×

我們使用cookies幫助改善LingQ。通過流覽本網站,表示你同意我們的 cookie 政策.

image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, SŁONIK

SŁONIK

Wsuniętą do kieszeni szkolnego plecaka paczuszkę Kamila zauważyła dopiero na dużej przerwie. Od razu się domyśliła, że to walentynka. Niecierpliwie rozerwała białą torebkę w czerwone serduszka – w środku leżał malutki gipsowy słonik na nartach.

„To chyba od Krzyśka” – pomyślała. Kamila czuła, że chłopak jest nią zainteresowany. Kiedy w górach wygrała z nim slalom, usłyszała, że jest niesamowita. No i chyba była, bo gdy wygrała bieg narciarski dla turystów, to jej zdjęcie zamieścili w gazecie. Tylko jak udało mu się podłożyć paczuszkę? Ktoś mu musiał pomóc. Ale kto?

Kamila nie widziała Krzyśka dzisiaj w szkole. Nie będzie przecież chodzić i pytać wszystkich. Musi udawać zaskoczenie. Właśnie! Zaskoczenie! Zaskoczenie w sumie jest, choć jest też przypuszczenie, kto się kryje za tajemniczym prezentem. Tylko… kiedy jej podrzucił tę walentynkę? Małgosia akurat wyszła z klasy, ale może ona coś widziała? Na razie Kamila postawiła słonika na ławce. „A jeszcze rok temu nie znosiłam tego amerykańskiego święta!” – pomyślała.

– O! Jaki fajny! Skąd masz? – zainteresowała się Małgosia, gdy wróciła do sali pod koniec przerwy.

– Znalazłam w plecaku.

– Swoim?

– No przecież nie cudzym! – zniecierpliwiła się Kamila.

– Ojej! Pytam, bo wcześniej go tu nie było.

– Nie było, bo dopiero teraz znalazłam.

– Skąd się wziął? – Małgosia oglądała słonika ze wszystkich stron, jakby to miało pomóc w odkryciu odpowiedzi.

– Wiesz, myślałam, że on ci to dał, żebyś mi podrzuciła.

– Jaki on?

– Krzysiek.

– Nie widziałam go dzisiaj. – Małgosia pokręciła głową.

– Ja też nie – odparła Kamila.

– Swoją drogą, chyba cię wzięło. – Małgosia uśmiechnęła się i miała jeszcze coś dodać, ale przerwał jej dzwonek.

Do klasy weszła reszta uczniów, a za nimi Milady. Kamila przyglądała się dokładnie każdemu. Może ktoś na prośbę Krzyśka wsunął tego słonika do jej plecaka? Ale twarze kolegów i koleżanek nic nie zdradzały.

Kamili przyszło do głowy, że może Maciek spiskował z Krzyśkiem, w końcu był jego kuzynem, ale jeśli tak, to nie dawał nic po sobie poznać.

Lekcja się zaczęła, jednak Kamila nie słuchała. Przyglądała się słonikowi, jakby samym patrzeniem na figurkę miała rozwiązać walentynkową tajemnicę. Z zamyślenia wyrwało ją dopiero zadane po angielsku pytanie:

– Co to jest?

Kamila podniosła oczy. Milady z uśmiechem zachęcała do odpowiedzi.

– Nie wiem – odparła.

– Nie wiesz? Myślę, że wiesz!

Nauczycielka angielskiego zawsze najwyżej ocenia udział w zwykłych rozmowach na lekcji. Wielokrotnie im powtarzała, że nigdy nie poznają języka, jeśli nie zaczną myśleć i mówić po angielsku. Nawet o bzdurach.

– To walentynka! – dało się słyszeć głos z końca klasy.

Kamila wiedziała, do kogo należał. Do Kaśki. Jak zwykle wtrącała się w nie swoje sprawy. A poza tym najwyraźniej chciała wziąć udział w rozmowie i poprawić stopnie.

– Od kogo? – spytała Milady.

Kamila wzruszyła ramionami. Już chciała odpowiedzieć, że nie ma pojęcia, kiedy znowu dobiegł ją głos duszącej się ze śmiechu Kaśki:

– Czarny Michał jej to dał.

Klasa aż ryknęła! A Kamila pomyślała: „Jasne! Teraz już wiem, że od Krzyśka. A ciebie, larwo, aż skręca z wściekłości i zazdrości”.

