem, nie mówiąc już ani słowa, wydał ostatnie tchnienie.

Tymczasem kapitan, który jak zauważyłem, dziwnie miał wypchane kieszenie i piersi, począł wydobywać przeróżne drobiazgi, jak: sztandar Wielkiej Brytanii, Biblię, kłębek tęgiego powroza, pióro, atrament, dziennik okrętowy i kilka funtów tytoniu. Znalazłszy za ogrodzeniem dość długą żerdź świerkową, ociosaną z kory i gałązek, z pomocą Huntera zatknął ją na rogu warowni, gdzie przyciesie krzyżowały się z sobą tworząc węgieł. Następnie wdrapawszy się na dach, własnoręcznie przymocował i rozwinął flagę.

To widocznie napełniło go otuchą. Wszedł znów do domu i zaczął przeliczać zapasy, jak gdyby ponadto nic nie istniało. Mimo wszystko zwrócił jednak uwagę na zgon Toma i gdy się już wszystko dokonało, wystąpił naprzód z inną flagą i z czcią rozpostarł ją na jego zwłokach.

— Nie martw się, waszmość! — rzekł ściskając dłoń dziedzica. — Jemu już nic złego się nie przytrafi! Nie ma czego się obawiać marynarz, który poległ spełniając powinność względem swego kapitana i chlebodawcy. Niedobry to pewno dla nas prognostyk, ale co się stało, już się nie odstanie!

Powiedziawszy to, wziął mnie na bok.

— Panie doktorze — zagadnął — za ile tygodni pan i dziedzic spodziewacie się przybycia okrętu konwojowego?

Wyjaśniłem, że może tu być mowa nie o tygodniach, lecz o miesiącach. Gdybyśmy nie powrócili z końcem sierpnia, Blandly miał wysłać okręt na poszukiwania, ale ani prędzej, ani później.

— Może pan sobie obliczyć — dodałem.

— Tak, tak — odparł szyper skrobiąc się w głowę. — Nawet licząc na wielką łaskę Opatrzności Bożej, muszę powiedzieć, że jesteśmy w bardzo ciężkim położeniu.

— Co waćpan masz na myśli? — zapytałem.

— Myślę, iż wielka szkoda, mości panie, żeśmy stracili tę drugą łódź! — odrzekł kapitan. — Prochu i kul nam jeszcze wystarczy. Ale zapasy żywności są szczupłe, bardzo szczupłe. Tak szczupłe, panie doktorze, że kto wie, czy to nie dobrze, iż mamy do wyżywienia o jedną gębę mniej. — I pokazał zwłoki przykryte flagą.

Akurat w tej chwili kula armatnia przeleciała z hukiem i świstem wysoko nad dachem strażnicy i z głuchym łoskotem zapadła gdzieś daleko w lesie.

— Oho! — odezwał się kapitan. — Pukajcie sobie dalej! Macie już dość mało prochu, moi chłopcy!

Drugi strzał był celniejszy, gdyż kula wpadła w obręb warowni wzniecając kłąb kurzawy, lecz nie wyrządzając zresztą żadnej szkody.

— Kapitanie — napomknął dziedzic — przecież domu wcale nie widać z okrętu. Niewątpliwie flaga służy im za cel. Czy nie lepiej byłoby ją zwinąć?

— Zwinąć mój sztandar? — krzyknął kapitan. — Nie, panie! nigdy tego nie uczynię!

Ledwo wyrzekł te słowa, myślę, że wszyscy zgodziliśmy się z nim. Był to bowiem nie tylko objaw niezłomnego, szczerego żeglarskiego męstwa, ale i dobrej polityki, gdyż pokazaliśmy wrogom, że nic sobie nie robimy z ich strzelaniny.

Przez cały wieczór grzmocili bez przerwy. Pocisk za pociskiem przelatywał nad nami albo upadał w pobliżu lub nawet uderzał w piasek wewnątrz ogrodzenia, ale zmuszeni byli strzelać tak wysoko, że kula traciła rozpęd i zagrzebywała się w miękkim piasku. Nie potrzebowaliśmy więc obawiać się odłamków, a chociaż jedna kula przebiła dach strażnicy i utkwiła w podłodze, to jednak niebawem oswoiliśmy się z podobnymi psotami i nie przejmowaliśmy się nimi wcale uważając, iż jest to zwykła sobie gra w krykieta.

— Jedno jest w tym wszystkim dobre — zauważył kapitan. — Las przed nami jest prawdobodobnie przejrzysty. Odpływ trwa już dość długo, a nasze zapasy pewno są nie zakryte. Niech pójdzie kto na ochotnika i przyniesie wieprzowiny.