Tych dwóch Michałów było tak różnych jak ich czupryny. Czarny Michał był uważany za klasowego przystojniaka. Ale na tym, zdaniem dziewczyn, kończyły się jego zalety. Głupi. Zarozumiały. Złośliwy. Takimi epitetami go określały. Teraz Kamila nawet nie spojrzała w stronę Czarnego Michała. Klasa nadal rechotała, a Kaśka kulawo, bo kulawo, ale po angielsku tłumaczyła, że Kamila dostała słonika ze względu na swój narciarski talent, który oczarował wszystkich, a zwłaszcza Michała. Że jej zdjęcie na nartach, wycięte z gazety, zamieszczono w szkolnej gazetce wiszącej na korytarzu koło sekretariatu.

Po skończonej lekcji Kamila podeszła do Kaśki.

– Ty to masz tak głupie pomysły, że aż zęby bolą.

– O co ci chodzi? – Kaśka zdawała się naprawdę nie rozumieć.

– Do tego stopnia jesteś zazdrosna o Krzyśka, że palniesz każdą bzdurę?

– Ja? Zazdrosna o Krzyśka? – Oczy Kaśki robiły się coraz bardziej okrągłe. – Czy ty się dobrze czujesz? Ja i Krzysiek to przeszłość. I to tak odległa jak średniowiecze. Kiedy ja z nim kręciłam, to ty bawiłaś się lalkami Barbie.

To powiedziawszy, wydęła pogardliwie wargi i wyszła z klasy.

– Ona jest bezczelna i strasznie zarozumiała! Nie może przeżyć, że Krzysiek się mną interesuje, i wciska mi tego… tego zimnego i zarozumiałego idiotę! – Kamila potrząsnęła głową, aż grzywka opadła jej na oczy.

Odgarniając włosy z czoła, spojrzała na Małgosię, która wzrokiem wskazała miejsce tuż za jej plecami. Kamila odwróciła się. Czarne oczy Michała patrzyły na nią uważnie. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, po czym Kamila wzruszyła ramionami i odwróciła głowę.

Do końca lekcji Krzysiek nie pojawił się w szkole. To czyniło sprawę słonika jeszcze bardziej tajemniczą. W dodatku Małgosia delikatnie wybadała Maćka – to nie on wsunął Kamili paczuszkę do plecaka. Skąd więc się tam wziął? Małgosia mniej się tym interesowała. Pochłonięta rozmową z Maćkiem nie zwracała uwagi na Kamilę, która w szkolnej szatni po raz kolejny oglądała gipsowego słonika-narciarza.

– A ty co wziąłeś z biblioteki? Harry'ego Pottera? – Eeee. To już dawno przeczytałem, poza tym mam własnego – odparł Maciek, zapinając suwak kurtki.

Cała klasa już wyszła. Tylko oni zostali w szatni.

– Wszystkie cztery tomy? – spytała Małgosia.

– A ile byś chciała?

– Zapowiedzianych jest siedem… – odparła Małgosia zaczepnie, po czym pchnęła drzwi i cała trójka wyszła przed szkołę.

– No dobra, ale przetłumaczone są cztery. A ty czytałaś wszystkie?

– Wszystkie!

– Ja tylko filmu jeszcze nie widziałem.

– Ja też nie. – Małgosia zamilkła spłoszona.

„Zaproponować mu?” – pomyślała. Ale zanim sama sobie na to pytanie odpowiedziała, Maciek wypalił:

– A może byśmy się przeszli? – spytał, spoglądając raz na jedną, raz na drugą dziewczynę. – Marzycielka! – krzyknął Kamili w ucho. – Pytam się o coś. Idziemy na Pottera? Do jutra będziesz się gapić na tego słonia?

– Idźcie sami. Ja nie chcę – odparła Kamila i rzuciwszy krótkie: „Cześć”, przebiegła przez ulicę.

Obejrzała się. Małgosia z Maćkiem szli, pogrążeni w rozmowie. Nie zauważyli więc, że ruszyła pędem w kierunku majaczącej w oddali znajomej sylwetki.

„Udam, że to przypadek” – postanowiła, zbliżając się do Krzyśka.

– Cześć. Nie było cię. Ale dostałam – zziajana wyrzucała z siebie kolejne słowa.

– Cześć – uśmiechnął się Krzysiek. – Byłem na badaniach. A… co dostałaś?

– Słonika!

Kamila szybko wyciągnęła figurkę z kieszeni. Stali pod cukiernią.

– Śliczny, prawda?

– Prawdę mówiąc, taki sobie – zawyrokował Krzysiek, obracając figurkę w dłoniach. – Ale narciarz jak się patrzy. Zupełnie jak ty! Skąd go masz?