Gray i Hunter pierwsi wystąpili naprzód. Dobrze uzbrojeni wykradli się z warowni, lecz wyprawa okazała się bezcelowa. Buntownicy byli zuchwalsi, niż przypuszczaliśmy, albo też ponad miarę ufali celności armatnich strzałów Izraela, gdyż czterech czy pięciu z nich krzątało się koło zatopionej łódki wydobywając nasze zapasy i przenosząc je do jednego z czółen, które znajdowało się nieopodal, utrzymując się ruchem wioseł przeciw prądowi. W tyle czółna stał Silver wydając rozkazy, a każdy z rabusiów zaopatrzony był w muszkiet z jakiegoś tajnego ich schowka.

Kapitan usiadł nad dziennikiem okrętowym i taki był początek jego notatek:

Aleksander Smollet, szyper, David Livesey, lekarz okrętowy, Abraham Gray, pomocnik cieśli, John Trelawney, właściciel okrętu, John Hunter i Ryszard Joyce słudzy tegoż, początkujący marynarze — jedyni ludzie, którzy pozostali wierni z całej załogi okrętu — z zapasami na dziesięć dni w razie zmniejszenia porcji dziennych — tego dnia wylądowali i zatknęli sztandar Wielkiej Brytanii w twierdzy na Wyspie Skarbów. Tom Redruth, sługa właściciela, początkujący marynarz zabity przez rokoszan; Jim Hawkins, chłopiec okrętowy…

W tym czasie zastanawiałem się nad dziwnym losem biednego Jima Hawkinsa.

Od strony lądu doszło nas wołanie.

— Ktoś nas wzywa — rzekł Hunter, który stał na straży.

— Doktorze! panie dziedzicu, panie kapitanie! Hej, Hunter, to ty? — zbliżały się okrzyki.

Gdy podbiegłem do drzwi, zobaczyłem Jima Hawkinsa, żywego i zdrowego, przełażącego przez palisadę.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

XVIII. Ciąg dalszy opowiadania doktora: koniec walki dnia pierwszego XVIII. Suite de l'histoire du docteur : la fin du combat du premier jour XVIII. Продовження розповіді лікаря: кінець битви першого дня

XVIII. Ciąg dalszy opowiadania doktora: koniec walki dnia pierwszego

Co tchu przedarliśmy się przez skrawek lasu, który oddzielał nas teraz od warowni; za każdym krokiem słyszeliśmy coraz bliżej rozlegające się krzyki korsarzy. ||прорвалися|||||||||||||||||||| A bout de souffle, nous traversâmes la parcelle de forêt qui nous séparait maintenant du donjon ; à chaque pas nous entendions les cris des boucaniers se rapprocher de plus en plus. Затамувавши подих, ми продиралися крізь клаптик лісу, який тепер відділяв нас від фортеці; з кожним кроком ми чули крики корсарів, які ставали все ближчими. Niebawem usłyszeliśmy tupot stóp biegnących i trzeszczenie gałęzi, gdy torowali sobie drogę przez krzaki. ||||||скрипіння|||прокладали|||| Bientôt, nous entendîmes le bruit des pieds qui couraient et le grincement des branches alors qu'ils se frayaient un chemin à travers les buissons. Незабаром ми почули тупіт біжучих ніг і скрип гілок, коли вони прокладали собі шлях крізь кущі.

Zobaczyłem, że musimy wziąć się ostro do rzeczy, obejrzałem więc panewkę i kurek. J'ai vu qu'il fallait passer aux choses sérieuses, alors j'ai examiné la casserole et le coq. Я зрозумів, що нам потрібно уважно подивитися на речі, тож подивився на каструлю і кран.

— Kapitanie — odezwałem się. — Pan Trelawney jest niezrównanym strzelcem. - Пан Трелоні - неперевершений стрілець. Daj mu waszmość swoją strzelbę, bo jego jest nie do użycia. Віддай йому свою гвинтівку, бо його не придатна до використання.

Wymienili między sobą strzelby, a pan Trelawney — milczący i chłodny, jaki był od początku rokoszu — zatrzymał się na chwilę, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. ||||||||||||||рокошу||||||||||| Ils échangèrent des fusils, et M. Trelawney, silencieux et calme comme il l'avait été depuis le début de la rébellion, s'arrêta un instant pour voir si tout allait bien. Вони обмінялися гвинтівками, і містер Трелоні - мовчазний і холоднокровний, яким він був з самого початку галасу - на мить зупинився, щоб переконатися, що все в порядку. Jednocześnie ja — widząc, że Gray jest nieuzbrojony — wręczyłem mu swój kordelas. |||||||вручив||| En même temps, voyant que Gray n'était pas armé, je lui tendis mon coutelas. Водночас я, бачачи, що Сірий беззбройний, простягнув йому свій тесак. Dobrze na nas podziałało, gdyśmy zobaczyli, jak nasrożył brwi, wyciągnął dłoń i ze świstem śmigał ostrzem w powietrzu. |||||||насупив||||||свистом|свистів|лезом|| Cela nous a fait du bien de le voir hausser les sourcils, tendre la main et lancer sa lame dans les airs. Нам було приємно бачити, як він підняв брови, простягнув руку і, змахнувши, проніс свій клинок у повітрі. Z każdego rysu jego postaci można było poznać, że nasz nowy sojusznik nie da się zjeść w kaszy. ||рису|||||||||||||||каші De toutes les caractéristiques de son caractère, on pouvait dire que notre nouvel allié ne pouvait pas être mangé en bouillie. По кожній рисі його характеру було видно, що наш новий союзник не збирається бути з'їденим в кашу.

O czterdzieści kroków dalej doszliśmy na skraj lasu i spostrzegliśmy twierdzę przed sobą. Quarante pas plus loin, nous arrivâmes à la lisière de la forêt et nous vîmes devant nous le donjon. Приблизно через сорок кроків ми вийшли на узлісся і побачили перед собою фортецю. Poczęliśmy się dobijać do ogrodzenia mniej więcej w środku południowej ściany, a prawie jednocześnie siedmiu rokoszan z bosmanem Jobem Andersonem na czele z wrzaskiem pojawiło się koło południowo-zachodniego narożnika. ||||огорожі||||||||||||||Джобом|Андерсоном||||||||||narożника Nous avons martelé la clôture plus ou moins au milieu du mur sud, et presque simultanément sept rebelles dirigés par le sous-officier Job Anderson sont apparus en hurlant près du coin sud-ouest. Ми почали бити по паркану приблизно посередині південної стіни, і майже одночасно семеро перебіжчиків на чолі зі старшиною Джобом Андерсоном з криком з'явилися біля південно-західного кута.

Zatrzymali się jakby zaskoczeni, zanim mieli czas coś przedsięwziąć, nie tylko dziedzic i ja zdążyliśmy wystrzelić, ale również Hunter i Joyce z warowni. ||||||||підприємствувати|||||||||||||| Ils s'arrêtèrent comme surpris avant d'avoir eu le temps d'agir, non seulement l'écuyer et moi parvînmes à tirer, mais aussi Hunter et Joyce du donjon. Вони зупинилися, наче захоплені зненацька, не встигнувши нічого зробити, не тільки ми зі спадкоємцем встигли відстрілятися, а й Хантер з Джойс з укріплення. Cztery strzały były wprawdzie raczej salwą odstraszającą, ale i tak nie pozostały bez skutku: jeden z wrogów istotnie padł, a inni bez wahania zawrócili i przepadli między drzewami. |||||салвою|||||||||||||||||||||| Les quatre coups étaient plutôt une volée de dissuasion, mais ils n'eurent aucun effet : l'un des ennemis tomba en effet, et les autres sans hésitation firent demi-tour et disparurent parmi les arbres. Хоча ці чотири постріли були радше відлякувальним залпом, вони все ж не пройшли безслідно: один з ворогів дійсно впав, а решта без вагань повернули назад і загубилися серед дерев.

Nabiwszy powtórnie broń przeszliśmy wzdłuż zewnętrznej ściany palisady, aby przyjrzeć się poległemu nieprzyjacielowi. Наблизившись|||пройшли||||палісаду||||| Rechargeant nos armes, nous avons marché le long du mur extérieur de la palissade pour regarder l'ennemi tombé. Перезарядивши зброю, ми пройшли вздовж зовнішньої стіни частоколу, щоб подивитися на полеглих ворогів. Leżał martwy jak głaz — kula przebiła mu serce. |||камінь||пробила||

Jużeśmy zaczęli radować się z powodzenia, gdy niespodziewanie w zaroślach rozległ się trzask pistoletu i kula świsnęła mi tuż nad uchem, a biedny Tom Redruth jęknął i upadł jak długi na ziemię. |||||||||||||||||||||||||||||долгий|| Nous commencions déjà à nous réjouir de notre succès quand, à l'improviste, il y eut un coup de pistolet dans les broussailles, et une balle siffla à mon oreille, et le pauvre Tom Redruth gémit et tomba à plat sur le sol. Ми тільки-но почали радіти нашому успіху, як несподівано в кущах тріснув пістолет, куля просвистіла біля мого вуха, а бідолашний Том Редрут застогнав і впав на землю. I dziedzic, i ja wypaliliśmy w odwet, lecz ponieważ nie mieliśmy żadnego wyraźnego celu, prawdopodobnie tylko zmarnowaliśmy proch. ||||випалили||відплатити||||||||||| L'écuyer et moi avons riposté, mais comme nous n'avions pas d'objectif clair, nous avons probablement gaspillé la poudre à canon. І я, і спадкоємець стріляли у відповідь, але оскільки у нас не було чіткої мети, ми, ймовірно, тільки даремно витратили порох. Następnie nabiliśmy znów strzelby i zajęliśmy się troskliwie biednym Tomem. |||||зайнялися||турботливо||Томом Потім ми знову прибили рушниці і задумливо дивилися на бідолашного Тома.