Kamilę zatkało. Minutę temu była pewna, że to od Krzyśka, a teraz… stała z gipsowym słonikiem w ręku i nie wiedziała, co powiedzieć.

„Ale ze mnie idiotka – myślała. – Jak Krzysiek miałby podrzucić mi słonika, skoro nie było go w szkole? Musiałby dać go komuś dzień wcześniej… Jeżeli to jest naprawdę od Michała, to chyba zaraz rozbiję ten… ten gipsowy kicz!”.

Nagle słonik, do tej pory pieczołowicie trzymany na ławce i chroniony w kieszeni, przestał być miłą, walentynkową niespodzianką.

– Chodź ze mną po ciasto – zaproponował Krzysiek. – Ten słonik to chyba walentynka? – stwierdził bardziej, niż spytał, a Kamila tylko westchnęła. – Kto ci go dał?

– Zimny, zarozumiały idiota! – odparł ktoś z boku.

Oboje z Krzyśkiem spojrzeli w tym kierunku. Czarny Michał wychodził z cukierni z jakąś paczką. Kamila zaczerwieniła się. Najchętniej zapadłaby się teraz pod ziemię. W uszach dźwięczało jej ostatnie słowo Michała – idiota.

„A ze mnie jaka idiotka!” – jęknęła w duchu i udając, że nic się nie stało, zaczęła oglądać ciastka. Ale było jej głupio.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

SŁONIK Elefant BIRD ELEPHANT VOGEL ПТИЦА

Wsuniętą do kieszeni szkolnego plecaka paczuszkę Kamila zauważyła dopiero na dużej przerwie. eingesteckte||Tasche|||Päckchen|||||| In die Tasche ihres Schulrucksacks gesteckt, bemerkte Kamila das Paket erst in der großen Pause. Kamila didn't notice the package tucked into the pocket of the school backpack until the long break. Od razu się domyśliła, że to walentynka. |||hatte sich gedacht|||Valentinstück Sie vermutete sofort, dass es ein Valentinsgruß war. Niecierpliwie rozerwała białą torebkę w czerwone serduszka – w środku leżał malutki gipsowy słonik na nartach. ungeduldig|riss||||||||||||| Ungeduldig riss sie eine weiße Tüte mit roten Herzen auf - darin lag ein kleiner Gipselefant auf Skiern. Impatiently, she tore the white purse into red hearts - in the middle lay a tiny plaster elephant on skis.

„To chyba od Krzyśka” – pomyślała. Wahrscheinlich ist es von Christopher", dachte sie. "I think it's from Krzysiek," she thought. Kamila czuła, że chłopak jest nią zainteresowany. Kamila spürte, dass der Junge an ihr interessiert war. Kiedy w górach wygrała z nim slalom, usłyszała, że jest niesamowita. Als sie mit ihm einen Slalom in den Bergen gewann, sagte man ihr, sie sei unglaublich. When she won the slalom with him in the mountains, she heard that he was amazing. No i chyba była, bo gdy wygrała bieg narciarski dla turystów, to jej zdjęcie zamieścili w gazecie. ||||||||Ski-||||||veröffentlichten|| Und das war sie wohl auch, denn als sie ein Skilanglaufrennen für Touristen gewann, wurde ihr Bild in die Zeitung gesetzt. And I think she was, because when she won the ski run for tourists, they posted her photo in the newspaper. Tylko jak udało mu się podłożyć paczuszkę? |||||unterlegen| Wie hat er es geschafft, das Paket zu platzieren? But how did he manage to plant the package? Ktoś mu musiał pomóc. Jemand musste ihm helfen. Someone had to help him. Ale kto? Aber wer?

Kamila nie widziała Krzyśka dzisiaj w szkole. Kamila hat Christopher heute nicht in der Schule gesehen. Kamila did not see Krzysiek at school today. Nie będzie przecież chodzić i pytać wszystkich. Schließlich wird sie nicht alle Leute fragen. After all, she won't go around asking everyone. Musi udawać zaskoczenie. |vortäuschen| Muss Überraschung vortäuschen. Właśnie! Ganz genau! Zaskoczenie! Überraschung! Zaskoczenie w sumie jest, choć jest też przypuszczenie, kto się kryje za tajemniczym prezentem. |||||||Vermutung|||verbirgt||mysteriösen| Im Großen und Ganzen ist die Überraschung groß, obwohl es auch Mutmaßungen darüber gibt, wer hinter dem geheimnisvollen Geschenk steckt. Tylko… kiedy jej podrzucił tę walentynkę? |||hatte sie|| Nur... wann hat er ihr diesen Valentinsgruß zugeworfen? Małgosia akurat wyszła z klasy, ale może ona coś widziała? Gretel hatte gerade das Klassenzimmer verlassen, aber vielleicht hatte sie etwas gesehen? Małgosia just left the classroom, but maybe she saw something? Na razie Kamila postawiła słonika na ławce. Kamila hat den Elefanten erst einmal auf die Bank gesetzt. „A jeszcze rok temu nie znosiłam tego amerykańskiego święta!” – pomyślała. "Und noch vor einem Jahr habe ich diesen amerikanischen Feiertag gehasst", sinnierte sie. "And a year ago I hated this American holiday!" She thought.

– O! - O! Jaki fajny! Skąd masz? Woher haben Sie es? Where did you get? – zainteresowała się Małgosia, gdy wróciła do sali pod koniec przerwy. - Gretel war interessiert, als sie am Ende der Pause in den Raum zurückkehrte. - Małgosia asked when she returned to the room at the end of the break.

– Znalazłam w plecaku. - die ich in meinem Rucksack gefunden habe.

– Swoim? - Ihr eigenes?

– No przecież nie cudzym! |||fremdem - Nun, nicht die von jemand anderem! – zniecierpliwiła się Kamila. hatte ungeduldig gemacht|| - Kamila wurde ungeduldig.

– Ojej! Pytam, bo wcześniej go tu nie było.

– Nie było, bo dopiero teraz znalazłam.

– Skąd się wziął? – Małgosia oglądała słonika ze wszystkich stron, jakby to miało pomóc w odkryciu odpowiedzi. |||||||||||Entdeckung| - Gretel betrachtete den Elefanten von allen Seiten, als ob ihr das helfen würde, die Antwort zu finden.

– Wiesz, myślałam, że on ci to dał, żebyś mi podrzuciła. |||||||||untergebracht - Ich dachte, er hätte es dir gegeben, um es mir zu geben.

– Jaki on? - Welcher ist es?

– Krzysiek. - Christopher.

– Nie widziałam go dzisiaj. - Ich habe ihn heute noch nicht gesehen. – Małgosia pokręciła głową. |schüttelte| - Gretel schüttelte den Kopf.

– Ja też nie – odparła Kamila. - Ich auch nicht", antwortete Kamila.

– Swoją drogą, chyba cię wzięło. ||||hatte - Übrigens, ich glaube, Sie wurden reingelegt. "By the way, I think you got it." – Małgosia uśmiechnęła się i miała jeszcze coś dodać, ale przerwał jej dzwonek. |||||||||unterbrach|| - Gretel lächelte und wollte noch etwas hinzufügen, wurde aber durch das Klingeln unterbrochen.

Do klasy weszła reszta uczniów, a za nimi Milady. Der Rest der Schüler betrat das Klassenzimmer, gefolgt von Milady. Kamila przyglądała się dokładnie każdemu. Kamila sah sich alle genau an. Może ktoś na prośbę Krzyśka wsunął tego słonika do jej plecaka? |||||geschoben||||| Vielleicht hat jemand diesen Elefanten auf Christophs Bitte hin in ihren Rucksack gesteckt? Ale twarze kolegów i koleżanek nic nie zdradzały. |||||||verraten Aber die Gesichter der Kollegen verrieten nichts.

Kamili przyszło do głowy, że może Maciek spiskował z Krzyśkiem, w końcu był jego kuzynem, ale jeśli tak, to nie dawał nic po sobie poznać. |||||||verschworen||||||||||||||||| Kamila kam der Gedanke, dass Maciek vielleicht mit Krzysiek konspirierte, schließlich war er sein Cousin, aber wenn dem so war, gab er keinen Hinweis.

Lekcja się zaczęła, jednak Kamila nie słuchała. Der Unterricht begann, aber Kamila hörte nicht zu. Przyglądała się słonikowi, jakby samym patrzeniem na figurkę miała rozwiązać walentynkową tajemnicę. ||dem Elefanten|||Blicken||Figur||lösen|Valentinstags-| Sie starrte den Elefanten an, als ob sie allein durch den Anblick der Figur ein Valentinstagsgeheimnis lösen würde. She stared at the elephant as if just looking at the figurine was to solve the Valentine's Day mystery. Z zamyślenia wyrwało ją dopiero zadane po angielsku pytanie: |Zufriedenheit|hatte sie gerissen|||das gestellte||| Sie wurde erst durch eine Frage auf Englisch aus ihrer Träumerei gerissen:

– Co to jest? - Was ist das?