Kapitan i Gray już go oglądali, a ja za pierwszym spojrzeniem przekonałem się, że jest po wszystkim. Le capitaine et Gray le regardaient déjà, et j'ai su au premier coup d'œil que tout était fini. Капітан і Грей вже дивилися на нього, і я з першого погляду був переконаний, що все скінчено.

Zdaje mi się, że gotowość, z jaką oddaliśmy powtórną salwę, zmusiła buntowników znowu do rozsypki, gdyż nie napotykając dalszych przeszkód zdołaliśmy przenieść biednego starego leśnika przez częstokół i złożyć, jęczącego i skrwawionego, w twierdzy. |||||||||салву|||||розсипки|||не зустрічаючи||||||||||||неможливого||скрвавленого|| Il me semble que l'empressement avec lequel nous avons tiré une seconde volée a de nouveau dispersé les mutins, car sans plus d'obstacles, nous avons pu porter le pauvre vieux bûcheron à travers la palissade et le déposer gémissant et saignant dans le donjon. Мені здається, що готовність, з якою ми випустили другий залп, змусила повстанців знову розбігтися, бо, не зустрівши більше ніяких перешкод, нам вдалося перенести бідолашного старого лісничого через загальний простір і покласти його, стогнучого і стікаючого кров'ю, у фортеці.

Biedny starowina nie wyrzekł ani słowa zdziwienia, skargi, strachu czy nawet przyzwolenia od samego początku naszych tarapatów aż do tej chwili, gdy złożyliśmy go konającego w warowni. |||||||||||дозволу|||||пригод|||||||||| Le pauvre vieillard n'a pas prononcé un mot de surprise, de plainte, de peur ou même de consentement depuis le tout début de nos ennuis jusqu'à ce que nous l'ayons mis mourant dans le donjon. Бідолашний старий не промовив жодного слова здивування, скарги, страху чи навіть згоди від самого початку нашого скрутного становища і до того моменту, коли ми поклали його вмираючого у фортеці. Jak Trojańczyk leżał w korytarzu za materacem, wypełniał każdy rozkaz w milczeniu, wytrwale i dokładnie, był najstarszy wiekiem w naszej grupie. |Троянець||||||||||||||||||| Alors que le cheval de Troie était allongé dans le couloir derrière le matelas, il obéissait à chaque ordre en silence, avec ténacité et précision, il était le plus âgé de notre groupe. Троян лежав у коридорі за матрацом і мовчки, старанно і точно виконував кожен наказ. Він був найстаршим за віком у нашій групі. I oto teraz ten milczący, stary, całą duszą oddany sługa miał skonać. Et maintenant, ce vieux serviteur silencieux et dévoué était sur le point de mourir. І тепер цей мовчазний, старий, відданий усією душею слуга мав померти.

Dziedzic ukląkł koło niego i całował go po rękach, łkając jak dziecko. |||||||||плачучи|| L'écuyer s'agenouilla près de lui et lui baisa les mains en sanglotant comme un enfant. Спадкоємець опустився біля нього на коліна і цілував його руки, ридаючи, як дитина.

— Czy już umrę, panie doktorze? « Est-ce que je vais mourir maintenant, docteur ? - Лікарю, я вже помираю? — zapytał Tom.

— Tomie, przyjacielu mój drogi — odpowiedziałem — powracasz do ojczyzny. "Tom, mon cher ami," répondis-je, "tu retournes dans ta patrie." - "Томе, любий друже, - відповів я, - ти повертаєшся на батьківщину".

— Chciałbym przedtem móc puknąć do nich ze strzelby — rzekł on na to. "J'aimerais pouvoir les frapper d'abord avec un fusil de chasse", a-t-il déclaré. - Я хотів би мати можливість постукати в них з рушницею заздалегідь", - сказав він.

— Tomie — odezwał się dziedzic — powiedz, czy mi przebaczysz? "Tom", dit l'écuyer, "dites-moi, voulez-vous me pardonner?" - Томе, - заговорив спадкоємець, - скажи мені, чи пробачиш ти мені?