Kamila podniosła oczy. |hob| Kamila hob ihren Blick. Milady z uśmiechem zachęcała do odpowiedzi. |||zog (1)|| Milady ermutigte eine Antwort mit einem Lächeln. Milady, smiling, encouraged me to answer.

– Nie wiem – odparła. - Ich weiß es nicht", antwortete sie.

– Nie wiesz? - You do not know? Myślę, że wiesz! I think you know!

Nauczycielka angielskiego zawsze najwyżej ocenia udział w zwykłych rozmowach na lekcji. ||||bewertet|||||| Der Englischlehrer gibt immer die besten Noten für die Teilnahme an normalen Gesprächen im Unterricht. The English teacher always appreciates participation in ordinary classroom conversations. Wielokrotnie im powtarzała, że nigdy nie poznają języka, jeśli nie zaczną myśleć i mówić po angielsku. ||wiederholte||||||||||||| Sie sagte ihnen wiederholt, dass sie die Sprache nie lernen würden, wenn sie nicht anfingen, auf Englisch zu denken und zu sprechen. Nawet o bzdurach. ||von Dummheiten Sogar über Unfug.

– To walentynka! - Es ist ein Valentinsgruß! – dało się słyszeć głos z końca klasy. - ertönte eine Stimme aus dem hinteren Teil des Klassenzimmers.

Kamila wiedziała, do kogo należał. ||||gehörte Kamila wusste, wem es gehörte. Do Kaśki. Jak zwykle wtrącała się w nie swoje sprawy. ||mischte||||| Wie immer mischte sie sich in Angelegenheiten ein, die nicht ihre eigenen waren. As usual, she interfered in their own affairs. A poza tym najwyraźniej chciała wziąć udział w rozmowie i poprawić stopnie. Außerdem wollte sie sich eindeutig an dem Gespräch beteiligen und ihre Noten verbessern. And besides, she obviously wanted to participate in the interview and improve the grades.

– Od kogo? - Von wem? - From who? – spytała Milady. - fragte Milady. Milady asked.

Kamila wzruszyła ramionami. |zuckte| Kamila zuckte mit den Schultern. Kamila shrugged her shoulders. Już chciała odpowiedzieć, że nie ma pojęcia, kiedy znowu dobiegł ją głos duszącej się ze śmiechu Kaśki: ||||||||||||erstickenden|||| Sie wollte schon erwidern, dass sie keine Ahnung habe, als Kaśkas Stimme, die sich in Gelächter entlud, sie wieder erreichte:

– Czarny Michał jej to dał. - Der Schwarze Michael hat es ihr gegeben.

Klasa aż ryknęła! ||rief Die Klasse brüllte! The class roared! A Kamila pomyślała: „Jasne! Und Kamila dachte: "Klar! Teraz już wiem, że od Krzyśka. Das weiß ich jetzt von Christopher. A ciebie, larwo, aż skręca z wściekłości i zazdrości”. ||||krümmt||Wut||Eifersucht Und du, du Made, windest dich vor Wut und Eifersucht." And you, larva, twists with rage and jealousy ”.

Tych dwóch Michałów było tak różnych jak ich czupryny. ||||||||Haarprachten Diese beiden Michaels waren so unterschiedlich wie ihre Haarteile. These two Michałów were as different as their hair. Czarny Michał był uważany za klasowego przystojniaka. |||galt||| Der Schwarze Michael war eine Klasse für sich. Black Michał was considered a classy handsome. Ale na tym, zdaniem dziewczyn, kończyły się jego zalety. Doch damit, so die Mädchen, endeten seine Vorteile. But, according to the girls, its advantages ended there. Głupi. Dumm. Zarozumiały. eitel Eingebildet. Złośliwy. Bösartig. Mean. Takimi epitetami go określały. |Epitheta||beschrieben Dies waren die Beinamen, mit denen sie ihn beschrieben. They used to describe him with such epithets. Teraz Kamila nawet nie spojrzała w stronę Czarnego Michała. Jetzt schaute Kamila nicht einmal mehr in die Richtung von Black Michael. Klasa nadal rechotała, a Kaśka kulawo, bo kulawo, ale po angielsku tłumaczyła, że Kamila dostała słonika ze względu na swój narciarski talent, który oczarował wszystkich, a zwłaszcza Michała. ||lachte|||lahm||lahm||||||||||||||||verzauberte|||| Die Klasse würgte weiter, und Kaśka erklärte lahm, weil lahm, aber auf Englisch, dass Kamila den Elefanten wegen ihres Talents zum Skifahren bekommen hatte, was alle entzückte, besonders Michal. The class continued to croak, and Kaśka lame, because she was lame, but explained in English that Kamila got the elephant because of her skiing talent, which charmed everyone, especially Michał. Że jej zdjęcie na nartach, wycięte z gazety, zamieszczono w szkolnej gazetce wiszącej na korytarzu koło sekretariatu. |||||ausgeschnitten|||veröffentlicht wurde||||hängend||||Sekretariat Dass ein aus einer Zeitung ausgeschnittenes Bild von ihr auf Skiern in der Schulzeitung zu sehen war, die auf dem Flur neben dem Sekretariat hing.