— Czy tak się godzi mówić, jaśnie panie? « Est-il permis de le dire, milord ? - Хіба так можна розмовляти, Ваша Світлосте? Wszak zawsze winienem respekt — brzmiała odpowiedź. Après tout, je dois toujours le respect, fut la réponse. Зрештою, я завжди в боргу перед повагою", - була відповідь. — Cokolwiek mnie czeka, niech i tak będzie, amen. "Tout ce qui m'attend, qu'il en soit ainsi, amen." - Що б не чекало на мене, нехай буде так, амінь.

Po krótkiej chwili milczenia poprosił, ażeby ktoś odczytał modlitwę. Après un court silence, il demanda à quelqu'un de lire la prière. Після короткої хвилини мовчання він попросив, щоб хтось зачитав молитву.

— Taki jest zwyczaj — dodał, jakby się usprawiedliwiał. - Такий звичай", - додав він, ніби виправдовуючись.

Niedługo potem, nie mówiąc już ani słowa, wydał ostatnie tchnienie. |||||||||дихання Peu de temps après, sans dire un mot, il rendit son dernier souffle. Незабаром після цього, не промовивши жодного слова, він видав свій останній подих.

Tymczasem kapitan, który jak zauważyłem, dziwnie miał wypchane kieszenie i piersi, począł wydobywać przeróżne drobiazgi, jak: sztandar Wielkiej Brytanii, Biblię, kłębek tęgiego powroza, pióro, atrament, dziennik okrętowy i kilka funtów tytoniu. ||||||||||||||||прапор|||||||||||||| Pendant ce temps, le capitaine, qui, je le remarquai, avait des seins et des poches étrangement bourrés, se mit à sortir toutes sortes de bagatelles, comme l'étendard de Grande-Bretagne, une Bible, une pelote de grosse corde, une plume, de l'encre, un journal de bord. , et quelques livres de tabac. Тим часом капітан, який, як я помітив, дивно напхав свої кишені і скриню, почав діставати всілякі дрібнички, такі як прапор Великобританії, Біблію, моток міцної мотузки, ручку, чорнило, судновий журнал і кілька фунтів тютюну. Znalazłszy za ogrodzeniem dość długą żerdź świerkową, ociosaną z kory i gałązek, z pomocą Huntera zatknął ją na rogu warowni, gdzie przyciesie krzyżowały się z sobą tworząc węgieł. |||||палиця|ялинкову|обстругану||||гілок||||||||||прицісі||||||кут Trouvant un poteau d'épicéa assez long, taillé dans de l'écorce et des brindilles derrière la clôture, avec l'aide de Hunter, il le colla au coin du donjon, là où les poutres se croisaient pour former un coin. Знайшовши за парканом досить довгі ялинові жердини, очищені від кори та гілок, він з допомогою Мисливця встромив їх у кут фортеці, де контрфорси перехрещувалися, утворюючи вугілля. Następnie wdrapawszy się na dach, własnoręcznie przymocował i rozwinął flagę. ||||||прив'язав||| Потім, вилізши на дах, він власноруч прикріпив і розгорнув прапор.

To widocznie napełniło go otuchą. ||||втіхою Cela l'a apparemment rempli d'encouragement. Це, очевидно, наповнило його заспокоєнням. Wszedł znów do domu i zaczął przeliczać zapasy, jak gdyby ponadto nic nie istniało. Il retourna dans la maison et compta les provisions comme si rien d'autre n'existait. Він знову увійшов до будинку і почав перераховувати запаси так, ніби нічого не існувало. Mimo wszystko zwrócił jednak uwagę na zgon Toma i gdy się już wszystko dokonało, wystąpił naprzód z inną flagą i z czcią rozpostarł ją na jego zwłokach. ||||||смерть||||||||||||прапором|||шаною|розпростер||||трупі Néanmoins, il remarqua la mort de Tom, et quand tout fut fait, il s'avança avec un autre drapeau et l'étendit avec respect sur son cadavre. Тим не менш, він звернув свою увагу на смерть Тома і, коли все було зроблено, вийшов вперед з іншим прапором і благоговійно розгорнув його над його тілом.

— Nie martw się, waszmość! « Ne vous inquiétez pas, majesté ! - Не хвилюйтеся, Ваша Високосте! — rzekł ściskając dłoń dziedzica. - сказав він, стискаючи руку спадкоємця. — Jemu już nic złego się nie przytrafi! "Rien de mal ne lui arrivera jamais !" - З ним більше не станеться нічого поганого! Nie ma czego się obawiać marynarz, który poległ spełniając powinność względem swego kapitana i chlebodawcy. Il n'y a rien à craindre d'un marin qui est mort en faisant son devoir envers son capitaine et son employeur. Немає нічого страшного в тому, що моряк загинув при виконанні свого обов'язку перед капітаном і годувальником. Niedobry to pewno dla nas prognostyk, ale co się stało, już się nie odstanie! C'est de mauvais augure pour nous, mais ce qui est fait est fait ! Не дуже добрий знак для нас, звичайно, але що зроблено, те зроблено!

Powiedziawszy to, wziął mnie na bok. Cela dit, il m'a pris à part. Сказавши це, він відвів мене вбік.

— Panie doktorze — zagadnął — za ile tygodni pan i dziedzic spodziewacie się przybycia okrętu konwojowego? "Docteur", dit-il, "dans combien de semaines pensez-vous, vous et le chevalier, que le navire de convoi arrivera ?" - Докторе, - запитав він, - через скільки тижнів ви зі спадкоємцем очікуєте прибуття конвойного корабля?

Wyjaśniłem, że może tu być mowa nie o tygodniach, lecz o miesiącach. J'ai expliqué que ce n'était peut-être pas des semaines, mais des mois. Я пояснив, що мова може йти не про тижні, а про місяці. Gdybyśmy nie powrócili z końcem sierpnia, Blandly miał wysłać okręt na poszukiwania, ale ani prędzej, ani później. Si nous n'étions pas revenus d'ici la fin du mois d'août, Blandly allait envoyer un navire à la recherche, mais pas tôt ou tard. Якщо ми не повернемося наприкінці серпня, Бландлі повинен був відправити корабель на пошуки, але ні раніше, ні пізніше.

— Może pan sobie obliczyć — dodałem. |||обчислити| "Vous pouvez calculer par vous-même", ai-je ajouté. - Можете порахувати самі", - додала я.

— Tak, tak — odparł szyper skrobiąc się w głowę. ||||позначаючи||| - Так, так, - відповів капітан, чухаючи голову. — Nawet licząc na wielką łaskę Opatrzności Bożej, muszę powiedzieć, że jesteśmy w bardzo ciężkim położeniu. |||||Провидіння||||||||| - Навіть покладаючись на велику милість Божого Провидіння, мушу сказати, що ми перебуваємо в дуже скрутному становищі.

— Co waćpan masz na myśli? - Що ви маєте на увазі? — zapytałem.

— Myślę, iż wielka szkoda, mości panie, żeśmy stracili tę drugą łódź! "Je pense que c'est bien dommage, monsieur, que nous ayons perdu l'autre bateau !" - Дуже шкода, мілорде, що ми втратили цей другий човен! — odrzekł kapitan. — Prochu i kul nam jeszcze wystarczy. - Пороху та куль нам поки що вистачає. Ale zapasy żywności są szczupłe, bardzo szczupłe. ||||скромні|| Але запаси продовольства мізерні, дуже мізерні. Tak szczupłe, panie doktorze, że kto wie, czy to nie dobrze, iż mamy do wyżywienia o jedną gębę mniej. ||||||||||||||проживання|||рота| Si maigre, docteur, que qui sait si ce n'est pas une bonne chose, on a une bouche de moins à nourrir. Так схуд, докторе, що хтозна, чи не добре, що у нас на один рот менше, щоб годувати. — I pokazał zwłoki przykryte flagą. - І він показав труп, накритий прапором.

Akurat w tej chwili kula armatnia przeleciała z hukiem i świstem wysoko nad dachem strażnicy i z głuchym łoskotem zapadła gdzieś daleko w lesie. Juste à ce moment, un boulet de canon a volé au-dessus du toit de la tour de guet avec un bruit sourd et un sifflement et est tombé avec un bruit sourd quelque part très loin dans la forêt. Саме в цей момент гарматне ядро з тріском і свистом пролетіло високо над дахом сторожової вежі і з оглушливим гуркотом впало десь далеко в лісі.

— Oho! — odezwał się kapitan. — Pukajcie sobie dalej! - Стукайте далі! Macie już dość mało prochu, moi chłopcy! У вас закінчився порох, хлопці!

Drugi strzał był celniejszy, gdyż kula wpadła w obręb warowni wzniecając kłąb kurzawy, lecz nie wyrządzając zresztą żadnej szkody. ||||||||область||піднімаючи|клуб|пилу|||завдаючи||| Le deuxième coup fut plus précis, car la balle tomba dans le donjon, soulevant un nuage de poussière, mais ne faisant aucun dégât. Другий постріл був більш влучним - куля влучила в периметр фортеці, піднявши хмару пилу, але не завдавши при цьому жодної шкоди.