Po skończonej lekcji Kamila podeszła do Kaśki. ||||ging herüber||

– Ty to masz tak głupie pomysły, że aż zęby bolą. |||||||||weh tun - Sie sind die Art von Mensch, die so dumme Ideen hat, dass einem die Zähne wehtun.

– O co ci chodzi? - Wie meinen Sie das? – Kaśka zdawała się naprawdę nie rozumieć. - Kaśka schien das nicht wirklich zu verstehen.

– Do tego stopnia jesteś zazdrosna o Krzyśka, że palniesz każdą bzdurę? ||||eifersüchtig||||sagst||Dummheit – Are you so jealous of Krzysiek that you burn every nonsense?

– Ja? Zazdrosna o Krzyśka? eifersüchtig|| – Oczy Kaśki robiły się coraz bardziej okrągłe. ||||||rund - Kaśkas Augen wurden runder und runder. – Czy ty się dobrze czujesz? - Geht es Ihnen gut? Ja i Krzysiek to przeszłość. Ich und Christopher gehören der Vergangenheit an. I to tak odległa jak średniowiecze. |||entfernt|| Und es ist so weit weg wie das Mittelalter. Kiedy ja z nim kręciłam, to ty bawiłaś się lalkami Barbie. ||||gedreht|||bist|||Barbie Während ich mit ihm gefilmt habe, hast du mit Barbiepuppen gespielt.

To powiedziawszy, wydęła pogardliwie wargi i wyszła z klasy. |gesagt|schaute||Lippen|||| Mit diesen Worten schürzte sie verächtlich die Lippen und verließ das Klassenzimmer.

– Ona jest bezczelna i strasznie zarozumiała! ||frech|||eitel - Sie ist unverschämt und furchtbar eingebildet! Nie może przeżyć, że Krzysiek się mną interesuje, i wciska mi tego… tego zimnego i zarozumiałego idiotę! |||||||||drückt||||||einfältigen| Er kommt nicht darüber hinweg, dass Christopher sich für mich interessiert, und er drängt mir diesen... kalten und eingebildeten Idioten auf! – Kamila potrząsnęła głową, aż grzywka opadła jej na oczy. |schüttelte|||der Pony|fiel||| - Kamila schüttelte den Kopf, bis ihre Fransen über ihre Augen fielen.

Odgarniając włosy z czoła, spojrzała na Małgosię, która wzrokiem wskazała miejsce tuż za jej plecami. Während sie|||Stirn|||||Blick|wiesend|Platz|||| Pushing her hair back from her forehead, she looked at Małgosia, who pointed to a spot just behind her back. Kamila odwróciła się. |hatte sich| Czarne oczy Michała patrzyły na nią uważnie. Michaels schwarze Augen sahen sie aufmerksam an. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, po czym Kamila wzruszyła ramionami i odwróciła głowę. ||maßen||mit dem Blick||||zuckte|||drehte| Sie sahen sich einen Moment lang in die Augen, dann zuckte Kamila mit den Schultern und wandte den Kopf ab.

Do końca lekcji Krzysiek nie pojawił się w szkole. Am Ende der Unterrichtsstunde war Krzysiek nicht mehr in der Schule erschienen. To czyniło sprawę słonika jeszcze bardziej tajemniczą. |machte|||||mysteriös Dadurch wurde der Fall des Elefanten noch mysteriöser. W dodatku Małgosia delikatnie wybadała Maćka – to nie on wsunął Kamili paczuszkę do plecaka. ||||hatte ausgekundschaftet|||||hatte reingeschoben|||| Außerdem stupste Malgosia Maciek sanft an - er war nicht derjenige, der Kamilas Gepäck in ihren Rucksack steckte. Skąd więc się tam wziął? Woher kommt sie also? Małgosia mniej się tym interesowała. Margaret war daran weniger interessiert. Pochłonięta rozmową z Maćkiem nie zwracała uwagi na Kamilę, która w szkolnej szatni po raz kolejny oglądała gipsowego słonika-narciarza. von der Unterhaltung|Gespräch||||zog (1)|||||||der Umkleideraum|||||gipsenen||skifahrer In ihr Gespräch mit Maciek vertieft, beachtete sie Kamila nicht, die sich in der Umkleidekabine der Schule wieder einmal einen Gips-Ski-Elefanten ansah.

– A ty co wziąłeś z biblioteki? |||genommen|| - Und was haben Sie aus der Bibliothek mitgenommen? Harry'ego Pottera? – Eeee. To już dawno przeczytałem, poza tym mam własnego – odparł Maciek, zapinając suwak kurtki. ||||||||||zippend|Reißverschluss| Es ist schon lange gelesen, außerdem habe ich mein eigenes", antwortete Maciek und schloss den Reißverschluss seiner Jacke.

Cała klasa już wyszła. Die ganze Klasse ist schon weg. Tylko oni zostali w szatni. ||blieben||Umkleidekabine Sie waren die Einzigen, die noch in der Umkleidekabine waren.

– Wszystkie cztery tomy? - Alle vier Bände? – spytała Małgosia. - fragte Margaret.

– A ile byś chciała? - Und wie viel möchten Sie?

– Zapowiedzianych jest siedem… – odparła Małgosia zaczepnie, po czym pchnęła drzwi i cała trójka wyszła przed szkołę. Angekündigten|||||scherzhaft|||schob||||||| - Es sind sieben, die angekündigt werden müssen... - antwortete Gretel anklagend, dann stieß sie die Tür auf und alle drei gingen vor die Schule hinaus.

– No dobra, ale przetłumaczone są cztery. |||übersetzt|| - Nun, okay, aber übersetzt sind es vier. A ty czytałaś wszystkie? Und haben Sie sie alle gelesen?

– Wszystkie!

– Ja tylko filmu jeszcze nie widziałem.

– Ja też nie. – Małgosia zamilkła spłoszona. |schwieg|verängstigt

„Zaproponować mu?” – pomyślała. "Ihm einen Antrag machen?", dachte sie. Ale zanim sama sobie na to pytanie odpowiedziała, Maciek wypalił: Doch bevor sie diese Frage für sich selbst beantworten konnte, schoss Maciek zurück:

– A może byśmy się przeszli? - Wie wäre es mit einem Spaziergang? - How about a walk? – spytał, spoglądając raz na jedną, raz na drugą dziewczynę. |blickend||||||| - fragte er und schaute einmal zu dem einen und dann zu dem anderen Mädchen. – Marzycielka! Träumerin - Träumer! – krzyknął Kamili w ucho. - rief Kamila ins Ohr. – Pytam się o coś. Idziemy na Pottera? Gehen wir zu Potter? Do jutra będziesz się gapić na tego słonia? ||||gucken|||Elefanten Wirst du diesen Elefanten bis morgen anstarren? Until tomorrow, will you be staring at that elephant?

– Idźcie sami. - Machen Sie es allein. Ja nie chcę – odparła Kamila i rzuciwszy krótkie: „Cześć”, przebiegła przez ulicę. ||||||hatte geworfen|||lief|| Ich will nicht", antwortete Kamila und rannte nach einem kurzen "Hallo" über die Straße.

Obejrzała się. sah sich an| Sie sah sich um. She looked around. Małgosia z Maćkiem szli, pogrążeni w rozmowie. |||gingen|vertieft|| Margaret und Maciek gingen spazieren und waren in ein Gespräch vertieft. Małgosia and Maciek walked engrossed in conversation. Nie zauważyli więc, że ruszyła pędem w kierunku majaczącej w oddali znajomej sylwetki. ||||sie bewegte|im Eil|||der in der Ferne schemenhaften|||| Sie bemerkten also nicht, dass sie auf eine bekannte Gestalt zueilte, die in der Ferne auftauchte.

„Udam, że to przypadek” – postanowiła, zbliżając się do Krzyśka. ich tue|||||sich nähernd||| "Ich werde so tun, als wäre es ein Unfall", beschloss sie und ging auf Christopher zu. "I'll pretend it's a coincidence," she decided, approaching Krzysiek.

– Cześć. - Hallo. Nie było cię. Sie waren nicht dabei. You were not there. Ale dostałam – zziajana wyrzucała z siebie kolejne słowa. ||keuchend|warf|||| Aber ich habe es verstanden - außer Atem platzte sie mit weiteren Worten heraus.