— Kapitanie — napomknął dziedzic — przecież domu wcale nie widać z okrętu. |наповнив|||||||| « Capitaine, dit l'écuyer, vous ne pouvez pas voir la maison du navire. - Капітане, - зауважив спадкоємець, - з корабля взагалі не видно будинку. Niewątpliwie flaga służy im za cel. Sans aucun doute, le drapeau leur sert de but. Безперечно, прапор виконує свою функцію. Czy nie lepiej byłoby ją zwinąć? |||||згорнути Чи не краще було б згорнути його в рулон?

— Zwinąć mój sztandar? - Згорнути мій банер? — krzyknął kapitan. - крикнув капітан. — Nie, panie! nigdy tego nie uczynię! Я ніколи цього не зроблю!

Ledwo wyrzekł te słowa, myślę, że wszyscy zgodziliśmy się z nim. Dès qu'il a dit ces mots, je pense que nous étions tous d'accord avec lui. Він ледве вимовив ці слова, і я думаю, що ми всі з ним погодилися. Był to bowiem nie tylko objaw niezłomnego, szczerego żeglarskiego męstwa, ale i dobrej polityki, gdyż pokazaliśmy wrogom, że nic sobie nie robimy z ich strzelaniny. |||||прояв||||мужності|||||||||||||||стрілянини Car ce n'était pas seulement la manifestation d'un sens marin indomptable et sincère, mais aussi d'une bonne politique, car nous avons montré à nos ennemis que nous ne nous soucions pas de leur tir. Бо це було не лише ознакою непохитної, щирої моряцької доблесті, але й доброї політики, адже ми показували ворогам, що нас анітрохи не хвилює їхня стрілянина.

Przez cały wieczór grzmocili bez przerwy. |||греміли|| Вони гриміли безперервно протягом усього вечора. Pocisk za pociskiem przelatywał nad nami albo upadał w pobliżu lub nawet uderzał w piasek wewnątrz ogrodzenia, ale zmuszeni byli strzelać tak wysoko, że kula traciła rozpęd i zagrzebywała się w miękkim piasku. |||пролетав|||||||||ударяв(1)||||||||||||||||засипалася|||м'який| Balle après balle nous a survolés ou est tombée à proximité ou même a heurté le sable à l'intérieur de la clôture, mais ils ont été forcés de tirer si haut que la balle a perdu son élan et s'est enfouie dans le sable mou. Куля за кулею пролітали над головою, падали поруч або навіть влучали в пісок всередині паркану, але вони були змушені стріляти так високо, що куля втрачала імпульс і заривалася в м'який пісок. Nie potrzebowaliśmy więc obawiać się odłamków, a chociaż jedna kula przebiła dach strażnicy i utkwiła w podłodze, to jednak niebawem oswoiliśmy się z podobnymi psotami i nie przejmowaliśmy się nimi wcale uważając, iż jest to zwykła sobie gra w krykieta. ||||||||||||||встрягла||||||освоїлися||||пустощами||||||||||||||| Nous n'avions donc pas à craindre les éclats d'obus, et bien qu'une balle ait percé le toit de la tour de guet et se soit logée dans le sol, nous nous sommes vite habitués à de tels méfaits et cela ne nous dérangeait pas du tout, considérant qu'il s'agissait d'un jeu de cricket ordinaire. Тож нам не потрібно було турбуватися про осколки, і хоча одна куля пробила дах вартового приміщення і застрягла в підлозі, ми скоро звикли до подібних витівок і зовсім не переймалися цим, вважаючи, що це звичайна гра в крикет.

— Jedno jest w tym wszystkim dobre — zauważył kapitan. "Il y a une bonne chose à propos de tout cela", a déclaré le capitaine. - Одне в цьому всьому добре", - зазначив капітан. — Las przed nami jest prawdobodobnie przejrzysty. « La forêt devant nous est probablement transparente. - Ліс попереду, мабуть, чистий. Odpływ trwa już dość długo, a nasze zapasy pewno są nie zakryte. |||||||||||закриті La marée dure depuis un certain temps et nos approvisionnements ne sont certainement pas couverts. Приплив триває вже досить довго, і наші запаси, звичайно, не покриті. Niech pójdzie kto na ochotnika i przyniesie wieprzowiny. ||||добровольця||| Que quelqu'un se porte volontaire et aille chercher le porc. Нехай той, хто зголоситься, піде і принесе свинину.