– Cześć – uśmiechnął się Krzysiek. – Byłem na badaniach. - I was in research. A… co dostałaś? ||bekommen

– Słonika!

Kamila szybko wyciągnęła figurkę z kieszeni. ||hatte herausgezogen|||Tasche Schnell zog Kamila die Figur aus ihrer Tasche. Stali pod cukiernią. ||Café Sie standen vor der Konditorei.

– Śliczny, prawda? schön| - Wunderschön, nicht wahr?

– Prawdę mówiąc, taki sobie – zawyrokował Krzysiek, obracając figurkę w dłoniach. ||||urteilte||drehend||| – Ale narciarz jak się patrzy. |Skifahrer||| - But a skier as you look. Zupełnie jak ty! Skąd go masz? Woher haben Sie es?

Kamilę zatkało. |hatte erstickt Kamila war fassungslos. Minutę temu była pewna, że to od Krzyśka, a teraz… stała z gipsowym słonikiem w ręku i nie wiedziała, co powiedzieć. ||||||||||||Gips-|Elefäntchen||||||| Eben noch war sie sicher, dass es von Christopher kam, und jetzt... stand sie mit einem Gipselefanten in der Hand da und wusste nicht, was sie sagen sollte.

„Ale ze mnie idiotka – myślała. |||Idiotin| "Was für ein Idiot ich bin", dachte sie. – Jak Krzysiek miałby podrzucić mi słonika, skoro nie było go w szkole? |||bringen|||||||| - Wie sollte Christopher den Elefanten für mich abliefern, wenn er nicht in der Schule war? - How would Krzysiek give me an elephant if he wasn't at school? Musiałby dać go komuś dzień wcześniej… Jeżeli to jest naprawdę od Michała, to chyba zaraz rozbiję ten… ten gipsowy kicz!”. |||||||||||||||zerbreche||||Kitsch Er hätte es am Tag zuvor jemandem geben müssen... Wenn es wirklich von Michael ist, werde ich diesen... Gipskitsch gleich zerschlagen!". He would have to give it to someone the day before… If it's really from Michał, I think I'll break this… this plaster kitsch! ”.

Nagle słonik, do tej pory pieczołowicie trzymany na ławce i chroniony w kieszeni, przestał być miłą, walentynkową niespodzianką. |||||sorgfältig|gehalten||||geschützt||Tasche|||||Überraschung Suddenly, the elephant, so far carefully kept on a bench and sheltered in a pocket, ceased to be a nice Valentine's Day surprise.

– Chodź ze mną po ciasto – zaproponował Krzysiek. - Komm mit mir und hol den Kuchen", schlug Christopher vor. – Ten słonik to chyba walentynka? - Ich glaube, dieser Elefant ist ein Valentinsgruß? – stwierdził bardziej, niż spytał, a Kamila tylko westchnęła. |||||||seufzte - mehr gesagt als gefragt, und Kamila seufzte nur. - he said more than he asked, and Kamila just sighed. – Kto ci go dał? - Wer hat sie Ihnen gegeben?

– Zimny, zarozumiały idiota! |einfältig| - Ein eiskalter, eingebildeter Idiot! - Cold, cocky idiot! – odparł ktoś z boku. - antwortete jemand von der Seite.

Oboje z Krzyśkiem spojrzeli w tym kierunku. |||schauten||| Sowohl er als auch Christopher schauten in diese Richtung. Czarny Michał wychodził z cukierni z jakąś paczką. |||||||Paket Der schwarze Michael kam mit einer Art Paket aus der Konditorei. Black Michał was leaving the confectionery with a package. Kamila zaczerwieniła się. |hatte sich gerötet| Kamila wurde rot. Najchętniej zapadłaby się teraz pod ziemię. |würde|||| Am liebsten würde sie jetzt im Boden versinken. She would like to sink into the ground right now. W uszach dźwięczało jej ostatnie słowo Michała – idiota. ||klang||||| Michaels letztes Wort - Idiot - klang ihr in den Ohren.

„A ze mnie jaka idiotka!” – jęknęła w duchu i udając, że nic się nie stało, zaczęła oglądać ciastka. |||||jämmerte||||so tunend|||||||| "Und was bin ich für ein Idiot!", stöhnte sie im Geiste und begann, so zu tun, als sei nichts geschehen, die Torten zu betrachten. Ale było jej głupio. Aber sie war verblüfft. But she was stupid.