Gray i Hunter pierwsi wystąpili naprzód. Грей і Хантер першими зробили крок вперед. Dobrze uzbrojeni wykradli się z warowni, lecz wyprawa okazała się bezcelowa. Bien armés, ils se sont glissés hors de la forteresse, mais l'expédition s'est avérée vaine. Добре озброєні, вони вислизнули з фортеці, але експедиція виявилася марною. Buntownicy byli zuchwalsi, niż przypuszczaliśmy, albo też ponad miarę ufali celności armatnich strzałów Izraela, gdyż czterech czy pięciu z nich krzątało się koło zatopionej łódki wydobywając nasze zapasy i przenosząc je do jednego z czółen, które znajdowało się nieopodal, utrzymując się ruchem wioseł przeciw prądowi. |||||||||доверяли|||||||||||порушувало|||||||||||||||||||||||| Les mutins étaient plus audacieux que nous ne l'avions supposé, ou bien ils comptaient trop sur la précision des coups de canon d'Israël, car quatre ou cinq d'entre eux s'affairaient autour du bateau coulé, allant chercher nos provisions et les portant à l'un des canots qui se trouvaient à proximité, à contre-courant. . Заколотники виявилися більш зухвалими, ніж ми припускали, або були більш ніж впевнені у точності ізраїльських гарматних пострілів, оскільки четверо чи п'ятеро з них лазили навколо затонулого човна, витягуючи наші запаси і переносячи їх в один з бліндажів поблизу, тримаючись на веслах проти течії. W tyle czółna stał Silver wydając rozkazy, a każdy z rabusiów zaopatrzony był w muszkiet z jakiegoś tajnego ich schowka. |||||||||||||||||||сховка À l'arrière du canot se tenait Silver donnant des ordres, et chacun des voleurs était équipé d'un mousquet provenant d'un de leurs compartiments secrets. У глибині бліндажа стояв Сільвер і віддавав накази, а кожному з грабіжників видали по мушкету з якоїсь таємної схованки.

Kapitan usiadł nad dziennikiem okrętowym i taki był początek jego notatek: Капітан сів над судновим журналом, і це стало початком його нотаток:

Aleksander Smollet, szyper, David Livesey, lekarz okrętowy, Abraham Gray, pomocnik cieśli, John Trelawney, właściciel okrętu, John Hunter i Ryszard Joyce słudzy tegoż, początkujący marynarze — jedyni ludzie, którzy pozostali wierni z całej załogi okrętu — z zapasami na dziesięć dni w razie zmniejszenia porcji dziennych — tego dnia wylądowali i zatknęli sztandar Wielkiej Brytanii w twierdzy na Wyspie Skarbów. |||Давид|||||||теслі||||||||Річард|||цього|||||||||||||||||||||||||||||||||| Alexander Smollett, skipper, David Livesey, médecin du navire, Abraham Gray, assistant charpentier, John Trelawney, propriétaire du navire, John Hunter et Richard Joyce, ses serviteurs, marins novices - les seuls hommes qui sont restés fidèles de l'équipage du navire - avec des provisions pendant dix jours en cas de réduction des rations journalières, ils débarquent ce jour-là et plantent la bannière britannique dans la forteresse de Treasure Island. Александр Смоллет, шкіпер, Девід Лівсі, судновий лікар, Абрахам Грей, помічник теслі, Джон Трелоні, власник корабля, Джон Хантер і Річард Джойс, його слуги, матроси-початківці - єдині, хто залишився вірним з усієї команди корабля - з провізією на десять днів на випадок, якщо добовий пайок буде скорочено - висадилися того дня і встановили прапор Британії у фортеці на Острові Скарбів. Tom Redruth, sługa właściciela, początkujący marynarz zabity przez rokoszan; Jim Hawkins, chłopiec okrętowy… Том Редрут, слуга поміщика, моряк-вискочка, що загинув у Скелястих горах; Джим Гокінс, корабельний хлопчик....

W tym czasie zastanawiałem się nad dziwnym losem biednego Jima Hawkinsa. A cette époque, je m'interrogeais sur le sort étrange du pauvre Jim Hawkins. Тоді я замислився над дивною долею бідолашного Джима Гокінса.

Od strony lądu doszło nas wołanie. |||||кликання Nous avons entendu un appel de la terre. З боку суші почувся крик.

— Ktoś nas wzywa — rzekł Hunter, który stał na straży. - "Хтось кличе нас", - сказав Хантер, який стояв на варті.

— Doktorze! panie dziedzicu, panie kapitanie! Hej, Hunter, to ty? — zbliżały się okrzyki. - наближалися крики.

Gdy podbiegłem do drzwi, zobaczyłem Jima Hawkinsa, żywego i zdrowego, przełażącego przez palisadę. ||||||||||перелазив||палісад Підбігши до дверей, я побачив Джима Хокінса, живого і здорового, який повз через частокіл.